You are on page 1of 128

1

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

PRBA TYRANA
Tom III trylogii KRYZYS CZARNEJ FLOTY MICHAEL P. KUBE-McDOWELL

Przekad JAROSAW KOTARSKI

3 Tytu oryginau TYRANTS TEST

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

Redakcja stylistyczna MAGDALENA STACHOWICZ

Redakcja techniczna ANDRZEJ WITKOWSK.I

Korekta DANUTA WOODK.O

Ilustracja na okadce DREW STRUZAN

Opracowanie graficzne okadki WYDAWNICTWO AMBER Skad WYDAWNICTWO AMBER Informacje o nowociach i pozostaych ksikach Wydawnictwa AMBER oraz moliwo zamwienia moecie Pastwo znale na stronie Internetu http://www.amber.supermedia.pl

Copyright & TM 1996 by Lucasfilm, Ltd Ali rights reserved. Used under authorization. Published originally under the title Tyrant's Test by Bantam Books

Dla wiernej zaogi: Russa Galena Toma Dupree Sue Rostoni Lynn Bailey I dla jej dzielnego kapitana, George'a Lucasa.

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

1
Trzy poziomy poniej Rwookrrorro i osiemna cie kilometrw na pomocny wschd wzdu Szlaku Rryatt, Otcha Umarych sprawiaa wra enie jednolitej, zielonej ciany, rozcigajcej si przed Chewbacc i jego synem, Lumpawarrumpem. Na tym pitrze dungli wroshyr, porastajcej Kashyyyk, spltana sie pni i konarw bya niemal naga. Przez zwarte sklepienie przebijao si tak niewiele wiata, e licie pojawiajce si na gaziach natychmiast widy. Tylko szare odrosty paso ytniczych welonowcw i paskolistnych niby-shyrw oraz wszdobylskie pncza kshyy zdobiy tutejsze cieki. Roliny te nie wystpoway tu jednak na tyle licznie, by zablokowa przejcie i zmusi Wookieech do poruszania si poniej gstej sieci konarw. Podobnie jak stworzenia, ktre uczyniy to pitro lasu swoim domem, mogli swobodnie przemierza powierzchni rolinnego gszczu. Mimo nikego owietlenia, widoczno sigaa piciuset metrw, a jedynej kryjwki mogy dostarczy pnie samych drzew wroshyr. Taki wanie by Las Cieni, krlestwo zwinnych rkkrrkkrl, zwanych tkaczami puapek" i powolnych rroshm, ktre ywic si welonowcami nie dopuszczay do zarastania cieek. Najliczniejszymi mieszkacami tej krainy byy mae igoplu-skwy o kolczastych jzykach. Ich trbki ssce mogy przebi tward kor drzew wroshyr i dosign pyncych wewntrz sokw. Nieuchwytne kkekkrrg rro, piciononych Stranikw Cienia, uwaano za najniebezpieczniejsze z tutejszych zwierzt. Zwykle trzymay si dolnej czci tego pitra lasu i bardzo ceniy sobie smak misa. Stranicy Cienia nie odwayliby si zaatakowa dorosego Wookiee, lecz pradawna i w wikszoci zapomniana - tradycja uczynia z nich symbol niewidzialnego, przyczajonego wroga. Niewielu Wookieech miao odwag nie sign po bro na widok jednego z tych stworze. Wszystko to - i o wiele wicej - objania Chewbacca swojemu synowi w drodze z wyej pooonych terenw owieckich, zwanych Ogrodami Pmroku. Przez cay czas powracay do niego natrtne wspomnienia. Niektre z nich dotyczyy jego wasnej wyprawy inicjacyjnej, ktr odby w towarzystwie ojca, Attitchitcuka, inne za prb, ktre day mu prawo noszenia baldrica oraz pokazywania si w miecie z broni, a take wyboru wasnego imienia.

6 Mino dwiecie lat, a las nie zmieni si ani troch. Tyle, e tym razem wystpuj w roli ojca, a nie syna... Chewbacca doskonale pamita te idiotyczn wypraw do Lasu Cieni, ktr przedsiwzi wraz z Salporinem jeszcze przed przej ciem inicjacji. Wyruszyli wwczas nie uzbrojeni, jeli nie liczy ostrza ryyyk, ktre Salporin poyczy" od starszego brata. Cichcem odczyli si od grupy rwie nikw i zeszli do krlestwa, w ktrym dzieciaki, jakimi wwczas byli, nie miay nic do szukania. Zamierzali stawi czoo nieznanemu, lecz zamiast tego po prostu najedli si strachu. Ich odwaga malaa w miar, jak schodzili na coraz sabiej owietlone pitra lasu. Gdy wreszcie dotarli do Lasu Cieni, wystarczy pochliwy tkacz puapek", by w te pdy rzucili si z powrotem ku bezpiecznym, dobrze znanym okolicom. To, co wtedy zobaczylimy - lub wydawao nam si, e zobaczylimy- stao si tematem nocnych koszmarw, powtarzajcych si a do chwili, gdy przeszlimy inicjacj. Biedny Salporin... Ja musiaem czeka zaledwie sze dni. Nawet jeli Attitchitcuk wiedzia o ich wyczynie, nigdy nie zdradzi si z tym ani jednym sowem. Chewbacca zmierzy syna wzrokiem. Wtpi, czy nerwowo rozbiegane oczy modzieca widziay kiedykolwiek jak tajemnicz wypraw. Wiele lat temu may Lumpawarrump wyruszy samotnie do lasu nieopodal Rwookrrorro na poszukiwanie jagd wasaka i zabdzi. Z czasem opowie o jego przygodzie urosa do rozmiarw rodzinnej legendy, penej niebezpiecznych stworze, rodem zarwno z lasu, jak i z mrocznych zakamarkw wyobra ni. Cho epizod nie nalea do niebezpiecznych, strach malca by jak najbardziej realny. Od tego czasu mody Wookiee wola nie oddala si od rwienikw i rodzinnego drzewa. Mallatobuck i Attitchitcuk pozwalali mu rni si od kolegw. Nigdy nie zmuszali go do udziau w brutalnych, siowych zabawach dorastajcych samcw, podczas ktrych modzi Wookiee poznawali ten charakterystyczny, ofensywny styl walki, wymagajcy szaleczej odwagi. Gdy Chewbacca po raz pierwszy rzuci si z dononym rykiem na powitanie syna, Lumpawarrump o mao si nie podda, cakiem tak, jakby ju by ciko ranny. Wszyscy ciko prze yli t chwil. Pniej jednak Chewbacca zda sobie spraw, e jest to cena, jak jego syn zapaci za brak kontaktu z ojcem. Spacajc Hanowi Solo honorowy dug ycia, Chewbacca opuci swojego potomka, pozostawiajc go pod opiek matki i dziadka. Nie mg ich wini za mio i trosk, ktrymi obdarzyli modzieca, ale czego mu brakowao... Czego, co rozpalioby rrakktorr, buntowniczy ogie, bdcy sercem i si kadego Wookiee. Lumpawarrump nie mia nawet przyjaciela, takiego jak Salporin, z ktrym mgby toczyWedug walki na kalendarza niby. nadszed ju czas. Lumpawarrump osign wzrost dojrzaego osobnika, lecz brakowao mu jeszcze czego, czym mgby wypeni t ros sylwetk. Byo oczywiste, e rozmiarom nie towarzyszy odpowiednia sia. Poza tym wida byo, e Lumpawarrump podziwia swego sawnego ojca i z paraliujc niecierpliwoci pragnie uzyska jego aprobat. Tymczasem Chewbacca wci prbowa oceni moliwoci modzieca.

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell

Jego syn mia zrczne rce. Cho trwao to a dziewi dni, Lumpawarrump skonstruowa pierwszorz dn kusz. Drobnych bdw, ktre przy tym popeni, nie uniknby jedynie dowiadczony wojownik. Dowid te pewnoci rki, celnie strzelajc do kroyie podczas prby myliwskiej. Drugi test, polegajcy na schwytaniu i zabiciu wielkookiego szybkoera na poziomie trzecim, trwa jeszcze duej i nie zakoczy si penym sukcesem. Prba, ktra czekaa modego Wookiee tu, w Otchani Umarych, moga okaza si dla niego zbyt trudna.- Wyjanij mi, co tu widzimy - poleci Chewbacca. - Stoimy przed wielk ran, zadan puszczy przez jaki obiekt, ktry dawno temu spad z nieba. Jestemy na dnie wielkiej jamy Anarrad, ktr wida z najwyszych punktw obserwacyjnych Rwookrrorro. - Dlaczego Kashyyyk nie zaleczy tej rany? - Nie wiem, ojcze. - Dlatego, e katarny potrzeboway domu. wiato wpada tdy w gb lasu, pobudzajc siy yciowe drzew wroshyr. Zielone listowie daje schronienie daubirdom oraz mallakinom, do ktrych z kolei cign sieciowce i botniaki. I tam wanie ucztuje kataru, prastary ksi lasu. - Skoro Kashyyyk podarowa katarnom to miejsce, to dlaczego musimy na nie polowa? - Stanowi o tym pakt, ktry zawarlimy z nimi dawno temu. - Nie rozumiem. - Dawniej to one poloway na nas. Przez tysice pokole bogactwa najwyszego pitra lasu naleay do nich. A jednak nie udao im si nas zniszczy. Nic na tej planecie nie dzieje si na prno, synu. Katarny day Wookieem si i odwag, to dziki nim odnalelimy w sobie rrakktorr. Dzi polujemy na nie, by odwdziczy si za ten dar, lecz pewnego dnia role znw si odwrc. Lotniskowiec Ryzyko" wyoni si przed Patem Mallarem niczym skalista, szara wyspa na rodku nieskoczonego morskiego pustkowia. Myliwce orbitoway wok niego jak klucz drapienych ptakw. - Wedug mnie wyglda cholernie dobrze - powiedzia Feny Jeden. - To tylko pozory - odpar Ferry Cztery. Pourywaj nam by za to, e stracilimy komandora. - Do gadania. Wyrwna szyk - rzuci porucznik Bos, dowdca eskadry. Kontrola lotw lotniskowca Ryzyko", tu dowdca eskadry Bravo. Prosz o jak najszybsze podanie wektorw podejcia. Mam dziesi ptakw gotowych do powrotu na grz W d normalnych . okolicznociach szef kontroli lotw przekazaby opiek nad eskadr oficerowi dyurnemu, kierujcemu ktrym z aktywnych hangarw, a ten z kolei wczyby systemy laserowego naprowadzania i bezpiecznie skierowa maszyny ku ldowisku. Jednak tym razem wszystkie hangary Ryzyka" byy szczelnie zamkni - Dowdca te. eskadry, utrzyma dystans dwch tysicy metrw i czeka na dalsze instrukcje. - Co si dzieje, Ryzyko"?

8 - W tej chwili nie mog poda adnych dodatkowych informacji. Trzyma dwa tysice metrw i czeka. - Przyjem. Eskadra Bravo, wyglda na to, e nie s jeszcze gotowi, eby nas przyj. Lecimy kursem rwnolegym, utrzymuj c dystans dwch kilometrw od lotniskowca. Szyk liniowy, odstpy jak przy ldowaniu. Czekamy na sygna. - Czy mi si zdaje, czy wycelowali w nas dziaa? - szepn Ferry Dziewi, nadajc na czstotliwoci bojowej numer dwa, przeznaczonej do komunikacji midzy czonkami eskadry. -Mam przed nosem cztery lufy baterii cikich dzia. Pat Mallar podnis oczy znad przyrzdw i uwanie zlustrowa burt lotniskowca przez celownik optyczny. Rzeczywicie, wygldao na to, e spora liczba dzia jest skierowana w stron ich eskadry. - Moe nie chodzi o nas - odszepn Pat. - W kocu nie wiemy, co tu si dziao. - Kontrola lotw Ryzyka" do dowdcy eskadry Bravo. Niech wszystkie maszyny wycz silniki gwne i manewrowe. Naprowadzimy was promieniem cigajcym - Zrozumiaem - odpowiedzia porucznik Bos. - Eskadra Bravo, syszelicie rozkaz? Wykona. - Poruczniku, tu Ferry Pi. Nawet manewrowe?! - Ferry Pi, cign nas jak po sznurku. Nie wiesz, co si moe sta, jeli bdziesz mia wczone silniki manewrowe w momencie przechwycenia przez wizk promieni? - Wiem, sir. Przepraszam, sir. Po prostu nie rozumiem... Po co oni to robi, poruczniku? Dlaczego nie pozwalaj nam wyldowa samodzielnie? - To nie nasza sprawa - odpar Bos. - Rb, co ka. - Ja tam wiem, dlaczego - stwierdzi ponuro Ferry Osiem. -Nie s pewni, z kim maj do czynienia. Podejrzewaj, e Yeve-thowie wcignli nas w zasadzk i wsadzili do naszych maszyn swoich onierzy. Przemylcie to sobie.- Dowdca eskadry Bravo, rozpoczynamy operacj przejcia - zameldowano z pokadu Ryzyka". - Zalecam cisz radiow do odwoania. - Potwierdzam, Ryzyko". Eskadra Bravo, ogaszam cisz radiow. Myliwiec zwiadowczy porucznika Bosa jako pierwszy zosta wcignity do wntrza Ryzyka" niewidzialn rk promienia cigajcego. Pat Mallar nie widzia, co stao si potem, bo z jego pozycji nie byo wida wntrza hangaru, a waz zosta natychmiast zamknity. Pi minut pniej identyczny manewr wykonano ze statkiem porucznika Grannella. Zanim przysza kolej na myliwiec Plta Mallara, mina niemal godzina - duga, samotna godzina niecierpliwego milczenia. Nigdy nam nie wybacz tego, co zrobilimy, pomyla Pat, gdy jego statek zacz si porusza. Ju nigdy nam nie zaufaj wiata . we wntrzu hangaru nastawiono na tak moc, by bez kopotu dokona przegldu myliwcw i wykry ewentualne obce obiekty. Po niemal dwch dniach spdzonych w bladej powiacie wskanikw i ekranw, Pat Mallar niemal olep od blasku reflektorw. Zanim oczy przystosoway si do zmiany owietlenia, usysza dwik syreny alarmowej, a potem syk siownikw unoszcych oson kokpitu. - Wya stamtd! - warkn kto rozkazujco, przystawiajc drabink do burty statku.

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell

Mruc oczy, Pat zacz wstawa z fotela, lecz natychmiast opad na miejsce, powstrzymany pltanin niewidocznych przewodw. Przez chwil walczy z wtyczkami i zaczepami, a potem zacz gramoli si przez burt. Czyja pomocna do naprowadzia jego stop na najwyszy szczebel drabinki. Zanim dotar do pyty ldowiska, widzia ju na tyle dobrze, by rozr ni szeciu onierzy w hemach i pancerzach, otaczajcych jego maszyn. Wszyscy wycelowali w jego stron cikie blastery i obserwowali, jak schodzi z drabiny i odsuwa si od kaduba statku. Dwaj oficerowie znajdujcy si najbliej niego nie byli uzbrojeni. - Melduje si podporucznik Pat Mallar. Co tu si dzieje? -spyta, prbujc mruganiem zlikwidowa wirujce przed oczami plamki. - Nie ruszaj si std, dopki nie sprawdzimy twojej pytki identyfikacyjnej poleci jeden z oficerw. Mallar wydoby srebrzysty dysk ze specjalnej kieszonki na ramieniu i poda j mwicemu. Major wsun pytk do przenonego czytnika i przez chwil patrzy na ekran. - Jakiej jeste rasy? - Grannaskiej. - To co nowego - powiedzia oficer, oddajc dysk Mallarowi. - Czy Granna przypadkiem nie naley do Imperium? - Nie wiem, jaki jest jej aktualny status, sir - odpar Mallar. -Urodziem si na Polneye i nigdy nie interesowaem si polityk. - Czyby? - Major pstrykniciem palcw odesa czterech onierzy. Dwaj pozostali zarzucili bro na ramiona i stanli za Mallarem. - Prosz o raport o stanie maszyny. W tym momencie Mallar zauwa y jeszcze jednego pilota, stojcego nieopodal z kaskiem pod pach. Za jego plecami czekaa ekipa techniczna z wzkiem penym sprztu. - Przy penej mocy wskanik silnika numer trzy dochodzi prawie do czerwonej kreski; poza tym nie zauwa yem nic szczeglnego. - Uszkodzenia bojowe? - Zostalimy schwytani w pole grawitacyjne krownika klasy Interdictor, a potem dostalimy jedn lub dwie salwy z dzia jonowych. Wszystko wysiado na prawie pi minut. - Czy pniej wystpoway jakie nieprawidowoci w pracy systemw? - Nie, wszystko wrcio do normy, kiedy tylko ustabilizowao si dziaanie integratora. Komputer zapisa to w dzienniku lotu. - Doskonale - stwierdzi major. - Podporuczniku Mallar, niniejszym dokonuj oficjalnego przejcia myliwca rozpoznawczego o numerach KE-40409, wymagajcego kontroli technicznej i zwalniam pana z odpowiedzialnoci za t jednostk. Sierancie, prosz odprowadzi tego pilota do kajuty DD-18 i pozosta z nim do czasu przybycia oficera, ktry przyjmie sprawozdanie z misji. - Czy mgbym najpierw przeadowa filtry? - spyta Mallar, stukajc w prostoktne pudo zawieszone na piersiach.

10 Major zmarszczy brwi.- Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi, synu, ale jedno jest pewne: na twoim miejscu nie prosibym na razie o nic. Chewbacca i Lumpawarrump stali razem na skraju Otchani Umarych, gdzie Szlak Rryatt skrca w stron Kkkellerr. - Ju czas - rzek Chewbacca. - Opowiedz mi, czego si nauczye. Wymie zasady polowania na katarny. Lumpawarrump spojrza nerwowo w stron zielonej gstwiny. - Nigdy nie odwraca si plecami do katarna, bo zaatakuje. Nigdy nie ucieka, bo on jest szybszy. Nie spieszy si z oddaniem strzau, bo katarn zdy znikn. - Jak zatem masz pokona swego przeciwnika? - Musz by cierpliwy i odwany - wykrztusi Lumpawarrump. Nie zabrzmiao to jak przejaw odwagi. - Katarn pozwoli si ledzi, dopki nie rozpozna, z jakim przeciwnikiem ma do czynienia. - I co wtedy? - Wtedy stan i bd czeka, a poczuj na twarzy jego oddech, a do moich nozdrzy dotrze wo wydzieliny jego gruczow. Moja do musi by pewna, bym pierwszym strzaem trafi go prosto w pier , drugi bowiem przeszyje ju tylko powietrze. - Wysuchae mnie uwanie i zapamitae wszystko, co ci powiedziaem. A teraz zobaczymy, czego si naprawd nauczye. Lumpawarrump zsun kusz z ramienia i potar pazurem wypolerowan , metalow powierzchni kolby. - Postaram si, eby mia powody do dumy. - Pamitaj o jeszcze jednej rzeczy: o wietle. Nie pozwl, eby noc zastaa ci w gbi Otchani Umarych. Katarn nadal jest wadc ciemnoci i nawet Wookiee musz si z tym liczy. - Ojcze, ile katarnw udao ci si zabi? - Pi razy wyruszaem, by upolowa ksicia ciemnoci - odpar Chewbacca. - Raz mi uciek. Trzy razy udao mi si zwyciy. Za pitym razem da mi ostrzeenie, bo nie byem wystarczajco uwany. - Chewbacca chwyci syna za nadgarstek i poprowadzi jego do wzdu podwjnej blizny, ukrytej pod futrem na lewej piersi. Bd wic ostrony, mj synu. Lumpawarrump patrzy na niego przez chwil , a potem cofn rk i zacz adowa kusz. Chewbacca powstrzyma go gestem. - Dlaczego? Mam wyruszy bez broni? - Poczekaj na waciwy moment. Jeli udasz si na polowanie z kusz gotow do strzau, moe si zdarzy, e zechcesz odda szybki, daleki i... niecelny strza. Wtedy pozbawisz si przewagi i nawet nie zauwaysz, kiedy prastary ksi zaatakuje ci i pokona. Te sowa do reszty odebray Lumpawarrumpowi pozory odwagi. - Boj si, ojcze. - Bj si, ale walcz. Lumpawarrump patrzy na niego w milczeniu, po czym z wolna zarzuci bro na rami.

Prba Tyrana

11

Michael P. Kube-McDowell

- Dobrze, ojcze. Odwrci si, znalaz pazurami szczelin w zielonej cianie i bezszelestnie otworzy sobie drog. Po chwili wahania zanurzy si w ciemnym wntrzu i wkrtce przepad bez ladu. Chewbacca policzy do dwustu, a potem pod y za synem do Otchani Umarych. Mczyzna, ktry wszed do kabiny DD-18, by ubrany w zielony mundur, opatrzony zupenie innymi insygniami ni uniformy czonkw zaogi Ryzyka". - Major Trenn Gant z Wywiadu Nowej Republiki - na dwik jego gosu Pat Mallar zerwa si na rwne nogi. - Siada. Mallar usucha. - Z pewnoci przyszed pan, eby przesucha mnie na temat ataku na jednostk dowdcy... - Nie - odpowiedzia Grant. - Do dokadnie wiemy, co tam si stao. Major okr y st i Mallara, po czym usiad i poo y na blacie urzdzenie rejestrujce. - Kiedy dowiedzia si pan o naturze waszej misji? - O naturze misji? To znaczy o tym, e mielimy eskortowa Zatyczk"? - Gant nie mia zamiaru odpowiada na to pytanie, wic Mallar cign dalej. - Wezwano mnie do biura szefa szkolenia przedwczoraj o dziewitej pidziesit. Zostaem poinformowany, e dostaem przydzia do jednostki eskortowej. - I wtedy po raz pierwszy dowiedzia si pan o tej misji? - Tak. No... nie. Poprzedniego dnia, kiedy wiczylimy na symulatorach, admira Ackbar powiedzia mi, e prawdopodobnie bd potrzebni piloci do wykonania takiego wanie zadania. Nie wiedziaem jednak nic wicej, zanim wezwa mnie kapitan Logirth. Od niego otrzymaem szczegowe instrukcje dotyczce misji, takie same, jak pozostali. - Jakie instrukcje? - To bya zwyczajna odprawa przed lotem - odpar Mallar, zdziwiony, e Gant wymaga wyjanie w tej materii. - Rozdano nam przydziay do konkretnych maszyn, podano wektor skoku, rodzaj formacji, plan misji, porzdek startw, informacj o tym, e mamy eskortowa Zatyczk" oraz o tym, e niektrzy z nas maj wrci promem. - To wszystko? - Tak, jeli nie liczy szczegw technicznych, dotyczcych konfiguracji urzdze komunikacyjnych i tak dalej... - Kiedy dowiedzia si pan, e komandor Solo znajduje si na pokadzie promu? - Dopiero w kabinie statku, na chwil przed startem. Porucznik Bos rozpozna generaa komandora, gdy ten wchodzi do pojazdu. Przedtem wiedzielimy tylko tyle, e prom wiezie czonkw dowdztwa. Gant skin gow. - Ile czasu mino midzy odpraw a informacj, ktr dosta pan w kabinie myliwca? - Cztery godziny.

12 - Chciabym wiedzie, co pan robi przez ten czas. Prosz nie pomija adnych szczegw. - Poszedem prosto do sali symulatorw, eby powiczy manewr startu i lot w formacji. Wracajc do szatni zatrzymaem si na jakie dziesi minut przed cian Pamici, eby poczyta nazwiska. Potem wziem piciominutow kpiel i udaem si do kabiny sypialnej, gdzie spdziem reszt czasu, prbujc zasn. - Z kim pan rozmawia? - Prawie z nikim. Z porucznikiem Frekk, operatorem mojego symulatora... W pomieszczeniach pilotw zamieniem te par sw z Ragsem, to znaczy z porucznikiem Ragsallem, ktry lecia z nami jako Ferry Siedem. - Co mu pan powiedzia? - Pytaem, ilu z nas jego zdaniem dostanie przydzia do Pitej Floty - odpar Mallar. - I co odpowiedzia? - e w walce zwykle nie traci si maszyn, ratujc jednoczenie ich pilotw, tote prawdopodobnie nowa flota bdzie potrzebowaa tyle samo pilotw, ile myliwcw. - Z kim jeszcze pan rozmawia? Mallar potrz sn gow. -Z szefem obsugi naziemnej mojego statku, z dowdc eskadry i... to wszyscy, ktrych pamitam. Byem zdenerwowany, majorze, a kiedy jestem zdenerwowany, niechtnie wdaj si w rozmowy. - Czym si pan tak denerwowa? - Tym, e mgbym popeni bd i sprawi, e ludzie, ktrzy dali mi szans, aowaliby swojej decyzji. - Kontaktowa si pan z kimkolwiek spoza bazy? - Nie opuszczaem bazy. - A przez komlink? -Nie. - Na pewno? Moe powinnimy sprawdzi rejestr pocze? - Nie rozmawiaem z nikim... Zaraz! Prbowaem skontaktowa si z admiraem Ackbarem, ale by nieosigalny. - Znowu admira Ackbar - zauwa y Gant. - cz pana Z nim jakie szczeglne stosunki? - By moim pierwszym instruktorem lotu. Jest take moim przyjacielem. - Do szybko zawiera pan przyjanie z czonkami najwyszego dowdztwa, prawda? - Nie wiem, co chce pan przez to powiedzie. Kiedy ocknem si w szpitalu, admira Ackbar ju tam by. Nasza przyja wynika z jego inicjatywy. Nie miaem pojcia, kim jest i gdzie go szuka. Dowiedziaem si tego duo pniej. - Skoro ta znajomo bya jego inicjatyw, to dlaczego szuka pan z nim kontaktu? - Dlatego, e wanie dostaem dobre wieci i nie miaem nikogo innego, z kim mgbym si nimi podzieli i kto by mnie zrozumia - Mallar pochyli si do przodu i opar rce na blacie. -Niech pan posucha, majorze. Wiem, e spieprzylimy spraw i zdaj sobie spraw, e zostan odesany... Ale musi pan wiedzie, e kady z nas wolaby raczej umrze, ni pojawi si tu bez komandora.

Prba Tyrana

13

Michael P. Kube-McDowell

- Czyby? - spyta kpico Gant. - Z moich informacji wynika, e aden z was nie odda ani jednego strzau.- Bo nie moglimy - odpowiedzia Mallar, wstajc z tak gron min, e stranik przysun si o krok bliej. - Znowu byo tak samo jak na Polneye. Czekali na nas. Wyczyli nas z walki, zanim zorientowalimy si, o co chodzi. W cigu pierwszych piciu sekund trafiono mj myliwiec co najmniej trzy razy. Inni oberwali jeszcze gorzej. A mimo to bez koca naciskaem spust, modlc si o powrt mocy i cud, zanim nie znikn ostatni z yevethaskich statkw. Rka Ganta wystrzelia do przodu i chwycia prawy nadgarstek Mallara, zmuszajc go do odwrcenia doni wierzchem do dou. Przez jej wntrze biega ciemnosina prga, a niemal jedn trzeci kciuka pokrywa ohydny, krwisty pcherz. Puciwszy nadgarstek Mallara major Gant unis brew i usiad na poprzednim miejscu, krzyujc ramiona na piersiach. - Istotnie. Czekali na was. Przechwycili was w odlegoci dziewidziesiciu jeden lat wietlnych od Gromady Koornacht. To nie lepy traf. Wiedzieli, kto by ich celem. I na tym wanie polega mj problem, pilocie. Mallar rozsiad si swobodniej na krzele. - Nie wiem, w jaki sposb Yevethowie mogli uzyska informacje niezbdne do zastawienia takiej puapki. Gdybym mia jaki pomys, powiedziabym panu od razu, zamiast pozwoli, eby niepotrzebnie traci pan czas. Pewien jestem tylko tego, e przeciek pochodzi od kogo, kto wiedzia o tej misji znacznie wczeniej ni my, piloci. Moe si myl, ale zdaje mi si, e krownik klasy Interdictor w adnym razie nie jest w stanie pokona dystansu dziewidziesiciu jeden lat wietlnych w cigu czterech godzin. - Ma pan racj- powiedzia Gant, zabierajc ze stou rejestrator. - Sier ancie, prosz zaprowadzi podporucznika Mallara do pomieszcze pilotw, wskaza drog do azienki i pozostawi przy koi 40-D. Mallar, nie wolno panu opuszcza tej sekcji a do chwili otrzymania nowych rozkazw. - Tak jest - potwierdzi Mallar, wsuwajc dysk identyfikacyjny do kieszeni. Dzikuj, sir. - Nie wywiadczyem panu adnej przysugi, Mallar. Szukam zdrajcy i jeszcze go nie znalazem. - Tak jest - Mallar skin gow i ruszy za stranikiem w kierunku wazu. Gant odczeka, a pilot go minie, i rzuci: - Jeszcze jedno. Mallar zatrzyma si z nerwowo bijcym sercem. - Sucham, majorze. - Jak pan sdzi, dlaczego Yevethowie zostawili was przy yciu? - Na pocztku mylaem, e po to, ebymy mogli wrci i zawiadczy o tym, co si stao. - A teraz? - Teraz uwaam, e chcieli nas upokorzy. - Prosz wyjani. - Gdybymy tam zginli, majorze, lub trafili do niewoli, stalibymy si wani. Atak... dali nam do zrozumienia, e nie jestemy nawet warci zabicia. Dobrze wiedzieli,

14 co zrobi, ebymy poczuli si tacy mali... Daremno - oto przesanie, ktre kazali nam zanie, majorze. Pokazali, e s w stanie robi, co chc i gdzie chc, a my nie moemy nic na to poradzi. - Nie wierz w to ani przez chwil, synu - przykaza dobitnie major Gant. - To jeszcze nie koniec. To dopiero pocztek. Nie ugniemy si przed takim szantaem. Jeszcze im doo ymy. - Mam nadziej, e kiedy do tego dojdzie, kto rozwali paru w moim imieniu rzuci przez zby Mallar - bo obawiam si, e straciem swoj szans. P tuzina lici drzewa wroshyr poruszyo si, mimo bezwietrznej pogody. Uniosy si na szeroko doni, po czym znowu opady. To wystarczyo, eby zdradzi pozycj Lumpawarrumpa, kryjcego si w zarolach nie dalej ni czterdzieci metrw od Chewbacci. Jego syn nawet nie prbowa tropi zwierzyny. Ku rozczarowaniu ojca przeszed nie wicej ni sto krokw w gb Otchani Umarych, po czym znalaz sobie kryjwk. Opar si plecami o pie drzewa wroshyr, otoczony modymi, masywnymi pdami zwisajcymi dookoa. Co pewien czas Lumpawarrump wychyla si z gstwiny i rozglda na wszystkie strony, jakby spodziewa si, e katarn bdzie si przechadza tu pod jego nosem. Nie ujrzawszy niczego, po chwili wycofywa si do kryjwki w bdnym przekonaniu, e pozostaje niewidoczny, a wic i bezpieczny. Jednak Chewbacca nie mia problemu z wypatrzeniem swego syna, a to oznaczao, e modzieniec mg sta si atwym celem dla kadego z drapiecw zamieszkujcych Otcha. Pie, ktry zdaniem Lumpawarrumpa mia zabezpiecza mu tyy, by w istocie idealn drog dla atakujcego znienacka katarna. Chewbacca wiedzia, e jego syn jest w znacznie wikszym niebezpieczestwie ni mu si wydaje, lecz honor nie pozwala mu interweniowa, chyba e Lumpawarrumpowi groziaby niechybna mier. Mg wic jedynie siedzie i czeka z kusz gotow do strzau, prbujc nie denerwowa si na tyle, by samemu nie da si zaskoczy drapienikowi. Starajc si by w pogotowiu, Chewbacca nieustannie patrolowa okolic, poruszajc si po uku, tak by nie zmienia dystansu od drzewa, pod ktrym schroni si jego syn, i nie oddali si poza zasig skutecznego ostrzau. Cztery razy spostrzeg rozchylajce si listowie drzewa wroshyr i cztery razy zamar w bezruchu. Lumpawarrump ani razu go nie zauwa y. Chewbacca wiedzia, e nawet na otwartej przestrzeni nieruchomy, dugowosy Wookiee mg od biedy uchodzi za jedn ze stert odyg paso ytniczego mchajaddyyk, ktrymi upstrzone byo dno Otchani. Jednak nawet myliwy-nowicjusz zauwa yby w kocu, e jedna z kup mchu wci zmienia pozycj. Ukryty za zielon kotar Lumpawarrump by tak bardzo przera ony, e nie przyszo mu to do gowy, ku rozczarowaniu jego ojca. Po pewnym czasie Chewbacca zda sobie spraw, e to, co przegapi mody Wookiee, nie uszo uwagi jakiej innej istoty... Poruszaa si ona tylko wtedy, kiedy

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 15 Chewbacca zaczyna si przemieszcza, a jednak jakim cudem znajdowaa si coraz bliej. Trzymaa si nisko, gboko ukryta w poszyciu i skutecznie wtapiaa si w cie. Gdy Wookiee odwraca si na tyle, e mgby j zobaczy - znikaa. Kiedy tylko rusza naprzd, czu, e postpuje za nim. W cikim i nieruchomym powietrzu Otchani nie sposb byo wyczu zapachu skradajcego si stworzenia, nim nie znalazo si bardzo blisko. W kocu Chewbacca energicznie pocign nosem i wyda z siebie ciche warknicie. Osiem metrw od niego z ziemi podnis si inny Wookiee, ukryty dotd pod limi wroshyr. By nim Freyrr, jeden z wielu dalekich kuzynw Chewbacci, syncy w rodzinie z wyjtkowego talentu do podchodzenia zwierzyny. Po bezgonej wymianie spojrze i dumnej prezentacji uzbienia krewniacy oparli si o siebie plecami i usiedli wrd listowia. Rozmowa, ktr rozpoczli, skadaa si z warkni tak cichych, e mona byo wzi je za trzaski poruszajcych si konarw. - Gdzie jest Lumpawarrump? - zapyta Freyrr. - Schowa si - odpar Chewbacca, wskazujc gow w stron kryjwki syna. - Po co tu przyszede? Dlaczego przeszkadzasz w hrrtayyku mojego syna? - Mallatobuck wysaa mnie, ebym ci odnalaz. Ma dla ciebie wieci, z ktrymi nie mona byo czeka do twojego powrotu. - Jakie wieci? - Bdzie lepiej, jeli najpierw opucisz Otcha. - Mj syn nie moe powrci, pki nie zakoczy prby. - Ja z nim zostan, kuzynie. Shoran czeka na ciebie przy Szlaku Rryatt. Opowie ci wszystko po drodze do Rwookrrorro. Chewbacca zesztywnia, prbujc opanowa narastajc wcieko. - Masz zamiar przej ode mnie ten obowizek? Jak moesz przychodzi do mnie z tak haniebn propozycj?! Nawet kiedy opiekun Jipirra zosta poparzony przez ogniouki i spad ze Szlaku Zgromadzenia, ani wtedy, gdy ojciec Grayyshka zarazi si chorob tej krwi, nie przerwano prby hrrtayykl Freyrr si gn za siebie i chwyci Chewbacc za rce. - Mw ciszej, kuzynie. atwo, z jak Chewbacca wyswobodzi rce z uchwytu Freyrra, sprawia, e jego warknicie zabrzmiao jeszcze groniej. - Jeli natychmiast nie powiesz mi, co ci do mnie sprowadza, za chwil kady tkacz, gundark i katarn, mieszkajcy w Otchani, usyszy mj gos! Co si stao? Czy chodzi o Mallatobuck? Zrezygnowany Freyrr westchn ciko. - Nie, chodzi o czowieka, ktremu jeste winien dug ycia. Han Solo zosta uwiziony przez wrogw ksiniczki Leii. Jest w rkach Yevethw, gdzie w Gromadzie Koornacht. Ksiniczka prosi, by powrci na Coruscant. Chewbacca wbi ky we wasne przedrami, eby powstrzyma potny ryk rozpaczy. - Teraz rozumiesz - cign Freyrr. - Musisz speni obowizek waniejszy od tego, ktry wie si z twoim synem. Ruszaj. Shoran czeka na ciebie. Opowie ci reszt.

16 Dopilnuj, eby twj potomek dotrwa cay i zdrowy do koca prby. Mallatobuck wszystko mu wytumaczy. Decyzja, ktr podj Chewbacca, bya nieprzyjemna, ale do atwa. - Hrrtayyk bdzie musia poczeka do mojego powrotu -owiadczy, podnoszc si z ukrycia. Freyrr powsta razem z nim. - Bagam ci, Chewbacca... Jeli twj syn powrci do Rwookrrorro bez prawa do ogoszenia nowego imienia i noszenia baldrica, ktry zrobia dla niego Malla, to... - Lepsze to, ni gdyby mia wrci na twoich rkach, kuzynie. Freyrr wyszczerzy z by. - Kwestionujesz mj rrakktorrl\ - Nie, kuzynie. Kwestionuj to. - Chewbacca rykn gromkim gosem imi Lumpawarrumpa, poszc stado scurw i podrywajc do lotu klucz tustych charkarrw. Nieco dalej Wookiee dostrzeg drenie lici w miejscu, gdzie znikn katarn, zmuszony do przerwania oww. A e Lumpawarrump wci si nie pokazywa, Chewbacca powtrzy wezwanie. - Wracaj, mj pierworodny! Dzi w nocy bdziesz spa pod rodzinnym drzewem! Mj honorowy brat jest w niebezpiecze stwie; musz spieszy do niego!

Prba Tyrana

17

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

2
Krzywic si, Han otworzy zaczerwienione, opuchnite i pokryte zakrzep krwi oko. Z wolna zacz dostrzega wntrze pomieszczenia, w ktrym si znajdowa. - Barth - wykrztusi. Mechanik pokadowy siedzia oparty plecami o cian. Zwin si w kbek, podcign kolana i otoczy je ramionami. Przyciska brod do piersi, jakby spa lub prbowa si ukry. - Barth - powtrzy Han, tym razem nieco wyra niej. Wspwizie drgn, unis gow i odwrci si w jego stron. - Komandorze - odpowiedzia zaskoczony i ruszy w stron Hana po nierwnej pododze. - Nie wiem, ile czasu mino, odkd pana przynieli. Co najmniej kilka godzin... - Co si dziao? - Nic, sir. Cay czas by pan nieprzytomny. Nie miaem pewnoci, czy jeszcze si pan obudzi. Prosz mnie le nie zrozumie, ale mam nadziej, e nie czuje si pan tak fatalnie, jak wyglda. Mechanik pomg Hanowi usi. - Nie jest a tak le. Zdarzao si ju, e byem bity przez ekspertw. Ci Yevethowie to zwykli amatorzy. - Han wyprostowa nog, skrzywi si z blu i opar plecami o cian. - Chocia musz przyzna, e nie brakowao im zapau. - Czego od nas chc? - Nie mwili - odpar Han. Ostronie poruszy uchw na boki, po czym zmarszczy nos. - Powiedz mi szczerze, Barth, czy to ja tak mierdz? Na twarzy Bartha odmalowao si zmieszanie. Obawiam si, e my wszyscy. Nie ma tu azienki ani niczego w tym stylu, nawet kranu. Narobiem w kcie. No, ale dziki temu przynajmniej nie czu tak mocno smrodu bijcego od ciaa kapitana. Co na nim wyroso, pokrywajc wikszo skry. Nie mog na to patrze. - Wic nie patrz - poradzi Han, spogldajc na zwoki kapitana Sreasa. Twarz i rce zmarego pokrywa delikatny, szary puch. - Zdaje si, e to jakie grzyby. To

18 sucha planeta. Wida to po skrze Yevethw i czu w powietrzu. Dla tutejszych organizmw ludzkie ciao musi wyglda jak worek z wod. - Wol o tym nie myle - wyzna Barth. - Wic nie myl. - Han rozprostowa drug nog, zacisn oczy i jkn z blu. Chyba jednak wolabym, eby spra mnie jaki ekspert. Zaglda tu kto? - Nie, odkd pana przynieli. - Barth zawaha si, po czym doda: - Komandorze, jakie s nasze szans? - Rwnie wtpliwe jak to, e nie obserwuj nas w tej chwili - odpar Han. Barth odwrci gow, przypatrujc si niemal zupenie gadkim cianom celi. W suficie znajdowa si zakratowany wylot tunelu wentylacyjnego, a porodku podogi studzienka kanalizacyjna. W ktach arzyy si blade wiata, a w cianie tkwiy niewysokie drzwi pokryte pyt pancern. - Sdzi pan, e maj tu podgld albo podsuch? - Moliwe. Doko prek anuda ten? - zapyta w nadziei, e Barth zna przemytnicz gwar. - Przykro mi, ale nie rozumiem. Han przeszed na dialekt illodiaski. - Stacch isch strki? - Niestety, komandorze, znam tylko bothaski, troch mowy standardowej Wsplnego Sektora i wszystkie dziewi kalamariaskich przeklestw, jeli to w czym pomoe... Na tym kocz si moje talenty jzykowe - wyzna, kiwajc przepraszajco gow. - Akademia Floty zrezygnowaa z wymogu znajomoci trzech jzykw w tym samym roku, w ktrym do niej wstpiem. - Niewane - powiedzia Han. - Wtpi, czy udaoby si nam zwodzi Yevethw przez duszy czas. Lepiej zamy, e mamy uwanych suchaczy, ktrzy zrozumiej wikszo naszych dowcipw. Dali co do jedzenia? - Nie, nic. Han skin gow w zamyleniu. - Jeli to si nie zmieni, wkrtce sam bdziesz mg oceni nasze szans. Zrbmy ma inwentaryzacj. W kieszeniach tego, co pozostao z ich kombinezonw, znaleli elastyczny grzebie, tysickredytow, imperialn monet Vic-tory Tax" (Barth nosi j jako talizman), niewany kupon do stowki Dowdztwa Floty, skadany kubek oraz dwie pastylki rodka przeciwuczuleniowego, ktrego nie wolno byo za ywa pilotom przed lotem. Jeli chodzi o biuteri, ich stan posiadania by jeszcze skromniejszy: dysponowali dwiema przypinanymi odznakami Floty oraz piknym, tytanowym acuszkiem na kostk. - Widywaem ju wiksze arsenay - powiedzia Han i kiwn gow w stron zwok. - Lepiej sprawdmy, co znajdziemy przy nim. Barth poblad. - Moe sobie darujemy? - Nie zadali sobie trudu, eby go rozebra, wic moe nawet nie przeszukali jego kieszeni?

Prba Tyrana

19

Michael P. Kube-McDowell

Strza z blastera, ktry zabi kapitana Sreasa, wyrwa mniej wicej jedn trzeci jego klatki piersiowej. Wypalone wntrze rany otacza pas zwglonej skry, do ktrej przylgn stopiony materia bluzy. Wyrwa bya ju w poowie pokryta szar grzybni, dla ktrej zwoki stanowiy idealn po ywk. Han zacisn zby i przetrzsn kieszenie kapitaskiego kombinezonu. To, co znalaz, zanis do Bartha, ktry zaszy si w kcie i prbowa nie patrze. - Jak dugo z nim su ye? - spyta Han. - Cztery miesice. W sumie dziewitnacie skokw. - To twj pierwszy przydzia? - Drugi. Wczeniej spdziem rok w Trzeciej Flocie, jako drugi pilot na okrcie pomocniczym. Han wycign identyfikator pilota Floty z kieszeni na ramieniu i poda Barthowi. - Jakim by czowiekiem? - Oficerem w kadym calu - odpar Barth. - Wymagajcym, ale sprawiedliwym. Niezbyt gadatliwym. Wiem tylko, e mia dzieciaki, ale nie znam nawet ich imion. - Znam ten typ - stwierdzi Han, po czym dotkn jzykiem kocwek ogniwa zasilajcego wydobytego z komlinku. - Rozadowane - mrukn, odkadajc je na miejsce. - Czy kiedykolwiek zdoa ci zaskoczy? - Zbiera szklane zwierztka - przypomnia sobie Barth. -Tego si po nim nie spodziewaem. Raz pokaza mi hologram ony, ktry zawsze wozi ze sob. Siedziaa na pla y pokrytej czarnym piaskiem, ubrana jedynie w u miech. Powiedzia mi kiedy tak: Mgby oblecie tysic planet i nie znalazby pikniejszej kobiety. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego zakochaa si w takim nudziarzu, jak ja". - Rzeczywicie go kochaa? Barth zastanawia si przez chwil. - Chyba tak. Myl, e kady facet chciaby, eby babka tak si do niego umiechaa. Mam nadziej, e znajd kiedy kogo, kto spojrzy na mnie w taki sposb. Han skin gow i delikatnie przewrci ciao na plecy, po czym przysiad na pitach. - Powiedziabym, e doczesne dobra kapitana Sreasa nie na wiele nam si zdadz stwierdzi. - Ale nie tra tej swojej nadziei, poruczniku. Jeszcze zobaczysz Coruscant. Barth przeszed tymczasem pod przeciwleg cian. - Nie sdz. Podejrzewam, e przyjdzie nam tu umrze. Han skrzywi si wstajc, ale nim odwrci si do modego oficera, zd y rozluni minie twarzy wykrzywione grymasem blu. - Poruczniku, nasi przeladowcy zadali sobie wiele trudu, eby wzi nas ywcem. Nie pozbd si nas ot, tak. Nasi te nie maj zamiaru tak po prostu nas skre li. Znajd jaki sposb, eby nas std wycign. A tymczasem mamy obowizek sprawi naszym gospodarzom tyle kopotw, ile si da. Nie daj si zastraszy, bo wtedy uzyskaj to, na czym im zale y: kontrol nad tob. - Czy nie schwytali nas wanie po to, eby mc kontrolowa poczynania pani prezydent? Han zdecydowanie potrzsn gow.

20 - Gdybym cho przez chwil podejrzewa, e Leia naraziaby na niebezpieczestwo siebie, Pit Flot lub ca Now Republik tylko po, eby wycign nas z niewoli, to znalazbym jaki sposb, by jak najszybciej skoczy ze sob. - W takim razie po c Yevethowie mieliby nas wizi, skoro nie jestemy nic warci jako argument przetargowy? - Slatha essach sechel. - Przykro mi, ale nie... Han nie spodziewa si, e Barth zaskoczy. Przejcie na illodiaski miao mu jedynie przypomnie o suchaczach". Han wskaza palcem na wylot tunelu wentylacyjnego i dostrzeg w u-drczonych oczach Bartha bysk zrozumienia. - Gdyby na twoim statku zalgy si szkodniki - wyjani -a twj kapitan kaza ci schwyta pierwsze dwa do soja, to czy nazwaby to braniem zakadnikw"? Barth zacisn zby, przekn lin i pokrci gow. - No wanie. Sprbuj pamita, gdzie jestemy i jakie jest nasze zadanie oraz o tym, e mamy suchaczy", ktrzy stawiaj sobie zgoa inny cel. Musielimy to sobie wyjani i na tym koniec. Nie bdziemy wraca do tematu, chyba e w zupenie innych okolicznociach. - Znam pewien klub nocny w Imperia City - powiedzia Barth. - Maj tam dobre arcie i tancerk slava wart kadego napiwku. Tam bdziemy mogli pogada. Han umiechn si z aprobat. - Umowa stoi. Stawiam pierwsz kolejk. Posiado klanu Beruss w Imperia City bya tak wielka, e od biedy sama moga uchodzi za miasto. W murach Exmooru mieciy si dwa parki, las, ka, niewielkie jeziorko pene ryb z Illodii, po ktrym migay zgrabne aglwki, oraz dwadziecia jeden budynkw, a wrd nich stumetrowa iglica Illodia Tower z biegnc na zewntrz, spiraln klatk schodow. Dobra te, mieszczce si trzysta kilometrw na poudnie od Paacu Imperatora, byy wiadectwem dugotrwaej obecnoci klanu Beruss na Coruscant. Czonkowie tego rodu reprezentowali Illodi w Senacie niemal od pocztku jego istnienia. Najblisza rodzina Domana - w tym pierwszy ojciec, pierwszy i drugi wuj, szsty dziadek oraz dziewita prababcia - bya ledwie czstk dugiej linii czcej dzieje Exmoor z histori Coruscant. Na Illodii nie istnia rd krlewski, a oligarchiczn wadz sprawowao pi klanw. System ten okaza si trwalszy ni liczne rzdy dynastyczne na innych planetach. Klan Beruss przetrwa rozmaite zawirowania polityczne targajce Illodi w gwnej mierze dziki temu, e jego siedzib ulokowano wanie na Coruscant.Exmoor by pomnikiem dawnych wielkich ambicji Illodian. Jego budow sfinansowano z podatkw zebranych we wszystkich dwudziestu illodiaskich koloniach. Kady z budynkw nosi nazw planety, z ktrej cignito najlepszych konstruktorw i dekoratorw. Nawet proporcje i ukad budowli byy odbiciem mapy illodiaskiego terytorium. Kady gmach opatrzono efektownym herbem planety, ktr mia symbolizowa, widocznym jedynie z komnaty mieszczcej si na najwyszym pitrze Illodia Tower.

Prba Tyrana

21

Michael P. Kube-McDowell

Z czasem herby usunito, budynki opustoszay, a po samych koloniach pozostao jedynie wspomnienie. Kiedy Imperator zaanektowa Sektor Illodii, obwieci uwolnienie kolonii spod tyranii klanw", po czym wprowadzi w nich podatki niemal dwukrotnie wiksze od poprzednio obowizujcych. O dawnej chwale jej wacicieli przypominaa jedynie fasada samej wie y. Metal i kamie lniy tak samo jak w czasach, kiedy Bail Organa przyprowadza tu swoj modsz crk, by bawia si w parku z dziemi nalecymi do klanu Beruss, podczas gdy sam dyskutowa z senatorem o sprawach wagi pa stwowej. Siedemdziesit pokoi, mieszczcych si we wntrzu wie y, nadal wygldao jak intrygujce poczenie muzeum i siedziby rodu. Mieszkao w nich jedenacie dorosych osb z najbliszej rodziny Domana oraz prawie dwadzie cioro dzieci. Doman przyj Lei w pomieszczeniu, ktrego nigdy przedtem nie miaa okazji zwiedzi - w komnacie rady klanu, gdzie doroli omawiali najwaniejsze kwestie dotyczce przyszoci rodziny. Jedenacie identycznych krzese, z ktrych kade opatrzono srebrno-b kitnym godem rodu Beruss, ustawiono tak, e tworzyy krg, owietlony ciepym blaskiem pyncym z okna w suficie. Powitalny umiech Domana by rwnie ciepy. - Moja maa ksiniczko - powiedzia, jakby oczekiwa, e Leia podbiegnie do niego, rzuci mu si na szyj i da buziaka w policzek, jak za dawnych czasw. - Czy s jakie nowe wieci? - Nie - odpara Leia, wstpujc w krg krzese. - Yevethowie nie odezwali si ani sowem. Wicekrl ignoruje moje wezwania. - Moe to nie bya sprawka Yevethw? - Mamy ju dane z komputerw kilku myliwcw eskorty. Nie ulega wtpliwoci, e stoj za tym Yevethowie. Nylykerka zidentyfikowa krownik klasy Interdictor, ktrego uyli podczas ataku. To Imperator", oddelegowany do Dowdztwa Czarnej Floty. Jestemy absolutnie pewni, e to robota Nila Spaara. - Rozumiem - skin gow Doman. - Tak czy owak, ciesz si, e najpierw przysza do mnie, a nie od razu przed oblicze Rady. Pewne rzeczy lepiej ustala w prywatnej rozmowie. - Przyszam do ciebie - powiedziaa Leia, sadowic si na czwartym krzele od Domana - bo nie rozumiem, co tob kierowao. Czuj si tak, jakby zdradzi mnie kto, kogo uwaaam za przyjaciela mojego ojca i... wasnego. - Klan Beruss zawsze bdzie y w przyjani z domem Organa - odpar Doman. To si nie zmieni ani za mojego ycia, ani za twojego. - W takim razie wycofaj petycj. Doman rozoy rce. - Bardzo chtnie, jeli przyrzekniesz, e nie wypowiesz wojny N'zoth tylko po to, by uratowa ukochanego lub pomci jego mier. Moesz mi to obieca? - dasz, ebym wyrzeka si Hana? Nie mog uwierzy, e mienisz si moim przyjacielem, a jednoczenie domagasz si czego takiego. Doman z gracj spocz na krzele. - Dwaj inni mczyni dziel los Hana: zostali uwizieni lub zabici. Czy ich dobro obchodzi ci tak samo, jak dola twojego partnera?

22 - C za absurdalne pytanie! - oburzya si Leia. - Han jest moim mem, ojcem moich dzieci. Martwi mnie los jego towarzyszy i chciaabym, eby wrcili cali i zdrowi, ale nie zamierzam udawa, e znacz dla mnie tyle, co Han. - Tutaj nie musisz udawa - rzek Doman. - Ale czy jako Prezydent Senatu Nowej Republiki potrafisz gra tak przekonujco, eby twoje czyny nie zniszczyy tej iluzji? Bo jeli nie jeste gotowa potraktowa tych trzech mczyzn w jednakowy sposb, to uwaam, e nie powinna peni tak odpowiedzialnej funkcji. -Nie pojmujesz, jakie to ma dla nas znaczenie - odpara Leia. -Rozejrzyj si po tym pokoju. Na pewno masz jakie faworyty, ale adna z nich nie jest dla ciebie tak wana, jak Han dla mnie. - I to wanie zawsze uwaaem za saby punkt waszego stylu ycia - skomentowa Doman.- Moemy podyskutowa na ten temat przy innej okazji -zaproponowaa Leia. Rzecz w tym, e nie rozumiesz, co oznaczaaby dla mnie taka strata. Doman rozpar si wygodniej na krzele, potrzsajc gow. - Obserwuj wasz ras od niemal stu lat i wiem, jak daleko moecie si posun powodowani namitnoci. Zakochany mczyzna poruszy gry, by uratowa pani swego serca. Miujca kobieta powici wszystko dla czowieka, ktrego wybraa. Z naszego punktu widzenia to szalestwo, ale rozumiem ci, Leio. W przeciwnym razie nie obawiabym si twojej mioci do Hana. - Nie obawiaby si? - Lkam si, e moesz powici dla niego co, co nie naley do ciebie... na przykad pokj, o ktry tak zabiegalimy, ycie tysicy onierzy, ktrym kazaaby walczy, i losy milionw istot, ktre mogyby zgin, a nawet przyszo caej Nowej Republiki. Potga ludzkich emocji mogaby do tego doprowadzi. Wiesz o tym rwnie dobrze jak ja. - Uwaasz, e nic nie jest dla mnie waniejsze ni Han? Sdzisz, e do tego stopnia utraciam panowanie nad sob? - Drogie dziecko, nie wymagaj, bym wierzy w rozum, skoro ju tyle razy przegra on z namitnoci- odpowiedzia Doman. Obiecaj mi to, o co prosz, a wycofam petycj. Wiem, e dotrzymasz sowa. - Chcesz, ebym ograniczya sobie pole manewru nie wiedzc nawet, dlaczego Yevethowie to zrobili? Rieekan dostarczy mi swj raport nie wczeniej ni za kilka godzin, aA'baht odezwie si dopiero wieczorem, gdy otrzyma sprawozdanie ze ledztwa na miejscu zasadzki. Drayson prosi mnie o trzydzieci godzin zwoki, a Wywiad Floty w ogle niczego nie mg mi obieca. - A kiedy oczekujesz raportu ministra Falanthasa? Leia spojrzaa na Domana ze zdumieniem. - Sucham? - Nie masz zamiaru zaangaowa w t spraw ministra stanu? Czy bierzesz pod uwag jedynie rozwizanie militarne? - A czy Yevethowie ju nie ustalili zasad gry? Czy Han, kapitan Sreas i porucznik Barth nie s jecami wojennymi?

Prba Tyrana

23

Michael P. Kube-McDowell

- Modl si tylko, by nie byli ju ofiarami tej wojny - rzek Doman. - Modl si rwnie i o to, eby pamitaa o tym, i nie kady konflikt trzeba rozstrzyga uciekajc si do rozlewu krwi, a nieprzyjacielskie gesty nie musz prowadzi do totalnej wojny. - Wic mamy im da to, czego daj? - W dugiej historii wojen znacznie czciej bywao tak, e jecy odzyskiwali wolno dziki negocjacjom, a nie drog zbrojnej interwencji. Kompromis nie jest hab. - Doman rozoy rce wskazujc krg krzese. - Ta idea przywieca zebraniom, ktre odbywaj si w tej sali. - Wcielajc w ycie t ide" pozwolilicie Palpatine'owi zagarn wasze kolonie i odebra wam wolno. - Tymczasowo - odpar Doman. - Ale ja stoj przed tob i jestem wolny, a co si stao z Palpatine'em? Nie pozwl emocjom wpywa na twoj ocen sytuacji. Leia odchylia si do tyu wraz z krzesem i spojrzaa w niebo. - Nie pozwol - odrzeka po chwili. - Ale i tobie nie mog pozwoli, by wpywa na moj opini, Domanie. - Leio... - Nie wiemy, dlaczego Yevethowie zrobili to, co zrobili. Czy chcieli ukara mnie za Doornik Trzysta Dziewitnacie, czy by to wstp do powaniejszej akcji? - Leia pochylia si do przodu, jakby zamierzaa wsta. - Bez wzgldu na przyczyn, bd uwanie obserwowali nasz reakcj. Nie sdzisz, e najgorszym znakiem, jaki moemy do nich wysa, bdzie wotum nieufnoci wobec przywdczyni Nowej Republiki? Nie uwaasz, e Nil Spaar bdzie zachwycony widzc, e Senatem targaj wewntrzne konflikty? - Nie musi doj do konfliktw - zaoponowa Doman Be-russ. - Usu si w cie, dopki nie zakoczymy tej sprawy. Pozwl komu innemu unie ten ciar. Nie znajdziesz si na marginesie, obiecuj. - Nie mog tego zrobi - Leia wstaa i skrcia dystans dzielcy j od senatora o poow. - Przez wzgld na nasz przyja i na pami mojego ojca, prosz ci po raz ostatni, Domanie: wycofaj si. Daj mi swobod dziaania, abym moga zrobi to, co trzeba. Nie zmuszaj mnie do prowadzenia wojny na dwa fronty. - Przykro mi, maa ksiniczko - odpar Doman. - Stawka jest zbyt wysoka. To mj obowizek. - Ja te mam swoje powinnoci - przypomniaa Leia, patrzc na niego z gniewem i alem. - Musz ju i, senatorze. Mam sporo pracy przed sesj Rady.- Mam nadziej, e zmienisz zdanie - powiedzia Doman, podnoszc si z krzesa. - Nie chciabym wprawia ci w zaenowanie. Leia potrzsna gow. - To ty powiniene czu zaenowanie, senatorze. Przynajmniej wobec maej dziewczynki, ktra kiedy uwaaa ci za czonka rodziny, a Exmoor za swj drugi dom.

24 Podczas pobytu Chewbacci na Kashyyyku Sok Millenium" sta si najwiksz atrakcj Rwookrrorro. Jego przybycie byo wielkim wydarzeniem, a do ldowiska Thyss cign nieprzerwany strumie goci z Karryntora, Northaykk, a nawet z odlegego pwyspu Thikkiiana. Zwiedzajcy przybywali tumnie, cho wolno im byo jedynie obejrze kadub synnego statku z zewntrz i zrobi sobie pamitkowy hologram. Chewbacca pozostawi maszyn pod opiek kuzynw: Dry-anty i Jowdrrl. Oboje niemal bagali go o ten zaszczyt i pragnli rzetelnie wywiza si ze swoje zadania. Dryanta by pilotem, a Jowdrrl - mechanikiem. Opuszczajc dom, by zamieszka na pokadzie Sokoa", czuli, e dowiadczaj niesychanego przywileju. Ani na chwil nie otwierali rampy Sokoa" i dopilnowali, by ldowisko byo strzeone przez ca dob. Od rana do wieczora, kiedy przez platform przewijay si tumy zwiedzajcych, na zmian pilnowali, by nikt nie zbliy si do kaduba na odlego wycignitej rki. Kiedy Chewbacca, Freyrr, Shoran i niepocieszony Lumpa-warrump dotarli na ldowisko, nie byo tam nikogo. Mallatobuck bez sowa wyjanienia rozpdzia tum, by Dryanta i Jowdrrl mogli w spokoju przygotowa Sokoa" do lotu. - Lumpy, chc, eby wrci do rodzinnego drzewa - powiedziaa Mallatobuck przywitawszy si ze wszystkimi. - Kriyy-stak jest w domu i przygotowuje zapasy ywnoci dla twojego ojca. Sprawd, czy s gotowe. Jeli tak, to przynie je jak najszybciej. Lumpawarrump bez sowa skargi popdzi w stron domu. - Wolae przyprowadzi go z powrotem, ni zostawi pod opiek Freyrra stwierdzia Malla, odwracajc si do Chewbacci. - To moja wina, nie jego. Poza tym nie by jeszcze gotowy - odpar Chewbacca. By moe nastpnym razem bdzie lepiej przygotowany. Macie nowe wieci? - Sie nadal milczy. Informacja o nieszczciu, ktre spado na naszego przyjaciela, nie zostaa jeszcze podana do publicznej wiadomoci. Ralrracheen wysa w twoim imieniu wiadomo do ksiniczki, ale jak dotd, nie byo odpowiedzi. - Co ze statkiem? - Jowdrrl bdzie lepiej wiedziaa - odpowiedziaa Malla, kierujc si w stron maszyny. Na jej zawoanie oboje stranicy Sokoa" zbiegli po rampie. - Chewbacco, przepraszamy ci dziesi razy po tysickro! Statek nie jest jeszcze gotowy - obwiecia Jowdrrl. - Potrzebuj dwudziestu minut, eby skoczy prac nad grn wieyczk z dziakami. - Wyjanij. - To mia by dar dla Hana Solo, w podzice za uratowanie ci ycia. Zamierzaam skoczy robot przed twoim powrotem... Chewbacca obnay ky. - Jaki dar?! - Kuzynie, opiekujc si statkiem zd yam go dobrze pozna. Dostrzegam kilka sabych punktw, a Dryanta pomg mi zaprojektowa ulepszenia. Spomidzy obnaonych zbw Chewbacci dobieg wcieky warkot.

Prba Tyrana

25

Michael P. Kube-McDowell

- Chcesz powiedzie, e Sok" nie jest gotowy, bo zachciao ci si w nim majsterkowa pod moj nieobecno i nie zdya zo y go do kupy?! - Nie, kuzynie, nie jest gotowy. Pracowalimy z Dryanta przez ca noc, eby skoczy to, co zaplanowalimy. Musz tylko przetestowa nowe systemy. Jeli zaraz wrc do pracy, to bd gotowa, nim zaadujesz prowiant i uzyskasz pozwolenie na start. Chewbacca pogoni j warkniciem i zirytowany odwrci si do Maili. - Wiedziaa o tym? - Nie prbuj rozadowywa niepokoju o los Hana wciekajc si na rodzin! warkna z wyrzutem, niemal rwnie rozdra niona, jak on. - Odrzucie dar Jowdrrl nie zastanowiwszy si nawet, ile jest wart.- Nie powinna bya bra si za adne przerbki mrukn Chewbacca. - Jest twoj najblisz kuzynk i bardzo ci lubi - przypomniaa Malla. - Ile czasu zabierze ci podr na Coruscant? - Nie wybieram si na Coruscant. Lecc tam nie pomog Hanowi - wyjani Chewbacca. - Jest gdzie w Gromadzie Koo-rnacht i tam bd go szuka. - Ale ksiniczka prosia, eby si u niej zjawi. Sam zobacz; moesz odtworzy wiadomo na pokadzie Sokoa". - Jeli i tak ma zamiar wysa mnie do Koornacht, to strac cenny czas, ktrego moe zabrakn Hanowi, a jeli nie, to i tak bd musia tam polecie, bo inaczej splami swj honor. Dlatego wol od razu wyruszy w ten rejon. - Co masz zamiar zrobi? - To, co trzeba - odpar. - Najpierw jednak sprawdz , co wykombinowaa Jowdrrl. Przyniesiesz mj blaster? - Pozbieram w domu wszystko, czego potrzebujesz - obiecaa Malla. - Bd wyrozumiay dla Jowdrrl. Podobnie jak ty, robi tylko to, co nakazuje jej honor. Mruczc pod nosem, Chewbacca dugimi susami wspi si po rampie Sokoa Millenium". Malla odwrcia si do Freyrra i Shorana. - Chodcie - rozkazaa. - Musimy porozmawia, a mamy niewiele czasu. Chewbacca z niechci musia przyzna, e modyfikacje wprowadzone przez Jowdrrl byy nie tylko rozsdne, ale i od dawna oczekiwane. Jednym z najbardziej pogardzanych dziwactw korelia skich frachtowcw typu YT-1300 byo niezwykle ograniczone pole widzenia z kokpitu. Wprawdzie zaoga doskonale wiedziaa, co dzieje si przed dziobem i po prawej burcie statku, za to po lewej nie byo wida praktycznie nic. Fakt ten, w poczeniu ze skrajnym pooeniem kokpitu, sprawia, e manewrowanie i ldowanie jednostk YT-1300 w ciasnych pomieszczeniach byo prawdziwym wyzwaniem. Wikszo statkw tego typu wyposaono w dodatkowy, picioosiowy dalmierz laserowy umieszczony w lewej burcie, tu przed wazem. Instalacj takich urzdze zlecali najczciej wystraszeni piloci, ktrym przytrafio si bliskie spotkanie ze cian ldowiska lub inn jednostk. Uparty i pewny siebie Han nigdy nie pozwoli Chewiemu na wyposaenie Sokoa" w taki osprzt.

26 Czy kiedy idziesz, musisz patrze pod nogi? Prawdziwy pilot wyczuwa pooenie swojego statku - tumaczy Han. - Nie chc, eby kto patrzy na Sokoa i myla, e potrzebne nam takie zabawki. Daj mi metr zapasu, a wlec tym pudem wszdzie. Sdzisz, e Lando przeleciaby przez szyb drugiej Gwiazdy mierci, gdyby polega na wskazaniach dalmierza?" Podczas lotu kiepska widoczno bya jeszcze bardziej dokuczliwym problemem ni przy ldowaniu. Tak wanie narodzi si charakterystyczny manewr, znany w rd pilotw jako ko-reliaska karuzela" - powolny przewrt na lew burt, wykonywany podczas lotu w grupie statkw lub jako manewr bojowy. Fakt, i Han zainstalowa pojedyncz anten szerokopasmowego zestawu sensorw w lewej, grnej czci kaduba, sprawi, e karuzela staa si rutynowym manewrem podczas lotu Sokoem", jako e talerz owej anteny nie mg by skierowany w d, na pancerz statku. Jowdrrl nigdy nie lataa Sokoem", a Chewbacca nie zwierza jej si z kopotw z prowadzeniem statku. Mimo to udao jej si podsumowa ten problem jednym, jake prawdziwym zdaniem, ktrego Chewie jak dotd nie zdoa wpoi swojemu synowi: Myliwy Wookiee, ktry kryje si za drzewem, traci z oczu poow lasu". Rozwizanie wymylone przez Jowdrrl byo proste, eby nie powiedzie oczywiste. We wszystkich istniejcych iluminatorach, czyli tych we wazach umieszczonych w obu burtach oraz na stanowiskach strzeleckich, umiecia niewielkie panele przetwornikw optycznych. Obraz ze wszystkich czterech niemal przezroczystych paneli wywietlany by na ekranach w kokpicie. Dziki temu pilot widzia to, co dotd mg zobaczy wycznie wygldajc przez iluminatory w r nych czciach statku. Jedynym punktem, ktry nadal pozostawa niewidoczny, by obszar bezporednio za ruf. Na szczcie ten rejon znajdowa si w zasigu dziaania anteny. Wyjaniajc swoje dokonania, Jowdrrl przesza z dialektu Shyriiwook na Thykarann, ktry dysponowa bogatszym sownictwem technicznym. - Jeli zechcesz, bdziesz kiedy mg przepuci sygna przez komputer celowniczy. Wtedy kady namierzany obiektzobaczysz albo na zwykym ekranie, albo na celowniku, albo w obu tych miejscach - wytumaczya Chewiemu. - Moesz sobie kupi lepsze przetworniki obrazu, na przykad rybie oko" firmy Melihat albo Tana Ire, ale ich monta bdzie wymaga wycicia otworw w kadubie. No, teraz przynajmniej moesz sobie popatrze przez wszystkie iluminatory, nie biegajc po caym statku. Chewbacca z niechci wymrucza sowa uznania. - Niestety, nie miaam do czasu, by zaj si drugim problemem - dorzucia przepraszajco, przechodzc znw na Shy-riiwook. - Jakim mianowicie? - Myliwy Wookiee nie ma tylu rk, by jednoczenie wspina si i mierzy do zwierzyny". I znw w jej sowach zabrzmiao zaskakujco dobre zrozumienie specyfiki latania Sokoem", obsugiwanym najczciej przez zdecydowanie zbyt skromn zaog. Oficjalnie koreliaski frachtowiec typu YT-1300 powinien by obsadzony przez

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 27 czteroosobow ekip w przypadku lotw wewntrzsystemowych lub omioosobow (pracujc na zmiany) podczas podr y midzygwiezdnych. Operator zaadunku by waciwie zbdny, lecz pozostali -nie. Nawet przy zdalnym sterowaniu dziakami, dla dwuosobowej zaogi efektywny lot w warunkach bojowych by niemal niemoliwy. W wikszoci przypadkw Sok" przetrwa starcia z wrogiem tylko dlatego, e jego zaoga walczya na tyle dobrze i na tyle krtko, e moliwa bya szybka ucieczka. - Im wicej gb przy stole, tym gorsza uczta - powiedzia Chewbacca. - Na ciche polowanie najlepiej wybra si we dwch. Cho istotnie, czasem cztery rce nie wystarczaj. Jowdrrl znowu zmienia dialekt. - Dlaczego nie zainstalowalicie w wie yczkach automatycznego systemu kontroli ognia? - Przez cae lata tumaczyem Hanowi, e powinnimy to zrobi - odpar Chewbacca - ale jest bardzo przywizany do tych poczwrnych dziaek typu Dennia, bo daj Sokoowi" zaskakujco du si raenia. Tyle, e zaprojektowano je z myl o Dread-naughtach, ktre miay liczne zaogi, wic nie s przystosowane do wsppracy z automatycznym systemem kontroli ognia. - Sprawdziam w katalogu, e nie produkuje si ani zawieszenia piercieniowego, ani kulowego dla tego typu dziaek -powiedziaa Jowdrrl. - Istniejcych zamocowa nie da si, niestety, przystosowa do wsppracy z komputerem celowniczym. Mam jednak kilka pomysw, tylko... brakuje mi czasu. - Wskazaa palcem jeden z omiu kabli doprowadzonych do konsoli komputera celowniczego i spytaa: - Sam wymylie to obejcie? -Tak. System stworzony przez Chewbacc skada si z omiu przewodw czcych mechanizm poruszajcy dziakami z, joy-stickiem" umieszczonym na desce rozdzielczej w kokpicie. - Jest zaskakujco skuteczne - pochwalia. - Niewiele brakuje, a bdziesz mia to, czego potrzebujesz. Prbowae kiedy wprowadza impuls sterujcy nie z manetki, lecz bezporednio z ekranu celownika albo dopasowywa obraz z ekranu do tego, co wida na wywietlaczu samego dziaka? - Nie mam czasu na dyskusje o tym, co mgbym zrobi -przerwa jej Chewbacca. - Ale z tego, co widz, nie doceniaem twoich umiejtnoci. Wiele si nauczya, kiedy mnie tu nie byo. - Dziki, kuzynie - Jowdrrl zamkna pudo z narzdziami i spojrzaa mu w oczy. Mam nadziej, e to oznacza, i akceptujesz moj kandydatur na czonka zaogi w czekajcej ci podry. - Nie gadaj gupstw. - Z tego, co mwia nam Malla, wynika, e przyjdzie ci zmierzy si z wrogiem straszliwszym ni tkacz puapek" i bardziej zowrogim ni gundark. Nie powiniene i nie musisz walczy z nim samotnie...

28 - Nie - przerwa jej szorstko, po czym odwrci si i zacz schodzi po drabince na pokad gwny. - Jestemy rodzin. Twj dug ycia wobec Hana Solo nie koczy si na tobie cigna Jowdrrl, idc tu za nim. - Nie jeste w stanie obsuy caego statku. Co chcesz osign lecc tam samotnie? Chewbacca dotar do kokpitu i opad na fotel pilota. Wczy podgrzewacze uzwojenia napdu jonowego, rozpoczynajc tym samym nadzwyczaj krtk procedur startow Sokoa". - Masz trzy minuty na zabranie swoich rzeczy i opuszczenie statku. - Nie zamierzasz poegna si z Mall przed startem? - spytaa, gestykulujc z o ywieniem.Chewbacca pody wzrokiem za ruchem jej r ki. Ujrza Mall, Shorana i Dryant, stojcych razem na pycie ldowiska i spogldajcych w stron kokpitu Sokoa". Dryanta i Shoran byli przepasani myliwskimi bandolierami, a nie baldricami, a u ich stp stay sztywne torby z ekwipunkiem, uywane do wspinaczki po drzewach. Z penym irytacji warkniciem Chewbacca wygramoli si z fotela i popdzi w stron rampy. - Co to ma znaczy?! - rykn, przekrzykujc gwizd rozgrzewajcych si silnikw Sokoa". - Oto reszta twojej zaogi - obwiecia Malla. Shoran umiechn si szeroko i zameldowa: - Pierwszy oddzia Si Ekspedycyjnych Wookieech gotw do wymarszu! - Malla powiedziaa, e lecisz prosto do Koomacht - wyjani Dryanta. - Nie pucimy ci tam samego. Chcemy ci pomc. Chewbacca spojrza na swoj on. - Nie moesz prosi ich, eby ryzykowali ycie z powodu mojego dugu honorowego. - Nie musiaam ich prosi - odpara Mallatobuck. - Wystarczyo, e powiedziaam im, dlaczego tam lecisz i co ci czeka. - To by nasz pomys - przyzna Shoran, zakadajc na rami solidnie wypchan torb. Nie moesz zabroni nam udziau w tych owach, nie naraajc na szwank swojego honoru, bo jeli wyruszysz samotnie i zginiesz, okryjesz si hab. Syk uruchamianych wtryskiwaczy i stukot sprarek, dobiegajce zza plecw Chewbacci, dowodziy, e Jowdrrl samodzielnie kontynuowaa procedur startow. - Nie chciaem, eby czonkowie mojej rodziny musieli kiedykolwiek walczy rzek Chewbacca. - Wie mnie przysiga i jeli bdzie trzeba, oddam ycie za mojego przyjaciela, ale nie mam zamiaru odda i waszego. - Moje ycie nie jest twoj wasnoci, eby mg nim rozporzdza - obruszy si Dryanta. - Nale y wycznie do mnie, a ja postanowiem powici je dla ciebie, kuzynie, i dla twojego druha. - Nie moesz odmwi, jeli nie chcesz okry nas wstydem, kuzynie - powiedzia Shoran. - Dotyczy to take Jowdrrl.

Prba Tyrana

29

Michael P. Kube-McDowell

- W takim razie wejdcie na pokad - ustpi, rzucajc onie gniewne spojrzenie. Modzi pospieszyli w stron statku, zostawiajc Chewbacc sam na sam z Mall. Twoje mdre pomysy mog kosztowa nasz rodzin ycie tej trjki! - Lub uratowa twoje - odpara Malla. - Uwaam, e postpiam susznie. Chewbacca obj j mocno ramionami i przez chwil oboje mruczeli z czuoci, wtulajc si w gste futra. Wysoki gwizd prze-pustnic obj sygna, e czas wraca na pokad. Statek by gotowy do lotu. Nagle rozleg si gos, ktry osadzi Chewbacc w miejscu. - Ojcze! Chewie odwrci si i ujrza Lumpawarrumpa, stojcego pod drewnianym ukiem bramy ldowiska. Modzieniec nis na plecach jego kusz oraz zakamuflowan limi torb, ktr mia ze sob podczas przerwanego egzaminu dojrzao ci. - Dokoczysz prb, gdy wrc - zawoa Chewbacca. Lumpawarrump zbli y si niepewnym krokiem. - Zabierz mnie ze sob. Raz ju zamae nasz tradycj... Prosz, uczy to raz jeszcze. Malla chciaa zaprotestowa, ale Chewbacca uciszyj ostrzegawczym gestem i podszed do syna. - Dlaczego? - zapyta. - Dlaczego prosisz mnie o to? - Do twojego powrotu nie bd ani dzieckiem, ani dorosym. Nie nale ju do krgu opiekuczego, ale jeszcze nie mam prawa uczestniczy w Radzie - odpowiedzia Lumpawarrump. - Boisz si, e mog nie wrci? - Tak. - A nie obawiasz si, e i ciebie moe spotka ten sam los? - Bardziej boj si poraki ni mierci - wyzna Lumpawarrump. - Wiele si oczekuje od syna Chewbacci. Ten, kto ma takiego ojca, nie moe by tchrzem. - Teraz nikt ju nie posdzi ci o brak odwagi. Oferujc mi pomoc pokazae, ile jeste wart. - Nikt nie uwierzy, e byem gotw to zrobi. Powiedz, e to tylko sowa, e liczyem na twoj odmow i e Malla i tak by mi zabronia - nie ustpowa Lumpawarrump. - Pomyl, e nawet ty we mnie nie wierzysz, bo Jowdrrl, Shoran i Dryanta nadaj si do tej misji, a ja nie. Chewbacca potrzsn gow. - To nie jest kwestia wiary. Skompletowaem ju zaog. Czy masz jakie umiejtnoci, ktre mog nam pomc podczas tego polowania?- Mam wszystko to, co odziedziczyem po tobie, oraz to, czego zdoasz mnie nauczy - odpowiedzia Lumpawarrump. -Ojcze, prosz ci! Pogodziem si z twoj nieobecnoci, bo masz obowizki, ktre nie pozwalaj ci przebywa z rodzin. Ale musisz w kocu da mi szans, bym mg dowie ci swojej wartoci. Chc nosi baldric i wybra sobie nowe imi. Pozwl, ebym zasu y na nie u twojego boku. Obiecuj, e bdziesz ze mnie dumny.

30 Chewbacca spojrza przelotnie na Mallatobuck, ktra obserwowaa ich z niepokojem, lecz nie prbowaa si zbli y. Podejrzewa, e ryk silnikw Sokoa" nie pozwoli jej usysze ani sowa z ich rozmowy. - Ruszaj - powiedzia Chewbacca, chwytajc Lumpawar-rumpa za rami i popychajc go lekko w stron statku. Malla podniosa krzyk, lecz Chewbacca nie pozwoli jej powstrzyma syna. - Nie moesz zabra go ze sob, jeszcze nie jest gotowy -nalegaa. - Jeli pozwol, eby mu o tym powiedziaa, lub sam to zrobi, zniszcz go odpar Chewbacca. - Wanie dlatego musz go zabra. A teraz odsu si i poka synowi matczyn dum, nie strach. Smutna i zrezygnowana, Malla musna jego twarz ustami, a Chewbacca odpowiedzia jej rwnie delikatnym pocaunkiem. Potem odwrci si i wszed na pokad, Malla za cofna si, doczajc do tumu gapiw, zwabionych dononym rykiem silnikw Sokoa". Chwil pniej statek unis si w powietrze i pomkn ku niebu.

