You are on page 1of 123

Ta lektura, podobnie jak tysice innych, jest dostpna on-line na stronie

wolnelektury.pl.
Utwr opracowany zosta w ramach projektu Wolne Lektury przez fun-
dacj Nowoczesna Polska.

WILLIAM SHAKESPEARE

Hamlet

.

:
KLAUDIUSZ krl duski
HAMLET syn poprzedniego, a synowiec teraniejszego krla
POLONIUSZ szambelan
HORACY przyjaciel Hamleta
LAERTES syn Poloniusza
WOLTYMAND, KORNELIUSZ, ROZENKRANC, GILDENSTERN, OZRYK
dworzanie
KSI
MARCELLUS, BERNARDO ocerowie
FRANCISKO onierz
RAJNOLD suga Poloniusza
ROTMISTRZ
POSE
DUCH ojca Hamleta
FORTYNBRAS ksi norweski
GERTRUDA krlowa duska, matka Hamleta
OFELIA crka Poloniusza
Panowie, damy, ocerowie, onierze, aktorowie, grabarze, majtkowie, posowie
i inne osoby.
e a l e

l stary, duski port i miasto Helsingr na wyspie Zealand. We wschodniej czci miasta wznosi
si zamek Kronborg z koca XVI w. Tutaj wanie rozgrywa si akcja Hamleta.
AKT PIERWSZY

aa e am em
a a a e e a l a em

Kto tu?


Nie, pierwej ty sam mi odpowie;
Stj, wymie haso!


Niech Bg chroni krla.


Bernardo?


Ten sam.


Baro akuratnie
Stawiacie si na czas, panie Bernardo.


Tylko co bia dwunasta. Id, spoczn,
Francisko.


Wicznym wam za zluzowanie,
Bom zzib i gupio mi na sercu.


Miae
Spokojn wart?


Ani mysz nie przesza.


Dobranoc. Jeli napotkasz Marcella
I Horacego, z ktrymi tej nocy
Stra mam odbywa, powie, niech si piesz.

H a a ell

Zda mi si, e ich sysz. Stj! kto iie?


Lennicy krla.


Przyjaciele kraju.

l a e tu: zwolnienie z warty.


e waciciele ziemi nadanej na prawie lennym, obejmujcym pewne zobowizania (np. nansowe)
lennika wobec seniora.

Hamlet

A zatem dobrej nocy.


Bd zdrw, stary.
Kto ci zluzowa?


Bernardo. Dobranoc.


Hola! Bernardo!


Ho! czy to Horacy
Z tob, Marcellu?


Niby on.

Duch
Witajcie.


I c? Czy owa posta i tej nocy
Daa si wiie?


Ja nic nie wiiaem.


Horacy mwi, e to przywienie.
I nie chce wierzy wieci o tym strasznym,
Dwa razy przez nas wiianym zjawisku;
Uprosiem go przeto, aby z nami
Przepi cz tej nocy dla sprawenia
wiadectwa naszych oczu i zbadania
Tego wiiada, jeeli znw przyjie.


Nic z tego; rcz, e nie przyjie.


Usid
I cierp, e jeszcze raz zaszturmujemy
Do twego ucha, ktre tak jest mocno
Obwarowane przeciw opisowi
Tego, czegomy przez dwie noce byli
wiadkami.


Dobrze, usidmy; Bernardo!
Opowie, jak to byo.

a t m a wedrze si si; tu: opowieie to, czego kto nie chce sucha.
e e e akcja Hamleta rozpoczyna si w wigili koronacji i lubu krla Klaudiusza. Duch zacz
si zjawia noc na trzy dni przed uroczystociami.

Hamlet
Duch, Krl
Przeszej nocy,
Gdy owa jasna gwiazda na zachoie
T sam stron nieba owiecaa,
Gie teraz byszczy, i zamkowy zegar
Bi pierwsz, Marcel i ja ujrzelimy


Przesta; spojrzyjcie tam: nadchoi znowu.

a e

Zupenie posta nieboszczyka krla.


Horacy, przemw do, uczony jeste.


Moe by wiksze podobiestwo? powie.


Prawda; supiej z trwogi i zdumienia.


Zdawaoby si, e chce, aby ktry
Z nas do przemwi.


Przemw do, Horacy.


Kto ty, co nocnej pory naduywasz
I miesz przywaszcza sobie t wspania
Wojenn posta, ktr pogrzebiony
Duski monarcha za ycia przybiera?
Zaklinam ci na Boga: odpowiadaj.


To mu si nie podoba.


Patrz, odchoi.


Stj! mw; zaklinam ci: mw.

a

Ju go nie ma.


I c, Horacy? Poblade, drysz cay.
Powiesze jeszcze, e to urojenie?
Co mylisz o tym?

ta e a la tj. ojca Hamleta.


e zamieniam si w sup (por. osupie).
e pogrzebany.

Hamlet

Bg wiadkiem, e nigdy
Nie bybym temu wierzy, gdyby nie to
Tak jawne, dotykalne przewiadczenie
Wasnych mych oczu.


Nie jeste to widmo
Podobne, powie, do zmarego krla?


Jak ty do siebie. Tak wanie zbroj
Mia wtedy, kiedy Norweczyka pobi:
Tak samo, pomn, marszczy czoo wtedy,
Kiedy po bitwie zacitej na lodach
Rozbi tabory Polakw. Rzecz iwna!

Duch
Tak to dwa razy punkt o teje samej
Goinie przeszo marsowymi kroki
To widmo mimo naszych posterunkw.


Co by to w gruncie mogo znaczy, nie wiem;
Atoli wedle kalibru i skali
Mojego sdu, jest to prognostykiem
Jakich szczeglnych wstrznie w naszym kraju.

Konikt, Przemoc, Wojna


Sidcie i niech mi powie, kto wiadomy,
Na co te cige i tak cise warty
Poddanych w kraju noc w noc niepokoj?
Na co to lanie ia i skupywanie
Po obcych targach narzi wojennych?
Ten ruch w warsztatach okrtowych, kdy
Trud robotnika nie zna odrnienia
Miy nieiel a reszt tygodnia?
Co powoduje ten gwatowny popiech,
Dajcy dniowi noc za towarzyszk?
Objani mi to kto?


Ja ci objani.
Przynajmniej wieci cho w taki sposb:
Ostatni duski monarcha, ktrego
Obraz dopiero co nam si ukaza,
By, jak wiadomo, zmuszony do boju
Przez norweskiego krla, Fortynbrasa,
Zazdroszczcego mu jego potgi.

t e a te a l a ta la Wspczeni Shakespeare'owi kronikarze angielscy


i ancuscy opisywali Polsk jako kraj wiecznej zimy. Std moe wzmianka o bitwie na lodach. Synny zwrot
oryginau: t e le e lla (Polacy walczcy na saniach lub nartach) jest do i przedmiotem sporu niektrych
komentatorw. S i tacy, ktrzy tumacz go: okute siekiery ( le a e).
t em prognoz, znakiem.
a e i popr. skupowanie.
gie.
a objanie, znaczy tyle co: czy objani mi kto''; wymowa zwrotu wzmocniona jest partyku
(e), skrcon tu dla zachowania rytmu wiersza (do formy: ).
t a historia Norwegii nie notuje krla o tym imieniu.

Hamlet
Mny nasz Hamlet (jako taki bowiem
Synie w tej stronie znajomego wiata)
Pooy trupem tego Fortynbrasa,
Ktry na mocy aktu, pieczciami
Zatwieronego i uwiconego
Wojennym prawem, by obowizany
Czci swych krajw ustpi zwycizcy,
Tak jak nawzajem nasz krl, na zasaie
Klauzuli tego samego ukadu,
Byby by musia odpowiedni porcj
Swych ieraw odda na wieczne ieictwo
Fortynbrasowi, gdyby ten by przemg.
Ow syn tego, panie, Fortynbrasa,
Awanturniczym pobuony szaem,
Zgromai teraz zebran po rnych
Ktach Norwegii, za straw i jurgielt,
Tuszcz bezdomnych wagabundw w celu,
Ktry bynajmniej nie trci tchrzostwem,
A ktry, jak to nasz rzd odgaduje,
Nie na czym innym si zasaa, jeno
Na odebraniu nam si ora
W droe przemocy wy rzeczonych krain,
Ktre utraci by jego poprzednik;
I to, jak mi si zdaje, jest przyczyn
Owych uzbroje, powodem czat naszych
I rdem tego wrzenia w caym kraju.

Duch, Krl, Wojna


I ja tak samo s; tym ci bariej,
e to zjawisko w wojennym przyborze
Odwiea nasze czaty i przybiera
Na siebie posta nieboszczyka krla,
Ktry tych wojen by i jest spryn.

Kara
Znak to dla oczu ducha podny w grob.
Gdy Rzym na szczycie sta swojej potgi,
Krtko przed mierci wielkiego Juliusza
Otworzyy si groby i umarli
Bili jczc po ulicach Rzymu;
Wiiane byy rne iwowiska:
Jako to gwiazdy z ogonem, deszcz krwawy,
Plamy na socu i owa wilgotna Soce, Ksiyc
Gwiazda, rzca pastwami Neptuna,

Mowa o ojcu krlewicza Hamleta.


la l warunku zawartego w umowie.
em tu: zwyciy.
elt niem. a el ; roaj jednorazowej wypaty dawanej w zamian za pomoc, forma korupcji; wyraz
o zabarwieniu pejoratywnym.
a tum, hoota, posplstwo.
a a wczgw.
e wspomnianych wczeniej.
at czatw, wart (od: warta).
e stroju, tu: w zbroi, zapewne z broni.
el e l a mowa o wou i historyku rzymskim Juliuszu Cezarze ( r. p.n.e.), ktry dopro-
wai Rzym do szczytu potgi i zgin w senacie zamordowany przez arystokratw-spiskowcw, zwolennikw
republiki.
l t a a a mowa tu o Ksiycu, ktry kieruje przypywami i odpywami morza, krlestwa boga
Neptuna.

Hamlet
Zmierzcha, jak gdyby na sd ostateczny.
I ot takie same poprzedniki
Smutnych wypadkw, ktre jako goce
Biegn przed losem albo s prologiem
Wrb przyj majcych, nieba i poiemia
Zsyaj teraz i naszemu pastwu.

aa Duch, Odwaga, Przemoc


Patrzcie! znw iie. Zastpi mu drog,
Chobym mia zdrowiem przypaci. Stj, maro!
Moeszli wyda gos albo przynajmniej
Dwik jakikolwiek przystpny dla ucha:
To mw!
Jestli czyn jaki do spenienia, zdolny
Dopomc tobie, a mnie przynie zaszczyt:
To mw!
Maszli wiadomo losw tego kraju,
Ktre, wprzd znajc, mona by odwrci:
To mw!
Alboli moe za ycia pogrzebe
W nieprawy sposb zgromaone skarby,
Za co wy, duchy, bywacie, jak mwi,
Skazane nieraz tua si po mierci.

ee
Mw! Stj! Mw! zabie mu drog, Marcellu!


Mame na natrze halabard?


Natrzyj.
Jeli nie stanie.


Tu jest!


Tu jest!

a

Znikn.
Krzywim t posta tak majestatyczn,
Chcc j przemoc zatrzyma; powietrze
Tylko chwytamy i czcza nasza groba
Zoliwym tylko jest urgowiskiem.

Duch, Noc, Ptak,


Chcia co podobno mwi, gdy kur zapia. Wierzenia

e e i popr.: pogrzebae.
a e zajd mu drog, nie pozwl przej. Sowo pochoi od biega, nie od zabiera (dlatego
wystpuje a nie rz).
ala a a dwurczna bro na dugim drzewcu, zakoczonym trzema roajami broni: siekier, szpi-
kulcem i hakiem.
em obraz.

Hamlet

Wtem nagle wzdrygn si jak winowajca
Na gos strasznego apelu. Syszaem,
e kur, ten trbacz zwiastujcy ranek,
Swoim dononym, przeraliwym gosem
Przebua bstwo dnia, i na to haso
Wszelki duch, czy to bcy na ziemi,
Czy w woie, w ogniu czy w powietrzu, piesznie
Wraca, skd wyszed; a e to jest prawd,
Dowodem wanie to, comy wiieli.


Zadra i rozwia si, skoro kur zapia,
Mwi, e ranny ten ptak w owej porze,
Kiedy wicimy naroenie Pana,
Po caych nocach zwyk piewa i wtedy
aden duch nie mie wyj z swego siedliska:
Noce s zdrowe, gwiazdy nieszkodliwe,
Ze pi, ustaj czaroiejskie wpywy,
Tak wity jest ten czas i dobroczynny.


Syszaem i ja o tym i po czci
Sam daj temu wiar. Ale patrzcie,
Ju ie w ranym paszczu strzsa ros
Na owym wzgrku wschodnim. Zejdmy z warty.
Moja za rada, abymy niezwocznie
O tym, czegomy tu wiadkami byli,
Uwiadomili modego Hamleta;
Bo prawie pewien jestem, e to widmo,
Milczce dla nas, przemwi do niego.
Czy si zgaacie na to, co nam zrobi
Zarwno serce, jak powinno kae?


Jak najzupeniej, i wiem nawet, gie go
Na osobnoci zdybiemy i z rana.


ala a e al a am
l l a Hamlet l ae te lt ma el a e a

Jakkolwiek wieo tkwi w naszej pamici Krl, mier, aoba
Zgon kochanego, drogiego naszego
Brata Hamleta, jakkolwiek by przeto
Sercu naszemu goio si w cikim
alu pogry, a caemu pastwu
Zawrze si w jeden fad kiru, o tyle
Jednak rozwaga czyni gwat naturze,
e pomnc o nim nie zapominamy
O sobie samych. Dlatego z zatrut, Maestwo

a e al a do przyjmowania umwionych goci.


a e tu: owin si.
czarny materia oznaczajcy aob.

Hamlet
e tak powiemy, od smutku radoci,
Z pogod w jednym, a z w drugim oku,
Z bukietem w rku, a jkiem na ustach,
Na rwni wac wesele i bole
Poczylimy si maeskim wzem
Z t niegdy siostr nasz, a nastpnie
ieiczk tego wojennego pastwa.
Co wszake czynic, nie postpilimy
Wbrew wiatlejszemu waszemu uznaniu,
Ktre swobodnie objawione dao
Temu krokowi sankcje. iki za to.
A teraz wiecie, e mody Fortynbras, List
Czyli to nasz lekcewac warto,
Czyli to sc, e z mierci drogiego
Brata naszego w krlestwie tym znajie
Niead i bezrzd, i na tym jedynie
Budujc ponn naiej korzyci,
Nie zaniedbuje nagli nas przez posw
O zwrot tych krain, ktre prawomocnie,
Za spraw witej pamici Hamleta,
Brata naszego, z rk jego roica
Przeszy na wasno Danii. Tyle o nim.
Teraze o nas i o celu, w jakim
Tu si zeszlimy. Wzywamy tym pismem
Stryja modego Fortynbrasa, isiaj
Krla Norwegii, ktry, z si opady,
Obonie chory, moe i nie sysza
O tych zabiegach swojego synowca,
Aby powstrzyma go od dalszych krokw
W tej sprawie, aby mu wzbroni zbierania
Wojsk i zacigw zoonych wszak z jego
Wiernych poddanych. Wam za, Korneliuszu
I Woltymanie, poruczamy zanie
To pismo, cznie z pozdrowieniem naszym,
Wadcy Norwegii, nie upowaniajc
Was do wchoenia z nim w nic wicej nad to,
Co tre powyszych sw naszych zakrela.
Bywajcie nam wic zdrowi i niech popiech
Chwali gorliwo wasz.


Jak we wszystkim,
Tak i w tym stara si biem jej dowie.


Nie wtpi o tym. Bywajcie nam zdrowi.

el lt ma
Miae nas o co prosi, Laertesie;
Jaki jest przedmiot tej proby? Mw miao.
Nie traci prno sw, kto si udaje
Ze susznym daniem do monarchy Danii.

a e tu: prawo stania si, zezwolenie, aprobata.


l nie jako spjnik przyczajcy zdanie tumaczce, tylko poczenie spjnika pytajcego czy i sta-
rodawnej kocwki li (wczeniejsza pisownia: czyli).
a grup lui werbowanych do wojska (od: zaciga do wojska).
am nakazujemy, zlecamy, powierzamy.

Hamlet
Czeg by pragn, czego bym nie gotw
Speni wprzd jeszcze, nieli zapragn?
Gowa nie bliej jest pokrewna sercu,
Rka nie skorsza ku przysue ustom
Jak tron nasz ojcu twemu, Laertesie,
Czeg wic dasz?


Pozwolenia waszej
Krlewskiej moci na powrt do Francji,
Skd chtnie wprawie tu przybyem, aby
Zoy powinny hod przy koronacji
Waszej krlewskiej moci, ale teraz,
Gdym ju dopeni tego obowizku,
yczenia moje i myli, wyznaj,
Cign mi znowu do Francji; ku czemu
O przychylenie si i przebaczenie
Kornie miem wasz krlewsk mo baga.

Ojciec
C na to ojciec waszmoci? Przystaje
Na to, Poloniuszu?


Usilnymi proby
Pty koata do mojego serca,
Aem do ycze jego mimochtnie
Przyoy piecz zezwolenia. Racz mu
Wasza krlewska mo nie broni jecha.

Syn
Jed wic, rozrzaj wedug woli czasem
I ask nasz. Do ciebie si teraz
Zwracam, kochany synowcze Hamlecie,
Synu mj.


a t e
Troch wicej ni synowcze,
A mniej ni synu.

Melancholia
Jaki tego powd,
e czarne chmury wci ci otaczaj?


I owszem, panie, jestem wystawiony
Baro na soce.

Przemanie, mier
Kochany Hamlecie,
Zrzu t ponur barw i przyjanie
Wypogoonym okiem spjrz na Dani;
Przesta powieki ustawicznie spuszcza

ta e czy przystajesz? Od: ta e e, dlatego pisane przez , nie przez sz.


m m t e wbrew chci.
e syn roonego brata.

Hamlet
W ziemi, o drogim ojcu rozmylajc.
Co yje, musi umrze; i tu goci,
A jutro w progi przechoi wiecznoci;
To pospolita rzecz.


W istocie, pani,
Zbyt pospolita.


Gdy wszystkim jest wsplna,
Czemu si tobie zdaje tak szczeglna?

aoba, Pozory
Zdaje si, pani! bynajmniej, jest raczej;
U mnie nic adne zdaje si nie znaczy,
Niczym sam przez si ten oczom wiialny
Czarnej aoby strj konwencjonalny;
Wietrzne z trudnoci wydawane tchnienie,
Obcie z oczu ciekce strumienie,
ao na widok stawiana obliczem,
Min, gestami to wszystko jest niczem.
To tylko zdaje si, bo potajemnie
Mona by obcym temu; ale we mnie
Jest co, co w ram oznak si nie mieci,
W t larw alu, liberi boleci.

Grzech, Ojciec, Syn,


Goien pochway, Hamlecie, ten smutek, mier, Przemanie, Los,
Ktrym oddajesz cze pamici ojca; aoba
Lecz wie, e ojciec twj mia take ojca
I e go take utraci tak samo
Jak tamten swego. Dobry syn powinien
Jaki czas bole po mierci roica;
Lecz uporczywie trwa w utyskiwaniach
Jest to bezbony okazywa upr,
Sprzeciwiajcy si wyrokom niebios;
Jest to niemskie okazywa serce,
Niesforny umys i poch rozwag.
Bo skoro wiemy, e co jest zwyczajnym,
Jak kada inna rzecz najpowszedniejsza,
Na c, stawiajc opr koniecznoci,
Bra to do serca? Wstyd si, jest to grzechem
Przeciw naturze, przeciw niebu, przeciw
Zmaremu nawet; jest to na ostatek
Wbrew rozumowi, ktry od skonania
Pierwszego z lui a do mierci tego,
Ktrego wie opakujem strat,
Cigle i cigle woa: Tak by musi!
Rzu wic, prosimy ci, te ponne ale
I pomn, e masz w nas drugiego ojca,
Niechaj si dowie wiat, e ty najbliszym
Naszego tronu i naszego serca;
Co si za tyczy twojego zamiaru

l e ubir, uniform.

Hamlet
Wrcenia nazad do szk wittenberskich
Jest on yczeniom naszym wrcz przeciwny;
Przeto wzywamy ci, aby si zgoi
Na pozostanie tu pod czu piecz
Naszego oka, jako nasz najmilszy
Dworzanin, krewny i syn.

Matka, Syn
O, Hamlecie,
Nie daj si matce prosi nadaremnie;
Pozosta z nami, porzu myl jechania
Do Wittenbergi.


Ze wszystkich si moich
Bd posusznym, pani.


To mi pikna,
Co si nazywa, synowska odpowied!
Pjd, ukochana ono, ta uprzejma,
Nieprzymuszona powolno Hamleta
Rozpromienia mi serce; dlatego
Kady wzniesiony i na zamku toast
Moierze wzb w oboki i niebo,
Wtrzc radosnym krlewskim wiwatom,
Odpowie ziemi rwnym grzmotem. Idmy.

l l a Hamleta
Vanitas, Melancholia, Ciao,
Bogdaj to trwae, zbyt wytrwae ciao Samobjstwo
Stopniao, w lotn par si rozwiao!
Lub bogdaj Ten, tam w niebie, nie by kar
Zagrozi samobjcy! Boe! Boe!
Jak nudnym, nnym, lichym i jaowym
Zda mi si cay obrt tego wiata!
To nie pielony ogrd, samym tylko
Bujnie krzewicym si chwastem porosy.
O wstyie! e te mogo przyj do tego!
Par miesicy dopiero, jak umar! Kobieta, Matka,
Nie, nie, i tego nie ma taki dobry, Maestwo
Taki anielski krl, naprzeciw tego
Istny Hyperion naprzeciw satyra;
A tak do matki mojej przywizany,
e nie mg cierpie nawet, aby lada
Przyostry powiew dotkn si jej twarzy.
Ona za trzeba, abym to pamita!
Wieszaa mu si u szyi tak chciwie,
Jakby w niej rosa a pieszczot w miar
Zaspokajania jej. I w miesic potem

tte e mowa o synnym w epoce Odroenia uniwersytecie w Wittenbere (Saksonia)


zaoonym w roku. Warto zwrci uwag, e akcja Hamleta ieje si chronologicznie w XI wieku, tj.
w okresie, gdy Dania pobieraa od Anglii haracz.
skrcona forma wyraenia bd ci.
H e w mitologii greckiej ojciec Heliosa (Soca), Selene (Ksiyca) i Eos (Jutrzenki): jeden z naj-
pikniejszych bogw. U Shakespeare'a, ktry wczesnym zwyczajem utosamia go z Apollinem, Hyperion jest
wcieleniem piknoci, przeciwstawionym wcieleniu brzydoty satyrowi.

Hamlet
O, precz z t myl! Saboci, nazwisko Mizoginia
Twoje: kobieta. W jeden marny miesic,
Nim jeszcze zdara te trzewiki, w ktrych zy
Sza za biednego mego ojca ciaem,
Zalana zami jako Niobe patrzcie!
Boe mj! zwierz, bezrozumne zwierz
Duej by czuo al zostaje on
Mojego stryja, brata mego ojca,
Lecz ktry tak jest do brata podobny
Jak ja do Herkulesa. W jeden miesic,
Nim jeszcze sony osad ez nieszczerych
Z zaczerwienionych powiek jej ustpi,
Zostaa on innego! Tak prdko,
Tak lekko skoczy w kazirodne oe!
Nie jest to dobrym ani wyj nie moe
Na dobre. Ale pkaj, serce moje, Serce, Sowo
Bo usta milcze musz.

H a e a a ell

Przyjm pozdrowienie nasze, drogi ksi.

Przyja, Suga
Mio mi wiie panw w dobrym zdrowiu.
Wszak to Horacy! albo zapomniaem,
Jak si sam zowi.


Ten sam i jak zawsze
Krlewiczowskiej moci biedny suga.


Dobry przyjaciel raczej; we to miano,
A mnie daj tamto. C ci z Wittenbergi
Sprowaa? Wszak to Marcellus?


Tak, panie.


Barom rad wiie pana. Dobry wieczr.
Ale na serio, powie mi, Horacy,
Co ci przywiodo z Wittenbergi?


Skonno
Do prniackiego ycia, moci ksi.


Tego by nie mia mi powieie nawet
Twj nieprzyjaciel i sam te le czynisz,
Chcc ucho moje przymusi do wiary
W wasne zeznanie twoje przeciw tobie.
Wiem, e nie prniak; jaki wic by moe

e w mit. greckiej ona krla Teb Amona, ktr Artemida, bogini Ksiyca, zmienia w kamie,
pczcy nad strat ieci zabitych przez Apollina.

Hamlet
Cel przebywania twego w Elzynorze?
Nauczysz si tu pi tgo.

Pogrzeb, lub
Przybyem
Na pogrzeb ojca twego, moci ksi.


Nie artuj ze mnie, szkolny towarzyszu;
Przybye raczej na lub matki mojej.


W istocie, prdko nastpi po tamtym.


Oszczdno, bracie, oszczdno! Przygrzane
Resztki przysmakw z pogrzebowej stypy
Day traktament na uczt weseln.
O mj Horacy, wolabym by ujrze
Najzawzitszego mego wroga w niebie
Ni doy tego dnia. Mj biedny ojciec!
Zda mi si, e go wi. Dusza, Oko


Gie


Przed duszy
Mojej oczyma.


Wiiaem go niegdy;
By to krl, jakich mao.


Czowiek, powie;
Chociaby wszystko w tym faszywym wiecie
Byo tym, czym si na pozr wydaje,
Jeszcze by drugi taki si nie znalaz.


Zda mi si, e go wiiaem tej nocy.


Wiiae? kogo?


Krla, ojca waszej
Ksicej moci.


Krla? mego ojca

t a tame t poczstunek.
Trzy powysze wersy, agment dialogu Horacego i Hamleta, s mottem do ballady Adama Mickiewicza
ma t .

Hamlet

Zawie na chwil zdumienie, o panie,
I bacznym uchem racz wysucha tego
Nawyczajnego doniesienia, ktre,
Zgodnie z wiadectwem tych dwch zacnych lui,
Mam ci uczyni.


Mw, na mio bosk!

Duch, Rycerz
Przez dwie ju noce po sobie idce,
Wrd guchej ciszy pnocnej, ci sami
Ocerowie, Marcel i Bernardo,
Stra odbywajc przy zamku, miewaj
Nastpujce wienie:
Posta podobna do witej pamici
Ojca twojego, panie, uzbrojona
Jak najkompletniej od stp a do gowy,
Staje przed nimi, uroczystym krokiem
Przechoi mimo, z wolna i powanie;
Trzykro przeciga przed ich zdumiaymi
I struchlaymi oczyma tak blisko,
e ich nieledwie buaw dotyka;
Oni za stoj jak wryci i, jakby
Zgalareceni przeraeniem, nie mi
Przemwi do niej ani sowa. Majc
Wie o tym sobie przez nich uielon
Jak najtajemniej, udaem si z nimi
Nastpnej nocy samotrze na wart;
I rzeczywicie o tym samym czasie,
W taki sam sposb, co do joty zgodnie
Z przywieionymi szczegami, przyszo
Wiiado. Znaem ojca twego, panie:
Te rce mniej s do siebie podobne.


Gie si to iao?


Na tarasie, panie.


Nie przemwie do tego zjawiska?


I owszem, ale adnej odpowiei
Nie otrzymaem. Raz tylko podnioso
Gow i zdao si chcie co powieie;
Ale w tej chwili zapia kur poranny,
Na gos ktrego zerwao si nagle
I zniko nam sprzed oczu.


Osobliwe!

am t e forma starop.: sam z nimi dwoma, a wic razem we trzech.

Hamlet

Jak yw tu stoj, moci ksi, jest to
Rzetelna prawda i mielimy sobie
Za obowizek donie o tym waszej
Ksicej moci.

Duch, Rycerz
Zaprawd, to widmo
Niespokojnoci mi nabawia. Macie
Tej nocy wart?


Mamy, moci ksi.


Byo wic uzbrojone?


Tak jest, panie.


Od stp do gowy?


Od czaszki do kostek.


Nie wiielicie wic jego oblicza?


I owszem: miao przybic wzniesion.


Gronie na twarzy wygldao?


Smutno
Bariej ni gniewnie.


Blado czy rumiano?


O, baro blado.


I wzrok w was wlepiao?


Nieporuszenie.


Szkoda, em tam nie by.


Byby by, panie, osupia.

Hamlet

By moe,
By moe. Dugo bawio?


Tak dugo,
Jak dugo by kto przy rednim popiechu
Sto musia liczy.


O, duej.


Nie wtedy,
Kiedy ja byem.


Siw miao brod?


Zupenie tak, jak u zmarego
Krla wiiaem: czarn, posrebrzon.


Bd i z wami na warcie: by moe,
I przyjie znowu.


Przyjie niezawodnie.

Duch, Ojciec, Obowizek,


Skoro przybiera posta mego ojca, Tajemnica
Musz z nim mwi, choby cae pieko,
Rozwarszy paszcz, milcze mi kazao.
Co do was, moi panowie, jelicie
T okoliczno dotd zataili,
Trzymajcie j i nadal pod zamkniciem,
I co bd zdarzy si tej nocy, bierzcie
Wszystko na rozum, ale nie na jzyk;
Nagro wam t dobro. Bdcie zdrowi.
Pomiy jedenast a dwunast
Zejiem si na tarasie.

Przyja, Suga, Pan


Suy waszej
Ksicej moci.


Bdcie przyjacimi,
Tak jak ja jestem waszym. Do wienia.

H a a ell e a
Duch mego ojca! uzbrojony! Co tu
Zego si wici, co tu krzywo iie,
Oby ju bya noc! tymczasem jednak
Milcz, serce moje! Zbrodnie i spod ziemi
Wycho, aby sta si widomemi.