Prba Tyrana

31

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

3
Teljkoski wagabunda wreszcie przesta si trz i pojkiwa nad gowami winiw. Statek znowu by w nadprzestrzeni, wic na pokadzie zapanowaa cisza. - Brawo, malutki powiedzia Lando, czule poklepujc cian komnaty, w ktrej si unosili. - Stara, pordzewiaa fregata eskortowa to za mao, eby ci zaatwi. - Ale panie Lando, to okropne, wrcz straszne! - odezwa si Threepio, wywijajc zamaszycie uszkodzonym ramieniem. -Ten statek mg nas uratowa, a my od niego uciekamy, a moe nawet spowodowalimy jego zniszczenie! - Mam nadziej, e tak si stao - odpar Lando. - Nie warto przyjmowa pomocy od imperialnego dowdcy ze wiatw rodka. Nagroda za moj gow zapewne nadal obowizuje. Za wasze, jak sdz, te. To, czy jest si bohaterem wojennym, czy przestpc wojennym, zaley od punktu widzenia. Bardzo moliwe, e przekazywano by nas z rk do rk, a trafilibymy do tego, kto daby najwicej za przyjemno pozbawienia nas ycia. - Rozumiem, sir. Artoo wyrzuci z siebie zwizy komentarz. - Jestem pewien, e nie interesuj go twoje osignicia lingwistyczne, Artoo zauway wyniole Threepio. - Podobnie zreszt jak mnie. W gosie robota pojawia si melodramatyczna melancholia. - Zabi, wyczy czy roznie na atomy... dla mnie to wszystko jedno: niebyt, ostateczna utrata wiadomoci...Nagle melancholia ustpia miejsca rozdranieniu. - Cho oczywicie dla ciebie to nie ma znaczenia, ty bezsensowna pltanino obwodw! - doda, tukc zocist pici w ko-puk Artoo. - Jeli chcesz si na co przyda, lepiej zajmij si napraw czujnikw, ktre pan Lando umieci na kadubie. Nigdy nie pojm, dlaczego pozwolie im si zepsu wanie wtedy, gdy byy najbardziej potrzebne. Piskliwa riposta Artoo nie wymagaa tumaczenia, nawet dla Landa. - Nie ma powodu by tak nieuprzejmym - wymrucza Threepio. - Jeli nie przestaniecie marnowa ogniw energetycznych na ktnie, to ostateczna utrata wiadomoci" spotka was szybciej ni sdzicie! - zagrozi Lando, unoszc si midzy dyskutantami. - Artoo, czy jest nadzieja na naprawienie kotwiczki?

32 - Ja odpowiem - wtrci Lobot, z nagym zainteresowaniem zbierajc do kupy czci swojego skafandra i usiujc woy je na siebie. - Tu przed przerwaniem transmisji czujniki zarejestroway jednobiegunowy impuls jonowy o gstoci dwudziestu tysicy rahmw. - Dwudziestu tysicy?! To wicej ni mylaem. Stawiaem na to, e nie przekroczy dwunastu - rzuci Lando. - No, ale to niewane. - Podstawowym komponentem czujnikw widmowych jest tama dielektryczna Favervila, ktra zaczyna puszcza, gdy poddaje si j bombardowaniu jonowemu o gstoci sigajcej pitnastu tysicy rahmw. - Czyby? - rzuci Lando. - Panie Lando, dlaczego osony wagabundy nie zatrzymay bombardowania jonowego? - spyta Threepio. - Dobre pytanie - odpar Lando. - By moe dlatego, e po prostu nie istniej. No, w kadym razie nie istniej osony anty-promienne. - Nie ma oson? - powtrzy Threepio. - Czy to nie dziwne... i niebezpieczne?! - Rzeczywicie dziwne... - zacz Lando. Lobot przerwa mu, udzielajc kolejnej encyklopedycznej odpowiedzi. - Odkd wprowadzono obowizek wystawiania przez Biuro Rejestracyjne licencji dla pojazdw kosmicznych, istnieje wymg instalowania pl siowych w jednostkach cywilnych. Powinny to by tarcze co najmniej drugiego stopnia, zabezpieczajce zaogi i pasaerw przed promieniowaniem kosmicznym i oddziaywaniem energetycznym gwiazd. Ponad dziewidziesit sze procent statkw objtych Rejestrem dysponuje zarwno osonami antypromiennymi, jak i czsteczkowymi. Lando spojrza z zaciekawieniem na starego druha, lecz zanim zd y si odezwa, cisz wypeni gos rozindyczonego Threepia. - Panie Lando, to nie do przyjcia! Jestem pewien, e pan Luke nie yczyby sobie, ebymy dryfowali na pokadzie jednostki pozbawionej oson. Nic dziwnego, e moje obwody dziaaj tak wolno, a Artoo jest taki draliwy. Jeli chcemy unikn powanych uszkodze, musimy natychmiast opuci ten okrt! - Mam! - powiedzia Lando pstrykajc palcami. - Wanie dlatego nie zainstalowano oson. Nie ma tu robotw, komputerw ani urzdze elektronicznych, tylko organiczne maszyny, organiczne czujniki i organiczne systemy naprawcze. Tu obowizuj inne zasady. Nie wiedzielimy o tym, bo do tej pory nie mielimy okazji ujrze wagabundy pod obstrzaem. miaek" skierowa salw przed dzib statku, a zesp uderzeniowy Pakk-pekatta w ogle nie atakowa. Co o tym mylisz, Lobot? - Szansa przetrwania systemw biologicznych nara onych na dziaanie promieniowania zale y od dwch par czynnikw: rozmiaru uszkodze i zdolnoci organizmu do ich usuwania oraz dopywu ciepa i umiejtnoci rozprowadzania go po danej powierzchni - wyrecytowa matowym gosem Lobot. - Systemy obronne niektrych organizmw zapewniaj ich organom wewntrznym skuteczn ochron zarwno przed czsteczkami radioaktywnymi, jak i przed promieniowaniem fotonowym typu J i C. Lando wlepi w niego wzrok, nie ukrywajc zatroskania.

Prba Tyrana

33

Michael P. Kube-McDowell

- Co z tob, Lobot? - Czybym wyrazi si niecile? - Nie chodzi mi o twoj wypowied, tylko o ciebie - wyjani Lando. - Nie zrozum mnie le, stary, ale w technice konwersacji cofne si do Wczesnej Ery Mechanicznej. Nadajesz jak nadgorliwy robot-informator! Tylko e za t kup danych nie widz... ciebie. Lobot nie spojrza mu w oczy, zajty chwytaniem w powietrzu rkawicy.Moliwe, e wycofaem si za barier tego, co pewne i dobrze znane, eby wzmocni poczucie kontroli nad biegiem wydarze . - C to za odpowied? Zachowujesz si jak robot przeprowadzajcy autodiagnostyk - atakowa Lando. - Mam wraenie, e gdyby nie straci cznoci z komputerami, w ogle by si nie odzywa. Powiedz, wsplniku, co ci ley na wtrobie? Po chwili Lobot przesta szarpa si ze skafandrem. - Przyznam, e pozytywne mylenie o naszej sytuacji sprawia mi coraz wikszy problem - odpar, spuszczajc wzrok. -Moe mgby zdradzi mi przyczyny swojego optymizmu? - Nie czue, e statek zawrci przed wykonaniem skoku w nadprzestrze? Ucieklimy z Prakith i skierowali my si z powrotem tam, gdzie mamy przyjaci. Mamy te do powietrza, eby przetrwa, dopki nas nie znajd - wyjani Lando. -Co wicej, poruszamy si po pokadzie mniej wicej swobodnie i umiemy ju obsugiwa mechanizmy stworzone przez Quel-lich. Jeste my traktowani jak gocie, a nie jak intruzi. Doprawdy, mogo by gorzej. - Jest gorzej. Zmierzamy w nieznane, pokonujc ogromne dystanse jednostk, ktra przez lata bya nieuchwytna - stwierdzi Lobot. - Nie mamy ywnoci i dysponujemy bardzo ograniczon iloci wody. Osprzt skafandrw i roboty powoli wyczerpuj zapas energii. adne z urzdze, ktre odkrylimy, nie pozwala nam kontrolowa poczyna statku ani komunikowa si z nim. Poruszamy si po oglnodostpnych pomieszczeniach, a nie jestemy wpuszczani do kabin prywatnych. Jeli chcemy opanowa ten okrt, musimy by traktowani przez jego systemy jak waciciele, a nie jak gocie. - Przyznaj, e jeszcze nie znalelimy drzwi z napisem WSTP TYLKO DLA UPOWANIONEGO PERSONELU -powiedzia Lando - ale zgodnie z map sporzdzon przez Ar-too, jestemy ju w odlegoci najwyej dwch lub trzech pomieszcze od dziobu. Uwaam, e powinnimy pozbiera ma-natki i znale wreszcie t sterowni. - Nie ma powodu, eby wierzy, i sterownia znajduje si na dziobie - zauwa y Lobot. Lando rzuci mu pytajce spojrzenie. - Zdawao mi si, e sam zaproponowae ten kierunek poszukiwa... - Opierajc si na przypuszczeniach wysnutych dziki znajomoci typowych schematw konstrukcyjnych - dokoczy Lobot. - Niestety, ten pojazd nie zosta zbudowany na bazie typowych schematw. Jego konstruktorzy nie korzystali z

34 dowiadcze znanych nam cywilizacji, dlatego jest wyjtkowy. Nigdy nie poznamy do koca jego sekretw, nie potrafimy bowiem myle tak, jak robili to Quella. - Wystarczy, e odkryjemy cho jeden z nich - powiedzia Lando. - Dlaczego sdzisz, e mostek nie znajduje si w pobliu dziobu? - Spjrz na map. Kabiny, ktre zwiedzilimy w cigu kilku ostatnich dni, otaczaj nie znan nam przestrze porodku statku, do ktrej nie mamy dostpu. - To znaczy, e powinnimy prbowa dalej, prawda? - spyta Lando. - Granica midzy dwiema strefami, przejcie TYLKO DLA OFICERW, klucz do dyrektorskiej azienki, turbowinda do najdroszego apartamentu... Nazwa nie gra roli. Czuj, e znajdziemy to w ktrym z tych dwch pomieszcze. - By moe przejcie jest tak dobrze ukryte, e nigdy go nie dostrzeemy. A moe w ogle nie istnieje? - Jeli trzeba bdzie, sami je zrobimy powiedzia Lando z umiechem. - A teraz chyba warto zrobi may zakad. Masz przy sobie co cennego? - Sucham?! - Jeeli mam racj, a ty nie, to chc na tym zarobi - wyjani Lando. - Nie ma to jak odrobina hazardu, kiedy sprawy ycia i mierci staj si troch nudnawe. No wic, ile jeste skonny postawi na to, e siedzimy tu jak szczury w klatce? Lobot spojrza obojtnie na Landa. Po chwili jego twarz - na co dzie pozbawiona wyrazu - zacza dygota. Kciki ust jy si porusza, a oczy - mruga. Potem Lobot wyda z siebie dziwne, najwyraniej dawno nie praktykowane beczenie, ktre stopniowo przeszo w jkliwy chichot. - Jeste szurnity, Lando - powiedzia. - Od wielu lat miaem zamiar ci to powiedzie. - Kiedy musi by ten pierwszy raz - odpar Lando, zdumiony d wikiem, ktrego nie sysza nigdy przedtem: miechem Lobota. Nie odpowiedziae na moje pytanie: wchodzisz w to, czy nie? Lobot chwyci dryfujcy but i rzuci nim w jego stron.- Za dobrze ci znam, eby si z tob zakada - powiedzia. - Chodmy. Czas znale t sterowni. - Przepraszam pana... Lando bada rkami wewntrzne ciany pomieszczenia, podczas gdy Lobo robi to samo na zewntrz. - O co chodzi, Threepio? - Zastanawiaem si nad czym - zacz Threepio. - Artoo twierdzi, e jeli ta jednostka nie dysponuje osonami, nasz sygna naprowadzajcy powinien rozchodzi si w normalnej przestrzeni bez przeszkd... - Zgadza si. - Upiera si rwnie przy tym, e nawet gdyby statek dysponowa polem siowym, to sygna naprowadzajcy emitowany przez hiperkom pokonaby je bez trudu. - Zgadza si. - Czy moe mi pan zatem wytumaczy, dlaczego nie wysyamy sygnau za kadym razem, gdy powracamy do normalnej przestrzeni?

Prba Tyrana

35

Michael P. Kube-McDowell

- Jasne. To dlatego, e nie mamy nadajnika ratunkowego. - Ach tak - powiedzia zakopotany Threepio. - Jeli to nie sprawi panu problemu, czy mgby pan wyjani nam, w jaki sposb nasze okrty maj nas odnale? - Przede wszystkim, nie powinny byy traci nas z oczu -odpar Lando. - Zesp Hammaxa mia za zadanie wedrze si byskawicznie na pokad i unieruchomi wagabund, zanim zd yby wykona skok. - Rozumiem. Pan jednak namwi pukownika Pakkpekatta, eby pozwoli nam sprbowa zaatwi to powoli i delikatnie? Lando wzruszy ramionami. - Co w tym gucie. Lobot z niedowierzaniem unis brew. - Czy to znaczy, e nie opracowano planu zapasowego na wypadek, gdyby co poszo nie tak jak trzeba? - naciska Threepio. -Jestem pewien, e temat ewentualnej ucieczki wagabundy pojawi si podczas rozmw strategicznych z pukownikiem Pakkpekattem. - Naturalnie - uspokoi go Lando. - Tyle, e nadajnik ratunkowy mgby zwrci na nas uwag osb postronnych. Zreszt wanie po to produkuje si takie maszynki, eby nadaway na wszystkich czstotliwociach... Pamitaj, e to jest operacja Wywiadu Nowej Republiki. Przejcie kontroli nad wagabund byo zaledwie pierwsz czci planu. Nawet zesp Hammaxa nie mia zabra ze sob nadajnika ratunkowego, a jedynie rodki cznoci krtkodystansowej. - Rozumiem. Zabroniono panu wczenia nadajnika ratunkowego w skad naszego ekwipunku. - Nie - odpar Lando. - Sam podjem tak decyzj. Podejrzewaem, e gdybymy mieli co takiego, kusioby nas, eby wysa sygna. Dlatego wanie postanowiem wykluczy tak ewentualno. - Obawiam si, e nie rozumiem, panie Lando. - To dlatego, e nie masz wszystkich kawakw tej ukadanki - wyjani Lando. Powiedzmy, e wytyczne, ktre otrzymaem, nie pokrywaj si z rozkazami wykonywanymi przez Pakkpekatta. Nie mielimy pozwolenia na wejcie na pokad tego statku i nie zamierzaem przekaza wagabundy wprost w rce pukownika. No, przynajmniej nie od razu. - Dlaczego? - Dlatego, e statek skoczyby w ciemnym hangarze jakiej tajnej bazy i nikt by go ju nie ujrza - odpowiedzia Lando. -Wywiad Nowej Republiki ma setki ludzi, ktrzy zajmuj si wycznie rozbieraniem na czci broni przechwyconej od obcych w poszukiwaniu koncepcji wartych powielenia. Czowiek, ktry mnie tu wysa... nazwijmy go admiraem... mia przeczucie, e ten statek moe by czym wicej ni tylko broni i zasuguje na nieco lepszy los. I wyglda na to, e mia racj. - Rozumiem - powtrzy Threepio i doda, ponaglony zwizym wierkniciem Artoo: - Ale jego plan nie powid si w stu procentach. Lando potrzsn gow.

36 - Jedyne, co nam nie wyszo, to przejcie kontroli nad statkiem. Obiecaem mu, e tego dokonamy, ale na razie si nie udao. - Panie Lando, Artoo chciaby wiedzie, czy mamy jakikolwiek rodek cznoci z zespoem operacyjnym. - Nie; jedynie komunikatory krtkiego zasigu. Pamitajcie jednak, e ja wcale nie chc, eby Pakkpekatt nas ratowa. - Wic w jaki sposb zamierza pan skontaktowa si z czowiekiem, ktry zleci panu t misj? Lando zacisn ust.- Na pokadzie licznotki" zainstalowano hiperkom nadajcy sygna w cile okrelonym pamie. Supertajne urzdzenie, nawet nie mam pojcia, jak dziaa. Dziki niemu admira moe ledzi wszystkie ruchy mojego statku, o ile tylko znajduje si on w zasigu nadajnika. O jak odlego dokadnie chodzi, to tajemnica, ale powiedziano mi, e jest ogromna. - Ale licznotka" ju nie jest przycumowana do wagabun-dy! - przypomnia Threepio. - Widzielimy, jak odczaa si od luzy. Moe nawet zostaa zniszczona? Jaki poytek z tego nadajnika, skoro nawet nie mamy pojcia, gdzie jestemy? Lobot ma racj: jestemy zgubieni, skazani na niebyt... - Przymknij si wreszcie, dobrze!? - zada poirytowany Lando. - Sowo daj, jeste najbardziej denerwujcym robotem, jakiego kiedykolwiek zbudowano. - Jaki pan nieuprzejmy... - Znowu zaczynasz? - rzuci ostrzegawczo Lando. Zanurzy rk w przepastnej kieszeni skafandra i wycign srebrzysty cylinder grubo ci kciuka i dugoci doni. - Spjrz - powiedzia, podrzuci cylinder i zapa go za przeciwlegy koniec, a nastpnie zrcznie ukry w kieszeni. - Znajd nas, jeli bd chcieli. - Jakim cudem? O czym pan mwi? Do czego su y ten przedmiot? - To urzdzenie przywoujce licznotk". - Wiedziae o tym?! - Oczywicie. Threepio unis gow. - Nadajnik! A wic moemy wezwa pomoc? - Moemy wyemitowa sygna, ktry uruchomi ukad podporzdkowania mojego jachtu. Dziki admiraowi dziaa take w nadprzestrzeni - wyja ni Lando. - Ukad podporzdkowania doprowadzi statek prosto do nas. - Przepraszam, panie Lando, ale czy cay czas mia pan to urzdzenie przy sobie? - To wyjtkowo gupie pytanie, Threepio, nawet jak na dro-ida protokolarnego. - Nie widz powodu, eby odpowiada w obraliwy sposb na moje proste pytania... - Pozwl, e oszczdz ci zadawania dalszych prostych pyta" - przerwa mu Lando. - Tak, miaem je przy sobie i nie u ywaem go. Postpiem tak dlatego, e nie mamy kontroli nad poczynaniami wagabundy. Gdybym po najbliszym wyjciu z nadprzestrzeni wezwa licznotk", mgbym wywoa nader niepodane skutki. Albo wagabunda uciekby po raz kolejny, albo otworzyby ogie do jachtu. Jeli licznotka" zostanie uszkodzona, znajdziemy si w powanych tarapatach. Czy to jasne?

Prba Tyrana

37

Michael P. Kube-McDowell

- Cakowicie, panie Lando. - To dobrze. W takim razie wracam do tego, co robiem, a ty nie wa si mi przeszkadza. Nie wrcimy do domu, zanim nie wykonamy zadania, ktre nam zlecono, a ja jestem za bardzo zmczony i godny, eby uera si z jakim ktliwym droidem. Rozwal ci na kawaki strzaem z blastera, jeeli zmusisz mnie, ebym ci sucha choby minut duej. Czy to te jest jasne? - Jak poranek na ksiycu Kolos! - Threepio poklepa Artoo po kopuce sprawn rk. - Chodmy, Artoo. Zdaje si, e przeszkadzamy. Przedzia dziobowy wagabundy by co najmniej pi razy obszerniejszy ni pomieszczenia, ktre odkryli dotychczas. Mia ksztat grubego dysku, umieszczonego pionowo. Jedna z jego cian bya wypuka i oddalona od przeciwlegej, wklsej, o mniej wicej pi metrw. Na obwodzie dysku znajdowao si osiem wej, cznie z tym, ktrym dostali si do rodka. Kade z nich wygldao jak wrota kolejnego dugiego cigu pomieszcze. - Wszystkie drogi prowadz do Imperia City - rzek Lando. - Nie wiem, czy jestemy w sterowni, ale to miejsce wyranie rni si od pozostaych. Wydaje si jasne, e Quella chcieli, eby wanie tu trafiali ich gocie. Roboty unosiy si mniej wicej porodku pomieszczenia, podczas gdy Lando i Lobot rozpoczli rutynowe badanie cian. Niemal caa powierzchnia cian bya nieaktywna - w czci zewntrznej, przeszukanej przez Lobota, nie trafili na aden wcznik, Lando za znalaz zaledwie jeden. Uaktywnienie go spowodowao pojawienie si na caej wewntrznej cianie dysku rwnomiernie rozo onych wypustek. Kada z nich, przypominajca ksztatem tpo zakoczony hak, miaa grubo nadgarstka Threepia i dugo przedramienia Landa. Pokryte byy wzorem uoonym z trapezoidw, wskich prostoktw i nakadajcych si na siebie trjktw o znieksztaconych bokach.- Jak sdzisz, Lobot, czy to panel kontrolny na mostku w stylu Quellich? Moim zdaniem te haki a si prosz, eby je chwyta - rzek Lando, lewitujc opodal droidw. Lobot, zawieszony tu przy wewntrznej cianie, sign rk ku jednej z wypustek. Nic si nie wydarzyo. Ani w pomieszczeniu, ani w zachowaniu caego statku nie zasza nawet najmniejsza zmiana. - Jeli to rzeczywicie s dwignie sterujce, to by moe trzeba nimi porusza w odpowiedniej kolejnoci. Dobrze byoby zna budow anatomiczn i zasig koczyn Quellich - powiedzia Lobot, zwracajc si w stron Landa. - Wnioskujc z rozmiarw sali, nale y przypuszcza, e potrzebnych byo co najmniej kilku operatorw. Lando przysun si nieco bliej. - Czy nie tak zachowuj si dzieci, ktre po raz pierwszy wpuszczono do kokpitu? Czy nie zaczynaj porusza losowo wybranymi dwigniami? - Sign lew rk ku najbliszej wypustce, lecz po chwili rozmyli si. - Artoo, czy potrafisz odnale na tej cianie jaki znak podobny do tego, ktry widzielimy na samym pocztku, przy luzie? Srebrzysta kopuka robota obracaa si przez chwil to w jedn, to w drug stron. Potem Artoo wyda z siebie krtki pisk, ktry nie wymaga tumaczenia.

38 - Takie ju nasze szczcie - rzek Lando. - Mamy do czynienia z gatunkiem, ktry nie wynalaz czego takiego, jak znak. Tymczasem Lobot przesuwa si wzdu ciany, uywajc wypustek jako uchwytw. - Nie sdz, eby te haki byy drkami sterowniczymi, Lando - powiedzia. - A jeli nawet, to i tak s zablokowane. Dotknem ju czternastu par i nic si nie stao. Gdyby jakiekolwiek zmiany zachodziy w innych czciach statku, mielibymy tu sygna potwierdzajcy. - Moe wszyscy mylimy si co do przeznaczenia tej kabiny? - Z kad chwil jestem o tym coraz bardziej przekonany -stwierdzi Lobot. - Z ledwoci sigam od jednej wypustki do drugiej ... Nawet jeli Quella byli wiksi od nas, to rozmieszczenie ma-netek w tak du ych odlegociach byoby po prostu niewygodne. - A moe wanie tutaj wieszano winiw albo skadano rytualne ofiary z dziewic, przyczepiajc je do dziobu jak rzeby w galionach? - To raczej mao prawdopodobne. Operujc delikatnie dyszami, Lando pocz si z wolna obraca, a znalaz si w pozycji gow w d" w stosunku do pozostaych. - Wiesz, Lobot, z tej perspektywy jeszcze bardziej przypominaj uchwyty, a raczej rkojeci i stopnie pod nogi. Ciekawe... -Obrci gow do tyu, by spojrze na przeciwleg cian pomieszczenia. - Artoo, ile prostoktnych wzorw tworzy wypustki na tej paszczynie? Chwil pniej Threepio przekaza odpowied. - Artoo informuje, e jest ich dwadziecia siedem. - Czy ktre z wypustek nie pasuj do tych dwudziestu siedmiu kompletw? Threepio wymieni zdanie z Artoo, po czym zameldowa: - Nie, panie Lando. - Co masz na myli, Lando? - spyta Lobot. Chwytajc jedn z wypustek lew rk, Lando obrci si plecami do ciany i wycign prawic w stron tej, ktra tworzya ssiedni naronik prostokta. Do pary, ktra tworzya podnki, zabrako mu dwudziestu centymetrw. - Mam na myli sal dla dwudziestu siedmiu osb. Wookiee i Elomini pasowaliby lepiej do tych stanowisk. - Teatr? - zapyta Lobot, przyjmujc identyczn pozycj jak Lando. - Kto wie? A moe przedstawienie nie rozpocznie si, dopki wszyscy widzowie nie zajm miejsc? Artoo, Threepio... sprbujcie zrobi to co my. Artoo zaholowa Threepia w poblie ciany i poczeka, a robot protokolarny chwyci wypustk sprawn rk. Wtedy may droid astromechaniczny zaj miejsce obok partnera, unieruchamiajc si za pomoc chwytaka. Chwil pniej w kabinie zapanoway zupene ciemnoci. - Artoo, wiata - rozkaza Lobot. - Nie- rzuci Lando. - Poczekaj. Zaczyna si przedstawienie...

Prba Tyrana

39

Michael P. Kube-McDowell

Wkrtce czterej zaciekawieni widzowie ujrzeli blask, ktrego rdo zdawao si znacznie bardziej odlege ni przeciwlega ciana. Tajemniczy obiekt wieci coraz janiej, a po chwili nabra wyraniej szych ksztatw i rozdzieli si na kilka czci. Po kilku sekundach obraz nabra wybornej ostro ci.Widok, ktry ujrzeli, zapar im dech w piersiach. Zmysy kazay im uwierzy, e nie znajduj si ju we wntrzu wagabundy. Byli zawieszeni w ciemnoci i podziwiali pikn, rudobrzow planet, okraszon poyskliwymi bkitnymi plamami oceanw i spowit miejscami w welon nienobiaych chmur. Blask bladotej gwiazdy owietla jej powierzchni, ozdobion nieregularnymi czarnymi wst gami gr i ciemnozielonymi smugami rozcigajcymi si wzdu koryt rzecznych. Dwa ksi yce, z ktrych mniejszy by szary, a wikszy czerwony, w droway po niewidzialnych orbitach Lando poczu gboki podziw dla urody tego widowiska. Jednoczenie dozna owego uczucia zawrotu gowy i braku tchu, dobrze znanego tym, ktrym zdarzyo si stan oko w oko z zimn pustk kosmosu. - Ojczysta planeta - szepn do siebie. - Najwaniejszy obiekt... Tak jakby wiedzieli, e nigdy ju jej nie zobacz. - Lando, czuj si tak, jakbym swobodnie spacerowa w przestrzeni - wyszepta Lobot. - No, tak przynajmniej wyobraam sobie taki spacer. Czy to jest... prawdziwe? - Nie. No, niezupenie. Jest bardziej realistyczne ni rzeczywisto - odpar Lando - ale gdyby przyjrze si bliej, mona by zauwa y, e proporcje s nietrafione, e elementy s zbyt due i le zbyt blisko siebie, e planeta jest zbyt jasna w porwnaniu z gwiazd, e czas obrotu jest zbyt krtki... i tak dalej. Tyle, e to nie ma znaczenia, bo iluzja i tak jest niemal pena. Lobot odwrci gow w kierunku robotw, nie odrywajc wzroku od panoramy. - Artoo, co na to twoje czujniki? Nawet rozwleka odpowied Artoo zabrzmiaa nieco ciszej ni zwykle. - Artoo mwi, e zewntrzna ciana pomieszczenia pozostaa na swoim miejscu przetumaczy Threepio - ale w tej chwili jej wspczynnik absorpcji optycznej siga mniej ni jednej setnej procenta. - To najbardziej przezroczysty materia, o jakim syszaem -stwierdzi Lobot. - Chcesz powiedzie, e to nie jest hologram? - spyta Lando. - Panie Lando, Artoo informuje, e gwiazda znajduje si w odlegoci czterdziestu czterech metrw, a planeta - siedemnastu. -Tojesttellurium -powiedzia Lobot. -Ogromny przestrzenny model systemu Quella. Jestem bardzo ciekaw, jaki mechanizm nim steruje... Lando skin gow na potwierdzenie jego sw, po czym wtrci: - Do. Nie chc sysze ani sowa wicej. - Dlaczego? Stao si co? - Nie - odpar Lando oddychajc gboko. - By moe ju nigdy nie zobacz rwnie piknego dziea sztuki. Chc si nim nacieszy, zanim ruszymy dalej. Chodnia, ktr na ldowisku Instytutu Obroaskiego adowano wanie do luku migacza bagaowego, nalecego do Draysona, odbya bodaj najszybsz w historii

40 podr z Maltha Obex na Coruscant. Mimo to Drayson nie ukrywa zniecierpliwienia, gdy obserwowa poczynania dokerw manewrujcych podobn do trumny skrzyni. - Przepraszam... - zagadn kto, stajc obok niego. Drayson odwrci gow i ujrza posta sigajc mu mniej wicej do okcia. Jej opalon twarz okalay biae wosy, oczy za wpatryway si w niego z zaciekawieniem. - Sucham. - Pan Harkin Dyson? Szef zaadunku mwi, e waciciel osobicie zgosi si po przesyk. - Tak - odpowiedzia Drayson, odwracajc si tyem do pracujcych dokerw. - A pan jest... - Joto Eckels - dokoczy nieznajomy. - Kierowaem tymi wykopaliskami. Chciaem tylko sprawdzi, czy to naprawd pan, bo... zaleao mi, eby podzikowa panu osobicie. - Za co, doktorze Eckels? - Gdyby nie przej pan tego kontraktu, nasza wyprawa na Maltha Obex zostaaby odwoana. By moe przez dugie lata nie zdoalibymy odzyska cia Kroddoka i Josali. - Eckels machn rkaw stron promu Meridian". - Chc podzikowa za to, e pozwoli mi pan zabra je ze sob. To by pikny gest w stron ich rodzin. - Kady zrobiby to samo na moim miejscu - powiedzia Drayson. - Chcielibymy, eby tak byo, ale to nieprawda. Wiem, e nie dlatego postanowi pan przej ten kontrakt, ale chc, ebypan zrozumia, jak wiele to znaczyo dla tych, ktrzy ich znali. I jeszcze raz zapewniam, e caa ta sprawa nie wpyna na szybko dostawy paskiego adunku. - Eckels skin gow w stron chodni, umocowanej ju w luku migacza. - Wiem o tym - odpar Drayson umiechajc si lekko. -Dzikuj za uprzejme sowa, doktorze Eckels. Meridian" zawiezie pana na Maltha Obex, kiedy tylko bdzie pan gotowy. Kapitan Wagg otrzyma ju stosowne instrukcje. Prosz te przekaza moje podzikowania pozostaym czonkom zespou. - Zrobi to - zapewni Eckels. - A przy okazji... Sdzc po tym, jak postpoway prace przed moim wyjazdem, podejrzewam, e udao im si wydoby i skatalogowa sporo nowego materiau. Mam tam dwunastu naprawd dobrych, solidnych fachowcw, obozujcych w cikich warunkach i pracujcych caymi dniami. Zapewniam pana, e zdobdziemy wicej materiau ni potrzeba do zidentyfikowania owych przedmiotw nalecych rzekomo do Quellich. - Doskonale powiedzia Drayson, ruszajc w stron spee-dera. Eckels poszed za nim. - Zastanawiaem si, czy mgbym rzuci okiem na te obiekty, lub przynajmniej ich hologramy, zanim wrc na Maltha Obex... - Przykro mi, ale to chyba nie bdzie moliwe - odpar Drayson, umiechajc si grzecznie i ponownie ruszajc ku pojazdowi. - Rozumiem, e to dyskretna sprawa. Chciaem tylko zwrci uwag, e bardzo by mi to pomogo ustali priorytety naszych dalszych prac - wyja ni Eckels. - W kocu dwadziecia pi dni to za mao, eby na dobre rozpocz prace na caej planecie.

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 41 Pamitam ekspedycje, podczas ktrych powicalimy trzy miesice na badania oglne i wybr stanowiska, nim ruszylimy z miejsca pierwszy kamyk. - Doskonale pana rozumiem, doktorze, i nie bd mia adnych pretensji, bo zadanie nie jest atwe - rzek Drayson. - Jestem przede wszystkim realist. Nie wtpi, e wyniki bada speni moje oczekiwania. Znowu pomaszerowa w stron kabiny migacza, lecz Eckels wyprzedzi go i stan mu na drodze. - Jest jeszcze jedna sprawa, o ktrej chciabym z panem pomwi. Tym razem twarz Draysona wykrzywi grymas irytacji. - O co chodzi? - O materia, ktry panu dostarczyem... - Eckels zni y gos. - Z okolicznoci, w jakich nastpia mier tego osobnika, oraz z przedmiotw, ktre przy nim znalelimy, wynika niezbicie, i bya to istota mylca. - Tego si spodziewaem. A pan nie? - To komplikuje ca spraw, prosz pana. Gdyby okazao si, e nadal yj jacy przedstawiciele tej rasy, szcztki naleayby do nich - wyjani Eckels. - Skoro jednak ich nie ma, obowizuj nas zasady ustalone przez Urzd do spraw Gatunkw Mylcych. Znaleziony materia musi by przechowany w nienaruszonym stanie. Wydobyte obiekty mog by rekonstruowane, ale nie restaurowane i tak dalej... Jestem pewien, e kolekcjoner paskiego formatu dobrze zna wszystkie te wymogi... - Orientuj si - uci Drayson. - W takim razie nie ma problemu. Chciaem tylko dla spokoju sumienia uzyska paskie zapewnienie, e znalezione obiekty bd traktowane z naleytym szacunkiem cign Eckels. -Wprawdzie dzi nie wiadomo nic o ywych osobnikach z tego gatunku, ale to si moe zmieni. Na przykad tacy Fraii Wys, ktrzy pojawili si dziewi tysicy lat po tym, jak uznano ich za wymar ras... Z pewnoci nie chcielibymy doprowadzi do tego, eby ewentualni spadkobiercy Quellich znaleli swoich przodkw wiszcych na cianach naszych salonw w charakterze dekoracji. - Czy pan chce mnie obrazi, doktorze Eckels? Jeli tak, to musz stwierdzi, e jest pan bardzo bliski sukcesu. - Ale nie, nie! Prosz tylko zrozumie, e nasz Instytut bardzo niechtnie zezwala na wywz eksponatw, a kiedy ju to robimy, nalegamy, by przyznano nam prawo przeprowadzenia pierwszych bada . - Przecie je zrobilicie - zauway Drayson. - Nie wtpi, e wykorzystalicie czas podry, by szczegowo przebada szcztki i utrwali ich stan na hologramach, jak to zwykle robicie. - Tak, oczywicie. - wietnie - umiechn si Drayson. - Moe panu ul y, doktorze, jeli powiem, e doskonale znam warto adunku zamknitego w tej chodni, przy czym nie chodzi mi tylko o to, ile bd wam musia zapaci za przeprowadzone wykopaliska. Za-pewniam, e materia znajdzie si pod troskliw opiek. Skoro wydaj tak powane kwoty, by zdoby skarb, to chyba nie zaley mi na tym, eby go zniszczy, prawda? A jeli chodzi o ciany w moim salonie, to s ju pene.

42 - Naturalnie - powiedzia Eckels, kiwajc gow. - Najmocniej przepraszam, jeli pana uraziem. - Nie gniewam si - odpar Drayson. - A teraz, je li pan pozwoli... Lot z Newport na pnoc, do najbliszej placwki Sekcji Technicznej Alpha Blue, mieszczcej si w tej samej dzielnicy, w ktrej rezydowao kilku bardzo wpywowych senatorw, trwa dwadziecia minut. Nie rzucajce si w oczy budynki Sekcji Czterdziestej Pierwszej, nie leay jednak na trasie wycieczek, czsto odwiedzajcych t okolic. Niewielkie znaki, opatrzone niezbyt oryginalnym i raczej nie zapadajcym w pami napisem INTERMATIC R.C., miay wyjania sens ruchu pojazdw midzy dwoma prywatnymi hangarami. Jeszcze nim migacz Draysona zatrzyma si na dobre, pracownicy obsugi ju biegli w jego stron, cignc za sob wzek repusorowy. Gdy pilot wyoni si z kokpitu, powitano go salutami. - Admirale... - Spocznij, Tomas. - Drayson podszed do tylnej czci smigacza i zacz rozpina pasy zabezpieczajce adunek, po czym pomg swoim ludziom przeo y skrzyni na wzek. - Doktor Eicroth gotowa? - Od godziny czeka w laboratorium numer pi - odpar pukownik. - Zatem chodmy. Doktor Joi Eicroth powitaa go wyuczonym, zawodowym umiechem, niczym nie zdradzajcym faktu, i Drayson od trzynastu lat by jej przyjacielem i kochankiem. Gdy tylko chodnia spocza bezpiecznie obok stou badawczego, Drayson wyprosi modszych oficerw i uzupeni powitanie pocaunkiem. - To skandal, admirale. Jestem na subie. - Zgadza si. Otwrzmy j - zaproponowa. - Nie tak prdko - powstrzymaa go, pocigajc za link i opuszczajc zwisajce pod sufitem kombinezony ochronne. -Musz si przebra w co wygodniejszego. Woenie skafandra zajo jej prawie pi minut. Drugie tyle powicia na ubranie Draysona i uszczelnienie laboratorium. Wyczenie systemw stabilizacyjnych chodni, zamanie plomby, otwarcie pokrywy i usunicie foamitu, wypeniajcego wntrze, trwao znacznie krcej. Kiedy skoczya, stanli przy przeciwlegych kocach skrzyni i spojrzeli na szcztki stworzenia, ktre zgino ponad sto lat wczeniej i zostao pochowane przez swoich towarzyszy na ruchomych polach lodowych Maltha Obex. Owalne, pokryte gadk skr ciao istoty byo niemal tak szerokie jak wntrze pojemnika. Smuke koczyny, zginajce si w dwch miejscach, nie zmieciyby si w chodni, wic zoono je tak, e niezgrabne, trjpalczaste donie zakryway twarz, a ukad ng przypomina liter X wpisan w kwadrat. - Nic dziwnego - powiedziaa Eicroth potrzsajc gow. - Co takiego? Joi stana przy dugim boku skrzyni.

Prba Tyrana

43

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

44

- W sumie te koczyny maj pi do szeciu metrw dugoci, a rednic nie wiksz ni sze centymetrw. Trudno o gorsze przystosowanie do ycia w zimnie... To cud, e ten osobnik przetrwa tak dugo. Drayson skin gow. - Chc, eby zrobia natychmiastow analiz kodu genetycznego. Sekcja moe poczeka. - Rozumiem - odpowiedziaa. - Pom mi przeo y go na st.

ROZDZIA

4
- Generale A'baht. - Tak? - Prom z niszczyciela Yakez" jest w drodze. Prosi pan, eby poinformowa... - Dzikuj, poruczniku - powiedzia Etahn A'baht, nie podnoszc wzroku. - Prosz dopilnowa, eby komandor Carson trafi wprost do sali odpraw. - Tak jest. By to pierwszy z piciu okrtw, ktre tego ranka miay spotka si w przestrzeni z lotniskowcem Nieustraszony", a Far-ley Carson jako pierwszy z dowdcw zespow uderzeniowych mia dotrze na t narad. Niszczyciel gwiezdny Yakez", okrt flagowy zespou uderzeniowego Wierzchoek, nalea do Czwartej Floty, a sam Carson by jedynym przyjacielem A'bahta spord wszystkich przybywajcych oficerw. Zgodnie z rozkazem prezydent Organy Solo, siy Pi tej Floty zostay wzmocnione jednostkami nalecymi do trzech innych flot Nowej Republiki. Przybycie zespou uderzeniowego Klejnot oznaczao, e w przestrzeni kosmicznej opodal Gromady Koornacht zebray si ju wszystkie wyznaczone jednostki i mona byo rozpocz proces spajania ich pod wsplnym dowdztwem. Zadaniem tym mia si zaj Han Solo, lecz puapka zastawiona przez Yevethw na prom, ktrym podr owa, oraz jego eskort sprawia, e rozbudowana flota pozostaa bez wyznaczonego dla niej dowdcy. Jak dotd nie przysano jego nastpcy, tote na razie wszystko zostao po staremu. A'baht nadal by naczelnym dowdc si zgromadzonych w Sektorze Farlax. Niestety, Dowdztwo Floty tak bardzo starao si wpywa na szczegy operacyjne dziaalnoci tej floty, e kompetencje A'bahta zostay powanie ograniczone. Wybr nowego dowdcy wydawa si nieunikniony. Tymczasem jednak trzeba byo robi swoje... - Generale A'baht - odezwa si nowy gos. A'baht podnis wzrok i ujrza lekko u miechnitego Carso-na stojcego w drzwiach. - Stony! - rzek A'baht podnoszc si zza biurka. - Zdawao mi si, e kazaem adiutantowi zaprowadzi ci do sali odpraw.

45

Michael P. Kube-McDowell

- Oficer dyurny w hangarze powiedzia, e nastpny prom wylduje za dziesi minut - powiedzia Carson rozsiadajc si na krzele. - Pomylaem, e skorzystam ze sposobnoci, eby si przywita. A'baht usiad z westchnieniem i uaktywni komlink. - Poruczniku, prosz informowa mnie o przybyciu kolejnych goci. - Tak jest. Genera wyczy maszynk i poo y j na biurku, po czym umiechn si i rozpar wygodniej w fotelu. - Mio ci widzie, Stony. - Ciebie te, Etahn. Syszaem, e mielicie kopoty. - Ciesz si, e tu jeste - powiedzia A'baht. - Moi ludzie to todzioby. - Nie sdz, eby twoje metody szkoleniowe zagodniay z upywem lat - odpar Carson. - Twoi piloci na pewno sobie poradz. - Wsparcie dowiadczonych zag i sprawdzonych w boju maszyn dobrze im zrobi. Przeszli wyczerpujce szkolenie, ale trening to nie to samo co walka. Poznali smak tej rnicy nad Doornikiem Trzysta Dziewitnacie. - Gorzki smak, z tego co syszelimy - uzupeni Carson. -A jak si sprawoway nowe statki? - Cakiem dobrze. Straty, ktre ponie limy, nie wynikay z wad sprztu. Kilku kapitanw nauczyo si, czego nie naley robi nastpnym razem... - urwa, a po chwili doda znacznie powaniejszym tonem: - Par zag zafundowao mi bardzo kosztown lekcj, ktrej zapewne nigdy nie zastosuj w praktyce.- Chyba nie sdzisz, e odel ci do domu, zanim skoczy si to wszystko? . - Nie, w tej chwili nie zdecyduj si na adne zmiany, ale kiedy pojawi si nowy dowdca, stan si zbdny - odpar A'baht. - Ju teraz jestem niczym wicej, jak tylko rzecznikiem Dowdztwa Floty. - Tak bywa- rzek Carson i umiechn si szerzej. - We flocie dornea skiej nikt nie cieszy si tak swobod dziaania bdc zaledwie" generaem. A'baht skrzywi twarz w lekkim u miechu. - Ani tak wielk odpowiedzialnoci. Gdybym wiedzia od pocztku, jakie obowizuj zwyczaje... - Coruscant nie zaatwia spraw w ten sposb. Niewane, kto stoi za sterem, wane, e zasady s niezmienne - przerwa mu Carson. - Jeste pewien, e przyl nowego dowdc? - Jedyny powd, dla ktrego do tej pory nie skierowali tu Ackbara albo Nantza, to ten, e boj si, eby i ich nie porwano - stwierdzi A'baht. - Ja jako nie ciesz si tak troskliw opiek Dowdztwa. - Mwiem ci, e powiniene by pozwoli im, eby mianowali ci admiraem powiedzia Carson. - Zao si, e poowa twoich problemw w kontaktach z gr wynika z tego, e nie podoba im si twj stopie. Kwatera gwna jest pena wieo nawrconych tradycjonalistw, ktrzy wbili sobie do bw, e genera to facet w brudnych buciorach, a te wysokie progi machn rk wskazujc na skromnie wyposaon kabin - s wycznie dla admiraw.

46 - Chcesz powiedzie, e pozwolili mi zachowa stopie, ktry miaem we flocie Dornei, z powodu faszywej uprzejmoci? -spyta A'baht. - Jestem pewien, e wszyscy, ktrzy podpisali si pod planem konsolidacji, mieli szczere intencje - odpar Carson. - I generaowie, i admiraowie dostali C-jeden. Liczy si ocena, a nie stopie, prawda? Tyle, e dawne uprzedzenia umieraj powoli, nie mwic ju o tradycyjnej rywalizacji. - Gupota - rzek A'baht z odraz. - Ocenia osob po jej stopniu wojskowym... W tym momencie drzwi rozsuny si i porucznik Zratha zajrza do rodka. - Admira Tolokus i komandor Martaff czekaj w sali odpraw. Pozostali zaraz tam bd. - Dzikuj. Ju idziemy - odpowiedzia A'baht wstajc. - No, Stony, czas przywdzia mj zszargany, generalski mundur. Carson wypry si i - ku zaskoczeniu A'bahta - zasalutowa subicie. - Sir, pozwol sobie powiedzie, e nie widz, eby by zszargany. Inni te to panu powiedz. - Przysun si o krok bliej i zni y gos. - Nie jestemy w Imperia City. Znamy pana, generale. Jest pan jednym z nas. Prosz nas poprowadzi, a nie bdzie pan musia zastanawia si, czy za nim podamy. Proszono mnie, ebym to panu przekaza, sir. A'baht umiechn si z lekka. - Dzikuj, Stony. A teraz pora zakasa rkawy. Genera puci Carsona przodem, a sam zatrzyma si , by zebra swoich oficerw sztabowych. Niewiadomie dokona efektownego wejcia do sali odpraw, wiodc za sob dwch pukownikw. Picioro czekajcych na niego dowdcw - czworo generaw i admira, w tym jedna kobieta, trzej mczyni i No-rak Tuli - zerwao si z miejsc salutujc. - Spocznij - powiedzia A'baht, podchodzc do rodkowego fotela. - Pozwol pastwo, e przedstawi pukownika Corgana, oficera taktycznego w moim sztabie, oraz pukownika Mauit'ta, szefa wywiadu. Obaj zaprezentuj pastwu swoje raporty w pniejszej czci spotkania. - Dwaj oficerowie zajli miejsca obok A'bahta. Genera nie traci czasu na uprzejmo ci. - Jak ju wiecie, wasze zespoy uderzeniowe zostay przysane, by wzmocni Pit Flot w walce z Yevethami zacz. -Nasza obecno tutaj nie jest ju tylko symbolem, ostrzeeniem czy pokazem siy, jak parada w Dzie Zwycistwa. Celem naszej misji jest ocena i zapobieganie zagroeniu, lecz w kadej chwili moemy otrzyma nowe wytyczne. Bdziemy dziaa jako jedna grupa operacyjna o sile dwch flot. Wszystkie zespoy uderzeniowe pozostaj pod moim dowdztwem i kontaktuj si ze mn poprzez mj sztab. Wasze jednostki zachowuj dotychczasow organizacj, numery kodowe i czstotliwoci cznoci wewntrznej na poziomie zespou, dywizjonu i eskadry.Jedynym wyjtkiem od tej zasady bd wasze komrki wywiadowcze. Wszyscy ich pracownicy przechodz niniejszym do nowo powstaej Szesnastej Grupy Zwiadu Taktycznego, pod rozkazy pukownik Mauifta. Pukownik przekae wam

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 47 szczegowe informacje na temat procedury ich przeniesienia. Raporty taktyczne dla caej floty bd wychodziy z biura pukownika Corgana. Oczekuj, e bdziecie kontynuowali patrole wczesnego ostrzegania w waszych sektorach, angaujc w nie maszyny zwiadowcze. Ponielimy ju straty i - jak sdz - nie koniec na tym, ale nie bd tolerowa beztroskiego podejcia dowdcw do tej sprawy. Musimy by gotowi na dalsze ofiary, jeli tego bdzie wymagao dobro naszej misji, ale nie dopuszcz, by cho jeden czowiek zgin wskutek czyjej nieuwagi, niekompetencji, nie-dbaoci, brakw w wyszkoleniu lub awarii sprztu, ktrej mona byo unikn. Nasz przeciwnik jest sprytny, silny i gotowy na wszystko, a do tego dziaamy na jego terenie. Prosz o zachowanie najwyszego stopnia gotowoci bojowej na kadym szczeblu waszych jednostek. A skoro ju wspomniaem o stratach... prosz, pukowniku Corgan. Corgan skin gow. - Ogem stracilimy dwudziestu szeciu pilotw maszyn bojowych i jedenastu pilotw statkw pomocniczych zacz. -Te liczby s cznym bilansem bitwy o Doornik Trzysta Dziewitnacie i misji rozpoznawczej do wntrza Gromady. Otrzymalimy uzupenienia sprztu z Coruscant, ale brakuje nam zag do nowych statkw. To jeden z minusw suby w wieo sformowanej jednostce liniowej: rezerwowi piloci, ktrych teoretycznie moglibymy wykorzysta, s najczciej zbyt niscy rang, by dopuci ich do misji bojowych. Dlatego prosimy, abycie po powrocie do swoich zespow sprbowali wytypowa od szeciu do omiu pilotw, ktrzy mogliby zosta przeniesieni do nas. Najbardziej zale y nam na dowiadczonych pilotach maszyn rozpoznawczych. Komandor Poqua pochylia si nad stoem i opara skrzyowane ramiona na blacie. - Biorc pod uwag, e Pit Flot wyodrbniono stosunkowo niedawno, a jednoczenie wielu weteranw Rebelii powrcio do cywila, nie nazwaabym sytuacji naszych zespow o wiele lepsz - stwierdzia. - Jeszcze dwa lata temu zesp uderzeniowy Klejnot dysponowa rezerw okoo czterdziestu ludzi. Obecnie piloci ci s rozproszeni na czterdziestu planetach. Zajmuj si podzeniem dzieci, prac w ogrdkach i lataniem cywilnymi promami. O ile w ogle lataj... - Zdajemy sobie spraw, e trudna sytuacja dotyczy caej Floty - odpar A'baht ale i tak powinnimy wyrwna siy naszych zespow. Prosz o przesanie nam list transferowych dzi do godziny czternastej. - Genera spojrza w prawo i doda: Pukowniku Mauifta, prosz o raport na temat si Yevethw. Mauifta puci po stole karty danych dla wszystkich dowdcw jednostek. Komandor Grekk Dziewi, rasy Norak Tuli, wsun swoj w szczelin w pancerzu chronicym jego korpus, a Poqua umiecia kart w czytniku wyjtym z kieszeni. Pozostali zaczli bawi si plastikowymi pytkami, by zaj czym rce. - Te karty zawieraj moliwie najpeniejsze i najnowsze dane na temat floty Yevethw - zacz Mauifta. - S na nich midzy innymi hologramy sylwetek okrtw, dane uzyskane z sensorw, informacje o uzbrojeniu, raporty o ostatniej znanej

48 lokalizacji poszczeglnych maszyn oraz wstpna analiza techniczna okrtw wyposaonych w napd nadprzestrzenny, ktre roboczo nazwali my Fat Man". Dane, ktre wam prezentujemy, s niekompletne i do pewnego stopnia spekulatywne. Na przykad informacje o szyku bojowym wrogich si s oparte jedynie na danych astrograficznych, poniewa nie znamy rzeczywistej organizacji yevethaskiej floty. Dlatego wanie, jak zauwa y genera, jednym z podstawowych zada bdzie uzupenienie biaych plam w naszej wiedzy. Szczeglnie cennych informacji mogoby nam dostarczy zniszczenie jednostki klasy Fat Man", cho w tej chwili nawet nie wiemy, jakich rodkw musielibymy u y w tym celu. Jeli chodzi o szczegow ocen si przeciwnika, to proponuj, ebycie zapoznali si z danymi, ktre wam przekazaem, w gronie wasnych sztabowcw, podczas gdy ja ogranicz si do krtkiego podsumowania. Bazujc na analizie naszych dotychczasowych kontaktw zYevethami szacujemy, e dysponuj nie mniej ni dziewidziesicioma trzema du ymi okrtami liniowymi, z czego co najmniej dwadziecia dziewi to jednostki konstrukcji imperialnej, pozostae za nale do klasy Fat Man".W tej chwili co najmniej dziewitnacie wiatw jest okupowanych lub kontrolowanych przez Yevethw. By moe jest ich ju dwadziecia, bo jak dotd nie znamy sytuacji na Doorniku Dwiecie Siedem. Omiu z nich broni flota mieszana, wic zakadamy, e wrg uwaa je za cele pierwszorzdne. Pi z nich nale y do Ligi, a trzy s byymi koloniami. Jedenacie pozostaych planet osaniaj wycznie jednostki klasy Fat Man". Moliwe, e Yevethowie dysponuj take innymi statkami, stacjonujcymi w bliej nie znanym rejonie. Mamy nadziej, e niepewno t rozwiej patrole przeczesujce przestrze Gromady. Najwikszym znakiem zapytania... W tym momencie Grekk Dziewi przerwa raport pukownika. - Gdzie s imperialne stocznie? - Chwileczk, komandorze, wanie miaem o tym mwi. Nie wiemy, gdzie s i co si w nich buduje. Istnieje spore prawdopodobiestwo, e Yevethowie przechwycili trzy sprawne stocznie, w ktrych mog produkowa kopie imperialnych okrtw. Podczas dziaa zwiadowczych zarejestrowali my cztery niszczyciele gwiezdne, emitujce jednakowe sygnay identyfikacyjne. - Albo prbuj nas nabra, albo bezmylnie kopiuj wszystkie systemy, nie rozumiejc ich dziaania - stwierdzi Carson. - Jeden z naszych agentw sugeruje, e raczej chodzi o to drugie - wyjani Mauit'ta. - Tak czy owak, zlokalizowanie tych stoczni to priorytetowe zadanie naszego wywiadu. A kiedy je wreszcie znajdziemy, bd celem numer jeden dla naszej floty. - A co ze statkami klasy Fat Man"? - spyta Martaff. - Gdzie s budowane? Skoro s tak liczne, to powinnimy myle o nich powanie. - Najprawdopodobniej s budowane w stoczniach planetarnych, by moe nawet wycznie na N'zoth - odpar Mauit'ta. -Znamy pooenie dwch z nich i traktujemy je jako cele pierwszorzdne. - W jaki sposb zamierzacie odnale imperialne stocznie? -indagowa Grekk Dziewi.

Prba Tyrana

49

Michael P. Kube-McDowell

A'baht uzna, e czas przerwa dyskusj. - Tego typu sprawami moemy zaj si pniej - powiedzia. - W tej chwili wane jest, abycie przekazali swoim ludziom, e Yevethw nie wolno lekcewa y. Nawet biorc pod uwag jedynie znane nam siy przeciwnika, musimy mie wiadomo, e pojedynczy zesp uderzeniowy nie jest w stanie im sprosta. Z tej wanie przyczyny zadecydowaem, e najmniejsz jednostk organizacyjn naszej floty bdzie od teraz para zespow uderzeniowych. Zespoy eton i Dzwon przechodz pod rozkazy admiraa Tolokusa. Wierzchoek i Lato bd podlega komandorowi Carsonowi. Klejnot doczy do flagowego zespou Mied, pod komend komandora Minca. Czy s jakie pytania? Nie byo adnych. czenie zespow uderzeniowych byo chlebem powszednim zarwno na wiczeniach, jak i podczas dziaa bojowych. Poza tym A'baht zestawi pary w sposb naturalny, czc zwykle wsppracujce ze sob formacje. A jednak sam fakt konsolidacji si potwierdza powag, z jak A'baht podchodzi do zagroenia ze strony Yevethw. Dowdcy zespow uderzeniowych rzadko kiedy mieli okazj uwaa si za zagroonych". Standardowa formacja tego typu skadaa si bowiem z dwudziestu jeden statkw, w tym jednego niszczyciela gwiezdnego lub lotniskowca penicego rol okrtu flagowego, dwch cikich krownikw, dwch lotniskowcw uderzeniowych, czterech fregat eskortowych i piciu kanonie-rek. W sumie dawao to szybk, wszechstronn i niebezpieczn grup maszyn o potnej sile ognia. - Jaki bdzie nasz najbliszy cel? - spyta admira Tolokus. - Chc skierowa flot do granicznych systemw Gromady - odpowiedzia A'baht, patrzc admiraowi w oczy. - Koniec wielkiej parady. Sprbujemy maksymalnie utrudni Yevethom ledzenie naszych poczyna, a jednoczenie postaramy si nie spuszcza ich z oka. To oznacza przeprowadzanie patroli bojowych, za miecenie caej Gromady moliwie najwiksz liczb boi z czujnikami i dro-idw zwiadowczych oraz stacji przekanikowych, a take wysanie eskadry rozpoznawczej na Doornik Tysi c Sto Czterdzieci Dwa w poszukiwaniu stoczni - wyjani. - W chwili obecnej nie mamy upowanienia wadz do wszczcia dziaa bojowych przeciwko Yevethom, ale moemy u y wszelkich dostpnych rodkw w przypadku, gdyby prbowano przeszkadza nam w wykonywaniu naszych zada. Krtko mwic, bdziemy prbowali wciela w ycie ide swobodnej eglugi" i usprawiedliwionego dziaania w obronie wasnej" tak dalece, jak tylko si da podsumowa A'baht. - Je-eli nasza obecno skoni Yevethw do szukania rozwiza dyplomatycznych, to dobrze. Jeli jednak bd uparcie dyli do wojny, musimy by gotowi, by sprawi, i gorzko poauj swojego wyboru. A'baht powid wzrokiem po twarzach oficerw. - Tego wanie oczekuj od was, od waszych okrtw, oficerw i zag. Bdcie gotowi do walki, gdy nie bdzie ju innej moliwoci, i bdcie gotowi zwyci y, bo nie mamy innej moliwoci.

50 Luke ockn si w kabinie sypialnej Leniwca", czujc za plecami ciepo, do jakiego nie by przyzwyczajony, i z mglistym wspomnieniem czego niezwykego. Drgn, aAkanah przysuna si bliej. Dotyk nagich cia pobudzi senne zmysy. Nie wiedziaby, jak rozmawia o tym, co zaszo midzy nimi, ani o tym, co mogoby z tego wynikn, lecz Akanah nie pytaa go o nic. Pozwolia mu trwa w jej bogim, odprajcym ucisku, nie dajc niczego i nie oczekujc wyjanie. Luke przyj ten dar z wdzicznoci. Noc dostarczya im podobnych wrae. Mieszanina samotnoci, alu i wspczucia oraz nie znany im wczeniej gd cielesnej bliskoci, wyraajcej akceptacj, sprawiy, e doszli niemal do koca. Ajednak zdoali si cofn, porozumiewajc si bez sw. adne z nich nie ofiarowao ani nie oczekiwao od partnera najintymniejszego kontaktu. Odpr eni, napawali si radosn wiadomoci, e nie s ju sami. Leeli przytuleni, wiedzc o tym, e oboje ju nie pi. Przez duszy czas nie odzywali si ani sowem. Luke nie by pewien, czy jego myli s nadal wasnoci prywatn i nawet nie prbowa siga do umysu kobiety. - Twoja kolej - mrukna w kocu. - Sucham? - Opowiedz o swoim ojcu. Z jakiego powodu Luke nie do koca zrozumia jej sowa i bariera, ktr zwykle broni dostpu do myli na ten temat, nie zaskoczya na miejsce. - Nie rozmawiam o moim ojcu - odpar machinalnie i zupenie bez przekonania. Akanah nawet nie sprbowaa nakoni go do zmiany zdania lub uczynienia wyjtku. - Rozumiem - powiedziaa, umiechajc si wspczujco. Odwrcia si na plecy i spojrzaa na holograficzny obraz galaktyki. - To nie byo atwe. Niewielki gest przerwania fizycznego kontaktu wystarczy, by skoni Luke'a do rozmowy. - Chocia z drugiej strony... niewiele mog o nim powiedzie - wyzna. Przewrci si na bok i podpar gow rk. -Prawie wszystko, co wiem, wiedz wszyscy, a faktw, ktre chciabym pozna, nie zna nikt. Nie pamitam ojca, matki ani siostry. Nie pamitam, ebym mieszka kiedykolwiek poza Tato-oine. Akanah skina gow ze zrozumieniem. - Mylae kiedy o tym, e te wspomnienia mogy zosta celowo zablokowane? - Zablokowane? Po co? - eby ci chroni. Ciebie albo Lei i Nashir. Dzieci nie zawsze zdaj sobie spraw z tego, e mwi zbyt wiele lub zadaj niewaciwe pytania. Luke potrzsn gow. - Sondowaem umys Leii bardzo dokadnie, szukajc wspomnie o naszej matce. Gdyby istniaa tam blokada, na pewno bym j wyczu. - Chyba e twoja blokada nie pozwolia ci jej dostrzec - zasugerowaa Akanah. Ten, kto j zaoy, mg przewidzie, e masz w sobie dar wadania Moc.

Prba Tyrana

51

Michael P. Kube-McDowell

- Ben mg o tym wiedzie - powiedzia Luke niepewnie -albo Yoda. - Gdyby chcia, mogabym... - Czy te wspomnienia mogyby stanowi dla mnie niebezpieczestwo? - spyta Luke, odrzucajc ofert, nim jeszcze Akanah zd ya j zo y. - Myl, e istnieje prostsze wyjanienie tej zagadki. Chyba bylimy po prostu zbyt mali. Wspomnienia Leii mog by nieprawdziwe. Moe wymylia je, eby wypeni t pustk, o ktrej mwia, a z czasem zapomniaa, e to zrobia. Zmylone wspomnienia niczym si nie rni od prawdziwych. - Za to bardzo dobrze agodz stresy - dodaa Akanah. - Luke, kiedy zdae sobie spraw z biaych plam w swojej pamici?-Nie wiem, ale duo pniej ni Leia. Dzieciaki gadaj rne rzeczy i czowiek zaczyna rozumie, e jego rodzina jest inna ni pozostae. - Luke zmarszczy brwi i zapatrzy si w jaki punkt daleko poza statkiem. - Wujek i ciotka prawie nic mi nie mwili o ojcu, a o matce jeszcze mniej. - By moe po to, by ci chroni. - By moe - powiedzia Luke - ale zawsze miaem wraenie, e Owen ich nie lubi i aowa, i spocz na nim obowizek wychowywania mnie. Ciotka to co innego; myl, e zawsze pragna dzieci. Nie wiem nawet, dlaczego nie mieli wasnych. - Wyglda mi na to, e raczej nie miaa zbyt wiele do powiedzenia. Chyba e byo to zgodne z jego wol. - Myl, e jeste bliska prawdy - odpar Luke po chwili zastanowienia. - A jednak nigdy nie syszaem, eby si skarya, ani eby kiedykolwiek kcili si i musiaa mu ustpi. - Samopowicenie - orzeka Akanah. - Dla dobra rodziny i spokoju w domu. - Owen by trudnym czowiekiem. Ciko pracowa, ciko byo z nim rozmawia, ciko go pozna i ciko wzruszy. Odkd pamitam, zawsze wydawao mi si, e jest zirytowany. - Znam ten typ a za dobrze - powiedziaa Akanah. - Twoja ciotka zapewne nie waya si wchodzi mu w drog nazbyt czsto? - Czasem braa moj stron, ale czciej po prostu staraa si powstrzyma nas przed bolesn konfrontacj. Szczeglnie przez ostatnie kilka lat. - Bya szczliwa? - Tak mi si wydawao. -Ale...? - Myl, e zasugiwaa na lepsze ycie... i na lepsz mier. - Luke potrzsn gow. - To, co ich spotkao, najtrudniej byo mi wybaczy mojemu ojcu. - Najtrudniej wybaczy, czy najtrudniej zrozumie? Luke odpowiedzia ze znuonym umiechem: - Chciabym, eby trudniej byo to zrozumie. Niestety, wiem, jak kuszca jest moliwo nagicia kogo do wasnej woli, lub po prostu zniszczenia go i usunicia z drogi. Dysponuj wystarczajc potg, eby speni wszystkie zachcianki, yczenia i pragnienia, ktre nosz w sobie. Dlatego musz by ostrony, kiedy pozwalam sobie czego pragn. - Jak to robisz?

52 - Id za przykadem Yody. Wid nader proste ycie i bardzo niewiele chcia. Mj ojciec wybra inn ciek. Z jego czynw te staram si wycign wnioski - odpar Luke. - Trzeba zwalczy w sobie ch narzucenia wszechwiatowi wasnej woli. W przeciwnym razie nawet wtedy, gdy ma si najlepsze intencje, wstpuje si na drog tyranii. Tak mgby si narodzi nowy Darth Vader. - To narzucanie woli" jest tylko chwilow iluzj- powiedziaa Akanah. - Nie my wykorzystujemy wszechwiat do swoich celw, lecz on nas. - Moliwe - zgodzi si Luke - ale w chwili, gdy prbujemy tego dokona, ludzie cierpi i gin niepotrzebnie. Wanie dlatego istniej Jedi, Akanah. Wanie po to nosz bro i podaj ciek mocy. Naszym zadaniem jest neutralizowanie woli i mocy tych, ktrzy mogliby sta si tyranami. - Tego ci nauczono, czy te tak wiedz przekazujesz swoim nastpcom? - I jedno, i drugie. To bya jedna z podstawowych zasad, jakie wpajano uczniom na Chu'unthorze, a ja uczyniem z niej jedn z podstawowych zasad praxeum na Yavinie Cztery. - A dlaczeg to Jedi maj jej przestrzega? - Inaczej nie mona - odpar Luke. - To imperatyw moralny. Ten, kto moe dziaa, musi dziaa. - atwiej byoby uwierzy w twoje sowa, gdyby tak wielu Jedi nie wyrzeko si waszej wzniosej etyki - stwierdzia Akanah. - Szkolenie kandydatw na Jedi chyba nie najlepiej przygotowuje ich do oparcia si pokusie Ciemnej Strony. Zdarzao ci si traci uczniw, podobnie jak twoim poprzednikom. - To prawda - przytakn Luke. - Niewiele brakowao, a zatracibym sam siebie. - Czy tak ju musi by? Czy pokusa jest nie do odparcia? - Nie znam odpowiedzi na to pytanie - przyzna, krcc gow. - Moe problem tkwi w sposobie doboru kandydatw albo w metodach treningu... A moe sabym punktem s sami uczniowie? Albo brak dyscypliny?... - A moe nie ma sabego punktu? - zasugerowaa Akanah. -Moe po prostu brakuje ci jakiego kawaka ukadanki, ktrego nie zdye jeszcze na nowo odkry?Kto wie? Moe by i tak, e walka trwa bdzie wiecznie. Ciemna Strona jest kuszca i... bardzo potna- zawaha si. -Walczyem z Vaderem ze wszystkich si, a i tak ledwie udao mi si uj z yciem. Nad Yavinem uratowa mnie Han, na Bespin Lando, a sam Anakin pomg mi na pokadzie drugiej Gwiazdy mierci". Nigdy nie pokonaem mojego ojca. Najgbszym ciosem, jaki mu kiedykolwiek zadaem, bya odmowa przyczenia si do niego. - Luke poo y si na plecach i popatrzy w stron gwiazd. - Drugim za byo to, e mu przebaczyem. Osobisty sekretarz wicekrla, Eri Palie, wprowadzi Prokto-ra Dara Bille'a do ogrodu, w ktrym czekali na niego Tal Fraan i Nil Spaar. Dar Bille pochyli gow przed starym przyjacielem, a potem przyj identyczny hod od Tal Fraana. -Daramo - rzek - syszaem, e twoja wylgarnia jest chlubnym dowodem na to, e nie brakuje ci si witalnych.

Prba Tyrana

53

Michael P. Kube-McDowell

- Pitnacie gniazd, wszystkie pene i dojrzewajce - odpar Nil Spaar. Odurzajcy zapach. Nakazaem sterylizacj opiekunek, eby nie zapominay o swoich obowizkach. - Twoja krew zawsze bya silna, panie. Wiedziaem o tym ju wtedy, gdy Kei ci wybra. Nigdy jednak nie bya silniejsza ni teraz. - Od starych przyjaci wolabym sysze prawd, a nie pochlebstwa. Niewielu nas pozostao, wiadkw chway naszego powstania... Co nowego na moim flagowym okrcie? - Duma Yevethw" jest w penej gotowoci - powiedzia Dar Bille. Pomieszczenia dla zakadnikw mamy ju gotowe, a ich lokatorzy pojawi si tam jeszcze dzi. Jakie s szans na to, e czeka nas wkrtce walka? Czy Jip Toorr nadesa ju raport z Preza? - Tak - odpar Nil Spaar. - Wanie dlatego was tu wezwaem. Szkodniki nie ugiy przed nami karkw i nie wycofay si. Ta, ktra mieni si honorow", nadal nie ustpuje. W cigu ostatnich trzech dni flota robactwa wzmocnia si o kolejnych osiemdziesit statkw. Rozproszono j na granicy Gromady. Nasze jednostki utraciy z nimi kontakt. - Jestem zaskoczony, e bardziej ceni sobie dobro gatunku ni dobro jednostek rzek Dar Bille. - Moe schwytalimy nie tego, kogo trzeba? Czy Tig Peramis, dziaajc w zmowie z ksiniczk, mg ci zwie, panie? - Nie. Han Solo jest partnerem i maonkiem Leii. Tego typu wizy maj dla robactwa wielkie znaczenie. - Moe wic ona nie wie, e go przetrzymujemy? - zasugerowa Tal Fraan. - Mo e nie zdaje sobie sprawy, e jej czyny stawiaj go w niebezpieczestwie? Niepewno nie skonia jej do ostronoci. Chyba ju czas pokaza im zakadnikw. Nil Spaar machn rk, lekcewac sugesti asystenta. - Powiedz, czego si dowiedziae obserwujc winiw. - Nie znosz widoku krwi. Nawet tej sabej, wasnej - zacz Tal Fraan. - Ta awersja jest na tyle silna, e wyprowadza ich z rwnowagi, nawet w najwaniejszych chwilach. Poza tym potwierdzili podejrzenia, ktre miaem ju wczeniej. - Opowiedz mi o tym. - Buduj sojusze na zasadzie dziecko-rodzic". Jeden wiat szuka opieki tysica innych - wyjani Tal Fraan. - S podzieleni, lecz nie dostrzegaj tego. yj w dugim cieniu wasnej dys-harmonii i nawet nie wiedz, jak szuka wiata. - Czy to ich najwiksza sabo? Tal Fraan zawaha si, nim odpowiedzia na to niebezpieczne pytanie. - Nie - odpar. - Ich najwiksz saboci jest to, e s nieczyci. Silni nie umiercaj sabych, a sabi nie chc ustpowa miejsca silnym. Szkodnik najpierw myli o sobie, a dopiero potem o wizach krwi. - Skd takie wnioski? - Std, e nadal suy nam osiem tysicy imperialnych niewolnikw i e mamy w naszych rkach tych dwch zakadnikw. Oni boj si mierci bardziej ni zdrady -

54 stwierdzi Tal Fraan. - Kady z Czystych bez wahania powiciby ycie, zanim cho jednym oddechem zasu yby na miano zdrajcy. - Dar Bille - odezwa si Nil Spaar - czy zgadzasz si z opini naszego modego przyjaciela? Czy wszyscy sucy na moim flagowym okrcie, cznie z opiekunkami, s tak chtni do skadania ofiar, jak twierdzi Tal Fraan? - Wielu z nich - odpar Dar Bille - lecz gdyby Tal Fraan mg porozmawia z nie yjcym wicekrlem Kivem Truunem, wiedziaby, e nie wszyscy s tak oddani.Odpowied ubawia wicekrla. - Zauwa, Tal Fraanie, e zwykle prawda jest duo mniej pewna ni nasze najgbsze przekonania - rzek Nil Spaar. - Powiedz mi teraz, co jest najsilniejsz stron robactwa. - To samo, co u innych, niszych gatunkw. - Tal Fraan spodziewa si tego pytania. - Liczebno. Zasypuj cae wiaty swoim nieczystym potomstwem. Sam widziae, jak ich rodzinna planeta ugina si pod ciarem stoczonych, mikkich cia. Gdyby dziaali wsplnie, jak jeden gatunek, mogliby nas pokona. - Ale nie dziaaj- stwierdzi Dar Bille. - Nie - zgodzi si Tal Fraan. - I to wanie nie pozwala im zdoby prawdziwej potgi. - Dopilnujemy, eby nie nauczyli si dziaa jak przystao na jeden gatunek zapewni Nil Spaar. - Doskonale ci to wychodzio podczas wizyty na Coruscant, panie - rzek Dar Bille - lecz teraz przeciwnik opanowa zamieszanie i nie ma zamiaru ustpowa. Co dalej? Tal Fraan nie odezwa si, czujc, e pytanie byo skierowane do wicekrla. Nil Spaar odwrci si do nich z umiechem. - Jaka jest twoja rada, Proktorze? Jak mam skoni t Lei, eby pochylia przede mn gow? - Pora pokaza jej zakadnikw - powiedzia stanowczo Tal Fraan. - A skoro blade robactwo tak le znosi widok krwi, to powinnimy okaza, e my przeciwnie. Posiedzenie Rady, ktre miao by powicone omwieniu wotum nieufnoci Domana Berussa wobec ksiniczki Leii Organy Solo, odkadano kilkakrotnie bez podania przyczyn. Leia dowiadywaa si o tych decyzjach przez posaca - Beruss nie prbowa si z ni ani skontaktowa, ani spotka. Podejrzewaa, e po tym, jak odrzucia zarzuty Domana Berussa, zdania czonkw Rady mogy by podzielone. Behn-Kihl-Nahm odwiedzi j trzeciego dnia. Jego raport nie by zbyt pocieszajcy, a rada - do lakoniczna. - Nie mog liczy na to, e uzyskasz wystarczajc liczb gosw akceptujcych twoj postaw - owiadczy. - Jeli zgodzisz si ustpi, Doman obiecuje, e poprze moj kandydatur na stanowisko tymczasowego Prezydenta. Sta przed Rad i powiedz, e wobec zaistniaych okolicznoci nie jeste w stanie podoa obowizkom i chcesz pozosta bliej rodziny. Zrb to, a ja ci zastpi do czasu, a kryzys minie. - Nie prosiam o tak pomoc nawet wtedy, gdy porwano moje dzieci - powiedziaa Leia lodowato. - Jak to bdzie wygldao?

Prba Tyrana

55

Michael P. Kube-McDowell

- Nie musimy informowa o tym opinii publicznej - odpar Behn-Kihl-Nahm. Leio, Borsk Fey'Lya prbuje pozyska poparcie czterech osb dla wasnej kandydatury. Jeli bdziesz nierozsdna, Rattagagech zagosuje na niego. Fey'lya mwi im to, co chc usysze, wic ma szans. Musisz zrozumie, jak chwiejna jest twoja pozycja. - Nie dojdzie do gosowania, jeeli nie zgodz si z opini Domana, jakobym nie bya w stanie peni obowizkw Prezydenta - oznajmia Leia. - Nie ma powodu wyznacza nastpcy, skoro jeszcze nie ustpiam. - Nie ma innej moliwoci, ksiniczko - stwierdzi twardo przewodniczcy. - Jeli bdziesz bardzo uparta, doprowadzisz jedynie do tego, e Rada przekae tre petycji Senatowi, a wtedy nie sposb przewidzie dalszych wypadkw. Jeli mamy pokona Yevethw, musimy zadba o stabilno i cigo rzdw. - Wic pjd do Domana Berussa i powiedz mu, eby przesta robi zamieszanie, Bennie - poradzia Leia. - Najlepsz gwarancj stabilnoci i cigoci bdzie to, e pozostan na swoim stanowisku. Nastpnego ranka przyszed z wizyt wysoki i chudy Rattagagech. Przytaszczy ze sob stolik-wag oraz pojemnik z przegrdkami, w ktrych znajdoway si kolorowe, pokrge odwaniki. By to zestaw narzdzi potrzebnych do przeprowadzenia elomiskiego rachunku fizycznego. - Przyszedem, eby dokona analizy logicznej okolicznoci, w ktrych si pani znalaza - owiadczy Rattagagech. - Dziki temu mona bdzie okreli wag obiektywnych elementw caego konfliktu. - Prosz sobie nie robi kopotu, panie Przewodniczcy -powstrzymaa go Leia. - To nie aden kopot, to dla mnie prawdziwa okazja - zapewni Rattagagech, ustawiajc przezroczysty stolik na wiszcej w powietrzu nce. - Uwaam t prastar sztuk za nader eleganck, a przy tym kojc. Dziki niej czuj si mody w obec-noci starych, mdrych umysw. - Usiad obok stolika, ktry wreszcie uchwyci rwnowag. - Dzikuj za trosk, panie Przewodniczcy - powiedziaa Leia nie pozwalajc mu otworzy pojemnika - ale nie moe mi pan pomc. Rattagagech spojrza na ni zaskoczony. Jej sowa byy niemal obraz dla jego intelektu. - Pani Prezydent Solo... ksiniczko Leio... rachunek fizyczny jest podstaw analizy logicznej, a analiza logiczna jest fundamentem elomiskiej cywilizacji. To dziki tej sztuce stalimy si tym, czym jestemy. - Szanuj osignicia Elominw - zapewnia Leia - ale rachunek fizyczny dowidby, e rebelia przeciwko Imperium bya niemoliwa. Poza tym chodna logika kae powici ycie jednostki dla dobra ogu i mie przy tym poczucie dobrze spenionego obowizku. - Musz zwrci pani uwag na badania Notoganarecha, ktry dowid, e odpowiednio wywaony st przechyla si na stron Sojuszu... - ...poniewa znamy ju wynik tej wojny wtrcia, potrzsajc gow. - Nie pozwol, eby wychylenie stolika decydowao o moim losie. Nie wierz w to, e wszystko, co naprawd jest wane, mona sprowadzi do postaci liczb. Nie kryjc oburzenia, Rattagagech pozbiera przyrz dy i wyszed.

56 Tego dnia Leia miaa jeszcze jednego gocia z grona Rady. Przybya Dali Thara Dru, senator z systemu Raxxa, przewodniczca Senackiej Rady Handlu. Bya jedyn przedstawicielk pci piknej w siedmioosobowym skadzie Rady. Na ostatnim posiedzeniu nie odezwaa si ani sowem. Behn-Kihl-Nahm zalicza j do sprzymierze cw, lecz Leia nie bya pewna, czego tak naprawd moga si po niej spodziewa. - Dzikuj, e znalaza dla mnie czas, ksiniczko - powiedziaa Dali Thara Dru wchodzc do biura Leii. - Ta okropna sprawa... Nie wyobra am sobie, co czujesz. Twoje ycie zapewne przewrcio si do gry nogami. - Doceniam pani wspczucie. - To wezwanie do ustpienia to najgupsze posunicie pod socem. Wanie wracam z biura Przewodnicz cego Berussa. Obawiam si, e jest niereformowalny. Upar si, e to ty sprawiasz problem, ksiniczko. Cakiem tak, jakby to bya twoja wina, e Gromada Koornacht jest pena spustoszonych planet! - Dzikuj za wsparcie. - Mimo wszystko obawiam si, e Doman ma wystarczajce wpywy, by wpakowa ci w nieze tarapaty, ksiniczko, kiedy Rada bdzie rozpatrywa jego petycj. Dlatego te zadaam sobie pytanie, co jeszcze mona zrobi w tej sprawie? W jaki sposb moemy przekona pozostaych, e kontrolujesz sytuacj? I wtedy zrozumiaam, e jest jedno wane pytanie, ktrego nikt dotd nie zada! - To znaczy? - Gdzie jest Luke Skywalker? - spytaa Dali Thara Dru. -Gdzie s Rycerze Jedi? - Przykro mi, pani senator, ale nie rozumiem. - Skywalker w pojedynk pokona Imperatora. Jestem pewna, e z rwn atwoci rozgromiby tych caych Yevethw. A nawet gdyby potrzebowa pomocy, to przecie wychowa ju ca armi podobnych czarodziejw. I do tego na koszt Nowej Republiki! Nic dziwnego, e Beruss nie chce, ebymy wysyali naszych synw do Gromady Koornacht. Dlaczego mamy walczy sami? Od czego mamy Rycerzy? - Jedi nie s armi Nowej Republiki. Nie s te najemnikami ani tajn broni stwierdzia twardo Leia. - Jeli sugeruje pani, e powinnam stan przed Rad i powiedzie: Nie martwcie, si, mj brat zaatwi to za nas", to... - Jasne, e nie - wtrcia z oywieniem Dru. - Nie moesz powiedzie im wprost, co zamierzasz zrobi. Po prostu daj im do zrozumienia, e Jedi ci popieraj. To chyba nie bdzie przesad, prawda? Musimy doda otuchy czonkom Rady, a najlepiej zrobi to powoujc si na autorytet Luke'a Skywalkera. - To bdzie przesad, pani senator - odpowiedziaa Leia lodowatym tonem. - Musi pani wiedzie, e nie prosiam Jedi o pomoc, a i oni nie oferowali mi jej. Nie mam adnych sekretnych planw. Nowa Republika, podobnie jak ja, moe i bdzie samodzielnie toczy swoje wojny. A jeli popieraa pani moj kandydatur w nadziei, e na dokadk Rada zapewni sobie pomoc Luke'a Skywalkera na kade zawoanie, to przykro mi mwi, ale bya pani w bdzie.Tym razem posiedzenie nie zostao przeoone. Nastpnego ranka Leia stana przed Rad, twarz w twarz z Domanem Be-russem.

Prba Tyrana

57

Michael P. Kube-McDowell

- Pani Prezydent, czy zna pani tre wniosku o wotum nieufnoci? - Znam, panie przewodniczcy. - Jej gos by spokojny i silny. - Czy rozumie pani zarzuty, ktre w nim zawarto? - Tak, panie przewodniczcy. - Czy chce pani podj prb ich odparcia? Zanim pada odpowied, Leia spojrzaa w stron Behn-Kihl-Nahma, siedzcego po prawicy Berussa. - Panie przewodniczcy, chc zaskar y ten wniosek w caoci. Jestem zszokowana i skonsternowana, e w ogle doszo do jego zoenia. Behn-Kihl-Nahm ze znuon min opad na krzeso. - Jest on dla mnie nie tylko osobist zniewag, ale i politycznym bdem cigna Leia. - Zastanawiam si, czy pan przewodniczcy nie zacz czasem przyjmowa rad od samego Nila Spaara, bo tylko jemu moe zalee na tym, bymy pogr yli si w konfliktach wewntrznych. - Nie ma mowy o konfliktach wewntrznych - rzek Krall Praget. - Bdzie lepiej, jeli zaatwimy t spraw szybko i po cichu. - W takim razie poprocie go, aby wycofa wniosek - zaproponowaa Leia wskazujc rk Berussa. - To on zacz, nie ja. Prawdziwym problemem jest bowiem jego strach. - Z alem informuj Rad, e nie mog wycofa wniosku -powiedzia cicho Beruss. Leia spojrzaa w jego stron . - Nie wiem dlaczego i w jaki sposb senator Beruss zarazi si postpujc bojaliwoci, ktra zdaje si powoli opanowywa i innych, ale jeli martwi si tym, e ksiniczka Leia poprowadzi Now Republik na wojn, by ratowa ma, to przej si niewaciwym problemem. Mam nadziej, e pozostali czonkowie Rady wyprowadz go z bdu. - Dlaczego? - spyta Borsk Fey'lya. - Jak sdzisz, ksiniczko, ilu przyjaci masz w tej sali? Mylisz, e kade z nas, nie wyczajc twojego drogiego Benniego, nie ywi wtpliwoci co do twojej postawy w ostatnich miesicach? Zapa i idealizm to cechy dobre dla przywdcy rewolucji, ale gowa wielkiej republiki musi by o kilka stopni chodniejsza i o niebo sprytniejsza. - Nastpny punkt harmonogramu obrad. Przewodnicz cy Beruss... - zacz BehnKihl-Nahm, lecz Beruss ju zerwa si z gniewem w oczach, by interweniowa. - Uwagi senatorw Prageta i Fey'lyi zostay zgoszone poza porzdkiem posiedzenia, tote zostan usunite z protokou. Gos ma pani Prezydent, ktra bdzie kontynuowa sw odpowied na wniosek o wotum nieufnoci. - Powiedziaam ju to, co chciaam powiedzie - zakoczya Leia. Behn-Kihl-Nahm spojrza na co, co leao na stole przed Berussem. - Panie przewodniczcy, chc skorzysta z prawa pierwsze stwa... - Prosz bardzo. - Proponuj kompromis, ktry, mam nadziej, usatysfakcjonuje obie strony - rzek Behn-Kihl-Nahm spogldajc w stron Leii. Jego wzrok zdawa si mwi: Masz

58 ostatni szans, eby sobie pomc". - Jeli pani Prezydent zgodzi si ogosi, e bierze krtki urlop z powodw osobistych, Rada tymczasowo powierzy jej obowizki przewodniczcemu Rattagagechowi. Trudno byo orzec, kto wyglda na bardziej zaskoczonego - Rattagagech czy Fey'lya. - Damy pani Prezydent czas na przemylenie tej propozycji - powiedzia Beruss. Debata zostaje zawieszona. Gosowanie nad wnioskiem odbdzie si za trzy dni. Zadzwoni krysztaem, koczc sesj, nim zdumiony Fey-'lya zd y powiedzie cho jedno sowo.

Prba Tyrana

59

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

5
Formalnie rzecz biorc, pukownik Bowman Gavin by dyrektorem personelu latajcego Dowdztwa Pitej Floty. Jednak dla ponad trzech tysicy pilotw i strzelcw, nalecych do niemal dwustu eskadr bazujcych na lotniskowcach i niszczycielach tego ugrupowania, by po prostu szefem lotw. Szef lotw decydowa o najwaniejszych sprawach: przydziaach bojowych, ocenach, transferach, naganach i pochwaach. Podlegali mu wszyscy piloci, od nowicjuszy po dowdcw eskadr i skrzyde. Jego biuro miecio si przy wiecznie zatoczonym korytarzu wiod cym na mostek Nieustraszonego", pitnacie krokw od kabiny generaa A'bahta i osiem krokw od centrum dowodzenia. Mimo i by wan figur, pukownik Gavin czsto odwiedza pokady bojowe i hangary jednostek nalecych do Floty. Bezporedni i konkretny, lepiej czu si wrd pilotw ni we wasnym biurze lub w sali odpraw. Nie lubi polega wycznie na raportach. Nigdy nie udziela awansw i nie wystawia pilotom ocen, zanim nie uzyska informacji z pierwszej rki, spotykajc si z nimi osobicie. Piloci z kolei uwaali, e Gavin jest jednym z nich, i wiedzieli, e zawsze uwanie wysucha tego, co maj mu do powiedzenia. Pamitali i o tym, e pukownik dobrze zna uczucie, ktre towarzyszy pilotowi pdzcemu rozdygotanym myliwcem, z przegrzanymi dziakami i nieprzyjacielsk maszyn siedzc mu na ogonie... Gavin nosi zwykle tylko jedno odznaczenie, ktre otrzyma za udzia w bitwie o Endor, kiedy jeszcze lata B-win-giem. Prawda bya jednak taka, e mia prawo do noszenia wikszoci odznacze bojowych nadawanych najpierw przez Sojusz, a potem przez Now Republik. Kiedy do Floty doczyo pi dodatkowych zespow uderzeniowych, cignitych z innych formacji, zapanowa chaos administracyjny. Gavin musia odwoa wikszo wizyt i ograniczy spotkania z pilotami do minimum, tylko po to, by nad y z czytaniem raportw. Nigdy przedtem nie by tak bliski zamk-nicia na gucho drzwi swojego biura, a su y na okrcie flagowym ju od piciu lat. Po kilku dniach mia ju tak dosy, e powietrze w kabinie wydawao mu si rozrzedzone, a ciany - coraz blisze. Kiedy jednak zacz planowa ucieczk od papierkowej roboty, Pita Flota przeformowaa si w zespoy uderzeniowe o podwjnej

60 sile i rozproszya si po peryferiach Gromady Koornacht. Wikszo nowo przybyych pilotw znalaza si poza zasigiem Gavina. Na szczcie pozosta jeszcze zesp uderzeniowy Klejnot, zoony z dwudziestu dwch jednostek, z ktrych kada moga sta si celem maego wypadu pukownika. Jako e wizyta na lotniskowcu Starpoint", dowodzonym przez sam komandor Poqua, moga oznacza kolejn porcj formalnoci, Gavin postanowi odwiedzi inny okrt. - Zawiadomcie mojego pilota, eby grza maszyn - poleci oficerowi dyurnemu z pokadu startowego numer jeden. - Wybieram si z wizyt na Florena". - Przyjem, pukowniku. Zawiadomi kontrol lotw. W caej Flocie obowizywaa gotowo bojowa pierwszego stopnia, tote nawet pukownik Gavin mia obowizek wdzia kombinezon cinieniowy, kiedy opuszcza Nieustraszonego" na pokadzie niewielkiej jednostki. Zasadniczo nie sprzeciwia si regulaminowym wymaganiom, jednak uwaa, e wciskanie si w picioczciowy, elastyczny skafander jest strat czasu. Minuty pyny znacznie szybciej, kiedy przysuchiwa si spronym rozmowom swoich pilotw. Tym razem jednak przebieralnia bya pusta, wic Gavin musia zmaga si z dopinaniem pasa samodzielnie. Dopiero gdy by w poowie prby cinieniowej kasku, pojawi si jaki pilot - obcy modzieniec z kompletem filtrw zawieszonym na piersiach i czerwonym emblematem pocztkujcego pilota na konierzu.Zamiast skierowa si ku szafkom, przybysz podszed do Gavina i stan w odlegoci dwch metrw, jakby czekajc na niego. Gdy brzczyk zasygnalizowa pomylne zakoczenie testu, pukownik rozluni konierz uszczelniajcy i zdj kask. - Szukasz kogo, synu? - zapyta, dostrzegajc brak oznacze Pitej Floty na mundurze pilota. Oficer zasalutowa z opnieniem, jakby nieczsto mia okazj trenowa takie gesty. - Pukownik Gavin? - Nie da si ukry. A ty jeste... - Pat Mallar, sir. Powiedzieli mi, e to pan podejmuje wszelkie decyzje zwizane z przydziaami bojowymi. - Oni, to znaczy kto? - Zaoga promu. Jej szef mwi, e tutaj pana znajd. Jestem jednym z pilotw przydzielonych do tego lotu eskortowego z Co-ruscant... - Eskorta Zatyczki". - Gavin skin gow. - Wiem, e Wywiad oczyci was z wszelkich zarzutw, ale i tak dziwi si, e ktrykolwiek z pilotw chcia z tob gada. Nie pomylae, e by moe oddaj ci niedwiedzi przysug, przysyajc ci do mnie? - Pukowniku, czy to pan podejmuje decyzje o przydziaach bojowych? - Tak. - Wic z kime innym miabym si spotka? Gavin kiwn gow w zamyleniu. - Mw, o co chodzi.

Prba Tyrana

61

Michael P. Kube-McDowell

- O moje rozkazy, sir. Piciu z nas ma powrci na Coru-scant najbliszym promem, w ktrym znajdzie si miejsce. Dzi rano przeniesiono nas tu z pokadu Ryzyka" i kazano czeka. - Zgadza si. W czym problem? - Nie chc wraca, sir. Nie mog. Chc zosta i walczy. Musi pan pozwoli mi co zrobi... - Nie musz przerwa mu Gavin, wkadajc kask pod pach. - Ale dam ci szans, eby mg mnie przekona, e powinienem to zrobi. Pamitaj, e to ja podpisaem si pod waszym ostatnim rozkazem. Powiem szczerze: potrzebujemy pilotw, ale nikt nie chcia ani ciebie, ani twoich kolegw. aden z was nie jest wystarczajco dowiadczony. Dowdcy eskadr wol nie ryzykowa. - Nie wiem, czy to wiele zmienia, ale mam jeszcze sto dziewidziesit godzin wylatanych na TIE Interceptorze. Nie ujto ich w zapisie przebiegu suby. - Na TIE? - Gavin z niedowierzaniem unis brew. - Poka mi swj dysk identyfikacyjny. Wsun podan mu pytk do kieszonkowego czytnika i zacz czyta. Kiedy skoczy, spojrza na Mallara badawczo. - Kim ty waciwie jeste? - spyta. - Nie rozumiem, jak si tam znalaze. Masz wicej godzin spdzonych w symulatorze i mniej w prawdziwym kokpicie, ni ktrykolwiek z moich pilotw. - Pracowaem tak ciko jak umiaem, pukowniku, eby mie swoj szans. Kad chwil, jak dysponowa mj instruktor, spdzaem w maszynie, a reszt w symulatorze. Tutaj bd pracowa rwnie ciko, jeli tylko pozwoli mi pan zosta. - Twj instruktor - powiedzia Gavin oddajc Mallarowi dysk - zrobi z tob cae szkolenie podstawowe w trzy razy krtszym czasie ni zwykle, chocia wystawia ci niezbyt wysokie oceny... Czy jest co, o czym powinienem wiedzie, Mallar? Pilot wydawa si zdruzgotany tym pytaniem. - Chyba powinienem by pozwoli admiraowi poda wszystkie dane, tak jak chcia - odezwa si grobowym gosem. - Miabym wtedy nawet jedno potwierdzone zestrzelenie. - Niby za co? - Za yevethaski myliwiec, ktry strciem nad Polneye. To byo podczas inwazji, gdy zgina moja rodzina - wyjani Mallar i potrzsn gow. - Nie chciaem, eby traktowano mnie wyjtkowo. Pragnem pokaza, e jestem wystarczajco dobry, e potrafi cho troch pomc... Ale wychodzi na to, e jednak nie potrafi. Przecie nie odsyaby mnie pan, gdyby byo inaczej. Mog wic tylko baga, pukowniku, eby nie kaza mi pan wraca. - Co proponujesz? - spyta cicho Gavin. - Wszystko mi jedno - odpar Mallar. - Prosz znale co, w czym bybym pomocny. Cokolwiek. Chc uatwi wam rozpraw z Yevethami. Niech ucierpi, tak jak ja ucierpiaem... Tylko o to prosz. To, co zrobili, byo ze. Prosz pozwoli mi by czstk lekcji, ktra im si nale y. Na niczym innym mi nie zale y. Zostaem sam i

62 musz przemwi w imieniu tych, ktrzy zginli nad Polneye.Gavin wysucha go uwanie do koca i przyglda si Mal-larowi jeszcze dusz chwil. - W skafander - powiedzia w kocu. - Spotkamy si w moim wahadowcu za dziesi minut. Porozmawiamy sobie w drodze na Florena". - Tak jest, ale... mj prom odlatuje za godzin. - Wiem. - Gavin poklepa Mallara po ramieniu zmierzajc do wyjcia. - Obawiam si, e nim nie polecisz. Leniwiec" wyskoczy z nadprzestrzeni w pobliu Utharis. Nagy skok napicia w magistrali danych midzy zespoem sensorw a komputerem nawigacyjnym sprawi, e urzdzenia przestay si nawzajem rozumie. Awaria nastpia w najgorszym momencie: hipernapd wanie si wyczy, a silniki jonowe dopiero miay zaskoczy. - Wanie dlatego nie nale y kupowa tanich statkw - zrzdzi Luke wypezajc z kanau naprawczego. - Co masz na myli? - spytaa Akanah. - Verpini oszczdzali, na czym mogli, budujc to pudo -odpar Luke wstawiajc na miejsce panel zamykajcy tunel. -Magistrala energetyczna nie moe znie takich obcie, wic procesor musi wycza zasilanie w jednych systemach, eby uruchomi inne. Tylko e jeli to ma dziaa jak trzeba, obwody buforowe... spojrza w jej wielkie oczy i urwa w p zdania. -No, w kadym razie to oznacza, e zatrzymamy si na troch na Utharis. - Jak dugo? - A wszystko bdzie naprawione - odpowiedzia. Zatrzasn ostatni klamr panelu i spojrza na Akanah. - Jeli znajdziemy w Taldaak jakiego magika, ktry lepiej ode mnie zna ten typ statku, to moe tylko dzie lub dwa. - Dwa dni! Mwie przecie, e zatrzymamy si tylko po to, eby uzupeni zapasy i wyzerowa liczniki. Luke wzruszy ramionami. - Ja te nie jestem zachwycony tym, co nas czeka, ale lepiej, e mamy awari w pobliu przyzwoitego portu kosmicznego, a nie w samym rodku sektora Farlax. - Nie mog znie myli o czekaniu, kiedy jestemy ju tak blisko celu, tak blisko Krgu... - Wiem - powiedzia Luke - ale ten statek nie bdzie mg wykona skoku w nadprzestrze, zanim nie trafi do dobrego warsztatu. - U miechn si drwico i doda: Przynajmniej bdziesz miaa do czasu, by wybra sobie pamitkowy kapelusz, ktry ci obiecaem. Utharis ogarna wojenna gorczka. Mimo i Gromada Koornacht bya oddalona o ponad dwiecie lat wietlnych, tubylcy reagowali na sprawy midzyplanetarnej polityki z nadwraliwoci waciw wszystkim mieszkacom pogranicza. Nie sposb byo znale w Taldaak miejsca, ktre nie huczaoby od plotek na temat czarnych chmur zbierajcych si nad sektorem Farlax. Mnoce si pogoski wywoay cichy, acz

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 63 zauwaalny exodus mieszkacw, opuszczajcych planet przez Taldaak Station i inne, wiksze porty. Na razie, uciekali tylko najbogatsi, najbardziej przedsibiorczy i najlepiej zorganizowani obywatele, ale i tak mona byo dostrzec, e cae to zamieszanie wywiera negatywny wpyw na gospodark planety. - Jasne, e zajmiemy si paskim statkiem, Stonn - zapewni kierownik warsztatu Starway Services - ale zajrzymy do niego nie wcze niej, ni za trzy dni. - Trzy dni! No, trudno. W takim razie wynajm miejsce w waszym hangarze naprawczym - powiedzia Luke, liczc na to, e jest taka moliwo. - Nie ma sprawy - odpar kierownik. - Zaraz sprawdz w rozpisce... - Jego palce zataczyy po klawiaturze elektronicznego notesu. - ...Tak, powinnimy mie wolne miejsce za pi albo sze dni. - Chodmy, skarbie - Akanah ponaglia Luke'a klepniciem w rami. - Z pewnoci znajdzie si w tym miecie kto, kto wie, jak postpowa z gomi... - Prosz bardzo, ale nigdzie nie znajdziecie niczego lepszego - rzek kierownik. - Niby dlaczego? - spyta Luke. - Szef zmiany i trzej mechanicy zdecydowali nagle, e czas najwyszy na rodzinne wakacje. Inne warsztaty maj jeszcze wiksze kopoty kadrowe. Dwudziestu omiu z moich staych klientw zlecio mi wczeniejsze wykonanie dorocznego prze-gldu i zalegych napraw. Gdybym nie traktowa ulgowo przybyszw, czekalibycie z tydzie! - Li, mj drogi, czytaam o takich praktykach w Port of Cali" - powiedziaa Akanah. - Warsztaty dostaj prowizj od hoteli za przetrzymywanie podr nych ile si da... Luke dostrzeg bysk w oczach kierownika i protekcjonalnie poklepa Akanah po ramieniu. - Daj spokj, kochanie, nie moemy obraa tego pana tylko dlatego, e nie wszystko idzie nam tak, jak zaplanowalimy -uspokoi" j. - Skd to cae zamieszanie? - Z powodu wojny, rzecz jasna - wyjani kierownik. Akanah zmruya oczy. - Wojny? O czym pan mwi? - Co wy, nigdy nie wczacie si do sieci? Nowa Republika i Liga Duskhaska warcz na siebie i przepychaj si od miesicy. Akanah odwrcia si w stron Luke'a. - Wiedziae o tym? - Syszaem co nieco na Talos, ale nie chciaem ci martwi. Wtedy to byy tylko plotki. Zdaje si, e teraz to co powaniejszego, skoro ludzie zaczynaj ucieka. - W nocy wida std na niebie Gromad Koornacht - rzek kierownik. - Nie bardzo podoba nam si myl, e gdzie nad naszymi gowami walczy tysic okrtw wojennych. - Tysic okrtw? - szepna zdumiona Akanah. - Tak mwi. - Mczyzna wzruszy ramionami. - Przynajmniej niektrzy, bo tak naprawd to syszy si rozmaite historie... No wic, co zamierzacie robi?

64 - Zostawimy wam nasz maszyn - zdecydowa Luke, popychajc w jego stron po kontuarze pytk rejestracyjn statku. - Czy moe mi pan przynajmniej powiedzie, ile czasu potrwa naprawa, kiedy j wreszcie zaczniecie i czy macie niezbdne czci? - Do verpiskiego Adventurera"? - upewni si kierownik, spogldajc na ekran. Jasne. Mamy cztery takie na zomowisku. Wpadnijcie za trzy dni. Obojtno, z jak szef warsztatu mwi o zbliajcej si wojnie, sprawia, e Akanah przyja t nowin z tym silniejszym dreszczem niepokoju. Za wczenie. Jeszcze nie jest gotowy, mylaa nerwowo, podajc za Lukiem. Zabieram go dokadnie tam, gdzie nie powinien si znale- w samo serce pokusy... Wci prbuje kierowa Nurtem. Nie potrafi jeszcze patrze , jak inni walcz, by nie sign po bro. - Nie moemy tu zosta - poinformowaa go niespokojnym szeptem, gdy wyszli na zewntrz. - Nie czuj si bezpieczna. Dokadnie nie wiem, o co tu chodzi, ale to miejsce zakrywa cie. - Nie mamy wielkiego wyboru - odpar Luke, prowadzc j w stron ruchomego chodnika wiodcego na pnoc. - Hiperna-pd potrzebuje urzdzenia, ktre powie mu, dokd ma wykona skok, a Leniwiec" jest go chwilowo pozbawiony. - Rozumiem - powiedziaa, chwytajc go mocniej za rami -ale to oznacza, e utkniemy tu na tydzie albo i duej. Czy nie ma innego sposobu? Nie mgby kupi od niego czci i prowizorycznie naprawi statku? - Nie syszaa, co mwi? - spyta, zatrzymujc si nagle. -Zmierzamy do strefy dziaa wojennych. Z tego co wiemy, J't'p'tan mg sta si polem bitwy. Nie sdzisz, e w takich okolicznociach dobrze jest mie sprawny hipernapd? Akanah desperacko prbowaa wywoa w nim lk, ktry pchnby go w dalsz drog. - Jeli pozostaniemy tu zbyt dugo, agenci Imperium znowu nas namierz. Nie moemy dopuci do tego, eby polecieli za nami. - Dziki twoim sztuczkom nawet suby Nowej Republiki nie potrafi nas znale - powiedzia Luke. - Musimy tylko wyszuka jaki cichy kt i przez par dni udawa turystw. Poza tym, chc dowiedzie si czego wicej na temat tego, co nas czeka, a odsianie faktw od plotek zajmie mi troch czasu. - Czy to wane, co nas czeka? - spytaa. - Czy byby w stanie wycofa si teraz? Twoja matka... i moja matka... s ju tak blisko! - Nie, dopki Leniwiec" nie jest sprawny. - W takim razie musimy zdoby inny statek. - Niby jak? - parskn Luke. Akanah spojrzaa na niego z niekamanym zdziwieniem. - Nie sdzisz, e wykorzystujc nasze talenty moemy wzi sobie prawie kady statek, ktry zechcemy?- Nawet o tym nie myl - uci. Rozejrza si, by sprawdzi, czy nikt jej nie sysza, po czym chwyci j za okie i dosownie wcign na ruchomy chodnik. - Pewnie moglibymy - wyszepta ostro, gdy stanli na suncej wartko, gadkiej powierzchni - ale nie obyoby si bez cignicia uwagi wadz. Naprawd chciaaby,

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 65 eby uthariaska d patrolowa poleciaa za nami na J't'p'tan? A moe yczysz sobie, eby kady statek zarejestrowany w Nowej Republice zacz nas szuka? - Mogabym nas ukry. - Ju si ukrylimy. Musimy tylko troch poczeka. Dotara tak daleko tylko dlatego, e potrafia poczeka na waciwy moment, by zacz dziaa. Nie czas poddawa si niecierpliwoci. - Nie czas zwleka - zaoponowaa Akanah, wci szukajc odpowiednich argumentw emocjonalnych. - Luke, im ciemniejsze chmury, tym bardziej powinnimy si spieszy. - Wojna ju si zacza - stwierdzi Luke ponuro. - Yevetho-wie zaatakowali ponad tuzin planet, gdy tylko opucilimy Coru-scant. Nie dotrzemy na miejsce przed burz. Moemy tylko mie nadziej, e zastaniemy J't'p'tan nietknit. - Luke, nie chodzi o to, e Krg znalaz si w niebezpieczestwie - naciskaa Akanah. - Grone jest to, e moemy straci z nim kontakt. Niczego nie zdziaam, kiedy Nurt ogarnie chaos. Poza tym, gdy Nurt niesie ze sob tak wielki adunek cierpienia, czenie si z nim jest nieznonie bolesne. Nie boj si o nich, Krg jest silny. Obawiam si tylko, e mogli ju opuci J't'p'tan, a wiadomo, ktr dla mnie zostawili, moga ulec zniszczeniu rwnie atwo, jak dom Noriki na Griann. - Mog poprosi o jeszcze jeden raport na temat trasy Gwiezdnego Poranka". Dowiemy si, dokd polecia opuciwszy Vulvarch. To mogoby nam co powiedzie na temat dalszych planw Krgu. - A czym mielibymy ich ciga, moe Leniwcem"? Masz racj, Luke. Nie moemy polega na naszym statku. Musimy zdoby szybsz i solidniejsz jednostk. Poza tym niewykluczone, e bdziemy musieli zabra na pokad pasaerw... Prosz ci, opumy ju to miejsce. - Nie pomog ci w kradziey statku, Akanah. Zanim jeszcze to powiedzia, kobieta zrozumiaa, e popenia bd. Wprawdzie mieli wsplny cel, lecz Luke nadal nie by skonny uy wszelkich rodkw, by go osign. Ona powicia si tej sprawie bez reszty, podczas gdy on mia normalne ycie, do ktrego mg powrci w razie poraki. W krtkiej chwili samolubnej niecierpliwoci zapomniaa o dzielcej ich rnicy. - Masz racj. Sama nie wiem, jak mogam o tym pomyle... To dlatego, e po tylu latach jestem wreszcie tak blisko celu -rzucia, prbujc pospiesznie naprawi swj bd. - Jeli ich nie odnajdziemy... - Odnajdziemy - przerwa Luke. - Z caego serca chc w to wierzy, ale jednoczenie boj si, bo nie wiem, czy znios jeszcze jedno rozczarowanie. - zy, ktre pojawiy si w jej oczach, byy szczere. - Wybacz. Wiedz, e nie uwaam ci za zodzieja... - Wiem - odpar. - Ju zapomniaem. Umiechna si z wdzicznoci i pozwolia si obj ramieniem. - Jeeli naprawd musimy tu zosta, to przynajmniej opumy Taldaak zaproponowaa po chwili. - Znajdziemy ustronne miejsce, z dala od ciekawskich oczu. Wykorzystam ten czas, eby nauczy ci kilku rzeczy.

66 - Po kolei - zarzdzi Luke. - Najpierw wrc na statek i sprbuj pogrzeba w sieci, a potem zasign jzyka w miecie. Chc dowiedzie si moliwie duo na temat Gromady Koornacht. Ciekaw jestem, z kim przyszo nam walczy. To bya ostatnia rzecz, jakiej yczya sobie Akanah. Ze wszystkich impulsw, ktre mogy poprowadzi rk Luke'a ku rkojeci miecza wietlnego, najbardziej obawiaa si potnego uczucia lojalnoci wobec Leii. Zdesperowana, odsuna si od niego i stana przy przeciwlegej krawdzi chodnika. - O co chodzi? - zapyta zdziwiony. Akanah postanowia wykorzysta zmieszanie i niepewno, ktre wyczua w jego gosie. - Zastanawiam si, czy nie nadszed kres naszej wsplnej wdrwki - powiedziaa. - Moe popeniam bd, wcigajc ci w to wszystko? Skoro nie czujesz wizi i nie ufasz mi... - Akanah... - Musz pomyle, co dalej - zawoaa, zeskakujc lekko z ruchomego deptaka. Luke zakrci si w miejscu, ale nie ruszy za ni, pozwalajc chodnikowi unie si w stron portu. Przez chwil patrzy jej w oczy, a potem odwrci si.Akanah zamkna oczy, badajc opywajcy i przeszywajcy go Nurt. Staraa si dostrzec jego zawirowania i meandry. Wyczua rozdra nienie i rodzcy si pomau niepokj. Dobrze, pomylaa. Zastanawiaj si. Martw si, czy ukradn statek i zostawi ci tu. Moe wtedy nie bdziesz tyle myla o wojnach prowadzonych przez innych i o tym, e chcesz si do nich przyczy. Twojemiejsce jest przy mnie, Luke'u Skywalkerze. Musz ci jeszcze sporo nauczy. Han straci poczucie czasu. W rzsicie owietlonej celi yevethaskiego wizienia nie byo ani dnia, ani nocy, ani regularnych posikw, ktre pozwoliyby wyznacza czas. Han na przemian drzema, wiczy, spacerowa, gra w klasy na brudnej pododze i znowu drzema. Mia spieczone usta, a ble gowy i pustego odka stay si zbyt silne, by je ignorowa. Pocztkowo Barth bawi si razem z nim w to, co Han nazwa midzyplanetarnymi mistrzostwami w grze w klasy", lecz teraz stali si zbyt nerwowi, by oddawa si wspzawodnictwu. Po pewnym czasie wyczerpa im si take zapas spronych dowcipw, przy czym Barth zosta niekwestionowanym mistrzem tej konkurencji, zarwno pod wzgldem repertuaru, jak i sposobu opowiadania. W ramach rewanu Han nauczy Bartha wszystkich osiemdziesiciu szeciu wersw piosenki, ktr nucili w mylach jeszcze dugo po tym, jak garda odmwiy im posuszestwa. Han zacz w kocu gada do sufitu, w kierunku niewidocznych ciemizcw. Doprawia swj monolog coraz to ciszymi przeklestwami, majc nadziej, e sprowokuje jakkolwiek odpowied i e drzwi celi wreszcie si otworz, stwarzajc jak szans dziaania. Kiedy skoczyy mu si sowa, zacz rozwaa wszelkie moliwe scenariusze pokonania stranikw, do piciu naraz wcznie.

Prba Tyrana

67

Michael P. Kube-McDowell

Udao mu si osign jedynie to, e nie tylko Barth, ale i on sam mia dosy suchania swojego gosu. Kiedy wreszcie otwarto drzwi, obaj byli ju tak osabieni z godu i odwodnienia, e ledwie stali na nogach. Jeden z trzech yevethaskich stranikw rzuci Hanowi par lunych biaych spodni i wskaza na jego mundur. - W to - rozkaza, po czym rzuci drug par podobnych do piamy portek w stron Bartha.

Rozebrali si bez zbdnych ceregieli i potulnie wykonali polecenie. Kiedy skoczyli, stranicy popchnli ich w stron korytarza. Jeden z Yevethw prowadzi pochd, za nim szed Han, potem drugi stranik, nastpnie Barth, a na kocu - trzeci z obcych. Siedzc w celi Han rozwaa ju taki ukad: musieliby razem pokona tego, ktry szed w rodku, a potem - stojc plecami do siebie - zaj si pozostaymi. Przez chwil waha si, czy warto sprbowa od razu, czy lepiej przekona si, dokd ich zabieraj, ale w kocu postanowi zaczeka. Spodnie, ktre im dano, uszyto na yevethask miar: byy zbyt krtkie w talii i miay o wiele za dugie nogawki. Po kilku krokach Barth zaplta si w fady materiau i run jak dugi. Syszc za plecami haas, Han zareagowa byskawicznie. Obrci si zaciskajc pici, lecz natychmiast otrzyma silny cios w gardo twardym przedramieniem Yevethy. Krztuszc si i kaszlc pad na plecy. Po twardym ldowaniu poczu na gowie stop stranika, przyciskajc go do podogi. - Bd posuszny albo gi - warkn Yevetha. Nagy bl i wywoany nim przypyw adrenaliny sprawiy, e Han by ju gotw walczy z przyciskajcym go do ziemi stranikiem, lecz w tej chwili usysza jk blu wydany przez Bartha, a potem jego chrapliwy, roztrz siony gos: - Nie rb tego, Han! To ja... To moja wina. Potknem si... Oferma ze mnie. Han zmusi si do otwarcia pici i posusznego uniesienia rk. - W porzdku, poruczniku. Tym razem im odpucimy, dobra? Kiedy stranik pochylajcy si nad nim cofn si o krok, Han powoli podnis si z podogi. Kilka metrw dalej Barth uczyni to samo. - Cay jeste? - Tak. Czego oni chc? Dokd nas prowadz? - Wszystko bdzie dobrze - powiedzia Han, podcigajc spodnie. - Jak sdzisz, czy to szczyt moliwoci yevethaskie-go krawiectwa? - Do. Darama czeka. Rusza - warkn stranik przez rami. Winiowie zostali wprowadzeni do obszernej sali o wysokim, pokrgym sklepieniu, ozdobionym szkaratnymi ornamentami, i usadzeni na przeciwnych kocach dugiej awy. Naprze-ciwko niej, pod wielkim oknem, wznosia si niezbyt wysoka platforma. Han zmru y oczy, bronic si przed jaskrawym wiatem, lecz z ulg powita fal ciepego, wieego powietrza.

68 Dziwne byo jedynie to, e rce porucznika Bartha sptano na plecach i przywizano do poprzeczki biegncej wzdu awy, a Hana - nie. Zanim zdoa rozszyfrowa t zagadk, do sali wkroczy wicekrl Nil Spaar. - Darama - powtrzy Han bezgonie. Za Nilem Spaarem poda orszak zoony z czterech pomocnikw. Jeden z nich przynis stoek i ustawi go naprzeciwko awy. Drugi umieci o metr dalej wysoki stojak zwieczony srebrzyst kul, po czym obaj opucili komnat. Pozostali zajli miejsca za Nilem Spaarem, ktry usadowi si na stoku. Han przyglda im si, prbujc odgadn, po co przybyli. Doradcy? Ochroniarze? Dworzanie? Jak wyglda zdenerwowany Yevetha? I czy oni w ogle bywaj zdenerwowani? - Generale Solo - zacz Nil Spaar, nie zaszczycajc Bartha nawet spojrzeniem. Sdz, e jest pan jedyn osob, ktra moe ocali tysice ludzi przed haniebn mierci. Przybyem, eby da panu t moliwo. - Nie wiem, o czym mwisz. - Mia pan przej dowdztwo nad Pit Flot, kiedy pana pojmano. Wiz pan rozkazy od ksiniczki Leii, dotyczce inwazji na terytorium Yevethw. Han nie odpowiedzia. - Opr wobec suwerennej wadzy wicekrla Protektoratu postawi paskie ycie w niebezpieczestwie - cign Nil Spaar. - Oszczdziem pana w nadziei, e wsplnie dokonamy aktu aski. Han skin gow. -Wyjanij. - Ksiniczka Leia lekkomylnie posya tu kolejne statki, chcc nas zastraszy... - I bardzo dobrze. - ...i stawia nam jedno bezsensowne ultimatum za drugim. Nie rozumie nas. By moe pan zdoa otworzy jej oczy. - Mw dalej. - Nasze prawo do tych gwiazd jest odwieczne i naturalne. Od zarania dziejw postrzegalimy je jako swoj wasno. yj w naszych legendach i nawiedzaj nas w snach. Czerpiemy swoj si z Powszechnego, a jego czysto inspiruje nas w drodze do doskonaoci. Nie dopominamy si o prawo do tych gwiazd z czystej chciwoci, z przyczyn politycznych czy ambicji, a przy tym... nigdy si nie poddamy. Nie jestemy sabeuszami, jakich przywyklicie spotyka na swej drodze. Nie bdziemy kalkulowa szans i wycofywa si, kiedy trzeba, realizujc dorane cele. Groby Leii nie robi na nas wraenia. Nigdy nie zrezygnujemy z tego, co nasze, ani nie bdziemy si tym dzieli z tymi, ktrzy nie s zrodzeni z Powszechnego. Jeeli nie wycofacie si, dojdzie do wojny - straszliwej, krwawej, nie koczcej si wojny. Nigdy nie ustpimy, generale Solo, a aden z waszych onierzy nie dostpi miosierdzia, ktre okazaem panu. Walka trwa bdzie dopty, dopki ostatni z was nie zginie lub nie zostanie wypdzony. Rozumie pan, generale? - Tak sdz.

Prba Tyrana

69

Michael P. Kube-McDowell

- Mam nadziej, e tak - doda Nil Spaar. - Badaem wasz histori. Nigdy dotd nie spotkalicie takiego przeciwnika jak my. O losach waszych wojen decydowaa utrata dziesitej czci populacji albo jednej trzeciej stanu armii. Wtedy pokonani wyrzekali si honoru, a zwycizcy nie wykorzystywali swej przewagi. Nazywacie to cywilizacj". Yevethowie nie s cywilizowani, generale. Traktowanie nas podug waszej miary jest bdem. - Dzikuj za rad - powiedzia Han. - Czego chcecie ode mnie? - Niech pan powstrzyma swoj partnerk przed popenieniem tego bdu - odpar Nil Spaar. - Prosz namwi j, eby wycofaa flot. Niech przysignie na krew swoich dzieci, e to, co nasze, pozostanie w naszych rkach na zawsze. Oszczdzi pan w ten sposb ycie tysicy istot, a przy okazji wasne... - Wypucicie nas? - zapyta Barth z nadziej w gosie. Wicekrl nie odrywa wzroku od Hana. - Jako wiadek jest pan dla mnie bardziej u yteczny ni jako ofiara wojny, generale - rzek Nil Spaar podnoszc si ze stoka. - Prosz popatrze. Podszed do okna, po czym odsun si na bok, by odsoni widok. Mruc oczy, Han spojrza na gszcz budynkw i nie koczce si pole olbrzymich, srebrzystych kul - statkw klasy Aramadia. By to widok zapierajcy dech w piersiach. Okrtystay tak blisko siebie, e nie by w stanie ich policzy, mimo i Nil Spaar pozwoli mu stan tu przy oknie. - To, co pan widzi, jest produktem stoczni na Nazfar - wyjani mikko Nil Spaar. - Mamy takie fabryki na wszystkich dwunastu wiatach, generale. Rozumie pan? Nie moecie zdoby nad nami przewagi... Moecie natomiast oszczdzi krew wasnych dzieci, jeli taki bdzie paski wybr. Han odwrci si potrzsajc gow. - Dlaczego mielibycie skada mi tak propozycj, jeli nie dlatego, e obawiacie si naszego zwycistwa? - Dlatego, e moecie sta si nasz obsesj na dugie lata, nim zdoalibymy was zniszczy - odpowiedzia wicekrl. - Istniej lepsze sposoby wykorzystania krwi i pracy naszych modych. Wierz, e to samo odnosi si do was. Ryk nie wyciszonych silnikw pulsacyjnych przyku uwag Hana do statku startujcego z przeciwlegego kraca ldowiska. Drczony sprzecznymi uczuciami i bezskutecznie prbujc zebra myli, Han stara si zyska na czasie, powoli wracajc w stron awy. - Co widziae? Co tam jest? - dopytywa si Barth. - Flota nowiutkich okrtw - odpar Han. - Co najmniej setka. - W takim razie... jest tylko jeden wybr, prawda? On ma racj. Odstpienie od wojny jest aktem miosierdzia. Teraz, kiedy ju wiemy, z czym przyszoby nam walczy, trzeba powstrzyma naszych. Han przenis wzrok na Nila Spaara. - Pod warunkiem, e zapomn o krwi, ktr ju przelali. Nie widziae raportw Wywiadu, poruczniku. Kolonie zmiecione z powierzchni planety, cae populacje mieszkacw wyniszczone niby gniazda robactwa...

70 - Pomyl tylko, Han: czy chcesz, eby Coruscant albo Kore-li spotka taki sam los? - baga Barth. Han wpatrywa si w Nila Spaara, ktry beznamitnie przysuchiwa si ich rozmowie. - Wiesz, e oni nagrali to wszystko? Nie odwrcili wzroku ze wstydem... Zupenie tak, jakby byli dumni z tego, e tak skutecznie potrafi mordowa miliony istot. Pokrci z wolna gow - Nie. Nie wolno godzi si na takie zo, poruczniku. Nawet jeli miaoby to nas kosztowa ycie naszych matek i dzieci. Nil Spaar nie odezwa si ani sowem, za to Barth by bliski szalestwa ze strachu. - Prosz, zrb, co kae! Pomyl o ofiarach, o zniszczonych statkach... Han, oni nas zabij! - Wolaby y jako tchrz? - rzuci Han. - Jeli w walce z nimi zginie cho jeden pilot, bdzie to tragedi. Ale byoby znacznie gorzej, gdybymy tak po prostu odeszli, nie stajc w obronie milionw ofiar. Niech mnie szlag, je li przyo do tego rk! Odwrci si z poncymi oczami w stron wicekrla - Rb, co chcesz. Nie pomog ci. Nil Spaar skin gow aprobujco i rzuci sowo po yeve-thasku. Dwaj stranicy zaczli przywizywa Hana do poprzeczki w identyczny sposb jak Bartna. - Zrb co, prosz! Powiedz, e zmienie zdanie... - Trzymaj si, poruczniku odpar Han ponuro. - Nie zasu y na to, by zabawi si naszym kosztem. Wicekrl podszed bliej, stroszc grzebienie bojowe tak, e przypominay dwa karmazynowe ostrza, cignce si od skroni za uszy. - Skoro szkodniki dopominaj si o lekcj, to prosz bardzo. Wydaje wam si, e jestecie zdolni ponie ofiar krwi? Zaraz si o tym przekonamy. Jednym ciciem prawego pazura, Nil Spaar rozpata nagi tors Bartha od biodra po bark, roztrzaskuj c ebra i wywlekajc trzewia na zewntrz. Potworny, wr cz nieludzki krzyk agonii urwa si w poowie, gdy rozdarte puca zapady si z makabrycznym wistem. Han patrzy na to przez dusz chwil jak zahipnotyzowany, a kady szczeg na zawsze wry mu si w pami. Wtedy poczu skurcz odka i odwrci si, czujc w ustach gorzki smak. - Moe teraz rozumie pan nas nieco lepiej? - zapyta Nil Spaar, obojtnie zlizujc krew z pazura. - Ty cierwo... - wykrztusi Han z wysikiem. - Paska opinia o mnie nie ma i nigdy nie miaa znaczenia -odrzek wicekrl i spojrza na jednego z pomocnikw. - Kiedy skoczycie, przetransportujcie go na mj statek. - Tak, daramo - odpar dworzanin, po czym z nabon czci przyklkn obok pozostaych, czekajc, a Nil Spaar opuci komnat.Han unis gow i zmusi si, by jeszcze raz spojrze na Bar-tha. Do niedawna biae spodnie mechanika byy teraz strzpem mokrej, szkaratnej szmaty zakrywajcej jego nogi. Kaua krwi i innych pynw ustrojowych sigaa ju niemal do stp Hana. Jeden z wyrwanych z ciaa organw nadal dra i pulsowa...

Prba Tyrana

71

Michael P. Kube-McDowell

Przepraszam, Barth, pomyla, prbujc ukry zarwno bl, jak i wcieko przed oczami yevethaskich stranikw. Myliem si. Nie zobaczymy razem Coruscant. Nie wiedziaem... A do tej chwili nie wiedziaem, jakim jest potworem. Tak si zoyo, e funkcja przewodniczcego podczas posiedzenia Rady powiconego sprawie Leii znowu przypada Behn-Kihl-Nahmowi. Szef Senatu ukry niech pod mask wy-trenowanej, urzdniczej obojtnoci. - Pani Prezydent Leia Organa Solo staje przed Rad Wykonawcz Senatu Nowej Republiki, by odpowiedzie na wotum nieufnoci wystosowane przez przewodniczcego Domana Be-russa - obwieci Behn-Kihl-Nahm. Leia stana przed stolikiem w ksztacie litery V i zaplota donie. - Jestem gotowa wysucha zarzutw i odpowiedzie na nie zgodnie ze Statutem Senatu. Przewodniczcy skin gow. - Podstaw petycji jest nastpujce stwierdzenie, ksiniczko: Twoja zdolno do wykonywania obowizkw Prezydenta jest i nadal bdzie ograniczona poprzez fakt, i jeste on generaa Hana Solo, ktry jest obecnie jecem Ligi Duskhaskiej, stojcej na krawdzi wojny z Now Republik". Czy masz jakie pytania? - Nie - odpowiedziaa spokojnie. - Czy zamierzasz polemizowa z faktami przedstawionymi w drugiej czci petycji? - Nie - powtrzya, prostujc si dumnie. - Czy chcesz zo y owiadczenie, obalajce zasadno rozumowania przeprowadzonego w czci trzeciej? - Powiem tylko tyle, e autor petycji znacznie lepiej nawietli nam wasne lki, ni moje postpowanie - powiedziaa Leia, rzucajc szybkie, lecz znaczce spojrzenie w stron Berussa. - Z jakiej przyczyny przewodniczcy Beruss uprzedzi si do mnie, a czynic to doprowadzi do powanego zakcenia w pracy urzdu prezydenckiego. Ufam, e Rada dostrzee ten fakt i usunie zakcenie odrzucajc wotum. - Doskonale - rzek Behn-Kihl-Nahm. - Zanim wezw do gosowania, przychyl si do proby senatora Berussa i raz jeszcze przedstawi ci rozwizanie alternatywne, ksiniczko. Petycja zostanie wycofana, jeeli zgodzisz si wzi urlop do czasu zaegnania kryzysu w sektorze Farlax i powrotu generaa Solo. - Nie jestem zainteresowana - rzucia Leia. Beruss drgn. - Moemy umwi si tak, e pozostawimy ci peni wadzy winnych dziedzinach... - Nie moemy - ucia bezceremonialnie Leia. - Nie moecie tak po prostu zmieni sobie Statutu, oddzielajc uprawnienia Prezydenta jako gwnodowodzcego si zbrojnych od jego funkcji gowy pastwa. A nawet gdybycie to zrobili, nie podporzdkowaabym si temu. Odwrcia si buntowniczo w stron Behn-Kihl-Nahma. - Panie przewodniczcy, to ciao nie zostao powoane do ycia po to, eby szantaowa Prezydenta za zamknitymi drzwiami. Jeeli uwaa pan, e ta petycja ma

72 jakkolwiek warto i e istotnie jestem niezdolna do wykonywania obowizkw, ktre powierzyli mi wyborcy, to prosz przesa j do Senatu. Koniec z przekadaniem terminw. Prosz wezwa do gosowania. - Dobrze - odpar Behn-Kihl-Nahm. - Senator Beruss, jako autor petycji, automatycznie gosuje za jej przyjciem. Senator Rattagagech? - Za. - Senator Fey'lya? - Podzielam obawy senatora Berussa i udzielam mu poparcia. - Senator Praget? -Za. Gos Prageta przesdzi spraw, lecz Leia spokojnie odczekaa, a pozostali senatorowie obwieszcz swoj wol. Ostateczny wynik brzmia: pi do dwch na jej niekorzy. - Petycja zostanie przekazana Senatowi podczas jego najbliszej sesji - powiedzia Behn-Kihl-Nahm, z trudem powcigajc zo. - Na tym zakoczymy dzisiejsze posiedzenie.Uderzy w kryszta tak silnie, e pojawia si na nim rysa -wystarczajco gboka, by stumi dwik sygnau, lecz zbyt pytka, by rozpoowi delikatn struktur. Behn-Kihl-Nahm nie wierzy w ze wrby, ale wola znie kryszta z podium nadzwyczaj ostronie, upewniwszy si najpierw, e nikt go nie widzi.

Prba Tyrana

73

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

6
- Kapitanie! Stracilimy namiar intruza! Kapitan Voba Dokrett solidnie grzmotn w plecy nawigatora Goratha". - Hamowanie awaryjne! Wychodzimy z nadprzestrzeni! Lepiej uwaaj. Twoja creczka zginie, jeli statek wroga nie znajdzie si pod naszymi lufami zaraz po przejciu do zwykej przestrzeni. Dokrett odwrci si i odnalaz wzrokiem szefa uzbrojenia. - Ka bateriom blasterw namierzy dziobowe i rufowe stanowiska artyleryjskie intruza, a po ich ostrzelaniu wywali mu dziur w rdokrciu. - Sir, czy nie powinnimy najpierw unieruchomi nieprzyjaciela? - Baterie dzia jonowych Ceny Krwi" nic nie zdziaay. Do-got postpi szablonowo, dlatego zgin. Przeka rozkaz. - Tak jest - rzuci szef uzbrojenia. - Uwaga, wszystkie stanowiska ogniowe. Jedynka i trjka bior na cel sekcj dziobow okrtu przeciwnika. Czwrka i szstka ruf. Dwjka i pitka: przygotowa si do penetracji kaduba i czeka na sygna. Ledwie skoczy wyszczekiwa komendy, gdy na pokadzie Goratha" rozbrzmiay sygnay alarmowe, a caa jednostka zacz a dygota i trzeszcze. - Kady oficer bdzie mia udzia w nagrodzie, jeli uda si wzi statek w miar nietknity! - wrzasn Dokrett. - Ku chwalePrakith i naszego ukochanego gubernatora, Fogi Brilla, ruszajmy do walki! Na caym mostku Goratha" rozjarzyy si ekrany, gdy kr ownik pojawi si w morzu elektromagnetycznych sygnaw, jakim jest normalna przestrze. - Kapitanie, ani ladu Tobaya" - zawoa szef sekcji sensorw. - Jeli nie zauwayli zniknicia sygnau celu, mogli pody za naszym i przegapi moment wyjcia. - Jaka szkoda, e zaoga Tobaya" straci swj udzia w nagrodzie po dziewiciu godzinach pocigu - rzek Dokrett. - Odlego od celu? - Osiem tysicy metrw. Umiechajc si szeroko, Dokrett opar donie na barkach nawigatora. - Chyba jednak jeste nie najgorszym tatusiem! -zawoa. - Zaczekamy na Tobaya", kapitanie?

74 - Nie! - warkn. - Ognia! Szef uzbrojenia pochyli si nad pulpitem. - Jedynka i trjka: ognia! Czwrka i szstka: ognia! Cztery potne baterie dzia krownika niemal jednoczenie posay w kierunku ogromnego intruza miercionone impulsy energii. Nie byo wida ani ladu ognia czy eksplozji, lecz przez skaner teleskopowy Dokretta mona byo dostrzec chmur odamkw szybujcych w przestrze. Na obu kracach kaduba okrtu pojawiy si wielkie, osmalone wyrwy. - Do! - wrzasn Dokrett. - Teraz w serce! Wkrtce po tym, gdy szef uzbrojenia przekaza rozkazy dalej, cztery aktywne baterie umilky, a dwie pozostae otworzyy ogie . Zacieky ostrza blasterowy skoncentrowa si na niewielkiej powierzchni w rodkowej czci gigantycznego okrtu. Po chwili w poszyciu statku pojawia si wyrwa o sczerniaych brzegach. Wtedy baterie blasterw rozpocz y ostrza krawdzi otworu powikszajc jego rednic do dwudziestu metrw. - Wstrzyma ogie! - krzykn Dokrett. - To wystarczy, eby ich czym zaj. Niech wszystkie baterie pozostan w gotowoci do kontrataku. Nawigator: ustaw okrty burta w burt. Oddzia abordaowy: do kapsu szturmowych! Nagroda jest ju prawie nasza... Przeciwnik w aden sposb nie zareagowa na to, e Go-rath" ustawi si w odlegoci zaledwie stu metrw, na wysokoci wyrwy w rdokrciu. Ogromne cielsko obcej jednostki -niemal pi razy duszej i trzy razy szerszej ni lekki krownik floty Prakith - wypeniao niemal w caoci ekrany czujnikw i celowniki. - Kapitanie! - zawoa szef sekcji sensorw. - To dziwne... Przy tak niewielkiej odlegoci od tak ogromnego statku, na detektorze anomalii magnetycznych powinno zabrakn skali, a tymczasem... Jeli wierzy przyrzdom, w przestrzeni przed nami unosi si co o rozmiarach kapsuy ratunkowej. Dokrett skin gow. - Zwrcie uwag, e nie byo ognia - powiedzia. - Budow te ma nietypow: to nie bya durastal ani pancerz matrycowy. Nigdy przedtem nie widzielimy niczego podobnego. Jaki jest odczyt rde zasilania? Oficer rozo y rce i z niedowierzaniem unis brwi. - aden. Brak te pola siowego. - Doskonale - rzek Dokrett, wyranie zadowolony z odpowiedzi. - Otworzy luki. Wypuci wszystkie kapsuy. Nim pierwsze z nich zd yy opuci hangary, co wystrzelio z kaduba intruza i uderzyo w Goratha" z tak si, e Dokrett upad na kolana. Gdy na mostku rozlegy si syreny alarmowe, drugi pocisk sprawi, e krownik zadra od dziobu po ruf. - Ognia! Ognia!! - rykn Dokrett zrywajc si na rwne nogi. Kilka baterii ju prbowao wznowi ostrza, cho ich wysiki byy wyranie nieskoordynowane. Natychmiast zniszczy te wyrzutnie! - Prbujemy, ale pod takim ktem... nie bardzo moemy je namierzy.

Prba Tyrana

75

Michael P. Kube-McDowell

Dokrett uchwyci ktem oka ruch w prawoburtowym ilumi-natorze. Oto trzeci kulisty pocisk pokona dystans midzy dwoma statkami, cignc za sob gruby kabel. Kadub Goratha" jkn od silnego uderzenia. - Co si dzieje? - dopytywa si Dokrett. - Chc wiedzie, co to ma znaczy! - Mam co! - krzykn szef sekcji sensorw. Jedna z kapsu opucia ju luk i przekazywaa wanie obraz ze swoich kamer. Wida byo, e wszystkie trzy pociski wbiy si gboko w po-szycie krownika. Gorath" by teraz przycumowany do wagabundy trzema dugimi, pofalowanymi kablami, zakotwiczonymi w dziobie, rufie i rdokrciu statku. - Nawigator! - zawoa Dokrett, obracajc si w miejscu. -Zabierz nas std! Silniki manewrowe - pena moc! Silniki gwne- czeka na rozkaz... W tym momencie z dwch rnych punktw na powierzchni obcej jednostki wystrzeliy kolejne dwa pociski. Tym razem ich gowice byy smuke i ostro zakoczone. Wdary si gboko w kadub Goratha". W oczach Dokretta, biegncego w stron stanowiska nawigatora, pojawi si strach. - Caa naprzd! - wrzasn. Zanim pokona poow drogi do uwijajcego si jak w ukro-pie podwadnego, wszystkie stanowiska na mostku eksplodoway, sypic kaskady iskier. Kady metalowy element statku sta si czci olbrzymiego obwodu elektrycznego, ktrym popyn prd przesany kablami z pokadu wagabundy. Impuls by tak silny, e bez trudu przebija si przez izolatory i zamienia je w par. uk elektryczny przeskakiwa w powietrzu midzy grodziami okrtu. Twarze, rce i nogi czonkw zaogi Goratha" posuyy jako uziemienie gigantycznego obwodu. Zniszczenie wikszoci systemw pokadowych krownika trwao nieco ponad sekund. Rwnie szybko nastpi zgon wikszoci ludzi. Ci, ktrzy przetrwali pierwszy impuls, umierali na skutek cikich poparze, ataku serca lub paraliu systemu nerwowego. Szef uzbrojenia i jego stacja robocza stanowili teraz jedn zwglon bry. Kapitan Dokrett spon w chwili, gdy potna iskra przeskoczya midzy pokryw kanau, znajdujcego si nad jego gow, a pokadem pod jego stopami. Nim atak usta, w stu miejscach na caym statku tli si ogie, rozwietlajc ciemno, ktra ogarna wntrze Goratha". Kiedy pomienie strawiy reszt tlenu, wypeniony dymem okrt sta si mroczny, nieruchomy i cichy, niczym mauzoleum. Z zewntrz nie byo wida ogromu zniszcze. Dowdca kapsuy numer pi i jego onierze dostrzegli jedynie wyadowania, pojawiajce si w otwartych lukach i rozsianych z rzadka iluminatorach. Ocenili te uszkodzenia wywoane uderzeniem elektrod. Patrzyli na stygnce dziaa i dogasajce we wntrzu krownika pomienie. Na czstotliwoci bojowej sycha byo jedynie statyczne trzaski i szumy. Mimo wszystko statek nie wyglda na ciko uszkodzony. Nagle przewody czce okrty zostay uwolnione z blokad. Dowdca kapsuy musia dokona byskawicznego i ostatecznego wyboru midzy wykonaniem ostatnich rozkazw a powrotem na pokad krownika. Lojalno okazaa si silniejsza ni posuszestwo. Gdy nieprzyjacielska jednostka zacza si oddala, oficer skierowa

76 kapsu ku Gorathowi". Jeden z onierzy zaprotestowa, lecz dowdca uciszy go surowym spojrzeniem. - Okrt wroga jest ciko uszkodzony - stwierdzi z satysfakcj. - Spjrzcie tylko, jak wolno si porusza. Tobay" jest niedaleko. Najpierw pomoemy naszym braciom z Goratha", a potem razem zapolujemy na tego demona i wreszcie go rozniesiemy. Kiedy wagabunda powraca do normalnej przestrzeni po spotkaniu w Prakith, Lando odnis wraenie, e napd statku rzzi bardziej jkliwie ni przedtem. Gestem rozkaza pozostaym umilkn i uwanie sucha odgosw wydawanych przez okrt. - Jaki problem? - zapyta w kocu Threepio. - Jeszcze nie wiem - odpar Lando. - Daj mi baz danych na temat produktw bioin ynieryjnych, to ci powiem. Nie wiem nawet, czy ten statek w ogle jest wraliwy na dziaanie broni, ktr niszczy si zwyke metalowe jednostki. Moe wanie tak to Quella wykombinowali: stworzyli wieczny, niezniszczalny i sa-monaprawiajcy si mechanizm. - Rozsdny wniosek - stwierdzi Threepio. - Tyle, e mechanizm naprawczy te moe zawie, wic potrzebny jest mechanizm naprawiajcy mechanizm i tak dalej... Czy tak wanie miao to wszystko dziaa? Nie mam pojcia. - Moe statek zosta uszkodzony podczas ataku? - spekulowa Lobot. - To by tumaczyo zmieniony odgos towarzyszcy powrotowi do normalnej przestrzeni. - Skd mam to wiedzie?! - krzykn Lando. - Nie wiem nawet podstawowych rzeczy: co napdza wagabund? Jakie rdo energii zasila panele, ktrych dotykamy otwierajc drzwi? Kade dziecko wie, e do aktywacji hipemapdu duej jednostki potrzebny jest generator fuzyjny. Tyle, e czujniki wykazuj brak takiegourzdzenia na pokadzie. - Lando pokrci gow. - Jestem prawie gotowy wznie rce ku niebu i powiedzie, e to czary. - Za chwil powinnimy si czego dowiedzie - rzek Lo-bot. - Poprzednim razem, gdy statek skoczy w nadprzestrze, umykajc pocigowi, wyszed z niej niecay kwadrans pniej. Jeeli obowizuj tu jakiekolwiek logiczne zasady... a wierz, e tak... to manewr powinien si powtrzy. - Chyba, e znowu popiecimy wagabund blasterem tncym- rzuci drwico Lando. - Czekajcie... Ciszej! Obaj wytyli such, by lepiej uchwyci odgos brzczyka, ktry zdawa si mie rdo o kilka kabin dalej. Kiedy statek wpad w drenie, saby zrazu sygna zacz rozbrzmiewa coraz goniej, a po chwili zaguszy wszystkie inne dwiki i przybra alarmujcy, chrapliwy ton. - Co to? - zapyta nerwowo Lobot, spogldajc na niespokojn twarz Landa. Zabrzmiao cakiem tak, jak... - ...Jakbymy znowu byli pod ostrzaem- dokoczy Cal-rissian ponuro. - Moe to zesp pukownika Pakkpekatta? - Absolutnie niemoliwe - odpar Lando. - Kto musia nas ledzi od Prakith. Natychmiast uszczelnij skafander, Lobot.

Prba Tyrana

77

Michael P. Kube-McDowell

- A co z twoj brakujc rkawic? - Kto musi otwiera drzwi go doni. Jeli nastpi dekompresja, znowu zaimprowizuj co z torby na prbki. No, ale ty musisz by sprawny, na wypadek, gdyby nie starczyo mi czasu. Prdzej! W chwili, gdy Lobot zatrzasn konierz hemu, wiato w pomieszczeniu zaczo mruga. Kiedy Lando wydoby wreszcie now torb na prbki, lampy zgasy na dobre. Podobnie zreszt, jak odwaga Threepia. Kiedy Artoo zaj si skanowaniem i katalogowaniem obiektw zgromadzonych w rodkowej czci pomieszczenia, jego partner uczepi si kurczowo stelaa i toreb z ekwipunkiem. Teraz, rzucajc dziko gow, wprawi adunek w powolny ruch. Artoo! Artoo, zbli si natychmiast! To jaki koszmar! Moje obwody i mechanizmy duej tego nie znios! Panie Lando, musi pan co zrobi! Teraz chyba wreszcie wezwie pan licznotk"?! - Zapomnij o tym odpar Lando, kierujc si w stron wejcia, ktrym niedawno dostali si do rodka. Mam zamiar dowiedzie si, co to za haas. Niestety, kiedy przyo y do do portaiu, nic si nie stao. Powtrzy ruch, a potem odwrci si w stron Lobota. - Widziae tu jaki znak, e jestemy na drodze jednokierunkowej? Lobot zacisn usta i potrzsn gow. Portal po przeciwnej stronie sali rwnie nie da si uruchomi. - Jestemy zamknici - obwieci Lando. - Jak to zamknici"? - spyta paczliwie Threepio. - Przecie moe pan u y blastera, prawda? - Nie mog, dopki nie mam pewnoci, e po drugiej stronie nie ma prni odpar Lando. - To ju koniec - stwierdzi Threepio. - Panie Lando, nalegam, eby pan natychmiast sprowadzi tu swj jacht... Zanim droid skoczy zdanie i nim Lando zd y odpowie-dzi ripost, ktr mia na kocu jzyka, pomieszczenie wypeni oguszajcy ryk, jeszcze bardziej przejmujcy ni poprzedni. Tym razem rdo znajdowao si znacznie bliej: najwyej dwie grodzie dalej. - Syszycie to skwierczenie?! - krzykn Lando, oddalajc si od portalu. To dwik, jaki wydaje ciao trafione strzaem z blastera, kiedy topi si tuszcz i paruje woda, tyle, e milion razy silniejszy ni zwykle. Kto rnie ten statek na kawaki! Zbli y si bezwiednie na tyle blisko stelaa, e Threepio zdoa zwolni ucisk i rzuci si niezgrabnie w stron jego nogi. - Threepio, do diaba, co ty wyrabiasz?! - zawoa Lando, odwracajc si gwatownie. Nowy dwik kaza mu jednak zapomnie o wyczynach robota. Tym razem by to nieco stumiony odgos nagej dekompresji. Potna wyrwa musiaa powsta w pomieszczeniu obok, w wietle reflektorw bowiem wida byo, e ciany sali dr od napre.

78 - Sodki kosmosie... - sapn Lando, krcc powoli gow. -Teraz dopiero statek ma kopoty. Teraz i my mamy kopoty! - Nie ma powodu do obaw - owiadczy radonie Threepio. -Jestemy zupenie bezpieczni. - Zamknij si, Threepio. Nie wiesz, co gadasz. - Prosz si nie martwi, panie Lando. Zrobiem, co trzeba -dumnie zadeklarowa droid. - Co?! - Lando spojrza w d i dostrzeg w ciemnoci, e Threepio dziery w sprawnej doni urzdzenie przywoawczelicznotki". Pomaca palcami pochewk, w ktrej trzyma nadajnik, jakby nie mg uwierzy w wyczyn robota. - Wiesz, co narobie? - spyta Lando niskim, zowrogim tonem. - Naturalnie. Poleciem licznotce", by przybya i uratowaa nas. - Nie - rzek Calrissian, z trudem powstrzymuj c furi. -Skazae nas. W przestrzeni obok nas unosi si obiekt, ktry odwa y si zaatakowa wagabund i przetrwa. Jak sdzisz, jak dugo wytrzyma licznotka", kiedy si tu pojawi? Wezwae bezbronny, pozbawiony zaogi statek w sam rodek bitwy. Moe mi powiesz, jak licznotka" ma sobie poradzi z napastnikiem, ktry wanie rozwala wagabund na kawaki?! - Och... - zreflektowa si Threepio. - Teraz rozumiem... - Lando... - Zostaw mnie, Lobot - rzuci ostrzegawczo. - Zamierzam rozerwa na strzpy t aosn kup cybernetycznego zomu. Potn jego rce i nogi na kawaki, eby mie czym rzuca w ekip abordaow. Powiedz no, nie chciaby mie tarczy z grzbietowej czci jego skorupy? - Posuchaj, Lando - nalega Lobot. - Koniec ostrzau. Lando pokrci gow. - Moe i tak, ale wagabunda stan. Wtpi, czy w ogle jeszcze ruszy. - Spojrza spode ba na Threepia. - To samo dotyczy ciebie. - Artoo! Artoo, gdzie jeste? Pan Lando oszala! Bro mnie! Nie zasu yem na taki los. - Prawie nikt nie zasuguje - powiedzia Lando, wycigajc blaster tncy a mimo to umieramy. Podejd do tego filozoficznie. - Zaczekaj, Lando - rzek Lobot. - Znamy ju ten okrt. Mamy przewag nad tymi, ktrzy sprbuj si tu wedrze. Moemy odlecie std ich statkiem... - Jasne. Jako jecy - wtrci Lando. - Odwiedziem ju do wizie, dzikuj bardzo. Nie mam zamiaru da si zapa. - W porzdku - zgodzi si Lobot. - W takim razie pomylmy, jak z nimi wygra. Wykorzystajmy nasz przewag. Zapomnij o Threepio. To, co zrobi, rozprasza ci tylko, a roztrzsanie tej sprawy jest strat czasu. Lando warkn co pod nosem i wycelowa blaster tncy w przedni portal. Wizka energii rozwietlia na moment kabin, pozostawiajc w cianie wyrw, ktra nawet nie zacza si goi.

Prba Tyrana

79

Michael P. Kube-McDowell

- Wagabunda naprawd jest w kiepskiej formie - stwierdzi, potrz sajc gow. No, dobra. Lobot, Artoo... ruszamy. Musimy si spieszy... Zociutki zostaje- doda, wskazujc palcem na Threepia. - Lando... - zacz Lobot. - Bdzie spowalnia marsz. - Lando... - Jeli go tu zostawimy, moe opni pocig. Maa dywersja. Kto wie, moe nawet nie roznios go na kawaki? - spekulowa Calrissian. - Idziemy. - Dokd? - Do kabiny dwadziecia jeden. - Lando popyn w kierunku dziury, ktr wypali, a pozostali podyli za nim. Przez chwil goni ich bagalny gos Threepia: - Nie moecie zostawi mnie tu samego, w ciemnoci... Artoo! Prosz... Artoo gwizdn wspczujco, ale nie zawrci. W odlegoci niemal piciu lat wietlnych od pulsara 2GS-91E20 potne reflektory umieszczone pod dziobem licznotki" ciy hebanow otcha kosmosu w poszukiwaniu celu wyznaczonego przez pukownika Pakkpekatta. - Jest o poow za may - stwierdzi kapitan Hammax, podnoszc gow znad ekranw i wypatrujc przez iluminator czego, co wedug listy dostarczonej przez Wywiad nazywao si Anomali 2249". - Albo zostaa z niego tylko poowa. Lecimy dalej - rozkaza Pakkpekatt, kiwajc gow. Hammax znowu spojrza na przyrz dy. - Cel le y wprost przed nami, odlego: szedziesit tysicy metrw. - Prosz mi powiedzie, kapitanie, jak to jest, e prywatny jacht ma system czujnikw porwnywalny z najlepszymi jednostkami wywiadu i o znacznie lepszych parametrach, ni krownik taki jak Sawny"?- Krtsza droga dostpu do sprztu stwierdzi Hammax. -Kupuje to, czego potrzebuje, nie musi prosi o pozwolenie adnego biurokraty, ktrego nic nie kosztuje wydanie odmownej decyzji. - Po co mu to wszystko? Hammax wzruszy ramionami. - Biorc pod uwag, e statek jest uzbrojony tylko w jedno, nie najlepsze dziao laserowe, taki zestaw sensorw moe oszczdzi Calrissianowi kopotw. - To nie jest odpowied na moje pytanie. Kim waciwie jest ten cay Lando Calrissian? Sterownia naley do skrupulatnego profesjonalisty, ktry wymaga najlepszego sprztu i wie, jak si z nim obchodzi. adownia mogaby nalee do najemnika albo zodzieja, ktrego nie interesuje nic poza doranym zyskiem. Osobista kajuta to jaskinia sybaryty, nie stronicego od urokw ycia hedo-nisty, otaczajcego si zbytkiem. Ktrym z nich jest Calrissian? - Nie znaem barona, nim pojawi si na pokadzie Sawnego" - odpar Hammax ale widzi mi si, pukowniku, e jest wszystkimi trzema naraz. - Te trzy natury wzajemnie si wykluczaj- stwierdzi twardo Pakkpekatt. - Taki czowiek nigdy nie byby zadowolony z tego, co robi. Wci podaby ku innym

80 celom: hedonista szukaby sensu, zodziej - bezpieczestwa, a perfekcjonista improwizacji. Rozumie pan? - Ludzie to istoty pene sprzecznoci - powiedzia Hammax. -Czterdzieci tysicy metrw. - Tyle to i ja wiem, kapitanie, ale czy moe mi pan powiedzie, dlaczego uwaaj to za swoj mocn stron? - indagowa Pakkpekatt. - Myl, e to wanie jest sprzeczno numer jeden - odpar Hammax z umiechem. - Nie mam z pana po ytku - stwierdzi rozdra niony Hor-tek. - Prosz budzi pozostaych. Ju czas. Zanim licznotka" pokonaa kolejne pi kilometrw, dzielce j od nieznanego obiektu nazwanego przez sond Wywiadu Anomali 2249", wszyscy czterej czonkowie zespou zajli swoje stanowiska. W sterowni Pakkpekatt zaj si pilotaem, Taisden monitorowa wskazania czujnikw, a Hammax, w suchawkach na uszach, sterowa dziaem laserowym. W tylnej czci jachtu, na zamknitym pokadzie obserwacyjnym, Pleck obsugiwa zestaw wywiadowczych urzdze naprowadzajcych i monitorw, ktry zainstalowa tu wraz z Taisdenem. Powoli wszyscy przyzwyczajali si do nowych zada, lecz Pakkpekatt nie pozwala im wpa w rutyn. Na pierwsze pi anomalii", ktre przebadali, zoyy si: spalony modaski frachtowiec, opuszczona barka, uszkodzona podczas kolizji, spory kawa bardzo starej anteny dalekiego zasi gu, a take cakowicie sprawny Kuat Ranger" z wyczonym telesponde-rem, ktry uciek na ich widok, i aktywna ilthaska mina kosmiczna, ktr Hammax zdetonowa celnym strzaem z dziaka laserowego. Gdy zbliyli si do Anomalii 2249" na dystans trzech tysicy metrw, stao si jasne, e nie jest ona ani teljkoskim waga-bund, ani jego czci. Reflektory wydobyy z mroku sze-dziesiciometrowy cylinder z metalowej siatki, pokryty kulami z litego metalu o rednicy jednego metra, przytwierdzonymi za pomoc obrczy. Cao obracaa si z wolna wok dziwacznie pooonego rodka cikoci. - Co to jest, u diaba? - zdziwi si Hammax. - Statek kosmiczny? Sonda? Pierwszy raz widz tak konfiguracj. - Ja te - powiedzia Pakkpekatt. - Wiem tylko, czym to nie jest. - Zajrza do notesu komputerowego, by zapozna si z dalszym cigiem raportu przygotowanego przez sie stacjonarnych boi nasuchowych, nalec do Wywiadu Nowej Republiki. Anomalia 1033", zaobserwowana w pobliu Carconth, jest nastpnym obiektem o najwyszym prawdopodobiestwie trafienia. - Pukowniku... - Sucham, agencie Pleck. - Czy mog prosi o kilka minut? Zbli ymy si na odlego piciuset metrw i oblecimy to cudo. Szczegy budowy kaduba zainteresuj analitykw. Moe po drugiej stronie zauwa ymy jakie oznaczenia?

Prba Tyrana

81

Michael P. Kube-McDowell

- Nie interesuje mnie wiadczenie dodatkowych usug na rzecz Sekcji Analiz stwierdzi szorstko Pakkpekatt, kadc licznotk" na kurs w stron Carconth. - Niech sami badaj te swoje anomalie. Kapitanie Hammax, prosz zabezpieczy dziao. Agencie Pleck, prosz wyczy skanery. Za minut skaczemyw nadprzestrze. Lot potrwa dziewi godzin, wic za chwil zrobimy zmian wachty. Jeli nie liczy przykrego zapachu, jaki temu towarzyszy, Lando nie mia nic przeciwko wypalaniu dziur w cianach pomieszcze wagabundy. Gdyby statek zregenerowa znacznie powaniejsze uszkodzenia wynike podczas ostatniej potyczki, rany zadane przez Calrissiana zagoiyby si bez trudu. Jeeli jednak i tak skazany by na zagad, to nie miay one adnego znaczenia. Lobot nie by jednak zachwycony dziaalnoci Landa. Gdy Calrissian skoczy wypalanie czwartej dziury, okolonej czarnym pier cieniem zwglonej tkanki, Lobot chwyci go za rk. - Czy moglibymy przynajmniej prbowa otworzy drzwi, zanim zaczniemy je niszczy? - zaproponowa. - Masz powody sdzi, e wagabunda wraca do zdrowia? -spyta Lando, uwalniajc rk i celujc blasterem przed siebie. Lobot skuli si na widok wizki przepalajcej cian dzielc ich od pitej kabiny. - Nie wiem, co si dzieje. Wiem tylko, e zostawiamy za sob lad, po ktrym atwo bdzie nas znale, a to oznacza, e niepotrzebnie uciekamy. Napastnicy po prostu znajd nas w ostatniej sali. Lando zastyg w bezruchu, suchajc nowego dwiku. By to odgos serii chlupni, jakie mogyby wydawa kamienie wpadajce w rzadkie boto. - Jaki pyn wydostaje si skd pod cinieniem - powiedzia, zadzierajc gow. Syszaem kiedy odgos paliwa kapicego z pknitego przewodu. Brzmia cakiem podobnie... -mrukn i spojrza na Lobota. - Masz racj. atwo nas wyledzi. No, ale troch pomog nam ciemnoci, a poza tym nie musimy tak po prostu czeka na nich na kocu drogi. - I to ma by cay twj plan? - achn si Lobot. - Uwaasz, e po spotkaniu z Threepiem napastnicy rusz za nami tak nierozwanie, e zdoamy ich zatuc narzdziami? - Mj plan polega na opnianiu konfrontacji - odpar Lando. - Tylko to przyszo mi do gowy. Chc powikszy dystans midzy nami a intruzami, kimkolwiek s... - Moe wic powinnimy wyci wicej ni jedn dziur? Zmumy ich do dokonywania wyboru; niech si podziel. - Nie miabym nic przeciwko temu, gdybym wiedzia, co jest po drugiej stronie rzek Lando. - Nie chc ryzykowa przepalenia kaduba i kontaktu z prni. - Topografia statku wskazuje na to, e adne z tych pomieszcze nie ssiaduje z poszyciem statku - oznajmi Lobot. - Kiedy umocowae t kotwiczk... - Przecie nawet nie wiemy, ktre sekcje ulegy dekompresji po ostatnim ataku przerwa mu Calrissian. - Moliwe, e natrafimy na prni nawet poruszajc si w linii prostej. Powtarzam ci...

82 W tym momencie Lobot lekko uderzy barkiem w cian. Chwil pniej i Lando zdryfowa, zatrzymujc si na kocu pomieszczenia. - Ruszy - zauwa y. - Bardzo powoli. - Zmienia kurs. - Samodzielnie czy na holu? - Trudno powiedzie - odpar Lando. - Myl, e raczej samodzielnie. Przeciwnik nie mia czasu na zbadanie okrtu, wic branie go na hol byoby bardzo ryzykowne. Ruszajmy. - Lando poszybowa w stron wycitego przez siebie otworu, chwyci za jego brzegi i przecisn si na drug stron. To, co zobaczy, kierujc snop wiata na przeciwleg cian, po prostu go zatkao: jeden z umieszczonych w niej portali wanie si otwiera. Lando cofn si i szybkim ruchem sign ku przyciskom kontrolnym skafandra, wyczajc reflektor. To samo uczyni Lobot, lewitujcy tu za nim. Jednak nawet gdy Artoo wykona polecenie, ktre cyborg przekaza bezporednio do jego rejestru komend, kabina pozostaa delikatnie owietlona przez wskie krgi paneli jarzeniowych, okalajce kady z szeciu otwartych portali. - Lando... - Widz, widz... - Lando, to musz by te drzwi dla personelu", o ktrych mwie . Co si dzieje? - Nie jestem pewien - Calrissian podpyn do najbliszego z czterech dotd niewidocznych portali i zajrza do wntrza ssiedniej kabiny. - Co widzisz?- To samo, tylko troch inne - odpar ironicznie, kierujc si ku sali dwiecie dwadziecia osiem. - Sprawd t za nami. Zarwno w cianach nastpnego pomieszczenia, jak i tego, ktre przed chwil opucili, otworzyy si liczne portale, otoczone piercieniami jarzeniowymi. Niektre z przej prowadziy do niewielkich, lepo zakoczonych kajut, inne do wskich cylindrycznych korytarzy, a jeszcze inne do obszernej przestrzeni oddzielajcej wntrze statku od poszycia, ktr Lando odkry instalujc kotwiczk z czujnikami. - Masz jaki pomys? - spyta. - Moe... Decyzje podejmowane przez statek musz podlega cisym logicznym reguom, wyznaczajcym priorytety dziaania -zacz Lobot. - Pierwszym krokiem byo zablokowanie i uszczelnienie wszystkich portali, podczas ataku bowiem najwyszy priorytet przysuguje maksymalnemu ograniczeniu zniszcze. To rozsdne, zwa ywszy na ryzyko przebicia kaduba. Nastpnie, po dokonaniu inwentaryzacji uszkodze, system przyzna priorytet dziaaniom naprawczym, dlatego przywrci swobod poruszania si po pokadzie. - Moe zrobi to, by pozwoli zaodze uciec... - mrukn Lando. - Mylisz, e to oznacza koniec ataku? - To niewane. Statek otworzy wszystkie przejcia. Moemy nie mie drugiej takiej szansy. - Lobot wskaza na portal lecy poniej, wiodcy do centralnej czci okrtu. Tdy dotrzemy do serca wagabundy.