Hamlet

m l a
ae te el a

Ju rzeczy moje zniesione na pokad;
Bd zdrowa, siostro; a gdy wiatr przyjanie
Zadmie od brzegu i ktry z okrtw
Zdejmie kotwic, nie zasypiaj wtedy,
Lecz dono mi o sobie.


Wtpisz o tym?

Flirt
Co si za tyczy Hamleta i pustych
Jego zalotw, uwaaj je jako
Mamicy pozr, kaprys krwi gorcej;
Jako oek modocianej wiosny,
Wczesny, lecz wty, luby, lecz nietrway,
Wo, kilka tylko chwil upajajc,
Nic wicej.


Wicej nic?


Nie myl inaczej.
Natura luka, kiedy si rozwa, Kondycja luka
Nie tylko ronie co do form zewntrznych;
Jak w budujcej si wityni suba
Duszy i ducha zwiksza si w niej take.
By moe, i on ciebie teraz kocha, Mio, Pozycja spoeczna,
e czysto jego chci jest bez plamy; Pastwo
Ale zwaywszy jego stopie, pomn,
e jego wola nie jest jego wasn.
On sam jest rodu swego niewolnikiem;
Nie moe, jako podrzdni, wybiera
Dla siebie tylko, od jego wyboru
Zaley bowiem bezpieczestwo, dobro
Caego pastwa; przeto te i jego
Wybr koniecznie musi by zaleny
Od ycze i od przyzwolenia tego
Wielkiego ciaa, ktrego jest gow.
Jeeli zatem mwi, e ci kocha,
Rozwae twojej przystoi mu wierzy
O tyle tylko, o ile on zgodnie
Ze stanowiskiem przez si zajmowanym
Bie mg sowa swojego dotrzyma,
To jest, o ile powszechny gos Danii
Przystanie na to. Uwa, jaka haba iewictwo, Cnota,
Grozi twej sawie, jeli atwowiernie Kobieta, Siostra, Brat
Poszeptom jego podasz ucho, serce
Sobie uwizisz i skarb niewinnoci
Otworzysz jego zapdom bez woy.

Hamlet
Strze si, Ofelio, strze si, luba siostro;
I stj w odwoie twej skonnoci, z dala
Od niebezpieczestw i napaci pokus.
Wstydliwe iewcz za wiele ju way, Ksiyc
Gdy przed ksiycem wiki swe odsania;
Na sam cnot pada ra obmowy; Plotka
Robak zbyt czsto toczy ieci wiosny, Robak
Nim jeszcze pczki zdyy otworzy;
I kiedy rosa wily modo ho,
Wpywy zoliwych miazm najbariej gro.
Strze si wic; tarcz najlepsz w tej prbie
Niedowierzanie, nawet samej sobie.


Tre tej nauki postawi na stray
Mojego serca. Nie id jednak, bracie,
Za ladem owych faszywych doradcw,
Ktrzy nam strom i ciernist ciek
Cnoty wskazuj, a sami tymczasem
Krocz kwiecistym szlakiem bdw, wasnych
Rad niepamitni.


Bd o mnie spokojna
I bd mi zdrowa. Lecz oto nasz ojciec.

l
Podwjne bogosawiestwo, podwjne
Szczcie przynosi: szczliwe spotkanie,
Ktre mi zdarza sposobno ku temu.

Podr
Laertes jeszcze tu? Dalej na okrt!
Wiatr wzdyma agle, czekaj na ciebie,
Raz jeszcze daj ci bogosawiestwo
Na drog.

a e a
We je i wra sobie w pami
Tych kilka przestrg: Nie bd skorym myli Umiarkowanie
Wprowaa w sowa, a zamiarw w czyny.
Bd popularnym, ale nigdy gminnym.
Przyjaci, ktrych dowiadczysz, a ktrych
Wybr okae si by ciebie godnym,
Przykuj do siebie elaznymi klamry,
Ale nie plugaw sobie rk uciskiem
Doni pierwszego lepszego socjusza.
Strze si zatargw, jeli za w nie zajiesz,
Tak si w nich znajduj, aby twj przeciwnik
Nadal si ciebie strzec musia. Miej zawdy
Ucho otworem, ale rzadko kiedy
Otwieraj usta. Chwytaj zdania drugich,
Ale sd wasny zatrzymuj przy sobie.
No si kosztownie, o ile ci na to Strj

e e e e t niebezpieczestw.
m a ma a. m a mat (z gr. m a ma: splamienie, brud, zbrodnia) wyziewy, niezdrowe powietrze; szko-
dliwe wpywy.

Hamlet
Mieszek pozwoli, ale bez przesady;
Wytwornie, ale nie wybrednie; czsto
Bowiem ubranie zdraa grunt czowieka
I pod tym wzgldem Francuzi szczeglniej
S peni taktu. Nie poyczaj drugim Pieni
Ani od drugich; bo poyczk dan
Tracim najczciej razem z przyjacielem,
A bran psujem rzd potrzebny w domu.
Sowem, rzetelnym bd sam wzgldem siebie,
A jako po dniu noc z porzdku iie,
Tak za tym pjie, e i wzgldem drugich
Biesz rzetelnym. Bd zdrw, niech ci moje
Bogosawiestwo utwieri w tej mierze.


Z pokor egnam ci, ojcze i panie.


Id ju; czas nagli, wszystko w pogotowiu.

Serce
Bd zdrowa, siostro, i pamitaj na to,
Com ci powieia.


Zamknam to w sercu,
A ty masz klucz do niego.


Bd mi zdrowa.


C to on tobie powieia, Ofelio?

iewictwo, Ojciec, Crka


Co, co tyczyo si ksicia Hamleta.


W por mi o tym wspominasz. Syszaem,
e on ci czsto nawiea w tych czasach
I e znajdowa z twojej strony przystp
atwy i chtny. Jeeli tak byo
(A uielono mi o tym wiadomo
Jako przestrog), musz ci powieie,
e si nie cenisz tak, jakby przystao
Dbaej o saw crce Poloniusza.
Jakie wy macie stosunki? Mw prawd.


Owiadczy mi si, ojcze, z sw skonnoci.

tu: porzdek, ad (zwizany z umiarkowaniem).


Podobne wskazwki znajdujemy we wspczesnych Shakespeare'owi ieach Lyly'ego, Bacona czy ministra
krlowej Elbiety, lorda Cecila, ktrego niektrzy szekspiroloy uwaaj za prototyp Poloniusza.

Hamlet

Z skonnoci? Hm, hm! Mwisz jak ierlatka
Niedowiadczona w rzeczach niebezpiecznych.
Wierzyszli tym tak zwanym owiadczeniom?


Nie wiem, co myle mam, mj ojcze.


Nie wiesz?
To ja ci powiem: Masz myle, e iecko,
Gdy owiadczenia te bez powiadczenia
Rozsdku bierzesz za dobr monet.
Nie ra ci si z nim wiadczy, inaczej
(e tej igraszki sw jeszcze uyj)
Dowiadczysz nastpstw niedobrych.

Przysiga, Sowo, Mio,


Wynurza Modo
Mi swoj mio baro obyczajnie.


Tak, tak, bo czyni to jest obyczajem.


I sowa swoje stwieri najwitszymi,
Jakie by mog, przysigami.


Plewy
Na mode wrble! Wiem ja, gdy krew kipi,
Jak wtedy dusza hojn jest w kaeniu
Przysig na usta. Nie bierz tych wybuchw
Za ogie, wicej z nich wiata ni ciepa,
A i to wiato ganie w oka mgnieniu.
Bd odtd troch skpsza w przystpnoci
I wicej sobie wa rozmow swoj
Ni wyzywanie drugich do rozmowy.
Co si za ksicia Hamleta dotyczy, Modo, Pozycja spoeczna
Bacz na to, e on jeszcze moieniaszek
I e mu wicej jest wolno, ni tobie
Moe by wolno kiedykolwiek. Sowem,
Nie ufaj jego przysigom, bo one Mio, Przysiga,
S jak kuglarze, czym innym, ni szaty Przebranie, Pozory,
Ich pokazuj: ordownicami Podanie
Bezbonych chuci, biorcymi pozr
witoci, aby tym acniej usidli
Naiwne serca. Krtko mwic, nie chc,
Aby od i dnia czas swj marnowaa
Na zadawanie si z ksiciem Hamletem.
Pamitaj, nie chc tego. Moesz odej.


Bd posuszn, panie.

a e zgodnie z powszechnie przyjtymi normami obyczajowymi.

Hamlet

a a am
Hamlet H a a ell
Wiatr
Ostry wiatr wieje; przejmujce zimno.


W istocie: baro szczypice powietrze.

Noc
Ktra goina?


Dwunasta dochoi.


Dwunasta bia ju.


Ju? Nie syszaem.
Zblia si zatem czas, o ktrym widmo
Zwyko si jawi.

t t a a e Obyczaje, Uczta
Co to znaczy, panie?


To znaczy, e krl czuwa z czar w rku,
Zgraj opilcw dworskich przepajc;
Kady za taki sygna trb i kotw
Jest triumfalnym hasem nowej miary
Przeze spenionej.


Czy to taki zwyczaj?


Zwyczaj zaiste; moim jednak zdaniem,
Lubom tu zroon i z tym oswojony,
Chlubniej byoby taki zwyczaj ama
Ni zachowywa. Te biby na zabj Pastwo
W pomiech i wzgard tylko nas podaj
U innych ludw: beczkami nas mieni
I trzoie chlewnej waciwy przydomek
Habi nazwisko nasze. W rzeczy samej,
Chobymy zreszt byli bez zarzutu,
To jedno ju by staro z naszych czynw
Zaszczytn cech ich wntrznej wartoci.
I pojedynczym luiom si to zdarza:
Niejeden skutkiem naturalnych przywar
Czyli to rodu (czemu nic nie winien,
Bo kt obiera sobie pochoenie),
Czy to jakiego krwi usposobienia,
Ktre czstokro rwie tamy rozumu,
Czy to naogu przeciwnego formom
Przyzwoitoci niejeden, powiadam,
Upoleony w taki sposb jak

Hamlet
Szczegln wad, bd to organicznie,
Bd przypadkowo choby jego cnoty
Byy skdind jako kryszta czyste
I mnogie, jako by mog w czowieku
T jedn skaz zaraony bie
W opinii lui. Jedna drachma zego
Niweczy wszelkie szlachetne pierwiastki.
Duch, Ojciec, Syn

Wiisz go, panie.


Anioowie Pana
Zastpw, miejcie mi w swojej opiece!
Bogosawiony ty czy potpiony,
Tchnieszli tchem niebios czy wyziewem piekie.
Maszli zamiary zgubne czy przyjazne,
Przychoisz w takiej postaci, e musz
Wydoby z ciebie gos. Hamlecie, krlu,
Ojcze mj, wadco Danii, odpowiadaj!
Nie pozostawiaj mi w niewiadomoci;
Powie, dlaczego wite koci twoje,
Na wieki w trumnie zoone, przebiy
miertelny caun; dlaczego grobowiec,
W ktry wiielim ci zstpujcego,
Podnis swe cikie marmurowe wieko,
eby ci zwrci ziemi? Co to znaczy?
e ty, trup, znowu w kompletnym rynsztunku
Podksiycowy ten pad odwieasz,
Czynic noc straszn i nas, niedonych
Synw tej ziemi, wstrzsajc mylami,
Przechocymi met naszych poj?
O, powie, co to jest! Co za cel tego?
Czego chcesz od nas?


Daje ci znak, panie,
Aby z nim poszed, jakby chcia sam na sam
Pomwi z tob.


Jak uprzejmym gestem
Wzywa ci, panie, w ustronniejsze miejsce.
Nie id z nim jednak.


Nie chod, moci ksi.


Chce ze mn mwi: pjd.

Cay ten ustp o opilstwie Duczykw od sw Te biby na zabj do szlachetne pierwiastki (w sumie
wiersze) opuszczono w wyd. zbiorowym z r. , prawdopodobnie ze wzgldu na krlow Ann, on Jakuba
I, z domu krlewn dusk.
el m wiielimy.

Hamlet

Nie czy tego,
askawy panie.

Niemiertelno, Odwaga,
Czeg bym si lka? Vanitas
To ycie szpilki zamanej niewarte,
A dusza moja, jak on, niemiertelna.
Patrz, znowu na mnie kiwa Pjd za nim.

Szalestwo, Morze,
A gdyby on ci zaprowai, panie, Otcha
Nad przepa, na brzeg owej gronej skay,
Ktra si stromo spuszcza w morsk otcha,
I tam przeierzgn si w inne postacie,
Jeszcze straszniejsze, ktre by ci mogy
Odj, o panie, przytomno umysu
I w obkanie ci wprawi? Zwa tylko!
Ju samo tamto miejsce bez adnego
Innego wpywu bui rozpaczliwe
Usposobienie w kadym, kto spostrzee
Morze na tyle sni tu pod sob
I syszy jego huk.


Wci na mnie kiwa.
Id ju, id; pjd z tob.


Zosta, panie.


Pucie mnie!


Wstrzymaj si, panie, pozosta!

Los, Odwaga
Los mj mnie woa i najmniejsz yk
Mojego ciaa czyni tak potn
Jak najsilniejszy nerw lwa nemejskiego.

e e ta e a
Cigle mnie wzywa! Pucie mnie!

a
Na Boga!
W upiora zmieni tego, co mnie duej
Wstrzymywa bie. Id, piesz za tob.

Hamlet

Imaginacja w sza go wprawia.


Idmy
W trop za nim; tu nie w por posuszestwo.
e eme niezwyciony lew, ktrego na polach Nemei (Grecja) pokona dopiero Herakles.

Hamlet

Idmy. Na czyme si to skoczy?


Widno
Jest co chorobliwego w pastwie duskim.


Niebo zarai temu.


Spieszmy za nim.


al a ta a
Hamlet

Gie mnie prowaisz? Mw; nie pjd dalej.


Suchaj mnie.


Sucham.

Duch, Tajemnica,
Zblia si goina, Obowizek, Zemsta
O ktrej w srogie, siarczyste pomienie
Musz powrci znowu.


Biedny duchu!


Nie lituj si nade mn, ale bacznym
Uchem ogarn to, co ci mam odkry.


Mw, powinnoci moj sucha ciebie.


Jak niemniej zemci si, gdy mnie wysuchasz.


Zemci si?

Duch, Grzech, Kara, Ojciec


Jestem duchem twego ojca,
Skazanym tua si noc po wiecie,
A przez ie jcze w ogniu, pki wszystek
Ka popenionych za ywota grzechw
Nie wypali si we mnie. Gdybym miejsca
Mojej pokuty sekret mg wyjawi,
Takie bym rzeczy ci opisa, ktrych

wida, widocznie.

Hamlet
Najmniejszy szczeg rozdarby ci dusz,
Mod krew twoj zmrozi, oczy twoje
Jak gwiazdy z posad wydoby, zwinite,
Gadkie kiory twoje wyprostowa
Tak, e ich kady wos stanby dbem
Jako na jeu kolce; ale takich
Poda nie znosi lukie ucho. Suchaj,
O, suchaj, suchaj, jeli cho cokolwiek
Kochae twego ojca.


Przebg!

Duch, Zbrodnia, Zemsta


Pomc
mier jego, ieo ohydnego mordu!


Mordu?


Tak, mordu; wszelki mord ohydny,
Lecz ten by nawyczajny, niesychany.


Dlaboga, wymie go, wymie czym prej,
Abym na skrzydach chyych jak modlitwa
Lub myl kochanka pody ku zemcie.


Zdajesz si peen dobrych chci, byby
Te nikczemniejszy ni najlichsze ziele,
Wegetujce nad brzegami Lety,
Gdyby pozosta na to obojtny.
Suchaj wic, suchaj, Hamlecie. Puszczono W
Rozgos, e podczas mego snu w ogroie
W mnie uksi; takim to skamanym
Powodem mierci mej zwieiono Dani;
Dowie si bowiem, szlachetny moiecze,
e w w, ktry zabi twego ojca,
Nosi i jego koron.


O nieba!
Stryj! Nie zawiody mnie przeczucia moje. Zdrada, ona, Cnota,
Upadek

Ten to bezwstydny, cuoony potwr
Zdradnymi dary, czarami wymowy
(Przeklte dary, przeklta wymowa,
Ktra tak moe zui!) ku sromocie
Potra skoni wol mojej niby
Cnotliwej ony. O Hamlecie! c to
By za upadek! Ode mnie, ktrego
Mio statecznie choia do w doni
Z lubn przysig, w objcia nnika,

ete w mitologii greckiej rzeka zapomnienia przepywajca przez krlestwo umarych.

Hamlet
Ktrego dary przyroone byy
Naprzeciw moich tak liche!
Lecz jako cnota pozostaje czyst,
Choby j sprono w postaci niebianki
Usiowaa skusi, tak za a,
Choby j czy lub z anioem nawet,
Prdko uprzykrzy sobie wite oe
I rzuci si na barg.
Ale do tego! Ju powietrze ranne Trucizna
Czu mi si daje; musz koczy: kiedym
Raz po poudniu jak zwykle w ogroie
Bezpiecznie zasn, wkrad si stryj twj z aszk
Zawierajc blekotowe krople
I wla mi w ucho ten zabjczy rozczyn,
Ktrego sia tak jest nieprzyjazna
Lukiej naturze, e jak ywe srebro
Przebiega nagle wszystkie drogi, wszystkie
Kanay ciaa i jako sok kwany
Wlany do mleka cina wnet i zgszcza
Wszystk krew zdrow. Tak byo i z moj;
I wraz plugawy trd, jak u azarza,
Wystpi na mnie i brzydk skorup
Pokry mi cae ciao.
Tak to pic, rk brata pozbawiony
Zostaem ycia, bera i maonki,
Skoszony w samym kwiecie moich grzechw: Grzech, mier
Bez namaszczenia, bez przygotowania,
Bez porachunku z sob wyprawiony
Zda porachunek z win jeszcze nie zmytych.
O, to okropne! okropne! okropne! Matka, Wina
Maszli iskierk czucia, nie cierp tego;
Nie pozwl, aby oe wadcw Danii
Byo ohydnym gniazdem wszeteczestwa.
Jakkolwiek jednak czyn ten pomci zechcesz,
Nie kalaj swojej duszy, nie czy przeciw
Matce zamachw; pozostaw j niebu
I owym cierniom, ktre w gbi ona Wyrzuty sumienia
Wystpnych sie; zrobi one swoje.
Bd zdrw, wieccy robaczek oznajmia,
e ranek ju jest bliski; wte bowiem
wiateko jego znacznie ju poblado;
egnam ci, egnam ci; pamitaj o mnie.

a

O wy niebieskie potgi! O ziemio!
C wicej? Mame pieko jeszcze wezwa?
Nie, o nie! Krzep si, krzep si, serce moje!
Prcie si nerwy! Pamita o tobie? Obowizek, Pami
O biedny duchu, stanie ci si zado.
Dopki tylko w tej znkanej gowie
Pami y bie. Pamita o tobie?
Wraz pami moja z tablic swych wykreli
Wszelkie powszednie, tuzinkowe myli;

le t e le w oryg.: e e , prawdopodobnie lulek czarny. Staroytni podaj, e odwar tego


trujcego ziela, wpuszczony w ucho powoduje mier.

Hamlet
Ksikow mdro, obrazy, wraenia,
Pody modoci lub zastanowienia,
Wszystko, co zwizek ma z przyszym mym bytem;
To, co mi zleci, to tylko wyrytem
W ksie mojego mzgu pozostanie;
Tak mi dopom, wiekuisty Panie!
O wiaroomna niewiasto! O otrze,
Umiechajcy si, bezczelny otrze!
Musz to sobie zapisa, e mona
Nosi na ustach umiech i by otrem
W Danii przynajmniej

m e la e a e
Tak; sied tu, stryjaszku,
Teraze, duszo moja, pilnuj hasa, Ojciec, Przysiga, Syn
A tym jest: egnam ci, pamitaj o mnie!
Przysigem mu by wiernym.


a e
Krlewiczu!


e
Ksi Hamlecie!


Chro go, Panie!


Amen!


Hop, hop, hop, moci ksi!


Hop, hop, chopcze!
Tu, tu, mj ptaszku!

H a a ell

I c?


I c, panie?


iwy!

Tajemnica
Opowie nam to, panie.


Wanie!
ebycie potem roztrbili.

Hamlet

Ja bym
Mg to uczyni?


O, ani ja pewnie!


C wy powiecie na to? Kt by si?
Ale biecie milcze?


Jak Bg w niebie!


Nie ma na ca Dani nikczemnika,
Ktry by nie by kompletnym ladaco.


Do objawienia nam tego nie trzeba,
eby a duchy wychoiy z grobw.


W istocie, macie suszno. Ow tedy
Nie pozostaje nam teraz nic wicej,
Jeno bez adnych dalszych korowodw
Ucisn sobie donie i pj z Bogiem.
Wy idcie, gie wam kae i interes Interes, Modlitwa
Lub skonno kady bowiem na tym wiecie
Ma jak skonno lub interes; ja za
W prostocie mojej pjd si pomodli.


To s czcze tylko sowa, moci ksi.


Przykro mi, ecie obraeni; z serca
W istocie, z serca przykro.


Moci ksi,
Nie ma tu adnej obrazy.


I owszem.
Zaprawd mwi wam, jest tu obraza,
I wielka. Co si tyczy tego ducha, Duch, Przysiga, Tajemnica
Jest to duch dobry; poprzestacie na tym;
Co za pomiy nim a mn tu zaszo,
Ciekawo swoj w tej mierze przytumcie
Ca moliw doz rezygnacji.
A teraz, moi mili przyjaciele,
W imi przyjani, w imi koleestwa,
Zrbcie mi jedn grzeczno.


Jak, panie?

Hamlet

Nie mwcie, cocie wiieli tej nocy.


Nie powiem, panie.


Przysicie mi na to.


Na honor, nic nie powiem.


I ja take,
Na honor.


Na ten miecz raczej przysicie.


Juemy, panie, przysigli.


Przysicie
Na ten miecz, na ten miecz, mwi.


em
Przysicie!

Przysiga
Ha, to ty! Stamtd oywasz si, stary?
Syszycie tego kipra tam w piwnicy?
Przysicie!


Na c mamy przysic, panie?


e o tym, cocie wiieli, nikomu
Nigdy a nigdy nie powiecie sowa.
Przysicie na ten miecz!


em
Przysicie!


Znowu?
H et e Odmiemy wic miejsce.
Pjdcie tu, moi panowie, pocie
Na moim mieczu palce i przysicie,

e m ju emy.
e piwniczy. Wedug docieka niektrych szekspirologw cay ten epizod z aluzjami do ducha pod-
ziemia (Skarbnika) pochoi ma z a Hamleta (przypuszczalnie autorstwa T. Kyda). Std m.in. nazywanie
ducha kretem czy minierem. Hamlet posuguje si t terminologi celem skierowania uwagi Marcella na fa-
szywy trop i skonienia go do zachowania tajemnicy.
H et e Tu i wszie? (ac.)

Hamlet
e o tym, cocie syszeli, nikomu
Nic nie powiecie.


em
Przysicie!


Ha, krecie!
Tak prdko umiesz szybowa pod ziemi?
Wyborny z ciebie minier! No, panowie.


Na Boga, to s rzeczy niepojte!


Chciaeby wszystko poj? O Horacy,
Wicej jest rzeczy na ziemi i w niebie, Filozof, Wiea
Ni si ich nio waszym lozofom.
Pjdcie tu, i jak pierwej w imi Boga, Przysiga, Tajemnica
Przysicie, e jakkolwiek bym si kiedy
Wydawa ikim, iwacznym w obejciu
By bowiem moe, e mi si na przyszo
Wyda stosownym przybra tak posta
e, mwi, wic mnie takim,
aden z was ani potrzsaniem gowy,
Ani wzruszeniem ramion, ani wreszcie
Jakimikolwiek wtpliwymi sowy,
Jako to: Hm, hm, wiem ja; albo: Mgbym,
Gdybym chcia; albo: Gdybym by gadu;
Albo: S tacy, co by mogli zgoa,
Niczym dwuznacznym nie da si domyli,
e wie co o mnie. Poprzysicie na to,
Jeli pragniecie, aby si nad wami
W nieszczciu Pan Bg zmiowa.


em
Przysicie!


Ukj si, ukj, rozdraniony duchu!
Pomncie na wasz lub, mili panowie,
A przez co tylko taki biedny czowiek
Jak Hamlet, bie wam zdolny okaza
Swoj yczliwo, to was nie ominie.
Teraz rozejdmy si. wiat wyszed z formy Obowizek, Obraz wiata
I mnie to trzeba wraca go do normy!

Hamlet
AKT DRUGI

m l a
l a l
List
Rajnolie, oddasz mu waszmo to pismo
I te pienie.


Nie omieszkam, panie.


Zanim si jednak do udasz, Rajnolie,
Mdrze by zrobi, aeby poprzednio
O jego sprawowaniu si wywieia.


Tak te mylaem, panie.

Podstp, Szpieg, Ojciec, Syn


Dobrze myla,
Baro roztropnie myla. Przede wszystkim
Wypytasz mi si najdokadniej, jacy
S Duczykowie w Paryu; jak ktry
I z czego yje: gie bywa i jakie
Z kim ma stosunki; gdy za skutkiem takich
Krtobadawczych, manowcowych pyta
Dojiesz, e oni znaj mego syna,
Wtedy przystpisz do materii o nim
Bliej nieli w poprzednich pytaniach.
Powiesz na przykad, udajc, jakoby
Zna go z daleka: Znam jego famili,
Jego przyjaci, a w czci i jego;
Rozumiesz mnie, Rajnolie?


Najzupeniej.


I jego w czci, wprawie doda moesz
Niewiele, jestli on wszake tym samym,
O ktrym myl, wietrznik to, rozpustnik,
Skonny do tego i tego. Zwal wtedy,
Co ci si ywnie podoba, na niego;
Jednake nic takiego, co by mogo
Szwank przynie jego sawie; tego strze si.
Takie jedynie przypisz mu wybryki,
Jakie z modoci i krewkoci w parze
Zazwyczaj cho.


Wic, na przykad, hazard?

Miy aktem I a II upywa okoo dwu miesicy. Akcja od I sceny drugiego aktu do wyjazdu Hamleta do
Anglii (akt IV, sc. ) zamyka si w ramach dwu dni i nocy.

Hamlet

Tak, albo pochop do zwad, kltw, patyk,
Gachostwa wreszcie: tak daleko moesz
Posun swoje kamstwa.


Ale, panie,
To by ju jego sawie szwank przynioso.


Bynajmniej, jeli tylko biesz umia
Wzi si do rzeczy. Nie trzeba ci dawa
Do zrozumienia, e on w ach swoich
Jest rozpasany, tego nie chc; wytkn
Jego usterki tak subtelnie, eby
One si zday tylko naduyciem
Wolnoci, duszy ognistej wybuchem,
Obdem wrzcej krwi, sowem, pustot
Waciw wszystkim modym.


Rad bym wieie,
askawy panie


Do czego to wszystko?


Tak, panie.

Kamstwo, Prawda
Zaraz ci powiem: mj zamiar
Uzasadniony i, jak si spoiewam,
Nieponn skutku dajcy rkojmi.
Skoro na mego syna zoysz waszmo
Te drobne chyby, niby skazy, ktrym
Ulega kada rzecz, gdy si wyrabia,
Wtedy, jeeli tylko ten, ktrego
Za jzyk cign biesz, kiedykolwiek
Moieca w mowie bdcego wiia
Jednej z powyszych praktyk oddanego,
Ten kto, bd pewien, przywtrzy ci zaraz
W ten sposb: Moci dobroieju, albo:
Mj miy panie, albo: Wiisz, wapan
Stosownie do zwyczaju miejscowego
Lub w miar swojej atencji.


Rozumiem.


Skoro za to ci powie, powie potem
Cem to dalej mia mwi? Do licha,
Miaem powieie co, na czymem stan?

pochopno; skonno do natychmiastowego podejmowania nieprzemylanych iaa.


uchybienia, zachowania nietraone.
m e e o ktrym mowa.

Hamlet

Na tym podobno, e kto mi przywtrzy.


e ci przywtrzy, aha! tak wic tedy
Ten kto przywtrzy ci pewnie w ten sposb:
Znam tego pana, wiiaem go wczoraj,
Albo: Owego dnia, wtedy a wtedy,
Z tym a z tym, i w istocie gra wysoko;
Albo: Pokci si, albo: Mia w czubku,
Albo: Wiiaem, jak wchoi do domu
Podejrzanego, i tak dalej. Tak to
Na wd faszu zowisz karpia prawdy.
Tak to rozumni, zrczni luie, boczkiem,
Rzemiennym dyszlem zachoc, umiej
Tra do celu: i tak samo waszmo,
Wedug wskazwki i instrukcji, jak
Ci uieliem, powemiesz jzyka
O moim synu. Wiesz ju, o co iie?


Wiem, panie.


Jed wic, niech ci Bg prowai!


ikuj


Zreszt sam led jego kroki.


Dopeni tego.


A niech mi si wiczy
W muzyce.


Dobrze, panie.

el a

Bd zdrw, waszmo.
Co ci to jest, Ofelio? Co si stao?

Strach
Ach, panie, takem strasznie si przelka.


Czego? dlaboga?

Mio, Szalestwo

t bie wtrowa, potwiera to, co zostao powieiane.


ta em el a tak em si przelka; tak baro si przelkam (partykua e, do ktrej doczona
jest kocwka czasownika peni rol wzmacniajc wyraenie).

Hamlet
Sieiaam przy krosnach
W moim pokoju, gdy wtem ksi Hamlet,
Z odkryt gow, rozpity, w obwisych
Brudnych poczochach, blady jak koszula,
Chwiejcy si na nogach, z tak okropnym
Wyrazem twarzy, jakby si wydosta
Z pieka i jego zgroz chcia obwieci,
Stan przede mn.


Czyliby z mioci
Oszala?


Nie wiem, ale si obawiam.


C ci powieia?