Prba Tyrana

83

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

- Moe i tak. A co bdzie, jeli najpierw przyjdzie nam pokona kolejny dziesiciokilometrowy labirynt? Moe statek jest ju u kresu wytrzymaoci? - naciera Lando. - A c innego moemy zrobi? - Musz si przekona, jak cikie s uszkodzenia. Daj mi lew rkawic. - Dlaczego? - Dlatego, e tam, dokd id, bdzie mi potrzebna, a tobie nie. Chc zbada stan kaduba, szczeglnie w czci dziobowej. Przekonamy si, jak due s zniszczenia. - To bezcelowe. Albo statek sam si naprawi, albo nie -stwierdzi Lobot. Powinnimy raczej poszuka sterowni. Rb, co chcesz; ja musz si dowiedzie, na czym stoimy. - Statek to wie - nalega Lobot. - Daj mi zna, kiedy wpadniesz na to, jak si z nim porozumie. A na razie nie tramy czasu. Prosz o rkawic. Lobot zawaha si, lecz w kocu odblokowa piercie mocujcy i gwatownie obrci rkawic w prawo. Rzuci j w stron Calrissiana, uywajc nieco wicej siy ni trzeba. - Dziki - powiedzia Lando, chwytajc j bez wysiku go doni. - Niedugo zwrc. - Czy kady hazardzista jest zawsze taki pewny, e nastpne rozdanie bdzie szczliwe? - spyta Lobot. - Jeli wrcisz, szukaj mnie tam - doda, wskazujc kciukiem portal za plecami. - W porzdku - rzuci Lando, lecc w stron przejcia po przeciwnej stronie sali. Jeeli chcesz mi pomc, sprbuj zaznaczy drog, krelc lini na cianie. By moe statek jest zbyt zajty, eby trudzi si usuwaniem malowide. - Zastanowi si - mrukn Lobot. Gdy tylko Lando znikn w przejciu, cyborg zwrci si do Artoo-Detoo. - Przycignij tu Threepia. Artoo zostawi stela z ekwipunkiem i pomkn w stron portalu, pogwizdujc z ulg i aprobat. - Nie auj paliwa! - zawoa za nim Lobot. Kiedy zosta sam, zdj praw rkawic i hem, po czym umocowa je do zaczepw skafandra. Ugi kark i delikatnie uj palcami obrcz hamariskiego interfejsu, zwalniajc blokady umieszczone z tyu gowy. Od trzydziestu czterech lat nie zdejmowa interfejsu, ani z przyczyn technicznych, ani do snu, ani dla przyjemnoci. Niewielkie urzdzenie byo czym wicej ni tylko cznikiem z niezmierzonymi zasobami danych i urzdzeniami sterujcymi. Pobrcz stanowia rwnie dodatkowe poczenie midzy pkulami mzgu Lobota, uzupeniajce funkcj spoida wielkiego. Dziki niej umys cyborga by w stanie przetwarza niewiarygodn liczb danych, otrzymywanych przez interfejs. Dla palcw Lobota jej gadki kontur by nieodczn czci ksztatu gowy. Mzg Lobota nie dostrzega ju granicy midzy biologi a technologi, jego bowiem zintegrowana wiadomo trwale je poczya.

84 Tym razem jednak donie cyborga baday interfejs jak ciao obce. Lobot zastanawia si, jak to bdzie - nie mc go dotkn ani palcami, ani myl...

Zewntrzna ciana kabiny dwiecie dwadziecia osiem i wszystkich innych pomieszcze, ktre stanowiy - jak to na-zwa Lando - kadub waciwy", oddzielony pust przestrzeni od poszycia statku, byy wyoone szecioktnymi pytkami, na ktrych wyrzebiono twarze Quellich. Rzdy wizerunkw obcych cigny si jak okiem sign. Lecc wzdu nie koczcego si pasma paskorzeb, Lando zastanawia si, ile ich moe by i czy nie ma wrd nich dwch identycznych. Prbujc wyobrazi sobie ich liczb, doszed do wniosku, e nie moe to by galeria portretw konkretnych osobnikw, ktrzy od dawna nie yli i o ktrych nie pamitano nigdzie poza wagabund. Musz ich by setki tysicy, a moe i miliony. Poprosz Lo-bota albo Artoo, eby je policzy, pomyla Lando. Kto je wykona? Ju samo zebranie ich w tej jednej galerii musiao by nie lada wyczynem. Jak je zrobiono? Czy i one, jak caa reszta statku, s prawie ywe? Quella przygldali mu si nieruchomymi oczami, gdy ich mija, spokojniej znoszc jego obecno, ni on ich. Po co je tu umieszczono? Kto mia je oglda? Odkrycie portali wiod cych do przestrzeni midzy kadubami nie zmienio odczu Landa. Nadal uwaa, e miejsce to ma charakter prywatnych kwater. Skierowali wzrok na zewntrz, jakby wcale nie byo zewntrznego poszycia, jakby zastygli w transie wpatrzeni w co, co ley daleko std, jakby wszyscy myleli o tym samym... O czym? O nieskoczonoci? Wiecznoci? miertelnoci? Wkrtce po wejciu do przestrzeni midzykadubowj Lando odkry, e wewntrzne i zewntrzne poszycia s poczone smukymi wspornikami. Ustawione dugimi rzdami elementy krzyoway si, spinajc dwie warstwy pancerza kratownic o oczkach w ksztacie rombw i trjktw. Najmniejsze z przewitw byy wystarczajco obszerne, by Lando mg przelizn si przez nie bez trudu. Calrissian podejrzewa, e wsporniki otaczaj cay kadub, niczym szprychy w rowerowym kole, speniajc jednoczenie rol rozporek i amortyzatorw. Posuwajc si naprzd, Lando napotka kolejny pas wspornikw i dowiedzia si, e peni one jeszcze jedn funkcj. Tym razem konstrukcja nie bya aurowa - odstpy midzy elementami wypenia spr ysta membrana, ktra szczelnie oddzielaa dziobowy fragment przestrzeni mi dzykadubowj. Przeszkoda ta zmusia Landa do powrotu do wntrza kaduba waciwego, na wysokoci kabiny numer dwiecie siedem. W kolejnych pomieszczeniach portale wiodce w stron zewntrznego poszycia cho nadal owietlone piercieniami jarzeniowymi - byy zamknite i zablokowane. Mimo e aden z nich nie otworzy si pod dotykiem doni Landa, rodkowa ich cz stawaa si przezroczysta, jakby wykonano j z tego samego, superprzej-rzystego materiau, co ekran w sali projekcyjnej". Wdrujc od kabiny do kabiny, wyglda przez iluminatory, coraz lepiej u wiadamiajc sobie przyczyn zamknicia portali: od

Michael P. Kube-McDowell 85 pomieszczenia numer dwiecie dwa, niemal do samego dziobu, w zewntrznym poszyciu cigna si potna wyrwa. Spogldajc uwanie w przestrze midzy kadubami, Lando ujrza gwiazdy. Mimo i ekran w sali projekcyjnej" by teraz matowy, to wanie z tego pomieszczenia najlepiej byo wida ogrom zniszcze. Patrzc przez wczeniej niewidoczny portal, Lando stwierdzi, e niewiele brakowao, a napastnikom udaoby si odci cay dzib wagabundy. Charakterystyczne, nadpalone brzegi wyrwy byy dowodem na to, e u yto cikich dzia okrtu liniowego. To wanie syszelimy, pomyla Lando, wczajc komlink. - Lobot, jeste tam? - Sucham. - Jestem w sali projekcyjnej". Znalazem ogromn dziur w prawej burcie, cignc si a do dziobu. Caa ta sekcja zostaa odcita. Nie mog i dalej, chyba ebym sam sobie wycina drzwi, ale wolabym tego nie robi. - Czy wyglda na to, e wyrwa zaczyna si goi? - Trudno powiedzie - odpar Lando. - Brakuje sporej cz ci poszycia, a ja nawet nie mog porzdnie owietli brzegw rozdarcia. Musiabym troch poczeka, eby co stwierdzi. - Znalaze jakie znaki wiadczce o abordau? - Nie. To jasne, e chcieli przechwyci bro, ktr dysponuje wagabund, a to oznacza, e musieli j widzie w akcji. Najprawdopodobniej w pobliu Prakith. - Zauwa ye moe statek lub statki, ktre nas zaatakoway? - Nie. Sdzc z kta, pod jakim oddano strzay, wrg musia ustawi si za nasz ruf. Lobot... tellurium zostao zniszczone. - O nie! - zawoa Lobot. - Zniszczone czy wyczone? - Zniszczone. Prawdopodobnie ju po pierwszej salwie cae urzdzenie zmienio si w chmur szcztkw, a po kolejnych strzaach to, co nie zostao wyssane w prni, po prostu wyparowao. - Moe si zregeneruje?- Z czego? Nic nie zostao. Niestety, wyglda na to, e jestemy ostatnimi widzami, ktrym dane byo zobaczy to przedstawienie. - To... przykra wiadomo- powiedzia Lobot. - Wprawdzie nie mam std widoku na zewntrzn cian, ale podejrzewam, e ubyo te kilka tysicy portretw z galerii. Niewiele brakowao, a w ogle nie byoby tej sali. - Ile czasu zamierzasz powici na obserwacj? Lando spojrza na chronometr. - Dwadziecia minut. Jeli nic si nie bdzie dziao, to wracam. A ty? Co robisz? adnych kopotw? No, a gdzie waciwie jeste? - Nadal w dwiecie dwadziecia osiem? - Wszystko w porzdku - odpar Lobot. - Nie wiem, jak ci powiedzie, gdzie jestem. Gdyby nie holomapa zrobiona przez Artoo, pogubibym si z kretesem. - Wszede do korytarzy wewntrznych? - Tak.

86 - Moe lepiej wrc od razu? - zawaha si Lando. - Obejrzaem ju prawie wszystko, co chciaem. Zaznaczae drog? - Nie. Wolabym, eby ty te tego nie robi... Ta cisza bardzo mi odpowiada. Sysz teraz znacznie wyraniej ni zwykle. Wanie dlatego nie zaznaczaem trasy i z tego samego powodu wycz zaraz komlink. - Co to ma znaczy, Lobot? - zaprotestowa zirytowany Lando. - Mwie, e powinienem robi to, co chc. Wanie podjem decyzj. - W porzdku, tylko nie wyczaj komlinku! Co bdzie, jeli... - Dam zna, jeli bd ci potrzebowa - przerwa mu Lobot - a tymczasem ycz ci przyjemnej obserwacji, a ty moesz mi yczy powodzenia. To by koniec rozmowy. Calrissian nie by w stanie wywoa cyborga na adnej czstotliwoci, nie wyczajc alarmowej . Zmwi si z droidami przeciwko mnie, pomyla Lando, tukc wciekle pici o cian kabiny. Jeszcze jeden dowd na to, e ten statek robi z nas czubkw. Zanim std wyjdziemy -o ile w ogle to nastpi - bdziemy si nadawali wycznie do wymazania pamici. Lando jeszcze raz odwrci si w stron portalu i przytkn wizjer hemu do iluminatora, intensywnie wpatrujc si w ciemno. Brzegi wyrwy najwyra niej zmieniy nieco ksztat, jakby otwr zaczyna zarasta. Trudno jednak byo oceni, ile mg potrwa proces leczenia. Moe krawdzie miay si jedynie zagoi, nie odtwarzajc utraconej tkanki? Wyczywszy wiata, Lando spojrza przez wyrw w kierunku dalekich gwiazd, szukajc znajomych konstelacji lub chocia charakterystycznej spiralnej mgawicy. Na prno. Cho cae ycie spdzi na kosmicznej wdrwce, galaktyka stu miliardw gwiazd nadal skadaa si w wikszoci z niewiadomych. Z caego serca chcia zobaczy jeszcze raz ktr z tych dobrze znanych, choby po to, by przypomnie sobie, dlaczego tak zawzicie walczy o przetrwanie. licznotka" wyskoczya z nadprzestrzeni w odlegoci niecaej sekundy wietlnej od Anomalii 1033" i nieco ponad roku wietlnego od Carconth. Z tej odlegoci nieznany obiekt by widoczny jedynie na ekranach przyrzdw, za to czerwony olbrzym przedstawia zaiste imponuj cy widok. Carconth bya piset razy wiksza i sto tysicy razy janiejsza ni gwiazda, wok ktrej orbitowaa Coru-scant. W szczytowych momentach swojej aktywnoci bya drug co do wielkoci i sidm pod wzgldem jasnoci spord wszystkich znanych gwiazd. Instytut Bada Astrograficznych i wiele instytucji, z ktrych si wywodzi, obejmoway Carconth nieprzerwan obserwacj od ponad szeciuset lat. Istniaa spora szansa, e Anomalia 1033" bya pozostaoci po ekspedycji obcych w poblie Carconth. Nieliczne przedsiwzicia tego typu odnotowywano zarwno w czasach Starej, jak i Nowej Republiki. Niestety, pukownik Pakkpekatt i ochotnicy z jego zespou nie mieli szans zbadania tej zagadki ani tym bardziej podziwiania gwiezdnego spektaklu, ktry rozgrywa si za praw burt jachtu.

Prba Tyrana

87

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

Tu po wejciu w normaln przestrze stery licznotki" odmwiy posuszestwa. Jacht przyspieszy i zmieni kurs o szedziesit stopni w prawo i dwadziecia stopni ku galaktycznej pnocy", ustawiajc si mniej wicej w kierunku Kaa. Ekrany przyrzdw zamigotay, gdy komputer nawigacyjny zakoczy obliczenia i przesa wyniki do motywatora hipernapdu.- Co si dzieje, pukowniku? - spyta Bijo Hammax. - Co uruchomio obwd podporzdkowania - odpar Pakk-pekatt, unoszc rce znad panelu sterowania i rozpierajc si wygodniej w fotelu pilota. - Straciem kontrol nad jachtem. - Nawet nie prbuje pan jej odzyska! - Gwizd rozgrzewajcego si hipernapdu by ju wyranie syszalny. - Zgadza si. W tym momencie Pleck i Taisden pojawili si w sterowni. - Pukowniku... - zacz Pleck. Hammax odwrci si w stron Pakkpekatta. - Nie rozumiem, czemu pozwala pan, by nas porwano. - Bardzo trudno przechytrzy dobrze skonstruowany obwd podporz dkowania, nie niszczc przy tym statku - odpar Pakkpekatt. - Jaki miaoby si z niego po ytek, gdyby by atwy do obejcia? - Ale to nie wyjania... Taisden wysun si przed Plecka. - Pukowniku, mog wyczy hipernapd w cigu trzydziestu sekund. Prosz pozwoli mi sprbowa. -Nie. - A wic sdzi pan, e polecimy prosto do nich - podsumowa Hammax. - Ten, kto uruchomi obwd, jest najprawdopodobniej t sam osob, ktra go zainstalowaa- wyjani Pakkpekatt. - Za... -tu spojrza na wywietlacz komputera nawigacyjnego- ...za sze godzin dowiemy si, czy t osob jest genera Calnssian. Kilka sekund pniej licznotka" runa w tunel gwiazd. - Gdzie oni s?! - rykn kapitan Gegak w stron zaogi mostka niszczyciela Tobay". - Gdzie cel?! Gdzie Gorath"?! - Ani ladu adnego ze statkw, kapitanie - bkn szef sekcji sensorw. - Nie odbieram sygnau z transpondera Goratha". - Sdzisz, e nie umiem odczyta danych z ekranu, idioto?! - wrzasn Gegak zaciskajc pici. Syn z tego, e w gniewie atakowa kogo popado, tote nikt na mostku nie czu si na tyle odwany, by poruszy si lub odezwa cho sowem. Zostaem zdradzony! Jeden z was skuma si z kapitanem Do-krettem! Kto wszed w zmow, eby przej nalen nam nagrod! Gegak stan za plecami oficerw siedzcych przy stacjach roboczych. - Ktry z was jest tym zodziejem i zdrajc? Czy to ty, Frega? Chwyci nawigatora za wosy i silnie pocign do tyu. - Kapitanie, pracuj na danych, ktre dostaj z sekcji sensorw. Nie mino nawet pi sekund od otrzymania sygnau, a ju wyprowadziem statek z nadprzestrzeni...

88 Szef sekcji sensorw Nillik wsta z fotela, nim Gegak zdy go dopa, i unis rce w gecie poddania. - Nie zdradziem pana, kapitanie. To przyrz dy zdradziy mnie... Gegak warkn wciekle i zbli y si do oficera na odlego wycignitego ramienia. - A kto jest odpowiedzialny za stan techniczny twoich przyrzdw? - Ja, panie kapitanie. Bagam, niech mnie pan wysucha... - Sysz tu tylko skomlenie zdrajcy. - Nasz okrt jest stary, dwa razy starszy ni Gorath". Nie mielimy ostatnio rodkw... ani nagrd, ani dotacji od Foga Brilla... eby przeprowadzi remont. Nie moe pan oczekiwa... Gegak wydoby z fadw jaskrawej tuniki bicz sucy dranieniu systemu nerwowego i potrzsn nim przed nosem oficera. - Mog oczekiwa, e moi ludzie nie bd mi odpaca wymwkami za przysugi, ktre im wywiadczam! - Kapitanie, prosz! - zawoa Nillik, przyparty do grodzi. - ledzenie statku w nadprzestrzeni jest trudne nawet wtedy, gdy dysponuje si najczulszym sprztem. Nie miaem czasu, eby wystudzi i ponownie skalibrowa anten, a przez to nie syszaem celu! Z najwyszym trudem wychwytywaem pogos Goratha" na tle naszych szumw... - Prbujesz tych wymwek, by zatuszowa wasn nieuwag. - Nie, kapitanie. Nie chodzi o nieuwag. Sygna by tak saby, e gubiem i odnajdywaem go ze sze razy, zanim znikn na dobre. To jedyny powd, dla ktrego zareagowaem z opnieniem. Nie jestem nawet pewien, czy te statki rzeczywicie opuciy nadprzestrze przed nami, czy poleciay dalej. Gegak warkn co niezrozumiaego i wcisn bicz w brzuch Nillika. Oficer wrzasn dziko i pad, wijc si z blu. - Powiniene by poinformowa mnie, e masz problemy -rzek kapitan, chowajc bicz do kieszeni. Jego gos by ju zupe-nie spokojny. - Zapomniae o podstawowej zasadzie przetrwania w systemie autokratycznym: wadza musi zna prawd. Mam nadziej, e bl pomoe ci wycign wnioski z wasnych bdw. Po chwili kapitan odwrci si plecami do oficera, z trudem apicego powietrze. - Zawracamy. Kurs na Prakith. Wezwa zastpc szefa sekcji sensorw, niech przejmie stanowisko. Wrcimy do punktu, w ktrym Gorath" umkn naszym instrumentom. Nie chc wicej sysze adnych wymwek. Nillik wyczerpa cay mj zapas tolerancji.

89

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

7
Luke z trudem powstrzyma ch zeskoczenia z chodnika, dogonienia Akanah i dokoczenia sporu. Zawoalowana groba, ktra krya si w jej sowach, sugerujca, e moe wyruszy na J't'p'tan samotnie, wycofujc si z danej mu obietnicy odnalezienia matki, zrobia na nim wraenie. Jednoczenie jednak zda sobie spraw, e sta si obiektem manipulacji, a wiadomo tego faktu pozwolia mu oprze si sile emocjonalnego szantau. Nie oznaczao to wcale, e nie traktowa groby powanie. Postpowanie Akanah na Atzerri uwiadomio mu, e dziewczyna doskonale daje sobie rad samodzielnie, jeli le y to w jej interesie. Mimo to nie zamierza i na aden kompromis. Po rozmowie z mechanikiem stare, dobre poczucie obowizku znowu zawadno jego wiadomoci- mg albo pod y za jego gosem, albo uciszy sumienie. Nie miao sensu spotyka si z Akanah, dopki nie by pewien, czy nadal moe jej towarzyszy. Chcc si o tym przekona, musia przede wszystkim zasign informacji. Zatrzymawszy si w biurze portu kosmicznego Luke udzieli autoryzacji firmie Starway Services, by moga przetransportowa Leniwca" do swojego warsztatu, po czym wrci na pokad skiffu. Zablokowa wejcie nie tylko przed obcymi, ale i przed Akanah, a potem zasiad w sterowni i rozpocz poszukiwania.Poczenie z sieci Utharis dao mu - za zaskakujco nisk cen - dostp zarwno do archiwum Pierwszej Noworepubli-kaskiej, jak i do Globalnej Coruscant i kilku pomniejszych baz danych. Najpeniejsze dane znalaz jednak w dwch serwisach lokalnych: Eye-On-You" i Taldaak Today!". W sieciach zlokalizowanych na Coruscant obsesyjnie wrcz roztrzsano kwestie polityczne, ktrymi yo Imperia City, militarne za aspekty kryzysu traktowano pobienie, podajc czsto nieprawdziwe informacje. - Dostp do Fleet Watch" - rzuci Luke. Biuletyn informacyjny Stowarzyszenia Weteranw Sojuszu, znany jako Fleet Watch", by zwykle na tyle aktualny i szczegowy, e korzystao z niego wielu wysokich stopniem oficerw ze Sztabu Floty, uwaajc go za cenne uzupenienie oficjalnych danych. - rdo chwilowo niedostpne - zameldowa panel komunikacyjny.

90 - Dlaczego? - Dostp zawieszony przez dostawc serwisu. Pozostawiono wiadomo. - Posuchajmy. Nagranie zawierao znajomy wizerunek i gos emerytowanego brygadiera Si Obrony Nowej Republiki, Brena Derlina. Luke spotka go na Hoth, gdzie Derlin by jednym z dowdcw bazy Rebeliantw. Oficer ten by raczej czynnikiem stabilizujcym", ni urodzonym przywdc. Oglnie jednak - jako dobry onierz i maomwny kompan - da si lubi. Luke nie spotka go ju do koca wojny, a pniej zaledwie raz, na uroczystoci ku czci polegych obrocw bazy na Hoth, zorganizowanej przez nieco ponad setk tych, ktrym udao si prze y. Obecnie Derlin by dowdc SWS, organizacji o oficjalnym statusie klubu emerytw". W rzeczywistoci jednak Stowarzyszenie przypominao raczej ochotnicz milicj lub rezerw Floty. Nagranie rozpoczo si prezentacj symboli jednostek bojowych, porodku ktrych umieszczono logo SWS. Po chwili na ekranie ukaza si Derlin, ubrany w mundur i salutujcy subicie. - Dzikuj za wywoanie naszego serwisu. Z powodu zaistniaej sytuacji militarnej, zarzd SWS ogasza alarm drugiego stopnia dla wszystkich czonkw. Ze wzgldw bezpieczestwa dostp do archiwalnych i biecych numerw biuletynu Fleet Watch" przysugiwa bdzie wycznie czonkom Stowarzyszenia. Apelujemy o wsparcie dla onierzy i pilotw, ktrzy broni naszej wolnoci. - Jak dugo trwa blokada dostpu? - spyta Luke. - Dziewi dni - odpar automat. - Ciekawe, co si za tym kryje... - mrukn Skywalker, drapic si po gowie. - Co jeszcze znalaze? Wywietl list. Po kolejnych trzydziestu minutach Luke stwierdzi z satysfakcj, e zebra wszelkie moliwe dane, jakie mg uzyska z publicznie dostpnych rde. Niestety, to nie wystarczyo, by go uspokoi. Tym razem z niechci myla o skontaktowaniu si bezporednio z Coruscant. Jeeli do systemu wprowadzono polecenie monitorowania pocze pod ktem jego kodw autoryzacyjnych, to nawet poczenie z bezosobowym, automatycznym rdem danych mogo skoczy si niepodan rozmow z Ackbarem, Behn-Kihl-Nahmem, a moe nawet Hanem czy Lei. Dla Luke'a waniejsze byo to, czy jego siostra potrzebowaa, a nie czy chciaa jego pomocy. Jeeli jego obecno miaa przesdzi o zwycistwie lub poracestanby przy niej, tak jak ona stana przy nim w najczarniejszej godzinie ycia, na flagowym okrcie sklonowanego Imperatora. Leia wydobya go wtedy z otchani mrocznej potgi i wsplnymi siami udao im si pokona Palpatine'a. Gdyby nie zdecydowaa si powici samej siebie oraz dziecka, ktre nosia wwczas w onie, Luke nie zdoaby samodzielnie uwolni si z obj Ciemnej Strony, a historia nastpnych lat zostaaby napisana pirem tyranii. A jednak, przekonawszy si raz o wielkiej sile siostry i potdze Jedi, ktr dysponowaa, Luke raczej niechtnie widzia si w roli jej wybawcy. Wiedzia, e Leia

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 91 ostatnio coraz rzadziej siga ku niezmierzonym zapasom wasnej siy i woli. Podejrzewa, e przyczyn moga by sama jego obecno, zniechcajca do samodzielnego dziaania. Bardzo chcia, eby ksiniczka odnalaza w sobie dawn si. Luke odnosi te wraenie, e Leia zaniedbaa, a moe nawet zarzucia trening Jedi, a szkolenie dzieci przeprowadzaa w sposb niepeny, odmawiajc im wicze z broni, jakby uwaaa, e s zbdne. Wprawdzie nie rozmawiali o tym, lecz z tego, co zauway, Leia przyja taktyk opniania, szkolc dzieci bardziej na mnichw" Jedi, ni na Rycerzy Jedi. Cakiem tak, jakby cieka, ktr pody, prowadzia jej zdaniem w niewaciwym kierunku. Sama musiaa dokona wyboru. Jej przeznaczenie byo dla Luke'a rwnie niejasne jak dla niej samej. Jednak bez wzgldu na to, jakie by ono byo, ksiniczka raczej prbowaa je si zmienia, ni poda jego drogami. Byo jasne, e Leia nie nauczyaby si niczego, gdyby kolejny raz wybawi j z opresji bdny - cho wiedziony susznymi intencjami- Rycerz Jedi. O ile w ogle pozwoliaby mu dziaa... Znajc jej arystokratyczn samodzielno i dum, Luke wcale nie by pewien, czy poprosiaby go o pomoc nawet bdc w potrzebie; szczeglnie po tej ktni, ktra pornia ich, nim opuci Coruscant. Z pewnoci jednak ci, ktrzy j kochali lub pracowali dla niej, nalegaliby, eby wrci, bez wzgldu na okolicznoci. Ona za - rwnie bez wzgldu na okolicznoci kazaaby mu trzyma si z daleka. Luke musia wic za wszelk cen dokona samodzielnej oceny sytuacji i podj waciw decyzj. A na razie - najlepiej byo pozosta w cieniu. Ackbar na pewno by mnie nie zrozumia, pomyla Luke. Jest do niej przywizany niczym dobry ojciec do ukochanego dziecka. Ciekawe, czy ona tego nie dostrzega... Mimo wszystko naleao sign do rde informacji zlokalizowanych na Coruscant. Na pocztek zaj si odebraniem zalegej poczty hiperkomowej, przechowywanej w gwnym archiwum Urz du cznoci. Chcc uchroni u ytkownikw poczty przed kaprysami cznoci hiperprzestrzennej, archiwum gromadzio kopie wszystkich wiadomoci adresowanych do osb zarejestrowanych w systemach Nowej Republiki. Nie odebrane wiadomoci przechowywano a do chwili, gdy adresaci zadali aktualizacji stanu skrzynki odbiorczej. Wikszo osb dokonywaa tego rutynowo po kadym wyjciu z nadprzestrzeni. Luke nie zagl da do sieci od chwili opuszczenia Yavina Cztery, jeli nie liczy tych kilku godzin po odlocie z Teyr. Transfer danych z archiwum do pami ci komputera na pokadzie Leniwca" trwa prawie dwadziecia minut. Jak zawsze, w skrzynce znalazy si setki niewanych wiadomoci listw miosnych, propozycji, prb o przysugi, pyta od amatorw i od przyszych Jedi. Trafia si nawet diatryba od jakiego zwolennika Imperium, ktry uparcie sprzeciwia si zmianom dokonujcym si na jego planecie. Luke prawie nigdy nie otwiera tych wiadomoci. Urok nowoci, jaki niosy ze sob propozycje matrymonialne, dawno min, a i pochway czy bagania nie robiy ju

92 na nim wraenia. Przegldanie wszystkich tych listw byo rwnie niewygodne, jak poruszanie si w tumie, w ktrym kady chciaby go dotkn. Kolejka wiadomoci o najwyszym priorytecie zawieraa dwa przekazy od Streena, wysane w jednodniowym odstpie. Oprcz nich w skrzynce nie byo nowin od adnej z dwudziestu osb, ktre Luke umieci na licie uprzywilejowanych. Tego si nie spodziewa. Generalnie nie informowa przyjaci o swoich planach, mg wic jedynie podejrzewa, e wie o jego dobrowolnej izolacji rozesza si prywatnymi kanaami od tych nielicznych, ktrzy wiedzieli. - Wywietl numer jeden - poleci Luke. Na ekranie pojawia si twarz Streena. - Mistrzu - zacz, kaniajc si lekko - otrzymaem twoje instrukcje dotyczce Artoo i Threepia. Z alem musz donie, e na razie nie jestem w stanie ich dostarczy. Czyby zapomnia, e powierzye droidy Lando Calrissianowi? Sprbuj go odnale i przekaza mu twoje polecenie. - Lando? - powiedzia Luke, ze zdziwieniem krcc gow. -A niby co miayby z nim robi moje roboty? Poka drug wiadomo. Twarz Streena przesun a si nieco w prawo, a jego kaftan zmieni si ze zocistego w rdzawobrzowy. - Mistrzu - rzek, kaniajc si ponownie prbowaem skontaktowa si z Lando Calrissianem wszelkimi dostpnymi rodkami, ale bez skutku. Nie tylko nie mog dostarczy mu wiadomoci, ale nawet nie jestem w stanie znale nikogo, kto przyznaby, e wie, gdzie szuka jego lub droidw. Moliwe, e s po prostu w nadprzestrzeni, ale podejrzewam, i kryje si za tym co wicej. Zapewne wiesz o tym znacznie wicej ni ja. Obawiam si, e sam musisz zaj si t spraw. Po wysuchaniu obu wiadomoci Luke by zupenie zdezorientowany, ale nie mg powici zbyt wiele czasu i energii narozszyfrowanie tej zagadki. Wygldao na to, e Lando wymkn si gdzie razem z droidami, prawdopodobnie wykonujc jakie wane zadanie... Na wyjanienie tajemnicy trzeba byo poczeka. Tak czy owak, szans sprowadzenia robotw byy niewielkie. Gdyby Luke polecia teraz z Akanah, i tak ju za kilka dni poznaby odpowiedzi na wszystkie drczce go pytania. Luke zastanawia si przez chwil nad wyborem jednego ze rde informacji, z ktrych korzysta poprzednio, lecz adne z nich nie wygldao na do obiecujce, by warto byo si trudzi. Najbardziej potrzebowa tego, czego odmwiono mu ostatnim razem - dziennego raportu taktycznego Sztabu Floty. Chcc go uzyska, musia dysponowa szyfrowanym czem hiperkomo-wym wojskowego typu, lub... - Wejd do Almanachu Floty - rozkaza. - Gotw. - Szukaj odniesie do biecej lokalizacji. - Lokalizacja: Stacja Taldaak na Utharis. - Znajd najblisz placwk Floty w tym sektorze. Moe by centrum szkoleniowe, stocznia, magazyn... cokolwiek. - Dostp wymaga aktualnego kodu autoryzacyjnego na poziomie niebieskim. Luke wklepa swj kod. - A teraz podaj mi wreszcie jakie dobre nowiny...

Prba Tyrana

93

Michael P. Kube-McDowell

Jedyn placwk Floty Nowej Republiki na Utharis bya niewielka stacja nasuchowa. Jej zaog stanowiy trzy osoby obsugujce biuro w Taldaak i czterej mechanicy kursujcy promem midzy stacj zawieszon na orbicie geosynchronicznej a par skomplikowanych zestaww anten krcych po orbicie okoo-sonecznej. Najwyszym rang oficerem na stacji orbitalnej by mody porucznik, todzib koczcy dopiero pierwszy miesic rocznego pobytu na pokadzie. Cigo operacyjn funkcjonowania stacji zapewniao troje pracownikw cywilnych, rodowitych mieszkacw Utharis. Jednego z nich Luke spotka w holu siedziby stacji nasuchowej, urzdzonej pod pancern kopu dawnego silosu, ssiadujcego z opuszczon baz imperialnych myliwcw, w ktrej teraz gniedziy si dzikie jack-a-dale i czarnoskrzyde tourety. Luke ubra si - zgodnie ze stereotypowym wizerunkiem Jedi -w dug, czarn peleryn i zawiesi u pasa miecz wietlny. Pozwoli, by maska Li Stonna znika z jego twarzy w chwili, gdy przechodzi przez opancerzone drzwi. - Chciabym porozmawia z dowdc stacji oznajmi kadc kciuk na skanerze. Moda kobieta spojrzaa na niego oczami rozszerzonymi ze zdumienia. Pokryte tatuaami policzki i czoo zdradzay, e urzdniczka nale y do wyznawcw Dwoistoci, popularnego i niegronego tarrackaskiego kultu, opartego na dwch rwnowanych wartociach: subie i zabawie. Gdy odezwa si brzczyk skanera, dziewczyna spojrzaa na wywietlacz, po czym podniosa wzrok ku twarzy Luke'a z jeszcze wikszym niedowierzaniem w oczach - To naprawd pan... - powiedziaa. Luke umiechn si lekko, cofajc do znad skanera. - Tak, ale oficjalnie mnie tu nie ma - zastrzeg. - Rozumiem. - Jak si nazywa oficer dyurny? - Tomathy... Starszy specjalista Manes. Porucznik Ekand bdzie tu za dwie godziny, ale mogabym wezwa go wczeniej... - Nie ma potrzeby - powstrzyma j Luke. - Porozmawiam z Manesem. Prosz mnie wpuci. - Tak, oczywicie. Umocniona sala, w ktrej umieszczono ca instalacj, zajmowaa wiksz cz silosu. Pod kopulastym sklepieniem, zawieszonym na wysokoci pitnastu metrw, upakowano mnstwo stacji roboczych oraz urz dze nadawczych i odbiorczych. Wzdu cian bieg dwukondygnacyjny pomost, umoliwiajcy dostp do caej aparatury. - Ju schodz - dobiego z gry woanie. Po chwili rozleg si dwik butw omoczcych o metalowe stopnie. Czekajc na gospodarza, Luke przyglda si zgromadzonemu sprztowi. Pierwsz rzecz, ktra rzucia mu si w oczy, by fakt, e system komputerowy oparto na trzech pomalowanych na czarno droidach - ruchomych bankach pamici. Oznaczao to, e w razie potrzeby wszystkie wane dane mona byo byskawicznie usun z budynku po

94 prostu odczajc i pakujc te trzy roboty do zwykego migacza lub skoczka orbitalnego.- O rety - wykrztusi Manes, kiedy coraz wolniejszym krokiem dotar wreszcie na ziemi i wreszcie dojrza Luke'a. - O rety, to prawdziwy zaszczyt! - Zebra si w sobie i po chwili wahania zasalutowa. - Przepraszam, sir, ale nie znam paskiego aktualnego stopnia wojskowego... - Odszedem z czynnej suby - wyjani Luke pochylajc si nad jednym z ekranw. - Ach, rozumiem... Przyznaj, e jeszcze nigdy nie widziaem Jedi. Zreszt to nic nadzwyczajnego... - nie znam nikogo, kto widziaby na wasne oczy jednego z was. W jaki sposb powinienem si zwraca... - Po prostu: Luke. - Naturalnie. Dzikuj. - Manes potrzsn gow. - Wybacz, e tak si gapi. To ju moja druga tura suby w tej placwce, a jeste dopiero drug osob nie nalec do personelu, ktra tu zajrzaa. I to akurat ty... - Manes urwa, nagle zdajc sobie spraw, e pogra si w nerwowej paplaninie. - Czym mog suy, Luke? - Potrzebna mi aktualna kopia dziennego raportu taktycznego. - Naturalnie... Moesz u y komunikatora przy moim stanowisku. O, tam... - Wol, eby sam to zrobi. Jestem tu w delikatnej sprawie i nie powinienem si ujawnia. - Jasne - zgodzi si Manes. - Nie ma sprawy. Odbieramy raporty dwa razy dziennie. Dam ci najwieszy. - Chciabym zabra ze sob kopi - powiedzia Luke, delikatnie sigajc Moc do umysu starszego specjalisty. Przez moment Manes gapi si tpo przed siebie. - Gdzie ja mam gow! - zawoa. - Na pewno chciaby zabra ze sob kopi. Zaraz przygotuj kart danych. - Dzikuj. Niecae pi minut pniej Li Stonn wsiada ju do wynajtego migacza z kart danych w kieszeni. Nie od razu ruszy w drog... Siedzc za sterami, Luke sign myl do wntrza stacji, gdzie dwoje urzdnikw zawzicie dyskutowao o niespodziewanym gociu. Cae wydarzenie dao obojgu tyle radoci, e z najwysz niechci myla o pozbawieniu ich tego wspomnienia, jednak nie mia wyboru. Zablokowa ju urzdzenia rejestrujce, by zapis jego wizyty nie zosta utrwalony w raporcie. Teraz, delikatnie naciskajc Moc nerwy i naczynia krwionone, wywoa u swoich rozmwcw chwilow utrat wiadomoci i w tym momencie wymaza z ich umysw najwiesze wspomnienia. Akanah nie powrcia jeszcze do skiffu. Wzek holowniczy, ktry mia przecign Leniwca" do hangaru naprawczego, rwnie si nie pojawi. Korzystajc z chwili samotnoci, Luke zamkn si na pokadzie statku i zabra si do przegldania informacji z karty danych.

Prba Tyrana

95

Michael P. Kube-McDowell

Sytuacja w Gromadzie Koornacht staa si bardzo niepewna. Siy Nowej Republiki stary si z flot Yevethw nad Doorni-kiem Trzysta Dziewitnacie, prbujc ustanowi blokad planety. Dziesitki republikaskich sond zostay zniszczone podczas misji w gbi terytorium Yevethw. Pi zespow uderzeniowych, nalecych do rozszerzonego skadu Pitej Floty, wdaro si do Gromady, mniejsze za oddziay prowadziy intensywne poszukiwania imperialnych stoczni. Jak dotd Yevethowie nie odpowiedzieli na t akcj, lecz ich odzew wydawa si jedynie kwesti czasu. ' Prawdziwym zmartwieniem dla Luke'a bya jednak informacja, e planeta J't'p'tan, oznaczona tu symbolem katalogowym FAR202019S, znalaza si w strefie prowadzonych walk. Wysany tam statek rozpoznawczy - nim zosta zniszczony zidentyfikowa orbitujcy wok niej yevethaski okrt. Cho prbnik zdoa zbada zaledwie trzydzieci cztery procent powierzchni globu, zniszczenie spoecznoci H'kig, ktrej liczebno szacowano na trzynacie tysicy osb, uznano za prawdopodobne". Raczej sab pociech by fakt, i na pokadzie yevethaskich jednostek, walczcych nad Doornikiem Trzysta Dziewitnacie, znajdowali si zakadnicy ze zniszczonych kolonii. Jeeli Falla-nassi nie zginli na J't'p'tan, mogli by teraz winiami Yeve-thw na jednym z ponad szeciuset statkw Ligi Duskhaskiej, ktrej flota w kadej chwili moga by rzucona do walki z Now Republik, przeciwstawiajc si wadzy Nila Spaara. Nagle wyprawa Luke'a do Koornacht splota si z kryzysem, z ktrym borykaa si Leia, i to w sposb, jakiego si nie spodziewa. Jeeli jednak mia odegra jak rol w tym, na co si zanosio, to Nurt wyranie kierowa go ku J't'p'tan, a nie w stron Coruscant. Moe wszystko, co si dziao, byo frag-mentem wikszego obrazu, ktrego nie potrafi jeszcze ogarn w caoci? Mimo to wiedzia, e nie ma odwrotu - musia kroczy naprzd. Przewiesiwszy przez rami torby z rzeczami osobistymi Akanah i wasnymi, wskoczy znw na ruchomy chodnik i pomkn z powrotem do warsztatw Starway Services. Zapalone wiata i dwiki dochodzce z zadaszonych hangarw dowodziy, e niektre zespoy mechanikw nadal pracoway, chcc zgarn premi za planowe ukoczenie remontw. Kilka minut pniej kierownik Notha Trome ockn si z chwilowej drzemki, w ktr zapad na pododze swojego biura. - Statek Li Stonna powinien mie pierwszestwo - obwieci, jakby ta nowina objawia mu si podczas snu. Minut pniej powtrzy to szefowi transportu. - Poowa dla mnie - warkn w odpowiedzi, biorc do rki kwit postojowy i gestem przywoujc wzek holowniczy. Stojc na zewntrz warsztatu, Luke z satysfakcj kiwn gow, po czym odwrci si i spojrza na nocn panoram Taldaak. Nadszed czas odnale Akanah. Jeszcze nie do koca rozumia, jaka bya jej rola w caym tym zamieszaniu, ale lata burzliwego ycia nauczyy go patrze z szacunkiem na to, co sprawiao wraenie zbiegu okolicznoci. Po raz pierwszy od opuszczenia Co-ruscant razem z Akanah zda sobie spraw, e ich losy zwizay si na dobre. To, co miao si wydarzy na J't'p'tan, dotyczyo ich obojga.

96 Akanah staa na ldowisku, przygldajc si smukemu kadubowi, na ktrym pochyymi, granatowymi literami wypisano nazw Skok w Bok". By to najlepszy statek w caym porcie, a przynajmniej najlepiej nadajcy si do jej celw - zaledwie roczny Twomi Skyfire, sze ciomijscowy, o sylwetce myliwca i wycigowych silnikach. Jeli miaa opuci Utharis bez Luke'a, to tylko tak maszyn. Wstpia ju na pokad i upewnia si, e system wspomagania pilotau by zaiste luksusowy: automatyczne ldowanie, au-tonawigacja, ukad antykolizyjny, procedura przedstartowa obsugiwana gosem... Mimo e w kampanii reklamowej Skyfire'a akcentowano gwnie element przygody i niebezpieczestwa, statek ten w istocie zaprojektowano tak, by nawet pocztkujcy pilot czu si w nim pewnie. Co wicej, Skok w Bok" potrafiby przecign kad inn jednostk, jak mona byo znale w porcie, moe z wyjtkiem uthariaskich myliwcw z Patrolu Sektora. Dua prdko moga si przyda podczas podr y do strefy ogarnitej wojenn poog. Luke wystarczajco duo opowiedzia Akanah o sabych stronach Leniwca", a szczeglnie o jego znikomej wartoci bojowej. Przesuna si o krok w prawo i jeszcze raz przyjrzaa si linii kaduba. adny statek, pomylaa z westchnieniem. I tak atwo byoby go zabra... Tylko e gdyby odleciaa wanie teraz, nie zrealizowaaby swoich planw, a przecie cel by ju tak blisko... Luke otworzy si przed ni- zaczyna rozumie i zmienia si. Wicej czasu. Potrzeba mi tylko wicej czasu, zdecydowaa. Moe gdyby poczekaa do nastpnej prby, staaby si wiadkiem jego prawdziwej przemiany. .. By ju tak blisko: wiadomy kierunku Nurtu, niemal umiejcy go odczyta, prawie gotw, by si do przyczy... - Pikny, prawda? - zapyta obcy mczyzna, zbliajc si do niej. Wyciera rce w szmat, jakby wanie skoczy robot. Akanah wyczua jego obecno, zanim przemwi, ale postanowia odegra zaskoczon dziewczyn". - Och! Nie zauwayam, kiedy si pan zbliy. Tak, jest pikny. Wyglda, jakby lada chwila mia si wzbi w powietrze. Mimo ciemnoci Akanah dostrzega, e mczyzn rozpiera duma. - Chciaaby zobaczy, jak wyglda w rodku? Akanah zamiaa si bezgonie, pojmujc jego zamiary. - Chyba nie - odpara. - Musz wraca do domu. Mczyzna pochyli si ku niej i zagadn konspiracyjnie: - Kochaa si kiedy w nadprzestrzeni? Tym razem nie potrafia powstrzyma miechu. - Tak - odpowiedziaa i znika w ciemnoci. Pozy transportera dotkny pyty ldowiska tak delikatnie, e Pat Mallar poczu jedynie delikatn wibracj.

Prba Tyrana

97

Michael P. Kube-McDowell

- Kontakt - powiedzia, sigajc do gry, ku pomocniczemu panelowi kontrolnemu. - Wczam chwytaki. Wszystkie systemy przechodz w stan niskiej gotowoci. Wyczam silniki. - W porzdku - pochwali go pilot nadzorujcy. - Niele ci poszo. Wya, Mallar, wystawi ci ocen. Z westchnieniem ulgi Mallar jednym szarpniciem uwolni si z pasw. Wygramoli si z fotela i ruszy do wazu, mieszczcego si w tylnej czci symulatora. Wanie wykona treningowe podejcie do ldowania w hangarze numer dwa lotniskowca Volant" - dziesite wiczenie w tej sesji i osiemnaste tego dnia. Kombinezon Plta by zupenie prze-pocony, ramiona obolae, a stopy niemal zdrtwiae od nie rozchodzonych jeszcze butw. Transporter by wiksz z dwch jednostek uywanych we Flocie do krtkich przelotw midzy okrtami liniowymi i jak dotd sprawia modemu pilotowi najwicej kopotw. Prom, niewiele odbiegajcy wymiarami od X-winga czy TIE Interceptora, bez trudu dawa si wprowadza w ciasn przestrze pokadu startowego i z powrotem. Transporter by jednak dwa i p raza du szy i o cay metr wyszy od promu, tote Pat staranowa dwa wirtualne E-wingi i zahaczy o dach hangaru, nim udao mu si w miar poprawnie wyldowa. - Cakiem tak, jakbym znowu przechodzi okres dojrzewania - wymrucza do siebie po czwartym z rzdu zderzeniu. Dopiero ostatnie wiczenie dao mu troch satysfakcji - przynajmniej tyle, e mg w niezym nastroju przeczeka przerw . Zatrzyma si na moment przed wejciem na drabink, by zdj hem, po czym zsun si w d po porczach. Pilot nadzorujcy, porucznik Gulley, ju na niego czeka. - I jak? - zapyta Pat. - Niele ci idzie, kiedy nie robisz dziur w grodziach - rzek oficer. - Na razie puszcz ci na prom. Wpadnij w wolnej chwili i polataj jeszcze par godzin na symulatorze albo zrb kilka rund ze mn lub Jednookim, a wtedy zalicz ci i transporter - doda, podajc Patowi uaktualniony dysk identyfikacyjny. - Koczymy na dzi? - Masz sub. Zamelduj si u kontrolera ruchu na pokadzie niebieskim. Twj pasaer powinien ju tam by. Pat umiechn si szeroko. - Tak jest! - zawoa, salutujc. - Dzikuj, sir. Gna korytarzami z hemem pod pach. Kiedy wypad zza kolejnego rogu, wadowa si wprost na brzuchatego majora. - Czyby ogoszono alarm bojowy, pilocie? Mallar zatrzyma si nagle, obrci si na picie i zasalutowa. - Nie, sir. Dwuminutowa przerwa na woenie skafandra ani troch nie popsua mu humoru. Mign swym identyfikatorem przed szyb kontrolera i odebra klucz dost pu do promu oznaczonego numerem 021, po czym pobieg w stron statku. Dotarszy na miejsce zatrzyma si i przez dug chwil z niedowierzaniem przyglda si pojazdowi.

98 - Jaki problem? Pat odwrci si, syszc znajomy gos. - Pukownik Gavin!... Nie, sir. - W takim razie ruszajmy - powiedzia Gavin, otwierajc waz. - Bd twoim pasaerem. Mam spotkanie na pokadzie Polarona". Pat z wielk uwag wykona procedur przedstartow , po czym skierowa G-021 w stron luzy i dalej, w przestrze. Namierzy sygna pozycyjny Polarona" i ustawi prom na kursie przechwytuj cym, nastpnie agodnie przyspieszy do przepisowej prdkoci podrnej. - Tego chciae, synu? - spyta Gavin, pochylajc si w fotelu. - Tak, sir. Dzikuj za szans. - Na promie nie ma dzia. Nie bdziesz mg zaspokoi dzy odwetu przelewajc krew nieprzyjaci. - Wiem, sir - odpar Pat - ale moja obecno tutaj pozwoli bardziej dowiadczonemu pilotowi zaj miejsce w dobrze uzbrojonym myliwcu. Kiedy nadejdzie pora, bdzie walczy w moim imieniu... jeli spojrze na to odpowiednio. Gavin skin gow. - Susznie. Tak wanie powiniene na to patrze. - Pukownik uo y si wygodniej, sprawdzi pami komlinku i spojrza w boczny iluminator, na byskawicznie malejcy kadub Nieustraszonego". - Warto, eby o czym pamita - dorzuci po chwili. -Wylatasz na tej maszynie mnstwo godzin. Na jednej zmianie zrobisz ich wicej ni inni w cigu tygodnia. Zanim si obejrzysz, i ty staniesz si jednym z tych bardziej dowiadczonych pilotw"... Tylko semki i korkocigi trenuj sobie w symulatorze. Nie chc sysze, e moi piloci promw wicz manewry bojowe na trasach mi dzy okrtami Floty! - doda wesoo.Pat Mallar odwzajemni umiech. - Bd pamita, pukowniku. Han nie by pewien, czy to z powodu pogardy, czy niedbaoci nie zasonito mu oczu i nie pozbawiono przytomnoci na czas podr y z wizienia na pokad Dumy Yevethw". Unieruchomiono mu jedynie nadgarstki, mocujc je do poprzeczki umieszczonej za plecami winia, na wysokoci bioder, i zapewniono eskort zoon z dwch potnych nitakka. Poprzez labirynt korytarzy i sal wyprowadzono go na alejk, gdzie czeka na niego trjkoowy, pudekowaty transporter. Przez otwarte okna pojazdu Han widzia kady szczeg otoczenia i stara si jak najlepiej zapamita: tras z kompleksu wiziennego do portu kosmicznego, znaki na bramie, ktr za nimi zamknito, ksztaty i funkcje innych maszyn, ktre poruszay si po drogach, a nawet architektur i wystrj budynkw, ktre mijali. Prbowa te wbi sobie w pami twarze i cechy fizyczne stranikw, portiera wiziennego, kierowcy i przechodniw, by nauczy si rozrnia poszczeglnych Yevethw. Jednoczenie prbowa oceni, na ile skutecznie zosta sptany. Przypomnia sobie, e w podobny sposb unieruchomiono go na awie w sali audiencyjnej i zacz

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 99 si zastanawia, czy nie oznacza to, i jest to typowa metoda, dostosowana do budowy anatomicznej Yevethw. Wygldao na to, e skutecznie zapobiegaa ona u yciu morderczych pazurw, ukrytych pod nadgarstkami. Efektywno poprzeczki zaleaa jednak od tego, czy wizie nie potrafi przeo y jej pod stopami lub po prostu zsun z niej nadgarstkw. By moe budowa Yevethw nie pozwalaa na taki manewr, Han by jednak pewien, e cho nie by akro-bat-jego koczyny jako dokonaj tej sztuki. Nie prbowa od razu przetestowa prawdziwoci tej teorii, ale ucieszy si myl, e w kadej chwili moe uwolni rce, a w dodatku pozyska bro w postaci metalowego drka. Jego rado nie trwaa jednak dugo. Wkrtce dotarli do portu, gdzie czekali na nich nowi stranicy i jeden z Yevethw obecnych przy egzekucji Bartha. Ten wanie urzdnik, gdy tylko ujrza Hana, wyszczeka kilka ostrych sw pod adresem stranika i wymierzy mu potny cios w twarz. Zaraz potem inny stranik stan za Hanem i grub tam zwiza mu rce tu powyej okci. Teraz nie mogo by mowy o ucieczce. - Zrozumiae, ale do niebezpieczne przeoczenie - rzek Yeve-tha do Hana. Mwi pynnie jzykiem standardowym, z irytujco nienagannym akcentem i tak wymow. - Paacowi stranicy nie nawykli jeszcze do obchodzenia si z ludzkimi winiami. Ten sam osobnik powid cay kondukt po szorstkiej pycie ldowiska ku imperialnemu promowi typu Delta. Han ze zdziwieniem zauway, e dwaj Yevethowie siedzcy w kokpicie mieli na sobie identyczne ubranie, jak pozostali - adnych skafandrw cinieniowych ani nawet hemw. Zapamita ten szczeg wspinajc si do spartasko urzdzonego przedziau pasaerskiego. Kiedy jeden ze stranikw i yevethaski dygnitarz weszli zaraz za nim, Han zda sobie spraw, e bdzie mia towarzystwo. Ochroniarz usiad obok niego, na dugiej awie cigncej si wzdu prawej burty, drugi za z Yevethw - naprzeciwko. - Jestem Tal Fraan, proktor wicekrla. - Mamusia musi by z ciebie dumna - burkn Han. Waz zosta zamknity od zewntrz, a po chwili da si sysze narastajcy gwizd rozgrzewanych silnikw. Solo zauway, e ich dwik by znacznie czystszy ni odgos typowych imperialnych maszyn. Tal Fraan otworzy usta i wyda z siebie syk, ktry Han zinterpretowa jako miech. - Powiedz, czy ucieszya ci myl, e mgby uciec? Han nie odpowiedzia. Zainteresowa si pejzaem przepywajcym za iluminatorem startujcego wahadowca. - Wiesz, e nie mamy tu wizie? - spyta Tal Fraan. - W po-nadmilionowym miecie, na planecie o populacji siedmiu milionw nie ma ani jednego yevethaskiego wizienia lub zakadu poprawczego. Nie potrzebujemy takich instytucji. W naszym jzyku nie ma odpowiednika sowa skazaniec". - To chyba jeden z tych czsto niedocenianych aspektw zbiorowych egzekucji: pomagaj utrzyma niskie podatki - rzuci Han. - Celna uwaga - stwierdzi Tal Fraan, najwyra niej nie dostrzegajc ironii w gosie Hana. - Przez dugi czas nie mogem poj, dlaczego pozostawiacie przy yciu tych,

100 ktrzy was krzywdz.- Z pewnoci nie bye a tak zaskoczony. To miejsce, w ktrym mnie trzymalicie, wygldao mi na normalne wizienie. - To ci, ktrych nazywacie onierzami Imperium", pomogli nam nadrobi brak dowiadczenia - odpar Tal Fraan. Cela, w ktrej ci trzymano podczas pobytu w paacu, zostaa zbudowana w czasach okupacji. Imperialne okrty wojenne rwnie s w tym wzgldzie niele wyposaone. Wkrtce si o tym przekonasz. - Jeli tylko temu ma su y ta wycieczka, to moglicie sobie oszczdzi kopotw - mrukn Han. - Byem ju w imperialnym bloku wiziennym... - Tak, wiem. Znam twoj przeszo i wiele si z niej nauczyem. W ten wanie sposb dowiedzielimy si, jaki jeste wany dla swoich ludzi. Kr y o tobie tyle opowieci, Hanie Solo... Wicej ni o ktrymkolwiek zYevethw, nie wyczajc wicekrla. Zastanawiam si, dlaczego na to pozwalasz... tu przerwa, lecz po chwili podj wtek. - Dziki temu wiedzielimy, e porucznik Barth si nie liczy. O jego yciu i bohaterskich czynach nie snuje si opowieci. Nie zdziwiem si, kiedy pozwolie mu umrze. W tym momencie gniew Hana okaza si silniejszy ni solenne postanowienie niebrania udziau w sownych gierkach Tal Fraana. Ty sukinsynu! Wydaje ci si, e nas rozumiesz, ale tak naprawd to nie masz bladego pojcia - warkn. - To, co zrobilicie z Barthem, sprawio, e sta si dla nas bardzo wany, podobnie jak istotny jest dla nas los kolonistw w caej Gromadzie. Nie jestemy tacy jak wy. My pamitamy o umarych. To dlatego nasza flota nigdy si std nie wycofa. Jeli nie liczy lekkiego drgnicia grzbietw okoobrwiowych, Tal Fraan cakowicie zignorowa nagy wybuch Hana. - Mam dla ciebie interesujce pytanie, Hanie Solo: czy twoja partnerka przestrzeliaby twoje ciao, eby umierci mojego pana? - Czy o to wanie wam chodzi? Po to mnie przenosicie? -Han spojrza przez iluminator ku coraz ciemniejszej kurtynie kosmosu, z rzadka poprzebijanej wiatekami gwiazd. - Kiedy sam bdziesz umia odpowiedzie na to pytanie, proktorze, wtedy dopiero zaczniesz nas rozumie tak dobrze, jak ci si wydaje. - Jaki ty wstydliwy - zauway Tal Fraan. - Czy odpowied na moje pytanie jest dla ciebie a tak niesmaczna? - Powiem ci tylko jedno - odpar Han, rozpierajc si wygodniej na awce i obrzucajc Yeveth morderczym spojrzeniem. -Mam nadziej, e kiedy nadejdzie ostatni ranek twojego ywota... a zdarzy si to prdzej ni mylisz... jakim zrzdzeniem losu pojmiesz, e sami sprowadzilicie na swoje gowy to, co was spotkao. - To mie, e tak si o mnie troszczysz - stwierdzi Tal Fraan kiwajc gow i umiechajc si wyrozumiale. - Musimy jeszcze kiedy porozmawia. Bye bardzo pomocny. Han zacisn zby, a Yevetha spojrza ponad jego gow w iluminator, w ktrym wanie pojawia si sylweta niszczyciela gwiezdnego Duma Yevethw".

Prba Tyrana

101

Michael P. Kube-McDowell

- Wspaniay okrt. Jego widok zawsze burzy moj krew -powiedzia Tal Fraan nie kryjc dumy. - Powiniene czu si zaszczycony, e wicekrl uczyni z niego twj nowy dom. Od chwili gdy dowiedzia si, dokd leci, Han widzia si oczami wyobrani w ciasnej, pojedynczej celi standardowego imperialnego bloku wiziennego. Niszczyciele klasy Super miay po sze takich blokw dla niezdyscyplinowanych czonkw zaogi i kolejnych dziesi - znacznie lepiej strzeonych - dla jecw wojennych. Ku jego zaskoczeniu, czterej stranicy powiedli go ku zupenie innej czci okrtu. Trzy wielkie adownie zaadaptowano do przewozu znacznej liczby niewolnikw, uchodcw lub jecw. Znajdoway si one w bezporednim ssiedztwie ogromnych hangarw przeznaczonych dla promw towarowych. Do kadego z zaimprowizowanych wizie, przeznaczonego dla okoo tysica osb, doprowadzono wod oraz kocwki przewodw wentylacyjnych i podajnikw ywnoci. adownia numer dwa, do ktrej zabrano Hana, nie bya zbyt zatoczona. Ju na pierwszy rzut oka Solo zdoa oceni, e przebywa w niej co najwyej setka winiw, siedzcych pod cianami i lecych wprost na twardym pokadzie. Wikszo z nich nie zwrcia uwagi na przybycie nowego, lecz pozostali, w sile mniej wicej dwudziestu, otoczyli Hana koem, gdy zacz i w stron kranu. Reprezentowali co najmniej sze gatunkw istot. Przygldali si Hanowi z mieszanin lekkiej ciekawoci i podejrzliwoci.- Skd jeste? - zapytaa moda kobieta w brzowym, nieco osmalonym kaftanie. Trudno byo rozstrzygn, czy bya czowiekiem, czy naleaa do Andalesw - jej potargane wosy mogy kry zalki rogw, a pod lunym kaftanem nie sposb byo dostrzec przyro nitych do ciaa symbiontw. - Z Coruscant - odpar Han. - A wy? - Nale do Morathw, pracowaam w kopalni pholikitu numer cztery na Elcorth. Inni rwnie podeszli bliej, by odpowiedzie na jego pytanie. - Jestem Kubazem, nazywam si Taratan. Mieszkaem w kolonii Dzwonek Poranny... - Brakka Barakas, z dothmir na Nowej Brigii... - Bek nar walae Ithak e Gotoma... - Fogg Alait, oddelegowany na Polneye... - Moi bracia z L'at H'kig zw mnie Noloth... - Moim domem bya Kojash. Jestem znana jako Jara ba Nylra... - Dobre gwiazdy! - zawoa Han, wznoszc rce w obronnym gecie. Czy s tu winiowie ze wszystkich podbitych wiatw?! - Nasze planety zostay zaatakowane przez srebrzyste kule -odpowiedziaa kobieta, ktra zagadna go jako pierwsza. - Czy tylko nam udao si prze y? - Jak dugo bd nas tu trzyma? - spyta Noloth. - Mylisz, e wkrtce zwolni nas do domw? - zainteresowa si jaki smuky obcy, ktry dotd nie zabiera gosu. Han powid wzrokiem po ich twarzach.

102 - Nie wiem - odpar zakopotany. - Podobnie jak wy, nie wiem, co si dzieje tam, na zewntrz... W cigu tych kilku dni, ktre nastay po prezentacji na forum Senatu wniosku o odwoanie Prezydent Leii Organy Solo, Hiram Drayson nieraz zwtpi w suszno powierzania wadzy nad Republik cywilom. Zaraz po gosowaniu w Radzie Wykonawczej zarwno Wywiad Floty, jak i Wywiad Nowej Republiki interwenioway, by nie dopuci do opublikowania informacji o pojmaniu Hana przez Yevethw. Petycja, pozbawiona dodatkowego argumentu w postaci teczki z danymi o sprawie Hana, opatrzonej bkitnymi i srebrnymi pieczciami TAJNE, najprawdopodobniej zostaaby odrzucona przez Senat. Niestety, Rada nigdy przedtem nie wzywaa Senatu do odwoania Prezydenta. Urok nowoci nada petycji Berussa niezasuonej wagi. Przy tym nawet groby kar za zamanie tajemnicy subowej nie mogy powstrzyma fali plotek i przeciekw, ktra wypenia informacyjn pustk. W cigu dwunastu godzin filtry informacyjne Draysona wychwyciy nielegaln kopi petycji Berussa w penym brzmieniu, anonimowy wywiad z jednym z pilotw z eskorty Zatycz-ki", a nawet zdjcia z rzekomego treningu komandosw Jedi" przed misj ratunkow. Kiedy pakiet porannych artykuw w Globalnej Sieci Coruscant otworzy nagwek Gdzie jest Han Solo?", a oficjalna sie informacyjna Nowej Republiki odpowiedziaa Prywatn wojn ksiniczki Leii", Drayson wiedzia, e bitwa jest przegrana. - Waciwie mgby opublikowa wszystko, co wiemy na temat zniknicia Hana poradzi Ackbarowi. - W tym momencie milczenie czynnikw oficjalnych albo zaprzeczanie faktom rwna si przyznaniu, e mamy co do ukrycia. Normaln reakcj opinii publicznej na spraw Hana powinno by wspczucie dla Leii, ale skoro Borsk Fey'lya przekazuje mediom wszystkie informacje, ktre wpadaj mu w rce, a Doman Beruss ogosi si rzecznikiem zupenej otwartoci", akcje ksiniczki spadaj wrcz z godziny na godzin. - Namawiaem j do tego kroku - odpar Ackbar - ale ona stara si chroni dzieci. One nadal nie wiedz, co si stao z ich ojcem. - Dugo nie utrzyma tego w tajemnicy. - Postanowia, e nie bdzie ich stresowa prawd rzek Ackbar krcc gow. Powiedziaa im, e Han wyruszy z sekretn misj i e maj nie wierzy w to, co usysz od innych. Winter stara si trzyma dzieci z daleka od wszystkiego, co mogoby by sprzeczne z wersj Leii. - Dzieci nie s gupie. A szczeglnie te dzieci. Podejrzewam, e ju wiedz wicej ni sdzi ich matka. - Nie zdziwioby mnie to, ale dopki Leia ma zwizane rce, bdzie z determinacj walczy o to, by nie dowiedziay si, e ich ojciec jest jecem wojennym. Osobicie przyrzekem jej pomoc w podtrzymaniu tej fikcji.Rozczarowany Drayson wycofa si do biura, gdzie czeka na niego wci rosncy katalog wiadomoci, komunikatw z sieci, nagra z komlinku i masa elektronicznego graffiti wyselekcjonowanego dla niego

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 103 przez filtry Maxwella, ktre nieustannie przesieway wszystkie kanay komunikacyjne planety. Po poudniu zaczy te spywa raporty od jego informatorw w paacu i w dowdztwie Floty. Do tego czasu Drayson wiedzia ju, czego potrzebuje, by zmieni zapatrywania opinii publicznej i politykw. W popiechu zanotowa sobie plan dziaania: Naley zmieni sposb widzenia poczyna ksiniczki - to nie by akt egoizmu, tylko bezinteresownoci. Trzeba nada temu kryzysowi now twarz". Nastpn godzin spdzi przegldajc akta osobowe ofiar starcia nad Doornikiem Trzysta Dziewitnacie. Zanotowa sobie dane czterech z nich, nad ktrymi powinien si gbiej zastanowi - maestwa pilotw z krownika Wolno", szefowej personelu technicznego, ktra zgina gaszc poar w hangarze lotniskowca Ryzyko", oraz hassariaskiego kapitana owego nieszczsnego eskortowca, Trenchanta". Kada z czterech historii niosa w sobie potny adunek emocjonalny. Niestety, ich skuteczno w odwrceniu uwagi od Leii i Hana byaby ograniczona, dotyczyy bowiem tragedii, do ktrych doszo w pnym stadium konfliktu. Rwnie atwo byoby obwinie ksiniczk za mier tych czterech osb, jak Nila Spaara. Tragedia bya rzecz oczywist, ale to, kto jest za ni odpowiedzialny - niekoniecznie. Drayson odoy wic na bok akta ofiar i sign do danych na temat omiu kolonii zniszczonych w Gromadzie Koornacht, w tym take do materiaw zarejestrowanych przez sondy. Analizujc na zimno stopie emocjonalnego pokrewiestwa gatunkw, doszed do wniosku, e ludzie bd najbardziej skonni do identyfikowania si z humanoidalnymi Brigianami, ciko pracujcymi, morathaskimi grnikami z Elcorth i niemal czysto ludzk populacj Polneye. W kocu Drayson doszed do tego samego wniosku, ktry instynktownie wysnu ju kilka godzin temu - trzeba wykorzysta spraw modego grannaskiego pilota z Polneye, Plta Mal-lara. Byoby znacznie lepiej, gdyby Mallar by czowiekiem, a Polneye historycznie zwizana bardziej z Sojuszem ni z Imperium, ale te trudnoci mona byo jako obej. Pozostao tylko jedno pytanie: ktrej sieci udostpni tak smakowity ksek. Przez wszystkie lata dziaalnoci Drayson wypracowa wzajemnie korzystne kontakty z wieloma rozsdnymi producentami, reprezentujcymi media informacyjne rozmaitego kalibru. Rzadko jednak materia, ktry mg zaoferowa, by tak atrakcyjny, a stawka tak wysoka. Potrzebowa kogo, kto nie tylko nadaby nowinom odpowiedni ton, podchwycony pniej przez innych wydawcw, ale take byby gotw zaryzykowa utrat licencji lub nawet konfiskat sprztu, by wyprzedzajc konkurencj opublikowa tak sensacyjne wieci. Krtko mwic, musia to by stary przyjaciel lub mody idealista. Po namyle Drayson wybra to drugie. - Otworzy szyfrowan wiadomo dla serwisu The Life Monitor" - poleci. Poufne, do Cindel Towani. Mwi twj dostawca. Mam dla ciebie ofert specjaln na prawach wycznoci. Potrzebna bdzie twoja sygnatura...

104 Szedziesite drugie wydanie serwisu The Life Monitor" dotaro do niespena stu tysicy subskrybentw, lecz Belezaboth Ourn, konsul nadzwyczajny Pawepori, nie by jednym z nich. Wrd odbiorcw znalaz si za to producent Capitol Sca-vengera". W cigu godziny w jego serwisie pojawio si licencjonowane cze do materiau opublikowanego przez Towani. Tym sposobem histori Plta Mallara pozna kolejny milion widzw, w tym take gwny producent nocnego wydania Sunrise" i senacki korespondent serwisu Roli Cali". Dziki nim przekaz trafi do Globalnej Sieci Coruscant i do Pierwszej Noworepublikaskiej, ktre wprawdzie odday jedynie symboliczny ukon w stron Cindel Towani, ale za to zamieciy jej materia w niemal nie okrojonej postaci. O wicie przejmujce baganie Mallara o pomszczenie ofiar masakry na Polneye usyszao ju ponad czterdzieci milionw mieszkacw Coruscant, a hipercza przesay nagranie do osiemdziesiciu tysicy wiatw Nowej Republiki. W poudnie obejrza je nawet pozbawiony rodkw do ycia i zniechcony Ourn. Zarwno zaoga zniszczonej Matczynej Walkirii", jak i personel konsulatu opuciy go ju dawno. Jego wsppracownicy, jeden po drugim, zdawali sobie spraw z beznadziejnoci sytu-acji i znikali, kupujc najtasze bilety do Pawepori - na kredyt lub sprzedajc na bazarach zapasy zgromadzone na pokadzie statku i elementy wyposaenia. Cathacatin, licencjonowany hodowca, odszed jako ostatni, zarnwszy przedtem ostatnie ptaki toko, by nie zostawia ich bez opieki. Ournowi pozwolono mieszka w hotelu dyplomatycznym wycznie przez grzeczno, nie mia bowiem ju ani prawa, ani rodkw, by zajmowa w nim pokj, nie mwic nawet o utrzymaniu caej rezydencji konsulatu. Najpierw wrak Matczynej Walkirii" zosta sprzedany na aukcji z przeznaczeniem na zom, a potem wiksz cz rodkw, pozostajcych w dyspozycji placwki Ourna, pochony opaty postojowe, ktrych domaga si zarzd portu kosmicznego. Ostatecznym upokorzeniem by fakt, i sam Ilar Pawe cofn Ournowi nominacj na stanowisko konsula i nakaza zamknicie jego rachunku dyplomatycznego. Lepiej oszczd swoim rodzicom wstydu i nie pokazuj si wicej w dominium Pawe" - tak rad zawieraa wiadomo o cofniciu jego penomocnictw. Od tej chwili Ourn jeszcze bardziej kurczowo trzyma si wtego promyka nadziei, ktr dawa mu yevethaski nadajnik i obietnica uczyniona przez Nila Spaara. Gdyby tylko wicekrl zaatwi wreszcie swoje sprawy i dostarczy ten statek, ktry mu przyrzek... Nie tylko uratowaby powa nie nadszarpnit reputacj Ourna, ale w dodatku sprawiby, e setka generaw i pi razy tyle senatorw bagaoby konsula o pozwolenie na zbadanie konstrukcji niezwykej jednostki. Ourn chwyci si tej nadziei wbrew rozsdkowi. Przeczesywa sieci informacyjne i nasuchiwa wszelkich plotek, krcych wrd hotelowych goci, wierzc, e wreszcie wychwyci nowin, ktra pozwoli mu zyska zaufanie Yevethw, a w konsekwencji obiecan nagrod. Kiedy jednak obejrza materia o ucieczce Plta Mallara z Pol-neye i mierci kapitana Llotty nad Dzwonkiem Porannym, straci reszt nadziei. Nie mg duej

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 105 zaprzecza prawdzie - pikne srebrzyste kule byy mierciononymi okrtami wojennymi, a Nil Spaar nigdy nie otrzymaby zgody na podarowanie jednego z nich Belezabothowi Ournowi. - Gdyby udao si utrzyma pokj cho troch duej... -powiedzia do siebie w zaciszu hotelowego pokoju. - I gdyby ksiniczka nie bya tak uparta. To przez ni straciem wszystko. - Unis czarne pudeko hiperkomu i obrci je w doniach. -Moe wic wanie j poprosz o zapat... Moe ta zabawka jest warta wicej, ni sowa, ktre przez ni przeszy?

Istniaa setka innych spraw, ktrymi Leia powinna bya si zaj, a take tysic lepszych sposobw wykorzystania jej energii ni sadzenie olniewajco biaych kwiatw sasalei wzdu ogrodowej alejki. Kada z aromatycznych cebulek, wielkoci pici Anakina, trafiaa do osobnej dziurki w ziemi. Bya to praca, ktr mg wykona droid lub przychodzcy do rezydencji co rano ogrodnik. A jednak adna z owych spraw, ktrymi Leia powinna bya si zaj, nawet w poowie tak jej nie pocigaa, jak sposobno zanurzenia doni w chodnej, wilgotnej glebie, roztarcia jej midzy palcami i delikatnego ukadania cebulek sasalei w ich nowych domach. Po dniu, w ktrym nie udao jej si wykona adnego z zaplanowanych zada, powicenie si czemu, co pozostawao pod jej cakowit kontrol, byo czyst przyjemnoci. opatka i ziemia, odyga i kwiat-jej wasna wizja, wasny czas, wasna praca, wasny triumf i wasna satysfakcja. Niewielki by to triumf- ot, drobna zmiana w miniaturowym krajobrazie, ale i to dziaao na nijak balsam. Czua, e przynajmniej teraz, pod koniec dnia, znowu jest pani swego wiata. Jeli nie wierzysz, e to, co robisz, ma znaczenie, bardzo trudno bdzie ci rano wsta... - Ksiniczko... Leia uniosa gow znad ziemi, zaskoczona jego gosem. - Tarrick? Co ty tu robisz? - Mam tu kogo... no, waciwie to mam go za bram... z kim chciaaby si zobaczy. Przyszed do biura wczesnym popoudniem i wydawao nam si, e to typowy nacigacz, wic jako go spawilimy - zacz Tarrick. - Za drugim razem przeszed do rzeczy. Odesali my go na d, do naszych specw. Kiedy Collomus i jego ludzie skoczyli z nim rozmawia, wsplnie doszlimy do wniosku, e powinna wysucha, co ma do powiedzenia. Leia wstaa, otrzepujc donie z ziemi. - Zaciekawie mnie. Przyprowad go. Przybysz pochodzi z Pawe. By nisk, tozielon istot, czapic chwiejnie na szeroko rozstawionych nogach, wystrojon w postrzpiony strj oficjalny i roztaczajc silny, gorzkawy zapach. - Ksiniczko Leio, to dla mnie wielki zaszczyt. Nazywam si Belezaboth Ourn i jestem konsulem nadzwyczajnym Pawe-pori. - Stojcy za nim Tarrick pokrci przeczco gow. - Jestem bardzo wdziczny, e postanowia powici mi chwil. - Tak, tak - rzucia niecierpliwie. - Czego chcesz?

106 - Czego chc? O, nie! Chodzi raczej o to, co mog zaoferowa - odpar, postpujc krok naprzd. - Wiem, ksiniczko, e masz kopoty z pewnymi osobnikami... Mwi si, e bdzie wojna. Tak si skada, e posiadem informacje, ktre by moe bd dla ciebie przydatne. - Troch za pno na gierki sowne. Trzymaj si konkretw: jakie informacje? - No, waciwie to nie informacje, tylko... pewien przedmiot. Jaki zrobisz z niego u ytek i czego si dziki niemu dowiesz, to ju twoja sprawa. Mog ci go da i powiedzie wszystko, co wiem na jego temat. - A tym przedmiotem jest...? Ourn powoli wycign z ukrytej kieszeni niewielkie czarne pudeko. - Urzdzenie, ktre pozwala wysya wiadomoci na N'zoth, do Nila Spaara. Jest cakowicie niewykrywalne. Jakim cudem, nie wiem. Tego nie umia wyjani mj inynier. Wy to co innego; macie zastpy naukowcw. Na pewno to rozszyfruj. Leia postanowia go przycisn. - Skd to masz? - Od wicekrla. Jego statek zniszczy mj... Pamitasz, ksiniczko? W East Port, tego dnia, kiedy odlecia. Przyrzek, e wynagrodzi mi straty, ale to byy tylko puste sowa... - W jaki sposb mu pomagae? Szpiegowae dla niego? Ourn nerwowo przekn lin i sprbowa si umiechn. - Ksiniczko, czy kto taki jak ja moe zna tajne dane? Nie wiem nic, a nawet mniej, ni nic. Udawaem. Zwodziem go. Jednym szybkim krokiem, Leia znalaza si tu przy nim. - To przez ciebie zagin mj m - powiedziaa, przyjmujc postaw bojow Jedi. - Ksiniczko, z pewnoci... Jeden cios wystarczy, eby go uciszy, drugi - by rzuci na kolana, trzeci za - by pozbawi przytomnoci. Z westchnieniem penym satysfakcji Leia stana prosto i spojrzaa na struchlaego Tarricka. - Dziki - rzucia beztrosko, rozprostowuj c rce. - Moe tej nocy wreszcie bd moga zasn.

Prba Tyrana

107

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

8
Tego ranka uwaga uczestnikw odprawy skupia si na dwch szefach wywiadu, ktrych wydarzenia poprzedniego dnia nieprzyjemnie zaskoczyy i wprawiy w zakopotanie. Dla admiraa Grafa, szefa wywiadu Floty, problemem byo wyjanienie, jakim cudem nagranie Mallara oraz hologramy obrazuj ce zniszczenie Polneye mogy wydosta si z jego rk. By te odpowiedzialny za inny, najwyraniej zupenie niezaleny przeciek, dotyczcy tajnych danych na temat bitwy o Doornik Trzysta Dziewitnacie. - Istniej trzy autoryzowane kopie nagrania Mallara - zacz Graf. - Jedna znajduje si tu, w systemie komputerowym Floty, druga w Biurze Oceny Zagroenia, a trzecia, zablokowana, w Archiwum Floty. Znalelimy take dwa nie autoryzowane egzemplarze w prywatnych bazach danych wewntrz systemu Floty i wci szukamy nastpnych. - Czy to znaczy, e macie ju jakich podejrzanych? - spytaa Leia. - Nie - odpar Graf. - Sdzimy, e jak dotd mielimy do czynienia z niewiadomymi nadu yciami. Przegldamy rejestry dostpu do wszystkich szeciu kopii. Przesuchalimy ju wszystkich, ktrzy mieli kontakt z kopi znajdujc si w Paacu... - To nieprawda - wtrcia Leia. - Sucham? - Ja nie zostaam przesuchana - dorzucia. - Zaoylimy, rzecz jasna, e cokolwiek moga pani... - Skd moecie wiedzie, e nie zrobiam kopii i nie zabraam jej do domu? Albo e nie daam jej komu? Graf zmarszczy brwi, wyra nie zdenerwowany. - To raczej mao prawdopodobne... - A rozmawialicie zAlole czy Tarrickiem? Wszyscy pracownicy mojego biura maj kody dostpu najwyszego stopnia. - Tego nie uczynilimy - przyzna. - Pani biuro zostao wy czone z przesucha.

108 - W takim razie rozejrzyjmy si wrd goci odwiedzajcych biuro. Moe pierwszy zarzdca? - spytaa prowokujco. -A moe admira Ackbar? -Nie. Leia rzucia spojrzenie w stron przeciwnego koca stou, gdzie siedzia Ackbar. - Admirale? Ackbar poo y donie na blacie. - Prawd jest, e sprawa Plta Mallara bardzo mnie zainteresowaa. Nie robiem z tego adnej tajemnicy, jeli nie liczy dziaa, ktre miay na celu dyskretn opiek" nad nim. Prawd jest rwnie i to, e swego czasu naciskaem na pani Prezydent, by ujawnia nagranie Mallara. Ciesz si, e wreszcie tak si stao, bez wzgldu na to, komu to zawdziczamy. - Nikt nie kwestionuje... - zacz Graf. - Chwileczk - admira wycign szyj, by spojrze Leii prosto w oczy. Odpowiem jeszcze na to ukryte pytanie: tak, mam kopi tego nagrania. Trzymam j w dobrze zabezpieczonej czci domu. Daj wam sowo, e nie jestem winowajc tego przecieku. Nie wiem, czyja to sprawka. - Przyjmuj twoje zapewnienia, admirale - powiedziaa Leia. -Natomiast paskich nie - dodaa, zwracajc si do Grafa. - Nikt nie moe by wyczony z przesucha. - Rozumiem, ksiniczko - odpowiedzia cicho zmieszany Graf. Genera Carlist Rieekan, szef wywiadu Nowej Republiki, mia inny problem: musia oszacowa szkody wywoane robot Ourna i zapobiec powtrzeniu si takich wypadkw w przyszoci. Pierwsze zadanie wymagao rozstrzygni cia, jakie dokadnie informacje zostay przekazane Yevethom. Drugie wi zao si z odpowiedzi na pytanie, jakim sposobem dziaalno Ourna usza uwagi wadz, zanim odda si w ich rce wraz z czarn skrzynk.- Wprawdzie nie ma to wielkiego znaczenia, ksiniczko, ale wyglda na to, e przyskrzynilimy nie tego szpiega, co trzeba -powiedzia Rieekan. - Jak mam to rozumie? - Siedemdziesiciu moich ludzi pracowao nad tym przez ca noc, ale nie udao si ustali wiarygodnego zwizku midzy dziaalnoci Belezabotha Ourna a przechwyceniem Zatyczki" -odpar Rieekan. - On jest po prostu nikim: maym, nadtym pasoytem. Nie mia szans na zdobycie i przekazanie komu informacji o tak subtelnym charakterze, jak plan misji generaa Solo czy trasa przelotu Zatyczki". - Jeste tego pewien? - Cakowicie. W nocy Ourn zaama si i w ekspresowym tempie wyzna ca prawd. On nawet nie wiedzia, e genera Solo zagin. - A zatem mamy gdzie jeszcze jednego szpiega Yevethw... i to na wysokim stanowisku. - Co najmniej jednego - doda Rieekan. - Popoudniowi rozmwcy wicekrla rzuci Graf. - Senatorowie Marook, Peramis i Hodidiji. - Sprawdzamy ich do dokadnie - odpar Rieekan. - A co z czarn skrzynk? - spytaa Leia.

Prba Tyrana

109

Michael P. Kube-McDowell

- Interesujce urzdzenie - stwierdzi Rieekan. - Nawiasem mwic, nie jest cakiem czarne. Ustawilimy je w chodni i otworzylimy w cakowitej ciemnoci, w warunkach prniowych. Dobrze zrobilimy, bo rdo zasilania byo poczone z zapalnikiem tlenowym, uruchamianym w chwili otwarcia pokrywy. Skutki byyby porwnywalne z eksplozj granatu protonowego. Zrobili my kilka hologramw wntrza skrzynki i ostronie zamknlimy pokryw . Wsadzilimy skrzynk do urzdzenia, ktre udawao przekanik, i podczylimy tak, jak kaza Ourn. Zbudowalimy t maszynk w taki sposb, eby zachowywaa si jak najprawdziwszy przekanik, ale moc wyjciow ustawilimy na jedn dziesiciomilionow zwykej, jaka potrzebna jest do otwarcia kanau hipercza. Tyle wystarczyo, eby zapisa nadawany sygna i zanalizowa go... Tu przed odpraw dostaem raport z postpu prac - doda Rieekan, zerkajc do elektronicznego notesu. - Wyglda na to, e konstruktorzy skrzynki u yli nie znanego nam, jak dotd, algorytmu impulsowo-kompresyj-nego, ktry pozwala ukry sygna pord standardowych szumw. Bardzo wydajne rozwizanie - powiedzia, spogldajc na Lei. - Typowo imperialne, zdaniem jednego z moich specjalistw. Pewnie stworzono je tu, na Coruscant, jeszcze w czasach Sekcji Dziewitnastej i magikw Warthana. - Czy uzyskane przez was informacje pozwol zlokalizowa podobne urzdzenia? - zapytaa Leia. - Moliwe. Zapewne bdziemy w stanie przechwyci nastpne transmisje. Jeli dopisze nam szczcie, by moe odnajdziemy te poprzednie przekazy. Wiemy ju, czego szuka w archiwach - odpar Rieekan. - I jeszcze jedna sugestia. - Sucham. - Mamy w rku narzdzia, ktre pozwol nam przeprowadzi ma kampani dezinformacyjn - cign Rieekan - sprawn czarn skrzynk oraz renegata, ktry a si pali do wsppracy. Moe po prostu pozwolimy mu znowu nawiza czno zYevethami? Leia skina gow w zamyleniu. - Masz jaki pomys, co moglibymy im zakomunikowa? - Ja mam - wtrci Nanaod Engh, po raz pierwszy przyci gajc uwag zebranych ku przeciwlegemu kra cowi stou. - Nie jestemy pewni, czy Yevethowie przetrzymuj generaa Solo. Nie wiemy nawet, czy... prosz mi wybaczy... czy on yje. Nil Spaar nie odpowiedzia jak dotd na adn z wysanych do niego wiadomoci. Nie prbowa skontaktowa si z nami, odkd opuci Coruscant. Wiemy tylko o jego czynach... By moe Ourn mgby wreszcie przerwa jego milczenie. Po powrocie na pokad Dumy Yevethw" Nil Spaar zainteresowa si przede wszystkim trzema nowymi wylgarniami. Kada z nich skadaa si z czterdziestu omiu komnat, ktre, nim dokonano przebudowy, su yy jako cele wizienne. Prawd mwic, charakter tych pomieszcze niewiele si zmieni - przerbki byy zadziwiajco nieliczne. Zagldajc do niektrych komnat, Nil Spaar z satysfakcj zauwa y, e s doskonale przystosowane do zawieszenia i pielgnacji kokonw. ciany byy gadkie i

110 czyste, system rur zapewnia dopyw po ywienia, a ukad wentylacyjny odizolowano od innych pomieszcze statku. W kadej z komnat zainstalowano nawet studzienki, ktre miay si przyda przy skadaniu ofiar i rytuale przyj cia na wiat.Obsug wylgarni miao si zaj osiemnacie nowych opiekunek. Zakoczywszy inspekcj pomieszcze, Nil Spaar kaza zwoa je wszystkie, chcc osobicie oceni ich przydatno. Wikszo z nich stanowiy dowiadczone niaki, majce za sob wiele udanych wylgw, lecz tylko niektre z nich zostay poddane sterylizacji. - Na dugo przedtem, nim te komnaty zapeni si dojrzewajcymi mara-nas, zaczniecie odczuwa magiczn moc instynktu godowego - ostrzeg wicekrl. Odwieczny popd ku cielesnym rozkoszom bdzie was zrazu tylko drani, lecz z czasem stanie si trudny do opanowania. Ajednak nie wolno wam odpowiedzie na ten zew, wtedy bowiem zbrukaybycie wasz wity obowizek zostania straniczkami przyszoci. Nil Spaar nie zamierza dawa im szansy wycofania si ze suby. Praca dla daramy bya niezwykym honorem, suba za na jego flagowym okrcie - najwyszym zaszczytem. To, e kto mgby zrezygnowa z tego wszystkiego dla tak marnej pokusy, jak jest rodzicielstwo, byo wprost nie do pomylenia. Mistrzyni cechu opiekunek z Giat Nor osobicie udzielia rekomendacji najlepszym ze swoich podwadnych, a domom, ktre musiay opuci, zapewnia naleyte zastpstwa. Inspekcj marasi, ktre dostarczono na pokad, by pomogy mu w zapenieniu wylgarni, Nil Spaar zostawi sobie na koniec. Wybrano je spord tysicy ochotniczek i umieszczono w dawnym bloku wiziennym F - dwadziecia modych samic, a wszystkie rozkosznie gibkie, rozochocone i, co zrozumiae, niecierpliwe. Nil Spaar uzna t kombinacj cech za podniecajc i postanowi natychmiast rozadowa napicie, wybierajc jedn z pontnych marasi. Kiedy skoczy, marasi z ssiednich cel a zwijay si z podniecenia, reagujc na zapach i odgosy kopulujcej pary. To wystarczyo, by przywrci Nilowi Spaarowi siy, tote niezwocznie zaj si kolejnymi partnerkami. Gdy trzeci z upojnych aktw dobieg koca, wadca przywoa narada-ti, ktra wczeniej dyskretnie usuna si na stosowny dystans, pozwalajcy jej udawa, e nie syszy namitnych westchnie. - T- powiedzia, przechadzajc si korytarzem i wskazujc palcem na jedn z nie tknitych jeszcze samic i t. Przyprowadzisz je do mojej kabiny po wieczornym czytaniu tolotanu. - Tak, daramo ~ odpowiedziaa, kaniajc si z szacunkiem. - Kiedy przybd nastpne? - Kolejnej grupy oczekujemy za dwadziecia dni - odpara. - Znajd si dla nich wolne gniazda? - Tak. Zarwno tu, jak i w bloku G. - Przyspieszy selekcj - rozkaza wicekrl. - Sprowadzisz nast pn grup tak szybko, jak tylko si da. - Tak, daramo. Panie, przeoona opiekunek ostrzega, e kolejne mara-nas powinny by wieszane co pewien czas, aby wylgarnia bya w stanie w por obsu y mode przychodzce na wiat. Jeli w tym samym czasie narodzi si zbyt wiele...

Prba Tyrana

111

Michael P. Kube-McDowell

- To nie twoja sprawa - przerwa. - Zajmij si zapenieniem gniazd samicami, i to najlepszymi. - Tak, daramo. Dopiero wtedy Nil Spaar uda si na spotkanie z Tal Fraa-nem, ktry zamcza Eri Palle'a pytaniami o rozkad zaj wicekrla i baganiami o jak najrychlej sz audiencj. Spotkali si w grnej sali dowodzenia - obszernym, pokrgym pomieszczeniu, ulokowanym w przedniej czci nadbudwki statku. Przezroczyste panele obserwacyjne podwjnej gruboci zapewniay imponujcy widok na szeroki, omiokilometrowej dugoci, zwajcy si ku dziobowi kadub gwiezdnego niszczyciela. - Czy to nie budujce - zacz Nil Spaar, gdy wprowadzono Tal Fraana - e tak wielka potga spocza w rkach Czystych? Czy ktokolwiek moe wtpi, e jestemy dziemi Powszechnoci i spadkobiercami pradawnej chway? - Odwrci si plecami do iluminatorw i dotkniciem karku przyj wierno-poddaczy hod Tal Fraana. - Dokd nas zaprowadzi cieka owej chway, mj mody uczniu? Na ile uda nam si speni nasze ambicje? - Zaiste, jestemy spadkobiercami, daramo - odpar Tal Fraan - ale nawet w granicach Powszechnoci nasze prawa s kwestionowane. Wydaje si, e nie same ambicje stan si miar naszego przeznaczenia. - Nie istnieje okrt, ktry mgby si rwna z Dum Yeve-thw". Nie ma te krwi silniejszej ni krew Czystych - stwierdzi dumnie Nil Spaar. - Z czasem wrg podda si naszej woli. - Przyszedem porozmawia o tym, ktry wci si opiera -owiadczy Tal Fraan. Udao mi si wejrze gbiej w serca bladego robactwa. Nie moemy wysa im nagrania z sali widokowej. Wzbudzilibymy w nich gniew, a nie ch poddania si.Nil Spaar rozprostowa masywne donie. - Czy mnie pami nie myli, czy to wanie ty doradzae mi, bym pokaza Leii naszych zakadnikw? - Istotnie, lecz byem w bdzie - przyzna bez ogrdek Tal Fraan. - Tylko strach zapewni nam to, czego potrzebujemy; ich strach o wasne bezpieczestwo. Obawa o ycie zakadnika powstrzyma ich rce, ale nie odmieni ich serc. Jeli skrzywdzimy jeca, w lk zamieni si w furi. - Skd ta pewno? - Wiem o tym od szkodnika - odpar Tal Fraan. - Rozmawiaem z nim na pokadzie promu. Chciaem wybada jego reakcj na mier towarzysza; przekona si, czy zacz ba si o wasne ycie. Byem te ciekaw, czy to dowiadczenie sprawio, e bdzie bardziej chtny do wsppracy z nami. - I zawiode si? - Zaniepokoiem si. Nabraem pewnoci, e jeli wylemy do nich nagranie z egzekucji, szkodniki nigdy std nie odejd. Moje obawy byy tak silne, e nakazaem wstrzymanie transmisji do czasu rozmowy z tob. - Tak te powiedzia Vor Duull - rzek Nil Spaar. - By zdumiony twoj arogancj. Znajc mnie dobrze, wola poprosi o potwierdzenie.

112 Na twarzy Tal Fraana odmalowaa si konsternacja. - Czyby przesta mi ufa, daramoi - To si jeszcze okae, proktorze. W oczach Tal Fraana pojawi si bysk nadziei. - Czy wiadomo zostaa wysana? - Nie, ale jeszcze nie jestem pewien, czy nie powinnimy tego zrobi. Kiedy mielimy kopoty z imperialnymi niewolnikami, publiczna rze kilku z nich zawsze gwarantowaa posuszestwo pozostaych. - Po tylu latach niewoli nie byo w nich ducha oporu - argumentowa Tal Fraan. Wychowano ich po to, by byli posuszni. Ci s inni. Krlowa szkodnikw, jej maonek, a nawet ich piloci rni si bardzo od niewolnikw. S gupio uparci i niebezpiecznie niezaleni. - Uwaasz, e s nieprzewidywalni? - Nie, daramo. Nadal jestem gotw postawi wasn krew na to, e dobrze ich rozumiem. Jeeli pokaemy im winiw, damy im now si. Lepiej posuy nam ich niepewno. - Jest jeszcze co... - zacz Nil Spaar. - Godzin temu Vor Duull przynis mi wie, e jeden z jego ludzi rozmawia z Bele-zabothem Oumem. - Z tym szpiegiem z Pawe? Od tygodni nie przekaza nam adnej wartociowej informacji. - Moe tym razem wreszcie to uczyni. Donis, e Leia nie wierzy, jakoby jej m by w naszych rkach, bo jest pewna, i nie bylibymy w stanie tak precyzyjnie zorganizowa przechwycenia jego statku. - Przecie pozostawilimy przy yciu wiadkw! - Widocznie nie przesuchano ich lub nie dano wiary ich sowom. Ourn twierdzi, e Leia jest zasmucona losem partnera, lecz nadal robi swoje, nie zwaajc nawet na grob pozbawienia jej stanowiska. To oczywisty dowd, e twoja pierwsza rada bya suszna. Musimy pokaza zakadnikw krlowej szkodnikw, a wtedy z pewnoci zmieni ton. Przycisnwszy mocno grzbiety doni do policzkw, Tal Fraan przespacerowa si do iluminatora i z powrotem, nim odpowiedzia. - Nie, daramo. Nie mog si z tob zgodzi. Z jej sw nie wynika, e gdy pozna prawd, zaprzestanie agresywnych posuni. Han Solo odpowiedzia mi buntem i grobami. Jej ogie jest, rzecz jasna, podobnie gorcy jak jego; z pewnoci zauwaye, jak niezwyka czy ich wi, panie. Nieraz bez wahania, wzajemnie ryzykowali za siebie ycie. Takie informacje znalazem w materiaach, ktre sam mi dae. Nil Spaar spojrza na rozcigajcy si przed nim kadub ogromnego okrtu i spostrzeg, e wiato zocistego soca N'zoth przydao jego konturom niezwykego blasku wypolerowanego metalu. - Jak zatem, twoim zdaniem, powinnimy usun t zaraz z naszych gwiazd? zapyta po chwili.

Prba Tyrana

113

Michael P. Kube-McDowell

- Nie udao nam si wzbudzi w nich strachu przed nami -odpar Tal Fraan - ale odkrylimy strefy cienia, do ktrych nie odwa si wkroczy. A najwiksz z nich jest strach przed powtrzeniem si horrorw z przeszo ci. Tym wanie lkiem posuyli si przeciwnicy Leii. Sprbujmy potwierdzi ich przepowiednie. Pommy im j zniszczy. Ogromny Paac Imperialny, skadajcy si z pidziesiciu poczonych ze sob budowli, kryjcych w sobie dwadziecia tysicy pokoi i sal, sta si inspiracj wielu opowieci. Mwiono, e pod koniec jego budowy omiu robotnikw bdzio po korytarzach prawie przez miesic, gdy zawid ukad naprowadzajcy wbudowany w ich komunikator. Kr yy te pogoski o istnieniu komnaty bez drzwi, o caych sekcjach liczcych setki pokoi, ktrych nigdy nie zajto, a take o ukrytym skarbcu generaapirata", Toleph-Sora. Z co najmniej jedenastoma biurami i dziewicioma innymi pomieszczeniami wizay si historie morderstw. Z ust do ust przekazywano te makabryczn opowie o Fronie Zeffli, ktra zmara za biurkiem w swoim biurze. Jej zwoki odkryto dopiero po roku... Najstarsi staem urzdnicy wspominali, e dzieci wsppracownikw Palpatine'a, ktrym pozwalano wasa si po Paacu bez adnych ogranicze, potrafiy caymi dniami bawi si w Myliwego" w windach i korytarzach. Mimo i spora cz dawnego Paacu zostaa uszkodzona lub zniszczona podczas Burzy Mocy, wywoanej przez Imperatora - to, co ocalao lub zostao odbudowane, a nadto wystarczao, by ukry si lub zgubi. Dlatego wanie pierwszy zarzdca wyda polecenie, by wszyscy pracownicy, od trzeciego szczebla w gr, nosili przy sobie aktywne komlinki, oni za wymagali tego samego od swoich podwadnych. Rozkaz Engha nie dotyczy jednak Leii, ktra bardzo czsto pozwalaa sobie na wyczanie komunikatora. Z tego powodu Alole i Tarrick w tajemnicy porozumieli si z ochroniarzami ksiniczki: towarzyszca jej osoba zawsze musiaa mie pod rk aktywny komlink. Tego popoudnia obowizek ten spocz na Alole, jednak Leii udao si niepostrzeenie wymkn z biura tylnym wyjciem. Asystentka zorientowaa si w sytuacji dopiero wtedy, gdy ekrany wszystkich terminali komunikacyjnych rozbysy czerwonym alarmem ogoszonym przez generaa Rieekana. Najpierw pobiega do Sniffera, ktry strzeg jedynego wejcia na pitro. - Pani Prezydent jest w pobliu? - zapytaa. - Nie, prosz pani. Nie opuszczaa tego pitra. Nastpnie Alole skontaktowaa si z Tarrickiem, ktry ju wiedzia o alarmie. - Widziae pani Prezydent? - Nie. A co, nie ma jej z tob? - zdziwi si Tarrick. - Czmychna najdalej p godziny temu. - Popytam miejscowych - zaoferowa si Tarrick, majc na myli prywatn list dziewiciu biur i siedmiu nazwisk oficjalnych osobistoci, ktrym Leia najczciej skadaa wizyty. -Sprawdzaa w jaskini?

114 - Wanie tam id. Pdzia bocznym korytarzem w stron rzadko odwiedzanych prywatnych pokoi, znajdujcych si w przylegej wie y. Mon Mothma u ywaa ich kiedy jako przeduenia biura Prezydenta. W maej, przytulnej salce organizowaa prywatne spotkania, a w pooonym obok ogrodzie odpoczywaa i wiczya. Leia rzadko tu zagldaa. Gdy zaczynaa czu ciar zamknicia w czterech cianach biura, wolaa po prostu opuci pitro przeznaczone dla najwaniejszych osobistoci. Tym razem jednak Alole znalaza j wanie tu - pogrona w gbokim nie, leaa na trjktnym naronym ku. Patrzc na odpron twarz Leii, Alole zawahaa si, czy j budzi. Tego ranka zmczenie ksiniczki rzucao si wszystkim w oczy. Od wielu dni z jej twarzy nie schodzi wyraz napicia. Dopiero teraz, we nie, jej czoo wreszcie si wygadzio. Z westchnieniem alu Alole chwycia za zielonkawozoty supek tworzcy jeden z wierzchokw ka i potrzsna nim lekko. Dwukrotnie zawoaa Lei po imieniu, po czym odsuna si o krok. - Jest tutaj, Tarricku- powiedziaa cicho do komlinku. -Wychodzimy std za minut lub dwie. Przygotuj nagranie i zorientuj si, czy genera Rieekan nie zechciaby wpa. - Wanie to robi odpar Tarrick. - Admira Ackbar jest ju w drodze z Dowdztwa Floty. Charakterystyczny, wysoki gos Tarricka dochodz cy z goniczka komlinku jako przedar si przez zason zmczenia i przyku uwag Leii. Usiada na ku z bezgonym krzykiem na ustach, rozbieganymi oczami i zacinitymi piciami. - Ju dobrze, to tylko ja, Alole - powiedziaa asystentka, wsuwajc komlink do kieszeni. - Musimy si spieszy. Nil Spaar przemwi na Kanale Osiemdziesitym Pierwszym.Cztery z sze ciu osb, ktre zasiady przy stole konferencyjnym wraz z Lei, oglday przesanie od wicekrla ju po raz drugi. Jedna z nich prbowaa przygotowa ksiniczk na to, co miaa za chwil usysze. - Jeli to ma by odpowied na wiadomo od Ourna - zacz admira Graf- to martwilimy si nie o to, co trzeba. Han Solo ju si nie liczy. - Chc usysze to sama - rzucia Leia, sigajc po pilota. Nagranie rozpoczo si czym, czego przedtem nie widzieli - godem Ligi Duskhaskiej. Tworzy je podwjny krg trjra-miennych gwiazdek na szkaratnym tle. Po chwili ukazaa si twarz Nila Spaara. Tym razem mia towarzystwo. Za jego plecami stan czowiek w czarnym mundurze imperialnego Moffa. Graf nachyli si w stron ksiniczki. - W tle wida mostek niszczyciela gwiezdnego klasy Super. Leia uciszya go niecierpliwym machniciem rk. - Zwracam si do silnych i dumnych przywdcw wiatw wasalnych Nowej Republiki - zacz wicekrl. - Mam dla was owiadczenie i... ostrzeenie. Wanie dzi potna flota pod rozkazami ksiniczki Leii dokonuje najazdu na Gromad Koornacht, terytorium, ktre naley do Yevethw od ponad tysica lat.

Prba Tyrana

115

Michael P. Kube-McDowell

A do tej chwili zachowywalimy si bardzo powcigliwie wobec napaci na nasz dom. Wbrew namowom moich dowdcw trzymaem nasz flot w odwodzie, jeli nie liczy kilku akcji, w ktrych zagroone byo ycie cywilw. Robiem wszystko, by ograniczy liczb ofiar po obu stronach. Daem ksiniczce Leii wiele okazji do zmiany polityki i wycofania si Nowej Republiki. Jestem gboko zasmucony tym, e pani Prezydent postanowia wzmocni je jeszcze bardziej. Mimo ostrze e wiatych doradcw, w cigu ostatnich kilku tygodni w tajemnicy wysaa przeciwko Lidze Duskhaskiej setki nowych okrtw. Jestem zasmucony, ale nie zaskoczony. To wanie ta kobieta doprowadzia do zerwania wielce obiecujcych negocjacji midzy moim narodem a Now Republik, pokj bowiem nie odpowiada jej ambicjom. Siedziaa naprzeciwko mnie i obsypywaa mnie kamstwami co do swych intencji, a w tym samym czasie jej agenci szpiegowali nas, szukajc sabych punktw i planujc podboje. Wiem, e porzdni obywatele Nowej Republiki prbuj przepdzi t oszustk ze stolicy. Niestety, zdoaa ona kupi sobie przyja wielu osobistoci na Coruscant, inne za maj powody, by si jej obawia. To bdzie ciki bj, mam jednak nadziej, e ostatecznie zwyci y honor. - Teraz bdzie najlepsze - szepn Graf do Ackbara. - Yevethowie nie bd biernie ledzi biegu wydarze - cign Nil Spaar. - Nie moemy duej naraa na szwank naszej przyszoci w nadziei, e ksiniczka Leia opamita si i zostawi nas w spokoju. Musimy si broni. Odrzucajc nasz przyja i zagraajc naszej egzystencji Leia zmusia nas, bymy szukali przyjaci tam, gdzie w innych okolicznociach nie chcielibymy ich znale. Nil Spaar wskaza doni mczyzn siedzcego za nim. - Poprosilimy Imperium, by raz jeszcze zawitao do Gromady Koornacht, tym razem jako nasz sprzymierzeniec. - Kompletna bzdura - prychna Leia. - Oni gardz Imperium! - ... Niniejszym ogaszam, e Liga Duskhaska i Wielka Unia Imperialna podpisay ukad o wzajemnej pomocy wojskowej. Moff Tragg Brathis jest dowdc tej oto floty. Czowiek w mundurze skin gow, a Nil Spaar przerwa na chwil przemwienie. Obraz przesun si w prawo i zatrzyma na panoramie widocznej przez przedni iluminator mostka, potwierdzajcej fakt, e mwca znajdowa si na pokadzie niszczyciela klasy Super. Przez kilka sekund wida byo co najmniej sze innych niszczycieli, wiszcych w rwnym szyku nad pia-skowot powierzchni jakiej planety. Po chwili Nil Spaar znowu przesoni widok. - Zobaczylicie wystarczajco duo, by poj, e jeli Nowa Republika nie opuci naszych granic, a prezydent, ktokolwiek nim bdzie, nie uzna naszego prawa do tych gwiazd, poczone siy Ligi i Unii stan gotowe do walki. Od waszych czynw zale losy przyszoci. Twarz wicekrla rozmya si , ustpujc miejsca godu Ligi Duskhaskiej. Po chwili ekran ciemnia.

116 - To wszystko? - spytaa Leia. - Tak. Wcisna jeden z klawiszy sterownika i rzucia urz dzenie na st.- Czy kto z was uwaa, e to moe by prawda? - Dzia Wyszukiwania Danych ju analizuje nagranie - odpar Graf. - Nylykerka powinien umie okreli, czy ktry z tych statkw zosta namierzony podczas rozpoznania. - Ale czy bdzie umia powiedzie nam, od kiedy s w subie i kto nimi dowodzi? - rzuci z powtpiewaniem Rieekan. -Moe ten pakt jest prawdziwy i zawarto go w tajemnicy wiele miesicy temu? - Dlaczego mwiby o nim wanie teraz? - A dlaczego nie? Skoro i tak wiemy o imperialnych okrtach, to on nie ma nic do stracenia; moe powiedzie o nich wszystkim. Chyba wiadomo, co chce przez to osign. - Co masz na myli mwic powiedzie wszystkim"? -rzucia ostrym tonem Leia. - Czyby przekaz rozszed si po caym systemie? Rieekan unis brew i skierowa wzrok ku przeciwnemu kracowi stou. - Tak - przyznaa szefowa sub komunikacyjnych. - Pojawi si w sieci jako standardowy pakiet dyplomatyczny. By zakodowany w zupenie zwyczajny sposb, wic system nie mia powodu, eby go wychwyci i zatrzyma. - Nadchodz ciekawe czasy - mrukn Ackbar do siebie, krcc gow. Leia skrzywia si z niesmakiem. - Czy moemy przynajmniej okreli, gdzie nastpio wejcie do systemu? - Pracujemy nad tym - bronia si kobieta. - Istnieje ponad trzysta tysicy autoryzowanych wej do kadego kanau o niskim poziomie zabezpiecze, takiego jak Osiemdziesity Pierwszy. - Czarna skrzynka i wczony hiperkom - stwierdzi Rieekan. - Niczego wicej nie trzeba. Odbiorca nie musia nawet znajdowa si na Coruscant. - Przepraszam... - zacz Nanaod Engh. Niewiele gw zwrcio si w jego stron, tote odchrzkn i powtrzy: -Przepraszam! To niewa ne. Rozmawiamy o szczegach, a tymczasem duo istotniejsze jest to, co dzieje si poza tym pokojem. Leia energicznie kiwna gow w jego stron. - Mw dalej. - To nie do nas jest skierowana mowa wicekrla - wyjani, gestykulujc ywioowo. - To strza wymierzony w serca naszych obywateli. - Przecie to oszustwo - naciska Ackbar. - Nie ma ani adnego paktu, ani Moffa Brathisa, ani Wielkiej Unii, ani imperialnej floty. Jestem tego pewien. - Pewnie masz racj - odpowiedzia Engh. - Tylko e to nie ma znaczenia. Niewane, czy usyszelimy prawd, czy kamstwo. Nieistotne, w co wierzymy. Generale Rieekan, jakie dowody moe pan zaprezentowa, by zaprzeczy prawdziwoci wizerunku dowdcy w czarnym mundurze stojcego u boku Nila Spaara na mostku niszczyciela gwiezdnego imperialnej konstrukcji? - Istnieje wiele sposobw. Mamy ekspertw...

Prba Tyrana

117

Michael P. Kube-McDowell

- Nie, generale. Nie pokona pan siy obrazu sowami. - Engh spojrza na Lei. Bez wzgldu na to, kto przemawia, ludzie wierz wasnym oczom. Nasze wyjanienia nie wystarcz, by uwiadomi im, e s oszukiwani. W tej chwili pewnie rozmawiaj o tym, co zobaczyli. Pytaj: Jak sdzisz, co powinnimy zrobi w tej sprawie?", a nie: Jak sdzisz, czy to prawda?". Nie wiem, do jakich dojd wnioskw, ale jedno jest pewne: s przekonani, e Yevethowie zawarli sojusz z Imperium. Engh odchyli si wraz z fotelem. - Myl, e analitycy pracujcy nad wizerunkiem pani Prezydent powinni zobaczy ten materia jak najszybciej. Mam te nadziej, e wreszcie spotkasz si z nimi osobicie, Leio. Wydarzenia najbliszych dni nie bd wynikiem pyta i odpowiedzi, porad ekspertw czy rozsdnych ocen wyraanych przez powane osobistoci przy stoach konferencyjnych. Ich histori napisz gboko zakorzenione wierzenia, silne emocje oraz podwiadome obrazy, ktre pojawi si przed snem w gowach naszych obywateli. Tholatin bya planet nie zamieszkan, jeli nie liczy Esau's Ridge - kryjwki przemytnikw, pooonej w gbokiej poziomej szczelinie u podna ogromnej ciany skalnej. Otwr mia tysic metrw dugoci i sto gbokoci. Maksymalna odlego midzy pyt ldowiska a podpartym stemplami, granitowym stropem wynosia sze metrw. Labirynt sztucznie wydr o-nych tuneli i sal cign si dodatkowe dwiecie metrw w gb masywu. Byo to jedno z najtajniejszych gniazd przemytnikw; cakowicie niewidoczne z orbity i dobrze strze one. Nawet trzy podejcia do ldowisk, ktre wycito w lesie porastajcym dolin, zakrywano wojskow siatk maskujc, nieprzenikliw dla skanerw pracujcych w podczerwieni. Esau's Ridge byo baz o elitarnym charakterze - wst p do niej mieli jedynie weterani nielegalnego handlu, raczej dysponujcy rozlegymi koneksjami ni nadziani. No, przynajmniej kiedy za tak uchodzio. Kiedy zawita do niej Sok Millenium", kryjwka bya bardziej zatoczona ni kiedykolwiek przedtem za pamici Chewbacci. Odlegoci midzy parkujcymi statkami zredukowano do p metra, a opaty za skorzystanie z ldowiska wyrubowano do niesychanego poziomu. - Pokj raczej nie przeszkadza wam w interesach - warkn Chewie do pracownika obsugi ldowiska, wrczajc mu naleno za pierwszy dzie. - W wolnych chwilach midzy wojnami rzdy zabawiaj si zabranianiem rnych rzeczy - odpar mczyzna. - Nigdy nie zabraknie dla nas pracy. Witaj w Ridge, Chewbacco. A przy okazji... wykurzyem std dwch smarkaczy, eby zrobi miejsce dla tej kupy zomu, ktr nazywasz swoim statkiem. Chewbacca bez skargi zapaci apwk wymuszon tym gestem szacunku dla starszych". - Czy Plothis nadal tu urzduje? - Zgin cztery lata temu. Zastrzeli go niezadowolony klient. Bracha e'Naso przej po nim interes. - A co z Formayjem i jego firm?

118 - Po staremu. Nie zapomnij odwiedzi Armatina Gronego. Wycofa si z interesu i kupi bar slava". Ucieszy si z twojej wizyty... oczywicie pod warunkiem, e bdzie trzewy. W trosce o dobro modzie y Chewbacca poleci Lumpawar-rumpowi i Jowdrrl, by pozostali na pokadzie. Pod opiek Shorana i Dryanty Sok" by tak bezpieczny, jak tylko moe by bezpieczny statek w kryjwce zodziei, lecz dla niedowiadczonego Wookieego Esau's Ridge mogo by rwnie grone jak Las Cieni. Chewbacca przyby tu w poszukiwaniu informacji oraz specjalistycznego sprztu. To pierwsze, jak si okazao, byo jeszcze bardziej kosztowne ni horrendalnie drogi ekwipunek. E'Naso przyj Chewbacc z wielkim szacunkiem, po czym prbowa nacign go jak szczeniaka, proponujc zawyon o pidziesit procent cen. - Utrzymanie tego rodzaju sprz tu w cigej sprzeda y jest prawie niemoliwe zaprotestowa, syszc ostrzegawcze warknicie Chewiego. - Widziae t kolejk statkw? Popyt jest bardzo duy, a dostawy wyjtkowo drogie. Jeeli chcesz usysze lepsz cen, id do Maniida i innych, ktrzy okradaj moje transporty. Jeden z klientw e'Naso, stary samiec Kiffu, przegldajcy katalog pirackich holofilmw, wczy si do podsuchanej rozmowy. - Targujesz si z Wookieem, e'Naso? - spyta, potrzsajc gow. - Odwany jeste. Nawet Plothis wolaby nie ryzykowa. Zdecydowae ju, kto odziedziczy po tobie sklep? Chewbacca obna y ky w zowrogim grymasie, tym bardziej niepokoj cym, e przypomina nieco umiech. E'Naso czym prdzej zrewidowa swoj ofert, ujmujc dwadziecia procent kwoty. Kiedy i to nie zmienio miny Chewbacci, pozwoli mu zaproponowa wasn cen. - Tylko z dostaw na statek - zastrzeg Wookiee. - Oczywicie. Ma si rozumie. Naturalnie po wyjciu ze sklepu Chewbacca wypaci Kiffu jedn trzeci zaoszczdzonej kwoty... Robienie interesw z Formayj wygl dao zgoa inaczej. Wiekowy Yao nie tylko zna wszystkie sztuczki, pracowa take w swojej brany wystarczajco dugo, by by autorem wielu z nich. Poza tym nie mia zwyczaju si targowa. Jego pami i sie kontaktw, ktr zdoa zbudowa podczas ponad stu lat dziaalnoci, miay swoj cen. Zanim sprzeda jak informacj, dugo szacowa jej warto. - Gromada Koornacht - powiedzia, kiwajc gow. - Mapy, populacja, szlaki nadprzestrzenne, typy statkw, planetarne systemy obrony, sieci czujnikw... to bardzo rzadkie dane. Drogie. - Zapac, ile zechcesz. - Wr za dwa dni. Bd wiedzia co wicej. Tak wic Chewbacca i jego zaoga czekali, trzymajc si blisko Sokoa" i z nudw obserwujc ruch statkw na ldowisku. Przybycie wzka ze sprztem od e'Naso byo mi odmian. Ogldanie, testowanie i adowanie zakupionego ekwipunku pomogoim rozadowa narastajc niecierpliwo, jednak ju nastpnego ranka

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 119 Lumpawarrump zacz si zachowywa jak dziki zwierz w klatce - kr y po pokadzie Sokoa" obijajc si o grodzie. - Jak dugo jeszcze, ojcze? - Tak dugo, e zd ysz z pi razy przegra z Jowdrrl w przedniej adowni. - Jest zajta przerbkami w grnej wie yczce. - Prbuje si czym zaj. Znajdzie dla ciebie czas, jeli poprosisz. - A nie mgbym sprbowa si z tob? - Umiesz ju przegrywa, a ja musz si jeszcze spotka z informatorami i starymi kumplami - odpar Chewbacca, tarmoszc futro syna. - Zosta tu. Sprbuj lepiej pozna statek. Powicz obron i atak... Wkrtce bdziesz ich potrzebowa. Cay dzie picia w barze slava" oraz wysuchiwanie przemytniczych przechwaek i wyssanych z palca opowieci wystarczyy, by nadwer y nawet cierpliwo Wookieego. Gdy tu obok niego zacza si trzecia z rzdu bijatyka, zerwa si na rwne nogi, chwyci walczcych za ubrania i rzuci w przeciwlege kra ce sali tylko po to, by rozadowa napicie. Nastpnego ranka powrci do kantoru Formayja, ale niewiele zyska. - Trudne owiadczy informator. - Wr za dwa dni. Dwa dni pniej powtrzy t sam kwesti. Pitego dnia pobytu w Esau's Ridge Chewbacca ugi si pod bagalnym spojrzeniem Lumpawarrumpa i postanowi pokaza mu przemytnicz baz. Niewiele brakowao, a wycieczka skoczyaby si rwnie szybko, jak zacza. Lumpawarrump zainteresowa si stojcym opodal statkiem do przewozu niewolnikw, co nie spodobao si trandoshaskiemu wacicielowi jednostki. - Zajmij si swoimi sprawami! - wrzasn waciciel, wychylajc si z wazu w grnej czci statku. P sekundy pniej strza z blastera osmali sier na prawym ramieniu Wookieego. -Wynocha! Chewbacca chwyci syna za kark i odcign w stron tuneli, wymachujc kusz i wykrzykujc obelgi pod adresem Tran-doshanina. - Nie suchae, kiedy ci o tym mwiem?! Ciekawo nie jest zbyt podan cech w Esau's Ridge - zbeszta Lumpawarrumpa, gdy wreszcie byli sami. - Obserwuj, ale nie pozwl, eby ci przy tym widziano. Suchaj, ale nie daj si zapa na podsuchiwaniu. Nie zadawaj pyta i nie kwestionuj kamstw. Oto kodeks honorowy tej bazy. Sidmego dnia Formayj zaprosi Chewbacc do swego kantoru. - Najpierw powiem ci cen. Sam zdecydujesz. - Nie oszukaby mnie - rzek Chewbacca. - Poka, co zdobye. Cena bya niebywale wysoka, ale warto byo tyle zapaci za kopi yevethaskiej mapy nawigacyjnej z notatkami jakiego przemytnika - szecioletni, a mimo to bezcenn; jeszcze starszy imperialny raport z sekcji zwok trzech Yevethw; nagranie przemwienia Nila Spaara do Senatu; schemat kulistego okrtu wojennego, z zaznaczeniem wazw i stanowisk ogniowych; i - na deser - dane i hologramy z rozpoznania przeprowadzonego przez Now Republik nad Wakiz, opatrzone pieczci Wywiadu.

120 - Tak wiee, e czu od nich jeszcze zapach Imperia City -pochwali si informator. - Podoba ci si? - Formayj, jeste najlepszy. - Naturalnie. Dlatego wszyscy przychodz wanie do mnie. -Z umiechem przyj od Chewbacci zapat i zablokowa gowic kasujc, ktra - uaktywniona przez czujnik umieszczony w drzwiach kantoru - wymazaaby wszystkie kupione informacje, gdyby klient sprbowa uciec z nimi nie uiszczajc umwionej kwoty. - Jeszcze jedno... Wookiee, ktry wanie zbiera si do wyjcia, zahucza pytajco. - Rozpytywae wszystkich w bazie o Hana Solo. Nie przyszede z tym do mnie, tak, jakbym nie wiedzia, e jest winiem gdzie w Gromadzie Koornacht powiedzia Formayj. - Wiem, skd przybywaj i dokd odlatuj moi klienci. Czsto orientuj si, po co im informacje, zanim jeszcze przyjd kupi je ode mnie. Bywa, e s zawiedzeni tym, ile o nich wiem. Zamierzasz go odbi, prawda? Chewbacca warkn twierdzco. - Pytae, gdzie mog go trzyma. Cho nie przyszede z tym do mnie, przeprowadziem may wywiad. - Formayj potrz sn gow. - Wynik raczej zniechcajcy. Nikt nie wie. Nie maj tam ani jednego wizienia. adna z osb, ktre mogyby co wie-dzie, nie wymienia imienia Hana Solo... ani na Coruscant, ani na N'zoth. Informator sign po holokart i poda j Chewbacce. - Moe to ci pomoe. Dokadam j za darmo - zachci, wskazujc rk czytnik. No, obejrzyj. Byo to nagranie przemwienia Nila Spaara do przywdcw wiatw czonkowskich Nowej Republiki, nadane na Kanale Osiemdziesitym Pierwszym. Zarejestrowano je czterdzie ci osiem godzin wczeniej... Zwracam si do silnych i dumnych przywdcw wiatw wasalnych..." Formayj wcisn Chewbacce jeszcze jeden przedmiot, tym razem kart danych. - Kody do tarcz starego imperialnego niszczyciela, czstotliwoci zaguszania, zasady prowadzenia ostrzau obronnego... Przydadz ci si. Nie ma na nie popytu. Maj jedynie warto historyczn- wyjani. - Moja prowizja wystarczy na pokrycie ich kosztu. - Formayj wsta i wycign rk. - Nadal lubi Hana, starego spryciarza. Dobry by z niego przemytnik. Pozdrw go ode mnie, kiedy si spotkacie. Chewbacca popdzi na statek i odtworzy nagrania pozostaym. - Mj honorowy brat jest winiem Nila Spaara - powiedzia, wskazujc na czarny kadub potnego okrtu, rozcigajcy si za plecami wicekrla. - Tam, gdzie nasz wrg, tam i Han... Teraz musz by tutaj - doda kiwajc gow w stron widocznej w tle planety. Dwadziecia minut pniej Sok Millenium" opuci Esau's Ridge. Wydostawszy si na orbit, natychmiast skierowa si w stron Gromady Koornacht i skoczy w nadprzestrze, podejmujc samotn wypraw na N'zoth.

Prba Tyrana

121

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

9
Podajc za Artoo, Lobot dotar gboko do wntrza krlestwa, ktrego struktur i przeznaczenie tak usilnie stara si zrozumie. Centralne korytarze wagabundy - cho byy duo wsze -bardziej przypominay gigantyczny akumulator", w ktrym spdzili pierwsze godziny wyprawy, ni sie pomieszcze, ktr penetrowali przez kolejne dni. Ich przekrj nie by wikszy ni rozpito ramion Lobota, a czsto duo mniejszy, szczeglnie tam, gdzie czyy si z bocznymi tunelami. Takich punktw byo sporo. Korytarze tworzyy gst sie o wzorze jeszcze nie do koca czytelnym. Mogy suy za system transportowy lub komunikacyjny wagabundy, lecz w tej chwili panowa w nich cakowity bezruch - wyjwszy, rzecz jasna, wdrwk Lobota i droidw. adne z porwna natury biologicznej - czy to do sieci naczy krwiononych, czy przewodu pokarmowego lub oddechowego, czy nawet do ukadu nerwowego - nie wydawao si stosowne. Lobot zastanawia si, czy ten brak aktywnoci by skutkiem uszkodze, jakich dozna statek, czy te po prostu jeszcze nie zrozumieli prawdziwej natury wagabundy. Co pewien czas przypomina sobie, e okrt, cho produkt bioin ynierii, jednak nie zasuguje na miano organizmu. By biologiczn maszyn - nieatwo oswoi si z tym terminem. Dwiecie metrw w gb statku, liczc od kabiny numer dwiecie dwadziecia osiem, korytarz sta si tak wski, e Lobot musia opuci skafander kontaktowy, jeli mia przedosta si dalej. - Panie Lobot, czy aby na pewno chce pan to zrobi? - dopytywa si Threepio, jak zwykle niespokojnym tonem. - Jest pan pewien, e to usprawiedliwione ryzyko? Bior c pod uwag okolicznoci, a take fakt, i ten statek wyjtkowo czsto bywa atakowany przez wrogie okr ty... - Jestem pewien - przerwa mu Lobot. - Im bardziej zbliamy si do rodka, tym wyraniej czuj, e skafander jest barier midzy mn a statkiem. Kiedy zaczem ociera si barkami o przeciwlege ciany tunelu, odniosem wraenie, e wagabun-da proponuje, ebym zrzuci kombinezon. Nie potrafi wyjani tego w zrozumiay sposb, ale myl, e musz to zrobi, by odnale to, czego szukam.

122 - Rozumiem, sir - powiedzia Threepio. - Artoo, czy nadal monitorujesz skad powietrza w tym korytarzu? - Powietrze jest tu wietne, Threepio - zapewni Lobot, klepic droida po gowie. Nic mi nie jest. Po prostu mam przeczucie. - O rety - przerazi si Threepio. - O co chodzi? - No c, panie Lobot, skoro pan pyta, to odpowiem. Prosz si nie gniewa, ale wydaje mi si, e zgubny wpyw pana Landa na paski sposb mylenia objawi si w momencie najgorszym z moliwych. - Niby jaki wpyw? - Charakterystyczna dla hazardzisty, niezdrowa, psychologiczna skonno do kreowania iluzji: podanie za przeczuciami, wiara w szczliw pass, pewno wygranej i inne puapki mylenia magicznego - wyrzuci z siebie Threepio. - A ju zaczem uwaa pana za wyjtkowo praktycznego i racjonalnego osobnika... jak na czowieka, rzecz jasna. - Dzikuj- odpar Lobot- ale dlaczego sdzisz, e Lando naprawd postpuje jak hazardzista? - Sir, sam syszaem, jak pan Han wspomina o tym wielokrotnie. Zreszt pan Lando przez pewien czas sam uwaa si za zawodowego gracza. - To prawda - przyzna Lobot. - Tylko e nikt nie jest mniej skonny powierza swj los przypadkowi ni zawodowy gracz. Ani troch nie rozumiesz Landa, Threepio. - Przyznam, e nie pojmuj... - Wic przemyl sobie pewien problem, moe to ci pomoe powiedzia Lobot, odrzucajc ostatni cz skafandra kontaktowego. - Kiedy wiadoma istota ludzka staje przed dylematem, na ktry nie ma jednoznacznej odpowiedzi i nie narzuca si adne , jedynie suszne" jego rozwizanie, wtedy niemal zawsze podejmuje decyzj opierajc si na uczuciach. W innych okolicznociach logik i magik rozumowaliby w zgoa odmienny sposb, lecz gdy trzeba podj decyzj tego rodzaju, ich osdy mog by bardzo zblione. - Rozumiem i dzikuj. Sdz jednak, e droidy nie s w stanie zrozumie tak subiektywnego procesu. - Nie? - spyta Lobot, unoszc brew. - W takim razie powiedz, co ci chodzio po obwodach, kiedy gwizdne Calrissia-nowi urzdzenie przywoujce i wezwae licznotk"? Postpie logicznie, czy moe zrobie to, co w twoim odczuciu byo suszne? - Nie jestem pewien, prosz pana. - I bardzo dobrze - pochwali Lobot. - Proponuj, eby i nad tym chwil si zastanowi, a moe dojdziesz do wniosku, e ma to co wsplnego z pytaniami, ktre zadae mi w sali numer dwadziecia jeden. A teraz ruszajmy. Kilkaset metrw dalej krty tunel zwa si tak bardzo, e Lobot przeciska si z najwikszym trudem, Artoo za musia si zatrzyma. - Wr do miejsca, w ktrym pozbyem si skafandra, i zaczekaj tam na mnie poleci cyborg. - Artoo, czy moesz sprawi, eby poczenie, ktre mam z twoim

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 123 rejestrem pamici, byo dwukierunkowe, tak, eby Lando wiedzia, co si ze mn stao, gdybym nie wrci? Moe sprbowaby wyizolowa jeden z moich kanaw transmisyjnych... Artoo wierkn pokrzepiajco i przekaza czem swoj aprobat. - Panie Lobot, czy mog co powiedzie, zanim nas pan zostawi? - Byle szybko. - Moliwe, e nie znajdzie pan tam takiego centrum dowodzenia, jakie pan sobie wyobraa. - Niczego sobie nie wyobraam". - Chc tylko powiedzie, e obwody logiczne nie zajmuj wiele miejsca. Moje procesory translacyjne zawieraj ponad 8x1012 drzew decyzyjnych, a mimo to ich objto nie przekracza piciu centymetrw szeciennych... - ...A tymczasem wielkie dewbacki z Tatooine maj orodki nerwowe mniejsze ni mzg ludzkiego noworodka. Tak, rozumiem, o co ci chodzi - przerwa Lobot, spogldajc na droidy. -Nie szukam ani mostka, ani mzgu wagabundy. Chc przekroczy prg jego wiadomoci, tak by wiedzia, e zrobiem to celowo.

Lando pozosta w sali projekcyjnej tak dugo, jak dugo nie by pewien, czy wagabunda bdzie w stanie zaleczy swoje rany. Na pocztku zauwa y, e wok otworw w poszyciu pojawia si warstewka wieej tkanki. Mniejsza wyrwa, pooona bliej dziobu, zamykaa si w identyczny sposb jak poprzednio, przy luzie. Tymczasem wikszy otwr wydawa si nieruchomy, jakby proces zarastania utkn w miejscu. Zbierajc si do wyjcia, Lando zerkn w iluminator przeciwlegego portalu. Dopiero z tej perspektywy dostrzeg w blasku reflektora piersiowego, e caa wyrwa zostaa pokryta jakim przezroczystym materiaem. To odkrycie kazao mu zatrzyma si w sali nieco duej, jednak przez pewien czas znowu nic si nie dziao. Przypomnia sobie, e gdy po raz pierwszy znaleli si na pokadzie wagabundy, widzia przez cian luzy poblask reflektorw licznotki". To powinno byo da mi do mylenia, stwierdzi. Przecie wygldao to cakiem tak, jakby kto wieci latark przez do. Od razu powinienem by wpa na to, e to twr organiczny. Wydawao nam si, e ten kod genetyczny penicy rol hasa to tylko sztuczka cwanego konstruktora. Podwiadomie oczekiwa, e cieniutka bona nagle zamieni si w twarde poszycie, podobnie jak ekran w sali projekcyjnej sta si superprzejrzysty w cigu paru sekund. Tymczasem najpierw pojawia si delikatna kratownica nieprzejrzystego materiau, przypominajca nieco sie wspornikw wypeniajc przestrze midzykadubow. Po chwili puste przestrzenie kratownicy zacz y si zamyka. Lando postanowi wraca. Mia wraenie, e wanie by wiadkiem jeszcze bardziej przekonujcego pokazu kunsztu Quellich ni zniszczone tellurium. - Lobot, jeste tam? - zawoa przez komlink skafandra, ale nie dosta odpowiedzi. Zmieni kana i odezwa si ponownie, z identycznym skutkiem. Wrciwszy na poprzedni kana usysza gos, ktrego si nie spodziewa:

124 - ...Chtnie przeka mu wiadomo. - Threepio, po co ci komlink Lobota? Co si tam dzieje? - Przykro mi, panie Lando, ale pan Lobot zostawi skafander pod nasz opiek... - Chcesz powiedzie, e poszed dalej sam? Dokd to? - Powiedzia, e zamierza poszuka progu wiadomoci" odpar Threepio. Jestem absolutnie pewny, e nie rozumiem, co mia na myli. - Gdzie jeste? Artoo jest z tob? - Gdzie w pobliu rodka wagabundy... Artoo mwi, e jeli powrci pan do sali numer dwiecie dwadziecia dziewi, bdzie mg doprowadzi pana do nas. - Zjawi si tam za trzy minuty. Lando zdoa przeby zaledwie dwie kabiny, gdy nagle kolejny portal zamkn mu si przed nosem. To samo stao si z wejciem, przez ktre dosta si do tego pomieszczenia. aden z portali nie zareagowa na prb otwarcia dotykiem doni. Podobnie nieposuszne okazay si wyjcia prowadzce do rodka statku oraz do przestrzeni midzykadubowej. - Threepio, co si tam dzieje? Wszystkie drogi zostay odcite! Jedyn odpowiedzi byy trzaski wyadowa elektrostatycznych. Po chwili statek wyda z siebie gboki, przecigy jk, a ciany sali zadray. - Cholera - mrukn Lando, badajc wzrokiem wntrze wizienia". - Wrcili. Z wntrza wagabundy nadal dobiega jk, a wstrzsy przybieray na sile. Piercienie jarzeniowe wok portali przygasy, a po chwili zniky. Gdy zapada ciemno, Lando nagle zderzy si ze cian kabiny. Ruszy. Cokolwiek napdza ten statek, znowu zaczo dziaa. - Napd... A niech to! Bagam, nie prbuj takich numerw -zaklina wagabund. Nie teraz, kiedy jeste tak ciko uszkodzony...Okrt nie zwraca uwagi na jego proby. Chwil pniej, przy wtrze dononego ryku i przeraliwych wibracji, statek opuci normaln przestrze i run przez wrota nieskoczonoci. Dwadziecia siedem godzin po objciu pieczy nad szcztkami Quelli, Joi Eicroth pojawia si w domu admiraa Draysona na pnocnym brzegu Jeziora Victory, dzier c plik trzech kart danych z zapisem sekwencji genetycznych obcego. Drayson wyglda do mizernie. W roztargnieniu obj gocia na powitanie. - Sdziem, e przelesz mi te dane w postaci kodowanego pakietu - powiedzia, przecierajc oczy. - Spodziewaem si te, e zrobisz to kilka godzin temu. - Nie wiedzielimy, e te sekwencje bd a tak rozbudowane. Zakodowanie i przesanie raportu trwaoby niemal tyle czasu, ile lot do ciebie. - wyjania, mijajc Draysona i wchodzc do salonu. - A poza tym nie miaabym okazji spotka si z tob. Na zmczonej twarzy admiraa pojawi si lekki umiech. - Znalelicie co zaskakujcego? - Nawet bardzo. Do jakiego gatunku naleao to stworzenie, Hiramie? Chciaabym dowiedzie si czego wicej o jego etolo-gii i niszy ekologicznej, w ktrej y.

Prba Tyrana

125

Michael P. Kube-McDowell

- Niewielki zesp badawczy pracuje dla mnie nad uzyskaniem tych danych odpar Drayson. - Mam nadziej, e wkrtce bd mg podzieli si z tob wynikami wykopalisk. Co was tak zaskoczyo? Ilo materiau genetycznego? Joi usiada na rozkadanym krzele, pod wielkim oknem z widokiem na jezioro. - Wanie. Ten gatunek dysponuje trzema... co najmniej trzema... typami komrek zawierajcych materia genetyczny. W kadej z nich mieszcz si szedziesit dwa chromosomy... - Sporo, prawda? - wtr ci Drayson, sadowic si na niewielkiej aweczce obok niej. - Mw dalej. - Rzeczywicie duo. Ale to jeszcze nic. Ta istota nosia w sobie rwnie dwa inne typy materiau genetycznego, ulokowane w rnych czciach ciaa. Nazwaam te komrki kapsukami kodowymi, bo s otoczone solidn otoczk biakow. W tych zwokach s ich miliardy. Pocztkowo wziam je za jak form potnej infekcji paso ytniczej i tylko dlatego zainteresowaam si nimi bliej. - Jak due s te kapsuki? - Bardzo due. Dorwnuj rozmiarami najwikszym krysztaom dwutlenku krzemu, zalegajcym twoj pla. Maj identyczny owalny ksztat, jak tors tego stworzenia. Powiciam pi godzin na to, by dosta si do wntrza kapsuki, nie niszczc otoczki biakowej. Bya szczelnie wypeniona materiaem genetycznym. Twoje i moje DNA razem wzite nie zapenioby nawet jednej z nich - dodaa, wskazujc na karty danych - a genom tej istoty z trudem zmieci si na trzech. Drayson spojrza zdziwiony na karty. - Mylaem, e przywioza mi trzy kopie. - Jedn. Z tego, co widziaam, wynika, e materia genetyczny stanowi prawie pi procent masy tego stworzenia. Pierwszy raz spotykam si z czym takim. - Po co mu tyle tego? - Dobre pytanie. Nie wiem. Teoria informacji mwi jedynie tyle, e to znacznie wicej ni potrzeba, by opisa budow organizmu o takich rozmiarach i podobnym stopniu skomplikowania jak ten, ktry dae mi do analizy. - O ile wicej? Doktor Eicroth zmru ya oczy w zamyleniu. - Jakie dwiecie razy. - Co to oznacza? - Nie mam pojcia - odpara, wzruszajc ramionami. - Na razie brakuje mi kontekstu. Moe kiedy twoi ludzie dostarcz wyniki bada... - Sprbuj chocia zgadn. Kobieta zmarszczya brwi. - No c, nasze chromosomy zawieraj sporo danych o historii biologii naszego gatunku w postaci nieaktywnych genw. By moe to co podobnego, tyle, e dotyczy znacznie duszej historii lub bardziej pogmatwanej cieki ewolucji. - Masz jakie inne koncepcje? - Jedn... troch dziwn- odpara, umiechajc si skromnie. - Moe wpadam na ni tylko dlatego, e najpierw wziam te kapsuki za pasoyty? Zastanowio mnie, jaki poytek mg mie organizm z tych komrek. Otoczka biakowa sprawiaa, e nie byy

126 aktywne. Ciekawe, jak przekazywano je potomstwu.Kuszc moliwoci wyjanienia byoby porwnanie z wirusami, szczeglnie, e mitochondria... - A gdyby miaa zgadywa? - Gdybym miaa zgadywa, to powiedziaabym, e ta istota nosia w sobie katalog gotowych projektw genetycznych. - Po co? - Nie wiem. W sekwencjach genetycznych wystpuj pewne analogie, budzce skojarzenia z pokrewie stwem. Z punktu widzenia biochemii wystpuje w nich rodzinne podobiestwo. - A pomylaa o analogii do Fw'Sen?- spyta Drayson. -Zdaje si, e oni wspyj z partnerk tylko raz, na dugo przed osigniciem przez ni dojrzaoci pciowej. - Sugerujesz, e mog to by przetrzymywane w organizmie, zapodnione jaja? Nie sdz. Przewody prowadzce do komr, w ktrych skadowane s kapsuki, nie cz si w aden sposb z ukadem rozrodczym. - Joi potrz sna gow. - To bardzo dziwna historia i nie bd udawa, e j rozumiem. Drayson skin gow i wsta. - Musz pj i zrobi co z tymi danymi - powiedzia, ciskajc w rku karty. Zostaniesz? Umiechna si. - Jeli tylko mj szef zechce poczeka troch duej na wyniki sekcji... - Pogadam z nim - obieca Drayson. - Zejd na chwil na d, a ty sprbuj zrobi sobie co do jedzenia, skoro masz okazj. - A ty? Kiedy ostatnio jade? - Jako nie miaem apetytu - powiedzia krcc gow. Eicroth dobrze wiedziaa, e nie warto pyta o przyczyny. - Zobacz, czy znajdzie si co dla dwojga - mrukna, chwycia go za rk i cisna lekko. - Wr, kiedy tylko bdziesz mg. W chwili, gdy licznotka" wysza z nadprzestrzeni, jej obwd podporzdkowania wyczy si. - Nie tak powinno by - sykn Pakkpekatt, obnaajc ky. Jego partnerem na mostku jachtu by w tej chwili Bijo Ham-max. -A jak? W drzwiach pojawi si agent Pleck. - Zwyka procedura przywoania nadprzestrzennego wyglda tak: wezwany statek odpowiada pojedynczym sygnaem przed wejciem w nadprzestrze - zacz. - Potem urzdzenie przywoawcze wysya wsprzdne swojego pooenia, a statek kieruje si wprost na nadajnik i na dany sygna natychmiast wskakuje do normalnej przestrzeni. - I co, mamy tak tu stercze? - zapyta Hammax. - Moe co wycigno nas si z nadprzestrzeni...? - Sprawd okolic - poleci Pakkpekatt.

Prba Tyrana

127

Michael P. Kube-McDowell

- Tak jest - potwierdzi Hammax, odwracajc si w stron monitorw. - Mam co... - Dokadniejsza analiza byaby jak najbardziej na miejscu -rzuci zgryliwie Pakkpekatt. - Co duego... - cign Hammax. - Znacznie wikszego od nas... Spokojnie, pukowniku, przecie to nie moja stacja robocza. Pleck, zajmiesz moje miejsce? Pleck rozsiad si na fotelu. - Okrt liniowy, typ trzeci - odczyta. - Za may - oceni Pakkpekatt. - Odlego: dwa tysice metrw. - Dwa tysice? Rany, jestemy prawie na nim... - mrukn Hammax, zerkajc przez iluminator. - Powinien ju by w zasigu wzroku. Na pewno ju nas zauwayli doda, sigajc do skrzyni ze sprztem po zdalny sterownik dziaa laserowego. - Cel jest zaciemniony, zimny i pozostaje w dryfie. Brak trans-pondera wyrecytowa Pleck i zmarszczy brwi. - Dookoa unosi si sporo miecia. Jeden z obiektw przypomina ciao. - Ani ladu wagabundy? Pleck potrzsn gow. - Jeli tu by, to si ulotni. - Ale genera Calrissian niekoniecznie - rzek Pakkpekatt. -Rozejrzymy si troch. Agencie Taisden, prosz przygotowa sprzt do rejestracji przebiegu poszukiwa . licznotka" cichcem zbli ya si do wraku Goratha", jakby baa si zbudzi martwy okrt. W odlegoci piciuset metrw Pakkpekkat wczy reflektory dziobowe i nagle z ciemnoci wyoni si ogromny metalowy kadub. - Klasa Strike - rzuci Pakkpekatt. - Moe dawniej - odpar Hammax. - W rodku jest doszcztnie wypalony.- To nie to, co widzielimy w Gmar Askilon - stwierdzi Pleck, przygldajc si ekranowi analizatora spektralnego. - Nie zaatakowano go t sam broni, ktrej wagabunda u y przeciwko D-89 i Kauri". Ten rodzaj zniszcze... nie pasuje do niczego, co mam w bazie danych. - Wiem - powiedzia Pakkpekatt. Jego twarz przybraa nie-odgadniony wyraz i nie zmienia si, gdy poprowadzi licznotk" kursem okrnym w odlegoci stu metrw od wraku. Zanim zakoczyli rund, Hammax zdj suchawki systemu celowniczego. - Co by si stao, gdyby urzdzenie przywoawcze si usma yo? - zapyta, zwracajc si do dowdcy. - Jeli Calrissian i jego zesp byli na pokadzie, to... - Potrzebne nam dowody, kapitanie Hammax, a nie spekulacje. - To robota dla mnie - stwierdzi Hammax, i pokiwa gow. - Pjd si przebra. Taisden chrzkn, zaskoczony. - Przepraszam, pukowniku Pakkpekatt, ale czy mgby pan zerkn na kolejk wiadomoci przychodzcych? Pakkpekatt znowu odwrci si w stron pulpitu. - Kiedy to przyszo? - Przed chwil- odpar Taisden. - Czy to paski prywatny kod komunikacyjny, sir?

128 - Nie. To ciekawe... - Co takiego? - spyta Hammax, pochylajc si ku dowdcy midzy dwoma fotelami. - Wiadomo adresowana osobicie do pukownika, gotowa do transmisji. - Wiadomo, ktr mona odebra wycznie wojskowym, kodowanym hiperkomem - doda Pakkpekatt. - Zdawao mi si, e wzilimy taki ze sob... - powiedzia Hammax. - To prawda - odpar Taisden - tylko e ta wiadomo wcale nie przesza przez nasz sprzt. Najwyraniej statek Calnssiana ma w zanadrzu sporo niespodzianek. - To nie wszystko - zauwa y Pakkpekatt. - Spjrzcie na rozmiary tej wiadomoci. - Waga cika - mrukn Hammax mruc oczy. - To jaka pomyka. Powinnimy wysa danie weryfikacji - oywi si Taisden. - Niech potwierdz miejsce nadania, rozmiar pakietu i niech sprawdz router. Albo kamy im wysa to do naszego hiperkomu. - Jest prostszy sposb zaspokojenia naszej ciekawoci - rzek Pakkpekatt. Chciabym przez chwil by sam na mostku. Pan zdaje si wychodzi, kapitanie? Hammax skin gow. - Bd gotowy do wyjcia w przestrze za pi, moe dziesi minut - powiedzia, po czym pochyli si i znikn za drzwiami. - Sprawdz, co u Plecka - obwieci Taisden, gramolc si z fotela. - Jakby co, jestem na pokadzie obserwacyjnym. Mimo i zosta sam, Pakkpekatt zasoni praw do, ktr szybko wpisa kod autoryzacyjny, a nastpnie przeczy wywietlacz na tryb prywatny" i zacz czyta wiadomo. PUKOWNIKU PAKKPEKATT PRZESYAM PANU NAGRANIE, KTRE UZUPENI DANE ZAPAMITANE PRZEZ LICZNOTK. YWI GBOK NADZIEJ, E POMOE ONO PRZYWRCI JAK
NAJLEPSZE STOSUNKI Z GOSPODARZAMI I W DYPLOMATYCZNY SPOSB URATOWA CZONKW EKSPEDYCJI. ZACZONY PLIK ZAWIERA LISTY UWIERZYTELNIAJCE, POZYSKANE NIEDAWNO WIELKIM KOSZTEM. WLERZ, E OTWORZ PRZED PANEM ODPOWIEDNIE DRZWI.

Prba Tyrana

Poniej widnia autentyczny znak wodny Wywiadu Floty oraz piecz. Dokument nie by jednak podpisany. Przyjaciele generaa Calrissiana, pomyla Pakkpekatt. Nie powinni wiedzie, e jestem na pokadzie tego statku, a jednak wiedz... Nadal opiekuj si swoim pupilem. Postuka si pazurem po skroni, zastanawiajc si nad odpowiedzi. Listy uwierzytelniajce" mog oznacza jedynie kod genetyczny Quellich, doszed do wniosku. Prosiem o te informacje oficjalnymi kanaami. Odmwiono mi, gdy zesp zosta odwoany. Prawd mwic, nie mia wyboru. Kilkoma delikatnymi municiami ekranu Pakkpekatt wpisa kod autoryzacyjny i zgosi swoim nieznanym dobroczycom

Michael P. Kube-McDowell 129 gotowo do odbioru zasadniczej wiadomoci, notujc jednoczenie godzin rozpoczcia transmisji. Biorc pod uwag pooenie statku, pakiet wysany z Coruscant powinien dotrze do niego po ponad czterdziestuminutach. Gdyby plik przyszed szybciej lub pniej, Pakkpekatt wiedziaby, co o tym myle. - Kapitanie Hammax, jest pan gotowy? - zawoa w kierunku interkomu. - Sprawdzam bro, pukowniku. - Doskonale. Agencie Taisden, prosz wrci na mostek. Agencie Pleck, prosz asystowa kapitanowi Hammaxowi przy wejciu do luzy. Kapitanie, czy podczas rundy wok wraku zdecydowa pan, ktrdy dostanie si pan do rodka? - Te otwarte luki po przeciwnej stronie kaduba byyby niezym miejscem. Zamierzam u y adunkw piercieniowych do otwarcia poszycia. Jeli umieszcz je w lukach, pancerz zasoni mnie przed podmuchem. - Susznie - rzek Pakkpekatt, chwytajc dwigni cigu silnikw manewrowych. Dam panu zna, kiedy bdziemy na miejscu.

Kapitan Hammax nie zabawi na pokadzie krownika zbyt dugo. Po zaledwie pitnastu minutach od zniknicia w luku startowym numer osiem, wyoni si z luku numer cztery. Pomacha praw rk w kierunku licznotki", a lew uruchomi napd skafandra i ruszy w stumetrow drog do jachtu, dryfujcego rwnolegle do Goratha". Mimo e kombinezon Hammaxa mia wbudowane systemy cznoci gosowej i holograficznej, dziaajce zarwno w trybie jedno-, jak i dwukierunkowym, a take ukad biomedyczny na bieco przesyajcy dane na statek, Pakkpekatt zaleci bezwzgldn cisz radiow. Jedynym usprawiedliwieniem dla u ycia komunikatora mogo by zagroenie ycia, ale poniewa nic takiego nie zaszo, Hammax nie odezwa si ani sowem. Jego szybki powrt zaciekawi pozostaych uczestnikw ekspedycji. Pleck i Pakkpekatt obserwowali wdrwk Hammaxa ze sterowni, Taisden za z pokadu obserwacyjnego. Wszyscy wiedzieli, e przeszukanie okrtu liczcego sobie czterysta pidziesit metrw dugoci byoby w tak krtkim czasie niemoliwe. - Chyba wszystko w porzdku - orzek Taisden. - Moe mia may problem z ekwipunkiem? A moe dopisao mu szczcie i od razu znalaz to, czego szuka? - Gdyby kapitan Hammax znalaz to, czego szuka, powracaby z dwoma ciaami w czarnych workach - odpar Pakkpekatt, wodz c luf dziaa laserowego za pync powoli postaci w skafandrze. - Wkurzy go pan tym celowaniem - zauway Taisden. - I dobrze. To mu pomoe zrozumie, e i ja jestem zdenerwowany. Prosz stan przy wyjciu ze luzy i przetrzyma tam kapitana, dopki nie skocz z nim rozmawia. Gdy tylko zatrzasny si zewntrzne wrota luzy, Hammax zama cisz radiow odzywajc si przez komlink wbudowany w skafander. - Ten okrt to zupena ruina, pukowniku. Kiedy nalea do Prakith. - Daleko si wypuci - zdziwi si Taisden. - Jest pan pewien?

130 - Na niektrych grodziach zachoway si emblematy. Statek jest martwy, pukowniku. Nie dziaaj adne urzdzenia i nie ma ladw ycia. Widziaem mnstwo cia, ale adne z nich do niczego nam si nie przyda. - Zauwa y pan jakie lady pobytu Calrissiana? - Nie. Sprawdziem oba bloki wizienne, ale znalazem tam tylko pi cia. adne nie naleao do czowieka. Byem te na mostku i w warsztacie. Ani ladu robotw. - Dlaczego przerwa pan poszukiwania? Krownik klasy Strike skada si z dwustu pidziesiciu omiu pomieszcze. - Pukowniku, przy obecnych warunkach nie znalazbym w godzin wicej, ni w pitnacie minut - odpar Hammax. -Pomylaem, e najlepiej bdzie, jeli wrc i pozostawi panu decyzj o ewentualnym kontynuowaniu poszukiwa. Jeli yczy pan sobie, ebym przetrzsn wszystkie dwiecie pidziesit osiem kabin, to wrc i zrobi to. - Jak rozumiem, paskim zdaniem na pokadzie tego okrtu nie znajdziemy zespou Calrissiana...? - Nie mam absolutnej pewnoci co do tego, czy genera nie przebywa tam w chwili wywizania si walki, ale podejrzewam, e nawet ekipa biegych sdowych musiaaby tu spdzi prawie tydzie, eby to ustali. Wybr nale y do pana. - Prosz zaczeka, kapitanie Hammax - powiedzia Pakkpekatt, trc w zamyleniu grzebienie skroniowe, po czym sprawdzi przebieg transmisji. Wiadomo z Wywiadu Floty nadal spywaa do bufora hiperkomu licznotki". Skuteczno przepywu danych wynosia dziewidziesit cztery procent, przy najwy -szej moliwej prdkoci transmisji. Mimo to licznik wskazywa, e do zakoczenia operacji brakowao jeszcze dwudziestu trzech minut. - Uwaga! Zarzdzam konferencj - rzek Pakkpekatt. - Hammax obecny. - Taisden obecny. - Pleck gotw. - Moim zdaniem najbardziej prawdopodobne jest to, e to wagabunda zniszczy ten krownik, u ywajc nie znanej nam broni. Moliwe, e zosta ciko uszkodzony w czasie walki i dlatego Calrissian postanowi przywoa jacht. Co wy na to - Popieram - powiedzia Pleck. - Popieram - odezwali si jednoczenie Hammax i Taisden. - Wniosek: stopie uszkodzenia wagabundy zdecydowa o tym, dokd statek mg si uda. Jeli awaria nie bya powana, skoczy w nadprzestrze. Jeli uznali uszkodzenia za cikie, polecia w normalnej przestrzeni i moe jest teraz remontowany. Niewykluczone te, e zosta tu w postaci nie zidentyfikowanej chmury szcztkw. Pleck i Hammax przytaknli. - Mg te prbowa skoczy w nadprzestrze i rozlecie si przy tym, a wtedy raczej nie znajdziemy szcztkw - dorzuci Taisden. - To prawda - zgodzi si Pakkpekatt. - Zostaniemy tu i sprbujemy przeczesa okolic sensorami licznotki" w moliwie du ym promieniu. Przy okazji przebadamy

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 131 dokadniej szcztki unoszce si wok wraku. Kapitanie Hammax, prosz si przygotowa do ewentualnej operacji przechwycenia niektrych fragmentw. Agencie Taisden, prosz przyj na mostek i zaj si skanerami dalekiego zasigu. Gdy Taisden dotar do sterowni, Pakkpekatt odwrci licznotk" bokiem do krownika. - Mwi pan, e jednym z obiektw moe by ciao? - Zaraz podam namiary - odpar Taisden, manipulujc przy wywietlaczach. Tysic dwiecie metrw, kurs: dwa-jeden--zero, plus cztery-cztery. Musimy przelecie przez chmur mieci. Pakkpekatt uaktywni pole czsteczkowe, by statek mg bezpiecznie rozgarn unoszce si w przestrzeni szcztki. - Prosz rozpocz skanowanie - poleci. - Sygna bdzie rozproszony - zaoponowa Taisden. - Standardowa procedura przewiduje skanowanie przy wyczonych osonach czsteczkowych... - Wiem, agencie Taisden, ale my nie podrujemy mieciark i nie jestemy zbieraczami zomu. - Pchn dwigni do przodu i licznotka" zacza oddala si od martwego krownika. Po minucie znalaza si w chmurze szcztkw. Ciao" okazao si interesujcym obiektem: kul o rednicy dwch metrw i nierwnej powierzchni, w jednej trzeciej zw glon i pokryt cienk warstewk dugich, delikatnych krysztakw lodu. Pleck zbli y si do dziobowego iluminatora, by przyjrze si bliej. - Moe to kapsua ratunkowa? - zapyta. - Syszaem, e uywano takich na niektrych liniowcach. Przypominay worki stosowane przez jednostki ratownicze. No wiecie, takie kule o mikkich cianach, wyposaone w odwieacz powietrza, w ktrych mona wycign ludzi z uszkodzonego statku, nie kac im wkada skafandrw. Taisden potrzsn gow. - Nadal posuguj si jedynie pasywnymi sensorami, ale z tego, co widz, to jest lita brya. Gdyby pukownik pozwoli mi na badanie stroboskopowe... - Nie - uci Pakkpekatt. - Pukowniku, jeli to naprawd co ciekawego, wyjd i sprbuj to chwyci wtrci si Hammax. - Jeli ma nie wicej ni dwa metry rednicy, powinno si zmieci w adowni. - Nie - powtrzy Pakkpekatt. - Nie ycz sobie mie tego na pokadzie. Chciabym jednak dowiedzie si, z czego wykonano t kul. Jeli to nie cz krownika, to moe wagabundy? - Mwicie, e jest pokryta lodem? - spyta Hammax. - Warstwa ma mniej wicej centymetr gruboci - odpar Taisden, rekalibruj c przyrzdy, by uzyska wysz rozdzielczo. - To mi wyglda na zamraanie prniowe - powiedzia Ham-max. - Taki krtkotrway efekt pojawia si tylko wtedy, gdy w przestrzeni znajdzie si twr biologiczny. Ld znika, gdy szcztki cakowicie wyschn lub zamarzn na kamie. Rnica cinie wypycha wod z zewntrznej warstwy organizmu, gdzie zamarza ona,

132 nim zd y wyparowa. Naturalna ciepota ciaa przez chwil podtrzymuje ten proces, ale pniej ld zaczyna parowa pojedynczymi molekuami.- Moe to istotnie ciao? zastanawia si Pleck. - Tyle, e nie ludzkie. Co pan na to, pukowniku? Pakkpekatt spojrza na licznik widoczny na ekranie hiperko-mu. - Niech bdzie, kapitanie Hammax. Prosz sprbowa umieci obiekt na pokadzie obserwacyjnym. O ile wiem, s tam uchwyty do mocowania adunkw. Nie bdziemy musieli przynajmniej zamienia adowni w zamraark... - Chwileczk! - zawoa Taisden, pochylajc si nad konsolet i mruc oczy przed ekranami. - Skanery dalekiego zasigu zapay kontakt. Co zblia si do nas z du prdkoci, pukowniku Pakkpekatt. - Widz, e przejmuje pan brzydkie nawyki od kapitana Ham-maxa - sykn dowdca. - Co mianowicie zblia si z du prdkoci? Taisden pokrci gow. - Nie wiem. Obiekt jest zwrcony dziobem w nasz stron i odlegy o dziewiset tysicy kilometrw. Minie dusza chwila, zanim tu dotrze. - Przerwa, przebieraj c palcami po klawiaturze. - Chocia z drugiej strony... Jeli to towarzysze krownika z Prakith, to zapewne nadaj sygna wywoawczy, eby nie oberwa na powitanie. - Pewnie maj wojskowy model transpondera - stwierdzi Pleck. - Szukaj powyej czterdziestu... To typowa czstotliwo imperialnych nadajnikw, a mieszkacy Prakith raczej nie wygldaj mi na takich, ktrzy ochoczo modernizuj swj sprzt. - Mam. Czterdzieci cztery-dwa; warto zapamita. Sygna nie kodowany, ale tekst jest w ich ojczystej mowie... - Taisden chrzkn znaczco. - Wyglda na to, e genera Calrissian poszed na cao, kupujc ten jacht. System podaje mi tumaczenie sygnau w czasie rzeczywistym... Ha! - Co jest? Mimo powagi sytuacji, Taisden nie potrafi powstrzyma zduszonego chichotu. - Spotkamy si za chwil z... cytuj... Walecznym i zawsze czujnym niszczycielem patrolowym Tobay, nalecym do Wielkiej Floty Imperialnej Konstytucyjnego Protektoratu Prakith, wiernie sucym Jego Chwalebnoci, potnemu i odwanemu, doywotniemu gubernatorowi Fodze Brillowi". - No widzisz? A ty mylae, e twj szef wymaga wyjtkowych honorw! zamia si Pleck, klepic Taisdena po plecach. - Ciekawe, czy na Prakith urzdzaj publiczne zawody w podlizywaniu si? Pakkpekatt wyuska z caego zdania tylko jedn, naprawd interesujc go informacj. - Niszczyciel patrolowy imperialnej klasy Adz. Uzbrojenie podstawowe: trzy poczwrne baterie dzia laserowych klasy D i trzy podwjne baterie dzia jonowych klasy B. - Zdaje mi si, e lepiej bdzie si zmy, zanim tu dotr-powiedzia Hammax. Pukowniku, czy nadal uwaa pan, e powinienem zapa ten dryfujcy obiekt? - Ile mamy czasu? - spyta Pakkpekatt, spogldajc na Taisdena. - Niecae sze minut. Moe wicej, zwa ywszy, e za chwil bd musieli rozpocz hamowanie. Powiedzmy, e osiem.