Uj mnie za rk,
Nie mwic sowa, i silnie j trzyma;
Cofn si potem na dugo ramienia
I, drug rk przytknwszy do czoa,
W twarz moj wlepi oczy tak badawczo,
Jak gdyby j chcia narysowa. Dugo
Tak sta, nareszcie, lekko potrzsajc
Moim ramieniem i kiwajc gow,
Wyda tak cikie, aosne westchnienie,
e si zdawao, i mu piersi pkn
I ycie z niego uleci. Odstpi
Wtedy ode mnie i powolnym krokiem
Szed z odwrcon gow poza siebie,
Kierujc si ku drzwiom. Przeszed w ten sposb
Przez cay pokj, bez pomocy oczu,
I wyszed, cigle wpatrujc si we mnie.


Musz natychmiast uda si do krla;
S to objawy gwatowne mioci,
Ktra si trawi w sobie i prowai
Do rozpaczliwych krokw, tak jak kada
Inna namitno trapica rd luki;
Bolej nad tym. Moe tymi czasy
Przykre mu jakie sowo powieiaa?


Nie, panie; tylko, tak jak rozkazae,
Odesaam mu listy i wzbroniam
Dalszych odwiein.

ala szalestwo Hamleta jest jednym z najciekawszych problemw dramatu. Ojciec Ofelii i ona
sama take twier, e Hamlet oszala z mioci do niej, poniewa zosta odtrcony przez kochank. Krl
domyla si, e przyczyn obdu Hamleta moe by co innego, dlatego chce go wysa w dalek podr do
Aglii, z ktrej spoiewa si, e ju nie powrci. By odkry prawiw przyczyn szalestwa duskiego ksicia,
krl zaprasza do zamku szkolnych przyjaci Hamleta, Rozenkranca i Gildensterna. Sam Hamlet udaje swoje
szalestwo. Ale przecie tylko szaleniec mgby si zdoby na to, eby obkanie udawa

Hamlet

To go w sza wprawio.
Bolej nad tym, em jego skonnoci
Dokadniej, pilniej nie zbada. Mylaem,
e on ci durzy, przywie chce o zgub.
Przeklinam teraz moj podejrzliwo.
Zdaje si, e nam, starym, jest waciwe Modo, Staro
Przebiera miar w przezornoci, tak jak
Nawzajem modym mao jej posiada.
Biegn do krla; zatajenie tego
Wicej ni rozgos zrzi moe zego.
Pjd.


ala am
l l a e a l e te a

Witaj, Rozenkranc, witaj, Gildensternie!
Popiechu, z jakim was tu wezwalimy,
Nie sama tylko ch wienia panw
Bya przyczyn, ale i potrzeba
Waszej pomocy. Wiecie ju o iwnym Melancholia, Przemiana
Przeistoczeniu si Hamleta, mwi
Przeistoczeniu, bo nic w nim tak wewntrz,
Jak i na zewntrz nie jest tym, czym byo.
Co by innego jak mier ojca mogo
Do tego stopnia wywie go za obrb
Jego natury, nie pojmuj wcale.
Prosz was przeto, was, cocie z nim wzroli
I z bliska z jego wiekiem i mylami
Ssiadujecie, abycie czas jaki
Raczyli u nas zosta, by Hamleta
Troch rozerwa, a przy tej okazji
Zbada powody obcego nam smutku,
Na ktry, gdyby sta si nam wiadomym,
Znalelibymy moe jaki rodek.


Czsto on o was wspomina, panowie,
I wiem, e nie ma na wiecie dwch lui
Bariej mu ni wy miych. Jeli w dowd
yczliwych chci i uczu uprzejmych
Zechcecie troch czasu tu przepi
I wesprze nasze naieje, moecie
Liczy na tak wiczno z naszej strony,
Jaka przystoi monarchom.

Pozycja spoeczna

ta e a krl Klaudiusz wraz ze swoj maonk krlow Gertrud zaprosili do zamku przy-
jaci szkolnych Hamleta, Rozenkranca i Gildensterna. Para krlewska wierzya, e ich towarzystwo sprawi, e
mody ksi wyzbie si szaleczego usposobienia. Maj oni take odkry przyczyn zmiany w zachowa-
niu Hamleta. Te dwie postaci, cho tylko drugoplanowe, inspiroway twrcw literatury wspczesnej. Warto
zwrci uwag na utwr Toma Stopparda e a t l e te e ea ( e a l e te e
), ktrego tytu jest cytatem z samego Hamleta.

Hamlet
Obojgu
Waszym krlewskim mociom suy prawo,
Z mocy najwyszej ich way nad nami,
Wol sw w rozkaz przyobleka raczej
Ni w prob.


Biem jednake posuszni
I dobrowolnie na rozkazy waszych
Krlewskich moci u stp ich skadamy
Nasze usugi.


iki ci za to, Rozenkranc, i tobie,
Kochany Gildensternie.


iki ci za to, Gildenstern, i tobie,
Kochany Rozenkranc. Idcie natychmiast
Do mego syna.

a
Niech tam ktry wskae
Tym panom, gie jest Hamlet.


Oby nieba
Nie uczyniy naszych usiowa
Bezowocnymi!


Daj to, dobry Boe!

e a l e te e e a
l

Panie! Wysane do Norwegii posy
Szczliwie s ju w tej chwili z powrotem.


Zawsze by wapan ojcem dobrych nowin.


Bd przekonany, miociwy panie, Bg, Krl, Obowizek
e obowizki moje wzgldem Boga
I mego wadcy, tak samo jak dusz,
Trzymam w porzdku. Jako, zdaje mi si
(Jeeli tylko ten mzg nie zszed na bok
Z drogi trafnoci, ktr zwyk by kroczy),
e ostatecznie nie jest mi ju obcym,
Skd bierze rdo szalestwa Hamleta.


Mw; o tym chcemy wieie przede wszystkim.

Hamlet

Daj, panie, pierwej posuchanie posom;
Wie moja bie na wety po uczcie.


Zrbe im zaszczyt i sam ich tu wprowad.

l
On utrzymuje, kochana Gertrudo, Szalestwo
e odkry powd tej zmiany Hamleta.


Nie jest nim, moim zdaniem, nic innego,
Tylko mier ojca i nasz rychy zwizek.

l aa a a m el lt ma

Dojiemy tego. Witajcie, panowie.
C nam le przez was nasz brat, krl norweski?


Najuprzejmiejszych pozdrowie zamian.
Na przeoenie nasze kaza zaraz
Wstrzyma zacigi swojego synowca,
Ktre mu zday si by wymierzone
Przeciw Polakom, ktre jednak, bliej
Poznawszy, znalaz zwrconymi przeciw
Waszej krlewskiej moci. Rozjtrzony
Takim niegodnym korzystaniem z jego
Pnego wieku i niemocy, kaza
Zatrzyma gocom Fortynbrasa, ktry
Z pokor stawi si i, wysuchawszy
Napomnie stryja, przysig wobec niego,
e pki ycia nigdy przeciw waszej
Krlewskiej moci nie wzniesie ora:
Czym ucieszony starzec trzy tysice
Koron intraty rocznej mu przeznaczy
I owe wojska, przeze zwerbowane,
Uy pozwoli mu przeciw Polakom.
Nam za dorczy ten list, ktrym prosi List

ae a e
Wasz krlewsk mo o pozwolenie
Przejcia tym wojskom przez duskie ierawy,
Przy zapewnieniu im bezpieczestw, w licie
Tym wymienionych.


Poprzestajem na tym.
W wolniejszym czasie przejrzymy to pismo,
Pomylim nad nim, odpowiemy na nie.
Tymczasem waszmo panom ikujemy
Za ich skuteczne trudy. Idcie spocz.

Shakespeare prawdopodobnie uwaa, e Gdask, ktry moe myli z Dani, stanowi w czasach Hamleta
terytorium duskie graniczce z Polsk.
t ata dochd, zysk.

Hamlet
Biemy isiaj wieczerzali razem;
Mio nam wiie was z powrotem.

lt ma el

To si
Dobrze powiodo. Miociwy panie Dworzanin, Suga
I miociwa pani, chcie okreli,
Czym jest majestat, czym powinno sugi,
Dlaczego ie jest dniem, a noc jest noc,
A czas jest czasem, byoby to jedno,
Co chcie zmarnowa ie, noc i czas drogi.
Z tego powodu, ile e treciwo
Jest dusz mowy, a rozwleko ciaem
I powierzchownym tylko bawidekiem,
Chc by treciwym. Cny wasz syn oszala, Syn, Szalestwo, Sowo
Oszala, mwi; cile bowiem biorc,
Szalestwo czyme jest, jeli nie stanem
Czowieka szalonego?


Wicej treci
W mniej sztucznych azach.


Przysigam, o pani,
e si bynajmniej o sztuk nie sil.
Syn wasz oszala, jest to prawda; prawda,
e to nieszczcie, i nieszczcie wzajem,
e to jest prawda. Ot si skleia
iwna gura jaka retoryczna.
Bodaj to! Licho zabierz sztuczne azy!
Stanem tedy na tym, e dostojny
Syn wasz sksowa; dobrze; iie teraz
O wyleenie przyczyn tej ksacji,
Ktra, nie bdc kcj, ju tym samym
Nie moe nie mie przyczyn; to rzecz pewna;
W jaki za sposb pewna i o ile,
Rozwacie pastwo sami.
Mam crk; mam j, poniewa jest moja. Crka, Ojciec, List, Mio
Ta tedy iewka, pomna obowizku
I rozkazowi mojemu powolna,
Oddaa mi ten wistek. Posuchajcie
I konkludujcie pastwo.

ta
Do niebiaskiego bstwa mojej duszy, tysicem wikw okraszonej Ofelii. To
niestosowne wyraenie, trywialne wyraenie. Okraszonej nie jeste wyraeniem try-
wialnym? Ale idmy dalej. ta Twojemu cudnie biaemu onu powierzam tych kilka
wyrazw.

Czy to Hamlet do niej pisa?


Cierpliwoci, miociwa pani; niczego nie zataj.

ta

Hamlet
Wtp, czy gwiazdy lni na niebie;
Wtp o tym, czy soce wschoi;
Wtp, czy prawdy blask nie zwoi;
Lecz nie wtp, e kocham ciebie.

O najmilsza Ofelio, nie biegym w rymowaniu; nie umiem skandowa westchnie


moich, ale e ci baro, a baro kocham, temu wierz. Bd zdrow. Twj na zawsze,
dopki ta machina pozostanie jego wasnoci,/ Hamlet
To mi posuszna pokazaa crka
I uszom moim odkrya zarazem,
Tak co do czasu, miejsca, jak sposobu,
Wszystkie zaloty jego.


Ale jake
Ona przyja te jego zaloty?


C o mnie mylisz, moci krlu?


Myl,
e wapan prawy, honorowy czowiek.


Takim staraem si zawsze okaza.
C by mg sobie o mnie myle, panie,
Gdybym t mio tak namitn wiia
By w jej zaroie (a mwic nawiasem,
Dostrzegem j by pierwej, nim mi o niej
Doniosa moja crka); c by sobie
Krlowa pani moga o mnie myle,
Gdybym by wtedy spokojnie odegra
Rol koperty lub pugilaresu
Lub serce moje zrobi guchoniemym
I gnunym okiem patrza na t mio?
C bycie pastwo mogli byli sobie
O mnie pomyle? Jam sprawy nie zaspa
I wnet iewczynie mojej powieiaem:
Hamlet jest ksiciem nad wacin sfer;
Nie bie z tego nic. Daem jej przy tym Szalestwo
Surowe upomnienia, aby odtd
Nie przyjmowaa ani jego wizyt,
Ani biletw, ani podarunkw.
Takem uczyni; ona usuchaa,
A on, on, krtko mwic, zawieiony
W swoich naiejach, popad najprzd w smutek,
Potem w bezsenno, potem w wstrt do jada,
Nastpnie w niemoc, nastpnie w gorczk,
I tak stopniami a w szalestwo, ktre
Trawi go teraz z wielkim naszym alem.


C mwisz na to?


Hm! to by by mogo.

Hamlet

Czy si zdarzyo kiedy, rad bym wieie,
Aby tam, gie ja powieiaem: tak jest,
W istocie byo inaczej?


Nie pomn.


a e a a
Zdejmcie to z tego, jeeli tak nie jest.
Skoro sposobno posuy, wykryj.
Gie siei prawda, chociaby si skrya
W wntrznociach ziemi.


Jake bymy mogli
Sprawi to?

Podstp
Wiecie pastwo, e on czasem
Przez kilka goin zwyk si w tej galerii
Przechaa.


W rzeczy samej zwyk to czyni.


Tak wic por upatrzywszy kiedy,
Wprowa tutaj moj crk: wasze
Krlewskie mocie bd mogy wtedy
Ukry si ze mn owie za obiciem
I by wiadkami ich spotkania. Jeli
On jej nie kocha i nie skutkiem tego
Utraci zmysy, to niech z szambelana
Zostan prostym chopem albo klech.

Hamlet ta Ksika


Patrzcie, jak smutno biedny chopiec z ksik
Zblia si tutaj.


Oddalcie si, pastwo,
Bagam was; ja z nim pomwi, pozwlcie.

l l a e m a em
Jake si miewa mj askawy ksi Hamlet?


Dobrze, iki Bogu.


Wieszli, kto jestem, panie?

Hamlet

Wiem doskonale: jeste rybak.


Zaprawd, nie jestem nim.


Tym ci gorzej, rad bym, eby by tak uczciwym czowiekiem.


Uczciwym, moci ksi?


Tak jest, moci panie. By uczciwym w iejach tego wiata na jedno wychoi, co
by wybranym miy tysicami.

Masz wielk suszno, moci ksi.
Crka, Robak
Jeeli bowiem soce poi w zdechym psie robaki, promienie bstwa cierwo cauj.
Czy masz wapan crk?

Mam, panie.

Nie pozwalaj jej choi po socu. Wprawie poczcie jest bogosawiestwem, ale
gdyby twoja crka pocza, na pewno by jej nie bogosawi. Miej to na wzglie, mj
przyjacielu.
Mio, Szalestwo
Co przez to rozumiesz, moci ksi?
e e
Zawsze mu si marzy moja crka. A jednak nie pozna mnie zrazu, wzi mnie za
rybaka. Daleko z nim ju zaszo, daleko zaszo. I mnie, prawd mwic, za modu mio
przyprowaia do ostatecznoci podobnych prawie. Musz go jeszcze raz zagabn.
Ksika, Sowo
C to czytasz, moci ksi?

Sowa, sowa, sowa.

A o tre czy mog spyta?

Czyj?

Tej ksiki, ktr ksi czytasz.

Potwarze, mj panie, same potwarze. Ten otr satyryk utrzymuje, e starzy luie Staro
maj siwe brody i zmarszczki na twarzy; e im ambra i kalafonia ciecze z oczu; e maj
zupeny brak dowcipu obok wielkiego wycieczenia ydek. Lubo ja temu wszystkiemu
najsilniej i najpotniej daj wiar, przecie nie s, aby o tym pisa przystao; bo wasz-
mo sam staby si pewnie jak ja starym, gdyby mg jak rak w ty kroczy.
Samobjstwo, Szalestwo
Chocia to wariacja, nie jest jednake bez metody. Moe by chcia zej, moci ksi-
?

Z tego wiata?

W oryginale: m e (ang.) handlarz ryb, a take w drugim znaczeniu: strczyciel.


Niektrzy z komentatorw przypuszczaj, e Hamlet czyta Montaigne'a. Shakespeare niewtpliwie
zna to ieo z angielskiego przekadu Floria (drukiem ukazao si w r. ), nauczyciela hr. Southamptona.

Hamlet

W rzeczy samej, byoby to zejciem.
e e
Jak trafne ma czasem odpowiei! Dar ten czsto bywa uiaem szalonych, gdy tym-
czasem przytomni i rozumni nie zawsze s zarwno szczliwi. Musz go ju opuci
i niezwocznie pomyle o sposobach, jakby si on i moja crka zej mogli.

Miociwy ksi, zmuszony jestem pozbawi wasz mo duszej mojej obecnoci.



Nie moesz mnie, mj panie, pozbawi niczego, czego chtniej si nie wyrzek: wy-
jwszy ycia, wyjwszy, wyjwszy ycia.

egnam ci, mj askawy ksi.

Nudni starzy gupcy.
e a l e te

Szukacie, panowie, ksicia Hamleta? Oto jest.


l a
Bogu ci polecamy.

Miociwy ksi!

Drogi nasz ksi!

Kochani, dobrzy przyjaciele! Jak si masz, Gildensternie? A, Rozenkranc! Jak si ma- Los, Szczcie, Pozycja
cie, moi chopcy? spoeczna

Zwyczajnie, jak nic nie znaczcy luie.

Szczliwi przez to, e niezbyt szczliwi.
Czepca Fortuny nie jestemy guzem.


Ale i nie podeszw jej trzewikw?

Nie, moci ksi.

A wic mieszkacie u jej pasa albo raczej w centrum jej ask?

Niby tak, w jej prywatnych apartamentach.

Czyli w apartamentach wstydliwych. Susznie, Fortuna to nie lada iewka. I c tam Wizienie, Obraz wiata
nowego?

Nic, panie, wyjwszy, e wiat spoczciwia.

Wic bliski jest ie sdu. Ale wiadomo wasza nieprawiwa. A teraz pytanie bar-
iej szczegowe. Powiecie/ mi, w czymecie tak przeskrobali Fortunie,e was tu do
wizienia wtrcia?

Do wizienia?

me e czym ecie.

Hamlet

Dania jest wizieniem.

Wic nim i wiat jest take.

O, i wielkim! penym turm, lochw i ciemnic. Dania jest jednym z najgorszych.

Nie mylimy tak, moci ksi.

Wic dla was nie jest tak. W rzeczy samej, nic nie jest zem ani dobrem samo przez Dobro, Zo, Prawda
si, tylko myl nasza czyni to i owo takim. Dla mnie Dania jest wizieniem.

Skutek to chyba, panie, twojej ambicji. Dania jest dla niej za ciasna.
Sen
O Boe! ja bym mg by zamknity w upinie orzecha i jeszcze bym si si panem
niezmierzonej przestrzeni, gdybym tylko zych snw nie miewa.

A te sny s wanie wytworem ambicji; istota bowiem ambicji nie jest czym innym,
tylko snw cieniem.

Same ju sny nie s czym innym, tylko cieniem.

Zapewne, ambicja za w moich oczach jest tak powietrznej i znikomej natury, e
mona j nazwa cieniem cienia.

Takim sposobem ebracy s ciaami, a nasi monarchowie i nadci bohaterowie cie-
niami ebrakw. Nie poszlibymy do dworu? bo doprawdy nie umiem rozumowa.
Suga
Suymy waszej ksicej moci.

Dajmy pokj temu; nie chc was liczy do rzdu sug moich, bo, zaprawd, przysuguj
mi si okropnie. Ale powiecie mi, tak po przyjacielsku, co porabiacie w Elzynorze?

Chcielimy ci odwiei, moci ksi; innego celu nie mamy.
Prawda
Taki ze mnie narz, em nawet w poiki ubogi; ikuj wam jednak, chocia to
poikowanie, wierzcie mi, kochani przyjaciele, niewarte i p szelga. Czy nie posyano
po was? Przybylicie mnie odwiei z wasnego popdu, z dobrej woli? Powiecie mi,
powiecie; bdcie szczerzy. I c?

C mamy powieie, moci ksi?

Co bd, byle si stosowao do rzeczy. Posyano po was: wi w waszych oczach
pewien roaj wyznania, ktre skromno wasza na prno usiuje pokry. Wiem, e
miociwy krl i miociwa krlowa posyali po was.

W jakime by celu, moci ksi?

Tego si od was chc dowieie. Ale zaklinam was na prawa naszego koleestwa,
na wspdwik modych lat naszych, na obowizki naszej statecznej przyjani, na wszyst-
ko, co jest najwitsze i na co lepszy mwca lepiej by was ni ja mg zakl, powiecie
mi rzetelnie, otwarcie: posyano po was czy nie posyano?

l e te a
C ty na to?

a t e

Hamlet
Aha, przyszlicie mnie wic wymaca.

Jeeli mi dobrze yczycie, powiecie prawd.



W istocie, posyano po nas.

Powiem wam, w jakim celu; tym sposobem domylno moja uprzei wasz gada-
tliwo i dyskretno wasza nie bie dyskredytowana. Od niejakiego czasu, nie wiem Kondycja luka
skd, ze szcztem humor straciem; zarzuciem dawne przywyknienia i w tak ponure
popadem usposobienie, e ten pikny obszar ziemski pustyni mi si wydaje; to wspa-
niae sklepienie tam w grze, ten cudnie wiszcy rmament, ta majestatyczna przestrze
zotymi obsypana iskrami niczym innym nie jest w moich oczach, jak tylko marnym, za-
raliwym zbiorem wyzieww. Jak doskonaym tworem jest czowiek! Jak wielkim przez
rozum! Jak niewyczerpanym w swych zdolnociach! Jak szlachetnym postaw i w po-
ruszeniach! Czynami podobnym do anioa, pojtnoci zblionym do bstwa! Ozdob
on i zaszczytem wiata. Arcytypem wszech jestestw! A przecie czyme jest dla mnie ta
kwintesencja prochu? Synowie ziemi nie pocigaj mnie ani jej crki, jakkolwiek, sc
po waszym umiechu, zdajecie si to przypuszcza.

Myl taka, panie, nie przesza mi przez gow.
Artysta, Sztuka, Teatr
Dlaczeg si wapan rozemiae, kiedym powieia, e mnie synowie ziemi nie
pocigaj?

Bom sobie pomyla, jakie w takim razie przyjcie znajd aktorowie, ktrychemy
w droe spotkali, a ktrzy tu d celem oarowania waszej ksicej moci usug swo-
ich.

Ten, co gra krla, godnie bie przyjty: jego krlewska mo otrzyma ode mnie
pamitk; awanturniczy rycerz bie mg do woli uy tarczy i miecza; kochanek nie
bie darmo wzdycha; melancholik spokojnie odegra swoj rol; bazen pobui do
miechu tych, co maj echczywe puca; a pikna dama swobodnie wywntrzy swe uczu-
cia, jeli nie bie miaa wstrtu do wiersza bez rymu. C to za aktorowie?

Ci sami, ktrzy ci zwykli byli zadowala, moci ksi; aktorowie tragiczni ze sto-
licy.

Skde im przyszo teraz po wiecie wdrowa? Na miejscu siec lepiej by wyszli
tak pod wzgldem sawy, jak korzyci.

Przyczyn ich wdrowania byy, jak si zdaje, wieo zasze innowacje.

S oni jeszcze tak samo lubiani jak wtedy, kiedym by w stolicy? Zawsze liczne maj
publicum?

Zaiste, teraz nie baro.

Skde to pochoi? Czy si opucili w sztuce?
iecko, Teatr
Bynajmniej: usiowania ich postpuj zawsze rwnym krokiem; ale wylgo si tam
stado ieci, maych indyczt, ktre piszcz jak optane i gwatowne za to odbieraj okla-

Przypuszcza si, e Shakespeare ma tu na myli rywalizujc z Globem trup Lorda Admiraa, z tragikiem
Edwardem Alleynem na czele.
a e rozruchy. Zakaz gry dotkn teatry londyskie po nieudanym spisku Essexa w dn. lutego
r., w ktry porednio bya rwnie zamieszana trupa Shakespeare'a (wystawienie a a na danie
lui Essexa w przedie wybuchu spisku).

Hamlet
ski. Te s teraz w moie i tak dalece oczerniaj teatr niszej klasy (tak nazywaj tamten),
e niejeden z rapierem przy boku, bojc si pir gsich, nie mie si ju tam pokaza.

Sli to ieci naprawd? Kt ich utrzymuje? Jak s patni? Myl oni tylko dopty
sztuk uprawia, dopki nie strac dyszkantu? Nie powie wtedy, gdy sami spadn
miy nisz klas (co jest baro prawdopodobne, jeli ich sytuacja si nie poprawi), e
piszcy dla nich krzywd im wyrzili, kac im wykrzykiwa na ich wasn przyszo?

Bd co bd, z obu stron niemao byo haasu i publiczno nie miaa sobie za grzech
podega ich nawzajem do ktni. Przez czas jaki nie mona byo grosza na adnej sztuce
zarobi, jeeli autorzy i aktorzy za by si w niej nie powiedli.

Czy by moe?

Niemao te bw porozbano.

I smarkacze wzili gr?

Nie inaczej. Herkules zmuszony by kapitulowa przed Pigmejczykami.
Sawa, Waa
Nie ma w tym nic iwnego, bo mj stryj jest krlem duskim; i ci sami, ktrzy mu
za ycia mego ojca wykrzywiali gby, daj teraz dwaiecia, czterieci, piiesit i sto
dukatw za jego portret w miniaturze. Do licha! musi w tym by co nadnaturalnego.
Gdyby to lozoa moga wytumaczy?
t a e

Zapewne to aktorowie.
Go
Koley, miymicie gomi w Elzynorze. Podajcie mi donie. Do orszaku gocin-
noci naley etykieta i ceremonie; winienem was przeto podj tym trybem: inaczej,
moje obejcie si z aktorami, ktre, uprzeam was, bie si musiao okaza uprzejme,
wydaoby si gocinniejsze ni z wami. Zostalicie przyjci z otwartymi rkoma, ale mj
stryjojciec i moja matkastryjenka zostali oszukani.

Jakim sposobem, drogi ksi?

Szalony jestem tylko przy wietrze pnocnozachodnim; kiedy z poudnia wieje,
umiem odrni jastrzbie od czapli.
l
iecistwo, iecko,
Dobre nowiny, panowie, wesoe nowiny! Staro

Suchaj go, Gildensternie, i ty take. Suchajcie z ca uwag. Ten wielki ieciuch
nie wyszed jeszcze z pieluch.

Chyba wszed w nie powtrnie, bo mwi, e starzy luie na nowo staj si iemi.

Prorokuj wam, e przychoi nam zwiastowa aktorw; uwacie tylko. Masz
wapan suszno: byo to w ponieiaek z rana, w rzeczy samej.

Moci ksi, mam ci oznajmi co nowego.

Na ontonie teatru The Globe widnia jako znak wizerunek Herkulesa dwigajcego kul ziemsk.
Shakespeare robi tutaj aluzj do modnych podwczas iecicych zespow teatralnych, ktre z powoeniem
konkuroway z kompaniami zawodowych aktorw.
Ta caa kwestia odnosi si oczywicie do Rozenkranca i Gildensterna.

Hamlet

Moci panie, mam ci oznajmi co nowego. Gdy Roscjusz w Rzymie by aktorem

Aktorowie przybyli, moci ksi.

Eje? Eje?

Na honor, moci ksi.

e a
Kady wic aktor przyjecha na ole.

S to aktorowie najlepsi w wiecie, zdatni do wszelkiego roaju przedstawie: tra-
gicznych, komicznych, historycznosielankowych, tragicznohistorycznych, tragiczno
komicznohistorycznosielankowych: czy to w scenach cigych, czy to w lunym po-
emacie. Seneka nie jest dla nich za ciki ani Plaut za lekki. Tak w recytowaniu, jak
w improwizowaniu nie maj sobie rwnych.
Crka, Ojciec, Oara
O Jee, sio Izraela, jaki to skarb posiade!

Jaki on skarb posiada, moci ksi?

Ba!
Crk gadk, nic wicej,
Ktr wielce miowa.


a t e
Zawsze mu si marzy moja crka.

Nieprawda, stary Jee?

Jeeli mnie nazywasz Jeem, moci ksi, to nie przecz, i posiadam crk, ktr
wielce miuj.

Ale nie to iie za tym.

C za tym iie, moci ksi?

Ba!
To, co rzekomo
Bogu wiadomo.

A potem, jak wiesz wapan,


Sta si musiao,
Co snad si stao.

synny aktor rzymski z I w. p.n.e.


e e a ( r.) rzymski lozof i dramaturg, autor synnych tragedii, ktre wywarty ogromny wpyw
na angielski teatr epoki elbietaskiej.
la t ( r. p.n.e.) rzymski komediopisarz. Jego komedia l a , rdo Shakespeare'owskiej
me m e , grywana bya przez zespoy uniwersyteckie ju od r. .
Wedug legendy biblnej sia izraelski Jee przygotowujc si na obczynie do walki z Annamitami,
ktrzy zajli jego kraj roinny, lubowa, e jeli zwyciy, zoy Bogu w oerze pierwsz osob lub rzecz, ktr
spotka na ojczystej ziemi. Los zrzi, e t pierwsz osob bya jego crka, ktr, wypeniajc lub, zoy
w oerze Jehowie.

Hamlet
Pierwszy dwuwiersz tej pobonej pieni wicej objani wapana, ni ja mog; bo oto
nadchoi moja rozrywka.
te e l a t Artysta, Sztuka, Teatr
Witam was, moci panowie, witam. Ciesz si, e ci ogldam w dobrym zdrowiu.
Witajcie, przyjaciele. O stary, jak e sobie brod wyhodowa, odkd ci ostatni raz wi-
iaem! Przyszede mi tu ni straszy? A, to ty, pikna damo! Szlachetna iewico,
dalipan, od czasu jak ci ostatni raz wiiaem, zbliya si ku niebu na ca wysoko
korka. Nie daj Boe, aby gos twj, jak dukat obernity, wyszed z obiegu! Witajcie nam,
wszyscy bez wyjtku! Biemy jak ancuscy owcy rzuca si na wszystko, co ujrzymy.
Nie moglibymy usysze czego zaraz? Dajcie nam prbk swego talentu: przedeklamuj-
cie co patetycznego.

Co na przykad, panie?

Syszaem ci raz deklamujcego jeden ustp, ustp sztuki, ktra nigdy gran nie bya,
albo co najwicej raz tylko, bo, ile pamitam, nie podobaa si publicznoci; by to kawior
dla jej podniebie: moim jednak zdaniem i tych, ktrych sd o takich rzeczach rwnego
z moim by wzrostu, bya to sztuka wyborna, dobrze poielona na sceny, uoona z rw-
n zrcznoci, jak naturalnoci. Przypominam sobie kogo, co mwi, e braknie tym
wierszom sosu dla dodania smaku osnowie, i osnowy, ktra by pozwalaa posi autora
o uczucie; przyznawa jej wszake dobr manier, jdrno w obrobieniu i pikno, lubo
bez wiku. W sztuce tej szczeglnie lubiem jeden ustp, to jest opowiadanie Ene-
asza: mianowicie owo miejsce, w ktrym ten bohater opisuje Dydonie mier Priama.
Jeeli je pamitasz, to zaczn od tego wiersza: Zaraz, zaraz
Okrutny Pirrus, jak w zwierz hirkaski

Nie, nie tak si zaczyna, ale zawsze od Pirrusa.


Okrutny Pirrus, ktrego zbroica,
Czarna jak jego myl, podobna bya
Do owej nocy, gdy w zowrogim koniu
Chytrze ukryty lea, powlk teraz
Straszn sw posta iksz jeszcze barw:
Od stp do gowy czerwieni si oia,
Zbroczon krwi ojcw, matek, crek, synw,
Spieky od aru poncego miasta,
Ktre przekltym blaskiem przewiecao
Mordercy swego pana; rozpalony
Gniewem i ogniem i skrzepy zarazem
Od stgej na nim posoki, oczyma
Jak karbunkuy pomieniejcymi
Szuka piekielny Pirrus siwego
Starca Priama.


Jako ywo, licznie deklamujesz, moci ksi, z doskonaym akcentem i spadkiem
gosu.

Za czasw Shakespeare'a role kobiece grali moi chopcy, ktrzy jeszcze nie przeszli mutacji gosu. Pierw-
sza kobieta wystpia na scenie angielskiej (za wzorem Francuzw) dopiero po r. .
ea legendarny bohater e , epopei rzymskiego poety Wergiliusza ( r. p.n.e.), przebywa
dugi czas w gocinie u Dydony, Krlowej Kartaginy. W tyraie napisanej na wzr Seneki mowa o zabjstwie
Priama, krla Troi, przez Pirrusa, syna Achillesa, ktry dosta si do Troi w machinie zbudowanej na ksztat
konia.
e a tygrys z Hirkanii nad Morzem Kaspskim, znany ze swej ikoci.

Hamlet
Znajduje go wreszcie
Sabo na Grekw nacierajcego.
Rawy miecz jego, zbuntowany przeciw
Jego ramieniu, nieposuszny woli,
Pazem uderza, kdy spadnie. Z ca
Przewag siy rzuca si na niego
Pirrus; z wciekoci prny cios wymierza:
Lecz sam ju zamach, sam wist jego stali
Obala starca: wtedy oto Ilium,
Jak gdyby chciao nowy cios odwrci,
Koronowan pomieniami gow
Chyli ku ziemi i trzaskiem okropnym
W niewol ima Pirrusowe ucho;
Bo patrzcie! oto zabjczy miecz jego
Nad mleczn gow czcigodnego starca
Ju, ju wzniesiony, zda si, jakby nagle
Ugrzz w powietrzu. Jak kamienny posg
Bstwa zagady, wac si pomiy
Czynem i wol, stal czas jaki Pirrus
I nie przedsibra niczego.
Lecz jako nieraz wiimy przed burz
Cisz na niebie, spokojno w obokach,
Wichry upione, a na dole ziemi
Jak grb milczc, wtem przeraajcy
Piorun roziera chmur: tak po chwili
Zbuona zemsta podega na nowo
Zastae rami Pirrusa i nigdy
Niemiosierniej ciki mot cyklopw
Nie spad na Marsa wiecznotrwa zbroj,
Jak teraz krwawy miecz Pirrusa spada
Na siwego Priama.
Haba ci, zmienna Fortuno! Bogowie.
Wy wszyscy, ktrzy zasiadacie owie,
W raie Olimpu, odejmcie jej wa!
Poamcie szprychy i wona jej koa
I stoczcie krg piast z szczytu niebios
W bezdenn otcha piekie!


To za dugie.

Wic razem z twoj brod pjie do balwierza. Mw dalej, bracie. Jemu by trzeba
jaseek lub fars plugawych, inaczej zanie. Dalej, przejd teraz do Hekuby.

Ale kto wiia nieszczsn krlow,
Jak rozczochrana


Jak to, rozczochrana?

To dobre wyraenie; rozczochrana krlowa jest dobrym wyraeniem.

l m tu: paac Priama w Troi.
Wg mit. rz. zbroj Marsa, boga wojny, kuli motami cyklopi, pomocnicy bogakowala, Wulkana.
He a ona Priama, krlowa Troi.

Hamlet
Jak rozczochrana, groca pomieniom
ez potokami, biega tu i owie,
Boso, z achmanem na tej samej gowie,
Ktr niedawno jeszcze diadem stroi;
Oiana, miasto sukni, przecieradem,
W chwili popochu schwyconym naprdce;
O, kto by to by wiia, ten zmaczanym Los
W ci jzykiem byby by wyzion
Przeciw Fortunie ostatnie blunierstwa;
A gdyby byy j wiiay nieba
W tej chwili, kiedy ujrzaa Pirrusa
Z ik radoci siekcego mieczem
Ciao jej ma, wybuch jej boleci
Byby by z oczu ich promieniejcych
(Jeeli tylko rzeczy tego wiata
Mog je wzruszy) zdrj rosy wycisn
i wspjk z piersi bogw.


Patrzcie, jak mu si twarz zmienia i zy mu w oczach stany. Skocz ju, wapan.

Dosy tego, dopowiesz mi reszt niebawem. Moci panie, zechciej dojrze, aby ci Go
ichmocie dobrze byli ugoszczeni. Syszysz, wapan? Niech znajd dobre przyjcie; bo
oni s streszczon, yw kronik czasu. Byoby lepiej dla wapana zyska po mierci nie- Pami, Sztuka, Teatr
pochlebny napis na nagrobku ni za ycia niekorzystne ich wiadectwo na scenie.
Sprawiedliwo, Obyczaje
Moci ksi, obejd si z nimi stosownie do ich zasugi.

Do paralusza! znacznie lepiej. Gdybymy si obchoili z kadym wedle jego zasug,
kt by unikn chosty! Obchod si z nimi wapan odpowiednio do wasnej; twej zacno-
ci i godnoci. Im mniej kto zasuguje na wzgldy, tym wicej ma zasugi nasza wzgldem
niego uprzejmo. Odprowad ich.

Pjdcie, panowie.
l ma a t am
Podstp
Idcie z nim, moi przyjaciele; dacie nam jutro jakie przedstawienie. Suchaj no, stary,
moecie gra a t a ?

Moemy, panie.

To grajcie je jutro. Nie mgeby w potrzebie nauczy si dwunastu do pitnastu
wierszy, ktre bym napisa i wtrci do twojej roli?

Czemu nie, askawy panie.

To dobrze. Udaj si za tamtym jegomociem, tylko nie drw z niego, prosz ci.
t
Kochani przyjaciele,
e a a l e te a
pozwlcie was poegna. Do zobaczenia wieczorem.

egnamy ci, drogi ksi.

Nie udao si odnale ladw takiej sztuki. Natomiast widoczn jest rzecz, e z podobnym morderstwem
spotykamy si w iejach mantuaskiego rodu Gonzagw w XVI w.

Hamlet
Artysta, Teatr
Bg z wami! Ot nareszcie sam jestem.
O, jaki ze mnie gb, jaki ciemiga!
Czyli to nie jest zgroz, e ten aktor,
Niby w wzruszeniu, w parodii uczucia,
Do tego stopnia mg nagi sw dusz
Do swoich poj, e za jej zrzeniem
Twarz mu poblada, z oczu zy pocieky,
Oblicze jego, gos, ruch, caa posta
Zastosowaa si do jego myli?
I gwoli komu to? gwoli Hekubie!
C z nim Hekuba, on z ni ma wsplnego,
eby a paka nad jej losem? C by
Ten czowiek czyni, gdyby mia podobny
Mojemu powd i boiec do wrzenia?
Zalaby zami ca scen, rozdar
Uszy suchaczy racymi sowy,
W wystpnych rozpacz wzbui, dreszcz w niewinnych.
Zmiesza prostaczkw i sparaliowa
Ich wzrok pospou ze suchem.
A ja, ospay niedoga, drzemi ieictwo, Ojciec, Syn,
Jak Maciek, witej niepamitny sprawy, Tchrzostwo, Czyn, Sowo,
I ani usty uj si nie umiem Zemsta
Za tego krla, na ktrego woci
I drogim yciu dokonany zosta
Najohydniejszy rozbj. Jestem tchrzem?
Kt mi zarzuci podo? Kt mnie moe
Wzi za kark, za nos powie, w twarz mi plun,
Wyrzuci w oczy kamstwo? Kt to moe?
A jednak
Zasugiwabym na to, bo w istocie
Musz mie chyba wntrznoci gobia
I brak zupeny ci, nadajcej
Gorycz poczucia krzywdy, kiedym jeszcze
Nie napasa dotd stada spw cierwem
Tego nnika. O bezwstydny otrze!
Zakamieniay, krwawy, sprony otrze!
Bodaj em! Mnie to przystoi, synowi, Kobieta, Mczyzna
Jedynakowi zamordowanego
Drogiego ojca, od nieba i pieka
Powoanemu do zemsty, jak baba
Marnymi sowy dawa folg sercu
I na przeklestwach czas trawi jak prosta,
Karczemna iewka
Fuj! fuj! Gie moja gowa? Powiadaj, Wyrzuty sumienia,
e zatwariali zoczycy, obecni Zbrodnia, Zbrodniarz
Na przedstawieniu okropnych widowisk,
Tak silnym zdjci bywali wraeniem,
e sami swoje wyznawali zbrodnie:
Mord bowiem, choby ust nie mia, cudowny
Ma organ mowy. Ka tym aktorom Podstp
Co podobnego do sceny zabjstwa
Ojca mojego odegra przed stryjem;
Patrze mu bd w oczy, lei bd
Najmniejszy jego ruch: jeeli zadrgnie,
Wiem, co mam czyni. Ten duch, com go wiia, Szatan
Mg by szatanem (bo szatan przybiera,

Hamlet
Jak chce posta) i naduywajc
Mojej saboci i smtnoci (taki
Bowiem stan duszy baro mu dogodny),
Cignie mnie moe w przepa? Chc pewniejszej
Ni ta rkojmi. Zamierzona sztuka
Bie probierzem, ktrym, jak na wd,
Sumienie krla na wierzch wydobd.

Hamlet
AKT TRZECI

am
l l a l el a e a l e te

I nie moglicie wyrozumie adnym
Zwrotem rozmowy, skd to rozprzenie,
Ktre mu pokj zakca tak ikim
I niebezpiecznym roajem maniactwa?


Przyznaje, e si czuje rozstrojony;
Lecz przez co, w aden sposb wyzna nie chce.


Nie znalelimy go bynajmniej skonnym
Do wywntrzania si; zrcznym iwactwem
Trzyma nas, owszem, z daleka od siebie,
Kiedymy chcieli z niego co wycign.


Jake was przyj?


Baro grzecznie.


Ale
Nie bez przymusu.


Skpy by w pytaniach,
A w odpowieiach odbiega od rzeczy.


Nasunlicie mu jak rozrywk?


Traf zrzi, emy spotkali na droe
Trup aktorw: wspomnielimy o tym
Ksiciu i to go troch ucieszyo.
Ci aktorowie ju si tu znajduj
I, jak syszaem, otrzymali rozkaz
Grania mu isiaj.


Tak jest w rzeczy samej
I mnie on zleci prosi najpokorniej
Wasze krlewskie mocie, by raczyy
By obecnymi na tym widowisku.


Z najwiksz chci. Serdeczniem rad, e si
Do tego skania. Wci go utrzymujcie,
Moi panowie, w tym usposobieniu

Hamlet
I podniecajcie w nim gust do takiego
Roaju zabaw.


Uczynim to, panie.

Mio, Podstp, Szpieg,


Oddal si take, kochana Gertrudo. Szalestwo
Uoylimy rzecz tak, aby Hamlet,
Niby przypadkiem, zszed si tu z Ofeli.
Ja i jej ojciec (bie to szpiegostwo
Goiwe) tak si tu ulokujemy,
Abymy wic, niewiialni sami,
O tym spotkaniu z bliska mogli si
I z zachowania si jego wnioskowa,
Czy to mioci wpyw, czy nie mioci
Tak go udrcza.


Jestem ci posuszna,
Mj mu. Daby Bg, luba Ofelio,
Aby potga twoich wikw bya
Bogim powodem tej zmiany Hamleta:
Wtedy szlachetno twoja, mam naiej,
Na dawn by go sprowaia drog,
Ku zaszczytowi was obojga.


Pragn,
Aby tak byo, miociwa pani.

l a
Ksika, Pobono, Pozory
Ofelio, chod tu sobie. Najjaniejszy,
My si umiecim tam.

el
Czytaj t ksik,
Aby ten pozr zajcia ubarwi
Twoj samotno. Tak to my, grzesznicy,
Rzekomo wit min, uczynkami
Budujcymi pocukrzamy nieraz
Samego diaba.

Wyrzuty sumienia
a t e
Prawda! Jake sroe
Bicz tych wyrazw choszcze mi sumienie!
Twarz nierzdnicy, rem upikszona,
Nie tak jest szpetna obok tej powoki
Jak czyn mj obok pokostu sw moich.
O, cikie moje brzemi!


Ju nadchoi.
pieszmy na miejsce, miociwy panie.

Hamlet
l l Hamlet

By albo nie by to wielkie pytanie. Los, Kondycja luka, Czyn
Jestli w istocie szlachetniejsz rzecz
Znosi pociski zawistnego losu
Czy te stawiwszy czoo morzu ny,
Przez opr wybrn z niego? Umrze zasn Sen, mier
I na tym koniec. Gdybymy wieieli,
e raz zasnwszy, zakoczym na zawsze
Boleci serca i owe tysiczne
Waciwe naszej naturze wstrznienia,
Kres taki byby celem na tej ziemi
Najpodaszym. Umrze zasn. Zasn!
Moe ni? w tym sk cay, jakie bowiem
W tym nie miertelnym marzenia przyj mog,
Kiedy zrzucimy z siebie wizy ciaa,
To zastanawia nas: i to to czyni Konikt wewntrzny,
Tak dugowieczn niedol; bo kt by Cierpienie, Kondycja
cierpia pogard i zniewagi wiata, luka, Samobjstwo,
Krzywdy ciemicy, obelgi dumnego, mier, Zawiaty
Lekcewaonej mioci mczarnie,
Odwok prawa, but wa i owe
Upokorzenia, ktre nieustannie
Cichej zasugi staj si uiaem,
Gdyby od tego kawakiem elaza
Mg si uwolni? Kt by dwiga ciar Tchrzostwo
Nudnego ycia i poci si pod nim,
Gdyby obawa czego poza grobem,
Obawa tego obcego nam kraju,
Skd nikt nie wraca, nie wtlia woli
I nie kazaa nam pi dni raczej
W zem ju wiadomym ni uchoc przed nim
Popada w inne, ktrego nie znamy.
Tak to rozwaga czyni nas tchrzami;
Przedsibiorczoci hoa cera blednie
Pod wpywem waha i zamiary pene
Jdrnoci, zbite z wytknitej kolei,
Trac nazwisko czynu. Ha! co wi?
Pikna Ofelia! Nimfo, w modach swoich
Pomn o moich grzechach.


Jake zdrowie
Waszej ksicej moci od dni tylu?


Dobre; pokornie ikuj wapannie.

al e t el e ta e wyraenie to jest bodaj najlepiej znan az z utworu Hamlet Williama


Shakespeare'a. Rozpoczyna wany monolog tytuowego bohatera, ktry musi wybra pomiy postaw czyn-
n odkrywajc prawd o mierci jego ojca, a postaw biern. Wyraenie to odnalazo swoje miejsce w kulturze
i potocznej wiadomoci. Jest take inspiracj dla autorw kultury i wysokiej (Wisawa Szymborska), i popu-
larnej.
m e a synne zdanie, ktre opisuje mier jako sen, zasypianie. Motyw ten odnajdu-
jemy w caej literaturze europejskiej. Warto zwrci uwag na aszk Jana Kochanowskiego , w ktrej
autor pisze: nie, ktry uczysz umiera czowieka.

Hamlet

Mam jeszcze od was, panie, kilka drobnych
Pamitek, dawno zwrci je pragnam:
Odbierzcie je i, prosz.


Jako ywo!
Jam nigdy w yciu nic nie da wapannie.


Wiesz dobrze, moci ksi, e to czyni,
I upominki swoje ubarwiae
Takimi sowy, ktre wszelkiej rzeczy
Warto podnosz. Wo ich uleciaa:
We je na powrt, panie, w oczach bowiem
Kadej szlachetnie mylcej osoby
Najdrosze dary lichymi si staj,
Gdy dawca martwi. Oto s.

Cnota, Uroda
Chachacha! Jeste uczciwa?

Moci ksi!

Jeste pikna?

Co znacz te pytania?

To, e jeeli jeste uczciwa i pikna, uczciwo twoja nie powinna mie nic do czy-
nienia z piknoci.

Jak to, panie? Moe pikno z czym lepszym choi w parze ni z uczciwoci?

Zapewne, tylko e potga piknoci prej obrci uczciwo w rajfurk, ni wpyw
uczciwoci potra pikno na swoje kopyto przerobi. Byo to niegdy paradoksem, ale
w nowszych czasach okazuje si pewnikiem. Kochaem dawniej wapann. Mio

W rzeczy samej, dawae mi to ksi do zrozumienia.

Nie trzeba ci byo tak rozumie; bo cnota nie daje si w stary nasz pie wszczepi tak,
ebymy trci nim przestali. Nie kochaem ci wcale.

Tym bariej wic zostaam zawieiona.
Kondycja luka,
Id wapanna do klasztoru; na co ci mnoy grzesznikw? Ja sam jako tako jestem Mczyzna, Kobieta, Matka
uczciwy, a przecie mgbym sobie zarzuci takie rzeczy, e lepiej by byo, gdyby mnie
bya matka na wiat nie wydaa. Jestem nawyczajnie dumny, mciwy, chciwy way;
wicej mam przywar ni wa umysowych do ich poznania, ni wyobrani do dania
o nich wyobraenia i czasu do okazania ich w postpkach. Czego si takie gury tuc
maj pomiy ziemi i niebem? Jestemy arcyhultaje, wszyscy bez wyjtku; adnemu
z nas nie ufaj. Id prosto do klasztoru. Gie wapanny ojciec? Ojciec

W domu, moci ksi.

Ofelia kamie, wie bowiem doskonale, e i ojciec, i krl podsuchuj ich za kotar. Hamlet dlatego pyta:
gie ojciec bo prawdopodobnie zauway poruszenie kotary albo usysza szelest.

Hamlet

Zamkne go na klucz, aby nigie iniej nie gra roli bazna, tylko we wasnym
domu. Bd zdrowa.

a t e
Panie, zmiuj si nad nim!
Maestwo, Plotka,
Jeeli za m pj chcesz, dam ci w posagu t przestrog: Chociaby jak nieg bya Kobieta, Gupiec
czysta, jak ld nieskalana, przecie nie ujiesz obmowy. Wstp do klasztoru. Adieu.
Albo jeeli koniecznie potrzebowa biesz wyj za m, to wyjd za gupca, bo rozsdni
luie wie baro dobrze, jakie z nich czynicie potwory. Id czym prej do klasztoru.
Adieu.

a t e
O nieba, wesprzyjcie go sw ask!
Kobieta, Uroda
Syszaem te o malowaniu si waszym: nie do wam jednej twarzy otrzymanej od
Boga, dorabiacie sobie drug; sztarujecie si, krygujecie, ceicie sowa, przedrzeniacie
boskie stworzenia i swawol pokrywacie paszczykiem naiwnoci. Precz, precz! nie chc
ju patrze na to: to mnie we wcieko wprawia. Wara odtd mczyznom eni si; ci,
co si ju poenili, jednego wyjwszy, niech yj zdrowi, reszta pozosta winna tak, jak
jest. Do klasztoru! Do klasztoru!

Upadek, Szaleniec,
O, jak szlachetny duch zwichnity zosta! Szalestwo
Dworaka, woa, mdrca ton, miecz, umys;
Kwiat oczekiwa potnego pastwa,
Wzr uksztacenia, zwierciado poloru,
Cel zwracajcej si uwagi wiata:
Wszystko to, wszystko wniwecz obrcone!
I ja, ze wszystkich kobiet najnniejsza,
Com ssaa nektar sodkich jego lubw,
Skazanam teraz wiie t wspania, Dusza
Wybran dusz, jak spkany wonek,
Chrapliwe tylko wydajc dwiki;
To czyste rdo bogatej modoci
Zmcone szaem. O, czemu musiaam
Ujrze, co wi, wiie, co wiiaam!

l l
Podr
Mio! Nie takie s jej symptomata.
To, co on mwi, cho troch bez zwizku,
Cechy szalestwa nie nosio wcale.
Ponura jego smtno wysiaduje Niebezpieczestwo
Co zowrogiego, co wylge z jajka
Mogoby sta si zgubne. Pragnc przeto
Zapobiec zemu, po wieym namyle,
Postanowiem wysa go niezwocznie
Do Anglii celem niby zadania
Przynalenego mu haraczu. Moe
Ta podr, widok rnych miejsc i rzeczy,
Potra z jego serca wyrugowa
To co, wokoo czego jego myli,
Bc si cigle i skrycie nurtujc,

Hamlet
Tak go z waciwych wyrywaj karbw.
C wapan na to?


Moe to by dobre;
Rozumiem jednak zawsze, e prawiwym Choroba, Mio
Jdrem i rdem tej jego choroby
Jest bezwzajemna mio. No, Ofelio,
Nie potrzebujesz nam objawia tego,
Co mwi ksi Hamlet, bomy sami
Wszystko syszeli. Uczy, co chcesz, panie;
Jeeli jednak uznasz to stosownym,
Niech po skoczonym isiaj widowisku
Krlowa matka w poufnej rozmowie
Prosi go, aby jej zwierzy swj smutek.
Niechaj z nim mwi bez ogrdki; ja za, Szpieg
Jeli si na to zgoi wasza wielko,
Przyo ucho do tego sam na sam.
Nie wydobieli nic z niego, wtedy
l go do Anglii, panie, albo zamkn,
Gie mdro twoja wskae.


Dobra rada: Szaleniec, Waa
Szalonych monych pilnie strzec wypada.


el a ala tam e
Hamlet l ma a t am
Artysta, Teatr, Tum
Prosz ci, wyrecytuj ten kawaek tak, jak ja ci go przepowieiaem, gadko, bez wy-
silenia. Ale jeeli masz wrzeszcze, tak jak to czyni niektrzy nasi aktorowie, to niech
lepiej moje wiersze deklamuje miejski pachoek. Nie siecz te za baro rk powietrza
w taki sposb: bd raczej ruchw swoich panem; wrd najwikszego bowiem poto-
ku i, e tak powiem, wiru namitnoci, trzeba ci zachowa umiarkowanie, zdolne nada
wewntrznej twojej burzy pozr spokoju. Nie posiadam si z oburzenia syszc, jak siaki
taki barczysty gbur w peruce w gagany obraca uczucie, prawiwy z niego ach robi, by
zadowoli uszy narodku, ktry po najwikszej czci kocha si tylko w niezrozumiaych
gestach i wrzawie. Owiczy bym rad kaza takiego chama, by si bariej hamowa, gdy
gra Heroda albo Termaganta. Prosz ci, chro si tego.

Zapewniam wasz wysoko.

Nie bd te z drugiej strony za mikki; niech wasna twoja rozwaga przewodnikiem
ci bie. Zastosuj akcj do sw, a sowa do akcji, majc przede wszystkim to na wzgl- Teatr, Nauka, Lustro
ie, aby nie przekroczy granic natury; wszystko bowiem, co przesaone, przeciwne
jest intencjom teatru, ktrego przeznaczeniem, jak dawniej tak i teraz, byo i jest suy
niejako za zwierciado naturze, pokazywa cnocie wasne jej rysy, zoci ywy jej obraz,
a wiatu i duchowi wieku posta ich i pitno. Ow przeholowanie tego celu lub nie-
dosignicie moe wprawie rozmieszy prostaczkw, ale znajcym si na rzeczy musi
pj w niesmak, nagana za jednego z tych ostatnich, na szali waszych zasug przeway

Krl, jak wida, domyla si przyczyny szau Hamleta i przeraony postanawia go wysa do Anglii.
e ma a t bajeczny olbrzym, czczony przez Saracenw; Herod i Termagant byli najczciej przedsta-
wiani w widowiskach redniowiecznych.

Hamlet
musi poklask caego tumu pierwszych. Wiiaem ja aktorw i znaleli si tacy, co ich
chwalili, gono nawet aktorw, ktrzy (bogobojnie mwic) ani z mowy, ani z ruchw
nie byli podobni do chrzecan ani do pogan, ani do lui, a rzucali si i ryczeli tak, i
pomylaem sobie, e chyba jaki najemnik natury sfabrykowa luko; tak bezecnie j
naladowali.

Pochlebiamy sobie, emy si tego pozbyli cokolwiek.

O, pozbdcie si tego ze szcztem. Tym za, co u was graj baznw, zakacie jak Bazen, miech, Sztuka
najsurowiej prawi co bd wicej nad to, co stoi w ich roli; s bowiem miey nimi
tacy, co si namawiaj do miechu, aby w pewnej liczbie jaowych spektatorw take
miech wzbui, i to wanie w chwili, kiedy przypada jaki szczeg sztuki zasugujcy na
uwag. To niegoiwo, dowoca politowania godnej prnoci w banie, ktry tak
czyni. Idcie i bdcie w pogotowiu.
t e
l e a l e te
No i c, moci panie? Czy krl chce spoy ten ks widowiska?

Jego krlewska mo przybie, krlowa jejmo take, i to zaraz.

Powiee, wapan, aktorom, niech si piesz.
l
A panowie to nie dopomoecie ich znagli do popiechu?

I owszem, moci ksi.


Hola, Horacy!

H a

Co rozkaesz, panie?


Horacy, ty najsprawiedliwszy z lui,
Z ktrymi kiedykolwiek przestawaem.


O panie!


Nie myl, e ci chc pochlebi. Korzy, Pochlebstwo
Czeg bym mg si spoiewa od ciebie,
Ktry nic nie masz, krom rzekoci ducha,
Ku wyywieniu si i ku okryciu?
Kt by pochlebia biednym! Niechaj w cukrze
Smaony jzyk lie gupi pych, Niech si zawiasy kolan uginaj
Tam, gie aszenie si zdobywa korzy.
Suchaj: od chwili kiedy dusza moja
Moga by pani swojego wyboru
I lui jednych przenosi nad drugich,
Od owej chwili ju ci ona sobie
Upodobaa; bo ty, wiele cierpic, Los, Kondycja Luka,
Takim by zawsze, jakby nic nie cierpia; Niewola, Wolno
Bo ty Fortunie zarwno by wiczny

e tat wiw, obserwatorw.


m oprcz.

Hamlet
Za jej umizgi i przeladowania;
A bogosawion, w kim krew z przekonaniem
Tak s zmieszane, i on palcom losu
Nie suy za et do wydania dwikw
Wedle kaprysu. O, daj mi czowieka,
Nie bdcego swych niewolnikiem,
A w gbi mego serca go umieszcz,
W sercu samego serca, tak jak ciebie.
Za wiele tego ju podobno. W sztuce, Podstp, Prawda
Ktra niebawem ma by przedstawiona,
Jest jedna scena zbliona do tego,
Com ci o mierci mego ojca zwierzy.
Gdy si ta scena pertraktowa bie,
Zwr, prosz, ca potg uwagi
Na mego stryja. Jeli jego wina
Podczas tej sceny sama si nie zdrai,
w niby zacny duch by potpiecem,
A moje myli tak czarne jak saa
W kuni Wulkana. Nie spuszczaj go z oczu, Oko, Wzrok
Ja mj wzrok take pilnie w twarz mu wryj,
A potem zlejem nasze spostrzeenia
W stanowcz form wniosku.


Dobrze, panie;
Jeeli skradnie co mojej bacznoci
I ujie cay, zapac t kraie.


Ju id; musz znowu zosta gupcem.
Dalej na miejsce!

a t
l l a l el a e a l e te e

Jake si miewa nasz syn, Hamlet?

Wybornie, yj jak kameleon powietrzem naianym obietnicami; kaponw nie
moglibycie lepiej tuczy.

Nie mam co zrobi z t odpowiei. Te sowa nie do mnie nale.

Ani do mnie ju teraz.
l a Artysta, Teatr
Wapan grywae kiedy na uniwersytecie, jeeli si nie myl?

Tak jest, moci ksi, i miaem saw dobrego aktora.

A ce pan przedstawia?

Przedstawiaem Juliusza Cezara i zostaem zabity na Kapitolu. Brutus mnie zabi.

Kunia boga Wulkana miecia si, wg mitologii rzymskiej, w kraterze Etny, na Sycylii.
a wykastrowany kogut, ktry by specjalnie tuczony. Dania z kaponw byy wwczas uwaane za
baro wykwintne. Byy take popularne, obecnie s waciwie nieznane.
mier Cezara bya czstym tematem sztuk grywanych podwczas na europejskich uniwersytetach.

Hamlet

C to za brutalstwo byo z jego strony, eby tak kapitalne ciel tam zaba! Czy
aktorowie ju w pogotowiu?

Czekaj, panie, na twe rozkazy.

Pjd tu, kochany Hamlecie, sid przy mnie.

Wybacz, kochana matko, tu jest metal silniej pocigajcy.

la
Syszae, panie?
Flirt
el
Mog, o pani, lec na twoim onie?

Nie, moci ksi.

To jest na twoim onie gow wsparszy?

Moesz, ksi.

a e
Siszli, em mia w myli co innego?

Ja nic nie s.

To by by pomys nie lada pooy si miy nogami iewczyny.

Co takiego?