Prba Tyrana

133

Michael P. Kube-McDowell

- Nie wystarczy czasu, kapitanie Hammax. Prosz wraca na mostek. Zajmie si pan obsug dziaa. - Przepraszam, pukowniku... - zacz Taisden. - O co chodzi? - Zaoga zbliajcego si okrtu nie moe by a tak tpa, eby podejrzewa, e to my poprzestawialimy meble w tym krowniku, ale na pewno zainteresuje ich, co wiemy na temat tej bitwy. Stanowczo zalecam skok w nadprzestrze, zanim przeciwnik dotrze na miejsce. ' - Przyjmuj do wiadomoci paskie zalecenie, ale do czasu odebrania wanej wiadomoci od Wywiadu Floty, czyli - tu spojrza na ekran - jeszcze przez dziesi minut, nie bdziemy mogli wykona skoku. Pleck i Taisden wymienili spojrzenia. - Czy kto zna prdko maksymaln niszczyciela patrolowego klasy Adz? - Zero-pi-pi - rzuci Pakkpekatt. - A tego jachtu? - Nieznana. Agencie Taisden, prosz informowa mnie o zmianach prdkoci obiektu. - Moglibymy ukry si w cieniu krownika - zasugerowa Pleck. - Taki mam zamiar - odpar Pakkpekatt, kadc jacht na lew burt agodnym pchniciem drka sterowego - ale nie na dugo nam to pomoe. - Moe, gdyby nas zauwayli, podchodziliby nieco wolniej? -spekulowa Taisden. - Potrzebujemy tylko paru minut.Hammax stan w drzwiach i rozczesa zmierzwione pod hemem wosy. - Niszczyciel patrolowy ma na pokadzie sze myliwcw -zauwa y. - Mog wypuci je na nas przodem i dalej spokojnie podchodzi sobie do wraku. - Czy kto wie, jakimi myliwcami dysponuje Protektorat Prakith? - spyta Pleck, marszczc brwi. Nikt nie odpowiedzia. - Obiekt rozpocz hamowanie - obwieci Taisden. - Chyba zauwa yli wrak. Jego kadub powinien za kilka sekund osoni nas przed czujnikami niszczyciela... - Prosz o sygna, kiedy to nastpi. - Ju prawie... Cholera! Wypu cili dwa myliwce. - Doskonale - rzek Pakkpekatt, pchajc manetk cigu do samego koca. Nage przyspieszenie wyrzucio Hammaxa z powrotem na korytarz, Pleck za przeturla si po pododze i zatrzyma dopiero na ostatniej grodzi. - Lepiej zapnijcie pasy. Moe bdziemy musieli przetestowa nie tylko szybko, ale i zwrot-no jachtu generaa Calrissiana. Pleck podnis si, przecisn obok Hammaxa i znikn w tylnej czci statku. Hammax usadowi si w fotelu i sign ku systemom kontroli uzbrojenia. - Nie trzeba - powstrzyma go Pakkpekatt. - Wcignem dziao laserowe. To bdzie wycig, a nie walka. W ostatecznoci skocz w nadprzestrze, nim zdoaj nas zapa, ale chc zaryzykowa odebranie caego przekazu z Wywiadu. - Co w nim takiego wanego? - zdziwi si Hammax.

134 - Kod, ktry pozwoli temu statkowi przedosta si przez osony wagabundy w Gmar Askilon... - Przecie ju go mamy. - ...a take kod, ktry pozwoliby D-89 zrobi to samo-dokoczy Pakkpekatt. Nastpnym razem, gdy wagabunda zada nam pytanie, powinnimy zna odpowied. - O ile jeszcze go zobaczymy - mrukn Hammax umiechajc si krzywo. - Zobaczymy. - Tobay" nas wywouje - zameldowa Taisden. - Nie mam nic do powiedzenia onierzom Prakith - stwierdzi sucho Pakkpekatt. - Moe uda si wycign od nich jakie informacje? Na przykad o tym, czy by tu wagabunda... - Nie potrzebujemy potwierdzenia tego faktu - odpar Pakkpekatt. - Nie mam zamiaru ryzykowa. Mogoby si okaza, e to oni wycignli od nas jakie wieci doda, spogldajc na ekran. - Genera Calrissian ma wyjtkowo szybki statek. Odlego do myliwcw? - Sto tysicy metrw i stale ronie - wyrecytowa gono Taisden. - Kto na mostku Tobaya" zapomnia, e myliwce typu TIE maj silniki jonowe zasilane bateriami sonecznymi. W tej okolicy raczej nie bd miay z czego produkowa energii. Nie dogoni nas... Wreszcie do nich dotaro! Tobay przyspiesza! - Za pno - oceni Hammax. - Ich kapitan popeni bd. - O, tak - rzek Pakkpekatt, byskajc zbami. - Gruby bd. - Jeszcze trzy minuty - powiedzia Taisden. - Wprowadz koordynaty skoku, jeli powie mi pan, dokd lecimy, pukowniku. Do Carconth i Anomalii 1033"? - Nie. Zastanawiaem si nad nasz sytuacj. Przywid nas tu zdalnie uruchomiony obwd podporzdkowania. Zadaem sobie wic pytanie, co by zrobili Quella, gdyby pewnego dnia zechcieli przywoa do siebie wagabund. - Musieli zostawi sobie jakiego asa w rkawie... - mrukn Hammax. - Co panu chodzi po gowie, pukowniku? - Polecimy do Maltha Obex, skd wyruszy wagabunda. Ustawimy tam nadajnik nadprzestrzenny i wylemy w kosmos kod, ktry wanie odebralimy. - Czyli... wezwiemy wagabund do domu- podsumowa Hammax. Taisden spojrza na nich z nadziej. - Moemy u y caej sieci komunikacyjnej Nowej Republiki, eby rozesa sygna take i w normalnej przestrzeni, na tej samej cz stotliwoci, jakiej u y wagabunda, komunikujc si z naszymi statkami w Gmar Askilon. Pakkpekatt skin gow, niemal jak czowiek. - A potem zaczekamy. Kto wie? Jeli ten jacht jest nie tylko licznotk", ale i Szczciar", to moe wagabunda usyszy wezwanie i przybdzie do Maltha Obex. Na pewno nie bdzie to gorsze rozwizanie, ni szukanie go po omacku. Mam ju do cigania cieni. Lando Calrissian kl pod nosem, wciskajc si w coraz to wszy tunel wewntrzny, gdzie - zdaniem Artoo - powinien si znajdowa Lobot.

Prba Tyrana

135

Michael P. Kube-McDowell

Cyborg uparcie odmawia powrotu do miejsca, w ktrym czekay na niego droidy. Chcc nie chcc, Lando musia zdj skafander kontaktowy i wyruszy na poszukiwania. Korytarz by krty i wrcz klaustrofobicznie wski. Brakowao miejsca, by zgi rce w okciach, a gadkie ciany nie pozwalay czubkom palcw rk i ng znale oparcia. Gdyby na statku istniao cienie, pokonanie tunelu byoby niemoliwe - przynajmniej dla czowieka. - Lobot! - krzykn w gb korytarza. - Moe by mi pomg, co? - Jeste ju blisko - dobiega go powielona echem, cicha odpowied. - Id dalej. - Co ty tam robisz? Utkwie w jakiej dziurze i boisz si przyzna? - Jestem zajty. - Niby czym? - spyta Lando, lecz nie usysza odpowiedzi. Po chwili postanowi zmieni temat. - Wiesz, e znowu skoczylimy? - Tak. - Mam nadziej, e nie maczae w tym palcw? -Nie. Jeszcze jeden energiczny ruch palcami stp i Lando znalaz si w miejscu, gdzie dwa kanay czyy si w jeden. - Dwik, ktry towarzyszy wejciu w nadprzestrze , nie brzmia zbyt przyjemnie - powiedzia, zatrzymujc si. - Statek trzs si cay i grzechota, jak nigdy przedtem. - Uszkodzenia byy bardzo cikie. Lando ruszy w stron, z ktrej dobiega gos Lobota. - Fakt. Widziaem je. Dobrze si czujesz, stary? - wietnie. - Naprawd? Gos masz raczej saby. - Jestem zajty. - Znowu to samo - zdenerwowa si Lando. - Skoro wszystko w porzdku, to szkoda, e nie bye uprzejmy odpowiada na wiadomoci, ktre przesyaem do ciebie przez Artoo. Moge mi oszczdzi dugotrwaego i wkurzajcego przeciskania si przez tunel. - Niemoliwe. - Co niemoliwe?! Zapada cisza. - Lobot? - Niemoliwe udzielenie odpowiedzi. Kana by zajty. Gos Lobota rozleg si tym razem na tyle blisko, e Lando mia nadziej zobaczy cyborga za najbliszym zakrtem. - Jeli z jakiego powodu nie powinienem zblia si do ciebie, to lepiej powiedz mi o tym teraz. - Bez obaw. Chod. Jeste bardzo blisko. - Ju mi to mwie. - Nie syszaem ci wtedy. - No jasne. Mnie te cigle si to zdarza... - Lando zatrzyma si, by wycign blaster tncy z kieszeni uniformu i przeoy go do kabury na nadgarstku. - Nie bdzie ci potrzebny - rzek Lobot. Lando zadar gow. Cyborg nadal pozostawa niewidoczny.

136 - ledzisz mnie, kolego? Lobot znowu nie odpowiedzia wprost. - Jestemy wiadomi twojej obecnoci. Lando wzi gboki oddech i przycisnwszy donie do cian tunelu zacz pezn w kierunku Lobota z now determinacj. - Wybacz, e wam przeszkadzam. Mylaem, e jeste sam -zawoa, prc naprzd. - Mam nadziej, e mnie przedstawisz. - Tak. Jeszcze troch, Lando. Calrissian dostrzeg, e korytarz koczy si ostrym zakrtem. Nim do niego dotar, na wszelki wypadek wzi do rki blaster. Doczogawszy si do zakrtu przycisn plecy do gadkiej powierzchni tunelu, odepchn si nog od przeciwlegej ciany i ostronie wyjrza za rg. Nastpny odcinek korytarza cign si lekkim ukiem przez dwadziecia metrw. Na tym dystansie czyo si z nim co najmniej pidziesit mniejszych tuneli. Ich wloty byy czciowo zamknite, a wntrza - zaciemnione, jakby wiato pynce z gwnego korytarza nie mogo si do nich przedrze. Posuwajc si ostronie naprzd, Lando skierowa latark ku pierwszemu z bocznych tuneli. Dostrzeg, e w odlegoci dwch metrw od wlotu kana jest zaczopowany zaokrglonym przedmiotem, ktry wyglda jak kocwka grubej wtyczki, o kilka tonw janiejszej barwy ni otaczajce j ciany. Widok tenprzywid mu na myl pociski spoczywajce w wyrzutniach lub kapsuy ratunkowe tkwice w lukach statku. Obracajc si z wolna, Lando owietli wntrze kolejnego tunelu, a potem nastpnych. Wszystkie byy zablokowane. Nie, nie zablokowane, pomyla, raczej wypenione, w ten sam sposb co pierwszy. Tkwiy w nich elipsoidalne obiekty wystarczajco due, by pomieci w sobie czowieka. - Lobot, gdzie jeste? - spyta cicho Lando. - Molo nag aikan nag molo kron aikan sket... Rozmarzony, nieobecny gos dochodzi z tunelu odlegego o kilka metrw. Lando podcign si na jednej rce nieco bliej, po czym znienacka wpuci do kanau snop wiata z rcznego reflektorka. Lobot unosi si we wntrzu, stopami w kierunku Landa, gow niemal dotykajc blokujcego przewit obiektu. Bronic si przed intensywnym wiatem, zasoni twarz rk, zacisn powieki i odwrci gow. Wtedy dopiero Lando dostrzeg co szokujcego: prawa strona gowy Lobota bya naga. Tam, gdzie zwykle znajdowa si interfejs, wida byo jedynie pasek biaej skry i otwory z cza, do ktrego normalnie wetknita bya elektroniczna pobrcz. - Lobot, co si stao?! - ...eida kron molo sket aikan sket tupa vol... Lando podcign si bliej, chwyci stop Lobota i potrzsn ni. - Obud si, stary! Cyborg drgn, prbujc cofn nog, ale przesta piewa. - Mw do mnie albo wycign ci std si- powiedzia Lando. - A moe lepiej od razu ci wycign...

Prba Tyrana

137

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

138

- Nie! - W okrzyku Lobota sycha byo mieszanin gniewu i strachu. W tej samej chwili donie cyborga wpary si w ciany tunelu. Materia ustpi, formujc pod jego palcami co na ksztat solidnych uchwytw. Dopiero teraz, gdy ramiona Lobota przestay zasania widok, Lando poj, co si dziao. Lewa strona interfejsu nadal tkwia na swoim miejscu - na gowie cyborga. Druga poowa bya przyczepiona do zaokrglonej powierzchni obiektu, ktry zamyka tunel. Pltanina cieniutkich przewodw, nie duszych ni do, czya oba elementy. - A niech ci!... Znalaze sposb porozumiewania si z wa-gabund. Twarz Lobota rozjania si w umiechu. - Wanie. - Z wagabund, czy z tym czym? - spyta Lando, machajc latark w stron pokrgego obiektu. - To jedno i to samo. - Czy to jest... przytomne? - Jest wiadome. - Lobot po raz pierwszy otworzy oczy i spojrza na Calrissiana. Musz pamita, eby przedyskutowa to z Threepiem. By moe teraz bd mia dla niego lepsz odpowied. Lando rozpar si wygodniej przy wejciu. - Jak przebiega wasz dialog? - Statek jest skonny udzieli mi informacji, ale nie pozwoli si kontrolowa. - Zapytaj go, dokd leci. - Bardzo cierpi - odpar Lobot. - Myl, e leci do domu. Lando trawi t informacj przez dusz chwil, po czym znowu machn latark. - A to? Co to ma by? Jaja? - Nie. To s Quella - rzek uroczycie Lobot. - To waga-bunda jest jajem.

ROZDZIA

10
Trzy okrty Nowej Republiki, skpane w jaskrawym wietle niezliczonych soc Gromady, weszy w przestrze systemu ILC-905 w formacji znanej jako rozcignity trjkt". Na czele, sto kilometrw przed pozostaymi, mkn patrolowiec Folna". Wszystkie jego potne anteny nastawiono na pasywne skanowanie i maksymalny zasig dziaania. Za patrolowcem, nieco z boku, lecia statek o podobnych gabarytach kanonierka .Awangarda". Trzecim okr tem, suncym rwnolegym kursem obok .Awangardy", by krownik Nieposkromiony" pod dowdztwem szefa grupy patrolowej, komandora Branda. Mimo i obsuga sensorw Folny" meldowaa, e okolica jest czysta, zarwno gwne, jak i drugorzdne systemy uzbrojenia krownika i kanonierki pozostaway w penej gotowoci bojowej: akumulatory byy naadowane w pidziesiciu procentach, systemy celownicze rozgrzane, a ich zaogi zmieniay si co dwie godziny. Poza tym trzy z piciu eskadr myliwskich i bombowych - w tym take formacja bombowcw typu K, znana jako klucz Czerwonych -byy gotowe do akcji, a ich piloci czekali tylko na sygna. Na osignicie penej mocy dzia wystarczyoby zaledwie dwanacie sekund, ju za po trzydziestu piciu sekundach od wczenia si syreny alarmowej pierwsze Ewingi opuciyby pokad startowy Nieposkromionego". A gdyby Brand oceni, e sytuacja jest zbyt grona, na jego komend okrty skoczyyby w nadprzestrze w cigu dziewidziesiciu sekund. Mimo i powzito wszelkie rodki ostronoci, w zaogach wszystkich trzech jednostek wyczuwao si rosnce napicie. Na mostku Nieposkromionego" wydawao si ono wrcz nieznone. Grupa patrolowa polowaa na wroga na jego wasnym terytorium i byby to prawdziwy niefart, myla sobie Brand, gdyby go niechccy znalaza. Albo - co gorsza - gdyby sama zostaa znaleziona. W subie patrolowej zawsze naleao liczy si z tym, e przeciwnik moe mie wicej szczcia lub lepsze sensory. Ryzyko to zwikszao si wielokrotnie wanie tu, w Gromadzie Koomacht, gdzie gwiazdy rozsiane byy tak gsto.

139

Michael P. Kube-McDowell

Nawet dla najnowoczeniejszych instrumentw, na tle gwiazdy pierwszej wielkoci niszczyciel gwiezdny klasy Imperia by niewykrywalny z odlegoci szeciu tysicy kilometrw. Statek wielkoci Awangardy" potrafi podkra si nie zauwaony na o poow krtszy dystans. Chwila nieuwagi, bd w ocenie lub najmniejsza awaria sprztu mogy sprawi, e odlegoci te byyby jeszcze mniejsze. Aktywne skanowanie - z uyciem lasera lub fal radiowych -mogo pomc w wykryciu czajcego si na tle gwiazdy okrtu. Niestety, miao ono sab stron: zdradzioby ich obecno niczym krzyk w ciemnoci. Podobnie jak podczas poprzednich dziewiciu patroli wewntrz-systemowych, aktywne sensory trzech jednostek milczay. Brand polega na umiejtnociach siedmiu oficerw obsugujcych pasywne czujniki Folny", zgromadzonych w zaciemnionym pomieszczeniu wywiadu elektronicznego, zwanym w wojskowym slangu podsuchowni". Bystre oczy i jasne umysy, powtarza w mylach Brand, spacerujc nieustannie po mostku Nieposkromionego". Klska nad Doomikiem Trzysta Dziewitnacie bya dla niego bolesnym dowiadczeniem. Nie da si zaskoczy. Koniec z bdami. - Lepiej pilnuj swojej roboty, poruczniku - szczekn, zatrzymujc si za plecami hrasskiskiego oficera i wskazujc palcem w stron ekranu. - Masz te wiato na konsolecie. - Tak jest. - Dwunasta planeta znajdzie si za minut w zasigu czujnikw - zameldowa oficer wywiadu elektronicznego. Brand wyprostowa si i odwrci w stron dziobowego ilu-minatora.- Sternik, co z nasz prdkoci? - Przyspieszamy coraz bardziej pod wpywem oddziaywa grawitacyjnych, komandorze. Prdko wyjciowa: jedna trzecia standardowej. - Niech bdzie - powiedzia Brand, amic pod wpywem impulsu dotychczas stosowane procedury. - Mam gdzie, co mwi in ynierowie z Technicznego. Nie wierz, e silniki hamujce nie zdradziyby naszej pozycji - doda po chwili. - Polecimy jak kawa skay. - Utrzyma formacj, sir? - Lun. Niech dryfuj. Daj sygna patrolowcowi. - Tak jest. Gdy grupa patrolowa zbliaa si do szstej planety, pole grawitacyjne gwiazdy ILC-905 - z niewielk pomoc siy cienia zewntrznych wiatw systemu - zdyo ju zwikszy prdko okrtw do czterdziestu jeden procent standardowej. Zdenerwowany i zaskoczony pukownik Foag da upust swoim obawom, depeszujc do Branda z podsuchowni" Folny" za pomoc lasera sygnaowego. - Zmniejszy pan stref bezpieczestwa - poskary si. -Im szybciej lecimy, tym wiksza odpowiedzialno spoczywa na moich ludziach. Biorc pod uwag prdko statku i czas reakcji analitykw, strefa efektywnego skanowania skurczya si o dobry tysic, a moe i dwa tysice kilometrw. Po co ta niecierpliwo?

140 - To nie jest niecierpliwo, pukowniku Foag. Po prostu prbuj znale rozsdny kompromis. Wiem, e gdyby wszystko zaleao od specw z wywiadu elektronicznego, to wchodzilibymy do ukadu z jedn dziesit prdkoci standardowej, przy zimnych silnikach i wyczonych dziewidziesiciu procentach systemw pokadowych. Pniej, nagrywajc raport z misji, Brand mg odnie si do faktu, i wszystkie statki zniszczone podczas pamitnej, masowej akcji zwiadowczej poruszay si ze sta prdkoci w systemach, ktre miay zbada: ...To oznacza, e yevethaskie sensory s w stanie wykry nawet najmniejsze jednostki, ktrych profil misji wymaga hamowania i u ywania silnikw manewrowych"... Prawda bya jednak taka, e na chwil przed wydaniem rozkazu Brand poczu nage, silne ukucie strachu. A poniewa nalea do rasy, dla ktrej instynkt by rwnie wany jak rozum, komandor uzna t obaw za istotn informacj. Zareagowa wic w jedyny logiczny sposb: sprawi, by wejcie grupy do systemu odbyo si moliwie jak najciszej, nawet jeli miao to utrudni prac zaodze Foaga. Brand nie pierwszy raz post powa w ten sposb w warunkach bojowych. Czsto zdarzao mu si podejmowa ryzyko pod wpywem impulsu, a potem szuka usprawiedliwienia dla swoich czynw. Dziki temu osign stopie komandora, cho jego akta byy pene i pochwa, i krytyki. Nie mia szans na dalsze awanse. Dyskwalifikujce go noty wspominay najczciej o zbytniej pobudliwoci" oraz wytykay, e by zbyt chaotyczny, by powierzy mu komend nad innymi starszymi oficerami". Nawet wiedzc o tym wszystkim, Brand nie potrafi i nie chcia si zmieni. Wiara w suszno wasnych przeczu niejeden raz ocalia mu ycie. Zbyt wiele razy musia przywdziewa galowy mundur na pogrzeby oficerw, ktrzy zawsze trzymali si regulaminu. Zbyt wielu z nich darzy przyja ni. Gdy grupa patrolowa pozostawia za sob pit planet, Brand opuci mostek, by odby krtk, nie zapowiedzian wycieczk po stanowiskach bojowych Nieposkromionego". ty alarm bojowy trwa ju od czternastu godzin. Czujno zaogi zd ya zmale, przytumiona narastajcym zmczeniem i nud. Zanosio si na to, e system ILC-905 jest czysty". Coraz to goniejsze rozmowy, miechy, a nawet przyjacielskie przepychanki byy dowodem, e atmosfera na stanowiskach artyleryjskich i pokadach startowych znacznie si rozlunia. Istniaa groba, e ty alarm bojowy stanie si dla zaogi tym samym, co zwyka wachta - spokojn, bezpieczn i rutynow procedur obowizujc podczas normalnego lotu krownika. Wizyta Branda miaa na celu zaegnanie tej groby. Nawiedzajc kolejne stanowiska bojowe, niczym zimny prysznic studzi zapa podwadnych, przelewajc na nich wasny strach. - Zbliamy si do pasa asteroid - powiedzia, zagldajc w iluminator stanowiska dzia laserowych. - Jeste gotowy, synu, prawda? Sprbuj by bardziej gotowy ni pozostali...Tu urwa i ruszy dalej.

Prba Tyrana

141

Michael P. Kube-McDowell

Wkrtce dotrzemy do pasa asteroid - rzek, zagl dajc do kokpitu myliwca. Jak tam, poruczniku? Jeste gotowy speni swj obowizek? Czasem jeden pilot moe przesdzi o wszystkim. Przyjmujc wszdzie obietnice wzorowej postawy, Brand przechodzi od stanowiska do stanowiska. W cigu niespena godziny powrci na mostek. Owocem byskawicznego obchodu byo przewiadczenie zaogi, e dowdca wie o czym, co wkrtce ma si wydarzy. Brand nie mia pojcia, co by to mogo by... Kiedy jednak co si wreszcie zaczo dzia, nie by ani troch zaskoczony. Podobnie jak wiele innych systemw gwiezdnych, ILC-905 mieci w sobie pas asteroid, cigncy si od ostatniej, skalistej planety ukadu do najbliszego socu globu - gazowego giganta. By on pozostaoci wiata, ktry zosta rozdarty na strz py moc pl grawitacyjnych pozostaych cia niebieskich systemu. Jak wikszo pasw asteroid, ten te by do rzadki. Stanowi niewielk przeszkod w nawigacji i raczej kiepskie miejsce do ukrycia czegokolwiek wikszego ni probot. Wbrew temu, co sugerowa podczas obchodu okrtu, Brand nie oczekiwa, e wanie tu znajdzie imperialn stoczni. Nie spodziewa si te, e yevethaski statek wyskoczy z nadprzestrzeni w prostej linii przed nimi, w odlegoci szeciu milionw kilometrw od skraju pasa asteroid. Potny bysk promieniowania Cronaua towarzyszcy wyjciu sprawi, e wrogi okrt pojawi si nie tylko na wywietlaczach w pomieszczeniu wywiadu elektronicznego na pokadzie Folny", ale take na ekranach pozostaych statkw. Gdy Brand zmieni status alarmu z tego na pomaraczowy, na wszystkich pokadach rozlegy si dwiki syren. - Jaka bya zmiana fazy? - zapyta operatora sensorw. - Negatywna - odpar oficer. - Oddalaj si od nas. - Dokd lec? - Gdybym mia zgadywa, to powiedziabym, e tam gdzie my: w stron trzeciej planety - odpowiedzia nawigator odwracajc gow. - Jakie s szans, e nas namierzyli? Oficer taktyczny pochyli si nad pulpitem i przez chwil analizowa geometri caej sytuacji. - Moim zdaniem bardzo mae. Gdyby lecieli w normalnej przestrzeni, jak my, nie zauwaylibymy ich nawet. Zdradzio ich tylko to, e nagle wyskoczyli z nadprzestrzeni. - A moe i nie... - mrukn Brand. Odwrci si w stron panelu widokowego i spojrza na ILC-905, krzyujc rce na piersiach. - Jeeli rzeczywicie przenieli tu jedn ze stoczni, to zafundowali sobie wyjtkowo dalek tras dostaw. Moe to popularny szlak? - Moliwe, sir - zgodzi si oficer taktyczny. - O ile rzeczywicie prbuj u ywa tej stoczni, a nie tylko ukry j.

142 Brand skin gow. - czno... - Tak, sir? - Dajcie zna Nieustraszonemu", e namierzylimy yeve-thaski statek typu T i ledzimy go. Podajcie te nasze namiary. Sternik... - Tak, sir? - Skrcimy dystans. Daj dziesi procent mocy naprzd, przynajmniej do koca pasa asteroid. Trzymaj poprzedni kurs. Polecimy za nim. Nieca godzin pniej yevethaska jednostka rozpocza dugotrway manewr hamowania, zakoczony jej znikniciem za krzywizn trzeciej planety. W tym momencie grupa patrolowa znajdowaa si w odlegoci p miliona kilometrw od celu, tote glob znalaz si w zasigu czujnikw. - Mamy co na orbicie? - spyta Brand. - Nic - odpar szef sekcji sensorw - ale nie skoczylimy jeszcze sprawdzania orbit powyej dwch tysicy kilometrw. - Biorc pod uwag wektor podejcia, cel znajduje si najprawdopodobniej na orbicie trzy-dwa-pi-zero kilometrw -oznajmi operator sensorw. Brand podszed do czoowego panelu widokowego. - Wywietli - poleci. Obraz trjwymiarowej mapy taktycznej naoy si na widok rozcigajcy si przed dziobem okrtu. Pierwszy oficer Nieposkromionego", kapitan Tobbra, mia za sob niczym nie wyrniajc si karier we Flocie, gwniedlatego, e zawsze przesadza z ostronoci. Ostatnio sta si jeszcze bardziej rozwany, na swojej bowiem ojczystej planecie, Trallanie, pozostawi partnerk z nowo narodzonym potomkiem. Tobbra wiedzia te doskonale, e gdyby nie rnica kilku miesicy dowiadczenia, fotel dowdcy mgby nalee do niego. W gruncie rzsc^y uwaa, e wada okrtem wesp z Bran-dem, przy czym jego rola polegaa na studzeniu wariackich zapdw przeoonego. - Komandorze, jeli podejdziemy jeszcze bliej, przeciwnik zauwa y nas, gdy tylko wykona zwrot - powiedzia ostronie, doczajc do Branda. - Nie wtpi - odpar dowdca. - Jeli zatrzymamy si tutaj albo nawet troch cofniemy, to i tak Folna" bdzie w stanie zebra wszystkie dane dla Five-Taca - naciska Tobbra, z rozpdu u ywajc slangowego okrelenia komrki taktycznej dowdztwa Pitej Floty. - Zgadzam si w zupenoci - przytakn Brand - ale w tej chwili mamy przewag. Wiemy, gdzie oni s, a oni nawet nie wiedz, e s obserwowani. Miabym przepuci tak okazj? - Nie musimy atakowa ich samodzielnie - nie ustpowa Tobbra. - Jeli tam naprawd jest stocznia, Five-Tac przyle nam posiki, gdy tylko potwierdzimy jej pooenie.

Prba Tyrana

143

Michael P. Kube-McDowell

- Jeli tam naprawd jest stocznia, kapitanie, to Yevethowie bd prbowali wzmocni jej obron w chwili, gdy nas wykry-j. Czy moe pan zagwarantowa, e nasze okrty przybd tu prdzej ni ich? Tobbra w milczeniu zmarszczy brwi. - Tak mylaem - rzek Brand. - Wykrycie i zniszczenie stoczni jest nadrzdnym celem naszej misji, kapitanie. Trzymajmy si tego. Wykorzystamy przewag, atakujc ten statek z zaskoczenia. Potem zajmiemy si tymi, ktrych mia tu odwiedzi. - Komandorze, przecie nawet nie wiemy, czego trzeba, by pokona jednostk typu T... Brand potrzsn gow. - Kto musi si tego dowiedzie. Uwaam, e to dobra okazja. - Ale, komandorze... - Koniec dyskusji, kapitanie. - Brand odwrci si plecami do iluminatora i zawoa do oficera komunikacyjnego: - Pocz mnie z Foln". - Na kanale pierwszym - pada natychmiastowa odpowied. Brand wczy swj komlink. - Kapitanie Madis... - Tak, komandorze? - Wchodzimy do akcji z Awangard". Prosz odczy si od formacji i zatrzyma si tutaj. Chc, eby pascy ludzie rejestrowali przebieg walki. - Tak jest, komandorze - potwierdzi Madis. - Zrobimy wam par adnych zdj do albumu rodzinnego. - Polegam na panu - odpar Brand. Przeczy kanay w kom-linku tak, by syszano go rwnie na pokadzie kanonierki, po czym spojrza na zastyge w oczekiwaniu twarze oficerw. - Pora wyrwna rachunki za Doornik Trzysta Dziewitnacie - rzek ponuro. czno, zmieni status alarmu na czerwony bojowy. Taktyczny, wypu ci myliwce. Przygotowa si do wysania bombowcw. Sternik, osiemdziesit procent mocy i kurs przechwytujcy na przewidywan orbit nieprzyjaciela. Awangarda", przygotowa si i trzyma blisko nas. Nie chc, ebycie si spnili na pierwsz odson... W chwili gdy rozlegy si syreny na dziobowym pokadzie startowym, Esege Tuketu rzuci karty i zerwa si na rwne nogi. Tkwi w niewygodnym skafandrze od dobrych kilku godzin, wic zdy ju poluzowa zaciski przy karku, nadgarstkach i w pasie. Biegnc w stron bombowca usiowa je pozapina, przez co wyglda, jakby plsa w niezgrabnym, dziwacznym tacu. Kiedy dotar do hangaru, Skids ju siedzia w kokpicie i dopina pasy. Zd y trzy razy sprawdzi mocowania bomb i torped, ktrymi obwieszono ich K-winga. - Jak stoimy? - zapyta Tuketu, wspinajc si po krtkiej drabince. - Wszystko gra. Chyba nie bdziemy musieli rzuca bomb rcznie. - Powinni nam za to paci ekstra - mrukn Tuke. - Jakie zmiany w konfiguracji? - adnych. Jedno jjeczko i osiem pociskw burzcych CM-5. Pene obcienie.

144 - W porzdku. Procedura przedstartowa. Lecimy od gry...Kiedy Awangarda" i Nieposkromiony" przyspieszyy, mknc na spotkanie z yevethaskim statkiem, otoczya je wta eskorta myliwcw - w sumie dwanacie sztuk, po sze E-wingw i X-wingw. Gdy prowadzce zesp maszyny pojawiy si w dziobowym iluminatorze krownika, Tobbra znowu poprosi Branda o chwil rozmowy w cztery oczy. - To, co pan robi, jest sprzeczne z zasadami okre lonymi w Kodeksie Dowdcy stwierdzi bez ogrdek. - Standardowa osona myliwcw dla tego statku to trzy, a nie dwie eskadry. Luki w szyku s tak due, e przeciwnik przebije si przez nie bez trudu. - Mam w zanadrzu jeszcze dwie eskadry. Bd eskort bombowcw podczas ataku - odpar Brand. - Nie wiemy nawet, ile myliwcw mieci si na pokadzie jednostki typu T! zaprotestowa Tobbra, podnoszc gos. - By moe jest ich dwa lub trzy razy wicej ni widzielimy nad Door-nikiem Trzysta Dziewitnacie. Brand zmierzy go lodowatym wzrokiem. - Prosz zmieni ton, kapitanie, w przeciwnym razie opuci pan mostek. Nie mam zamiaru uera si z panem podczas walki. Tobbra odezwa si nieco ciszej, cho nie zmieni oskar y-cielskiego tonu. - Rzecz w tym, e nie powinnimy nawizywa kontaktu bojowego, sir. Moim obowizkiem jest zwrci panu uwag, e... - e nie wiemy wszystkiego, co chcielibymy wiedzie? To adna rewelacja, kapitanie. Zgodzi si pan chyba, e umiem liczy i czyta raporty Wywiadu. - Nie chciaem pana obrazi... - Z paskich sw wynika niekiedy co innego. Kapitanie, gdyby sabsi nigdy nie wygrywali z silniejszymi, moglibymy po prostu mierzy siy przed walk i ogasza zwycizc, unikajc trudw bitwy. Wojna wyglda jednak inaczej. Niech pan zapomni o kalkulatorze, on nie pomoe w podejmowaniu trudnych decyzji. Tobbra zmarszczy brwi i bez sowa skin gow. Brand podszed bliej i zni y gos do konspiracyjnego szeptu. - I jeszcze jedno, Tobbra. Co, czego nie znajdzie pan w Kodeksie. Jeeli w peni sprawny krownik Nowej Republiki z ka-nonierk do pomocy nie s w stanie samodzielnie rozwali yeve-thaskiego okrtu typu T, to Flota powinna si o tym dowiedzie. I to jak najszybciej, bo wszystkie raporty, ktre czytaem, mwi o tym, e wrg ma ich mnstwo. Tobbra westchn ciko. - To dlatego kaza pan Folnie" trzyma si z daleka? - Midzy innymi. Poza tym jest zbyt delikatna do tego rodzaju akcji. Kapitan spojrza na zbliajc si tobrzow tarcz planety. - Lepiej wrc na stanowisko - powiedzia. - Czas podado-wa dziaa. Pitnacie minut przed przewidywanym ponownym pojawieniem si orbitujcego yevethaskiego statku, Brand wyda rozkaz startu bombowcom i myliwcom eskorty. Wola nie ryzykowa kontaktu bojowego, majc pokady startowe pene zbiornikw z

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 145 paliwem i materiaw wybuchowych. Wroga jednostka moga pojawi si nieco wczeniej, jeli na przykad poruszaa si po orbicie niszej ni zakadano. Bombowce typu K leciay trjkami. Kada grupka osaniana bya przez trzy myliwce z gry i trzy z dou. Brand przygl da si, stojc na mostku, jak maszyny tworz formacj dwadziecia kilometrw przed dziobem kr ownika. Wprawdzie wiata na skrzydach i kokpicie wygaszono na czas walki, lecz dysze silnikw jarzyy si niczym wiece pord nocy. Porodku wida byo wyranie potrjne jednostki napdowe K-wingw. - Mam nadziej, e tym razem potrafi zrzuci jajeczka na cel - szepn oficer taktyczny, gdy Brand zbli y si do jego pulpitu. - Potrafi - rzek komandor bez wahania. - I to nie dlatego, e zmienilimy czstotliwo bojow i zainstalowalimy systemy kodujce, tylko dlatego, e trzeba to zrobi. Pi minut przed ponownym nawizaniem kontaktu wzrokowego z celem Awangarda" oddalia si od krownika. Wysuna si naprzd, by mie czyste pole ostrzau i wczeniej stan na drodze yevethaskiego okrtu, podczas gdy reszta formacji pozostawaa za horyzontem. Dziki temu Brand miaby kilka dodatkowych sekund, by zareagowa na to, co zarejestrowayby kamery Awangardy", i odpowiedzie stosownymi rozkazami. Minut i dziewi sekund wczeniej ni si spodziewano kapitan Inadi zo ya meldunek.- Jest kontakt... Jeden... Nie, dwa... Trzy... Cztery. Cztery cele. Analiza w toku... Namierzylimy nastpujce obiekty: jedn, powtarzam, jedn stoczni typ imperialny numer dwa, oraz trzy, powtarzam, trzy yevethaskie okrty typu T. - Trzy! - wykrzykn zaskoczony Brand, wystarczajco gono, by usyszano go na wszystkich stanowiskach na mostku. -Trzy... - powtrzy do siebie. - No c, cigniemy rancora za wsy... - Nieposkromiony", tu Awangarda". Jeste my pod ostrzaem dwch yevethaskich statkw. Przybliona skuteczno tarcz: dziewidziesit dwa procent. Atakowa, sir? Tobbra pospieszy w stron pulpitu taktycznego. - Komandorze, musimy przerwa akcj. Prosz zawrci bombowce, abymy mogli opuci system. - Dwadziecia sekund do kontaktu z celem - wyrecytowa oficer taktyczny, wytyczajc palcem lini na ekranie. - Awangarda", tu Brand - powiedzia komandor, wpatrujc si w oczy Tobbry. Moecie okreli status obiektu numer dwa? - Nieposkromiony", stocznia jest pena. Sze statkw ukoczonych lub prawie ukoczonych, trzy dalsze w fazie szkieletowej. Brand drgn mimowolnie. - Awangarda", zezwalam na atak wedug protokou Kontr-uderzenie. Powtarzam: zezwalam na atak. Skoncentrowa si na jednostkach typu T... Tobbra chwyci Branda za rami powyej okcia. - Co pan robi?!

146 Brand wyswobodzi si z ucisku oficera gwatownym szarpniciem. - To, co trzeba - odpar. - Prosz wrci do swojej kabiny, kapitanie Tobbra. Poruczniku Threld, zajmie pan stanowisko kapitana - poleci, po czym zwrci si do oficera cznoci: - Chc porozmawia z eskadrami szturmowymi. W bojowym komlinku K-winga rozleg si trzask, kiedy uruchomi si sprzony z nim system dekodujcy. - Kto nas wywouje - rzuci Skids. - Nieposkromiony" do wszystkich eskadr - rozleg si gos Branda. - Przesyam now analiz celw. Potwierdzam pozycj orbitujcej imperialnej stoczni typu drugiego wraz z dokujcymi statkami. Potwierdzam pozycj trzech orbitujcych jednostek. Oto nowa hierarchia obiektw ataku: celem pierwszorz dnym jest stocznia. Jednostki typu T zostawcie na naszej gowie. Ignorujcie je, chyba e stan wam na drodze. Dowdcy eskadr, prosz rozpocz atak - poleci i doda po krtkiej przerwie: - Powodzenia. , - S - powiedzia Tuketu, gdy daleki bysk blasterowych strzaw zatrzymujcych si na osonach rozwietli wntrze kokpitu. Chwil pniej ekran taktyczny ukaza obraz toczcej si przed nimi bitwy. Jeden z yevethaskich statkw orbitowa przed stoczni, a drugi osania jej tyy. Trzeci najprawdopodobniej ten, ktry ledzili od chwili wyjcia z nadprzestrzeni - by zawieszony przy doku towarowym olbrzymiej wielko ci. - Powodzenia"?! Tuke, to szalestwo! - zawoa Skids. -Niby jak mamy przeskoczy trzy Fat Many naraz?! - Sprbujemy doem - odpar Tuketu. - Czerwoni, tu Dowdca. Za mn, w stron powierzchni planety. Uwaga... teraz! Bitwa w systemie ILC-905 trwaa zaledwie jedenacie minut. Jedenacie minut zaartej walki. W pierwszej chwili Awangarda" dostaa si w przeraajco intensywny ostrza ze strony obu jednostek bronicych stoczni. Nawet kiedy zacza odpowiada ogniem, przewaga wroga bya druzgoc ca. Gdyby nie to, e gwne baterie laserw yevetha skich statkw miay co najwyej redni moc, kanonierka zostaaby rozniesiona na czci ju po kilku salwach. Kady z wrogich okrtw dysponowa omioma bateriami dzia, rozmieszczonymi tak, e niemoliwe byo podejcie poza ich zasigiem, a jednoczenie nawet cztery z nich mogy skoncentrowa ogie na jednym celu. Poczona sia raenia dwch jednostek wystarczyaby, eby po pewnym czasie pokona opr oson kanonierki i unicestwi j. Kiedy Nieposkromiony" wczy si do walki, proporcje si zmieniy si gwatownie. - Sprbujmy podzieli ich uwag - powiedzia Brand. -.Awangarda", skoncentrujcie ogie na jednostce bronicej tyw stoczni. My wemiemy na siebie prowadzcego. Wszystkie baterie - ognia!Pierwsza salwa Nieposkromionego" spotkaa si z natychmiastowym odzewem ze strony przeciwnika. Sze baterii dzia laserowych

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 147 bluzno ogniem w stron krownika. Na drodze strzau znalazy si myliwce przechwytujce. Dwa z nich eksplodoway niemal natychmiast. Brand zareagowa byskawicznie. - Wycofa oson myliwcw - rzuci. - Tam, gdzie s, na nic si nam nie przydadz. Zanim zwinne maszyny zdyy si rozproszy, trzecia z nich znika w kuli ognia tu obok prawoburtowych tarcz Nieposkromionego". Wybuch myliwca niewiele rni si od detonacji bomby - krownik zadra, a osony rozjarzyy si tawym blaskiem i chwilowo osaby w miejscu, gdzie pochony energi eksplozji. Szybko jednak odzyskay poprzedni moc, myliwce za uformoway szyk za ruf okrtu, chronic si w jego cieniu. - Komandorze - odezwa si cicho oficer taktyczny. Brand unis gow. -Tak? - Nie przebijemy si przez osony Fat Mana". Awangarda" te nie. Bdziemy musieli wezwa na pomoc bombowce. - Nie - odpar Brand kr cc gow. - Stocznia pozostaje celem pierwszorzdnym. - Komandorze, Awangarda" dostaje cikie baty. Musimy jej pomc. Natychmiast. Kolejna salwa wstrzsna kadubem krownika. - Zawrci eskadr Zielonych - poleci Brand niechtnie. Yevethowie w kocu dostrzegli eskadry bombowcw prbuj ce przemkn doem. Jeden z ich statkw natychmiast skierowa ku nim ogie, jakby jego dowdca by przekonany, e krownik nie stanowi dla niego zagroenia. Dwa X-wingi oraz jeden K-wing eksplodoway niemal natychmiast. Sekund pniej z hangarw Fat Mana" wysypaa si grupa myliwcw. - Brand do wszystkich baterii: skoncentrowa ogie na nieprzyjacielskich myliwcach! Strzela, kiedy tylko wydostan si poza tarcze. - Nieprzyjaciel wypuci pociski - zameldowa oficer taktyczny biorc gboki wdech. - Sze... Osiem... Dziesi obiektw, wszystkie kieruj si na nas. Nieposkromiony" dysponowa dwudziestoma stanowiskami obrony przeciwrakietowej rozmieszczonymi w r nych czciach kaduba. Te, ktre zdoay od razu namierzy cel, wystrzeliy w stron przewidywanej trajektorii pociskw chmury metalowych odamkw. Kiedy rakiety zetkny si z zapor, przestrze rozwietliy czerwone i te kwiaty bezgonych wybuchw. Cztery pociski zdoay jednak przedrze si przez lini obrony niczym rozwcieczone owady. Trzy z nich niemal jednoczenie uderzyy w osony krownika. wiata na mostku przygasy, a pokad zadra pod stopami Branda. - Przygotowa ripost - poleci. - Uzbroi i odpali siedem pociskw CM-9. Uwaga, wszystkie baterie: przygotowa si do ostrzau w miejscu kolizji rakiet z osonami przeciwnika. Podejdmy troch bliej. Po kilku sekundach wyrzutnie umieszczone w obu burtach krownika wypluy superszybkie pociski burzce. Wszystkie skrciy w stron yevethaskiego statku, cho kady poda indywidualnym, okrnym kursem, by utrudni przechwycenie.

148 - Generator osony czsteczkowej numer trzy wanie pad. Moc rezerwowa: zero zameldowa taktyczny. - Zblia si jedenacie yevethaskich myliwcw. Klucz Zielonych straci pi myliwcw i dwa bombowce. Klucz Niebieskich - trzy myliwce i jeden bombowiec. Klucz Czerwonych... Potna detonacja zalaa mostek krownika jaskrawym wiatem. Brand spojrza na dziobowy iluminator. - Jedno z naszych jajeczek? Tak - odpar taktyczny. - Niestety, nie trafio w cel. To Zielony Dwjka... Widocznie za wczenie uzbroi bomb, wybucha pod nim. W tej samej chwili zniky sygnay trzech myliwcw. - Cholera. - Komandorze, klucz Niebieskich przedar si przez obron i atakuje stoczni powiedzia oficer taktyczny, wskazujc na pulpicie dwa mae niebieskie trjkciki, poruszajce si w kierunku czerwonego prostok ta. Brand skin ponuro gow i przyjrza si bliej elektronicznej mapie. - To dobrze, bo robi si nas mao - stwierdzi. - Wylijcie klucz Czarnych na pomoc Awangardzie". Nie moemy sobie pozwoli na strat tego statku.Orbitalna stocznia marynarki imperialnej, zwana Czarn semk, bya nie uzbrojona, ale nie bezbronna. Oprcz oson antykolizyjnych, w jakie standardowo wyposaano kompleksy orbitalne, chroniy j tarcze energetyczne i czsteczkowe porwnywalne z tymi, ktre instalowano na niszczycielach gwiezdnych. Pilnujce jej statki, Tholos" i Rizaron", zapewniay wicej ni wystarczajcy potencja ofensywny. Prcz omiu baterii gwnych, kady z nich dysponowa czterdziestoma myliwcami startujcymi z czterech hangarw pooonych na rwniku" kulistego kaduba, oraz dziesicioma wyrzutniami pociskw rakietowych. W poczeniu ze wzmocnionymi, imperialnymi generatorami pola ochronnego, dawao to niezwykle gron mieszank. Najsabsz stron Tholosa" byo niedowiadczenie jego dowdcy, Para Dranna, ktry - podobnie jak wszyscy jego podwadni - nigdy nie bra udziau w walce. Nie uczestniczy nawet w przeprowadzonym niedawno Oczyszczeniu. Kiedy pojawiy si statki Nowej Republiki, Par Drann zareagowa instynktownie, polegajc na odwiecznych zasadach rzdzcych walkami midzy nitakka. Byy one w swej naturze rwnie silne, co wzajemnie sprzeczne: Najblisze zagroenie jest najwikszym zagroeniem gdy siy s nierwne, najpierw pozbd si najsabszego wroga chcc odwie innych od walki, uderz najpierw w nowo przybyego nie szczd si, kiedy uderzasz, by zabi. Idc za gosem instynktu, Par Drann wydawa swoim artylerzystom coraz to inne rozkazy - najpierw poleci atakowa kanonierk, bo ona zjawia si jako pierwsza, potem krownik, bo doczy do walki, potem najsabszego przeciwnika, czyli myliwce osony, a nastpnie znowu krownik, gdy rozpierzchy si bombowce. Piloci yevethaskich myliwcw przestrzegali identycznych zasad. Odwanie atakowali najbliszy cel, lecz czsto w ostatniej chwili zmieniali kurs, gdy dostrzegli obiekt znajdujcy si jeszcze bliej.

Prba Tyrana

149

Michael P. Kube-McDowell

Gdyby Tholos" i Rizaron" kontynuoway wsplny atak na Awangard", mogyby j zniszczy, nim spniony krownik zdoaby wyrzdzi im krzywd. Gdyby Par Drann na to pozwoli, Tholos" mg roznie republikaskie myliwce i bombowce co do jednego, zanim zwrci dziaa ku Nieposkromionemu". Gdyby yevethaskie myliwce ruszyy za kluczem Niebieskich w kierunku stoczni lub za kluczem Czarnych w stron Rizarona", wynik bitwy mg by zgoa inny. A jednak sposb mylenia waciwy Parowi Drannowi i jego rodakom nie pozwoli im dostrzec zbliajcego si zagroenia, pochona ich bowiem walka z Nieposkromionym". - Thetan nitakka, ko nakaza - zawoa. - Chwaa najsilniejszym z nas, ktrzy zabijaj! W chwili, gdy atak klucza Czarnych odwrci uwag zaogi Rizarona", na pokadzie Awangardy" szalay pomienie. Bateria numer osiem, dwulufowe dziao laserowe oddao fatalny strza, po ktrym efektowna eksplozja dosownie wyrwaa je z burty okrtu wraz z przylegymi pomieszczeniami. Co gorsza, przecienie wywoane salw yevethaskich pociskw sprawio, e generatory osony czsteczkowej pady i stany w ogniu. Nastpna rakieta wystrzelona przez wroga trafiaby ju nie w tarcze, lecz bezporednio w kadub. Na domiar zego, dziaa jonowe Yevethw skutecznie zakcay dziaanie wszelkich systemw kanonierki. Kapitan Inadi przygldaa si nadlatujcym bombowcom raczej z niepokojem ni z ulg. - Nie przedr si - powiedziaa, potrzsajc gow. - Kontynuujemy ostrza. Sprbujemy im pomc, jak tylko si da. Sternik, odwr statek dziobem do celu. Uwaga wszystkie systemy, przekaza moc do czoowych stanowisk antyrakietowych. One musz mie zasilanie. Korzystajc z holoteleskopu i elektronicznej mapy bitwy, kapitan Inadi i jej oficerowie przygldali si atakowi bombowcw, pdzcych z maksymaln prdkoci przez gszcz laserowego ognia i salw z dzia jonowych. E-wing osaniajcy Dwjk zosta trafiony i zszed z kursu cignc za sob smug pomieni. Czarny Trjka znikn w kuli biaego ognia, a jego eskorta cudem unikna strcenia przez rozpryskuj ce si na wszystkie strony szcztki. W tym momencie Awangarda" zadraa, jakby otrzymaa bezporednie trafienie. - Sekcja techniczna melduje, e poar w pomieszczeniu generatora przepali poszycie i zgas wskutek dekompresji. - Przyjam. Uwaga, kontrola ognia: wystrzeli wszystkie pozostae pociski CM-9. Sprbujemy ich znokautowa - polecia Inadi, marszczc brwi. Trzy pociski wystartoway z wyrzutni dziobowych, a cztery nastpne - z rufowych. sma rakieta, startujca z sekcji ssiadujcej ze zniszczon bateri numer osiem, utkwia w wyrzutni i eksplodowaa, wzniecajc kolejny poar.

150 - Id nastpne! - krzykn operator sensorw. Yevethaski okrt odpowiedzia na atak Awangardy" salw co najmniej dziesiciu szybkich i potnych pociskw, takich samych jak te, ktre rozniosy generatory pl cz steczkowych. - Sternik, zabierz nas std - rozkazaa ponuro Inadi. - Sprbuj. Studziewidziesiciometrowa kanonierka bya jednym z najbardziej zwinnych okrtw liniowych Nowej Republiki, ale jej osigi nie mogy si rwna z tym, czego potrafiy dokona nieprzyjacielskie pociski. Inadi miaa nadziej, e gdy statek zawrci, rufowe wyrzutnie rozsypi w przestrzeni tyle zomu, e ani jedna yevetha-ska rakieta nie zdoa si przebi. Obserwujc szybko malejcy dystans aowaa, e wczeniej nie pomylaa o odwrceniu jednostki. - Nasze CM-9 powinny dotrze do celu za osiem sekund -zameldowa operator sensorw. - Myliwce eskorty rozpraszaj si. Bombowce zaczynaj atak. Mam potwierdzenie wystrzelenia jajeczek przez Czarnych: Jedynka... Dwjka... Co uderzyo w ruf , Awangardy" z tak si, e oficer taktyczny pad na kolana, a Inadi zderzya si z ekranem nawigacyjnym. - Dostalimy pociskami! - krzykn szef sekcji kontroli uszkodze. - Wszystkie rufowe systemy pady, poczwszy od sekcji czterdziestej zameldowa techniczny. - Silniki numer dwa, cztery i sze przestay istnie - obwieci sternik - Cig: jedna czwarta i spada. Inadi spojrzaa na wykres, na ktrym wida byo jeszcze dwa punkty wietlne zbliajce si do statku. - Do kapsu ratunkowych! - polecia chrapliwym gosem. -Opuci statek! Powtarzam: opuci statek! Odpowiedzia jej potny ryk, a potem ciemno rozwietli potny bysk i wreszcie zapada cisza. Wiszc pi tysicy metrw nad nag, nierwn powierzchni trzeciej planety systemu ILC-905, Esege Tuketu i jego koledzy z klucza Czerwonych obserwowali pojawiajce si nad nimi byski, niecierpliwie czekajc na swoj szans. Rozkaz pozostania w odwodzie nadszed w chwili, gdy zaczynali nabiera wysokoci, kierujc si ku orbitalnej stoczni. - Pozostacie na miejscu, dopki nie poznamy wyniku trwajcego wanie ataku poleci oficer taktyczny. - Potrzebuj jakiej rezerwy, czyli... was. - Lepiej niech co dla nas zostawi- powiedzia Skids, wysuchawszy nowych rozkazw. - Jeli wrcimy z kompletem bomb i bez adnej rysy na kadubie, do koca ycia nie dadz nam spokoju. Tuketu milcza. Jego uwag przykua pierwsza z serii wyjtkowo jaskrawych eksplozji, widoczna w grze, nieco na prawo. - Jajeczko - stwierdzi, zauwaajc charakterystyczny, biay bysk. - Jeszcze jedno. Trzeci wybuch by inny - mniejszy i pocztkowo tawy, a potem coraz potniejszy i czerwieszy. Kiedy blask zacz przygasa, niemal w tym samym

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 151 miejscu nastpia kolejna seria byskw -trzy mae, bkitnobiae, a pniej potny, krwistoczerwony. Tuketu spojrza na ekran i zauway, e znik nie tylko yeve-thaski statek strzegcy tyw stoczni, ale i Awangarda". - Co to byo? - dopytywa si Skids. - Dopadlimy jednego, Tuke? - Tak - odpar Tuketu. - Oni te.

Zarwno udany atak na yevethaski statek, jak i utrata Awangardy" przeszy na mostku Nieposkromionego" niemal nie zauwaone. Uwaga oficerw skupiona bya na ostatnich sekundach lotu nurkowego bombowcw z klucza Niebieskich. - Dwa tysice metrw do granicy oson - poinformowa taktyczny. - Myliwce zawracaj. Tysic piset. Tysic. Mam potwierdzenie zrzutu od Jedynki... Cholera, skd on si tam wzi?! Trjka nie zdy; dosta. Yevethaski myliwiec, zbliajcy si pod duym ktem w stosunku do wektora podejcia bombowcw, otworzy ogie do Niebieskiego Trzy i roznis go na kawaki, chwil pniej rozpadajc si w zderzeniu z chmur szcztkw. Bysk eksplozjizosta wchonity przez potn detonacj jajeczka zrzuconego przez Niebieskiego Jeden. - Sprawdcie, czy ich tarcze puciy - poleci Brand. - Bateria numer cztery, trzy salwy w stron celu drugorzdnego. Laserowe byskawice pomkny przez pustk... na prno. Osony nadal dziaay. - Komandorze, moe ten dokujcy statek chroni stoczni swoim polem? - Jednostka takiej wielkoci nie mogaby produkowa tak potnych tarcz zaoponowa Brand. - W jaki sposb udao si strci ten pierwszy statek? - Analiza bitwy wykazuje, e Awangarda" i klucz Czarnych uderzyy w Fat Mana" jednoczenie siedmioma pociskami typu CM-9 i dziesicioma CM-5, na kilka sekund przed eksplozjpierw-szego jajeczka. To musiao niemal przeci y osony. - Niemal przeciy"... - powtrzy Brand, po czym wskaza palcem na wykresie punkt oznaczajcy statek cumujcy przy stoczni. - Jaki jest standardowy promie pola czsteczkowego wytwarzanego przez generator imperialnej konstrukcji? - Dwiecie metrw. - A jaka jest rednica Fat Mana"? - Dwiecie czterdzieci metrw. - To znaczy, e statek nie jest w peni chroniony przez pole wytwarzane przez stoczni, prawda? - Co z tego? Ma wasne tarcze. Z pewnoci zostay ju uruchomione, nawet jeli wyczono je na czas rozadunku. - Wanie. To oznacza, e powinna istnie strefa interferencji mi dzy dwoma polami - powiedzia Brand. - Jeli uda nam si wbi co w to miejsce... - Wtedy osony skupi energi strzau, potgujc efekt. - Czy komputer celowniczy K-winga jest w stanie namierzy stref interferencji? Kadub Nieposkromionego" zadra od strzaw yevetha-skiego okrtu strzegcego stoczni od czoa.

152 - Nie - odpowiedzia oficer taktyczny, potrzsajc gow -ale E-wingi mogyby im pomc. Brand skin gow. - Powiedzcie Czerwonym, co maj robi. Tuketu czu si bardzo dziwnie, zbliajc si do tak potnego celu, ktry nawet nie prbowa si broni. Statek cumujcy przy stoczni z zupenie niezrozumiaych powodw by zupenie pasywny. - Taktyczny - wywoa Tuketu - czy Fat Man" w ogle was zauwa y? - Raczej nie, Czerwony Jeden. Zero aktywnoci. - Nas te na razie ignoruje. - Tuketu zakoczy poczenie i odwrci si do Skidsa. - Moe to zwyky frachtowiec? Albo liniowiec? - Mam to gdzie - owiadczy Skids. - Zbli si do niego, to rozwal go na kawaki bez wzgldu na to, czym jest. Nie mogli oczekiwa, e uda im si niepostrzeenie przelizn ku stoczni - byby to nadmiar szczcia. Pi yevethaskich myliwcw uderzyo na nich z prawej, unieszkodliwiajc jednego E-winga i posyajc go w chmurze dymu w stron powierzchni planety oraz zmuszajc do ucieczki dwa inne. Tuketu zwikszy prdko i wykona seri jeszcze bardziej gwatownych unikw, zmuszajc eskort do ekwilibrystycznych manewrw. - Co ty za jeden, Obstawa Cztery? - Mwi na mnie Dogo, sir. - Suchaj no, Dogo, podobno w odlegoci okoo stu metrw od tego Fat Mana" jest szczelina midzy dwoma polami. Owietlisz j dla nas, a mj kumpel Skids sprbuje co w ni wcisn. - Zrobi si, sir. E-wing skoczy naprzd i chwil pniej ostrzela niewidzialn cian z dziaa laserowego, powoli omiatajc ogniem jej powierzchni. - Jest- zawoa Dogo. - Mam j, moesz znika - odezwa si Tuketu w tej samej sekundzie, widzc lini rozwietlon laserowym ostrzaem. -Szczelina jest dosy ciasna, Skids. Zostaw jajeczko na pniej i sprbuj najpierw wadowa tam CM-5. - Nie potrzebuj adnych cholernych prbnych strzaw... -mrukn Skids, ale usucha. - Gotw do strzau. - Ognia. - Poszed. Podrywajc maszyn tu obok wielkiego, trzeciego silnika nieprzyjacielskiego statku, Tuketu wykona nawrt.- Czerwona Dwjka, co widzisz? - Przykro mi, Jeden, ale wasz ptaszek wybuch na granicy pl. Powtarzam: nie wszed. Prosz o pozwolenie na atak. - Odmawiam - powiedzia Tuketu, przygotowujc maszyn do drugiego podejcia. - Chc jeszcze sprbowa... Nagy trzask w goniku poprzedzi podniecony gos Dwjki.

Prba Tyrana

153

Michael P. Kube-McDowell

- Tuke, drugi Fat Man" zawraca w nasz stron!... Wanie usmay semk z eskorty... - Kry si! - rozkaza Tuketu. - Moesz zabra moj eskort, mam ju wsprzdne celu. Starajcie si schroni po przeciwnej stronie stoczni. Jeeli mj atak nic nie da, polecisz razem z Flickiem i wrzucicie dwa jajeczka jednoczenie, jasne? - Jasne. Co masz zamiar zrobi ? - Spywajcie ju i bdcie gotowi do odwrotu - rzuci Tuketu i wyczy komlink. Skids? - Jestem, jak zawsze. - Mam zamiar zaparkowa tu nad szczelin; prdko zero. Namierzysz j z odlegoci dziesiciu metrw i wystrzelisz ja-jeczko. Jeli wejdzie, damy nog. Ich tarcze powinny nas przez chwil osoni przed podmuchem. - Skoro tak uwaasz... Tuketu spojrza w stron stoczni. - Te doki s pene niszczycieli, Skids. Trzeba je rozwali. Potrafisz to zrobi? Wszystko zaley od ciebie. - Potrafi - odpar Skids. - Ruszajmy. - Co on, u diaba, wykombinowa? - spyta Brand. - Najpierw nie wystrzeli jajeczka, a teraz chyba zamierza tam wyl dowa! - Nie wiem. Wyczy komlink - odpar oficer taktyczny. -Wyglda to tak, jakby zamierza wcisn cay statek w stref interferencji. Brand podnis wzrok znad pulpitu w sam por, by zobaczy w iluminatorze, jak stocznia ginie w bysku gigantycznej eksplozji, ktra odrzucia dokujcy statek i wprawia ca konstrukcj w powolny ruch wirowy. Z trudem przekn lin i poleci skupienie ognia wszystkich dzia na dogorywajcej stacji orbitalnej. Obserwowa, jak laserowe byski tn to, co z niej pozostao, i dosigaj spoczywajcych w dokach okrtw, zmieniajc je w chmur poncych szcztkw. Ostrza stoczni jeszcze trwa, gdy ciko uszkodzony, skazany na zagad yevethaski statek zacz opada ku powierzchni planety. Okrt, jeszcze przed chwil strzegcy orbitalnej konstrukcji, pody za nim, po czym zmieni kurs i oddali si z maksymaln prdkoci, porzucajc p tuzina rozrzuconych w przestrzeni myliwcw. Brand odwrci si i opar obiema rkami o pulpit, jakby potrzebowa podpory dla trzscych si kolan. - Teraz ju wiemy, czego trzeba, by ich pokona - szepn. - Zaczynamy ewakuacj. Trzy tysice kilometrw nad paszczyzn ukadu okrt Tho-los" wyhamowa i zawrci. Podczas ucieczki z trzeciej planety, w gwnej komorze bombowej zgromadzono peny adunek bomb grawitacyjnych. Dziaa z dolnej pkuli statku zostay wcignite do rodka i po specjalnych szynach przetransportowane na przeciwlegy kraniec

154 kaduba. Teraz grna cz statku bya najeona lufami, ktre podczas ataku nurkowego mona byo skierowa na jeden cel. Nie szczd si, kiedy uderzasz, by zabi... - Ko nakaza - rykn Par Drann, straszc zaczerwienione i nabrzmiae grzebienie bojowe. - Soko daramal - Za honor wicekrla, Wybranych i Powszechnoci! Oto nasz cel, Proktorze. Prdzej, zanim szkodniki uciekn... Nil Spaar czule gadzi mara-nas wiszc w komnacie numer pi. W cigu zaledwie trzech dni kokon niemal podwoi swe rozmiary. Jego powierzchnia byszczaa wszystkimi kolorami tczy, tote mona byo spodziewa si nadzwyczaj udanego wylgu. Owijajc jzyk wok palca, wicekrl poczu smak i zapach oleistych wydzielin kokonu. - Nitakka - pomyla. - Silny, mody samiec, ktry odziedziczy moj krew. Syszc za plecami szmer, odwrci si i ujrza stojcego w drzwiach Tal Fraana. Na dalszym planie migna sylwetka pospiesznie oddalajcego si dozorcy wylgarni.Daramo - powiedzia Tal Fraan, postpujc krok naprzd i klkajc z odsonitym karkiem. - Mj Proktorze... - zacz Nil Spaar. Podszed p kroku bliej i poo y do na potylicy Tal Fraana, zatrzymujc go w pozie symbolizujcej podporzdkowanie. Powiedz mi, czy kiedy gwarantowae wasn krwi, e tak dobrze znasz szkodniki, czynie to szczerze, czy po prostu robie to, czego od ciebie oczekiwaem? - Szczerze, daramo. - To dobrze - rzek Nil Spaar, zaciskajc palce na czaszce modego samca. Grzebienie bojowe wadcy szybko nabiegay krwi. - Pozwl, e si upewni, czy mnie pami nie myli. Czy obiecae mi, e perspektywa mojego sojuszu z imperialnym robactwem napeni Lei takim strachem, i nie omieli si wszcz wojny przeciwko Wybranym? To mia by cie, w ktry nie odwa si wkroczy", nieprawda? - Daramo, co si stao? Nil Spaar gwatownym ruchem przygi gow Tal Fraana ku ziemi, niemal amic mu kark. Drug do zacisn w pi, a z nadgarstka wysun dugi, ostry szpon. - Szkodniki zniszczyy Czarn semk nad Prildaz. Tal Fraan zaprzesta oporu. - Oddaj sw krew jako dar dla twoich dzieci - wymamrota. - Raz ju ofiarowae mi ten dar - powiedzia Nil Spaar - ale tym razem go przyjm. Uderzy ze zwierzc gwatownoci, tak e gowa Tal Fraana zostaa mu w rku, a ciao bezwadnie opado na podog. Odrzucajc trofeum z pogard, Nil Spaar da krok ponad zwokami i wyszed z komnaty, kierujc si ku nadbiegajcemu dozorcy. - Ofiara bya nieczysta - powiedzia. - Moje dzieci nie mog po ywi si tak krwi. Ka przyrzdzi posiek z tego cierwa. - Tak jest, wicekrlu. Nie zwracajc uwagi na krew, ktr zbryzgany by jego pancerz i szaty, Nil Spaar wielkimi krokami ruszy korytarzem. M ciwy wyraz jego twarzy sprawi, e ci, ktrych spotka, woleli usun si z drogi. Kiedy dotar to swojej kwatery, wezwa Eri Palle'a.

Prba Tyrana

155

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

156

- Tak, daramo - wysapa attache, wpadajc biegiem do kabiny. Jeden rzut oka na wicekrla pozwoli mu oceni sytuacj. Przezornie stan poza zasigiem ramion wadcy. - Czym mog suy? - Polij po Vor Duulla. Ka mu zabra ze sob sprzt - rozkaza Nil Spaar, opadajc w czelu mikko wymoszczonego gniazda. - Potem przyprowad do mnie Hana Solo. Mam wiadomo dla krlowej szkodnikw. Po raz pierwszy w przekazie od Nila Spaara zabrako wyrafinowania i subtelnoci. Po raz pierwszy te w sali konferencyjnej zapada absolutna cisza. Leia ogldaa nagranie zatykajc doni usta. Gdy opuszczaa sal po odtworzeniu caej wiadomoci, jej twarz bya nienobiaa, a oczy martwe. Ackbar znis pokaz niewiele lepiej, cho w najgorszych momentach po prostu odwraca wzrok. Alole cicho szlochaa, a zy toczyy si po jej krgych policzkach. Twarz Behn-Kihl-Nahma wykrzywi wyraz najgbszej pogardy. Drayson, samotnie ledzcy transmisj w swoim biurze, zastyg w zimnej furii. Nagranie prezentowao Nila Spaara, przez blisko dwadziecia minut zncajcego si w barbarzyski sposb nad zwizanym Hanem. Wicekrl bi, kopa i miota jecem po pustej kabinie w napadzie icie zwierzcej wciekoci. Katowanie trwao nadal, gdy Han krwawi ju z ust i z nosa oraz z gbokich ran citych na twarzy, ramionach, klatce piersiowej i ydce. Trwao i wtedy, gdy smugami jego krwi pokryte ju byy ciany i podoga pomieszczenia oraz mocarne przedramiona Nila Spaara. Dobiego koca dopiero wtedy, gdy Han nie mg ju utrzyma si na nogach, cho wicekrl si stawia go pod cian. Przez dugie sekundy Nil Spaar sta rozkraczony nad zmasakrowanym Hanem. Odwrci si tak, e widzowie nie mogli dojrze jego twarzy, lecz jedynie straszce si i opadajce pyty pancerza piersiowego. Pi wadcy zaciskaa si zowrogo, a w takt jej ruchw pojawia si i znika potny pazur. Wreszcie Nil Spaar wyprostowa si i odwrci twarz w kierunku obiektywu. Teraz dopiero mona byo dostrzec, e i on krwawi z niewielkich naczy biegncych po bokach nabrzmiaych, szkaratnych grzebieni skroniowych. Patrzc wprost w holokamer, wadca star z twarzy krew wierzchem doni, po czym wyssa j do czysta. W kocu wykrztusi nadzwyczaj zwiz wiadomo - jedyne sowa, jakie pady podczas tej przeraajcej sceny, wycharczane zowrogim gosem: - Natychmiast wynocie si z Koornacht.

ROZDZIA

11
Akanah jako pierwsza odkrya, e na orbicie J't'p'tan unosi si yevethaski statek. Gdy tylko Leniwiec" wyskoczy z nadprzestrzeni na obrzeach systemu Doornik Szeset Dwadziecia Sze, wymkna si z pomieszczenia technicznego, gdzie pogr ya si w medytacji. Zanurzajc si w Nurcie, szukaa ladw obecnoci Krgu. Luke pozosta w sterowni i sprbowa przeczesa okolic kiepskimi czujnikami statku, a potem przymkn oczy i zatopi si we wasnym wiecie, sondujc myl nowe otoczenie i starajc si odebra choby najsabsze zakcenia Mocy. Ani jemu, ani sensorom Leniwca" nie udao si znale niczego istotnego. Wkrtce jednak Akanah wrcia i opowiedziaa o swoim odkryciu. - Skd wiesz? Widzisz ten statek? - sceptycznie dopytywa si Luke. - Trudno to wytumaczy. Pozwl, e ci poka... - Zaraz. Najpierw wyjanij. - Czy to takie wane akurat teraz? Co za rnica, skd to wiem? Po prostu wiem. - To wane, jeli od twojej wiedzy maj zalee nasze dalsze kroki. Napicie, ktre towarzyszyo ich stosunkom od czasu wizyty na Utharis, znowu dawao o sobie zna. - Nagle stae si sceptykiem? - spytaa Akanah, bardziej uraona ni zirytowana. Ju nie wierzysz w mj dar?- Akanah, wiem, e istnieje wicej ni jedno rdo wiedzy i wicej ni jedna wersja prawdy... - A moe chodzi o to, e Jedi niechtnie dziel si Moc? Dokucza ci myl, e mog zna ciek do wiedzy, na ktrej nie potrzebuj twojej pomocy i ktra jeszcze nie stoi przed tob otworem? Prosisz, ebym ci czego nauczya, a jednoczenie cay czas prbujesz wtpi, a nawet dyskredytowa... Luke energicznie potrzsn gow. - Nie, nie. To nie tak. Moc to rzeka, z ktrej wielu moe czerpa, a trening Jedi nie jest jedynym naczyniem, ktre moe do tego su y. Jeli nie wiedzielimy o tym przed spotkaniem z wiedmami z Dathomiry, to teraz z ca pewnoci ju wiemy... - To ju co. - ...jednak prawda le y czasem tu obok kamstw, bdw, zudze, pobonych ycze, nieuzasadnionych obaw i faszywych wspomnie - doda Luke agodnie. -

Michael P. Kube-McDowell 157 Musimy prbowa odrnia je od siebie. Prosz tylko, eby pomoga mi zrozumie rdo twojej wiedzy. To mi pomoe doceni jej wag. - Chyba nadal nie udao nam si naprawi tego, co zepsulimy na Utharis, prawda? - spytaa ze smutkiem. - Miaam nadziej, e zdoam jako odzyska twoje zaufanie. - Nie jestem zbyt urny, Akanah, nawet wobec siebie. - To prawda. No c... sprbuj wyjani. - Akanah zmarszczya brwi, szukajc odpowiednich sw. - Kiedy Nurt opywa wiadom istot, pojawia si na nim malutka zmarszczka... podobnie jak wtedy, gdy wyczuwasz czyj obecno poprzez Moc, cho to do odlege porwnanie. - Ale ja... nic tu nie czuj, poza energi ekosystemw na czwartej i pitej planecie - zaoponowa Luke. - Nic wiadomego, nic obdarzonego wol... - To nie wiadomo czy wola s tu najwaniejsze, lecz sama gboka esencja bytu, nic wicej. Postrzegam zaog tego statku tak, jak ty postrzegaby gar piasku wrzucon do sadzawki: z duej odlegoci atwiej dostrzec skutek ni przyczyn wyjania z umiechem. - Musisz jednak by bardzo wyciszony, bo i ty tkwisz w Nurcie. Otaczaj ci zmarszczki na jego powierzchni, wywoane twoim bytem. - A zatem potrafisz wyczu zaog tego okrtu? - Nie wiem, czy to zaoga, czy. adunek, czy moe winiowie. Czuj tylko tysice istnie orbitujcych wok J't'p'tan i nieco mniejsz ich liczb na powierzchni planety. - Kolonici - stwierdzi Luke. - Przybyli, eby zasiedli planet. - Widzc pytajce spojrzenie Akanah, doda: - Na Taldaak syszaem plotki, e Yevethowie rozszerzaj swoje terytorium, zagarniajc zdatne do zamieszkania wiaty. - I wierzysz tym plotkom, poniewa...? Luke zamia si lekko. - Poniewa rozpowszechnia je Flota. Przegldaem raport taktyczny. - Wic wiedziae, e znajdziemy tu statek - stwierdzia -i nie powiedziae mi o tym. - Wiedziaem, e kiedy by tu statek. Nie mogem ci uprzedzi, bo traktuj powanie przysig zachowania w tajemnicy danych, do ktrych udzielono mi dostpu. Twoich sekretw rwnie nie zdradzibym nikomu - doda. - Chciae mnie sprawdzi, prawda? Dowiedzie si, czy nie jestem szpiegiem? - Nie - odpar Luke. - Chciaem tylko pozna sposb, w jaki dowiedziaa si o tym statku. A co z Krgiem? Akanah pokrcia gow. - Istot ukrywania si jest wtopienie si w otoczenie. Nawet najlepsze z nas nie potrafiyby odpowiedzie na twoje pytanie z tak duej odlegoci, a ja nie zaliczam si do najlepszych. Sysz tylko cisz i nie mam pojcia, co ona oznacza.

Wykorzystujc w stu procentach moliwoci Leniwca", Luke rozpocz podejcie do ldowania spiralnym kursem, tak by planeta przez cay czas zasaniaa skiff przed czujnikami yeve-thaskiej jednostki. - Byoby lepiej dla wszystkich, gdyby nas nie zauwayli -powiedzia, wprowadzajc kurs.

158 - Zrobione - odpowiedziaa Akanah, stajc za oparciem jego fotela. Luke spojrza na ni zdumiony. - To nie moe by a tak proste. - Dlaczego nie?- No... Czy nie musisz wiedzie, przed kim zamierzasz si ukry? - Po co? - eby mie pojcie, na kim si skupi i czyje myli skierowa w inn stron. Taki manewr wymaga precyzji, a nie siy. - Twoja metoda polega na wymuszeniu - stwierdzia Aka-nah. - Sigasz do cudzego umysu i blokujesz niektre myli lub umieszczasz w nim wasne. - No... tak- przytakn z wahaniem Luke- ale staram si ogranicza stosowanie tej techniki. Cel musi by bardzo wany, eby usprawiedliwi konsekwencje ingerencji w umys. - Wydaje mi si, e Jedi stale usiuj znale usprawiedliwienie dla stosowania przemocy. Szkoda, e z rwnym zapaem nie prbujesz po prostu jej unika. - Jakiej znowu przemocy? - zaprotestowa Luke. - Najczciej wystarczy rozproszenie czyjej uwagi albo wzbudzenie zainteresowania czym innym. aden Jedi nie mgby... jakby to powiedzie... kaza komu skoczy w przepa, stwarzajc mu iluzj mostu. Akanah potrzsna gow z gbok dezaprobat. - Jak moesz ocenia szkodliwo tych sztuczek, skoro sam jeste na nie odporny? Praktykujesz je w tajemnicy, skaniajc do posuszestwa sabych lub przymuszajc opornych. Sdzisz, e ci, ktrymi sterujesz, oceniaj twj czyn w tych samych kategoriach moralnych? A zreszt- dodaa, pocigajc nosem- twoja metoda jest niezbyt wydajna. - Sucham? - Niezbyt wydajna - powtrzya. - Wymaga cigej uwagi i wysiku. - Jeli znasz lepsz, to chtnie j poznam. - Wemy na przykad sposb, w jaki ukrye swoj samotni na Coruscant. Luke zmarszczy brwi. - To co innego. Stworzyem zason z substancji materialnej, tak by wygldaa jak naturalny element linii brzegowej. - To byo imponujce dzieo - pochwalia Akanah. - Kiedy je ujrzaam, od razu wiedziaam, e masz w sobie dar Fallanassich. A jednak nie posune si wystarczajco daleko, by osign peny sukces. - Ktrym jest...? - Sprawienie, by zasona nie przypominaa otoczenia, lecz bya jego czci wyjania Akanah. Zamkna oczy, wzia gboki wdech, opucia brod na piersi i... znika. - A niech to... - Luke wycign rk ku miejscu, gdzie staa jeszcze przed chwil, lecz jego palce chwyciy jedynie powietrze. - Zmylna sztuczka - zauway, wycofujc si ze sterowni w kierunku azienki. - Pewnie przydaje si przy wamaniach do bibliotek albo znikaniu sprzed otarza... Gdzie jeste?