Nic.

Ksi i jeste wes.

Kto? ja?

Nie inaczej.
aoba, Czas
O, jestem tylko twoim wesokiem. C zreszt czowiek ma czyni, jeeli nie weseli
si? Oto na przykad moja matka, patrz, pani, jak promieniejco wyglda, chocia mj
ojciec zmar przed dwiema goinami.

Przed dwa razy dwoma miesicami, moci ksi.

Tak to ju dawno? Nieche si diabe czarno nosi, ja przywiej sobole. Dlaboga?
Od dwch miesicy zmary i jeszcze nie zapomniany? Jest wic naieja, e pami wiel-
kich lui zdoa przetrwa ich ywot przez p roku; notabene, jeeli ufunduj kocioy;
w przeciwnym razie niech si nie skar, jeeli ich spotka los tego konika, ktremu na
nagrobku napisano: Konik zdech, wic go w miech.
t m a t e a t m ma a a le ma e Teatr
m t e a e l a a la a a em l a e m
le legn, pooy si.
a mowa o roaju lajkonika w majowych zabawach ludowych.
a t m ma widowisko teatralne, w ktrym tre sztuki przekazywana jest tylko poprzez gest, mimik,
taniec.
m t a bliskie, poufae stosunki.

Hamlet
a em a t l e a a a e e a a a e
tem a e te a a a a e ea e
l a e a e l a e em em a e
le a tem l t l a aa a e la e e
a a a a a t a t e t e em
ta e lame t e t a a a a a e l a a a e
m a a e a t t e e a aem

Co to byo, moci ksi?

To by hultajski bigos, a oznacza zbrodni.

Zapewne ta pantomima zawieraa w sobie tre sztuki?
l

Dowiemy si od tego jegomocia. Aktorowie nie umiej trzyma jzyka za zbami;
musz wszystko wypapla.

Czy on nam odkryje znaczenie tego?

Niezawodnie, tak jak wszystko, co by mu pani odkrya. Nie wstyd si tylko pokaza
mu, co masz do pokazania, a on si nie powstyi powieie ci, co to znaczy.

Ladaco z waci, ladaco. Bd patrze na sztuk.

Cni panowie i cne damy,
Dla was i dla naszej dramy
Kornie was o wzgld bagamy.

Mio
Prologli to czy dewiza na sygnet?


To byo krtkie.


Jak mio kobiety.

la t l aa t a
Maestwo, ona
Trzyieci razy Feba rumaki obiegy
Krg Tellury i przestwr Neptuna rozlegy
I trzyieci kro razy dwanacie na przemian
Zapon i zblad miesic nad gowami ziemian,
Odkd nam Amor serca, Hymen zczy donie
Wzem, ktry si chyba rozwie po zgonie.


Obymy drugie tyle zmian luny i soca
Zliczyli, nim mioci doyjemy koca!
Lecz ach! ju od pewnego czasu niezbadana
W zdrowiu, w humorze twoim, panie, zasza zmiana.
Lkam si niechaj jednak te niewiecie trwogi Kobieta, Strach

e w mit. rz. bg soca; wedle wierze staroytnych, objeda na swym wozie ognistym ziemi,
ktrej uosobieniem jest tutaj rzymska bogini Tellus (dop. Telluris).
H me w mit. Gr. bg lubw maeskich.

Hamlet
Nie przyczyniaj cierpie, o mu mj drogi.
Obawy u pci naszej z mioci si ro
Jak ta lub nie istniej, lub miar przecho.
Czym moja mio, tego liczne mia objawy;
W jakim za stopniu mio, w takim i obawy.
Gie wielka mio, lada wtpliwo przeraa,
I z zwikszeniem si obaw mio si pomnaa.


Tak, najmilsza, opuszcz ci, i to niedugo,
Coraz ju siy skpsz darz mi posug;
Ty zostaniesz; y biesz na tym piknym wiecie
Szanowana, kochana, i moe ci splecie
Wieniec drugi maonek.


O, wstrzymaj te sowa!
Zbrodni by w moim onie bya myl takowa.
Obym przy drugim mu bya potpion!
Taka tylko drugiego moe zosta on,
Co zabia pierwszego.


To pioun.


Pode tylko chucie
Klej powtrne zwizki, lecz nigdy uczucie.
Zabjczyni pierwszego powtrnie go zgaa,
Gdy nowego maonka w oe swe wprowaa.


e mylisz tak, jak mwisz, najzupeniej wierz; Kondycja luka,
Nieraz jednak czek amie to, co przedsibierze. Przemanie
Zamiar jest niewolnikiem wycznym pamici.
Nagle zroony, ale sabej konsystencji;
Krzepko wisi, jak owoc nierzay u drzewa.
Lecz gdy zmiknie, przed czasem lada wiatr go zwiewa
Nie iw, e nie pomnimy wypaca na dobie
Dugu, ktrymy winni tylko samym sobie.
To, co postanawiamy w chwili uniesienia,
Z uniesieniem minionym w par si zamienia;
Zbytnia gwatowno, czy to radoci, czy smutku,
Sama wasne swe chci wyieicza z skutku,
Gie rado pusta, smutek przechoi w rozpacze,
Tam po chwili cieszy si smutek, rado pacze.
wiat ten nie wiekuisty ni si kto zdumiewa, Mio, Szczcie
e z przesileniem szczcia i mio omdlewa;
Kwestia to bowiem jeszcze mieszczca zawio,
Czy mio jedna szczcie, czy te szczcie mio?
Mony run, pierzchaj wraz czcicieli zgraje;
Biedny wznis si, alici wrg do mu podaje.
Zdaje si wic, e mio szczciu jest suebna,

a (trwogi) przyczyniaj ci (cierpie).


a e we waciwym czasie.
e a zjednuje, przyciga.

Hamlet
Ma przyjaci, komu ich mio niepotrzebna, Przyja
A kto w potrzebie niby przyjaciela wzywa,
Gotowego w nim sobie wroga wychowywa.
Sowem, skoczybym na tym, od czego zaczem,
Ch i moc nasza tak s odrbnym ywioem,
e najczciej upada to, co czek zamierzy,
Myl nasza do nas, cel jej nie do nas naley.
Tak i ta myl, e z drugim nie biesz zczona,
Skona w tobie, gdy pierwszy twj maonek skona.

Wdowa, ona,
Niech mi niebo odmwi wiata, ziemia wody, Przeklestwo
Noc nie da odpoczynku, ie nie da swobody!
W rozpacz niech wszelka moja zmieni si pociecha,
Los tylko winia w lochu niech mi si umiecha:
Wszystko to, co rumieniec przeistacza w blado,
Niech bie mym uiaem, gdy uczuj rado.
Tu i tam niech ponosz ka co chwila now,
Jeli on zostan, raz zostawszy wdow!


el
Gdyby t przysig miaa zama

Sen
lub to straszliwy. Luba, opu mi na chwil:
Myli mi si mieszaj; moe snem zasil
Znkane ciao.

a a

Niech ci koysze sen bogi
I wszelkie zo oma z dala nasze progi!

Teatr
l e
Jak ci si, pani, podoba ta sztuka?

Zdaje mi si, e ta dama przyrzeka za wiele.

O, ale dotrzyma sowa.

Czy znasz wapan tre tej sztuki? Nie mieci ona w sobie nic zdronego?

Nic zgoa; oni tylko artuj, truj artem; nic zdronego w wiecie.
Teatr, Wyrzuty sumienia
Jaki ta sztuka ma tytu?

apka na myszy. Skd za taki? Przez przenoni. Przedstawia ona morderstwo
dokonane w Wiedniu. Zamordowany ksi nazywa si Gonzago, a jego ona Baptysta.
Arcyszelmowska to sprawka, jak zaraz obaczymy. Ale co nam do tego? Wasza krlewska
mo i my wszyscy mamy spokojne sumienie, nie moe nas to dotkn. Niech si drapie,
kto ma liszaj; nasza skra zdrowa.
a
To jest niejaki Lucjan, synowiec krla.

Hamlet
Flirt
Objaniasz, moci ksi, tak dobrze jak chr staroytny.

Mgbym by porednikiem miy pani a jej kochankiem, gdybym tylko by wiad-
kiem waszych igraszek.

Kolcy masz dowcip, moci ksi.

Odpokutowaaby, pani, niejednym jkiem stpienie mi kolca.

Coraz to lepiej i zarazem gorzej.

Tak wanie traktujecie swych mw. Dalej, morderco;
Zrzu tw przeklt larw i zaczynaj:
Ju kruk krakaniem
Do zemsty daje haso.

Trucizna
Myl czarna, rka pewna, pyn ielny, czas sprzyja.
Nie tamuje zamiaru obecno niczyja.
Szary wyskoku, w pnoc z zbjczych zi zebrany,
Po trzykro pod Hekaty kltw gotowany,
Wa tw czaroiejsk, straszn w swym rozwiciu
Oka niezwocznie na tym zdrowym jeszcze yciu.

le a t em

Truje go w jego wasnym ogroie dla zagrabienia jego pastwa. Nazwisko tamtego
jest Gonzago; rzecz autentyczna i we woskim tekcie wybornie opisana. Teraz zobaczymy,
jakim sposobem morderca pozyskuje mio ony Gonzagi.

Krl powstaje.


Jak to? Strwoony faszywym alarmem?


Co ci jest, panie?


Niech skocz widowisko!


wiata! Wychodmy.


wiata! wiata! wiata!

Hamleta H a e

Niech ryczy z blu ranny o, Oara, Powicenie
Zwierz zdrw przebiega knieje,

Cytat (zmieniony) z tragedii Anonima Prawiwa t a e a a e .


He ate w mitologii greckiej bogini ksiyca, czarw i zbrodni; tu: patronka czarw.
Caa kwestia Lucjana (sze wierszy) jest wanie owym dodatkiem napisanym specjalnie przez Hamleta
dla aktorw i majcym suy zdemaskowaniu krla.

Hamlet
Kto nie pi, aby spa mg kto.
To s zwyczajne ieje.

Powie mi, wapan, czy ta komedia, z dodatkiem lasu pir na gowie i pary pro-
wansalskich r u iurawych trzewikw, nie powinna by (jeli resztka mojego szczcia
mnie zawieie) zapewni mi uiau w jakiej trupie aktorw? H?

Poow uiau.

Ale cay.
Wie bowiem, miy mj Damonie, Upadek, Melancholia
e z raju i tu step;
Gie wczora Jowisz by na tronie,
Tam i panuje pustka.


Moge dorymowa, moci ksi.

O Horacy! Sowa tego ducha zota warte. Czy wiiae?

Najwyraniej.

Kiedy bya mowa o otruciu?

Uwaaem dobrze.

Cha! cha! Nie ma tam gie jakiego grajka? Hej!
Bo skoro krl komedii nie lubi, pewnikiem
Krl jegomo komedii nie jest lubownikiem.
A co, s grajkowie?

e a l e te

Moci ksi, niech nam wolno bie powieie jedno sowo.

Ile ich jest w sowniku.

Moci ksi, krl

C krl porabia, moci panie?

Od wyjcia std baro zaniemg.

Z przepicia?

Z wzburzenia ci.

Troskliwo paska byaby si bya okazaa trafniejsza udajc si w takim razie do
doktora. Bo gdybym ja mu zapisa na przeczyszczenie, mogoby mu to jeszcze bariej
wzburzy.

Racz, askawy panie, zamkn sw mow w pewne szranki i nie odskakiwa tak iko
od celu, w jakim przychoim.

Jestem ju potulny: mw, wapan.

t a rym brzmiaby oczywicie: e , czyli czowiek gupi.

Hamlet

Krlowa, matka waszej ksicej moci, w najgbszym rozaleniu przysya nas do
ciebie, panie.

Mio mi panw powita.

Nie, moci ksi, te grzecznoci nie w por. Jeli si waszej ksicej moci podoba
da nam zdrow odpowied, wypenimy polecenie jego matki; w przeciwnym razie, prze-
baczenie waszej ksicej moci i oddalenie si nasze bie jedynym owocem naszego tu
przybycia.

Nie mog, doprawdy.

Czego, moci ksi?
Matka, Syn
Da panom zdrowej odpowiei, bom chory na gow: na jak wszake bd si mg
zdoby, tak im suy bd albo raczej matce mojej. Dlatego przystpmy wprost do
rzeczy, bez korowodw. Mwicie wic, panowie, e moja matka

Nie tai tego, e postpowanie waszej ksicej moci w poiw j i zdumienie wprawia.

O iwny synu, ktry tak moesz zdumiewa matk twoj! A czy nie ma tam czasem
jakiego postscriptum pod tym macierzyskim poiwem? Powiecie no, panowie.

yczeniem jej jest, aby si ksi z ni wiia w jej gabinecie, nim si udasz na
spoczynek.

Bd jej posuszny, choby bya iesi razy moj matk. Czy macie, panowie, co
wicej do powieenia?

Moci ksi, by czas, e mi lubi.

Na Bakcha i Merkurego! i teraz jeszcze.

askawy ksi, co ci udrcza? Dobrowolnie zamykasz drzwi swoboie, ukrywajc
troski swoje przed przyjacielem.

Nie mam widokw, mj panie.

Jak to? kiedy sam krl zapewnia waszej ksicej moci nastpstwo duskiego tronu!

Tak, ale znasz pan przysowie: dosta ko owsa koniec troch niesmaczny
a
Ot i gdba. Pozwl no mi, bracie, swego etu.
l e te a a t
Dlaczego tak tropisz wokoo mnie, jak gdyby mi chcia w lisi jam zapi? Muzyka, Prawda

O panie! Jeli mi arliwo uczynia za miaym, przywizanie moje susznie moesz
nazwa nieokrzesanym.

Nie rozumiem tego dobrze. Zagraj no, prosz, na tym ecie.

Nie umiem, moci ksi.

Prosz ci.

ta a angielskie przysowie odpowiadajce naszemu: Nim soce wzejie, rosa oczy wyje.

Hamlet

Nie umiem doprawdy.

Jak mnie kochasz.

Nie potra z niego wydoby gosu, moci ksi.

To tak atwo przecie jak kama. Przebieraj po tych iurkach palcami, w ten koniec
w usta i zadm, a wydobiesz ton najdwiczniejszy. Patrz, tu s klapy.

Ale ja ich uy nie umiem do wydania jakiej bd melodii, nie znam si na tym.

Patrze teraz, za jakiego mnie masz bajbaro. Chciaby gra na mnie, wmawiasz
w siebie, e znasz mj mechanizm? Chciaby wyrwa ze mnie re mej tajemnicy,
wycisn ze mnie ca skal tonw, od najniszej nuty a do dyszkantu; a w tym tu
marnym instrumencie tyle jest gosu, tyle harmonii, jednake nie moesz go skoni do
przemwienia. C u kata! I czy sisz, e na mnie atwiej zagra ni na ecie? Miej mi,
za jaki chcesz, instrument: przed, rozstroi mi potrasz, ale zagra na mnie nigdy.
l
Witam wapana dobroieja.

Moci ksi, krlowa jejmo yczy sobie z wasz ksic moci pomwi,i to zaraz.
Obok, Sualczo
Czy wiisz tam wapan t chmur z ksztatu podobn do wielbda?

W rzeczy samej, istny wielbd.

Zdaje mi si, e jest podobniejsza do asicy.

Prawda, z boku podobniejsza do asicy.

Albo raczej do wieloryba.

Baro podobna do wieloryba.

No, to dobrze; zaraz pjd do matki. Z tymi gupcami trzeba by zgupie naprawd.
Zaraz id.

piesz to powieie.

Zaraz, atwo da si powieie. Zostawcie mnie, przyjaciele.
e a l e te H a
Teraz jest wanie czaroiejska, straszna Noc, Zbrodnia
Goina nocy, w ktrej si podnosz
Groby i same pieka wyziewaj
Na wiat zaraz. O, teraz bym gotw
Pi krew i takie rzeczy wykonywa,
Na ktrych widok ie by zblad; lecz teraz
Mam i do matki. O serce, nie zaprzecz
Naturze mojej! Niech nigdy w to ono
Nie znajie wstpu neronowa dusza!
Niech bd srogim, ale nie wyrodnym!
Sztylety w ustach mam, ale nie w doni! Serce, Sowo

a a byle co, ladaco.


e a a rzymski cesarz Neron (I w.) kaza zamordowa sw matk Agrypin, ktra miaa na
sumieniu otrucie swego ma, Klaudiusza.

Hamlet
Niechaj mj jzyk bie w tym spotkaniu
Obudny wzgldem serca i jakkolwiek
Sowa nie bd miota si i sroy,
Pieczci, duszo, nie daj do przyoy!


tam e
l e a l e te
Podr, Szalestwo
Nie mona mu dowierza, nie byoby
Nawet roztropnie, gdybymy mu duej
Woe szalestwa puszcza dali. Bdcie
Wic w pogotowiu, skoro odbierzecie
Zlecenia ju si przygotowujce,
Natychmiast jedcie z nim do Anglii. Dobro
Naszego pastwa nie pozwala cierpie
Takiej bliskoci hazardu, na ktry
Jego wybryki z kad chwil bariej
Nas wystawiaj.


Biem w pogotowiu.
wita i bogobojna to troskliwo Krl, Obowizek, Waa
Waszej krlewskiej moci, bo tu iie
O zachowanie bezpieczestwa tylu
Tysicy lui, ktre pod jej berem
yj szczliwie.


Kady pojedynczy,
Prywatny ywot ju jest w obowizku
Wszelkimi siy i z ca ielnoci
Chroni i broni siebie od uszczerbku:
O ile wicej taki byt, na ktrym
Polega ycie milionw! Nie koczy
Nigdy majestat sam jeden dni swoich;
Jak spadajcy potok chonie z sob
Wszystko, co byo w pobliskoci. Jest on
Niby potnym koem przytwieronym
Do szczytu gry, przy ktrego wonach
Olbrzymich wisz krocie przyczepionych
Drobiazgw; jeli to koo si stoczy,
Wraz kada z owych podrzdnych jednostek
Chyo mknie w przepa. Nigdy bez wspdwiku
Jkw oglnych krl nie wyda jku.


piesznie gotujcie si do tej podry.
Trzeba nam spta ten postrach, co teraz
Za baro hula.


Biem si pieszyli.
a a przypadku.

Hamlet
l
Matka, Podstp, Szpieg
Ma przyj niebawem do pokoju matki;
Ja za obiciem stan i wysucham,
Co si tam bie iao. Pewny jestem,
e mu krlowa jejmo zmyje gow;
Trzeba atoli, jak to baro mdrze
Wasza krlewska mo zauwaya,
Aby krom matki, bo matki z natury
S stronne, jeszcze drugi jaki wiadek
By tam obecny. Id wic i zanim
Wasza krlewska mo pjie do ka,
Bd z powrotem, by zda spraw z tego,
Czego si dowiem.


ikuj, mj drogi.

l
O, ka mej zbrodni cuchnie a w niebiosa! Wyrzuty sumienia,
Najstarsza kltwa na niej ciy, stygmat Morderstwo, Zbrodniarz,
Bratniego mordu! Nie mog si modli, Modlitwa, Wina
Chocia pragnienie dorwnywa chci;
Moc winy mojej kruszy moc mej woli,
I jako czowiek rozdwojon w iaaniu,
Stoj wahajc si, co mam wprzdy zacz,
I nic nie czyni. Jak to? choby nawet
Ta do przeklta bya od krwi bratniej
Dwakro tak brudna, czyli miosierne
Nieba nie maj ddu do jej obmycia,
Aby zbielaa jak nieg? Na c aska,
Jeli nie na to, by przebacza winnym?
Czyme s mody, jeeli nie ow
Podwjn si, zdoln nas podeprze,
Gdy mamy upa lub podnie na nowo,
Kiedy upadniem? Wznios przeto oczy;
Bd mj ju min. Lecz, ach! jaki roaj
Modlitwy moe by dla mnie pomocny?
Przebacz mi moje ohydne morderstwo!
To by nie moe; bo jeszcze posiadam
To wszystko, co mi wiodo do morderstwa:
Koron, wa, on brata. Moe Grzech, Korzy
By rozgrzeszonym, kto iery plon grzechu?
W praktykach tego zepsutego wiata
Zdarza si zbrodni pozocon rk
Usuwa na bok sprawiedliwo; nieraz
Wiiano nawet prawo przekupione
Owocem gwatu; ale tam tak nie jest:
Tam nie popaca szalbierstwo; tam czyny
Nago si jawi i czowiek, stawiony
Naprzeciw swoich przestpstw oko w oko,
Musi je wyzna. C mi wic zostaje? Serce
Sprbowa, czego al dokae? Czeg
On nie dokae? Lecz czeg dokae,

t e stronnicze.

Hamlet
Gdy winowajca nie moe aowa?
O straszna dolo! serce jak mier czarne!
Sptana duszo, ktra, usiujc
By wolna, coraz okropniej si wikasz!
Przyjdcie mi w pomoc, o wy anioowie!
Zegncie si, kolana! i ty, stal
Okute serce, zmikn jako nerwy
Nowo naroonego niemowlcia!
Jeszcze si wszystko da naprawi.

l a
Hamlet
Zemsta, Modlitwa, mier,
Modli si; teraz mgbym to uczyni; Grzech
Teraz uczyni. Ale tym sposobem
Pjie do nieba; i to bie zemst?
Trzeba si nad tym zastanowi. Nnik
Zaba mego ojca i ja za to,
Ja, syn jedyny zamordowanego,
Posyam tego nnika do nieba.
To by nagrod byo, a nie zemst.
On go tyrasko zgai, w sennej dobie,
W stanie sytoci, w maju jego grzechw;
Jak tam rachunek jego stoi, Bogu
Wiadomo; sc atoli po luku,
le z nim by musi. I ja bym si zemci,
Gdybym go zabi teraz, kiedy skruch
Oczyszcza dusz, przygotowanego,
Opatrzonego w podr z tego wiata?
Nie. Czekaj, mieczu, sposobniejszej pory.
Kiedy pany bie, we nie, w gniewie
Albo wrd uciech kazirodnych: kiedy
Gra lub kl bie, lub co bd innego
Czyni, co wcale nie pachnie zbawieniem;
Wtedy go ugod tak, eby a nogi
Zadar ku niebu, aby jego dusza
Tak wtedy bya przeklta i czarna
Jak pieko, w ktre pjie. Matka czeka,
Ten tylko kordia mier twoj odwleka.


ta
Sowa wzlatuj, myl w prochu si grzebie; Modlitwa, Sowo
Ach! sw bez myli nie przyjmuj w niebie.


tam e
l a l

Przyjie wnet. Mw z nim, pani, bez ogrdki,
Powie mu, e si ju przebraa miarka

a lek.

Hamlet
Jego wybrykw, e wasza dostojno
Za dugo stoisz ju jako parawan
Pomiy nim a ogniem. Tu si skryj;
Tylko z nim ostro.


a e
Matko, o Matko!


Nie turbuj si, wapan;
Zgromi go naleycie. Wyjd, ju iie.

l e Hamlet
Matka, Syn
Jestem wic, matko, czego dasz?


Hamlecie, baro zmartwi twego ojca.


Matko, zmartwia baro mego ojca.


Przesta, odpowied twoja bezrozumna.


Przesta; pytanie twe bezbone.


C to
Znaczy, Hamlecie?


Czego dasz, matko?


Czy mnie ju nie znasz?


O, znam, na krucyks!
Jeste krlow, on twego szwagra,
Oby nie bya ni. Jeste m matk.


Musz wic kogo innego przywoa,
Co si rozmwi z tob.


Siadaj, pani;
Nie wyjiesz std, na krok si std nie ruszysz,
Pki nie stawi przed tob zwierciada,
W ktrym si przejrzysz z gruntu.

Zbrodnia
Co chcesz czyni?
Nie chcesz mi zabi przecie. Hej! ratunku!

Hamlet

a em
Ratunku!


a a
C to? szczur? B, zab szczura!
Ten sztych dukata wart.

a ae e e e

a em
Zabity jestem!

a a me a

Nieszczsny, ce uczyni?


Sam nie wiem.
Czy to krl?

e a l a

Co za czyn zapamitay!


Zapamitay czyn! W istocie, matko;
Tak samo prawie, jak zgaa ze wiata
Krla, a potem i za jego brata.


Jak zgaa krla?


Takem wyrzek, pani.

l a
Bd zdrw, usunowcibski, biedny gupcze! Sualczo
Wziem ci za lepszego; znie tw dol;
Wiisz, e czasem le by zbyt gorliwym.
Nie am rk, pani; sid i cierp, e raczej Serce
Ja serce twoje teraz ama bd;
I skrusz je, na Boga, jeli nie jest
Z nieprzeomnego metalu i jeli
Przeklty nag nie zrobi go waem
Przeciw wszelkiemu wpywowi uczucia.


Cem ja popenia, e si waysz
Tak obelyw mow na mnie targa?


Czyn, ktry kazi wik i kwiat skromnoci,
Cnot w obud zmienia; ziera r
Z hoego czoa niewinnej mioci
I saa na nim wrzody; ktry wite

Hamlet
Maeskie luby czyni faszywymi,
Jako zaklcia gracza, a religi
Czcz gr wyrazw. Poni si twarz nieba
I wiecznie trway ten gmach chorobliw
Przybiera posta wobec tego czynu
Jak gdyby w wili dnia sdnego.


Przebg!
Jaki to czyn tak grzmicy zarzut ciga?

Brat, M
Spjrz, pani, na ten portret i na tamten,
Na ten konterfekt dwch roonych braci.
Patrz, ile wiku mieci to oblicze:
Czoo Jowisza, Hyperiona wosy;
Wzrok Marsa grony i rozkazujcy;
Postawa godna Merkurego, kiedy
Na niebotyczny szczyt gry zstpuje.
Wszystko tu tak jest pene, tak skoczone,
Jakby dla dania pierwowzoru ma
Kady bg swoj piecz by przyoy
Na tym czowieku: to by twj maonek.
Patrz teraz owie, to twj m isiejszy;
Jak zanieiay kos, zaraajcy
Zdrowego brata. Maszli, pani, oczy,
e moga rzuci to grne pastwisko
Dla paszy na tym bagnie? Gie masz oczy?
Nie moesz tego tumaczy mioci,
Bo w twoim wieku krew nie war, pokornie
Sucha rozwagi, a jaka rozwaga
Mogaby kaza przenie to nad tamto?
Masz, pani, zmysy, to pewna, bo przecie
Nie jeste martwa; ale i to pewna,
e zmysy te s zwichnite; bo tu by
Nawet szalony nie zbi w wyborze;
Bo nigdy jeszcze adne obkanie
Do tego stopnia nie stpio zmysw,
Aby im jaki organ nie pozosta
Do namacania tak wielkiej rnicy.
Jaki, u licha, bies przy ciuciubabce
Tak ci zalepi? Wzrok bez dotykania,
Czucie bez wzroku, such bez rk i oczu,
Wch bez wszystkiego innego, ba, nawet
Najuomniejsza cz zdrowego zmysu
Tak by nie moga si zmyli. O wstyie!
Gie twj rumieniec? Piekielny rokoszu,
Jeli ty moesz pomie twj roznieca
W onie matrony, to zaiste cnocie
Wrzcej modoci sta si trzeba woskiem
I stopnie w wasnym ogniu. Niech si przeciw
Atakom pokus odtd srom nie zbroi,
Skoro ld ponie tak ywo i rozum
jest faktorem.

e w mit. rz. posaniec bogw; przedstawiano go pod postaci piknego moieca.


a t porednik, strczyciel.

Hamlet

O, przesta, Hamlecie!
Ty oczy moje zwracasz w gb mej duszy;
Wi w niej czarne, szpetne plamy, ktrych
Zmy nie potra.


Ha! tak y w barogu
Kazirodnego oa, gni w spronoci,
Z mietnika rozkosz chepta!


Przesta, przesta!
Kade twe sowo razi mnie jak sztylet
Przesta, Hamlecie luby!


Zbj i podlec;
Nikczemnik niewart setnej czci setki
Twego pierwszego ma; rzezimieszek,
Ktry z wystawy cign drogi diadem
I w kiesze schowa


Przesta.
Duch

Krl z postawy,
Z szmat i okrawek
Osocie mi opiekuczymi skrzydy,
wite zastpy niebios! Czego dasz,
Szanowna maro?


Niestety! Oszala.


Co ci sprowaa? Przychoiszli zgromi
Opieszaego syna, e tak gnunie
Czas marnotrawi, w odwok puszczajc
Spenienie twego strasznego rozkazu?
O, mw!

Matka
Pamitaj na twe przyrzeczenie,
Przycho po to tylko, ebym wzmocni
Zwtlone nieco przedsiwzicie twoje,
Ale patrz, w jakim stanie twoja matka!
O, sta pomiy ni a jej sumieniem
Odbywajcym walk; wyobrania
Najsilniej iaa w sabym ciele. Przemw
Do niej, Hamlecie.

Duch, Szaleniec,
Co ci jest, o pani? Szalestwo

Hamlet

Niestety, raczej ty powie, co tobie,
e tak upornie oczy w prni wlepiasz
I z bezcielesnym rozmawiasz powietrzem?
iko z twych oczu strzela wntrzny pomie;
I gadkie wosy twoje, jak onierze
Zbueni ze snu alarmem, powstaj
I wyprone stoj. O mj synu,
Skrop t trawic ci gorczk chodem
Zastanowienia. W co si tak wpatrujesz?


W niego! tam! w niego! Patrz, jaki on blady!
Ach! jego posta, jego sprawa zdolna
Byaby wzruszy gazy. Nie patrz na mnie!
Bo od aosnych tych spojrze rozmiknie
Tgo mej woli i wbrew zamiarowi
Nie krew pocieknie, ale zy.


Do kogo
Zwracasz te sowa?


Czy nic tam nie wiisz?


Nic zgoa, chocia wszystko, co jest, wi.


I nic nie syszysz?


Nic oprcz nas dwojga.


Patrz! tam! Nie wiisz go? Ju si oddala!
Mj ojciec! On to, w teje samej szacie,
W ktr za ycia lubi si przybiera.
Patrz, ju jest blisko drzwi; ju jest za progiem.