Prba Tyrana

159

Michael P. Kube-McDowell

- Tutaj - usysza za plecami jej gos. Odwrci si i zobaczy, e dziewczyna siedzi bokiem na prawym fotelu, umiechajc si dumnie. - Czy musiaam dotyka twojego umysu? - Nie - przyzna. - A przynajmniej nie zauwa yem, eby to robia. Akanah skina gow. - Dawno temu jedna z kobiet Krgu zauwa ya, e kiedy osiga wyjtkowo gboki stopie koncentracji podczas Medytacji Pogrenia, potrafi znikn. Duo pniej nauczyymy si zabiera ze sob rne obiekty i sprawia, by pozostaway w ukryciu. - Dokd odchodzisz, kiedy znikasz mi z oczu? - A dokd odchodz, kiedy zapadam w sen? Nie wiem. A zreszt, czy odpowied ma jakiekolwiek znaczenie? - Czy to... trudna sztuka? Akanah wzruszya ramionami. - Kiedy ju siej opanuje, nie jest ani trudniejsza, ani bardziej tajemnicza, ni ukrycie szklanki wody przez wlanie jej do morza. Tylko e jej opanowanie bardziej przypomina wrcz odwrotn czynno - dodaa z umiechem. - Udao ci si ukry statek? - Tak. Jaki czas temu, kiedy medytowaam. - Czy silniki nie przestan pracowa? - A czy moge sta twardo na podou swojej kryjwki, a jej dach chroni ci przed deszczem? Luke unis brwi z niedowierzaniem. - Wic jestemy teraz cakowicie niewykrywalni? - Nie. Nie ma rzeczy absolutnych. Jestemy tylko niewidoczni dla oczu oraz dla przyrzdw, ktre dziaaj tak jak oczy. Wylduj na J't'p'tan, Luke, najszybciej jak potrafisz. Zaufaj mi tym razem. Niemal od dnia, kiedy zabrano mnie z Ialtry, zawdziczam przetrwanie wa nie tej sztuce. Obiecuj ci, e nie zosta-niemy odkryci, a przynajmniej nie przez istoty lecce tym statkiem. Ruiny kamiennej wityni pokryway obszar ponad dwch tysicy hektarw. Nawet spalone i porozbijane szcztki wystarczyy, by zdradzi ambitny plan jej budowniczych. Pokryway dno niewielkiej doliny skomplikowanym wzorem, sigajcym a po stoki otaczajcych j wzgrz. Niestety, na dugo przedtem, nim Leniwiec" wyldowa porodku romboidalnego placu, stao si jasne, e ambicje ludu H'kig nie wytrzymay konfrontacji z ambicjami Yevethw. Dugie ciany, wykonane z piknie rzebionych blokw skalnych, obalono i roztrzaskano. Zbocza kilku stromych wzniesie podcito tak, by oparte na nich ciany olbrzymiej budowli runy do rodka. Pobliski kamienioom by do poowy zalany wod, sanie, ktrymi woono bloki - spalone na wgiel, po drodze za, ktr niegdy suny, nie pozosta nawet lad. Nigdzie nie byo wida oznak ycia. Skywalker powoli i bez sowa zszed na powierzchni planety. Wszystkimi zmysami odbiera aur zniszczenia. Lekki wietrzyk przynis zapach rozkadu, a gdy

160 Luke oddali si zaledwie o dziesi metrw od skiffu, dostrzeg pierwsze ksztaty poczerniaych zwok, wcinitych midzy strzaskane kamienie. - To samo co na Ialtrze, tylko jeszcze gorzej... - szepn do siebie. Odwrci si w stron statku, szukajc wzrokiem Aka-nah. Ujrza, e kobieta klczy na resztkach chodnika opodal przedniej pozy skiffu, pochylona i wsparta czoem na przedramionach. - Akanah... - odezwa si. Zaniepokojony brakiem reakcji, ruszy w jej stron . Nim zdy podej, Akanah zerwaa si na rwne nogi i wdrapaa si na poblisk kup gruzu, ktry kiedy by cian wityni, a potem zacza biec. Zaskoczony Luke zatrzyma si i zawoa japo imieniu. - Akanah, co si stao? Dokd biegniesz? - Umilk, po czym uywajc Mocy wysondowa otoczenie, szukajc oznak zagroenia, lecz niczego nie wyczu. - Akanah! Dziewczyna nawet si nie obejrzaa, wic ruszy za ni. Po chwili jednak rozpyna si w powietrzu, rwnie nagle i bez wysiku jak przedtem, na pokadzie statku. Jej znikniciu nie towarzyszyo nawet najlejsze drenie Mocy. Pierwsz myl Luke'a byo podejrzenie o zdrad: Przyprowadzia mnie tu, jak jej kazano, a teraz si ulatnia". Przykucn obok sterty kamieni i jeszcze raz sign Moc na zewntrz, tym razem koncentrujc si na szczytach okolicznych wzgrz. Statek jest saby. Na ich miejscu zniszczybym go od razu, pomyla. A jednak z pobliskich pagrkw nie pad strza, spord gruzw nie wysypali si uzbrojeni po zby przeciwnicy, a u wlotu doliny nie pojawi si patrolowy migacz. Fakt, i nie udao mu si wykry dosownie adnej formy ycia - ani onierzy Imperium, ani Yevethan, ani H'kigw, ani Fallanassich - wprawi go w zdumienie. - Akanah! - zawoa dononym gosem. Odpowiedziaa mu cisza. Luke wsta powoli, wieszajc u biodra rkoje wietlnego miecza. Ostronie podszed do miejsca, w ktrym klczaa Akanah, lecz i tu nie znalaz adnego ladu. Moe jej w ogle nie byo? - pomyla. Moe kto igra z moim umysem? Bez wzgldu na to, czy by tu sam, czy nie, Luke nie mia zamiaru utkn na J't'p'tan na dobre, mogc liczy na pomoc jedynie w odlegej o osiem tysicy kilometrw kolonii Yevethw. Wprawdzie nie byo gdzie ukry Leniwca", lecz osony skiffu mogy zapewni mu cho chwilow ochron przed ogniem bla-sterw i innej broni rcznej. Luke zajrza na chwil do kokpitu, by uruchomi tarcze, po czym wyszed hermetyzujc za sob waz i ruszy w kierunku miejsca, w ktrym znika dziewczyna. Gdy dotar mniej wicej tam, gdzie widzia j po raz ostatni, usiad na skraju ogromnego, osmalonego kamiennego bloku, pknitego w poowie. - Nie ma Yevethw. Nie ma Fallanassich. Nie ma Akanah -powiedzia gono. Nie ma imperialnych onierzy. Nie ma Na-shiry. Wic... co ja tutaj robi? Czego tu brakuje. O co w tym wszystkim chodzi? Musi tu by co, czego jeszcze nie potrafi dostrzec. Poruszony wasnymi sowami, Luke powoli rozejrza si dookoa.

Prba Tyrana

161

Michael P. Kube-McDowell

- Moe nawet jest tu wiele rzeczy, ktrych nie dostrzegam - rzek jeszcze goniej. - Szklanka wody w oceanie, tak?Poradz sobie. Potrzeba mi tylko czasu i wiary, e mog tego dokona. Nie doczekawszy si odpowiedzi, Luke wsta. - Jeli mam wybiera midzy tym, czy jeste iluzj, czy yw istot, Akanah, to chyba mam do rozsdku, by wiedzie, e istniejesz naprawd. - Obrci si z wolna, czekajc na ripost. -A skoro tak, musisz tu gdzie by i zao si, e mnie syszysz. Gdy i tym razem jego cierpliwo nie zostaa nagrodzona, Luke wdrapa si na pknity gaz, czynic si atwym celem. - Pocztkowo mylaem, e kryjesz si przed tymi, ktrzy to zrobili - zawoa. Tylko e ich tu nie ma, i to od dawna, prawda? Nie uciekaa ze strachu, bo przecie nie musiaa. Tyle razy mi powtarzaa, e sama potrafisz si obroni. Zeskoczy na chodnik i potruchta w t sam stron, w ktr biega Akanah, nim znika. - Wypywa z tego tylko jeden wniosek, Akanah - ty nie uciekaa, tylko ruszya ku czemu. Sowem znalaza to, czego szukaa. - Poczu ukucie zazdroci, ktre cisno mu gardo i sprawio, e ostatnie sowa wypowiedzia ochrypym gosem. Znalaza Krg. Dziesi metrw na prawo od Luke'a pojawiy si nagle trzy kobiety, jakby przed sekund wyszy zza niewidzialnej kurtyny. Jedna z nich miaa na sobie dug bia szat w ukone bkitne pasy, przepasan szarf. Srebrne wosy opaday jej na ramiona, sigajc a do talii. Druga, o miedzianej skrze i krtkich wosach, bya odziana nader skpo - w sigajc kolan, piaskowo-t przepask zawieszon nisko na biodrach. Akanah staa midzy nimi, z caych si trzymajc je za rce. Na jej zapakanej twarzy malowao si uczucie niesychanej radoci. - Oto Wialu, ktra oznaczya dla mnie drog - powiedziaa gosem zdawionym przez wzruszenie. - A to Nori, czyli Norika, moja przyjacika z dawnych lat. Spogldaa to na jedn, to na drug towarzyszk, jakby nadal nie moga uwierzy w to, co si stao. Po chwili umiechna si szeroko i popatrzya na Luke'a. -Tak, Luke. Ja naprawd istniej, podobnie jak moi przyjaciele. I wreszcie trafiam do domu. Wialu pucia do Akanah i postpia kilka krokw w stron zdumionego Luke'a. - Pomoge naszemu dziecku, Akanah, powrci do Krgu. Jestemy wdziczni. Akanah powiedziaa, e z wasnej woli podje si tego zadania, a ryzyko byo powane. Czy mamy wobec ciebie dug? - Sucham?... - Luke spojrza w oczy Akanah. - Nie, nie ma mowy o dugu. Wialu skina gow. - Istotnie, jeste czowiekiem honoru, tak jak mwia nasza crka. Twoja przyja dla Fallanassich zostanie zapamitana. - Dzikuj - odpar Luke niepewnie. - Musisz zabra std statek tak szybko, jak to moliwe. Wywoa silne zakcenia i zagraa, temu, co tu robimy. - Naturalnie - zgodzi si Luke. - Pokacie mi tylko, gdzie mam go postawi...

162 - Musi opuci planet - przerwaa Wialu. - Jego obecno tu, w wityni, jest nie do przyjcia, ale i w innych okolicach stwarzaby niebezpieczestwo. - Statek naley do Akanah. - Wanie ci go ofiarowaa; to dowd wdzicznoci. Cho jednoczenie kierowaa si take pragmatyzmem - przyznaa Wialu. Luke zmru y oczy. - Chcesz powiedzie, e mam si std wynie? - Ciesz si, e rozumiesz. Luke raz jeszcze spojrza na Akanah, oczekujc, e przemwi w jego imieniu. - Nie mog tego zrobi - powiedzia. - Nie tylko Akanah przybya tu w nadziei, e kogo odnajdzie. Ja te poszukuj pewnej osoby. Nazywa si Nashira. Wyraz twarzy Wialu nie zmieni si, lecz jej gowa niemal niezauwaalnie si cofna, jakby kobieta nasuchiwaa czego, czego Luke nie by w stanie uchwyci. - Przykro mi - odezwaa si po chwili. - Nie mwi, e znam to imi i nie mwi, e go nie znam. Nie pomog ci. - Nie mog tak po prostu si z tym pogodzi - zaoponowa Luke. - Jeli tu jest, to powiedzcie jej przynajmniej, e przybyem. Jeli nie, to... - potrzsn gow, jakby prbowa odpdzi natrtn myl. - Jestem jej synem. Wialu znowu odwrcia gow . Wygldao to tak, jakby suchaa kogo, kto sta tu za ni.- Przykro mi, ale moja odpowied pozostaje taka sama. Luke min j i ruszy w stron Akanah, po czym zatrzyma si i jeszcze raz przemwi do Wialu. - Nie ma mowy o dugu, ale obiecano mi co. Akanah przyrzeka, e pomoe mi odnale Nashir. Twierdzia, e spotkamy j tu, przy tobie. - To prawda? - spytaa Wialu, spogldajc na Akanah. - Tak. Strata, ktr ponis, jest jeszcze dawniejsza i gbsza ni moja. Zosta oddzielony od Nurtu i nic nie wie o Wyznaniu. Miaam nadziej, e uda mi si to naprawi. - Bya nierozsdna - zgania j Wialu, potrzsajc gow. -Porozmawiamy o tym pniej - dodaa, po czym zwrcia si do Luke'a: - Jestem zwizana przysig. adna z nas nie moe zdradzi drugiej przed obcym, ani przez twierdz c, ani przez przeczc odpowied na jego pytanie. Akanah nie miaa prawa skada ci takiej obietnicy, wic ja nie musz jej dotrzymywa. - Nie prosz, by amaa przysig. Chc tylko, eby Nashi-ra dowiedziaa si, e tu jestem, i sama podja decyzj. - Spojrza ponad ramieniem Wialu na otaczajce ich ruiny i doda: -Albo pozwl, e sam jej powiem. Przyprowad j tu, niech mnie zobaczy i sama wybierze. - To niemoliwe - odpara Wialu. - Wypowiadasz jej imi, a jeli ja nadam mu realne znaczenie, oddam ci wadz nad osob, do ktrej ono naley. Przykro mi, ale nie wolno mi pomaga obcym. - On nie jest obcy - odezwaa si Akanah, puszczajc do Noriki i podchodzc do Wialu. - Poprosi, bym objania mu, jak korzysta z Nurtu, wic uczyniam go moim uczniem.

Prba Tyrana

163

Michael P. Kube-McDowell

- To rwnie nie jest moliwe - stwierdzia Wialu. - Sama nie jeste jeszcze w peni wyszkolona; cakiem jak dziecko. Oczy Akanah bysny gniewem. Energicznym ruchem chwycia Luke'a za nadgarstek. - Nie rozumiesz znaczenia jego wizyty - rzucia zowieszczo. - Nie rozumiesz, jak wana jest jego krucjata. - Nie rb tego, Akanah - gos Wialu brzmia raczej smutkiem ni grob. - Czy daa mi wybr? - Akanah zamkna oczy, odrzucia gow do tyu i wzia szybki, gboki wdech. Powietrze zadrao. Ciaa i ruiny zaczy migota i znika. Akanah krzykna cicho z blu lub zdumienia. Stojc tu za ni Luke poczu poprzez Moc, jak wzbiera w niej gniew - w peni kontrolowany i skierowany przeciwko czemu, czego jobecno ledwie dostrzega. A potem, w mgnieniu oka, cae otoczenie zmienio ksztat. Spalone ciaa zniky. Okopcone ruiny pojaniay, strzaskane kamienie znw byy cae, obalone ciany i wiee wzniosy si ku niebu, a poorane bliznami eksplozji wzgrza stay si gadkie, jak dawniej. Ruiny wiadczce o niedawnej tragedii zmieniy siew ttnicy yciem plac budowy. Dolina wypenia si tumem tysicy energicznych i pracowitych H'kig. Akanah popatrzya buntowniczo na Wialu, ktra odpowiedziaa jej spojrzeniem penym nagany i alu. - Dobre gwiazdy... - westchn Luke. - Wic jednak nie zostali zniszczeni? Ukrylicie ich przed Yevethami? - Tak - odpara Wialu. - Jak widz, Akanah jest gboko przekonana, e powiniene o tym wiedzie. Luke z niedowierzaniem pokrci gow. - W raporcie Floty mwiono o kolonii wyznaniowej"... Wywiad nie ma bladego pojcia... Spjrzcie tylko, czego oni dokonali! Ile czasu H'kig mieszkaj na tej planecie? - Niespena pidziesit lat - odpowiedziaa Wialu - ale nawet odkd my pojawilimy si na J't'p'tan, poczynili niewiarygodne postpy. To prawdziwy cud. Czterej H'kig, cigncy wyadowane po brzegi sanie, przeszli midzy Wialu a Lukiem. - Buduj wszystko goymi rkami?! - zdumia si Skywal-ker. - adnych palnikw fuzyjnych? adnych droidw? - O to wanie chodzi. Wznoszenie tej budowli jest wyrazem czci. Takiej pracy nie mona powierzy maszynom - wyjania Wialu. - Ta witynia jest ucielenieniem ich koncepcji wszechwiata, mistycznej esencji tego, co immanentne, transcendentne, wieczne i wiadome. - Jak dugo potrwa budowa? - By moe nigdy jej nie ukocz... To dzieo ycia caej spoecznoci, zjednoczonej w deniu do wsplnego celu. - Czy dlatego wanie tu jestecie? - Tak - odpara Wialu. - I dlatego ty musisz std odej.

164 - Bronicie H'kig i ich dziea... Wialu skina gow. - Okolicznoci zmusiy nas do tego. - Jak dugo macie zamiar to czyni? - Tak dugo, jak bdzie trzeba - odpowiedziaa Wialu, podchodzc o krok bliej do Luke'a. - Prosz ci... Twj statek stoi w rodku tego, co w przyszoci bdzie Wewntrznym Dworem Transcendentnego. Przeszkadza ludowi H'kig w pracy. Pora, by nas opuci. - Zaraz - zaoponowa Luke. - Co tu si waciwie wydarzyo? Bombardowanie, ostrza z blasterw - to przecie nie byy iluzje! -Nie. - Wic co si stao? - Ju mwiam. Ochronilimy siebie, budowniczych wityni i gar innych mieszkacw planety. Wicej nie mog ci zdradzi. - Ochronilicie si barier iluzji - stwierdzi Luke. - Wialu, przecie wiesz, e to nie jest jedyny plac budowy na tym wiecie. Na orbicie, po drugiej stronie planety, znajduje si statek kolonistw, a na przeciwlegej pkuli powstaje miasto. Akanah wiedziaa o tym, wic jestem pewien, e i ty jeste tego wiadoma. Yevethowie s przekonani, e ten wiat naley do nich. - S w bdzie - rzeka lakonicznie Wialu. - Niekoniecznie - odpar Luke. - Twierdz, e maj prawo wada wszystkimi gwiazdami tej gromady oraz wszystkimi planetami, ktre wok nich kr. To, czego udao si wam unikn, wydarzyo si na tuzinie innych planet, ktrych nie chroni Krg Fallanassich. Zwoki mieszkacw tych wiatw s jak najbardziej realne. - Wiem, co zaszo na innych planetach - przyznaa Wialu. - W takim razie pozwl, e spytam: czy wiesz, co si wkrtce stanie?- rzuci Luke ostrzejszym tonem. - Moja siostra rzucia wyzwanie Yevethom. Ich rzekome prawo do wadzy nad okolicznymi wiatami zostanie zakwestionowane, i to przy u yciu siy. W przestrzeni kosmicznej nad nami zbieraj si dwie potne floty; setki okrtw i dziesitki tysicy onierzy. Jeli zacznie si wojna, bdzie ona duga, brutalna i krwawa. Prdzej czy pniej zawita take i tu... Luke zauwa y, e udao mu si dotkn gboko skrywanych obaw Wialu. - Przewidziaam, e dojdzie do wojny. - Czy pomoesz mi j powstrzyma? - Nie moemy pozwoli, by wykorzystywano nas w ten sposb. Jestemy lojalni wobec wiata i podamy ciek wskazan nam przez Nurt. W tej kwestii nic si nie zmienio. - Skoro nic si nie zmienio, to nadal jestecie podzieleni, jak dawniej, na Lucazec - stwierdzi Luke, wzrokiem poszukujc w tumie H'kig twarzy Fallanassich. - Z pewnoci przynajmniej niektrzy z was wierz , e trzeba robi to, co mona robi. Inaczej nie chronilibycie tych ludzi. - To nie nasza wojna. - To, co tu zaszo, rwnie nie byo wasz wojn, a jednak interweniowalicie, bronic ycia tych istot i ich dorobku - rzek Luke, po czym wskaza na Akanah. - Ona

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 165 wezwaa mnie, bym wyrzek si broni i sprbowa znale inny sposb suenia wasnemu sumieniu. Nie byo to dla mnie atwe, ale uznaem, e warto sprbowa. A teraz ja wzywam was, bycie wyszli z u-krycia i stali si wod, ktra gasi pomienie. W tym momencie za plecami Wialu pojawia si jeszcze jedna, wielkooka i smuka kobieta, by wzi udzia w dyskusji. - Czy to moliwe? - spytaa. - Oczywicie- odpowiedzia jej nowy gos. Luke odwrci si i ujrza kolejne dwie Fallanassi, stojce pod murem wityni. - Yevethowie nie s do silni, by si nam przeciwstawi -powiedziaa nisza. - Gdybymy chcieli, eby najedcy zmiadyli swoje miasto wasnym statkiem, kade z nas mogoby tego dokona, choby zaraz. Moda kobieta rasy Duu'ranh przestraszya Luke'a, pojawiajc si niespodziewanie tu obok jego okcia. - A czy nie moglibymy oby si bez przemocy? - spytaa. - Naszym celem powinno by zapobieenie wojnie, a nie wczanie si do niej i rozstrzyganie o czyim zwycistwie. Nie moemy opowiada si po adnej ze stron. - Musicie - nalega Luke. - Nie wystarczy zapobiec walce, trzeba jeszcze rozwiza konflikt, ktry do niej doprowadzi. Musicie przeciwstawi si woli jednej ze stron: albo Nowej Republiki, albo Yevethw. - Rnica midzy nimi jest niematerialna - odezwa si nowy gos, tu za jego plecami. Odwrciwszy si, Luke ujrza pulchn kobiet z Ukanis, trzymajc na rku dziecko. - Samo zbudowanie floty oznacza, e akceptuje si przemoc i przymus. Obie strony s w rwnym stopniu winne.- Kiedy dochodzi do wojny, cen pac zarwno winni, jak i niewinni - odpar Luke. - Przecie i myj pacimy, by chroni lud H'kig - podchwycia Akanah. - Nie bdziemy mogli std odej tak dugo, jak pozostan tu Yevethowie. - Chyba e pozwolicie, by mieszkacy J't'p'tan i ich dzieo zostali zniszczeni doda Luke. - Yevethowie nie wynios si std dobrowolnie. Wierz, e s prawowitymi wadcami wiatw, ktre podbili, w tym take i tej planety. Luke obrci si powoli. Policzy, e ju ponad dwudziestu Fallanassich postanowio si ujawni. - Musicie zdecydowa, czy pozwolicie im na to, czy stawicie opr. Wybr nale y do was. - Co nas czeka, jeli postanowimy zaangaowa si w ten konflikt? - spytaa Wialu. - Skoro Yevethowie s tacy stanowczy, jak mwisz, czy uda si odstraszy ich nie uciekajc si do uycia siy? Luke odwrci si szybko w jej stron. - Nie mog tego zagwarantowa - odpar. - Pytam tylko: czy zechcecie sprbowa? Czy u yjecie swojego daru, by zapobiec wojnie? Wojnie, ktra z pewnoci wybuchnie, jeli pozostaniecie bierni. Mamy niewiele czasu. Kiedy floty rusz do boju, stracimy ostatni szans. Bdzie zbyt duo ognia i zbyt mao wody. - Jak szans? - zapytaa Norika. - Co moglibymy zrobi? - Moecie ich zwie, tak jak zrobilicie to tutaj, lecz na wiksz skalzaproponowa, zbliajc si do Wialu z otwartymi domi wycignitymi przed siebie. -

166 Nie wiem, gdzie le granice iluzji, ktr potraficie tworzy , ale jeli jestecie w stanie stworzy mira potnej floty Nowej Republiki i bdzie on rwnie realistyczny, jak to, co ujrzaem na tej planecie... Wialu uniosa brew pytajco. - Sdzisz, e w obliczu takiej przewagi Yevethowie ustpi? - Zakadam, e ycie znaczy dla nich wicej ni prawo do podbitych planet odpar Luke. - Bez wzgldu na to, czy poddadz si, czy tylko wycofaj, uratujecie od mierci wielu onierzy, i to po obu stronach konfliktu. - Czy Nowa Republika przyjaby ich kapitulacj, czy po prostu wykorzystaaby okazj i dokonaa eksterminacji Yeve-thw? - spytaa Norika. - Leia nigdy by na to nie pozwolia - rzek Luke z przekonaniem. - Rcz za to wasnym honorem. - Moe najpierw powinnimy sprawdzi, czy potrafimy tym sposobem odstraszy cho jeden yevethaski statek? - zapytaa jedna z kobiet. Luke odwrci si na picie, szukajc wzrokiem jej twarzy. - Nie, to byby bd. Nie moemy tego zrobi, dopki nie dysponujemy ani jednym prawdziwym okrtem, ktry mgby uwiarygodni cay blef- odpowiedzia. - Musimy sprawi, by nie mieli adnych wtpliwoci i da im tylko jedn szans podjcia decyzji. Trzeba zagra o wszystko. - W takim razie musimy wcign w nasz plan dowdc republikaskiej floty podsumowaa Wialu. Luke z nadziej skin gow, odwracajc si w jej stron. - Wanie. - Wiesz, gdzie go szuka? - Znajd flot i zabior ci do generaa A'bahta. - Polec z tob, by sprawdzi, jak wielki jest ogie, ktry mamy ugasi powiedziaa Wialu, po czym rzucia Akanah twarde spojrzenie. - Bdziesz nam towarzyszy. Posiado Mon Mothmy w Surtsey nie bya otoczona ani murem, ani kordonem stranikw. Jej wacicielce nadal przysugiwao prawo do ochrony, lecz ograniczono j do zainstalowania sieci czujnikw, monitorowanych przez czuwajcych poza granicami posesji funkcjonariuszy dwch zespow szybkiego reagowania. Patrol ruchu powietrznego zapewnia rezydencji Mon Mothmy wzgldne bezpieczestwo od strony nieba. Cho Leia ani nie zostaa zaproszona, ani sama nie prosia o t wizyt, nikt nie prbowa przeszkodzi jej w ldowaniu. Mikko posadzia skoczka orbitalnego na mniejszej z dwch platform, mieszczcych si w pnocno-wschodnim naroniku posiadoci, a potem ruszya pieszo przez zewntrzny pas ogrodu i parku w stron rezydencji. Zewntrzny ogrd skada si z purpurowych, kobaltowo-niebieskich i bladopomaraczowych plam kwitncych intybusw, commelin i anagallisw. Wszdobylskie pki centaurei zapowiaday za dzie lub dwa prawdziw erupcj ru.

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 167 W parku, pord drzew, panowa chd i cie, a powietrze przesycone byo mie-szanin naturalnych zapachw. Leia poczua wok siebie gboki spokj pradawnego lasu. W obrbie tworzcego piercie parku znajdoway si ogrody wewntrzne oraz dom. Byy znacznie skromniejsze ni mona byo si spodziewa sdzc po rozlegych obrzeach posiadoci. Niski, kwadratowy domek skada si zaledwie z trzech pokoi o przezroczystych cianach i suficie. Wewntrzny ogrd by jedynie szachownic z plam mikkiej ziemi, przetykanych wskimi ciekami. Mon Mothma siedziaa w pokoju, ktry nazywaa salonem, z nogami wycignitymi przed siebie i komputerowym notesem na kolanach. Kiedy ujrzaa Lei, zbliajc si do drzwi wejciowych, gestem zaprosia j do rodka. - Leia - powitaa j z umiechem. - Nie odwiedzaa mnie od miesicy... Wejd. Ksiniczk zaskoczy wygld Mon Mothmy: jej krtkie wosy byy uderzajco siwe, a zmarszczki wok oczu dawao si zauwa y z przeciwnego koca pokoju. - Mon Mothmo... - wykrztusia wreszcie- mam nadziej, e wybaczysz mi to najcie... - To przecie aden kopot. Tylko... tak dziwnie na mnie patrzysz... - dodaa agodnie. Ta Ja,, . - To, co widzisz, nie jest pamitk po zdradzie Furgana -wyjania, majc na myli ambasadora Caridy, ktremu swego czasu niemal udao siej otru. Wydarzenie to przyspieszyo decyzj Mon Mothmy o wycofaniu si z ycia publicznego. - Zasu yam sobie na kad z tych zmarszczek i kady siwy wos. Widz, e i ty zaczynasz ju na nie pracowa... Prawda jest taka, e nie prbuj malowa si, by udawa modsz i mniej dowiadczon. Sdzisz, e to prno z mojej strony? - Myl, e nadal masz dla mnie wiele niespodzianek, Mon Mothmo. I e przy kadej sposobnoci udzielasz mi maych lekcji. Iskierki miechu rozjaniy oczy sdziwej kobiety. - Nalej sobie drinka i usid przy mnie. W popoudniowym socu drzewa thrann powinny wypuci sok, a wtedy ptaki barbary wyjd na er. S takie mae i zwinne... Mog patrze na nie choby godzin i wcale mnie to nie nudzi. Barek Mon Mothmy zawiera legendarn kolekcj mocnych i aromatycznych napojw z niemal caej galaktyki, lecz Leia zadowolia si pask buteleczk zimnej wody fallix. - Powiedz, co ci tu sprowadza z Imperia City? - spytaa Mon Mothma, gdy Leia usadowia si na krzele obok niej. - Nie jestem na bieco ze sprawami, ktrymi yje stolica, ale, jak rozumiem, nie przyleciaa tu, eby podziwia mj ogrdek. - Wiesz, co si stao z Hanem? - Akurat tej zej wiadomoci nie dao si przeoczy - odpara Mon Mothma, delikatnie ujmujc do Lei. - Jak dzieci radz sobie z t sytuacj? - Jaina jest wcieka, a Jacen si martwi. Anakin jest skoowany, nie moe zrozumie, dlaczego kto chce zrobi tatusiowi krzywd. Udao nam si uchroni

168 dzieciaki przed obejrzeniem nagrania, ale musiaam im o nim opowiedzie. Zbyt wielu ludzi je widziao. Nie chciaam, eby usyszay, jak kto gada o tym na boku. - A ty? - spytaa Mon Mothma, ciskajc mocniej do Leii. -Trzymasz si jako? - Nie bardzo wiem, co robi. Mon Mothma w milczeniu skina gow, po czym odoya notes na podog i usiada wygodniej, czekajc na dalsze wyjanienia. - Jutro po poudniu staj przed Senatem. Bd gosowa nad wotum nieufnoci cigna Leia. - Rada Wykonawcza uwaa, e dopki Han jest w rkach Yevethw, nie powinnam sprawowa wadzy jako Prezydent. - Gupcy. Leia potrzsna gow. - Prawd mwic, po obejrzeniu ostatniej transmisji z N'zoth nie jestem pewna, czy nie maj racji. W pierwszej chwili chciaam da Nilowi Spaarowi, co tylko zechce, nawet odwoa stamtd Flot, byle tylko Han wrci do mnie ywy. Potem pomylaam, e powinnam poprosi Departament Operacji Specjalnych o najstraszliwsz bro, jak dysponujemy, i wysa j na N'zoth, eby Yevethowie wyzdychali co do jednego, najlepiej w mczarniach. Mon Mothma umiechna si ciepo i z sympati. - Nie byaby czowiekiem, gdyby nie zareagowaa w ten sposb. - Nie mog pozwoli, by kieroway mn uczucia, ale nie mam pojcia, jak temu zapobiec. Tylko raz widziaam to nagranie, ale cay czas mam je przed oczami.- Leio, moja droga, chyba nie wmwia sobie, e bycie prezydentem oznacza wyrzeczenie si uczu i kierowanie si wycznie rozumem? Przywdztwo to co wicej ni kalkulacja. Gdyby tak nie byo, ju dawno powierzylibymy ten cay baagan robotom - stwierdzia Mon Mothma. - Krlowie, prezydenci, imperatorzy czy inni potentaci... najlepsi z nich ulegali w rwnym stopniu pasji, nakazom etycznym i gosowi chodnego rozsdku. - Zawsze uwaaam, e namitno i wadza to niebezpieczna kombinacja odpowiedziaa Leia. - Bez rozsdku i etyki, owszem. Pamitaj jednak, e rozum wymaga pasji w poszukiwaniu prawdy, a etyka nie istnieje bez pasji czynienia sprawiedliwoci. Bez pasji adne z nich nie jest prawdziwie ywe - dowodzia Mon Mothma. - Co ci tak naprawd gryzie, Leio? - Co robi? - odpara wprost. - Czy jutro mam walczy czy ustpi? Co mam zrobi w sprawie Gromady Koornacht, dopki jestem u wadzy? - A czego naprawd chcesz? - Bezpiecznego powrotu Hana - rzeka bez wahania. - Ukarania Yevethw. Chc te utrzyma si na stanowisku, bo nadal mam wiele do zrobienia. - A gdyby nie moga mie wszystkiego, z czego najtrudniej byoby ci zrezygnowa? Zgodnie z przewidywaniami, ptaki barbary pojawiy si w ogrodzie. Leia wodzia oczami za zwinnym, czarno-tym samcem. - Tego wanie nie potrafi powiedzie. To kwestia pryncypiw. Czy licz sieja i moje dzieci? A moe dobro Nowej Republiki?

Prba Tyrana

169

Michael P. Kube-McDowell

- Przecie zdarzao ci si ju sta na rozstajnych drogach. Kiedy naszym wrogiem by Imperator Palpatine, bya gotowa zaryzykowa wszystko i wiele powici, w imi zasad i dla dobra potomnoci. Najbardziej liczyo si to, co sama uwaaa za suszne. To samo dotyczyo nas wszystkich: i tych, ktrzy ginli za Rebeli, i tych, ktrzy wysyali ich na mier. - Teraz mam wicej do stracenia - stwierdzia Leia. - Jestem mniej skonna do ryzyka ni dawniej. - To dowodzi tylko tego, e jeste czowiekiem; nie masz si czego wstydzi. Tylko modym wydaje si, e s niemiertelni - odrzeka Mon Mothma umiechajc si wyrozumiale. - mier tych, ktrzy za bardzo w to uwierzyli, jest dla nas bolesn nauczk. Dwadziecia lat wojen dao nam wystarczajc liczb takich nauczek. Dzi trzymamy si tego, co mamy, o wiele bardziej kurczowo. Dotyczy to i ycia, i mioci, bo wiemy, jak s nietrwae. Leia wstaa i podesza do tafli ciany, oddzielajcej pomieszczenie od ogrodu, w ktrym igray ptaki. - To te same rozstajne drogi, prawda? Ile jestem w stanie zaryzykowa w imi tego, w co wierz? Ile warta jest moja wiara, jeli nie odwa si zaryzykowa w jej obronie? - potrzsna gow. - Znam ju przynajmniej cz odpowiedzi na twoje pytanie. - Mianowicie? - Ju wiem, ktr z trzech wanych dla mnie rzeczy powiciabym jako pierwszodpara Leia. - W chwili, kiedy zaczynamy myle przede wszystkim o utrzymaniu si przy wadzy, zdradzamy Rebeli. Przecie buntowalimy si wanie przeciwko temu. - I przede wszystkim wadzy broni sam Palpatine - zgodzia si Mon Mothma. Leia odwrcia si i spojrzaa na swoj mentork. - Nadal jednak nie wiem, jak wybra midzy pozostaymi dwoma. - Myl, e ju wiesz. Nie wiesz tylko, jak pniej y z tym wyborem, ale w tym, niestety, nie potrafi ci pomc. Odpowied umkna ci w chwili, kiedy stracia jasno osdu. - Kiedy to si stao? - spytaa Leia, siadajc na skraju taboretu, u stp Mon Mothmy. - Nie zauwa yam tego momentu, a ty? Nigdy w yciu nie miaam takich problemw, ani z podejmowaniem decyzji, ani z przyjciem ich konsekwencji. To takie dziwne obserwowa siebie sam, zastanawiajc si: Dlaczego ta kobieta mwi to, co mwi?" - Jasno osdu wypywaa z przekonania, e nasza sprawa jest suszna, a cel wart wysiku - wyjania Mon Mothma. - Niestety, w miecie takim jak Imperia City, i w miejscu takim jak Senat, trudno o podobn pewno. Poera j tysic i jeden drobnych kompromisw, ktre s walut demokracji. Suszne sprawy staj si ofiarami na otarzu zgody. Odpowiedzialno rozmywa si tak dalece, i przestaje istnie, a jedno pogldwstaje si tak rzadkoci, e jestemy zdumieni, gdy do niej dochodzi. - Powiedziaabym, e dobrze to rozumiem. Nic nowego. - Rozumienie i radzenie sobie z tym w codziennej pracy to dwie rne sprawy stwierdzia Mon Mothma. - Zawsze krelia swoj drog prostymi liniami, Leio. Jeli

170 spojrze na to z tej strony, nie bya przygotowana na poruszanie si krtymi ciekami Senatu - dodaa, umiechajc si czule. - Prosz bardzo, moesz mnie za to wini; prywatnie lub publicznie. Leia pokrcia gow. - Nie ma powodu, eby tak mwia. Nie masz mnie za co przeprasza. - Wstaa i spojrzaa przez rami w kierunku drzwi. -Musz ju i. Nie chc, eby dzieci tak dugo byy same. Mon Mothma podniosa si z fotela. - Dawno temu, kiedy jeszcze byam nowa na Coruscant i panujce tu zwyczaje stanowiy dla mnie zagadk, twj ojciec co mi powiedzia. Uznaam to za cenn rad, wic moe i tobie si przyda. Powiedzia: Nie spodziewaj si, e bd ci klaska, kiedy zrobisz co dobrego, i nie myl, e ci wybacz, kiedy si pomylisz. Jednak nawet wrogowie bd szanowa twoje szczere zaangaowanie, a spokj sumienia jest wicej wart ni tysic nieczystych zwycistw". Gdy koczya mwi, oczy Lei zaszy mg. - Jakbym syszaa Baila... Mon Mothma obja j czule i przytulaa przez dobre p minuty. - Wyznacz sobie prost lini, Leio - szepna - i patrz, dokd ci zaprowadzi. Do wsplnego posiedzenia Senatu i Zgromadzenia Nowej Republiki, na ktrym miaa zapa decyzja w sprawie odwoania Leii, pozostaa jeszcze godzina. Zapowiadao si na to, e sesja, ktrej zgodnie z przepisami nadano form wolnej debaty, potrwa bardzo dugo. Zarwno sektor przeznaczony dla mediw, jak i galeria dla publicznoci byy ju pene, prowadzce za do nich korytarze - zatkane tumem chtnych. Niektrzy z widzw trzymali w zanadrzu kolorowe karty wstpu na galeri, wane przez trzy godziny. Inni zdoali zaatwi sobie jedynie miejsce w jednym z przepenionych audytoriw. Jako e popyt na karty wstpu znacznie przewysza ich poda, miejsce na galerii mona byo kupi za ,jedyne" dziesi tysicy kredytw, o ile znalazby si jeszcze kto, kto chciaby je sprzeda. Mimo wysikw stray paacowej, zamieszanie powikszaa dodatkowo energiczna przepychanka midzy posiadaczami kart, wywoana sprzecznymi pogoskami na temat tego, o jakiej porze miao doj do kluczowych wydarze, a w szczeglnoci sporem o godzin, o ktrej Leia miaa pojawi si na mwnicy. Wejciwki na Sesj Trzeci, trwajc od sidmej do dziesitej wieczorem, byy w tej chwili o trzy tysice kredytw drosze od tych na Sesj Drug i o pi tysicy drosze od kart wstpu na Czwart i pniejsze. Zamieszanie i niecierpliwo, panujce w bocznych korytarzach i salach, byy znone, ale tylko w porwnaniu z tym, co dziao si w czci publicznej gmachu. Punktem zwrotnym mia si sta sygna do rozpoczcia Trzeciej Sesji Elekcyjnej, ktrej nikt z uprawnionych do zasiadania na sali nie mia zamiaru przegapi. Tum obcych twarzy wypenia wszystkie pomieszczenia; nawet zwykle senny pokj obrad Rady

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 171 goci p tuzina wzajemnie przekrzykujcych si senatorw, nie mogcych doczeka si rozpoczcia sesji. W takiej atmosferze nie zapowiedziane pojawienie si Leii w holu Senatu przeszo niemal nie zauwaone. Pierwszymi, ktrzy dostrzegli jej przybycie, byli ci, ktrych akurat najmniej miaa ochot oglda - zatrudnieni przez Engha specjali ci od image'u... Leia nigdy nie zaprztaa sobie gowy zapamitywaniem ich imion. Nazywaa ich po prostu Brzuchomwc i Ubieraczem. Brzuchomwca, ktry nazywa j pani Prezydent Solo", wiecznie usiowa wkada w usta Lei wasne sowa, a potem krytykowa j za to, co powiedziaa. Ubieracz, ktry u ywa zwrotu ksiniczko Leio", traktowa j jak lalk, i nieustannie zamartwia si, czy jej strj wywoa odpowiednie wraenie podczas danego wystpu publicznego. Obaj podbiegli do Leii i zasypali j gradem sw. - Ksiniczko! Gdzie si podziewaa...? - Pani Prezydent Solo! Nie czytaem jeszcze pani przemwienia. .. - ...Strj czeka w salonie dla dyplomatw. Nie ma popiechu, ale musimy porozmawia o doborze biuterii...- ...Jakie to szczcie, e nie wystpuje pani jako pierwsza. Poszukajmy zacisznego miejsca, gdzie bd mg posucha mowy, ktr ma pani zamiar wygosi... - ...Proponuj co bardzo zwyczajnego, moe nie cakiem w stylu zrozpaczonej wdowy", ale w tym gucie. Bardziej krzykliwe szaty byyby po prostu dra nice... - ...Umwiem pani na wywiady dla Globalnej, Pierwszej i ING zaraz po sesji... - Do! - przerwaa ostro Leia. - Przesta cie wreszcie. Obaj pomocnicy umilkli patrzc na ni z uraonymi minami, oznaczajcymi: Przecie chciaem tylko pomc". - Co nie tak, pani Prezydent Solo...? - Nie chciaem ci urazi, ksiniczko Leio... - Ani sowa wicej! - wpada im w sowo Leia. - Ani jednego. Zwalniam was ze skutkiem natychmiastowym. - Dwoma szybkimi ruchami odebraa im identyfikatory upowaniajce do wstpu do pomieszcze subowych. - Zgocie si z powrotem w ministerstwie i zajmijcie tym, co robili cie dawniej. Mam nadziej, e to co bardziej poytecznego, ni wasza wsppraca" ze mn. W tym momencie wszyscy w promieniu dziesiciu metrw zauwa yli ju jej obecno i otoczyli j gstym kordonem. Nie zwaajc na gapiw, Leia mina Brzuchomwc i ruszya w gb holu, szukajc Behn-Kihl-Nahma. Przewodniczcy siedzia z Do-manem Berussem przy stoliku opodal bufetu, pochylajc si nad czar jakiego ciemnego naparu i studiujc list mwcw. - Bennie - powiedziaa, odwracajc si bokiem do Berussa i cakowicie go ignorujc - chodmy na gr. Musimy pogada.

Tysice deputowanych zgromadzonych w budynku Senatu wyday z siebie pomruk - a cilej zbiorowe westchnienie - gdy Behn-Kihl-Nahm i Leia pojawili si razem, a nastpnie zaczli wspina si w stron mwnicy. Gdy szmer ucich, sycha

172 byo jedynie ciche gosy komentatorw, powielone przez goniki tuzina aktywnych komlinkw, porozrzucanych w rnych miejscach sali. - ...spodziewano si jej znacznie pniej, dopiero po wezwaniu do przedstawienia wasnego stanowiska. Jej niespodziewane..." - ...wzbudzajc spekulacje na temat moliwoci nagego zoenia urzdu..." - .. .uwaano za mao prawdopodobne, i mogaby zechcie uczestniczy w dugiej i gorcej debacie..." Urzdnicy protokolarni Senatu szybko uciszyli nieznone urzdzenia. Kiedy BehnKihl-Nahm zbli y si do mwnicy, na sali panowa ju tylko niemal niezauwaalny szmer. - Koledzy senatorowie... - zacz, po czym odchrzkn dwa razy. - Koledzy senatorowie, ogaszam zmian w harmonogramie dzisiejszej sesji. Te niewinne sowa wywoay wrd suchaczy natychmiastowe poruszenie. Przewodniczcy zignorowa zamieszanie i kontynuowa, pochylajc si mocniej nad audioskanerem: - Zgodnie z Regulaminem Senatu oraz w myl postanowie artykuu pitego Statutu Oglnego, gos zabierze Prezydent Senatu Leia Organa Solo, dziedziczna ksiniczka rodu Organa z Al-deraanu i senator Republiki Alderaanu. Gdy Leia wstawaa z awki, zdarzyo si co niezwykego -na sali rozlegy si powoli narastajce, nieco buntowniczo brzmice owacje. Najpierw dwjkami i trjkami, a potem dziesitkami i dwudziestkami, senatorowie zrywali si na rwne nogi, klaszczc i wydajc tradycyjny okrzyk oznaczajcy poparcie: Ho, huzzah!" W chwili gdy Leia stana na mwnicy, poowa lewej nawy i niemal caa prawa przyczyy si do tej zaimprowizowanej demonstracji. W rodkowej nawie, gdzie zasiadali niemal wycznie przedstawiciele wiatw zamieszkanych przez ludzi, nie byo wida a takiego entuzjazmu, lecz i tu prawie poowa senatorw zdya ju wsta i wci doczali do nich nowi. Najwikszy zgiek panowa na galerii dla publicznoci. Zgromadzeni tam widzowie, cakowicie ignorujc zarwno ostrzeenia urzdnikw protokolarnych, jak i obecnych na sali architektw, rytmicznym tupaniem wyraali swoje emocje. Zaskoczona Leia spojrzaa ukradkiem na Behn-Kihl-Nahma, spodziewajc si wyjanie, lecz ku swemu zdumieniu przekonaa si, e i on przyczy si do fali aplauzu, klaszczc zapalczywie, cho z godnoci. Odwrciwszy si twarz ku sali, Leia uniosa praw rk, gestem apelujc o cisz. - Prosz... - zacza. - Prosz. Jestem wdziczna za tak spontaniczny i szczery przejaw poparcia. Traktuj go jako wyraz waszej troski o Hana, odzwierciedlajcej uczucia wielu obywateli Nowej Republiki, ktrzy przekazali mojej rodzinie wyrazywspczucia. Ciesz si, e los mojego ma obchodzi tak wielu z was. Kochamy go wszyscy i myl o tym, e cierpi, jest dla nas niewyobraalnie trudna do zniesienia. A jednak nie przyszam tu, by mwi o Hanie lub prbowa wzbudzi w was wspczucie - cigna. - Staj przed wami, by zo y owiadczenie wielkiej wagi. Ciesz si, e tylu z was usyszy je z pierwszej rki. Dzi o trzynastej trzydzie ci w obecnoci przewodniczcego Rady Obrony, pierwszego zarzdcy, ministra stanu,

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 173 admiraa Floty oraz dyrektora Wywiadu, w zwi zku z kryzysem w Sektorze Farlax, skorzystaam z nadzwyczajnych uprawnie, przysugujcych mi na mocy artykuu pitego Statutu Oglnego. Z tysicy garde wyrwa si pomruk zdumienia. - To, co przed chwil usyszelicie, cho wyraone formalnym jzykiem Statutu, oznacza dokadnie tyle, e wypowiedziaam wojn Lidze Duskhaskiej. Podjam t decyzj tylko i wycznie z jednego powodu: bo tak wanie nale y postpi. To nie jest ani osobista krucjata, ani polityczny manewr; to woanie o sprawiedliwo wobec ofiar i wobec oprawcw. By moe zbrodnie Yevethw nie s wam jeszcze tak dobrze znane, jak powinny. Widzielicie dotd twarze dwch ofiar Nila Spaara: Hana i Plta Mallara, lecz krzywdy, ktre im wyrzdzono - jakkolwiek bolesne dla tych, ktrzy ich kochaj- s niczym wobec innych jego czynw. Przywdc Ligi Duskhaskiej jest dyktator, ktry swoj krwioerczoci i brakiem jakichkolwiek zasad moralnych dorwnuje najgorszym wrogom Republiki. Yevethowie bez powodu dokonali eksterminacji caych populacji dwunastu pokojowo nastawionych wiatw. Bez adnego usprawiedliwienia wymordowali dziesitki tysicy niewinnych istot. Ludzie, Morathowie, H'kig, Kubazowie, Brigianie - nikt, kto stan Yevethom na drodze, nie zosta oszczdzony. Nawet kobiety. Nawet dzieci... Ich ciaa spalono, domy zrwnano z ziemi, a cae miasta rozpylono na atomy. Obrazy totalnego zniszczenia pozostay jedynie w pamici tych, ktrych Yevethowie pozostawili przy yciu, by uy ich w bitwie jako ywe tarcze. Nie musimy czeka na dalsz mordercz ekspansj Yevethw. Moemy dziaa ju teraz, nim Wehttam, Galantos lub inny z dobrze nam znanych wiatw zostanie przez nich unicestwiony. Haba nam, jeli nie potrafimy odpowiedzie si na to barbarzystwo. Haba wam, senatorowie, jeli tragedia tylu istot nie porusza waszych sumie. Jeeli nie jestemy w stanie stan rami przy ramieniu w obliczu napaci tych drapiecw, to Nowa Republika nie jest wiele warta. Leia przerwaa na moment, by napi si wody. Na sali panowaa kompletna cisza. - W porozumieniu z admiraem Ackbarem i Dowdztwem Floty rozkazaam, by skierowano do Gromady Koornacht posiki. Mianowaam generaa A'bahta dowdc naszych si w Sektorze. Powierzyam mu zadanie likwidacji zagroenia ze strony Yevethw i odzyskania podbitych przez nich wiatw. Genera A'baht jest dowiadczonym dowdc i darz go cakowitym zaufaniem. Pozbawimy Yevethw zdolnoci do walki z tymi, ktrych nazywaj szkodnikami. Nie tylko dlatego, e i my jestemy dla nich robactwem, lecz take dlatego, e stanli po stronie za, a zu nale y si przeciwstawia - nawet pacc za to najwysz cen. Kady z rzdw, ktry sprzeciwia si mojej decyzji, ma prawo wycofa si z tego gremium. Zachcam te do udziau w wyborze nowego Prezydenta, ale dopiero w dniu, kiedy Nil Spaar zostanie pokonany, a Yevethowie rozbrojeni.

174 Leia spodziewaa si, e podczas zejcia z mwnicy towarzyszy jej bdzie grobowa cisza. Nim jednak zrobia dwa kroki, po rd aw poselskich i na galeriach zapanowa nieopisany tumult. Odwrciwszy si, ujrzaa dosownie cay Senat sprawiajcy jej owacj na stojco. Poparcie nie byo jednomylne - kilkudziesiciu przeciwnych Lei senatorw siedziao w milczeniu lub z niesmakiem kierowao si ku wyjciu. Stanowili oni jednak zdumiewajco nieliczn mniejszo. Leia wpatrywaa si w rozgrywajcy si najej oczach cud i z trudem docierao do niej to, co si stao. Jej sowa trafiy do senatorw, poruszyy ich i zjednoczyy - zasady cho na chwil zatriumfoway nad polityk. Leia cieszyaby si z tego zwycistwa, gdyby nie fakt, i na drugim kocu prostej linii, ktr przed sob nakrelia, oczami wyobrani ujrzaa mier Hana.

Prba Tyrana

175

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

12
To by chodny dzie na Maltha Obex, nawet biorc pod uwag, e od stu lat trwaa tu era lodowcowa. Gwatowna burza, szalejca niemal na poowie kontynentu, smagaa pnocne rejony planety podmuchami porywistego wichru, nioscego twarde i szorstkie jak piasek patki niegu. Sztorm zmusi zesp Alpha do opuszczenia stanowiska wykopaliskowego na polu lodowym lecym na wschd od Grzbietu Osiemdziesitego. Termoizolacyjne namioty naukowcw przez ca noc wciekle szarpay linki nacigw, jakby chciay ulecie z wiatrem i potoczy si w dal po lodowym pustkowiu. Kiedy szef zespou, Bogo Tragett, wyszed na zewntrz, eby sprawdzi stan kopuy rozstawionej nad miejscem wykopalisk, ujrza tylko opoczce strzpy jaskrawotego - rzekomo nie do rozerwania" - tunelu, czcego segment mieszkalny z miejscem pracy. Widoczno spada prawie do zera, tote Tragett nie mg dostrzec nawet jasnoniebieskiej kopuy, stojcej nie dalej ni pi metrw od niego. W jej wntrzu znalaz lodowaty grzejnik, potn, zamarznit zasp i nieprzerwany strumie patkw niegu, wpadajcy do rodka przez otwr w pododze. Piecyk w cigu niespena dziesiciu godzin poar trzydniowy zapas paliwa, po czym da za wygran. Tragett te mia do. Przeszed przez cudem ocalay tunel do pomieszczenia gospodarczego i nawiza czno z Uskokiem Penga", proszc o zmian, po czym da zna pozostaym czonkom ekspedycji, by spakowali w plecaki i torby rzeczy osobiste oraz sprzt. Teraz mogli ju tylko czeka, a pogoda poprawi si na tyle, by wahadowiec mg po nich przylecie. Czekanie trwao trzy godziny, podczas ktrych segment Tragetta zerwa wreszcie linki mocujce i run na nawietrzn stron kopuy. Zanim rozpad si na kawaki i odlecia z wiatrem, zdy wgnie jedn trzeci powierzchni pokrgej konstrukcji i przyprawi dwch czonkw zespou o blado porwnywaln z kolorem otoczenia. Doktor Joto Eckels ani myla pozwoli zespoowi Alpha na chwil wytchnienia na pokadzie Uskoku Penga". al mu byo sprztu i pracy woonej w wykopaliska na stanowisku NTrzy, ale mieli jeszcze mnstwo roboty i coraz mniej czasu. Majc nadziej, e Tragett jako zdoa umotywowa swoich ludzi do dalszej pracy, Eckels

176 skierowa wahadowiec ku wybrzeom, gdzie miecio si wzgldnie spokojne stanowisko SDziewi. O wicie, przy dobrej pogodzie, temperatura osi gaa tam tylko dwadziecia sze stopni poniej zera. - Upakowalimy w wahadowcu cay komplet zapasowego sprztu, od kopu do najmniejszych drobiazgw - poinformowa Tragetta, gdy statek unis si i zamiast ku niebu, ruszy na poudnie. - Moecie wzi, co tylko chcecie. Myl, e powinnicie zdy z rozbiciem obozu przed zmrokiem, tak by jutro rano zacz normaln robot. Tragett, weteran i pragmatyk, rozumia przyczyny decyzji szefa. - W porzdku, Uskok Penga", ale skoro tak, to prosz o zastpstwo dla Tuomisa. Dosta gorczki od siedzenia w czterech cianach i jest w lekkim szoku. - Na tym stanowisku bdziecie mieli troch pracy na wieym powietrzu - odpar Eckels. - Jak zobaczy horyzont, zaraz wrci do siebie. Ostra harwka jest lepsza ni leenie plackiem i wsuchiwanie si w wycie wiatru. Poczekajmy dwadziecia godzin. Zobaczymy, jak si poczuje rankiem. Uporawszy si z przeniesieniem zespou Alpha, Eckels skierowa statek na zwyk orbit i zebra raporty od pozostaych jednostek. Zesp Beta prowadzi badania podwodne, obozujc na potnej grze lodowej, a zesp Gamma pracowa na grzbiecie grskim nad lodowcem Stopy-Krenn, szukajc ladw osad zaoonych ju po katastrofie lub dowodw wdrownego trybu ycia Quellich.- Macie jeszcze jeden dzie, eby do czego doj - poinformowa Eckels szefa zespou Beta. - Potem przenios was na SJedenacie. Musiaem zabra Alf z NTrzy, wic nadal nie trafilimy na miasto, a wanie odnalezienie jednego z nich bdzie teraz naszym priorytetem. - Jasne, doktorze Eckels. Nie mam nic przeciwko. I tak nie wida tu nic interesujcego. Wieci dla zespou Gamma, przesane p orbity dalej, byy bardzo podobne. - Macie sto godzin na odnalezienie porzdnego, solidnie zasypanego osiedla, bo jak nie, to rozdziel was, eby wzmocni ekipy na SDziewi i SJedenacie. Mamy ju wystarczajco duo strzpkw skry, kawakw koci i poodmraanych koczyn dla Instytutu. Nie wyniesiemy si std, dopki nie dowiemy si cho troch o tym, jak yli przed katastrof albo po niej, a jeszcze lepiej i przed, i po. - Przyjem - odpowiedzia kierownik zespou Gamma. -Prosz mnie przeczy do Tii; chciabym z ni pogada o wczorajszych przekrojach bocznych. Jest na nich jedno miejsce, ktremu powinna si bliej przyjrze. - Przeczam. Eckels przez chwil studiowa rozkad zaj zapisany w komputerowym notesie. Wiedzia, e do mocno naciska swoich ludzi - zarwno badaczy na powierzchni planety, jak i analitykw i archiwistw w laboratorium - ale nie mia wyboru. Uskok Pen-ga" mia pozosta w jego dyspozycji jeszcze przez dwadziecia dziewi dni; potem statek przejmowaa odkadana od dwch miesicy ekspedycja doktora Bromiala na Kogan Sze. Oznaczao to, e maj przed sob zaledwie trzynacie dni efektywnej pracy na Maltha Obex, a kolejne szesnacie zmarnuj w drodze na Coruscant. Tyle czasu stracimy tylko po to, eby przetransportowa nasze mzgi i rce na drugi koniec galaktyki, pomyla. Wszechwiat jest jawn kpin z rozsdku.

Prba Tyrana

177

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

Eckels zapa si na tym, e zazdroci swojemu klientowi posiadania statku takiego jak Meridian". Pomalowany na czarno prom przelecia na Coruscant i z powrotem w krtszym czasie ni przestarzay statek ekspedycji potrzebowaby na pokonanie tej trasy w jedn stron. Rzecz w tym, e Instytut Obroaski nie mg sobie pozwoli na marnowanie swych cennych zasobw finansowych na co tak efemerycznego, jak prdko... - Archeologia to nie wycigi - mawia dyrektor bel-dar-No-lek. - To zajcie dla cierpliwych. My, ktrzy yjemy stuleciami i tysicleciami, nie zwracamy uwagi na co tak drobnego, jak rnica kilku dni. Tak si jednak skadao, e bel-dar-Nolek osobicie nie prowadzi ju bada. Najdusz podr, jak regularnie odbywa, by dwudziestominutowy spacer z domu do biura. Opuszczajc kabin cznoci, Eckels skierowa si ku rufie, do laboratoriw, jednak zanim do nich dotar, wywoano go przez pokadowy interkom. - Kapitan Barjas jest proszony na mostek. Doktor Eckels jest proszony na mostek... Eckels rozpozna gos pierwszego oficera, ktry su y na statku ju od dziewiciu lat i odby na nim cae mnstwo ekspedycji. Zidentyfikowa te nut napicia, ktra uczynia ze sw Manazara co wicej ni tylko grzeczn prob. Eckels zawrci i pospiesznie przeszed przez sekcj kabin zaogi, po czym wspi si na mostek po trjktnej drabince. Kapitan Barjas ju na niego czeka. - Doktorze - rzek, kiwajc gow na powitanie. - Co si dzieje? Barjas wskaza palcem na ekran nawigacyjny, a Manazar machn rk w stron dziobowego iluminatora. - Zblia si jaki statek - powiedzia Barjas. - I wcale nie wyglda na to, eby cieszy si na nasz widok - doda Manazar. Obawiajc si, e kto mgby pod y tropem licznotki", Pakkpekatt wykona w drodze na Maltha Obex a trzy skoki nad-przestrzenne. Wydu yy one podr zaledwie o godzin, za to znacznie utrudniy zadanie komu, kto staraby si odgadn rzeczywisty kurs jachtu. Pakkpekatt podj te dodatkowe rodki ostronoci po to, by zapewni sobie cakowit swobod dziaania, tote by niepocieszony, gdy okazao si, e planeta cho martwa - nie jest bynajmniej opuszczona. - Odbieram sygna wywoawczy. Statek: Uskok Penga". Miejsce rejestracji: Coruscant. Waciciel: Obroaski Instytut Archeologii. Kapitan Dolk Barjas. Dugo statku: sto dwadzie-cia sze. Szeroko: trzydzieci dwa. Brak zarejestrowanego uzbrojenia. Prdko nominalna... - Agencie Taisden, czy moemy zaguszy urzdzenia komunikacyjne tej jednostki? - Lokalne tak - odpar Taisden - ale nie hiperkom. - W takim razie prosz nie prbowa - poleci Pakkpekatt.

178 - Pukowniku, chyba nie ma pan zamiaru ich zaatwi? -spyta zatroskany Hammax. - To nie tylko cywilna ajba, ale w dodatku swojacy. Sdzc z rozmiarw kaduba, siedzi tam pewnie ze trzydzieci osb. - Zale y mi wycznie na tym, ebymy mogli dziaa swobodnie i dyskretnie odpowiedzia Pakkpekatt, ograniczajc cig, by licznotka" jak najpniej wesza w zasig dziaania skanerw napotkanego statku. - Rozwaam wszelkie opcje. - Po co si. tak skrada? - zapyta Pleck. - Nie lepiej od razu zablokowa system, w imieniu Wywiadu Nowej Republiki przej kontrol nad tym stateczkiem i zarzdzi cisz radiow? - Obawiam si, e nie mamy nad nimi takiej wadzy, jak si panu wydaje. Ani z pozoru, ani w rzeczywistoci - odpar Pakkpekatt. - Czy gdyby to pan dowodzi tamtym statkiem, oddaby si pan w rce zaogi prywatnego jachtu, podrujcego bez waciciela na pokadzie? Chyba tylko kompletny todzib nie podejrzewaby w tym aktu piractwa. - No, zgoda, moe kiedy zobacz nas na ekranach swoich czujnikw, to si nie przestrasz- rzek Hammax - ale przecie moglibymy po prostu poprosi generaa Rieekana albo brygadiera Collomusa, eby kazali im wraca do domu. Poczekalibymy na obrzeach systemu, a si wynios, i ju. Taisden potrzsn gow. - Pracowaem kiedy jako oficer cznikowy przy Senacie, wic wiem, e pukownik ma racj. Planeta ju nie jest zamieszkana, czyli Maltha Obex jest systemem otwartym, a to oznacza, e podpada pod artyku Dziewitnasty Statutu Oglnego. Instytut Obroaski ma takie samo prawo krci si tu, jak i my. Wywiad nie moe zawaszczy sobie tego terenu, nawet Flota nie mogaby tego zrobi. Jego szefowie musieliby najpierw pj do senackiej Rady Obrony i przekona j, e przemawiaj za tym wzgldy bezpieczestwa, a wtedy Rada publicznie zawiadomiaby o tym wszystkie wiaty czonkowskie... - Wic jak mamy ich std pogoni, nie zdradzajc, kim jestemy i co nas tu sprowadza? - przerwa mu Hammax. - Oto jest pytanie - mrukn Pleck. - A tak w ogle, to co oni tutaj robi? - Przylecieli, bo im kazalimy - wyjani Pakkpekatt. Wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwieniem. - My? - spyta Hammax. - Dokadnie. Zanim wagabunda zwia nam z systemu Gmar Askilon, poprosiem generaa Rieekana o prbki materiau genetycznego Quellich. Ze wzgldw praktycznych firma zlecia odnalezienie i wydobycie szcztkw fachowcom z Instytutu Ob-roaskiego. Tyle, e teraz, kiedy ju mamy to, po co ich wysalimy, powinni std znikn. - W takim razie sprawa jest prosta - podsumowa Ham-max. - Skoro moglimy ich tu sprowadzi, teraz moemy ich odesa. Wystarczy powiedzie, e przejmujemy ca operacj i ich usugi ju nie s potrzebne. - Nic z tego - zaoponowa Taisden. - Z przechwyconych transmisji wynika, e maj na planecie co najmniej trzy zespoy robocze. Nie uwierz, e taki stateczek z czterema osobami na pokadzie ma pocign dalej ich misj.

179

Michael P. Kube-McDowell

- Niewane, w co wierz - upiera si Hammax. - Skoro ich zatrudnilimy, moemy i zwolni. Moe ten jacht nie wyglda zbyt gronie, za to pukownik owszem. By moe to wystarczy. - A jeli nie kupi takiej zagrywki? - powtpiewa Taisden. -To cywile, pukowniku, a nawet gorzej: naukowcy. Nieatwo zapdzi ich w kozi rg. - Wtedy zostanie nam jeszcze jedna opcja. Pukowniku, ten ich statek to na dobr spraw liniowiec klasy Dobrutz - rzek Ham-max. - Znam ten typ, bo swego czasu suyem na podobnej jednostce. Sojusz mia par takich. Dawno temu, jeszcze w czasach Rebelii, u ywao si ich do transportowania maych grup bojowych. - Prosz mwi dalej - zachci Pakkpekatt. - Rzecz w tym, e ten stateczek ma tylko jeden komplet anten. W dodatku nie s one osaniane przez pole czsteczkowe, bo inaczej te beznadziejne generatory oson, DZ-9, powodowayby zakcenia cznoci - cign Hammax. - Wszyscy wiedz o tym sabym punkcie Dobrutzw. Jestem pewien, e mgbym zaatwi te anteny, nie powodujc powaniejszych uszkodze. Wystarcz dwa strzay. No, moe nawet jeden.Dzikuj, kapitanie - powiedzia Pakkpekatt, zwikszajc cig. - Sdz jednak, e zachowamy t opcj w gbokiej rezerwie. Czego tu jeszcze nie rozumiem... Mam nadziej, e nasi nieproszeni gocie udziel mi wyjanie. Zbliajcy si statek zachowa zupen cisz a do chwili, gdy znalaz si tu nad Uskokiem Penga". Dopiero wtedy nada sygna, uywajc czstotliwoci awaryjnej, przez co na panelu obok okcia Manazara rozjarzy si cay zestaw wskanikw ostrzegawczych. - Uskok Penga", ogaszam alarm pierwszego stopnia. Dziaacie w sektorze zastrzeonym. Wasz statek jest w niebezpieczestwie. Prosz o weryfikacj profilu identyfikacyjnego nadawanego przez wasz transponder. Wyrwany z zadumy Manazar odruchowo wycign rk, by przesa dane informacje. W ostatniej chwili odzyska pewno siebie i odpowiedzia: - Nie zidentyfikowany statek, tu Uskok Penga". Prosz o ujawnienie waszej tosamoci. Nie mamy tu moduu sprawdzajcego. Uskok Penga", powtarzam: ogaszam alarm pierwszego stopnia. Dziaacie w sektorze zastrzeonym. Wasz statek jest w niebezpieczestwie. Prosz o weryfikacj profilu identyfikacyjnego nadawanego przez wasz transponder. - Jakby na potwierdzenie powagi tej wypowiedzi, w dolnej czci kaduba nowo przybyej jednostki otworzy si ukryty przedzia. Wysuno si z niego dziao laserowe, ktre po wykonaniu niemal penego obrotu skierowao si w kierunku Uskoku Penga". W tym momencie Manazar wezwa kapitana statku i dowdc ekspedycji. Nastpnie szybko upewni si, czy dane z transpon-dera zostay ju odczytane, i przesa przybyszom dane informacje. - Pomylaem, e skoro i tak ju odebrali sygna z naszego transpondera, a my nie mamy nic do ukrycia, nie zaszkodzi zastosowa si do ich yczenia - wyjani przeoonym. - Zaraz potem chcieli jednak rozmawia przez holokom z wacicielem statku. Zbywaem ich, ile mogem, ale zdaje si, e oni nie lubi by zbywani. Barjas skin gow.

180 - Dobra robota, Mazz. Ja si tym zajm. - Nie - wtrci si Eckels. - Na gwiezdnych szlakach statek naley do pana, kapitanie, ale tu, na orbicie, dowdc jest kierownik ekspedycji. Sam to zaatwi. Opuci mostek i wszed do niewielkiej kabiny ze sprztem holokomunikacyjnym. - Podgld na stacji numer jeden. Rejestrowa w katalogu Eckels". Zaczynamy transmisj - poleci i odczeka chwil. -Tu doktor Joto Eckels z Instytutu Obroa skiego, kierownik ekspedycji. Z kim mam przyjemno? Gdy zmaterializowa si przed nim holograficzny wizerunek rozmwcy, Eckels poczu, e jego ciao wbrew woli prbuje wcisn si gbiej w fotel. Nie dosy, e twarz bya przeraajco obca, to jeszcze tak nieludzko ogromna i bliska, e jej widok niemal zama psychologiczne bariery Eckelsa. Przybysz najprawdopodobniej po prostu zbliy twarz do obiektywu holokamery, lecz efekt by taki, e archeolog poczu si, jakby wcinito go w sam kt pomieszczenia. - Mwi pukownik Ejagga Pakkpekatt z Wywiadu Nowej Republiki - powiedzia obcy, byskajc zbami stuprocentowego misoercy. - Wykonuj w tym sektorze misj zlecon przez dyrektora do spraw operacyjnych, dziaaj cego za wiedz i przyzwoleniem Senackiej Rady Wywiadowczej. Co was tu sprowadza? - Realizujemy kontraktowe badania i wykopaliska na powierzchni Maltha Obex. - W jakim celu? - Jestemy zaog jednostki wyspecjalizowanej w badaniach archeologicznych odpar Eckels, odzyskujc pomau rwnowag. - To chyba jasne, e zajmujemy si tym, czym wszyscy inni archeolodzy: szukamy prbek biologicznych i przedmiotw zwizanych z dawnymi mieszkacami planety. - Kto zleci wam t ekspedycj? W pierwszej chwili Eckels zamierza odmwi odpowiedzi. W standardowych kontraktach zawieranych przez Instytut znajdowa si paragraf o nieujawnianiu danych osobowych, ktry nie tylko byby wietnym pretekstem, ale take usprawiedliwiby pniejsze dziaania. Z drugiej strony utrudnianie przybyszom zdobycia informacji nie przybli yoby konwersacji do sedna sprawy. Eckels by niemal pewien, e wie, o co im naprawd idzie. Odpocztku chodzia mu po gowie tylko jedna myl, mogca wyjani zagadk tego zbiegu okolicznoci... a raczej konfrontacji. - Harkin Dyson, prywatny kolekcjoner - odpowiedzia po namyle Eckels. Przecie i tak to wiecie... Prosz mi powiedzie, co ten Dyson przeskroba? Nie powinienem by mu ufa. Ludzie szastajcy takimi pienidzmi robi, co chc, nie przejmujc si, czy prawo na to pozwala. Tylko niech mi pan nie mwi, e prbowa sprzedawa po kawaku szcztki tych istot... Pakkpekatt nie wyglda na zainteresowanego zwierzeniami Eckelsa. - Czy ten kontrakt by jedynym powodem waszego przybycia na Maltha Obex? - Nie - odpar Eckels. To, e obcy od pocztku rozmowy ani razu nie mrugn, zaczynao dziaa mu na nerwy. - Zginli tu nasi ludzie, wykonujcy inne zlecenie. Zao si, e i o tym ju wiecie. Plotka mwi, e pracowali wanie dla Wywiadu.

Prba Tyrana

181

Michael P. Kube-McDowell

- Doktorze Eckels, wcale nie prosiem, eby mwi mi pan tylko to, czego jeszcze nie wiem - rzek Pakkpekatt, jakim cudem przysuwajc si jeszcze bliej obiektywu. Czy odkd tu przybylicie, pojawiay si w okolicy jakie statki? - Tylko jeden, nalecy do Wywiadu... Nagle holograficzny obraz zmieni si w chaos elektrostatycznych wyadowa. - Co si stao? - Przerwaem poczenie - wyjani Manazar. - Doktorze, udao mi si ustali, do jakiej rasy nale y ten Pakkpekatt. To Hortek. - No wic? - Hortekowie s telepatami. To dlatego domaga si poczenia przez holokom. Podejrzewam, e dowiedzia si ju od pana wszystkiego, czego chcia. - No c, ja nie jestem telepat i jeszcze nie dowiedziaem si tego, czego chc stwierdzi Eckels lodowatym tonem. - Prosz przywrci poczenie. - O, jest pan, doktorze - powiedzia chwil pniej Pakkpekatt. - Paska odpowied zostaa przerwana przez awari sprztu. Eckels skin gow. - To nie bya awaria, pukowniku, tylko niezdarno moich ludzi. Pakkpekatt lekcewaco machn rk. - Mwi pan o statku nalecym do Wywiadu. - Kiedy dotarlimy na Maltha Obex, na orbicie znajdowa si okrt wojenny. Zao yem, e nalea do wywiadu, cho nikt nie powiedzia mi tego otwarcie kontynuowa Eckels. -Wanie tym statkiem przybyli tu nasi koledzy. Jego pilot pomg nam zlokalizowa ich ciaa, zanim odlecia. Musz przyzna, e byem mile zaskoczony jego uprzejmoci. Nie sdziem, e poczeka. - To nie uprzejmo, doktorze - odpar Pakpekatt - to po prostu biurokratyczna opieszao. - Rozumiem. - Eckels pochyli si w fotelu. - To niecierpliwo zabia Stop i Krenn, pukowniku... ich wasna oraz tego, kto skusi ich premi wart dwa razy wicej ni ich roczny budet badawczy. Ciekawe, e to, co byo tak pilne, nagle stao si niewane... A moe nie? Uwaaem Dysona za jeszcze jednego poszukiwacza skarbw przeszoci, jakich wielu krci si wok Instytutu, ale wasze przybycie nie moe by przypadkowe. Dyson jest jednym z was, prawda? - Nie wiem, kim on jest, doktorze - odrzek Pakkpekatt. -Wyglda na to, e cwaniakiem, ktry z powodzeniem nami manipulowa. Eckels zdumia si, syszc tak odpowied, lecz szybko si opanowa. - A jaka jest paska misja? I dlaczego nasz statek miaby by w niebezpieczestwie? Przekaza nam pan ostrzeenie czy grob, pukowniku? - Ostrzeenie. Wkrtce moe tu przyby jednostka, ktra jak dotd zniszczya lub ciko uszkodzia co najmniej pi okrtw wojennych, nalecych do czterech rnych flot. Naszym zadaniem jest jej przechwycenie. Jeeli tu pozostaniecie, grozi wam bdzie miertelne niebezpieczestwo. Radz szybko zwija manatki i zabiera si std. - To niemoliwe, pukowniku- zaoponowa Eckels. - Zgodnie z planem, mamy przed sob jeszcze trzynacie dni bada. Musimy wykorzysta dosownie kad minut.

182 - Bdziecie mogli dokoczy prace kiedy indziej - zaproponowa Pakkpekatt. - W tej chwili Maltha Obex nie jest bezpiecznym miejscem. - Ju od dawna nie jest, pukowniku. - Czy pascy ludzie zechc pracowa na powierzchni planety nie majc pewnoci, czy zdoa ich pan zabra? Czy bdmieli ochot zamarzn na mier wspominajc chwil, gdy Uskok Penga" zamieni si w bardzo jaskrawy bysk na niebie? - Prbuje mnie pan przestraszy, pukowniku. Jestem zawiedziony takim przejawem braku szacunku. - Prbuj uratowa paskie ycie, doktorze, a take tych, ktrzy dla pana pracuj. - Usiuje pan raczej broni swoich sekretw - nie ustpowa Eckels. - C to za statek ma si tu zjawi, pukowniku? - Statek, ktry dwa dni temu bez kopotu zniszczy krownik imperialnej konstrukcji - odpar gadko Pakkpekatt. - Moe powinien pan porozmawia z kapitanem Uskoku Penga" i zapyta, czy miaby ochot stan do walki z intruzem. - Nie zostawi systemu i planety Maltha Obex w rkach Wywiadu - owiadczy Eckels. - Nasza praca jest bardzo wana, a w dodatku zgin tu mj przyjaciel. To dla mnie si liczy, pukowniku, nawet jeli dla pana nie. Niech pan robi, co uwaa za stosowne. Nie bdziemy miesza si w paskie sprawy i oczekujemy od was identycznej postawy. - To nie nas powinien si pan obawia, doktorze. Nie mog zapewni wam ochrony... - Ach, tak, przed tym tajemniczym statkiem, ktry nie jest grony dla was, za to miertelnie niebezpieczny dla nas. Przed szalejcym po galaktyce olbrzymem, ktry z atwoci niszczy okrty wojenne, ale podda si, gdy tylko napotka paski jacht. Nie wierz w ani jedno paskie sowo, pukowniku. Doprawdy, nie mg pan wymyli lepszego kamstwa? Wydawao mi si, e szpiedzy powinni by w tym dobrzy... Pakkpekatt sykn i pochyli si do przodu, straszc si bojowo. Eckels zesztywnia. Nawet Barjas, ogldajcy wszystko na paskim ekranie, wzdrygn si. - Powiedziaem panu ca prawd - warkn wciekle Pakkpekatt. - Martwi koledzy poczekaj na was. Opucie ten system, zanim do nich doczycie. Tym razem groba wywara waciwe wraenie. Tylko najzwyklejszy upr sprawi, e w oczach Eckelsa nie pojawiy si iskierki strachu. - By moe mwi pan prawd, ale gdyby mia pan prawo kaza nam wynie si z Maltha Obex, ju by nas tu nie byo. Dlatego ustalmy raz na zawsze: zostajemy tu, gdzie jestemy. Przyjmujemy ryzyko. Niech inni przylatuj tu sobie, kiedy chc, ale teraz planeta jest nasza. - Nie wie pan, na jakie niebezpieczestwo naraa was ta decyzja, doktorze Eckels. - Prosz bardzo, niech mnie pan owieci - rzuci dziarsko Eckels. - C to za statek zblia si do Maltha Obex? Pakkpekatt rozpar si w fotelu i pooy rce na udach. - Statek Quellich, doktorze Eckels.