Pd to chorobliwego mzgu twego.
W tworzeniu tego roaju wiiade
Gorczka baro jest biega.


Gorczka!
Puls mj spokojnie be i do taktu,
Tak jak twj, pani. W tym, co powieiaem,
Nie byo nic od rzeczy. Chcesz dowodu,
To ci powtrz kade moje sowo,
A tego przecie wariat nie potra.
O matko, matko! przez mio zbawienia, Wyrzuty sumienia
Nie kad pochlebnej maci na tw dusz
T myl, e to nie sumienie twoje,

Hamlet
Ale szalestwo moje przemawiao.
Ona by tylko zacigna bon
I zablinia miejsca owrzoone,
Ale zepsuta materia dlatego
Nie przestawaaby wewntrz nurtowa.
Wyspowiadaj si niebu, auj tego,
Co przeszo, chro si tego, co przyj moe,
I nie pokrywaj chwastu mierzw, aby
Rs bujniej. Przebacz mi t moj cnot: Cnota, Obraz wiata
Bo w dychawicznym biegu tego wiata
Przychoi cnocie przeprasza wystpek,
Korzy si przed nim i nieledwie ebra
O pozwolenie zrobienia mu dobrze.

Serce
Hamlecie, na p rozdare mi serce.


O, rzu precz, pani, cz jego poledni
I zaczn z drug tym czyciejsze ycie.
Dobranoc tylko nie wesp z mym stryjem, Cnota, Podanie
Poycz cho cnoty, jeeli jej nie masz.
Nag, ten potwr, imajcy zmysy
W szataskie pta, jest jednak anioem
Przez to, e prawym, szlachetnym popdom
Uycza take szat, ktre wcignwszy
Nietrudno nosi. Wstrzymaj si i, pani,
A umartwienie to uczyni atwym
Jutrzejsze, dalsze jeszcze atwiejszymi!
Bo przywyknienie zdolne jest nieledwie
Odmieni stempel natury i albo
Wciela szatana, albo go cudown
Si wypa. Jeszcze raz dobranoc.
A gdy zapragniesz by bogosawiona,
I ja poprosz o bogosawiestwo.
Co si dotyczy tego jegomocia,

a a l a
W istocie, al mi go; lecz widno nieba
Dla ukarania nas zoboplnego
Chosty mi swojej zrobiy narziem.
Pogrzeb mu sprawi i odpac godnie
mier mu zadan. Dobranoc tymczasem. Mio, Okruciestwo
Mio to moj tak zatwara dusz;
Chcc by agodnym, okrutnym by musz.
A! jeszcze par sw.


C mam uczyni?


Nic, pani, wcale; owszem, nie masz czyni
Tego, co powiem, aby uczynia;
Gdy ci pany krl wezwie do oa,
Nazwie sw kotk, z pieszczot w twarz uszczypnie,
Wtedy za par ckliwych pocaunkw
Albo askotek niecnych jego palcw

Hamlet
Odkryj mu wszystko, co tu usyszaa;
Powie mu, em ja w gruncie nie szalony,
Tylko szalony przez podstp. To byby
Czyn budujcy; bo ktra krlowa,
Pikna, roztropna, dobrych obyczajw,
Co podobnego mogaby zatai
Przed nietoperzem, wyg, koczkodanem?
Pytam si, ktra? Nie, wbrew rozumowi
I wbrew dyskrecji otwrz kosz na dachu,
Wypu ze ptaki, jako mapa w bajce,
A potem sama w kosz wlazszy, dla prby,
Ru na zamanie karku.


Bd przekonany, e jeeli sowa
S tchnie, a tchnienia ycia wynikoci,
Nie mam do ycia do wydania w sowach
Tego wszystkiego, co mi powieiae.

Podr, Podstp
Musz do Anglii jecha, czy wiesz, pani?


Niestety! zapomniaam; tak, podobno.


Ju s gotowe listy i dwch moich
Kolekw ktrym ufam tak jak mom
Ma je wzi. Misja ich polega na tym,
eby mi wskaza, gie raki zimuj.
ycz im szczcia; iie tu albowiem
O to, aeby inyniera wasn
Jego petard wysai w powietrze;
A to sk bie wanie, bo ja gbiej
O par sni podkopi ich min
I puszcz ich a pod ksiyc.
Bodaj to, kiedy si przy jednym iele
Z dwch stron przeciwnych zejd dwa fortele.
Dobranoc, matko. Trzeba mi std sprztn
T bry misa. Co teraz pan radca
Cichy, powany, on, co by przed chwil
Uosobion, gon krotol.
Pjd, waszmo, musim skoczy z sob spraw.
Dobranoc, matko.

l a l a

a ma a a e Hamlet czyni tutaj aluzj do nieznanej i bajki o mapie, ktra sia, e jeeli
wyskoczy z klatki na dachu, bie moga lata tak jak ptaki.
Hamlet, jak wida, domyla si, z jakim to poselstwem Rozenkranc i Gildenstern maj towarzyszy mu do
Anglii.

Hamlet
AKT CZWARTY

e am a t e e
l a e a l e te l l

Tych guchych jkw, tych przecigych westchnie
Musi by powd; winnimy go dociec.
Gie syn twj, pani?

Szaleniec, Szalestwo,
e a a l e te a Morze, Wiatr
Odstpcie na chwil.

am
Ach, panie, cem wiiaa tej nocy!


Ce wiiaa, Gertrudo? Mw: co si
ieje z Hamletem?


Szaleje jak morze
I wicher, kiedy w zawody spr wiod,
Kto z nich silniejszy. Usyszawszy szelest Zbrodnia
Poza obiciem, w niepohamowanym
Zapie doby szpady i woajc:
Szczur!, przebi szpad owie ukrytego
Nieszczliwego starca.


Co za wcieko!
Tak samo by si byo stao ze mn,
Gdybym by tam si znalaz. Wolno jego
Zagraa wszystkim, mnie i tobie samej.
Niestety! jakie zadouczynienie
Wymaza zdoa ten krwawy postpek?
Moja to, moja wina, bo przezorno Szaleniec, Szalestwo
Nakazywaa mi wczenie wzi w kluby,
Poskromi tego modego szaleca;
Ale kochaem go, tak go kochaem,
em nie chcia wejrze w t smutn konieczno;
I jak kto brzydk dotknity chorob,
Chcc j zatai, pozwoliem zemu
Doj a do renia ycia. Gie on poszed?


Zoy w ustroniu ciao zabitego,
Przy czym szalestwo jego, jako ruda
Drogiego kruszcu zmieszanego z podym,
Szlachetn stron ukazao: paka
Nad tym, co zrobi.


Wyjdmy std, Gertrudo,
Prej ni soce szczyty gr ozoci,

Hamlet
Musi on wsi na okrt: nam za trzeba
Caej powagi i zrcznoci uy
Na ubarwienie i uniewinnienie
Tego niecnego czynu. Gildensternie!

e a l e te
Idcie i wecie z sob jeszcze kogo.
Hamlet w szalestwie zabi Poloniusza
I gie go powlk z tego tu pokoju.
Idcie, wynajdcie go, przemwcie grzecznie
I kacie ciao zanie do kaplicy.
Spieszcie si, prosz was.

e a l e te
Pjdmy, Gertrudo,
Zgromaim naszych najlepszych przyjaci
I odkryjemy im tak to, co zaszo,
Jak to, co czyni zamierzamy. Moe
Takim sposobem potwarz, ktrej poszept
Z jednego kraca wiata do drugiego
Szparko jak iao do tarczy przenosi
Zatruty pocisk, minie nas i tylko
Nieczue zrani powietrze. Pjd, luba!
Trapi i trwoy mnie ta cika prba.


tam e
Hamlet

Bezpiecznie schowany.


a e
Hamlecie! Ksi Hamlecie!


Ale cicho; c to za haas? kto woa Hamleta; a! oni.
e a l e te
Trup
Przychoim ci zapyta, moci ksi,
Gie poia trupa?


Zczyem go z prochem,
Z ktrym najblisze mia powinowactwo.


Racz nam powieie, panie, gie on ley,
Bymy go mogli przenie do kaplicy.

Kondycja luka, Suga


Nie sdcie tego.


Czego, moci ksi?

Hamlet

Aebym umia by panem waszej tajemnicy, a swojej wasnej nie umia. Poza tym
kiedy pytanie czyni gbka, jak odpowied ma da syn krlewski?

Maszli mnie, ksi, za gbk?

Nie inaczej; za gbk, ktra wciga w siebie krlewskie fawory, nagrody i aski. Ale
takie istoty wywiadczaj ostatecznie samemu krlowi przysug. Trzyma on je w gbie
jak mapa i cmoka, aby je pokn potem. Skoro zapotrzebuje tego, co wa zbierzesz,
do mu ci bie cisn, a wnet nasika gbka znowu bie sucha.

Nie rozumiem tego, moci ksi.

Tym lepiej. Gdy o ajdactwie mowa, na dobie tpa gowa.

Moci ksi, trzeba, eby nam powieia koniecznie, gie jest ciao, i poszed
z nami do krla.
Krl
Ciao jest w posiadaniu krla, ale krl nie jest w posiadaniu ciaa; krl jest czym.

Jak to czym?

Niczym. Prowadcie mnie do niego. Lis do nory wszyscy za nim.


tam e
l t a t e l a

Kazaem szuka go i znale ciao.
Jak niebezpieczne jest pozostawienie
Tego moieca na wolnoci, sami
Wiimy teraz, niestety, zbyt jasno.
Nie nam tu jednak wypada surowe
Stosowa rodki. On ma zachowanie Lud
U ludu, ktry nie bierze na rozum,
Ale na oko; gie za to ma miejsce,
Tam zwykle bywa waona na szali
Nie wina, ale kara winowajcy.
Trzeba dlatego, aeby to nage
Jego wysanie wydao si krokiem
Od dawna uoonym! Ze gwatowne Zo
Gwatownym tylko leczy si lekarstwem
Lub adnym.

e a
I c?


Gie zoone ciao,
Wydoby z niego nie moglimy, panie.


Gie on jest?

a e tu: to wtedy.

Hamlet

Czeka na rozkazy waszej
Krlewskiej moci w przylegym pokoju.
Pod stra.


Niechaj wejie.


Gildensternie,
Wprowad tu ksicia.

Hamlet l e te
Vanitas, Robak, Obraz
Hamlecie, gie Poloniusz? wiata, Danse macabre

Na kolacji.

Na kolacji? gie?

Nie tam, gie on je, ale tam, gie jego je. Zebra si wanie koo niego kongres
politycznych robakw. W gastronomii nie ma, panie, wikszego potentata jak robak.
Tuczymy wszelkie istoty dla karmienia siebie, siebie za tuczymy dla robakw. Tusty
krl i chudy pachoek s to tylko rne potrawy, dwa dania na jeden st, i basta.

Niestety!
Chop, Kondycja luka,
Rybak moe wsai na wd robaka, ktry jego krlewsk mo poywa, i spoy Krl, Pozycja spoeczna
ryb, ktra tego robaka zjada.

Co przez to rozumiesz?

Nic; to tylko pokazuje, jakim sposobem krl moe odby podr przez wntrznoci
charaka.

Gie Poloniusz?

W niebie. Ka go tam szuka; a jeeli go posowie twoi tam nie znajd, poszukaj go
sam w innym miejscu. To pewna jednak, e jeeli go nie znajiecie w tym miesicu,
poczujecie go w nastpnym na schodach prowacych do galerii.

l a
Idcie go tam poszuka.


Bie czeka, a przyjiecie.

l a a
Podr
Hamlecie, wasne twoje bezpieczestwo,
Ktrego pragniem, tak jak opakujem
To, co uczyni, wymaga, aeby
Czyn ten niezwocznym opaci wyjazdem.
Gotuj si przeto; okrt ju pod aglem,
Wiatr sprzyja; orszak twj czeka i wszystko
Wskazuje drog do Anglii.

Hamlet

Do Anglii?


Tak jest, Hamlecie.


Dobrze.

Anio
Bie dobrze,
Hamlecie; gdyby wiia moje chci!


Wi cherubina, ktry je wii. Do Anglii zatem! Idmy, panowie. Bd zdrowa,
kochana matko.

Jam przywizany twj ojciec, Hamlecie.

Matko! Ojciec i matka tyle znacz co m i ona, a m i ona s jednym ciaem;
a wic, matko! Dalej, do Anglii!

Podstp, Zbrodnia
Idcie w trop za nim. Zwabcie go czym prej
Na okrt; niechaj odpynie i jeszcze,
Przygotowane ju i przewiiane
Wszystko, co bie wam potrzebne. Spieszcie,
Spieszcie, nie tracc czasu.

e a l e te
A ty, Anglio,
Jeli ci przyja moja podana
(O czym nie wtpi, bo wieo uczua
Moj potg, i gojc dotychczas
Blizny zadane duskim mieczem, trwone
Niesiesz nam hody), Anglio, nie wa lekce List
Wszechwadnej woli mojej, ktra w listach,
Zaklinajcych ci o t przysug,
Wyranie da od ciebie niezwocznej Krew
mierci Hamleta. Wypen to, Anglio,
Bo on mi trawi krew jak zard suchot,
Z ktrego ty mnie masz uleczy. Pki
To si nie stanie, pty w adnej doli
Nic mnie nie znci i nie zadowoli.


a a Wojna
t a em

Moci rotmistrzu, id, pozdrw ode mnie
Duskiego krla; powie mu, e wskutek
Przyrzecze, jakie od niego otrzyma,

Hamlet
Fortynbras prosi go o glejt do przejcia
Przez duskie kraje. Wiesz, gie si zej mamy.
Jeeli jego krlewska mo bie
Miaa co do nas, to mu przyjiem odda
Nalen czoobitno. Tak mu powie.


Oznajmi mu to, panie.


Naprzd! z wolna!

em
Hamlet e a l e te

Czyje to wojska, rotmistrzu?


Norweskie.


Gie one id?


Ku granicom Polski.


Kto ma nad nimi dowtwo?


Synowiec
Starego krla, Fortynbras.


Czy pochd
Ich ma na celu podbj caej Polski
Lub pewnej czci tylko?


Prawd mwic
I bez dodatkw, iiemy zagarn
Marny ks ziemi, z ktrego krom sawy
aden nam inny nie przyjie poytek.
Za par mendli dukatw nie chciabym
Wzi go w ieraw, i pewnie by wicej
Nie przynis ani nam, ani Polakom,
Gdyby by w czynsz puszczony.


W takim razie
Polacy pewnie broni go nie bd.

le t dokument wystawiony przez jak wa zezwalajcy osobie, ktra go posiada na przejazd przez
dane terytorium i zapewniajcy jej bezpieczestwo.
Tej czci sceny (tj od wejcia Hamleta do sc. ) nie ma w wyd. zbiorowym z r. . Krytycy przy-
puszczaj, e piszc o zamierzonej wyprawie Fortynbrasa na marny ks ziemi polskiej Shakespeare mia na
myli obron Ostendy przez wojska angielskoholenderskie przeciw Hiszpanom w r. . Obrona ta, ktra
pochona tysice oar, bya raczej spraw honoru ni rzeczywist potrzeb.

Hamlet

Ju tam s ze swym wojskiem.


Warto traci
Par tysicy dusz i iesi razy
Tyle dukatw za taki psi ogon?
Jest to, zaprawd, lepy wrzd pokoju
I pomylnoci, ktry wewntrz pka
I ani znaku nie daje na zewntrz,
Dlaczego czowiek umiera. ikuj,
Moci rotmistrzu.


Bg z wami, panowie.


Pjiemy dalej, moci ksi?


Zaraz
Suy wam bd. Idcie troch naprzd.

e a l e te
Jake mnie wszystko oskara i wszystko
Leniwej zemcie mej bodca dodaje!
Czyme jest czowiek, jeeli najwyszym Kondycja luka, Zwierzta,
Jego zadaniem i dobrem na ziemi Konikt wewntrzny,
Jest tylko spanie i jado? Bydlciem, Vanitas
Szczerym bydlciem. Ten, co nas obdarzy
Tak ieln wa mylenia, e moe
I wstecz, i naprzd poglda, nie na to
Da nam t zdolno, ten uia boskoci
Rozumem zwany, aby w nas jaowo
Lea i butwia. Jestli to wic skutkiem Mdro, Tchrzostwo
Zwierzcej, byda godnej niepamici,
Czy trwoliwego i drobiazgowego
Przewidywania, ktre cile biorc,
Zawsze ma w sobie trzy czci tchrzostwa,
A tylko jedn mdroci. Doprawdy,
Nie mog tego poj, e a dotd
Mwi do siebie: trzeba to uczyni,
I kocz na tym, kiedy mi do czynu
Nie brak powodw, woli, si i rodkw.
Przykady, wielkie jak wiat, stoj przecie
Przede mn; choby to wojsko tak liczne
I tak zasobne, pod wo takiego
Modego ksicia, ktry, zapalony
Szlachetn sawy, lekceway
Ukryt szal wypadkw i chtnie,
Co jest doczesne i przemajce,
Na sztych wystawia hazardom, zagaie,
Za co? za marn upin orzecha.
Prawiwie wielkim by to nie wojowa Cnota, Honor, Walka
O byle gupstwo bez wielkiej przyczyny,
Lecz wielkomylnie o dbo nawet walczy,

Hamlet
Gie honor kae. I c ja wart jestem,
Ja, ktry ojca zgon, zhabienie matki
pico przepuszczam? gdy oto ze wstydem Sawa
Wi przed sob blisk mier dwuiestu
Tysicy lui, ktrzy dla chimery,
Dla widma sawy, w grb id jak w ko,
Aby wywalczy nikczemn pid ziemi,
Na ktrej nie ma do miejsca do walki
Ani do darni, by skrya mogiy
Tych, co polegn. Bd odtd zaart,
O wolo moja, albo wzgardy wart!


l am
l a H a
Pozory
Nie chc jej wiie.


Natarczywie prosi
O mono wncia; stan jej bui lito.


C jej jest?

Rozpacz, Szaleniec,
Cigle wspomina o ojcu; Szalestwo
Syszaa, mwi, e wiat krzywo iie;
Wzdycha i chwyta si za serce; lada
Fraszka j drani; sowa jej bez zwizku
Nie okrelaj niczego, jednake
Zastanawiaj; podnosi je suchacz
I zszywa podug kroju wasnych myli;
Kady za wyraz jej, obok wyrazu
Jej twarzy, ruchw i postawy, takie
Czyni wraenie, e mona by myle,
I jest w nim jaka myl, tylko zawia
I baro smutna.


Musz z ni pomwi;
Mogaby bowiem zym luiom da powd
Do niebezpiecznych przypuszcze. Niech wnie.

H a
Chora ma dusza kad rzecz powszedni Choroba, Dusza, Omen
Zowrogich nastpstw si przepowiedni,
Jak gupio w trwoe wystpek przesaa,
e drc przed zdrad sam si prawie zdraa.

Logicznie biorc, koniec aktu powinien przypa po wyjeie Hamleta do Anglii, poniewa akcja tragedii
rozwa si w trzech stadiach: ) (Akt ) Hamlet dowiaduje si o zamordowaniu Ojca, )(Akt II do sceny Aktu
IV) Hamlet udowadnia win swego stryja, lecz po zabiciu Poloniusza musi opuci Dani i ) (Akt sc. do
koca tragedii) Laertes nastaje na ycie Hamleta i zemsta dochoi do skutku obu moiecw.

Hamlet
H a a a el
Kobieta, Mczyzna, Mio
Gie jest ozdoba majestatu Danii?


Czego chcesz, luba Ofelio?


e a
Po czym ja ci poznam teraz,
O kochanku mj?
Paszcz pielgrzymi, k, sanday,
Twje to jest strj?


Niestety, kochane iewcz, co znaczy ten piew?


Czy tak? nie, pani; posuchaj tylko:

e a
On zmar, znik z naszego grona;
Zmar, opuci nas;
U ng jego dar zielona,
W gowach zimny gaz.

Och! Och!


Ale, Ofelio.


Prosz ci, pani, suchaj,

e a
Caun jego, jak nieg biay.

l

Ach, patrz, mj mu.


e a
Na caunie kwiat;
Cho go zy nie opakay,
Na mogi pad.

Los
Jak si masz, liczna panienko?

Dobrze; Bg wam zapa. Mwi, e sowa bya crk piekarza. Ach, panie! Wie-
my, czym jestemy, ale nie wiemy, co si z nami stanie. Niech wam Bg pomaga przy
wieczerzy!
Aluzja do redniowiecznej opowieci o Chrystusie i piekarce, ktra odmwia mu chleba i ktrej crka za
kar zostaa zamieniona w sow.

Hamlet

Marzy jej si o ojcu.

Nie mwmy ju o tym, prosz; ale jak si was pyta bd, co to znaczy, to powiecie:
ie dobry, i wity Walenty.
Dopiero co wita poczyna;
Moieniec snem ley ujty,
A hoa do puka iewczyna.
Podskoczy kochanek, wia szaty,
Drzwi rozwar przed swoj jedyn
I wesza iewczyna do chaty,
Lecz z chaty nie wysza iewczyn.


Nadobna Ofelio!

Dajmy pokj przysigom; zaraz skocz:
Bezbono to wielka; Bg wii,
Jak wielka w mczyznach bezbono!
Cny moian si tego nie wstyi,
Gdy tylko nastrczy si mono.
Wszak nime cel ycze otrzyma,
Przysige si ze mn oeni!

To ona mu tak mwi, a on jej odpowiada:


I bybym by sowa dotrzyma,
Lecz trzeba ci byo si ceni.


Jak dawno ona w tym stanie?

Jeszcze si wszystko naprawi, mam naiej. Tylko cierpliwoci! Ale nie mog nie
zapaka, pomylawszy, e go maj zoy w zimn ziemi. Mj brat dowie si o tym,
a zatem ikuj pastwu za dobr rad. Niech powz zajeda! Dobranoc, panie; do-
branoc, liczne panie, dobranoc, dobranoc.


Id wapan za ni, niech jej pilnie strzeg.

H a
Jest to trucizna gbokiej boleci,
Ktrej mier ojca rdem. O Gertrudo!
Gertrudo! ziszcza si na nas ta prawda,
e kiedy kogo nawieaj smutki,
To nigdy luzem, a zawdy gromadnie.
Naprzd zabjstwo jej ojca, nastpnie
Wyjazd twojego syna, nieszczsnego
Sprawcy wasnego swojego wygnania;
Guche szemranie ludu, uprzeone
I zem brzemienne ywicego myli

Stara piosenka angielska. W Anglii do tradycji dnia w. Walentego ( lutego), podobnie jak u nas do
tradycji wigilii w. Andrzeja, naleay wrby dla zakochanych.

Hamlet
Z powodu mierci cnego Poloniusza,
Ktrego skore pochowanie byo
Niedorzecznoci z naszej strony; teraz Rozum, Szalestwo
To biedne iewcz, wyzute z szlachetnej
Way rozumu, bez ktrej jestemy
Lalkami tylko albo zwierztami;
Nareszcie, i to jedno tyle way
Co tamto wszystko, brat jej potajemnie
Powraca z Francji, karmi si zdumieniem,
Kryje si w chmurach i nadstawia ucho
Donosicielom, ktrzy jadowite
O mierci ojca wdmuchuj mu wieci
Wieci z uszczerbkiem naszym, przeciw ktrym
Zastanowienie, ubogie w dowody,
Nic nie podoa. O Gertrudo, zbieg ten Niebezpieczestwo
Wypadkw, na ksztat kilkuramiennego
Narzia mierci, z wielu stron od razu
Zabjcz ran mi zadaje.

e e t Powstanie, Bunt


Przebg!
C to za haas?

e e a

Hola! Szwajcarowie!
Gie oni? Niechaj drzwi pilnie obsa.
Skd ten zgiek?


Chro si, miociwy krlu, Morze
Ocean, z oa swojego wybiegy,
Nie chonie z wiksz gwatownoci nizin,
Jako Laertes na czele powstacw
Stra tw powala. Lud go gosi panem;
I jakby wiat by dopiero w zawizku,
Przeszo zatarta, zapomniany zwyczaj,
Te sw hamulce i wszelkiej swawoli,
Sycha woanie: Wybierajmy krla!
Laertes krlem! Czapki, donie, usta
Ze wszech stron wtrz temu okrzykowi:
Laertes krlem! Wiwat krl Laertes!


Jak ujadaj za faszywym wiatrem!
O, pod trop gonisz, poda duska psiarnio!


Drzwi wyamano.

ae te a m

Gie ten krl? Stacie wie, przyjaciele.

e am la niektrzy krytycy polscy uwaaj, e obranie Laertesa krlem jest wzorowane na


polskiej elekcji. (Ucieczka z Polski Henryka Walezego r. odbia si gonym echem w Europie Zachodniej.)

Hamlet

Pozwl nam take wej.


Nie wchodcie, prosz.


Biem posuszni.

a a

ikuj wam; stjcie
Przy drzwiach na stray. Nienawistny krlu. Krew
Oddaj mi ojca!


Z wolna, Laertesie,
Zbierz troch zimnej krwi.


Kropla krwi zimnej
Byaby we mnie wiadectwem bkarctwa,
Urgowiskiem przeciw memu ojcu,
Zakaem, ktry by pitno bezwstydu
Wyry na czystym czole matki mojej.


Jaki ci powd skania, Laertesie,
Tak buntowniczo przeciw nam powstawa?
Odstp, Gertrudo, nie lkaj si o nas;
Taka jest bowiem bosko majestatu, Krl
e zdrada, choby nie wieie co chciaa,
Tpi o niego swj pocisk.
Powie mi, Laertesie, co to znaczy?
Gertrudo, daj mu pokj. Mw moiecze.


Ty sam mw raczej: gie mj ojciec?


Umar.


Ale nie z jego winy.


Daj mu pokj.
Niech si wypyta do sytoci.

Zemsta
Jakim
Sposobem umar? Nie dam si omami.
Do czarta z ulegoci! Niechaj w pieko

Dla wczesnych wiw teatru Pod Kul Ziemsk sytuacja ta moga wywoa przed oczy obraz niedaw-
nego buntu Essexa. Opowiadaj, e krlowa Elbieta na wie o wdarciu si odiaw Essexa do Whitehallu
(paac krlewski) podobno zawoaa: Pjd naprzeciw nim, by zobaczy, czy ktry z nich omieli si przeciw
mnie wystpi.

Hamlet
Pjd przysigi! Sumienie, powinno
Niech w najczarniejszej przepadn otchani!
Urgam potpieniu. Na to przyszo,
e oba wiaty niczym s w mych oczach:
Wszystko mi obojtne, bylem tylko
Sowicie pomci ojca.


Kt ci broni?


Nikt w wiecie, jeno wasna moja wola;
Mono za moj k'temu tak urz,
e z ma garci rodkw wiele wskra.


Chceszli si czego pewnego dowieie
O mierci ojca twego, Laertesie?
Jeste w twej zemcie zapisana zguba
Zarwno jego przyjaci i wrogw?
Tych, co zyskali, i tych, co stracili?


Niczyja, tylko jego nieprzyjaci.


Chcesze ich pozna?


Przyjacioom jego
Szeroko moje otworz ramiona
I, jak pelikan ielcy si yciem,
Obiel ich krwi moj.


Teraz mwisz
Jak nieodrodny syn i prawy szlachcic.
em ja nie winien mierci twego ojca,
Owszem, najmocniej ni jestem dotknity,
To si okae wnet rozwae twojej
Tak jasne jak ie oczom.


a e
Pucie j!

Siostra, Szaleniec,
Co to jest? Skd ten haas? Szalestwo, Zemsta

el a a ta t e a a at
O wciekoci!
Spal mi mzg! Soli ez, straw mi zmys wzroku!
Na Boga! Za to twoje obkanie
Cik zapat cign z jego sprawcw,
Tak, e a szala od jej wagi cakiem
el a el em wg redniowiecznych wierze, samica pelikana miaa w czasie godu rozrywa
iobem wasn pier i krwi karmi pisklta.

Hamlet
Na d opadnie. O majowa ro!
Kochane iewcz, luba siostro, wiczna
Moja Ofelio! Boe! czy podobna,
Aby iewczcy umys by tak wty
Jak ycie starca? Mio uszlachetnia
Natur luk, gdy za ta szlachetna,
Wtedy zamyka najlepsz sw czstk
W grobie tych, ktrych kochaa.


e a
Pochona go zimna mogia,
Pieszczoty moje, nie ma was ju!
I na grb jego cieko ez sia.

Bd zdrw, mj gobku!


Gdyby przy zdrowych zmysach chciaa kogo
Zagrza do zemsty, wymowniej by tego
Dopi nie moga.


Trzeba wam mwi pacierz po nim, skoro mwicie, e ju po nim. Nieprawda, jak
si to adnie skada? Faszywy to suga, ktry uwid crk swego pana.

Ten nonsens wicej wart ni sensowno.
Kwiaty
ae te a
Oto rozmaryn na pamitk; prosz ci, luby, pamitaj; a to bratki, eby o mnie
myla.

Przezorny obie! Niezapomnienie czysz do pamici.

la
Oto koper dla was i orliki.
l e
Oto ruta; cz jej wam daj, a cz sobie zachowam; w nieiel moemy j nazywa
zielem aski, ale ty swoj rutk musisz nosi troch inaczej ni ja. Oto stokrotki. Rada
bym wam da i okw, ale mi wszystkie ze mierci ojca powidy. Mwi, e szczliwie
skoczy.
e a
Bo luby mj Jasio to skarb mj jedyny.


Tsknot, smutek, bole, pieko samo
Zamienia ona w wik i lubo.


e a

Kwiatom przypisywano dawniej symboliczne znaczenia. Tak wic rozmaryn, uywany przy lubach i po-
grzebach, mia by symbolem pamici; bratki symbolizuj trosk o kogo, myl o kim; koper i orliki to
emblematy pochlebstwa i niewicznoci; ruta symbol alu (Ofelia) i pokuty (Krlowa); stokrotka
symbol zwodniczoci i niewiernoci, wreszcie oki wiernoci.

Hamlet
Czyli on ju nie powrci?
Czyli on ju nie powrci?
Nie, nie, on pi w grobie:
Zan i ty sobie.
Ju on nigdy nie powrci.
nien bya jego broda,
Wos na gowie cay mleczny;
Ju po nim, ju po nim
Na prno zy ronim.
Boe, daj mu pokj wieczny!

i wszystkim dobrym chrzecanom! Bd si za was modlia. Bg z wami!


Boe! Ty patrzysz na to?

Kara, Sd, Sia,


Laertesie, Sprawiedliwo
Musz poieli z tob to cierpienie,
Chyba mi prawa do tego zaprzeczysz,
Ustp tymczasem. Wybierz, kogo zechcesz,
Spord przyjaci swych najzaufaszych,
Niech ten rozsi nas, jeli mi uzna
Winnym w tej sprawie bd wprost, bd porednio,
Natychmiast oddam ci na satysfakcj
Tron, pastwo, ycie, wszystko, co posiadam;
W przeciwnym razie ty twoj zranion
Dusz cierpliwie porucz naszej pieczy,
A wtedy razem pomylimy nad tym,
Jakby j spena zaspokoi.


Zgoda,
Ta jego naga mier, ten cichy pogrzeb, Pogrzeb, Szlachcic
Bez adnych oznak, szpady ani herbw,
Bez ceremonii, bez pompy pogrzebu.
Wszystko to woa na mnie wniebogosy
O cise letwo.


Sprostasz temu snadnie;
Gie za jest wina, tam niech kara spadnie.
Chod ze mn.


am
H a e a

Co to za luie, co chc mwi ze mn?


S to majtkowie, panie; maj, mwi,
Listy do pana.

Hamlet

Wpu ich.

a
Nie wiem, kto by List
Spomiy caej rzeszy tego wiata,
Mg pisa do mnie, jeeli nie Hamlet.

at e

Bg wam pomagaj, panie.


I wam wzajem.


Pomoe, jeeli mu si podoba. Oto list do was, jeeli tylko miano wasze Horacy, jak
nas o tym zapewniono. Odda nam go jaki pose wyprawiony do Anglii.

ta
Horacy, jak tylko ten list przeczytasz, dopom oddawcom jego do-
sta si do krla, maj oni pismo i do niego. Zaledwiemy przebyli dwa
dni na morzu, gdy silnie uzbrojony statek korsarski wyprawi na nas owy.
Poniewa mia nad nami w aglach przewag, zmuszeni bylimy stawi mu
czoo i przyj bitw, wrd ktrej wrzenia wskoczyem na w statek. W tej-
e chwili piraci oddalili si od naszego okrtu i tym sposobem sam jeden
zostaem ich jecem. Obeszli si ze mn, jak poczciwym otrom przystoi;
ale wieieli, co czyni; musz si im za to dobrze wywiczy. Posta-
raj si, aby krl odebra to, co do pisz, i piesz do mnie tak chyo, jak
gdyby ucieka przed mierci. Mam ci co do powieenia na ucho, co ci
w oniemienie wprawi, a przecie sowa bd tu tylko cieniem rzeczy samej.
Ci dobrzy luiska doprowa ci do miejsca, gie si znajduj. Rozen-
kranc i Gildenstern peregrynuj do Anglii; o nich take mam ci wiele do
powieenia. Bd zdrw.
Twj, jak go znasz,
Hamlet
Chodcie, uatwi drog tamtym listom,
O ile tylko bd mg najprej,
Bycie tym prej mnie zaprowaili
Do tego, co je wam odda.


tam e
l ae te
Sd
Teraz mi musisz w sie swym rozgrzeszy
I w sercu swoim umieci przyjanie,
Skoro jawnego nabra przekonania,
e ten, co zabi twego ojca, goi
Na wasne moje ycie.

Istnieje due prawdopodobiestwo, e Hamlet by w zmowie z korsarzami.


e e a podrowa lub wdrowa przez duszy czas.

Hamlet

Rzecz widoczna;
Nie mog sobie tylko wytumaczy,
Dlaczego przeciw tym jego knowaniom,
Tak karygodnym i wyrodnym razem,
Nie przedsiwzie, panie, adnych rodkw,
Jak ci to wasne twoje bezpieczestwo,
Monarsza godno, mdro, wszystko zgoa
Powinno byo rai?


O, z dwch przyczyn,
Ktre ci moe wyda si bahe,
Dla mnie s jednak baro wane. Najprzd
Krlowa, matka jego, yje prawie
Jego widokiem, a ja, niech to bie Gwiazda
Sabo lub cnota, tak dalece jestem
Ciaem i dusz do niej przywizany,
e jako gwiazda w jednej tylko sferze
Krca, przez ni si tylko poruszam.
Drug przyczyn, dla ktrej go jawnie
Skarci nie mogem, bya mio ludu,
Ktra usterki jego topi w sobie.
I, jako owo rdo drzewo w kamie,
Zmienia nagan w chwalb. Strzay moje
Za tpe przeciw takiemu wiatrowi,
Byyby w uk mj powrciy nazad,
Zamiast dosign, gie bym je by posa.


Tak wic straciem najlepszego ojca;
Siostr znajduj pchnit w gb rozpaczy. Siostra, Szaleniec,
Siostr, ach! ktrej szanowne przymioty Szalestwo
(Jeeli mona chwali, co minione)
Wyzywajco janiay na szczycie
Widowni wieku. Ale przyjie chwila
Mej zemsty.


Moesz by o to spokojny,
Nie sd, aebym by z tak mikkiej gliny,
Ibym pozwoli si niebezpieczestwu
Targa za brod i mia to za aszk.
Wkrtce ci powiem co wicej. Kochaem
Twojego ojca, kocham te i ciebie:
To ci powinno da do zrozumienia!

e Suga
Co tam masz?

List
Listy od ksicia Hamleta:
Ten do was, panie, a ten do krlowej.


Od kogo? Od Hamleta? Kt je przynis?

Hamlet

Jacy majtkowie, panie; tak przynajmniej
Mwi mi Klaudio, ktry je odebra
I mnie dorczy. Ja ich nie wiiaem.


Zostaw nas; suchaj listu, Laertesie.

e l ta
Popieszam wasz krlewsk wielko uwiadomi, em nago na jej zie-
mi wysaony zosta. Jutro prosi bd o pozwolenie ujrzenia jego krlew-
skiego oblicza i wtedy, wybagawszy sobie najprzd waszej wielkoci prze-
baczenie, bd mia honor zda jej spraw z wypadku, ktry spowodowa
mj nagy i osobliwszy powrt.
Hamlet

Co si to znaczy? Wrcili i tamci?
Czyli te to jest tylko jaki podstp?


Nie poznajeszli, panie, kto to pisa?


Rka Hamleta. Nago i w przypisku
Stoi: Sam jeden. Rozumiesz to wapan?

Zemsta
Bynajmniej. Ale niech wraca! Ranieje
Chore me serce na myl, e niebawem
Bd mu w ucho mg wtoczy te sowa:
Ty to jest tego sprawc.

Zbrodnia
Skoro tak jest
A czyby mogo by inaczej? chcesze
Posucha mojej rady, Laertesie?


I owszem, panie; pod warunkiem jednak,
Aby tej rady celem nie by pokj.


Twj wasny tylko. Jeli on, wstrt czujc
Do tej podry i nieatwo skonny
Znw j przedsibra, istotnie powrci,
Mam ja na inny rodek w pogotowiu,
Ktry nie moe chybi; mier za jego
Nie cignie ani cienia podejrzenia,
I sama nawet matka jego nazwie
To ieo skutkiem trafu.


Rad wic, panie.
Chtnie posusznym bd, i tym chtniej,
Jeeli bd mg by wykonawc
Tego pomysu.

Hamlet

O to wanie iie.
Od czasu twego wyjazdu szeroko
Wobec Hamleta mwiono o pewnym
Talencie, w ktrym masz by celujcy.
Wszystkie zdolnoci twoje razem wzite
Nie obuay w nim tyle zazdroci
Ile ta jedna, najmniej w moich oczach
Ceny majca.


Jaka to jest zdolno?


Baha jak wstka, ktr sobie moie
Zdobi kapelusz, jednake potrzebna;
Lekki, swobodny strj przystoi bowiem
Rzekiej moiey, tak jak ciepe futro
I duga suknia pnemu wiekowi,
Bo mu przyczynia zdrowia i powagi.
By tu przed paru miesicami pewien
Normanki rycerz; wiiaem Francuzw,
Suyem nawet kiedy miy nimi;
Mistrze to w konnej jeie; ale ten by
Diabem wcielonym; przyrasta do sioda
I tak cudownie zaywa rumaka,
e ko i jeiec zdawali si w jednej
Formie ulani. Co bd o tym kunszcie
Pomyle mogem, wszystko niszym byo
Od tego, czego w zuch dokazywa.


Normandczyk, mwisz, panie?


Tak. Normandczyk.


Lamond! jak yw tu stoj!


Ten sam.


Lamond.
Od razu go poznaem. On jest chlub,
Istnym klejnotem swojego narodu.


Ten tedy Lamond szeroko i dugo
Rozwoi si nad tob, Laertesie.
I tak wynosi tw biego i zrczno
W robieniu broni, zwaszcza te rapierem,
e, wnoszc z jego opisu, ciekawy
Byby to widok, gdyby ci kto sprosta.
Spomiy jego wspziomkw najpierwsi,
Mwi, fechmistrze stracili przytomno,

Hamlet
Oko i zwinno w spotkaniu si z tob.
Opowiadanie to wzbuio tak
Zawi w Hamlecie, e niczego odtd
Nie pragn, jeno twojego powrotu
I sprbowania si z tob na ostrze.
Ot wic


C wic, panie?

Ojciec, Syn, aoba


Laertesie,
Kochae ojca? albo jeste tylko
Pokrowcem alu, postaci bez serca?


Dlaczego si mnie, panie, o to pytasz?


Nie przeto, abym w wtpliwo podawa
Twoj ku niemu mio, lecz dlatego,
I wiem, e mio jest ieciciem czasu; Mio
A dowiadczenie uczy mnie coiennie,
e czas miarkuje jej si i zapa.
Pomie mioci zawdy mieci w sobie
Co na ksztat knota, co moc jego tumi,
I w jednostajnym nic nie trwa wigorze;
Bo wigor, z zbytku krwi dostajc pleury, Czyn
Wasnym nadmiarem zabity zostaje.
Kto chce, powinien wraz to, co chce, speni;
Bo to chce zmienne tyle napotyka
Tam i szkopuw, ile jest na wiecie
Ramion, jzykw i przygd, a pniej
Owo powinien staje si niewczesnym
Westchnieniem, ktre, niosc ulg, szkoi.
Lecz wrmy w sam re wrzodu: Hamlet wraca, Zbrodnia, Zemsta
C chcesz przedsiwzi, aby si okaza
Nie w sowach, ale w czynie dobrym synem?


Podci mu gardo na rodku kocioa.

Podstp
Zemsta, zaiste, nie moe zna granic
I adne miejsce uwica mordercy;
Chceszli si jednak zemci, Laertesie,
Zamkn si na czas jaki w swym pokoju.
Hamlet przybywszy dowie si, e wrci.
Gosi biemy przed nim twoj zrczno
I saw, ktr ci zrobi w Francuz,
W dubelt powleczem werniksem. Wyjd wtedy
I przyjm spotkanie si z nim, do ktrego
Znajiesz sposobno. Jego lekkomylno,
Niepodejrzliwo i szlachetno sprawi,
le a tu: zapalenie.
W redniowieczu i pniej uwaano powszechnie, ze kade westchnienie, cho przynosi ulg, powoduje
utrat kropli krwi a wic szkoi.

Hamlet
e nie obejrzy kling, z atwoci zatem,
Chociaby troch uywszy podstpu,
Biesz mg wybra rapier nie stpiony
I umiejtnym pchniciem odwetowa
mier ojca.

Trucizna
Zrobi tak i dla pewnoci
Nabalsamuj ostrze mego miecza.
Nabyem od pewnego szarlatana
Tak ma, e gdy n w niej umaczany
Najmniej zadranie yjc istot,
Nie ma pomiy najzbawienniejszymi
Zioami rodka, ktry by potra
Uchroni j od mierci. Tym to jadem
Miecz mj omaszcz; niech go drasn tylko,
I Ju bie po nim.


Rozwamy to gbiej Tajemnica
baczmy, jakie nam okolicznoci
I czas w tej mierze mog da poparcie;
Bo gdyby to nas miao zawie, gdyby
Plan nasz chybiony mia wypyn na wierzch,
Lepiej by go zaniecha. Trzeba zatem,
Aby ten projekt mia w odwoie drugi,
Ktry w potrzebie przyszedby mu w pomoc.
Czekaj pomylmy troch. Uroczysty
Postawi zakad na kart twej sztuki;
A potem potem Ha! wiem ju, co robi. Trucizna
Gdy was bj znuy, tak e si a obu
Czu da pragnienie (ostro gaj dlatego),
I gdy on zechce czego do ochody,
Wtedy poda mu puchar, z ktrego
Jeden yk, w razie gdyby jakim trafem
Uszed twojego zatrutego ciosu,
Da nam skuteczny sukurs! Skd ta wrzawa?

l a
Co to jest, droga maonko?

mier
Nieszczcia
Nawaem biegn jedne za drugimi.
Laertes, siostra twoja utona.


Przebg! Gie?


Owie nad potokiem stoi
Pochya wierzba, ktrej siwe licie

pomoc.
W dramacie niemieckim at t a a e Ofelia rzuca si ze skay. Opowiadaj, e gdy Shakespe-
are mia lat pitnacie, iewczyna ze wsi Tiddington (w pobliu Stratfordu) wpada do rzeki Avon i utona
w miejscu, gie nad wod schylaj si wierzby. Wydarzenie to upamitnio si Shakespeare'owi take i dlatego,
e iewczyna ta nazywaa si Katarzyna Hamlet.

Hamlet
W lustrze si czystej przegldaj wody.
Tam ona wia fantastyczne wiece Kwiaty, Mio, Podanie,
Z pokrzyw, stokrotek, jaskrw i podunych aoba
Karmazynowych kwiatw, ktrym nasi
Sproni pasterze szpetn daj nazw,
A za iewice w skromnoci je zowi
Palcami zmarych. Ot chcc zawiesi
Jeden z tych wiankw na zwisej gazi,
Nie do ostronie wspia si na drzewo.
Zoliwa ga zamaa si pod ni.
I z kwiecistymi trofeami swymi
Wpado w to biedne iewcz. Przez czas jaki Strj
Wzdta sukienka niosa j po wierzchu
Jak nimf wodn i wtedy, nieboga,
Jakby nie znajc swego pooenia
Lub jakby czua si w swoim ywiole,
piewaa starych piosenek urywki,
Ale niedugo to trwao, bo wkrtce
Nasike szaty pocigny z sob
Biedn oar ze sfer melodyjnych
W zimny mu mierci.


A wic utona?


Niestety!

zy
Biedna Ofelio, za wiele
Masz ju wilgoci, wstrzymam wic zy moje,
A jednak jest to rzecz luka, natura
da praw swoich na przekr wstydowi;
Gdy te strumienie ciekn, zniewieciao
Wyjie wraz z nimi z serca,
egnam ci, panie, mam w ustach wyrazy,
Ktre pomieniem rade by wybuchn;
Ale je gasi to iecistwo.


Idmy
Za nim, Gertrudo. Ten wypadek moe
Na nowo zaec jego wcieko, ktr
Z takim mozoem ledwie umierzyem.
Idmy wic za nim.

a e rozarzy, rozpali.

Hamlet
AKT PITY

me ta Pogrzeb, Samobjstwo
aa lam t a e

Goi si po chrzecasku grzeba kogo, co samowolnie szuka zbawienia?

Co si tam o to pytasz; bierz si lepiej ywo do kopania. Fizyk by przy niej i zakwa-
likowa j do chrzecaskiego pogrzebu.

Jak to by moe? Nie utopia si przecie bez przyczynienia si wasnego.

Powiadam ci, e tak zeznano.

Musiao by przyczynienie si, a to punkt wanie stanowi. Kiedy si topi, w takim
razie popeniam czyn, a czyn si popenia trojako: iaajc, wykonywajc i uskuteczniajc.
Tak wic wiisz, e si ona utopia z umysu.

Ale, pozwl

Gadaj zdrw. Tu pynie woda, dajmy na to, a tu stoi czowiek, dajmy na to: jeeli
czowiek pjie do wody i utopi si, rad nierad, to ju ci nie zaprzeczy temu, e poszed;
ale jeeli woda przyjie do niego i zatopi go, to co innego; wtedy nie mona powieie,
e on si utopi. Wierzaj mi, kumie, e kto sam nie jest winien swojej mierci, ten sam
sobie ycia nie skraca.

Czy prawo tak mwi?

Ma si rozumie prawo zyczne.
Pozycja spoeczna
Chcesz wieie prawd? Gdyby to nie bya dygnitarska crka, nie byaby po chrze-
casku chowana.

Trae w sedno. Czy to sprawiedliwie, e panowie dygnitarze wiksz na tym wiecie
maj zacht do topienia si i wieszania ni ich wspbracia w Chrystusie? Podaj mi rydel.
Nie ma dawniejszych dygnitarzy ni ogrodnicy, grnicy i grabarze, bo oni id w prostej
linii od ojca Adama.

Czy Adam by dygnitarzem?

A jake? on pierwszy przecie krzy nosi.

Eje, eje! nie nosi adnego.

Czy wa poganin? Take Pismo rozumiesz? Pismo powiada, e Adam ziemi kopa:
kopic, musia ci si schyla, a jake by si mg schyli nie majc krzya? Zadam ci jeszcze
jedno pytanie, a jeeli mi sprytnie nie odpowiesz, to ci nazw

No, no.
miech, mier
Co to za rzemielnik, co trwalej buduje ni murarz, ciela i majster okrtowy?

Dialog ten jest parodi synnego orzeczenia sdowego z r. w sprawie samobjstwa Jamesa Halla. Sam
akt samobjstwa rozielono niejako na trzy czci, argumentujc, jak nastpuje: skoro James Hall jako osoba
ywa, spowodowa mier Jamesa Halla, zatem aktem ywego czowieka bya mier czowieka zmarego, za
ktr musi by ukarany czowiek ywy, a nie umary. Zmary James Hall nie jest wic winien samobjstwa.

Hamlet

Szubienicznik, bo jego budowla przetrzyma tysic lokatorw.

Podoba mi si twj dowcip. W istocie, szubienica wywiadcza przysugi, ale komu? oto
tym, co si le zasuguj; a poniewa ty si le zasugujesz Bogu, twierc, e szubienica
jest trwalsza ni koci, powinna ci wic szubienica wywiadczy swoj przysug. Ale
wrmy do rzeczy.

Kt buduje trwalej ni murarz, ciela i majster okrtowy?

O to wanie iie.

Zaraz ci powiem.

Sucham.

Do licha, nie mog jako.
Hamlet H a a e e le

Nie am sobie ju nad tym mzgownicy; osa batem nie popisz; a kiedy ci kto
o to jeszcze raz zapyta, to mu powie: grabarz. Domy jego roboty przetrwaj do dnia
sdu. Id do szynku i przynie mi pkwaterek gorzaki.
aa
e aa e e a
Za modu o, gdyby ten wiek mg powrci! Mio, Modo
Miostki mym byy ywioem;
Pokocha, odkocha, ucisn, porzuci
To u mnie zwyczajnym szo koem.


Czy ten czowiek nie zna natury swego rzemiosa? piewa przy kopaniu grobu.

Przyzwyczajenie wyrobio w nim ten roaj swobody.

Tak to bywa we wszystkim; im mniej si do czego rk przykada, tym delikatniejsze
jej czucie.

e a
Lecz staro nie rado napadszy znienacka Staro
Zwalia mi swoim obuchem;
Znik kura i rezon, i mina junacka:
Ni ladu, em kiedy by zuchem.

a a Vanitas

Ta czaszka miaa take jzyk i moga piewa. Patrz, jak ni poniewiera ten hultaj;
pomiata ni, jak gdyby bya szczk Kaina, pierwszego mordercy. Moe to czaszka jakiego
dyplomaty, co to chcia podej Pana Boga, a teraz j podszed ten osio. No nie?

By moe.

Albo jakiego dworaka, ktry mg mwi: ie dobry, janie wielmony panie; jake Dworzanin, Suga

Piosenk grabarza, ktrej autorem jest lord Vaux, znajdujemy w wydanej w r. antologii ttel
ella .
a (z . a e) odwaga.
e (z . a ) pewno siebie, miao, rezolutno.

Hamlet
zdrowie waszej ekscelencji? Albo jakiego zausznika, ktry chwali konia swego mece-
nasa, aby go od niego wyui? Jak mylisz?

Mogoby to by, moci ksi.

Taka to kolej rzeczy. A teraz, gdy straci szczk, musi suy pani Glicie i cierpie Robak, mier
szturchace zakrystiaskiej opaty. Co za radykalna przemiana! Szkoda, e jej nie moemy
oglda. Czyli utrzymanie tych koci na to tylko tyle kosztowao, aby z czasem grano
w nie jak w krgle? Bl czuj w moich na t myl.

e a
oe w ziemi i wr zgrzebny
Na pokrycie koci;
Oto cay sprzt potrzebny
Dla tutejszych goci.

a a

Masz i drug. Nie jeste to czasem czerep adwokata? Gie si poiay jego kruczki Prawnik
i wykrty, jego ewentualnoci, jego kazualnoci i matactwa? Jak moe znie, aby go
ten grubianin bi w ciemi swoj plugaw motyk, i nie wystpi przeciw niemu z akcj
o czynn obelg? Hm! hm! A moe te to by swojego czasu jaki wielki posesjonat, Pan, Szlachcic, Wasno,
ktry skupowa dobra drog licytacji, subhastacji, komplanacji, transakcji i cesji? Ziemia, Bezpieczestwo
Na to mu si zdaa czysta masa nieruchomoci, aby sam, stawszy si nieruchomoci,
obrci si w mas bota? Nie zdoali ci, co mu pisali ewicje, ewinkowa mu wikszej
przestrzeni, tylko tak jak wzdu i wszerz pokryje para fascykuw? Kontrakty kupna
jego majtkw zaledwie by si w takim obrbie zmieciy; a same ich ieic nie ma
mie wicej miejsca? H?

Ani o wos wicej, moci ksi.

Nie jeste pergamin ze skr baranich!

Nie inaczej, i z cielcych take.

Barany i cielta z tych, co w nim bezpieczestwa szukaj! Musz pomwi z tym
czowiekiem. Czyj to grb, przyjacielu?

Mj.
e a
Oto cay sprzt potrzebny
Dla tutejszych goci.


Twj, nie przecz, bo w nim sieisz.

Waspan w nim nie sieisz, tote on nie waspana; co do mnie, nie sie w nim,
a jednak jest moim.
a doradca.
e at waciciel duej posiadoci miejskiej lub wiejskiej.
a ta a (z ac.) przymusowe wywaszczenie na mocy wyroku.
m la a a (z ac.) ukad pojednawczy zaatwiajcy spr miy dwiema stronami.
e a (z ac.) odstpienie komu praw do czego.
e a (z ac.) wyzucie z dbr, pozbawienie posiadanego mienia.
e a tu: przywaszczy.
a (z ac.) zwj dokumentw.

Hamlet

Twoim wic jest, bo w nim stoisz.

Nie stoj w nim; stoj tam pod kocioem.

C to za jegomo ma lee w tym grobie?

aden jegomo.
Kobieta
A wic kobieta.

Kobieta te nie.

Wic kt tu bie pochowany?

Kto, kto by kobiet, ale wieczne jej odpoczywanie, bo umara.

City hultaj! Trzeba nam way sowa, inaczej igraszka ich wystrychnie nas na dud- Pozycja spoeczna, Sowo,
kw. Zaprawd, mj Horacy, wiat si sta tak dowcipny, od trzech lat to uwaam, e miech
chop swoim wielkim palcem u nogi nagniotkw nabawia dworaka nastpujc mu na
pity. O jak dawna jeste grabarzem?

Dniem, w ktrym zaczem t profesj, by wanie ten ie roku spomiy wszyst-
kich innych, w ktrym nieboszczyk nasz krl Hamlet pobi Fortynbrasa.

Jake to dawno?
Szaleniec, Szalestwo
Nie wiesz, waspan? Kady smyk u nas wie o tym. Byo to tego dnia, kiedy mody
Hamlet przyszed na wiat; ten sam, co to zwariowa i zosta wysany do Anglii.

Czy tak? A dlaczeg on zosta wysany do Anglii?

Dlatego wanie, e zwariowa. Ma on tam rozum oyska; ale chociaby go nie
oyska, nie bie tam o to kopotu.

Dlaczego?

Bo tam tego nie dostrzeg nawet; tam wszyscy wariaci, tak jak on.

Skutkiem czego on zwariowa?

Skutkiem pewnej przyczyny.

Jakiej przyczyny?

Skutkiem utraty rozumu.

Gieby to by mogo?

Gie? Tu w Danii, ktrej ziemi kopi od lat trzyiestu.

W oryginale gra sw polegajca na podwjnym znaczeniu t l e lee i kama, czego przekad nie
oddaje.
Prawdopodobnie aluzja do wprowaonego w r. Prawa ubogich i wysokich podatkw na klasy
posiadajce. Drugie wydanie Hamleta ukazao si w r. std wic mowa o trzech latach.
Sprawa wieku Hamleta do i jest przedmiotem docieka szekspirologw. Z danych zawartych w tekcie
naleaoby mu przysi trzyieci lat. Wedug wydania z r. miaby mie raczej okoo dwuiestu piciu
i taki wiek przyznaje mu na og tradycja teatralna.

Hamlet
Trup, Ciao, Woda
Jak dugo moe kto lee w ziemi, nim zgne?

Jeeli nie zgni przed mierci (co si w tych czasach zdarza, mamy bowiem ciaa,
ktre pod tym wzgldem nie czekaj, a si je w ziemi woy), to moe przelee jakie
osiem albo iewi lat. Grabarz przeley lat iesi.

Dlaczego ten jeden wicej ni druy?

Bo mu jego rzemioso tak wygarbowao skr, e kawa czasu moe wod wstrzyma:
a woda, panie, jest straszliw naszych grzesznych cia niszczycielk. Oto czaszka, ktra od Bazen
dwuiestu trzech lat ley w ziemi.

Czyj ona bya?

Sawnego wartogowa. Czyj, na przykad, jak mylicie?

Nie domylam si wcale.

Zaraza na niego! Przypominam sobie, jak mi wyla na gow ca butl reskiego.
Ta czaszka, prosz pana, bya wasnoci Yoryka, krlewskiego bazna.

a
Jego?

Jego samego.

Pozwl, niech si jej przyjrz. Biedny Yoryku! Znaem go, mj Horacy; by to czo- Przemanie, Vanitas
wiek niewyczerpany w artach, niezrwnanej fantazji, mao tysic razy piastowa mi na
rku, a teraz jake mi jego widok odraa i a w gardle ciska! Tu wisiay owe war- Ciao, Uroda
gi, ktre nie wiem jak czsto caowaem. Gie s teraz twoje drwinki, twoje wyskoki,
twoje piewki, twoje koncepty, przy ktrych cay st trzs si od miechu? Nice z nich
nie pozostao na wyszyenie swych wasnych, tak teraz wyszczerzonych zbw? Ide
teraz do gotowalni modnej damy i powie jej, e chociaby si na cal grubo malowaa,
przecie si takiej zjognomii doczeka. Pobud j przez to do miechu. Prosz ci, mj
Horacy, powie mi jedn rzecz.

Co, mj ksi?

Czy mylisz, e Aleksander Wielki tak samo w ziemi wyglda? Sawa

Zupenie tak.

I tak samo pachnia? Brr!
a a

Zupenie tak, moci ksi.

Jak nikczemna dola moe si sta naszym uiaem! Nie mogaby wyobrania, idc
w trop za szlachetnym prochem Aleksandra, znale go na ostatku zatykajcego iur
w beczce?

Tak bra rzeczy, byoby to bra je za cile.

e e wina.

Hamlet

Bynajmniej; mona by go tam przeprowai, rozumujc z umiarem i z wszelkim
prawdopodobiestwem, przykad w taki sposb: Aleksander umar, Aleksander zosta
pogrzebiony, Aleksander w proch si obrci, proch jest ziemi, z ziemi robimy kit i dla-
czeg bymy tym kitem, w ktry on si zamieni, nie mogli zalepi beczki piwa?
Potny Cezar przeierzgn si w glin,
Ktr przed wiatrem chop zatka szczelin.
Zatrzsszy wiatem pj na polep chaty,
To kres wielkoci, to los potentaty
Lecz cicho patrz: krl tu nadchoi.

a e al e a m el t a am t e Pogrzeb, Samobjstwo
ae te a at e l l a a
Krlowa, cay dwr. Czyje to pogrzeb?
I ceremonia skrcona! To znaczy,
e ten, ktrego zwoki tak prowa,
Sam sobie musia rozpaczliw doni
Odebra ycie. Kto to z wyszej klasy.
Odstpmy na bok i patrzmy.

a H a m a t

Jaki obrzdek pozostaje?


Jest to
Laertes, zacny moian. Uwaajmy.


Jaki obrzdek jeszcze pozostaje?

Ksi, Obrzdy
Posunlimy ten akt tak daleko,
Jak tylko mandat nam pozwala. mier jej
Bya wtpliwa i gdyby by wyszy
Nakaz nie przemg rygoru przepisw,
W niepowiconej musiaaby ziemi
Przelee do dnia sdu. Miasto modw
Spadyby na ni gruzy i kamienie;
Tak za zachowa swj iewiczy wieniec
I towarzyszy jej bie do grobu
Kwiat i dwik wonw.


Wicej nic?


Nic wicej.
Skazilibymy obrzdek za zmarych,
Gdybymy nad ni requiem piewali,
Tak jak to czynim tym, co bogobojnie
Oddali ducha.

Kobieta, Modo, Ciao,


mier

a t m zamiast modw.
e em (ac.) pocztek modlitwy za umarych (Wieczne odpoczywanie).

Hamlet
Spucie j do grobu,
Niechaj z tych piknych, nieskalanych szcztkw
Fioki wykwitn! A ty, twardy ksie,
Wie, e pomiy chrami aniow
Wznosi si bie moja siostra wtedy,
Gdy ty si w prochu wi biesz.


Ofelia!


at
Najmilsza z iewic, bd zdrowa! Mylaam
Wiie ci on mojego Hamleta;
Prej si w kwiaty spoiewaam stroi
Twoje maeskie oe ni mogi.

aoba, Rozpacz, Sowo


Trzykro trzyieci razy cikie biada
Niech na przeklt gow tego spada,
Kto podym czynem zmci twoje zmysy!
Nie sypcie jeszcze ziemi, niech si jeszcze
Raz jej kochanym widokiem napieszcz!

a
Walcie proch teraz na dwojakie zwoki,
A usypiecie kurhan tak wysoki
Jak Pelion albo prujcy oboki
Podniebny Olimp.


a
Co to jest za czowiek,
Ktrego bole brzmi z tak przesad?
Ktrego objaw alu zatrzymuje
Gwiazdy w ich biegu i obraca one
W suchaczy osupiaych? To ja jestem
Hamlet, syn Danii.

a e

Pole dusz czartu!


le si wa modlisz. Pu mi gardo, prosz;
Bo cho nie jestem prdki i draliwy,
Ale mam w sobie co niebezpiecznego,
Czego ci ra strzec si. Odejm rk.


Hola! Rozielcie ich.


Hamlecie, synu!

el jeden ze szczytw grskich na pograniczu Tesalii i Macedonii.


l m najwysza gra w Grecji w mitologii sieiba bogw.

Hamlet

Panowie!


Hamuj si, askawy ksi.

a e ela a

Walczy z nim bd o lepsz dopty,
Dopki powiek na wieki nie zawr.


O co, mj synu?


Kochaem Ofeli
Tysic by braci z ca sw mioci
Nie mogo memu wyrwna uczuciu.
C by ty dla niej uczyni?


ae te a
To nowy
Wyskok szalestwa.


e
O, miej wzgld na niego!


Mw, do pioruna! Mw, co by uczyni?
Jesteli gotw paka, bi si, poci?
Da si rozedrze? rzek wypi do dna?
Je krokodyle? I jam take gotw.
Przyszede tutaj jcze, w grb jej skaka
Dla urgania mi? Daj si z ni razem
ywcem pogrzeba, i ja to uczyni;
A jeli prawisz o grach, niech na nas
Run miliony wk ziemi, a kopiec,
Co z niej powstanie, sterczc w gb eteru
Oss w brodawk zmieni. Jeli umiesz
szermowa gb, i ja to potra.


Sza to, ktremu chwilowo ulega; Szalestwo
Gdy go ominie, wraz jak gobica,
Po wyleniu swoich zotych pisklt,
Potulnie zwiesi gow i zamilknie.


Powie mi, wapan, co si to ma znaczy,
e si obchoisz ze mn tak niegodnie?
Jam ci tak sprzyja! Ale mniejsza o to;

W oryg.: e el, co niektrzy odczytywali jako rzek Yssel w Belgii, a nawet Weissel Wis. Powszechnie
interpretuje si ten wyraz jako ocet.
a gra w Grecji ssiadujca z Pelionem i Olimpem.

Hamlet
Choby Herkules da si i posieka,
Zawsze kot miaucze bie, a pies szczeka.


Horacy, prosz ci, miej go na oku.

H a l ae te a
Uzbrj cierpliwo tym, co uoone
Pomiy nami; rzecz si sama skada.
Gertrudo, ka tam komu nad nim czuwa.
Grb ten mie bie wkrtce ywy pomnik,
A my spokojno; lecz nim to si stanie,
Cierpliwie nasze prowadmy zadanie.


ala am
Hamlet H a

Dosy ju o tym; suchaj teraz dalej.
Pamitasz dobrze ca okoliczno?


Pamitam, moci ksi.


W duszy mojej
Wrza jaki roaj walki, skutkiem ktrej
Ani na chwil nie zmruyem oka.
Zdawao mi si, em by w pooeniu Umiarkowanie
Gorszym ni wizie przykuty do galer.
Nagle, i niech si wici owa nago!
Trzeba ci bowiem wieie, e nie wszystko
Bywa po diable, co czynimy nagle.
e, owszem, czasem niezastanowienie
Lepiej nam suy ni najumiejtniej
Skombinowane plany; co dowoi,
e jakie dobre bstwo ksztat nadaje
Naszym iaaniom z gruba obciosanym.


To pewna.

Podstp, List
Nagle przywiaem kapot
I wyskoczywszy z kajuty, po macku
Szukaem miejsca, gie spali; znalazem
Wreszcie mych piochw, wyjem im pakiet
I powrciem z nim do mego kta.
Strach tak dalece zrobi mi niepomnym
Na delikatno, em rozpiecztowa
Dokument, w ktrym odkryem, c na to
Powiesz, Horacy! krlewskie szelmostwo:
Jawne wezwanie, mnstwem rnych racji
Naszpikowane, w imi dobra Danii

Hamlet
Anglii dobra, z ktrym si istnienie
Takiego jak ja upiora nie zgaa,
Aby za odebraniem niniejszego,
Bez ceremonii i bez zwoki, nawet
Na wyostrzenie miecza nie czekajc,
Gowa mi bya zdjta.


Czy podobna?


Oto dokument; przejrz go w wolnej chwili.
A teraz, chceszli wieie, com ja zrobi?


Bagam ci, panie, powie.


Tak wpltany
W hultajskie sida, nie zdoaem jeszcze
Do mego mzgu z prologiem wystpi,
Gdy on ju zacz swoj rol. Siadem
I napisaem inny list, jak tylko
Mogem najpikniej. Dawniej, naladujc
Przykad uczonych naszych i statystw,
Za ujm miaem sobie piknie pisa
I zadawaem sobie wielk prac
Nad zapomnieniem tego kunsztu; teraz
Wywiadczy mi on kapitalnie wan
Przysug. Chceszli usysze, co w sobie
Mj list zawiera?


Pragn, moci ksi.


Oto zaklcia jak najuroczystsze
Ze strony krla: jeli Anglia szczerze
Chce mu da dowd hodowniczej wiary;
Jeli stosunki miy nami maj
Kwitn jak palma; jeli pokj stale
Ma nam zaplata sw girland z kosw
I sta jak koma miy okresami
Naszej przyjani (takich szumnych jeli
Byo tam wicej), aby w takim razie
Angielski wadca wraz po odczytaniu
I rozpoznaniu treci tego pisma,
Nie namylajc si i wier sekundy,
Oddawcw jego, bez spowiei nawet,
Ze wiata sprztn kaza.


Jak e, panie,
Zapiecztowa to pismo?

e i popr.: przejrzyj.
ma przecinek; choi dalej o okresy zdania, jego logiczne czci.

Hamlet

Tu wanie
Najwidoczniejszy by wpyw Opatrznoci;
Miaem przy sobie sygnet mego ojca,
Rnity zupenie tak jak piecz Danii.
Zoywszy tedy list na wzr tamtego
I opatrzywszy stemplem i adresem,
Niepostrzeenie wsaiem podrzutka
W miejsce prawego pomiotu. Nazajutrz
Mielimy bitw morsk; wiesz ju reszt.

Suga
Tak wic Rozenkranc i Gildenstern poszli
Na mier niechybn.


Sami jej szukali;
Sumienie moje spokojne w tej mierze:
Wasne to wcibstwo wtrcio ich w przepa.
Biada podrzdnym istotom, gdy wcho
Pomiy ostrza potnych szermierzy.

Krl, Zbrodniarz, Waa,


C to za czowiek z tego krla! Konikt


Mame
Jeszcze si waha? On mi zabi ojca,
Zhabi mi matk i niecnie si wcisn
Miy elekcj a moje naieje.
Na ycie moje tak podstpnie goi.
Nie bie to czyn najzupeniej zgodny
Z susznoci da mu odwet tym ramieniem?
I nie byoby to krzyczc rzecz
Pozwoli, aby si taki rak duej
Wpord nas szerzy?


Wkrtce mu zapewne
Donios z Anglii o skutku poselstwa.


Zapewne, trzeba mi przeto si pieszy.
ycie czowieka zdmuchn jest to tyle Kondycja luka, mier
Co zliczy jeden. Przykro mi jednake,
em si zapomnia wzgldem Laertesa;
W obrazie bowiem jego losu wi
Wierne odbicie mojej wasnej doli.
Ceni go baro; syszc wszake owe
Przechwaki jego boleci, nie mogem
By panem siebie.


Cicho, kto nadchoi.

Zwierzta
Stokro szczliwa chwila, ktra nam pozwolia wasz ksic mo ujrze znowu.

Hamlet

Pokornie ikuj wapanu.
a t e H ae
Czy znasz t much wodn?

Nie, moci ksi.

Tym lepiej dla zbawienia duszy twojej, bo zna go jest wystpkiem. Ma on pod do-
statkiem ziemi, i yznej. Niech bydl bie panem miy bydltami, wraz bie miao
swj b przy krlewskim stole. To istny gawron, ale, jak powiadam, hojnie uposaony
botem.
Sualczo, Strj
askawy ksi, jeeli wasza ksica mo masz czas wolny, miabym szczcie zako-
munikowa mu co z polecenia jego krlewskiej moci.

Z caym nateniem ducha gotw jestem to co odebra. Zrb pan waciwy uytek
ze swojej czapki: czapka stworzona na gow.

ikuj waszej ksicej moci; baro i gorco.

Gie tam! raczej baro zimno; wiatr z pnocy.

W istocie, moci ksi, zimno jako.

Podobno jednak masz wapan suszno; parno jest i gorco jak na moje usposobie-
nie.

Nawyczajnie, moci ksi; tak jest parno, e wypowieie tego nie umiem. a-
skawy ksi, krl jegomo kaza mi waszej ksicej moci oznajmi, e wielki na wasz
ksic mo zakad stawi. Rzecz si tak ma

Nie zapominaje, wapan, baro prosz.
a em a a el

Nie, moci ksi; doprawdy, dla wasnej mojej wygody. Od niejakiego czasu jest
tu na dworze Laertes, nieporwnany moian, peen najwytworniejszych przymiotw,
nawyczaj miy w towarzystwie i dystyngowany w obejciu. Na honor, jest to, e uyj
poetycznego wyraenia, istny inwentarz albo kalendarz uksztacenia, bo znajiesz w nim,
moci ksi, kwintesencj tego wszystkiego, co prawiwie uksztacony czowiek znale
pragnie.

Moci panie, zalety jego nie cierpi upoleenia w ustach wapana; jakkolwiek wy-
liczenie ich inwentarzowe nabawioby arytmetyk pamiciow zawrotu gowy i jeszcze
by mogo rzecz odda tylko in crudo ze wzgldu na wysoki stopie jego ogady. Co do
mnie, sprowaajc pochway do najprostszych wyrazw mam go za modego czowieka
wielkich naiei; za zlewek cnt tak rzadkich i szacownych, e bez przesady mwic, po-
dobne do niego jest zwierciado, w ktrym si przeglda; kto za iie w jego lady, jest Cie
jego cieniem, niczym wicej.

Opis waszej ksicej moci ze wszech miar trafny.

Do czeg to zmierza, mj panie? W jakime celu chuchamy na t doskonao na-
szym uomnym oddechem?

Jak to, moci ksi?

(ac.) z grubsza.

Hamlet

Czy mona nie rozumie ojczystego jzyka? Ale myl, e si porozumiecie.

Co znaczy wyjechanie na harc z tym panem?

Wasza ksica mo mwi o Laertesie?

Worek jego ju prny; wyszypli ca gotwk dowcipu.

Nie inaczej, o Laertesie.

Wi, e ksi pan nie jeste nieumiejtny.

Ciesz si, e pan to wiisz, lubo zaprawd, niewiele mog na tym zyska. C dalej?

Wi, e ksi pan nie jeste nieumiejtny w ocenianiu znakomitej wyszoci La-
ertesa.

Nie mog tego przyzna, nie porwnawszy si z nim poprzednio; zna bowiem dru-
gich dokadnie jest to zna samego siebie.

Mwi o jego wyszoci w wadaniu broni, powszechna bowiem opinia uwaa go za
nieporwnanego w tym kunszcie.

W jakime on roaju broni tak jest mocny?

Na rapiery i orety.

W dwch a roajach broni tak odrbnych! C dalej?

Krl jegomo stawi w zakad sze berberyjskich koni; on za, ile wiem, sze
ancuskich szpad i puginaw, z nalecymi do nich przyborami, jako to: pendenta-
mi, pasami i tak dalej. Spomiy tych rynsztunkw trzy s w istocie baro ozdobne,
pasujce do rkojeci, nader misternie wyrobione i wieego pomysu.

Co pan nazywasz rynsztunkami?

Wieiaem, ksi, e bd ci potrzebne komentarze, zanim dowiesz si koca.

Rynsztunki, moci ksi, to pendenty.

Wyraenie to byoby bariej z rzecz spokrewnione, gdybymy armaty mogli no-
si u boku; tymczasem jednak przyjmmy je za pendenty. Tak wic sze berberyjskich Pojedynek
koni z jednej strony, a z drugiej sze ancuskich ronw z ich przyborami i trzy wie-
ego pomysu rynsztunki. To prawiwie ancuski zakad przeciw duskiemu. O c on
stawiony?

Krl jegomo zaoy si, e w spotkaniu z wasz ksic moci w dwunastu pchni-
ciach z obojej strony Laertes nie osignie przewagi trzech trae. Szansa wic jego do
szansy Laertesa ma si jak dwanacie do iewiciu; i zaraz by si to rozstrzygno, gdyby
ksi pan raczy przychylnie odpowieie.

A gdybym odpowieia: nie?

l wysupa.
e e e e nazwa od Berberw, pnocnoaykaskiego szczepu Arabw.
e e t (z .) pasy, na ktrych zawiesza szable.

Hamlet

Chciaem powieie, gdyby ksi pan raczy osob swoj odpowieie temu za-
daniu.

Bd si tu przechaa w tej sali; jest to czas, w ktrym uywam wytchnienia. Jeli
ten pan ma ochot, krlowi jegomoci to dogaa, mog im suy zaraz. Niech przynios
orety. Rozegram ten zakad na rzecz krla; jeeli za mi si nie powieie, zyskam tylko
na wasny mj rachunek troch konfuzji i kontuzji.

Mame to odnie w tym sposobie?

W tym duchu; z przyozdobieniami, jakie si panu stosowne wyda.
Sualczo
Polecam waszej ksicej moci moje usugi.


Uniony, uniony. Dobrze czyni, e si sam poleca, aden luki jzyk nie czyniby
tego.

Ta czajka lata z skorup od jaja na gowie.

On komplementy stroi ju do cycka, nim go ssa go zacz. Jest to jedna z baniek
tego wietrznego wiata, wydta tchnieniem mody i przybrana w konwencyjn szat; ro-
aj szumowiny rnorodnych pierwiastkw, ucej oczy zarwno najciemniejszej, jak
najwiatlejszej opinii; ale dmuchn tylko, natychmiast prynie bbel.
a

Moci ksi, jego krlewska mo przesa waszej ksicej wysokoci pozdrowienie
przez Ozryka, ktry wrciwszy oznajmi mu, e ksi czekasz na niego w tej sali. Przysya
on mnie teraz z zapytaniem, czy wasza ksica mo trwasz w chci fechtowania si
z Laertesem, czyli te dasz zwoki.

Stay jestem w mych postanowieniach, a te s zgodne z yczeniami krla. Jeli on
gotw, moja gotowo nie zostanie w tyle, tak teraz, jak kiedykolwiek, pod warunkiem,
e zawsze bd do tego rwnie sposobny jak teraz.

Krl i krlowa, i wszyscy inni nadejd tu niebawem.

W stosown por.

Krlowa yczy sobie, aby, ksi, przemwi kilka uprzejmych sw do Laertesa, nim
si z nim spotkasz.

Dobrze mi rai.
a
Przeczucie, Los
Przegrasz ten zakad, ksi.

Nie s; od czasu jego wyjazdu do Francji nie przestawaem si wiczy; wygram
przy korzystnych warunkach. Nie uwierzysz jednak, jak mi co ciko na sercu; ale to
nic.

Drogi ksi.
Kobieta, Mczyzna, Strach
To iecistwo; jaki roaj przeczucia, ktre by mogo zastraszy kobiet.

ai t a (z ac.) wstyd i rana.

Hamlet

Jeeli dusza twoja, panie, czuje wstrt jakowy, bd jej posuszny. Pjd ich wstrzyma
od przybycia tu; powiem, e si, ksi, nie czujesz usposobiony.

Daj pokj; drwi z wrb. Lichy nawet wrbel nie padnie bez szczeglnego dopusz-
czenia Opatrznoci. Jeeli si to stanie teraz, nie stanie si pniej, jeeli si pniej nie
stanie, stanie si teraz; jeeli nie teraz, to musi si sta pniej; wszystko polega na tym,
eby by w pogotowiu, poniewa nikt nie wie, co ma utraci, c szkoi, e co wczeniej
utraci?
l l a ae te a e etam e a e

Synu Hamlecie, we t do z rk moich.
ae te a Hamleta
Szaleniec, Szalestwo,
Przebacz mi, wapan, krzywdm ci wyrzi; Wrg
Lecz przebacz jako honorowy czowiek.
Wszyscy tu wie i pan sam wiesz pewnie,
Jak cika trapi mi niemoc umysu,
Owiadczam przeto, i to, com uczyni
W grubiaski sposb ubliajcego
Twojemu sercu, czci twej lub stopniowi,
Nie byo niczym innym jak szalestwem.
Czyli to Hamlet skrzywi Laertesa?
Nie; Hamlet bowiem nie by samym sob.
Skoro wic Hamlet nie sam by krzywcym,
Wic Hamlet temu nic nie winien; Hamlet
Zaprzecza temu. Kt wic temu winien?
Jego szalestwo. W takim razie Hamlet
Sam raczej take zosta pokrzywony;
Szalestwo jego byo jego wrogiem.
Oby to moje wyparcie si jawne
Wszelkiej zej wzgldem wapana intencji
Mogo mi w jego szlachetnym uznaniu
Tak uniewinni, jak gdybym by na wiatr
Wypuci strza, ktra poza domem
Traa brata mojego.


Do na tym
Mojemu sercu, ktre by mi byo
W tym razie gwnie skaniao do zemsty;
Wszake stosujc si do praw honoru,
Musz si z dala mie od pojednania,
Dopki starsi mowie, uznanej
W rzeczach honoru powagi,
Nie upowani mi do tego kroku
I nie wyrzekn, e sawy mej adna
Nie kazi plama. Tymczasem atoli
Przyjmuj, panie, oar twych uczu
Jako prawiw i uwacza onej
Nie myl.


Z serca ikuj wapanu.
Swobodnie mog teraz ten braterski
Zakad rozegra. Podajcie mi oret.

Hamlet

Podajcie i mnie take.


Laertesie,
Biego twa wobec mojego fuszerstwa
Jak gwiazda byszcze bie wpord nocy.


artujesz ze mnie, ksi.


Nie, na honor.


Podaj im, Ozryk, orety. Hamlecie,
Znasz ju warunki zakadu?


Znam, panie.
Wasza krlewska mo zawarowae
For sabszej stronie.


Nie skutkiem obawy:
Wiiaem dawniej was obu. Laertes
Postpi odtd, dlatego for daj.


Ten jest za ciki dla mnie, dajcie inny.


Ten mi do rki. Sli to orety
Rwnej dugoci?


Rwnej, moci ksi.

Wino
Postawcie kubki z winem tu na stole.
Gdy Hamlet zada pierwszy cios lub drugi,
Lub gdy zwycisko odparuje trzeci,
Niech wtedy iaa zagrzmi z wszystkich waw;
Krl speni toast za zdrowie Hamleta
I w puchar jego wrzuci per, drosz
Ni te, co czterech z rzdu duskich krlw
Diadem zdobiy. Przyniecie puchary.
Niech trby kotom, a koty armatom,
Armaty niebu, a niebiosa ziemi
Oznajmi grzmicym echem, e krl pe
Na cze Hamleta. Zaczynajcie teraz;
A wy, siowie, baczcie pilnym okiem.

Pojedynek
Dalej wic!

rzeczownik wystpujcy w jzyku polskim raczej w liczbie mnogiej (fory); oznacza: uprzywilejowane
warunki stworzone dla sabszego przeciwnika w celu wyrwnania jego szansy na zwycistwo.

Hamlet

Jestem w pogotowiu, panie.

a a

To raz.


Nie.


Niechaj siowie rozstrzygn.


Dotknicie byo jawne.


Dobrze; dalej!


Stjcie! Hej! wina! Ta pera do ciebie
Naley, synu; p za twe zdrowie.
Oddajcie puchar ksiciu.

t a

Poczekajcie:
Niech si zaatwi pierwej z drugim pchniciem.
Dalej!

a a
To drugi raz; c wapan na to?


Dotkne, moci ksi; nie zaprzeczam.


Nasz syn wygrywa.

Trucizna
On tustej kompleksji
I tchu krtkiego. Hamlecie, masz chustk.
Obetrzyj sobie czoo; matka pe
Za powoenie twoje.


Dobra matko.


Gertrudo, nie p.


Chc pi. Wybacz, panie.


a t e

Wedug tradycji Hamleta w Globie gra Ryszard Burbage, ktry by raczej otyy.

Hamlet
Zatruty by ten kielich; ju za pno.


Nie mog teraz pi, pani, za chwil.


Czekaj, obetr ci twarz.


la
Teraz, panie,
Ja go ugo.


Powtpiewam o tym.


a t e
Lecz jest to niemal wbrew memu sumieniu.


No, Laertesie; arty ze mnie stroisz.
Prosz ci, natrzyj z ca gwatownoci.
Bo mgbym myle, e mi masz za yca.


Sam tego dasz, ksi; dobrze zatem.

a a

Chybione z obu stron.


Pilnuj si teraz.

ae te a Hamleta m a ale em e a et Hamlet a ae te a



Hola, rozielcie ich, zbyt si zaparli.


Nie; jeszcze, jeszcze.

l a a a

Patrzcie, co si ieje
Z krlow.


Z obu krew ciecze. O! panie,
Ty ranny.

Zdrada
Jeste ranny, Laertesie?


Jak bekas w wasne zowiem si sido;
Susznie oar padam wasnej zdrady.

Hamlet
mier, Trucizna
C to krlowej?


Omdlaa z przestrachu,
Wic ci rannym.


Nie, nie, ten to napj.
Ten napj, drogi Hamlecie! ten napj
Jestem otruta.

me a
Sprawiedliwo
O podoci! Hola!
Pozamykajcie drzwi! Szukajcie zdrajcy!

ae te a a

Oto tu ley. Zgubiony, Hamlecie.
Nie uratuj adne leki wiata;
I p goiny ycia nie ma w tobie.
Narzie zdrajcy sam trzymasz w swym rku.
Nie przytpione i zatrute. Wpadem
W ten sam d, ktrym wykopa pod tob.
Ju nie powstan, krlowa otruta;
Nie mog wicej mwi, krl, krl winien.


Wic i to ostrze zatrute? Trucizno,
Dokocz swojego iea.

e a la

Zdrada! Zdrada!

Ratujcie! to nic, nic, dranitym tylko.


Wszeteczny, zbjczy, przeklty Duczyku,
Wyscz ten kielich. A co? jest w nim pera?
Id w lad za moj matk.

l me a

Sprawiedliw
mier ponis; on to sam jad ten przyrza.
Przebaczmy sobie wzajem, cny Hamlecie,
Niech duszy twojej nie ciy mier moja
I mego ojca ani twoja mojej!

me a
mier
Niechaj ci nieba jej nie pamitaj!
Zaraz za tob pjd. O Horacy!
Umieram. egnam ci, matko nieszczsna!
Wam, co stoicie tu blai i drcy,

Hamlet
Tylko jak niemi wiowie tragedii,
Mgbym ja, gdybym mia czas, wiele rzeczy
Powieie, ale mier, ten srogi kapral,
Stoi nade mn. Umieram, Horacy. Pami, Sowo
Ty pozostajesz. Wytumacz m spraw
Tym, co jej z bliska nie znaj.


Nic z tego,
Wicej mam w sobie krwi rzymskiej ni duskiej.
Jeszcze tam troch jest wina!


Czowieku,
Jeli masz serce, oddaj mi ten kielich!
Oddaj, na Boga! Jak upoleone Sawa
Imi by po mnie pozostao, gdyby
Ta tajemnica nie miaa wyj na jaw!
O, mj Horacy! Jeli kiedykolwiek
W poczciwym sercu twoim miaem miejsce,
Wyrzecz si jeszcze na chwil zbawienia
I ponie trudy oddychania duej
W zepsutej atmosferze tego wiata
Dla objanienia moich iejw.

a le t a Krl
C to
Za zgiek wojenny?


To mody Fortynbras,
Wracajc z polskiej wojny, daje salwy
Angielskim posom.


egnam ci, Horacy;
Potga jadu mroczy zmysy moje.
Ju si angielskich posw nie doczekam!
Lecz przepowiadam ci, e wybr padnie
Na Fortynbrasa. Za nim, konajcy,
Gos daj; powie mu to i opowie,
Co poprzeio. Reszta jest milczeniem.

me a
Sen, mier
Pko cne serce. Dobranoc, mj ksi;
Niechaj ci do snu nuc chry niebian!

a a e
Po co ten odgos a tu?

t a ea el a em m

Niech zobacz
Na wasne oczy!

m e Horacy ma tu na myli przykad samobjczej mierci Brutusa i Kasjusza.

Hamlet

C to chcecie wiie?
Chcecieli ujrze co nawyczajnego
Lub aosnego nad wszelkie wyrazy,
Przestacie szuka dalej.


Czy zniszczenie
Tron tu obrao sobie? Dumna mierci,
Jakie i wito w twym ciemnym krlestwie.
e tak morderczo za jednym zamachem,
Tyle ksicych gw cia!


Ten widok
Zbyt jest okropny. Spniony nasz przyjazd.
Guche s uszy tego, ktry mia nam
Da posuchanie, aby si dowieie,
e zado stao si jego daniu
I e Rozenkranc wesp z Gildensternem
Straceni; kt nam poikuje za to?


Nie on zapewne, chociaby ku temu
Mia odpowiednie warunki ywota;
Nigdy on bowiem ich mierci nie pragn.
Lecz skoro po tych fatalnych wypadkach
Wy z polskiej wojny, a wy z granic Anglii
Tak bezporednio przybywacie, kacie,
Aby te zwoki wysoko na marach
Na widok byy wystawione; mnie za
Pozwlcie i wszem wobec, i kademu
Niewiadomemu prawdy opowieie,
Jak si to stao. Przyjie wam usysze
O czynach krwawych, wszetecznych, wyrodnych,
O chostach trafu, przypadkowych mordach,
O mierciach skutkiem zdrady lub przemocy,
O mobjczych planach, ktre spady
Na wynalazcy gow. O tym wszystkim
Ja wam da mog wie dokadn.


Pilno
Nam to usysze. Niechaj si w tym celu
Niezwocznie zbierze czoo waszych mw.
Co si mnie tyczy, z boleci przyjmuj,
Co mi przyjazny los zdarza; mam bowiem
Do tego kraju z dawien dawna prawa,
Ktre obecnie musz poprze.


O tym
Bd mia take co do powieenia,
Zgodnie z yczeniem tego, co ju nigdy
Nie wyda gosu, ale pierwej musz

m morderczych, zabjczych (wystpuje tu jako cz skadowa wyrazu zoonego sowo m


w znaczeniu: czowiek, na wzr ac. vir).

Hamlet
Wypeni tamto, aby obd luki
Wicej tymczasem klsk i niefortunnych
Przygd nie zrzi.

mier bohaterska
Niech czterech dowdcw
Zoy Hamleta, jako bohatera,
Na wywyszeniu, niewtpliwie bowiem
Byby by wzorem krlw si okaza
Doywszy bera; a gdy orszak ciao
Jego nioscy postpowa bie,
Niechaj muzyka i salwy rozgonie,
Czym by, zawiadcz. Podniecie te zwoki.
Bo nie to miejsce, lecz pobojowisko
Godne oglda takie widowisko.
Kacie da ognia z ia.

a e m a e ae

Ten utwr nie jest objty majtkowym prawem autorskim i znajduje si w domenie publicznej, co oznacza e
moesz go swobodnie wykorzystywa, publikowa i rozpowszechnia. Jeli utwr opatrzony jest dodatkowymi
materiaami (przypisy, motywy literackie etc.), ktre podlegaj prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiay
udostpnione s na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa Na Tych Samych Warunkach . PL.
rdo: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/hamlet
Tekst opracowany na podstawie: William Shakespeare, Hamlet, krlewicz duski, tum. Jzef Paszkowski,
Pastwowy Instytut Wydawniczy, wyd. , Warszawa
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyowa
wykonana przez Bibliotek Narodow z egzemplarza pochocego ze zbiorw BN.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Sekua, Olga Sutkowska.
Okadka na podstawie: The Consortium@Flickr, CC BY-SA .
e l e e t
Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska organizacji poytku publicznego iaajcej na rzecz
wolnoci korzystania z dbr kultury.
Co roku do domeny publicznej przechoi twrczo kolejnych autorw. iki Twojemu wsparciu biemy
je mogli udostpni wszystkim bezpatnie.
a m e m
Przeka % podatku na rozwj Wolnych Lektur: Fundacja Nowoczesna Polska, KRS .
Pom uwolni konkretn ksik, wspierajc zbirk na stronie wolnelektury.pl.
Przeka darowizn na konto: szczegy na stronie Fundacji.

Hamlet

You might also like