Prba Tyrana

183

Michael P. Kube-McDowell

Eckels zdbia. Przez chwil wpatrywa si w Horteka, a potem opuci wzrok. Dwa razy otworzy usta, jakby chcia co powiedzie, a jednoczenie zamyka oczy i potrzsa gow, jak gdyby sam nie wierzy w to, co mia ju na kocu jzyka. W kocu przygadzi doni rzadkie wosy i unis gow. - Zechciaby pan przyby na pokad Uskoku Penga", pukowniku? - spyta zadziwiajco spokojnym gosem. - Wydaje mi si, e jestem panu winien przeprosiny, a poza tym musimy porozmawia. - Tego wanie pan chcia, prawda? - zapyta Taisden, gdy poczenie zostao zakoczone, obrzucajc Pakkpekatta zdumionym spojrzeniem. - Nie zamierzaem ich sposzy - przyzna Pakkpekatt. - Na pokadzie tego statku znajduj si wszyscy eksperci Nowej Republiki, ktrzy maj co do powiedzenia o Quellich. To, co wiedz... nawet jeli niewiele... moe stanowi rnic midzy sukcesem a porak. - Susznie. Jeli mog si na co przyda, to lepiej ich zatrzyma ni odstraszy. Rozegra pan to jak wytrawny wdkarz koo, apicy rekordow zdobycz - pochwali Taisden. Najpewniej Eckels wyobraa sobie, e wygra t rund i w dodatku zarobi premi za upr w postaci wagabundy. - Miaem nad nim przewag: wiedziaem, co jest przynt, a co haczykiem - odpar Pakkpekatt wstajc. - Cho z drugiej strony, moe to siedzenie w fotelu Calrissiana sprawia, e atwiej zdoby si na tego typu manipulacje. - Jakie znowu manipulacje? - spyta Taisden z min niewinitka. - Pukowniku, przecie powiedzia mu pan wycznie prawd. Obaj jednak wiedzieli, e Eckels nie usysza jeszcze caej prawdy.Pakkpekatt zostawi licznotk" pod dowdztwem kapitana Hammaxa. Poleci Pleckowi nawizanie kontaktu z Coniscant w sprawie przekazania sygnau przywoawczego wagabundy przez wszystkie stacje komunikacyjne i nadajniki okrtowe jednostek Wywiadu. Potem wsiad z Taisdenem na pokad skiffu, przysanego przez kapitana Uskoku Zabrali Penga". ze sob kilka zdj zrobionych w Gmar Askilon oraz kopi katalogu genetycznego Quellich. Na pocztek poprosili o zgod na wykorzystanie jednego z satelitw przekanikowych Uskoku Penga". Standardowym wyposaeniem jednostek badawczych - licznotki", niestety, nie - by komplet trzech urzdze orbitalnych wielkoci hemu, ktre zwykle suyy do stworzenia prostego systemu cznoci satelitarnej midzy statkiem a dowolnym punktem na powierzchni planety. - Nadamy sygna przywoawczy z pokadu licznotki" -wyjani Taisden. - Z oczywistych powodw wolelibymy nie znajdowa si tu obok przekanika w chwili, gdy wagabunda wyskoczy z nadprzestrzeni. Gboko przejty Eckels potwierdzi machniciem rki, e zrozumia. - Tak, oczywicie. Mamy dwa zapasowe satelity. Mazz dostarczy wam jednego z nich. - Holograficzny zapis ucieczki wagabundy przed armad, w zestawieniu z widokiem wypalonego krownika z Prakith, zrobi na Eckelsie ogromne wra enie. Najwiksz atrakcj by jednak raport na temat genomu Qu-ellich.

184 - wietna robota - mrukn Eckels, przygldajc si sekwencjom wywietlanym na ekranie komputerowego notesu. - Te ciaka Eicroth... C za niezwyke odkrycie! Ten raport sporzdzono, opierajc si na pojedynczej prbce, ktr dostarczyem Harkinowi Dysonowi, tak? - Tak przypuszczam - powiedzia Pakkpekatt. - Wydaje mi si, e to by jedyny okaz, jaki opuci ten system. - W takim razie nie wiemy, czy te ciaka Eicroth s typowe dla caego gatunku, czy tylko jednym z wariantw - stwierdzi Eckels. - Majc do dyspozycji tylko jedn prbk, nie moemy wysuwa generalnych wnioskw. - Zapewne. Eckels zamkn notes. - Pukowniku, mamy w laboratorium kolejne pi cia Quel-lich. Zostay dokadnie zeskanowane, ale jak dotd nie ogldalimy wynikw... - Dlaczego? - przerwa mu Taisden. - W obawie przed uszkodzeniem prbek skanujemy je natychmiast po znalezieniu - wyjani Eckels, odwracajc si w stron modszego mczyzny. - Analiz moemy si zaj w drodze do domu albo w Instytucie. - Przenis wzrok z powrotem na Pakkpekatta. - Pukowniku, nic nie wiemy na temat materiau genetycznego najnowszych znalezisk. Jeli pozwoli pan, e zabior te dane na kilka godzin do laboratorium, moe uda nam si znale odpowiedzi na kilka pyta. - Ta kopia jest do paskiego u ytku - odpar Pakkpekatt -ale pod jednym warunkiem. - Mam nadziej, e rozsdnym - rzek kwano Eckels. - Te dane naprawd wymagaj natychmiastowej weryfikacji. - Prosz tylko o to, eby w adnej formie nie wydostay si poza ten statek, zanim ich lepiej nie zrozumiemy. Jeli to, co panu daj, istotnie jest kluczem do powstrzymania i kontrolowania wagabundy, to... - Rozumiem. Sprawny okrt Quellich byby prawdziwym skarbem. Lepiej nie ryzykowa. Dopilnuj, eby nie byo przeciekw - zapewni Eckels. Osobicie przeprowadz badania, z zachowaniem wszelkich wymogw protokolarnych dla prac cile tajnych. Czy to wystarczy? - Najzupeniej - odpowiedzia Pakkpekatt. - My tymczasem wrcimy na nasz statek z satelit przekanikowym i bdziemy kontynuowa przygotowania. - - Dam zna, kiedy do czego dojd- zapewni Eckels, zbierajc karty danych. Mam nadziej, e sami traficie do skiffu... Chciabym natychmiast wzi si do roboty. - Naturalnie. - Dzikuj. Polec pierwszemu oficerowi Manazarowi, eby zjawi si tam z satelit. Gdy czekali przy skiffie na Manazara, Taisden zapyta cicho: - Kiedy ma pan zamiar powiedzie mu o tym, e genera jest na pokadzie wagabundy? - Kiedy bd mia pewno, e Calrissian rzeczywicie nadal tam jest - odpar Pakkpekatt. - W tej chwili, nawet przy najbardziej rygorystycznym racjonowaniu i

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 185 bardzo ograniczonej aktyw-noci fizycznej, ich zapasy ju nie istniej. Zastanawiam si, czy nie tym naleaoby tumaczy nage uruchomienie obwodw podporzdkowania licznotki". Moe by to ostatni akt desperacji ostatniego czonka zespou Calrissiana, dokonany w ostatniej godzinie jego ycia? Ponury nastrj sw Pakkpekatta towarzyszy im w drodze do licznotki", rzucajc dugi cie na perspektyw czekajcej ich pracy.

Doktor Eckels nie da wczeniej znaku, tylko zjawi si osobicie. W chwili gdy jego skiff cumowa przy burcie licznotki", caa zaoga jachtu zebraa si przy wazie, chcc pozna powd nagej zmiany planu. - Pukowniku - przywita si Eckels, wyaniajc si ze luzy. - Agencie Taisden... I wy, panowie, ktrych jeszcze nie znam... Pakkpekatt dokona ekspresowej prezentacji. - Co nie tak, doktorze? - Nie tak? Ale skd, wrcz przeciwnie. Zdaje si, e mam dla pana dobre wieci. Moglibymy gdzie usi? Pleck poprowadzi wszystkich do prywatnego salonu Landa. - Tylko powoli, doktorze - ostrzeg Hammax, gdy weszli do kabiny. - Medycyna wojskowa raczej nie zajmuje si teori, a moim kolegom moe brakowa nawet i tego minimum wiedzy. - Jasne. Postaram si mwi tak, eby nikt nie musia ucieka si do telepatii, by mnie zrozumie - odpar Eckels z nutk rozbawienia w gosie. - Doskonaa taktyka - burkn Pakkpekatt. - Zastosuj si do niej. Jeli nie liczy pojedynczego chrzknicia Taisdena, podczas zajmowania miejsc w salonie panowaa kompletna cisza. - Szuka pan ciaek Eicroth w tkankach pozostaych okazw? - spyta w kocu Pakkpekatt. - W pierwszej kolejnoci - odrzek Eckels. Pogadzi delikatne, skrzane obicie podokietnikw, po czym rozejrza si po kabinie, podziwiajc luksusowy wystrj. Czy wszystkie statki Wywiadu Nowej Republiki s tak wyposaone? - Raczej nie - odpar Pakkpekatt. - To jest... eee... jednostka specjalnego przeznaczenia-dorzuci Pleck. - Ciekawe jakiego? Moe latajcy burdel? - mrukn Eckels. -No c, niewane. Od dawna podejrzewaem, e wybraem niewaciwy zawd... A wanie, ciaka Eicroth. Znalazem je we wszystkich zwokach. - To by potwierdzao, e s normaln czci organizmw Quellich, prawda? spyta Taisden. - Powiedziabym, e jest to mocna przesanka - sprecyzowa Eckels. - Gdybym polega wycznie na niej, nie mgbym wykluczy, e to tylko kolonie pasoytw. Mam jednak i inne dowody. Taisden spojrza na Pakkpekatta. - W takim razie musimy nada wszystkie trzy sekwencje kodu.

186 - Nie, nie - zaprzeczy Eckels, energicznie gestykulujc. -Wysanie trzeciej wystarczy w zupenoci. Zaraz wyjani dlaczego. W waszych komrkach, podobnie jak w moich, a nawet obecnego tu pana pukownika, zawarty jest uniwersalny wzorzec: chemiczny alfabet zoony z czterech liter, sownik dwuliterowych wyrazw oraz gramatyka nakazujca konstruowanie zda zbudowanych z trzech sw... - Nukleotydy, pary zasad i kodony. To podstawy biologii, doktorze - przerwa mu Pakkpekatt. Eckels spojrza na niego zza zmruonych powiek. - Tak - powiedzia wreszcie. - Kade z owych zda opisuje jaki skadnik danej struktury biochemicznej. Cig instrukcji objaniajcych budow takiej struktury moe skada si z setek lub tysicy akapitw. Pleck pochyli si w stron archeologa. - Czy Quella te bylfzbudowani wedug takiego wzorca? - I tak, i nie - odpar Eckels. - Wikszo ich komrek, cznie z rozrodczymi, u ywa takiego samego alfabetu, sownika i gramatyki - wyjani, umiechajc si do siebie. - Inaczej wyglda sprawa z ciakami Eicroth. Zapisano w nich zgoa odmienny, sze-cioliterowy kod, tworzcy piciowyrazowe zdania. Zawarte w nim informacje pozwalaj budowa niesychanie dugie acuchy biakowe, tworzce struktury, ktre moim zdaniem naleaoby zakwalifikowa gdzie porodku, midzy materi nieo ywion a yw tkank. - Jest pan pewny? - spyta Pakkpekatt. - Dlaczego nie zauwayli tego ci, ktrzy jako pierwsi badali Quellich?- Dlatego, e mam... podobnie jak wy... co, czego im brakowao. - Eckels opar si wygodniej i zaplt donie na brzuchu, najwyraniej rozkoszujc si napiciem, z jakim go suchano. -Nie mieli mianowicie prbek gotowych produktw, ktre mogliby porwna z genetycznymi instrukcjami, a ja mam ich szeset. - Szeset? - upewni si Hammax. - Szeset cia?! - Szeset przedmiotw - poprawi go Eckels, unoszc brew. - Szeset wytworzonych przez Quellich przedmiotw... Trzeba chyba bdzie wymyli na nie now nazw, bo teraz ju wiem, e nie zostay wytworzone, tylko wyhodowane. Ciaka Eicroth zawieraj ich plany. - Udao si panu dopasowa odnalezione przedmioty do sekwencji genetycznych, otrzymanych od nas? - Wszystkie, co do jednego - owiadczy radonie Eckels. -Rozumie pan, co chc przez to powiedzie, pukowniku? - Tak - odpar Pakkpekatt. - Nie - sapn Hammax. Eckels odwrci si w stron dowdcy zwiadu. - Kada wiadoma istota przejmuje dziedzictwo swojego gatunku poprzez ciao i umys; to odwieczny dualizm - zacz ze swad. - Ludzie znaleli sposb na poszerzenie moliwoci pamici: zbieraj waniejsze myli i gromadz je w bibliotekach. Dawno temu Quella znaleli inn metod. Stworzyli biblioteki we wasnych ciaach.

Prba Tyrana

187

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

188

- I co z tego? - Ja te nadal czego nie rozumiem - dorzuci Taisden. -Z tego, co pan powiedzia, wynika, e tym bardziej powinnimy nada ca baz danych; wszystkie sekwencje. Na twarzy Eckelsa odmalowao si gbokie rozczarowanie reakcj suchaczy na przyniesione przez niego rewelacje. Z dum poda im na tacy istny skarb, a oni byli po prostu zbyt niedo-uczeni, by doceni jego warto. - Owa baza danych" skada si z trzech komponentw -wyjani, rozdraniony- Z komrek somatycznych, mniejszych ciaek Eicroth i wikszych ciaek Eicroth. Kody, odpowiadajce znalezionym przez nas przedmiotom, hodowanym przez Quel-lich, znajduj si w ciakach mniejszych. Istnieje jednak jeszcze wasz kawaek ukadanki: dialog z wagabund. Macie dwa zapytania i jedn prawidow odpowied... - Ktre pojawiaj si w wikszych ciakach Eicroth - dopowiedzia Pakkpekatt. - Tak - potwierdzi Eckels, spogldajc na Horteka z nadziej, jak na studenta bdcego o krok od zrozumienia wykadu. - Po to wanie istniej wiksze ciaka - cign Pakkpekatt. -S instrukcj budowy statku, ktry ju nie jest martwym przedmiotem, lecz jeszcze nie zasuguje na miano ywej istoty. Okrt, ktry cigamy, nie zosta ani zaprojektowany, ani wynaleziony, tylko zapamitany. - Ot to - rzek Eckels, rozlu niajc si i umiechajc z ulg. - Tak, pukowniku. Nie wiem, jakim sposobem, ale przynajmniej pan to poj. - Sdzi pan, e gdzie porodku tej sekwencji kryje si kod, ktrym Quella mogliby przywoa statek z powrotem? - Chce pan usysze opini eksperta czy moj prywatn? - Najlepiej obie, za cen jednej, jeli wolno mi wybra. - Ekspert odmawia odpowiedzi z powodu braku wystarczajcych dowodw wyga si Eckels. - A prywatnie powiem tak: skoro przez tyle czasu wagabund nie odlecia gdzie pieprz ronie, to zapewne kto chcia, by ktrego dnia powrci. - Jakie s szans, e nadanie kodu narobi jedynie zamieszania, jak przypadkowe wcinicie wszystkich guzikw na konsolecie? Eckels potrzsn gow. - Wymaga pan wicej, ni mog panu powiedzie... W tym momencie w salonie i na korytarzu rozleg si piskliwy alarm. Taisden o dwa kroki przed pozostaymi wypad na zewntrz i o pi krokw wczeniej dotar na mostek. - Koniec spotkania - krzykn do towarzyszy, siadajc przy stanowisku numer dwa. - Lepiej niech pan natychmiast wraca na Uskok Penga", doktorze. Pukowniku, chyba powinnimy byli powici wicej czasu na rozmow o tym, co zrobimy, gdy nasza zdobycz wsadzi ap w potrzask. - O czym pan mwi? - spyta Eckels. - Pukowniku, co si dzieje? Taisden przerzuci obraz ze skanerw dalekiego zasi gu na gwny monitor, po czym spojrza na ekran i pokr ci gow. - Wystarczy spojrze. Wagabund wanie wskoczy do systemu. Leci prosto na nas.

ROZDZIA

13
Dyrektor Alpha Blue drzema w fotelu. Jego biuro rozjania jedynie niebieskawy poblask monitora. Bez butw i w nie dopitej pod szyj cywilnej bluzie wyglda jak stary kawaler, ktry zbyt dugo ogl da holo i zasn. - Admirale Drayson? Drayson natychmiast otworzy oczy i ujrza przed sob twarz major Aamy, jednej ze starszych pracownic sekcji. -Tak? - Prosi pan o natychmiastowe powiadomienie... - wytumaczya si. - Mamy najnowsze dane na temat Sokoa Millenium". - Sucham. - Statek dotar do systemu N'zoth - powiedziaa Aama, kierujc sterownik w stron ekranu i zatrzyma si mniej wicej tysic dwiecie promieni poniej paszczyzny systemu. Podejrzewamy, e skanuj okolic przed skokiem do rodka. - Musz, jeli chc wykona precyzyjny skok kursem prze-chwytujcym - mrukn Drayson, pochylajc si i przecierajc oczy. - Czy Duma Yevethw" nadal jest w systemie? - Tak. Nadal te orbituje wok N'zoth. Robi si tam troch toczno; pojawiy si kolejne cztery niszczyciele klasy Imperia, a sze jednostek typu T doczyo do nich startujc z powierzchni planety. - Dopnijcie te dane do pakietu informacyjnego i natychmiast wylijcie. - Ju si tym zajam. Drayson odchyli si z fotelem do tyu. - A wic w sumie maj przeciwko sobie szesnastu bandytw - mrukn w zamyleniu. - To nie najlepsza wiadomo dla grupy Chewbacci. Mamy co w tej okolicy? - Cztery sondy automatyczne na pozycjach i dwie w drodze. - Przyjrzyjmy si temu bliej - powiedzia, wskazujc na monitor. - Moe trzeba bdzie pomyle o powiceniu przynajmniej jednej sondy, jeli w ten sposb daoby si zwikszy szans Sokoa".

189

Michael P. Kube-McDowell

- Tak, sir, myl, e moglibymy zorganizowa tam ma dywersj... Jest pan pewien, e nadal powinnimy trzyma wszystko w tajemnicy przed ksiniczk? To by j podnioso na duchu... - Nie w takiej sytuacji - przerwa jej twardo Drayson. -Nawet biorc pod uwag to, co udao nam si przekaza Chew-bacce przez Formayja, nie sdz, eby mieli wiksze szans wyjcia z tego cao, ni jeden do dwudziestu. A jeli chodzi o odnalezienie Hana ywego... - westchn. - Cho mimo wszystko to chyba najlepszy zesp ratunkowy, jaki mona byo zmontowa. Czy Ackbar nadal wspomina o ataku grupy bojowej, ktry miaby wesprze misj ratunkow Jedi? - Tak. Dowdztwo Floty pracuje dzi do pna. - Genera nigdy si na to nie zgodzi - stwierdzi Drayson. -I ma racj... A teraz bdmy kreatywni, pani major. Pomylmy, co jeszcze moemy zrobi, eby poprawi ukad si. Jako e w okolicy nie byo adnych obiektw, ktre mogyby zakca dziaanie czujnikw, a yevethaski okrt flagowy mierzy a osiem kilometrw dugoci, nieco za du y i nadzwyczaj czuy talerz zestawu sensorw, zainstalowany na kadubie Sokoa", nie mia najmniejszych problemw z odrnieniem Dumy Yevethw" od pozostaych statkw orbitujcych wok N'zoth. Niestety, wyznaczenie orbity niszczyciela klasy Super, z precyzj umoliwiajc wyjcie z nadprzestrzeni nie dalej ni tysic metrw od niego, wymagao czego wicej, ni tylko odrnienia". Chewbacca musia zna kurs nie tylko okrtu flagowego, ale take wszystkich jednostek znajdujcych si w pobliu. Dodatkowym utrudnieniem bya ogromna odlego dzielca ich od celu. Spogldajc na uzyskane namiary Chewbacca bra poprawk na to, e s odzwierciedleniem sytuacji sprzed kilku minut. Mg tylko prbowa odgadn biece pooenie niszczyciela, przy czym pomyka moga oznacza niepowodzenie akcji, a nawet nag mier. Nie byo idealnego sposobu. Im byli bliej N'zoth, tym wiesze dane mogli pozyska, ale ryzyko wykrycia Sokoa" wzrastao niepomiernie. Im duej czekali, tym bardziej kompletny by pomiar, ale i tym sposobem naraali si na przypadkowe spotkanie z wrogiem. Wrodzona niech Chewbacci do form walki innych ni frontalny atak dodatkowo pogarszaa spraw . Wookiee wci mia w pamici zasady polowania w Lesie Cieni, a szczeglnie t, ktra mwia, i umiejtne skradanie si nie jest jeszcze gwarancjudanych oww. Przez pierwsze kilka minut po dotarciu do systemu N'zoth Chewbacca siedzia sam w kokpicie. Lumpawarrump zaj miejsce w dolnej wie yczce strzelniczej, a Jowdrrl w grnej. Shoran i Dryanta sprawdzali sprz t, ktry w Esau's Ridge zainstalowali w miejsce kapsu ratunkowych. Prawoburtow kapsu zastpia wyrzutnia z zapasem szesnastu min rozbyskowych. Po przeciwnej stronie kaduba zamontowano piercie tncy, tradycyjne narzdzie pracy piratw i policji. Oba urz dzenia miay kluczowe znaczenie

190 -jeli nie dla powodzenia misji, to przynajmniej dla samopoczucia czonkw zaogi i ich wiary w moliwo wyjcia cao ze starcia z niszczycielem. Gdy Dryanta z zadowoleniem stwierdzi, e piercie tncy jest gotowy do pracy, przenis si do pomieszcze zaogi i zacz trzykrotny przegl d broni, ktrej miaa u y grupa abordaowa. Naleao si spodziewa zaartego oporu, tote tradycyjne kusze ustpiy miejsca cikim strzelbom blasterowym typu Draggis oraz granatom fuzyjnym. Kiedy Shoran zakoczy uzbrajanie min, doczy do Chewbacci w kokpicie. - Wszystko gotowe - oznajmi. Odpowied Chewiego zaguszyo dwukrotne wierknicie komunikatora, sygnalizujce nadchodzc wiadomo. Zakodowana transmisja miaa status najwyszego priorytetu, a poprzedzaa j krtka holograficzna czowka. - Od Formayja mrukn Chewbacca. - To ciekawe... - Chewbacca, mj gorcokrwisty przyjacielu - powita go serdecznie informator. Przekopujc moje archiwa, znalazem jeszcze co, co moe ci si przyda. Nie musisz paci. Powiedz Solo, e odwdziczy mi si przy stoliku do sabaka. Zanim doczony plik zosta zaadowany, Dryanta zastpi Lumpawarrumpa na stanowisku ogniowym i modzian zdy zjawi si w kokpicie. - Co tam macie? - zapyta niecierpliwie. - Interesujc wiadomo od przyjaciela - odpar Chewbacca. - Mog zobaczy? Chewbacca machn ap w stron wywietlacza i odsun si w lewo, by Lumpawarrump mg wcisn si midzy niego a Shorana. Mody Wookiee zobaczy opracowany przez Wywiad Floty plan ataku na niszczyciela klasy Super. By to kompletny, trjwymiarowy schemat okrtu, na ktrym zaznaczono pooenie blokw wiziennych, najdogodniejsze miejsca penetracji kaduba i najkrtsze przejcia midzy nimi. - Teraz ju wiemy, jak go znale, prawda? - spyta podniecony Lumpawarrump. Jak ten Formayj to robi? Skd bierze takie informacje? - Te jestem ciekaw - warkn Shoran. - Niepokoi mnie ten prezent, Chewbacco. Czy powierzyby Formayjowi swoje ycie? - Nie ma si czym martwi - rzek uspokajajco Chewbacca. - Formayj znacznie lepiej zarabia oszukujc klientw, ni ich zabijajc. Lumpawarrump, zawoaj wszystkich z wie yczek; jestemy gotowi do skoku. Chc, eby po drodze kady z was zapozna si z tymi planami. Shoran, wystrzel pierwsz seri min. - Tak, ojcze - rzuci modzieniec, pospiesznie opuszczajc kabin. - Tak, kuzynie - odpowiedzia Shoran, pochylajc si nad przyrzdami. Chewbacca nie powiedzia im, e w przeciwiestwie do materiaw dostarczonych przez Formayja w Esau's Ridge, plan ataku nie mg pochodzi ze starej bazy danych czy osobistego archiwum brokera. Dokument by bowiem datowany: powsta nie wczeniej ni czterdzieci godzin temu.Ciekawe, dla kogo narysowano t map, pomyla Chew-bacca, wprowadzajc wsprzdne skoku. I co si z nim stao... - Miny poszy.

Prba Tyrana

191

Michael P. Kube-McDowell

Chewbacca pchn naprzd dwigni akceleratora, zwikszajc dystans midzy Sokoem" a wystrzelonymi adunkami. Gdy statek oddali si od nich o piset kilometrw, Wookiee poo y wielk kudat do na aktywatorze hipernapdu. - Detonuj - poleci. Shoran wysa sygna. W chwili, gdy pierwsza z min zamienia si w efektown kul ognia, statek skoczy w nadprzestrze i pomkn w kierunku NPzoth, cigajc si ze wiatem eksplozji. Plan ataku by - z koniecznoci - nader prosty: uderzy szybko i mocno. Gdy Sok Millenium" wyskoczy z nadprzestrzeni, tysic sto metrw na prawo od dziobu Dumy Yevethw", potny impuls wiata i promieniowania, wywoany wybuchem pierwszej miny rozbyskowej, olepi sensory niszczyciela i ich operatorw. Miny eksplodoway w dziesiciosekundowych odstpach, skutecznie maskujc skoki poziomu promieniowania Cronaua, wywoane wejciem i wyjciem Sokoa" z nadprzestrzeni. Chewbacca poo y frachtowiec w ciasny skrt i zwikszy cig. Manewr spowodowa natychmiastowe wytracenie prdkoci, ale towarzyszce mu przecienie byo cik prb nawet dla Wookieech. Dla artylerzystw na pokadzie yevethaskiego okrtu flagowego spogldanie na eksplodujce miny rwnao si patrzeniu na atomowe pieko reaktora fuzyjnego. Przez kilka sekund nawet najbliej pooone baterie nie mogy namierzy celu. Dla Sokoa" byy to bezcenne sekundy. Gdy tylko statek zwolni, Chewbacca przekaza wikszo mocy do oson bojowych, pozostawiajc silnikom tylko tyle energii, by skorygowa pooenie frachtowca i nada mu tak sam prdko, z jak porusza si orbitujcy niszczyciel. Gdy z burty okrtu oraz dziaek dwch zbliajcych si trj skrzydowych myliwcw wytrysny pierwsze ogniki blasterowych strzaw, Sok" by ju we wntrzu pola siowego Dumy Yevethw" i zblia si do wyznaczonego przez Chewbacc miejsca ldowania. Zgodnie z rozkazem, w chwili gdy statek znalaz si pod ostrzaem, Jowdrrl i Dryanta rozpoczli agresywny kontratak, odpowiadajc ogniem poczwrnych dziaek. Chewbacca zarycza z zadowolenia, gdy jeden z yevethaskich myliwcw zamieni si w kul ognia, po czym poleci Shoranowi wystrzelenie pozostaych min. Gdy ostatnia z nich opucia wyrzutni, podprowadzi Sokoa" bokiem do nierwnej powierzchni kaduba gwiezdnego niszczyciela. - Sta przy piercieniu tncym - poleci Shoranowi, kierujc frachtowiec jeszcze bliej celu. Zanim Shoran zd y dobiec do lewoburtowej wyrzutni kapsu ratunkowych, gdzie zainstalowany by teraz osprzt do wyrzynania otworw w kadubach, Chewbacca ostronie doprowadzi Sokoa" tak blisko niszczyciela, e jego pancerz znalaz si w zasigu potnych elektromagnesw piercienia tncego. Gdy Chewbacca doczy do zaczajonego przy wazie Shorana, maszyna wycia ju poow okrgego otworu w plastaowym poszyciu. Lumpawamimp czeka razem z nimi, ciskajc bro Chewbacci oraz wasn, gotw wykona zlecone mu zadanie obrony wazu przed intruzami.

192 - Chewbacco! krzykna Jowdrrl z gbi tunelu prowadzcego do wieyczki. Nagle przerwali ogie! Widz sze myliwcw przelatujcych tu obok, ale zupenie nas ignoruj. Mam strzela? Moe zgubili Sokoa" w tym zamieszaniu...? - Nie strzelaj. Widocznie postanowili zaatwi nas od rodka. - Chewbacca odebra od Lumpawarrumpa strzelb i pooy ap na ramieniu syna. - Zamie si miejscami z Jowdrrl. - Ojcze... - Natychmiast. Potna dawka spronego azotu wtoczona w przestrze midzy dwoma statkami tu przed wyczeniem piercienia sprawia, e metalowy dysk wycity z kaduba Dumy Yevethw" wpad do wntrza okrtu niczym ptonowy pocisk. Chwil pniej Chewbacca i Shoran skoczyli do wntrza dzierc w doniach masywne blastery. Stojc plecami do siebie, byskawicznie umiercili szeciu Yevethw, ktrzy przybiegli na miejsce zwabieni hukiem. Przestpujc przez ciaa Chewbacca zauway, e aden z ob cych nie by uzbrojony. - Zaoga statku - powiedzia do Shorana. - Zaraz pojawi si onierze. Osaniajc si nawzajem, pobiegli korytarzem numer dwie cie siedemdziesit osiem w stron bloku wiziennego numer trzy. Lin Prell, starszy nadzorca wyl garni Nila Spaara, nie zwraca uwagi na dobiegajcy z pulpitu dwik alarmu. Cae to zamieszanie dotyczyo spraw, ktre nie obchodziy go ani troch. Poza tym -nowy kokon w komnacie numer pi wymaga kpieli we krwi. Gdyby szybko upora si z tym zadaniem, zd yby jeszcze sprawdzi temperatur we wszystkich podlegych mu komnatach, zmierzy przyrosty zapodnionych kokonw i umy ciany pod numerem sidmym, gdzie tego wieczoru miao doj do zawieszenia kolejnego mara-nas. Ajeli zabrakoby pracy w tej wyl garni, poszukaby jej w czterech pozostaych. Prawd mwic zrobiby niemal wszystko, byle nie myle o nou do kastracji, ktry dostarczono mu tego ranka z propozycj, by u y go na sobie, przez co staby si wzorem do naladowania dla podwadnych. Bdc w takim nastroju, Lin Prell niemal si ucieszy, gdy dwa olbrzymie szkodniki o zmierzwionych futrach wpady do kabiny kontrolnej przez wyrw w cianie i zaczy niszczy konsolety i monitory strzaami z blasterw. Bdzie mnstwo roboty... cae mnstwo roboty, pomyla, pdzc ku nim wskim korytarzem. - O co chodzi?! Czego chcecie?! - zawoa, dostrzegajc ktem oka, e jeden z napastnikw wbiega do pierwszej komnaty lgowej. Jedyn odpowiedzi by straszliwy ryk i odgos jeszcze gwatowniejszej kanonady na kocu tunelu. Lin Prell byskawicznie doszed do wniosku, e nie jest a tak oddany sprawie ochrony potomstwa Nila Spaara, jak mu si dotd wydawao. Zawrci w miejscu i ruszy sprintem po metalowych pytach pokadu.

Prba Tyrana

193

Michael P. Kube-McDowell

Potwory byy najwyraniej niezdolne do porozumiewania si mow, tote Lin Prell nie prbowa wicej nawiza z nimi kontaktu. Gdy jedno ze stworze pojawio si znw na korytarzu, rycz c w dzikiej furii, starszy nadzorca czym pr dzej skrci do najbliszej komnaty lgowej, zamkn za sob drzwi i skuli si w kcie. Pocieszaa go jedynie myl, e moe ju nigdy nie zobaczy noa o czarnej rkojeci. - Gdzie oni s? - rycza Chewbacca. - Gdzie winiowie? Co to za paskudztwo?! Unis strzelb i wypali w stron misistego wora zawieszonego na cianie celi, rozbryzgujc dokoa jego pap-kowat zawarto. - Honorowy bracie! - zawoa. Odezwij si! Brak odpowiedzi wywoa jeszcze jeden, tym razem peen frustracji ryk. Osaniany przez Shorana, Chewbacca ruszy korytarzem ku s siednim komnatom. W kadej, do ktrej zajrza, dawa ognia z cikiego blastera. - Prdzej - ponagla Shoran. - To jaka cieplarnia; na pewno nie trzymaj tu winiw. Musimy i dalej. Chewbacca zajrza przez okratowany wizjer do nast pnej celi. Ujrzawszy skulonego w kcie Yeveth, warkn zowieszczo, odsaniajc ky. - Chodmy - mrukn Shoran, odcigajc Chewbacc od drzwi. Wok Sokoa" nadal panowaa niesamowita cisza. Siedzc w wie yczkach artyleryjskich, Lumpawarrump i Dryanta naliczyli dziesitki myliwcw latajcych nad kadubem niszczyciela gwiezdnego w poszukiwaniu intruzw i - w jaki niewytumaczalny sposb - nie zauwaajcych ich obecnoci. Jeden ze stateczkw przelecia w odlegoci zaledwie siedemdziesiciu metrw - tak blisko, e Dryanta widzia twarz pilota, a Lumpawarrump z trudem utrzyma palec z dala od spustu poczwrnego dziaka typu Dennia. Jeszcze dziwniejszy by meldunek od Jowdrrl, ktra pilnowaa wazu. - Odezwijcie si - zacza. - Jestemy tu - upewni j Dryanta. - Wanie miaam goci. Dziewiciu, niemal tak wielkich jak Shoran i uzbrojonych jak szturmowcy. - Id na pomoc - rzuci Lumpawarrump. - Zosta tam, gdzie jeste. Ju ich nie ma. Tylko... nie wiem dlaczego - dodaa z namysem. - Obejrzeli ciaa lece w korytarzu, pogadali przez minut lub dwie i poszli sobie, nie zagldajc do otworu. - To bez sensu! - zaprotestowa Lumpawarrump. - Wiem. Byam gotowa do walki, a oni nawet na mnie nie spojrzeli. Cakiem tak, jakby nie widzieli, e w kadubie jest dziura, przez ktr mona swobodnie przej.Tak samo zachowuj si ich myliwce stwierdzi Dryanta z mieszanin zdumienia i niepokoju w gosie. - Jestemy niewidzialni, czy co? Nic z tego nie rozumiem. Blok wizienny numer dwa rwnie zosta zmodyfikowany, cho by zupenie pusty. Gdy Chewbacca i Shoran zakoczyli ogldziny, natknli si w ssiednim korytarzu na grupk yeve-thaskich onierzy, zwabionych haasem towarzyszcym

194 poczynaniom intruzw. Wymieniwszy szybkie spojrzenia, dwaj Woo-kiee zanurkowali w rozbitym przejciu, a gdy znaleli si na korytarzu, natychmiast odwrcili si plecami do siebie. lepym trafem na Chewbacc przypado piciu przeciwnikw, na Sho-rana za - omiu. Ryczc bojowo, Chewie zasypa Yevethw gradem blasterowych byskawic. Gdy ostatni z nich pada na podog, Wookiee usysza jk Shorana, a potem poczu na plecach jego ciar. Do nozdrzy Chewbacci dotar zapach spalonego futra i wieej krwi. Obracajc si w miejscu, jedn rk chwyci padajcego Shorana, a drug podrzuci blaster i poo y trupem ostatnich dwch przeciwnikw. Dopiero wtedy spojrza na ciao towarzysza, zwisajce bezwadnie z jego ramienia. To, co zobaczy, sprawio, e zawy wciekle i wpakowa w ciaa martwych Yevethw ca seri strzaw. - Shoran dosta - rzuci przez komlink, kiedy nieco ochon. - Przyjd po niego, Dryanto. Lumpawarrump jako pierwszy dotar do otworu w poszyciu niszczyciela, wyprzedzajc Dryant o trzy stopnie drabinki. - Id z nim - zwrci si do Jowdrrl. - Znam plan okrtu, a ty nie potrzebujesz mnie w drugiej wie yczce. Poza tym Dryanta nie powinien i sam. Jowdrrl dostrzega w jego oczach determinacj i niecierpliwo. Nie zamierzaa si targowa. - Id. Pamitaj tylko, e teraz bdziesz dla Yevethw a za bardzo widoczny. Modzieniec odbezpieczy bro i sprawdzi stan energii. - Bd pamita. Dryanta? Przyjaciel szturchn go od tyu. - Prowad. Spotkali Chewbacc w poowie drogi do bloku wiziennego numer dwa. Dryanta bez sowa odebra od niego Shorana i pospieszy w stron Sokoa", pozostawiajc Lumpawarrumpa sam na sam z ojcem. Przez chwil dwaj Wookiee mierzyli si wzrokiem: jeden -szukajc siy, a drugi gestu przyzwolenia. Wreszcie Chewbacca chrz kn i odwrci si. - Id za mn - poleci. - Bdziesz mnie osania. Blok wizienny numer jeden by strzeony przez szeciu uzbrojonych Yevethw, co wzbudzio w Chewbacc nadziej. Kiedy jednak Wookiee rozprawili si z nimi i wdarli do rodka, znaleli jedynie kolejne, jeszcze bardziej rozdte wory zawieszone w celach. - Za dugo to trwa. Zbyt wiele jest miejsc, w ktrych mog go trzyma - sapn wciekle Chewbacca. - Do tej pory mogli zd y go zabi albo przenie na inny statek. - Ojcze, kiedy myl o Hanie, nie widz go w miejscu takim jak to... - Bd cicho. Musz pomyle. - Widz go w du ym, zatoczonym pomieszczeniu, penym istot rnych gatunkw. Nie wiem, skd mi si bierze ten obraz... - Nie wierz ci - burkn Chewbacca, lecz sowa syna sprawiy, e teraz i on mia przed oczami podobn wizj.

Prba Tyrana

195

Michael P. Kube-McDowell

- A jednak to widz, ojcze. Nie musz wysila wyobrani, eby to zobaczy. Czy to jaki podstp? - Od kiedy przeladuje ci ta wizja? - Pojawia si, kiedy siedziaem w wie yczce i od tej pory nie opuszcza ani na chwil. Jest bardzo... naglca. Chewbacca warkn i na lepo wypali w stron sufitu. Myl o Hanie nierozerwalnie wizaa si z zadziwiajco szczegowym obrazem pomieszczenia o wysoko zawieszonym stropie, do poowy zapenionego istnym zwierzycem przedstawicieli rnych ras. Wizja uparcie trwaa i Chewie nie mg wyobrazi sobie Hana w adnym innym otoczeniu. - To okropnie wkurzajce, a w dodatku niezrozumiae. - Ojcze, a jeli wrg wzi wielu zakadnikw? Moe Han jest jednym z setek? Gdzie by ich umieszczono?Z zewntrznego korytarza dobieg jaki haas, tote Chewbacca ruszy w stron wyrwanych ze ciany drzwi. - Kiedy oczami wyobrani widzisz Hana - zawoa w biegu - to czy dostrzegasz jakie znaki, sowa albo liczby? Lumpawarrump szczelnie zacisn powieki. - Tak. Napis na cianie: D-2. Chewbacca widzia dokadnie to samo - grube, czarne litery na grodzi, wysoko nad gowami winiw: ADOWNIA D-2. - Cela zbiorowa - warkn Chewbacca. - Idziemy! Zwrceni plecami do siebie, Chewbacca i Lumpawarrump walczc posuwali si w stron adowni numer dwa. O dziwo, im bliej byli celu, tym sabszy napotykali opr, tak jakby poruszali si zbyt szybko, by da si zapa, lub jakby krwawe niwo ich pochodu zniechcio Yevethw do szukania atakujcych na olep Wookieech. Strae i patrole, ktre napotykali, walczyy jednak zaarcie i nieustpliwie. Uzbrojeni czy nie, samotnie czy w grupach -Yevethowie rzucali si na intruzw z gupi odwag, ktra z jednej strony czynia z nich atwy cel, a z drugiej nieustajce zagroenie. Chewbacca i Lumpawarrump byli zmuszeni strzela do wszystkiego, co si ruszao, i to dotd, a przestao si rusza. Gdy wreszcie cel znalaz si w zasigu wzroku, wskanik rcznego blastera Lumpawarrumpa pokazywa niski poziom energii, wywietlacze za na obu strzelbach Chewbacci - krytyczny. Przed nimi pozostaa ju tylko jedna przeszkoda. W przeciwiestwie do blokw wiziennych, adownia D-2 nie moga zosta zaatakowana granatami, istniao bowiem ryzyko umiercenia stoczonych wewntrz zakadnikw. Tymczasem prowadzce do niej, segmentowe wrota, byy strzeone przez szeciu Yeve-thw, osonitych dwiema przenonymi tarczami imperialnej konstrukcji. Skuteczno sigajcych im do pasa, pokrgych paneli bya tym wiksza, e wbudowano w nie generator pola siowego i pochaniacze energii. Yevethowie nie musieli obawia si ostrzau z rcznych blasterw, dopki chroni ich uk przezroczystych tarcz. Co gorsza, brama do adowni znajdowaa si po przeciwnej stronie niemal stumetrowego pokadu startowego. Zwykle stao tu peno myliwcw, teraz jednak

196 wszystkie wyleciay na poszukiwanie Sokoa", tote Wookiee mieli przed sob otwart przestrze i ani jednego obiektu, za ktrym mogliby si ukry. - Twoja kusza... - powiedzia Chewbacca, gdy przykucnli przy wejciu na ldowisko. Lumpawarrump zdj bro z ramienia i ju chcia j poda ojcu, gdy nagle ze zdziwieniem spostrzeg, e zamiast wycignitej rki, Chewbacca wrcza mu adunki stanowice jdro wybuchowych strza. - Najpierw tarcze - poleci Chewie, kiwajc luf blastera w stron przeciwnikw. Potem zajmij si pierwszymi z lewej i z prawej. To powinno ostudzi ich zapa i sprawi, e bd si trzymali ciasno, jeden przy drugim. Musisz strzela tak szybko, jak tylko pozwoli ci na to twoja kusza, jakby prbowa upolowa flariona, zanim stado znajdzie sobie kryjwk. - Dobrze, ojcze. - Sprbuj odwrci ich uwag. Bd tym kskiem misa, ktry rzuca si tharriarrowi, eby go czym zaj cign Chewbacca. - Sprbuj nie wpakowa mi strzay w plecy. Lumpawarrump zamia si cicho. - A ty sprbuj nie stawa na linii ognia, ojcze. Chewbacca uruchomi komlink. - Jowdrrl? - Jestem, kuzynie. - Przygotuj si do zabrania nas z pokadu startowego, ktry widzisz tu przed dziobem Sokoa". - Zaraz uszczelni waz i bd czeka na znak. Chewbacca spojrza na Lumpawarrumpa. - To jest twj hrrtayyk. - Jestem gotw. Na znak dany przez ojca Lumpawarrump stan w drzwiach z kusz na wysokoci piersi. Pierwszy adunek pomkn do celu, jeszcze zanim mody Wookiee zdy si wyprostowa, a drugi w chwili, gdy Chewbacca da susa na rozleg poa ldowiska. Dwie eksplozje, ktre day si sysze uamek sekundy pniej, niosy w sobie skoncentrowan dawk energii. Jedna z tarcz zostaa odrzucona w ty, a przy okazji obalia na pyty pokadu dwch rosych Yevethw. Druga po prostu pka, szpikujc ciany i stranikw ostrymi odamkami. Wypatrujc przeciwnikw przez smugi dymu, jakby byli cieniami czajcymi si w lenym poszyciu, Lumpawarrump nie prze-stawa strzela . Jedna ze strza rozerwaa klatk piersiow yeve-thaskiego stranika, nastpna za obrcia i rzucia na ziemi jego towarzysza, niczym szmacian lalk. Wtedy wanie Chewbacca, z mrocym krew w yach wyciem, zasypa przeciwnikw gradem strzaw z blastera. W bojowym okrzyku Wookieego zawar si cay bl po stracie Shorana i gniew z powodu losu Hana. Stranicy natychmiast zwrcili na niego uwag. Uskrzydlony dz zemsty, Chewbacca mkn przez pokad startowy z niewiarygodn prdkoci. aden ze strzaw oddanych przez obrocw nie by celny.

Prba Tyrana

197

Michael P. Kube-McDowell

W chwili, gdy rozjuszony Wookiee dotar do tego, co pozostao po posterunku stra y, ogie obrocw usta. Pewna rka i celne oko Lumpawarrumpa sprawiy, e aden z Yevethw nie by zdolny do walki. Trzeba jednak przyzna, e mimo rozlegych ran, trzej pozostali przy yciu stranicy usiowali stawi czoo Chewbacce, ktry... nie mia nic przeciwko temu. Najpierw Wookiee zmiady klatk piersiow tego, ktry usiowa podnie si z pokadu. Potem skoczy na plecy drugiego i szarpniciem ramion skrci mu kark. Odsuwajc si od padajcego przeciwnika, stan twarz w twarz z ostatnim ze stranikw. Yevetha obficie krwawi z poszarpanych ran na barku i prawym policzku, jego za pyty piersiowe byy osmalone i pokryte bblami. Przeci powietrze obnaonymi szponami, na co Chewbacca odpowiedzia wyzywajcym rykiem. Starli si ze sob z si, ktra mogaby pozbawi ycia niejedn mniejsz istot. Krtka walka dobiega koca, gdy Chewbacca unis potnego Yeveth w powietrze i cisn nim o kolumn podtrzymujc strop, amic mu krgosup. Obcy opad ciko na pokad i nie poruszy si wicej. Stajc nad jego ciaem Chewie odchyli gow do tyu i wyda z siebie triumfalny ryk Wookieech, ktry dugo odbija si echem po najdalszych ktach hangaru. Po chwili odwrci si i gestem nakaza Lumpawarrumpo-wi, by si zbliy. Dopiero wtedy Chewbacca zauwa y, e jego syn jest ranny - w biegu powczy praw nog. Nie mia pojcia, w ktrym momencie Lumpawarrump otrzyma postrza. Wiedzia za to, e jego syn cierpia bez sowa skargi, a kiedy nadszed waciwy moment - bez trwogi spojrza katarnowi w oczy i strzela celnie. Kobieta imieniem Enara kucna obok drzemicego Hana Solo i delikatnie musna jedno z niewielu nie posiniaczonych miejsc na jego przedramieniu. - Na pokadzie toczy si walka - szepna. - Przyjaciele przybyli po ciebie. Ruch obudzi bl w tysicu miejsc na caym ciele. Cho grymas cierpienia wykrzywi jego twarz, Han przemg si i usiad. - Po mnie? Skd wiesz? - Po prostu wiem. Woaam ich i wreszcie mnie usyszeli. Chod, musisz si przesi. Siedzenie pod cian moe by niebezpieczne. - Nie rozumiem powiedzia Han. Mimo to pozwoli, by Enara pomoga mu dokutyka na rodek adowni. Wysiek osabi go tak bardzo, e znowu musia si pooy na twardej, niewygodnej pododze. - Nic nie sysz. - S jeszcze daleko. Nie mog ich ukry, to zbyt trudne. Ale przynajmniej sprbuj ich tu doprowadzi. - Enara usiada obok Hana, wygadzajc fady osmalonego brzowego kaftana, jakby by eleganck sukni, ktr woya spodziewajc si goci. Obja jego rk domi i spojrzaa w stron zablokowanych wrt. Han nie prbowa kwestionowa jej sw. Bya dziwn kobiet- stronia od towarzystwa, a jeli nie liczy pojedynczych, zaskakujcych wypowiedzi, wolaa siedzie w milczeniu i wpatrywa si w przestrze. Ajednak spord wszystkich winiw tylko ona odwaya si wyj poza barier wasnego strachu i egoizmu, okazujc Hanowi przyja. To ona jako pierwsza przemwia do niego, gdy zjawi si

198 w celi i tylko jej wspczujce oczy zobaczy nad sob, gdy ockn si z letargu po bolesnym spotkaniu z Nilem Spaarem. Wty promyk nadziei na ratunek nie wystarczy, by na dobre przywrci rannemu wiadomo. Kiedy Han by przytomny, niemiosierny bl szarpa jego obite organy oraz poszarpane i posiniaczone minie, szybko pozbawiajc go si. Wytchnienie dawa jedynie sen. - S ju blisko - stwierdzia Enara w chwili, gdy Han ockn si na chwil z letargu. - Jeli bdziesz musia i... - Kiedy otworz drzwi, jako do nich dojd. Tylko e nadal nic nie sysz. - Ju niedugo - odpara.Solo zauwa y, e kobieta poblada, a jej donie zaczy si trz. Jej ciao - zwykle kojco chodne - byo teraz rozpalone. - Enaro, co si dzieje? - Nie mog ich odrni... Tylu umiera... Wasze metody s takie brutalne, tyle w nich chaosu... - szepna Enara. - Kim jeste? Masz zdolnoci empatyczne? - Nietrudno wyczu mier... Ju id. Zaraz tu bd. W tym momencie Han zacz wierzy, e na statku naprawd co si dzieje. Gdy zacz z mozoem siada, Enara jkna gono i pochylia si nagle, przyciskajc donie do czoa. Zmierzwione wosy zakryy jej twarz. Chwil pniej zza drzwi dobieg haas - krzyki, strzay z blasterw i omot o cian adowni oraz przera ajcy, cho znajomo brzmicy dwik, ktrego umczony umys Hana nie by w stanie zidentyfikowa. W wielkich wrotach z trzaskiem odemkn si waz, a przewit wypenia rosa sylwetka Wookieego. - Chewie! Wyjc aonie, Chewbacca popdzi w stron Hana i z impetem pochwyci go w ramiona. Odrzuciwszy gow do tyu zarycza triumfalnie i zacz wywija przyjacielem dokoa w dzikim tacu radoci. - Nie tak ostro!... Dlaczego tak dugo to trwao? - wykrztusi zadowolony Han. Gdzie mj statek? Sekund pniej wrzasn z blu, gdy Chewbacca zacz nim wywija, usiujc sign ap po komlink. Wookiee szczekn krtk komend, po czym zarzuci Hana na rami i ruszy w stron wazu, strzeonego przez drugiego olbrzyma. - Czekaj, czekaj! S jeszcze inni! Czekaj, Chewbacca! Musimy ich zabra. Enara, Taratan Noloth!... Stj, ty durna kupo kakw! - rykn wreszcie Han. - Postaw mnie na ziemi; jeszcze nie umarem. Enara! Wookiee usucha niechtnie. Enara nie ruszya si z miejsca, cho teraz znowu siedziaa prosto. - Chod! - zawoa Han. - Wystarczy miejsca i dla ciebie, prawda, Chewie? Ilu moemy zabra...? Urwa wp sowa, rozejrzawszy si po adowni. aden z winiw nie zareagowa na to, co si stao. Jak gdyby nigdy nic, robili to, co zwykle: spali, rozmawiali w grupkach lub pili wod z kranu.

Prba Tyrana

199

Michael P. Kube-McDowell

- Co si dzieje? - spyta Han, stawiajc dwa niepewne kroki w stron Enary. - Rusz si, nasza rezerwacja ju wygasa. - Nie mog - odpowiedziaa Enara. - Idcie ju, prosz. Jestem u kresu. - Nie rozumiem. Kobieta energicznie potrzsna gow. Kiedy to zrobia, pozostali jecy zniknli. Enara, Han i Chewbacca zostali sami. Wookiee jkn i mocniej cisn w doniach blasterow strzelb. - Teraz jestecie w rodku i widzicie to, co ja - wyjania Enara. - Gdzie s pozostali? - Nigdy ich tu nie byo. Uciekli z obozu przejciowego i zostali zabrani przez Gwiezdny Poranek". S bezpieczni. A teraz idcie ju. Chewbacca znowu zaskomli i pocign Hana za rami. - To bya... Oni byli tylko iluzj? - spyta Solo, ignorujc ponaglenia przyjaciela. Osaniaa ich ucieczk? A zreszt... niewane. Moesz i z nami. Nie musisz ju nikogo chroni. - Musz zosta - odpara mikko. - Kiedy Nil Spaar straci swoje trofeum, bdzie prbowa je czym zastpi. Gdy zniknie zabezpieczenie w postaci zakadnikw, postara si zrekompensowa je zabijajc wrogw... Ruszaj, Hanie. Nie jestem winiem; wybraam ten los z wasnej woli. Idcie ju. Kobieta opucia brod na piersi. Chwil pniej zakadnicy znowu si pojawili, a wrd nich - poraniony, nieprzytomny Han Solo le cy obok Enary. Wookiee pilnujcy wazu zawoa dononym gosem, a potem da si sysze znajomy ryk silnikw Sokoa". - Enara... - szepn bagalnie Han. Nogi ugiy si pod nim. Chewbacca zapa go w ostatniej chwili i zarzuci na plecy, po czym nie zwaajc na protesty ruszy w stron pokadu startowego. Enara nawet nie podniosa gowy. Han spojrza po raz ostatni na wt kobiet o spltanych wosach, siedzc po turecku obok czowieka, ktremu wa nie uratowaa ycie.

Mniej wicej w tym samym czasie, gdy Sok Millenium" z impetem wypada z hangaru Dumy Yevethw", zostawiajc za sob zason eksplodujcych min rozbyskowych, Leniwiec"wyskoczy z nadprzestrzeni i znalaz si na kursie flagowej formacji Pitej Floty. W chwili, gdy wysunite patrole grupy bojowej przesyay na mostek Nieustraszonego" meldunek o napotkanym obiekcie, kanonierka Wojownik" zamaa szyk, zmierzajc kursem prze-chwytujcym w stron Leniwca". - Mam namiar - obwieci oficer taktyczny. - Typ nie zidentyfikowany. Klasa F... moliwe, e to jaka sonda. Leci prosto ze rodka Gromady. Po przeciwnej stronie mostka martwy dot d ekran komunikatora numer trzy rozjarzy si nagle cigiem cyfr.

200 - Odbieram sygna od obiektu. Prosi o autoryzacj poczenia. Kapitan Wojownika" zbli y si do stanowiska cznoci. - Kod nadawcy jest wany, ale przesano go otwartym tekstem. To nie jest wojskowy nadajnik- zameldowa operator. - To samo z kodem autoryzacyjnym: wany, chocia nie najnowszy. Kto prbuje wej przez frontowe drzwi, ale nie ma klucza. - Chciabym wiedzie, kto to taki - rzek kapitan. - Zidentyfikowa kod nadawcy. - Zastrzeony, sir. - Czyby? - zdziwi si kapitan. - Alarm drugiego stopnia. Prosz autoryzowa poczenie. Liczby zniky z ekranu, a w ich miejscu ukazaa si twarz Luke'a Skywalkera. - Kapitanie - przemwi obraz - poznaje mnie pan? - Poznaj twarz - odpar oficer - ale nie zostaem poinformowany, e osoba, do ktrej ona nale y, przebywa w tym sektorze lub ma si tu zjawi. - Doskonale, kapitanie. Sdz, e w tej chwili uzyska pan ju dane identyfikujce mj statek oraz wyniki oceny potencjalnego zagroenia. Dowdca spojrza pytajco na oficera taktycznego. - Wedug danych z transpondera to cywilny jacht, skiff, nieuzbrojony... Mam potwierdzenie ze skanerw. To verpi ski Ad-venturer, sir. Na mostku rozlego si kilka stumionych parskni i chichotw. - Status nieuzbrojony" nie jest potwierdzony, poruczniku -stwierdzi kapitan, odwracajc si. - Jednostka tej wielkoci moe przenosi adunki taktyczne w przedziale pasaerskim. Luke przytakn ruchem gowy. - Bd wdziczny, jeli pascy specjalici zechc wej na pokad i dokona inspekcji statku. Kiedy przekona si pan, e jestem tym, za kogo si podaj, i upewni si, e nie schowaem w prysznicu bomby fuzyjnej - zaartowa - mam nadziej, e podrzuci mnie pan do okrtu flagowego. Mam niezwykle wane wieci dla dowdcy Floty. Kapitan by wystarczajco zdyscyplinowany - lub po prostu uparty - by nie spuci z tonu. - Prosz utrzymywa dotychczasowy kurs - poleci. - czno na tym samym kanale. Za chwil si spotkamy. Kiedy jednak poczenie zostao przerwane, zwrci si do operatora obsugujcego stanowisko komunikacyjne numer jeden. - Wysa kodowany sygna na Nieustraszonego". Niech powiadomi generaa o wizycie Luke'a Skywalkera. Kiedy wiadomo zostaa wysana, operator spojrza ufnie na dowdc . - Sir, to chyba dobra nowina, prawda? - Mam nadziej, poruczniku - odpar ponuro kapitan. - Mam szczer nadziej. Zanim Leniwiec" spocz na stanowiskach trzydzieci dziewi i czterdzieci dziobowego pokadu startowego Nieustraszonego", wszyscy w tej sekcji lotniskowca i nie tylko - wiedzieli ju, e przybywa Luke Skywalker.

Prba Tyrana

201

Michael P. Kube-McDowell

Nie wydano oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Plotka rozesza si jednak byskawicznie - z rwn prdkoci, lecz z nieco odmiennym zabarwieniem - dwoma rwnolegymi kanaami przyjacielskich kontaktw. Oficerowie szeptali midzy sob: Syszae wielk nowin?", dla zaogi za nowina bya nie tylko wielka, ale przede wszystkim dobra. Luke dostrzega to w rozradowanych minach i dziarsko wznoszonych ku grze kciukach pracownikw obsugi technicznej, ktrzy natychmiast zajli si skiffem. Kiedy odwrci si, by pomc wysi Wialu i Akanah, wyczu w otoczeniu chwilow zmian nastroju. Wkrtce jednak uwaga obecnych znowu skupia si na nim. Odbiera siln emanacj nadziei, otuchy, dumy zabarwionej but, a nawet szowinizmu i ksenofobii.Cakiem tak, jakby uwaali, e mog za nich wygra t wojn, pomyla Luke, opuszczajc pokad startowy w lad za przydzielon gociom eskort. A przecie to wanie te kobiety, ktre niemal zignorowali, potrafi- mam nadziej- to zrobi... Najwyraniej liczy na zbyt wiele, proszc o prywatne spotkanie zA'bahtem. Albo by zbyt intrygujc postaci, nawet dla oficerw, albo te zdaniem A'bahta prywatno" nie kcia si z obecnoci dwch pukownikw i kapitana. Luke zignorowa ich. - Jaki jest aktualny status konfliktu, generale? - zapyta, nie przedstawiajc towarzyszcych mu kobiet. - Pani Prezydent wypowiedziaa Yevethom wojn - zacz A'baht. - Naszym pierwszym posuniciem bdzie odbicie Door-nika Trzysta Dziewitnacie. Podjlimy te bardziej agresywne poszukiwania pozostaych stoczni. Planujemy gbsz penetracj Gromady, z dotarciem do rodzimych planet Yevethw wcznie. - Czy nasze siy s w tej chwili zaangaowane w dziaania bojowe? - Nie. Trwa cisza przed burz- odpar genera. - Czy teraz mog prosi o wyjanienie przyczyn waszej wizyty? Przypuszczam, e gdyby przysyaa was pani Prezydent, zostalibymy uprzedzeni. - Przybywam z J't'p'tan. Wedug waszych map to Dooraik Szeset Dwadziecia Osiem E. No c,.. Pene wyjanienia zabrayby zbyt wiele czasu, a poza tym nie jestem jeszcze gotowy, by je zo y - powiedzia Luke. - Najwaniejsza ich cz jest jednak do prosta: jestem tu, bo chc panu zaproponowa podjcie dziaa w zupenie nowym kierunku. Nawet dla kogo takiego jak Luke, pukownik Corgan, pukownik Mauifta i kapitan Morano byli wyjtkowo niewdzicznymi suchaczami - szczeglnie wtedy, gdy to, co im proponowa, zakrawao na magi. - Czy Jedi te musz przed wami broni? - zyma si w odpowiedzi na kolejn sceptyczn wypowied. - Natura wszechwiata nie mieci si w naukowych definicjach, jego za moliwoci przekraczaj granice naszej technologii. - Nie mam ochoty naraa ycia moich ludzi, stosujc sztuczki i ufajc niewidzialnym mocom, ktrych nie da si zmierzy -owiadczy Morano. - Najwyraniej nie ma pan te ochoty uratowa ycia wielu z nich. - Ufam w to, co wiem. Mamy do broni, eby wygra t wojn.

202 W kabinach okrtu leccego na wojn raczej trudno o lece luzem przedmioty, tote Luke musia stworzy je samodzielnie. Sigajc Moc, zerwa odznaczenia z mundurw trzech oficerw i uo y je w rwniutkich rzdkach na biurku A'bahta. - Teraz wiedz panowie co wicej na temat niewidzialnych mocy" - rzuci z przeksem. - To nam nie pomaga... - westchn genera A'baht. - Po prostu prbuj im przypomnie, e Moc jest rwnie realna jak wszystko inne, co znajduje si w tym pomieszczeniu. Jest zagadk, ale nie jest fikcj- wyjani Luke, po czym wskaza palcem na kapitana Morano, ktry w milczeniu wpatrywa si w pasek nagiego materiau, gdzie jeszcze przed chwil przyszyte byy baretki. -Jego sposb na wygranie tej wojny oznacza tysice, jeli nie dziesitki tysicy ofiar po obu stronach... niepotrzebnych ofiar. - Niepotrzebnych tylko wtedy, gdy wasze sztuczki oszukaj Yevethw - stwierdzi Corgan, zbierajc swoje odznaczenia z wyrazem niechci na pooranej zmarszczkami twarzy. - A przecie nie wiemy, czy ich oszukaj. - To, co oferuje nam Wialu, nie jest sztuczk" - klarowa cierpliwie Luke. - Jej metoda dziaania jest starsza ni technologia produkcji blastera, ktry nosi pan przy boku, a przy tym znacznie skuteczniejsza. Jest tylko o wiele trudniejsza: jej opanowaniu trzeba powici cae ycie. Nie wystarczy pocign za spust. - A nie mogaby chocia wyjani nam, jak to dziaa? - spyta Mauifta. Luke odwrci si, wznoszc rce w gecie rozpaczy. - Odbicie - rzeka Wialu. - Odbicie od powierzchni Nurtu. - Obawiam si, e niewiele mi to mwi - przyzna A'baht. -Prosz zrozumie: da pan, bymy przygotowali powan akcj bojow, bazujc na czym, czego nigdy nie dowiadczylimy. Czy moemy zobaczy cho prbk tego, o czym mwimy? Luke spodziewa si, e Wialu odmwi, wic zaskoczya go jej odpowied. - Chcecie, ebym stworzya obraz czego, czego nigdy nie widziaam. Byoby lepiej, gdybycie najpierw pokazali mi obiekt, a dopiero potem oceniali moje umiejtnoci.A'baht spojrza na Corgana. - Pukowniku? - Spodziewamy si, e okoo dwudziestu jednostek z Czwartej doczy do nas... spojrza na chronometr - mniej wi cej za p godziny. Moe by? - Chciaabym znale si tak blisko nich, jak to moliwe - poprosia Wialu. - W pojedzie naprawczym jest kabina obserwacyjna - podsun Morano. - Jako wciniemy si do niej w siedmioro. Rzecz jasna, o ile nie przeszkadza pani obecno sceptykw... - Wasza wiara nic dla mnie nie znaczy - odpara Wialu. - To moja daje mi si. Gdy pojazd naprawczy zbliy si do granicy strefy, w ktrej spodziewano si wyjcia z nadprzestrzeni nadlatujcej grupy bojowej, genera Etahn A'baht pochyli si i klepn pilota w rami.

Prba Tyrana

203

Michael P. Kube-McDowell

- Wystarczy, synu - powiedzia. - Zejd par kilometrw poniej przewidywanego wektora wejcia w normaln przestrze. Nie chciabym, eby dowdztwo Floty poszo do nieba z powodu bdu nawigacyjnego. - Bardziej martwi mnie bdy nadpobudliwych artylerzy-stw - rzek Corgan. Te okrty wchodz w stref dziaa wojennych i raczej nie spodziewaj si komitetu powitalnego. - Akanah si tym zajmie - powiedziaa Wialu. - Nie bdziemy widoczni. - Co to ma znaczy? - spyta A'baht. - Prosz uwierzy jej na sowo, generale - wtrci Luke. -Gdybym chcia, mgbym zaaranowa nasze spotkanie tak, e nie dostrzeglibycie Leniwca", dopki nie wyldowaby w waszym hangarze. Corgan z niedowierzaniem potrz sn gow, ale nie byo mu dane kontynuowa tematu. - S - zauway Mauifta. Jeden po drugim, ogromne statki wyaniay si z kbowiska nakadajcych si na siebie rozbyskw promieniowania, lnic jak nowo powstae gwiazdy. Krowniki i lotniskowce uderzeniowe, niszczyciele gwiezdne i kanonierki - wszystkie pdziy w stron pojazdu naprawczego i przelatyway nad nim imponujc kawalkad. - Wolno rozmawia? - spyta Corgan. - Cierpliwoci - odpar A'baht, stojc z gow zadart ku grze i domi splecionymi na plecach. - Cierpliwo i uwaga zostan nagrodzone, jak sdz. - Nie rozumiem... - Ilu okrtw si spodziewamy? - Dwudziestu dwch. A'baht skin gow. - Jak dotd naliczyem trzydzieci. Corgan i Morano w zdumieniu gapili si na szeroki kadub lotniskowca, tncy prni nad ich gowami. - To jaka pomyka! Luke dojrza na twarzy A'bahta lekki umieszek. - Jestem pewien, e potrafi liczy do trzydziestu - rzek Dorneanin. - Je li chcecie, moecie sprawdzi ze stanowiskiem namiarowym. Mauifta ju siga po komlink. - Namiar wchodzcych statkw. Poda liczb obiektw. - Trzydzieci osiem... czterdzieci... czterdzieci jeden... i nadal wchodz nowe. - Odczyt jest normalny? - Wszystko jak naley... Nie, chwileczk! Niektre sygnay identyfikacyjne s zdublowane. Pukowniku, moe mi pan powiedzie, co si dzieje? - Nie, poruczniku. Prosz pozosta w gotowoci - poleci Mauifta i wyczy komlink. A'baht odwrci si do swoich oficerw. - No c, panowie, oto demonstracja, jakiej chcielimy -powiedzia, wskazujc rk na kanonierk przelatujc ledwie kilometr wyej. - Ktre s prawdziwe? Ten? A moe nastpny? Ja tego nie wiem. Podejrzewam, e nawet na stanowisku namiarowym

204 nie maj pojcia. - Odwrci si do Akanah. - Dzikuj. Jestem cakowicie usatysfakcjonowany. W tym momencie poowa grupy bojowej znika bez ladu. Wialu, w widoczny sposb osabiona, natychmiast opada na fotel. Zatroskana Akanah usiada tu za ni. - Co to byo, generale? - zapyta wstrznity pilot. - Nic, synu - odpar A'baht. - Oficjalnie i dosownie: nic. -Ale... - Nie pytaj o nic i najlepiej w ogle o tym nie myl - przerwa mu genera. - I zabierz nas z powrotem najszybciej jak po-trafisz - doda, po czym spojrza na Luke'a. Mamy mnstwo roboty. Kiedy podchodzili do ldowania, min ich klucz myliwcw. - Co si dzieje? Zmiana patroli powinna nastpi dopiero za godzin - zaniepokoi si Morano. Gdy pojazd naprawczy opad na pyt ldowiska, odpowiedzi udzieli oficer z kontroli lotw. - Wysyamy patrol kursem przechwytujcym w kierunku statku, ktry zblia si z centrum Gromady. Jest szybki i nie ma sygnau identyfikacyjnego, a na nasze wezwania odpowiada jedynie jakie urzdzenie zaguszajce czy zakcajce. Morano spojrza na Wialu. - Czy to rwnie element pokazu? -. - Nie - odpara, krcc gow. - Ten naley do was. - Generale, komandor porucznik Jarrou przywrci alarm drugiego stopnia dla caej grupy - cign oficer dyurny. - Kapitanie, jest pan proszony na gr wraz z generaem, i to jak najprdzej. Luke popdzi na mostek razem z A'bahtem. Zatrzyma si przy ekranie, na ktrym ledzono ruch nie zidentyfikowanego obiektu. Obraz by na razie may i dwuwymiarowy. Luke przekrzywi gow i uwanie przyglda si rosncej z kad chwil sylwetce statku. - Specjalisto, z jak prdkoci porusza si ta jednostka. - Osiem, sir. Grzeje jak cholera. - Czy mgbym posucha tego sygnau zaguszajcego, ktry nadali? - Nadal nadaj- powiedzia specjalista. - Prosz wzi suchawki, sir. Tylko ostronie z gonoci, bbenki od tego pkaj. Luke woy suchawki i niemal natychmiast wybuchn miechem. -Sir? - To nie zaguszacz, tylko Shyriiwook, jzyk Wookieech -wyjani, zdejmujc suchawki. - Chewbacca jest porzdnie zdenerwowany - doda, spogldajc na monitor. - Chce, eby myliwce ustpiy z drogi. Generale A'baht! Dorneanin, stojcy w grupie oficerw otaczajcej pulpit taktyczny, unis gow. - Co znowu? - Zamiast przymierza si do przechwycenia, lepiej niech myliwce uformuj eskort - powiedzia Luke. - Zblia si Sok Millenium". Shoran i Han zostali wyniesieni z Sokoa" na noszach typu medevac.

Prba Tyrana

205

Michael P. Kube-McDowell

Na pozr obaj byli w jednakowo cikim stanie, jednak lampki na panelach kontrolnych noszy wskazyway, e czeka ich zgoa inny los. U Shorana wskaniki byy nieruchome i w wikszoci czerwone, tote zabrano go bezporednio do kostnicy Nieustraszonego". wiatekana noszach Hana byskay niespokojnie i miay t barw, wic ranny czym prdzej trafi do zbiornika z bact na oddziale medycznym numer jeden. Ani Luke, ani nikt inny nie mia szans porozmawia z Ha-nem, ktry najwyraniej by nieprzytomny ju od chwili, gdy Sok" skoczy w nadprzestrze nad N'zoth. I tak nie najlepszy stan rannego pogorszy si dodatkowo wskutek przecie, jakie towarzyszyy dramatycznej ucieczce. Gdyby nawet Solo odzyska wiadomo, na drodze do niego sta jeszcze Chewbacca. Opiekuczy Wookiee stara si by tak blisko przyjaciela, e przeszkadza lekarzowi i droidowi medycznemu, tote w kocu dwaj pobratymcy musieli odcign go si. Czterej Wookiee robili imponujce wraenie. Ich obecno wywoaa na oddziale medycznym nie lada sensacj. Luke'owi wydawao si, e w rannym olbrzymie rozpoznaje Lumpawar-rumpa. Podejrzenie to potwierdzia troskliwo, z jak Chewbacca traktowa modzieca. Lumpawarrump przyku tyka o wasnych siach, ale spowodowane strzaem z blastera oparzenie drugiego stopnia na jego prawej ydce pokryo si ciekncymi pcherzami i rwnie wymagao interwencji lekarza. Droid-tumacz pojawi si w sam por, by wspomc K-1B w negocjacjach z pacjentem. - Powane uszkodzenie owosienia i komrek skry - zameldowa K-1B. - Straty s odwracalne. Zaleca si zanurzenie na jedn dziesiciogodzinn sesj. Wookiee i jego syn spojrzeli na st, na ktrym Hanowi zakadano aparat tlenowy i przylepiano do ciaa czujniki aparatury kontrolnej. Chewbacca zmarszczy grn warg, odsaniajc kyw grymasie obrzydzenia, Lumpawarrump za warkn w odpowiedzi i energicznie potrzsn gow. Droid przetumaczy jego sowa bardzo dyplomatycznie: - Pacjent wyrazi niech do zanurzenia si w zbiorniku. K-1B pokrci gow w typowo roboci sposb. - Leczenie miejscowe ma ograniczon skuteczno. W przypadku istot poronitych futrem nie zaleca si przeszczepw skry. Bez kuracji w pynie bacta moliwe bdzie wystpienie blizn. Lumpawarrump i Chewbacca odpowiedzieli rwnocze nie, cho ich ryki miay cakiem odmienne zabarwienie. - Pacjent twierdzi, e posiadanie blizn jest podane ze wzgldw towarzyskich. Opiekun pacjenta obawia si, e jeli rana nie zostanie odpowiednio zaleczona, to K-1B dowiadczy powanych zaburze w funkcjonowaniu. Mimo troski o Hana i syna Chewbacci, Luke nie mg si powstrzyma, by nie zachichota, syszc taki eufemizm. miech przycign uwag Wookieego. Oczy Chewbacci i Luke'a spotkay si po raz pierwszy, odkd Sok" wyldowa. Olbrzym gniewnie machn ap w stron Hana i warkn z wyrzutem. Tumacz nie by potrzebny - spojrzenie mwio: Gdzie ty si podziewa?".

206 - Nie wiedziaem, Chewie - wyjani Luke. - Nie wspominali o tym nawet w Biuletynie. Genera mwi, e zakazano rozpowszechniania informacji o Hanie. Byem daleko std i nikt mi nic nie powiedzia. Nawet Leia... - urwa i spojrza w drugi koniec pokoju, gdzie Han by wanie przenoszony ze stou do zbiornika z bact. - Po prostu nie wiedziaem. Formalnie rzecz biorc, obz na Pa'aal, pierwszym ksiycu pitej planety systemu N'zoth, nie by wizieniem. Wszak niewolnikw nie trzyma si w wizieniach... Zamieszkiwali go ostatni ywi onierze byych si okupacyjnych Dowdztwa Czarnego Miecza, kierowanych przez gubernatora Crollicka. W szczytowym momencie w obozie mieszkao prawie trzysta tysicy niewolnikw - z czego wikszo stanowili ludzie, czonkowie zag niszczycieli gwiezdnych Postrach" i Mny", ktre zostay zdobyte przez yevethaskich powstacw w ostatnim dniu imperialnej okupacji. Jecy kupili sobie ycie sub wicekrlowi, a w pierwszych dniach po powstaniu ich pomoc bya wrcz nieodzowna. Nauczyli Yevethw taktyki walki okrtem liniowym i wtajemniczyli we wszelkie zawioci budowy wielkich jednostek. Suyli na okrtach, ktrym nadano nowe nazwy, podlegali yevethaskim kapitanom i pracowali w stoczniach pod nadzorem tutejszych majstrw. Wiedza w ich gowach i dowiadczenie w doniach sprawiy, e byli do cenni, by trzyma ich przy yciu przynajmniej do chwili, gdy Yevethowie wydobd z nich ostatni technologiczny sekret... W pierwszym i drugim roku jedynie ci, ktrzy nie chcieli wsppracowa z nowymi panami, byli usuwani z Pa'aal. Z nastaniem trzeciego roku gospodarze zabrali si za solidne porzdki. Nadzorcy ju wiedzieli, ktrzy ludzie dysponowali specjalistyczn wiedz, a ktrzy nie. Ci ostatni czsto szkolili swych yevethaskich nastpcw, nim ich zabito. Tych, ktrzy byli co warci, pozostawiono w spokoju, by suyli jako czci zapasowe" do yevethaskiej machiny wojennej. W trzecim roku wymara poowa populacji Pa'aal - wikszo ludzi zgina z rk Yevethw, lecz i samobjcw byo niemao. W obozie panoway straszliwe warunki, nadzieja za na ratunek malaa z kadym dniem prowadzonej z zimn krwi czystki. Ci, ktrzy dotrwali do czwartego roku, byli zaiste wybracami - sprytni, wytrwali i nawykli do trudnych warunkw egzystencji, nauczyli si udawa potulnych niewolnikw. Znaleli te co, czym udao im si zastpi nadziej: przywdc oraz plan. Od tego czasu kady, kto na dzie, tydzie czy miesic opuszcza Pa'aal, by su y Yevethom, czyni to chtnie, majc przed oczami cel znacznie ambitniejszy ni tylko przetrwanie. Im bardziej uyteczni byli ludzie, tym wiksze szans powodzenia mia ich plan. Potrzebowali dostpu do okrtw, materiaw i narzdzi oraz wolnego czasu. Wszystko to mogli mie tylko wtedy, gdy bezkonfliktowo i systematycznie wsppracowali z wrogiem. Mimo wysikw, nadszed w kocu dzie, gdy Yevethowie przestali ich potrzebowa, a ksi yc Pa'aal zmieni si z magazynu czci zamiennych" w wysypisko mieci. Min cay rok dreptania w miejscu i braku widokw na jakiekolwiek zmiany. Przypadki gbokiej depresji, wynikajcego z niej zobojtnieniai wreszcie prb samobjczych raz jeszcze sprawiy, e liczebno niewolnikw zacza spada.

Prba Tyrana

207

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

208

Wreszcie siedem miesicy temu Yevethowie znowu pojawili si na Pa'aal. Po raz pierwszy od czasw czystki pozostali w obozie duej ni kilka godzin, obserwujc i wypytujc. Owocem owych wnikliwych bada bya nowa szansa, jaka otworzya si przed mieszkacami obozu: coraz wicej niewolnikw powracao do suby i opuszczao ksi yc kolejnymi falami wahadowcw. Wkrtce ludzkie siedziby na Pa'aal opustoszay niemal doszcztnie. Ci, ktrzy powracali, przywozili nowiny o nadchodz cych zmianach: budowano nowe statki, szkolono zaogi, napotykano trudnoci przy konstruowaniu sklonowanych" silnikw i dzia. Stopniowo z fragmentw opowieci uoya si spjna cao -winiowie na Pa'aal wiedzieli o zbliajcej si wojnie wicej ni niejeden Na nowo zYevethw. rozpocza si wrcz niebezpiecznie intensywna praca. - Zblia si wielka chwila - powiedzia jaki czas temu major Sil Sorannan swoim podkomendnym. - Chwila niepowtarzalnej szansy, ktra nie powtrzy si ju za naszego ycia. Jeli w decydujcym momencie nie bdziemy gotowi do akcji, zginiemy wszyscy na Pa'aal. Sorannan przypomina sobie wasne sowa, patrzc na cztery miniaturowe odbiorniki pulsacyjne, ktre przed chwil dostarczy mu cznik jednego z zespow roboczych. - Major Neff kaza przekaza , e wszystkie przeszy testy wrcz piewajco powiedzia kurier. - Jest gboko przekonany, e spisz si jak naley. Sorannan skin gow i gestem przywoa jednego ze swoich ludzi. - Przyniecie sterowniki - poleci. Z czterech odlegych zaktkw obozu dostarczono cztery rne obiekty i uoono je przed Sorannanem. U ywajc lupy, zaimprowizowanego zacisku i rcznej mikrolutownicy, major umie ci po jednym ukadzie w obwodach ukrytych w kadym z niewinnie wygldajcych przedmiotw codziennego uytku. Odbiorniki byy ostatnimi elementami, ktrych brakowao w sterownikach. Sorannan szczelnie zamkn i zamaskowa malekie klapki, po czym wrczy cznikowi wszystkie cztery przedmioty. - Zawie to Dobbatekowi. - To dla Jaratta na Mnym". - To na Harramina". \ - A to dla Eisterna na Postrachu". Powiedz mu, e wkrtce przyb d. Niech przekae swoim, e ju czas.

ROZDZIA

14
Kiedy Han spa zanurzony w uzdrawiajcym roztworze bac-ty, sztab Floty analizowa najnowsze dane, uzyskane od sond wysanych w gb Gromady, Wookiee za przygotowywali Sokoa" do zbliajcej si bitwy. Nie majc nic wsplnego z adn z tych spraw, Luke zosta sam i wreszcie mia troch czasu. Poszed do kabiny Fallanassich, by jeszcze raz poruszy temat Nashiry. Niestety, Wialu nie zasta, a Akanah nie chciaa mu powiedzie, gdzie mgby j znale. - A do ostatniej chwili bdzie pogrona w medytacji. Musi si przygotowa wyjania Akanah. - To bardzo trudna sztuka. Musi by na tyle silna, by podtrzyma iluzj, nawet gdyby rozpocza si bitwa. - Pomoesz jej? - Nie prosia mnie o to. - Moe ja mgbym? - Poprosi mnie, czy pomc jej? - Pomc - odpar. - Nie. Masz w sobie wielk moc, Luke, ale akurat to zadanie nie wymaga siy. Ilekro prbujesz dotkn Nurtu, robisz to tysic razy za mocno. Przez chwil trawi jej sowa w milczeniu. - Wiedziaa, e na pokadzie Dumy Yevethw" jest jedna z was? Przynajmniej tyle wywnioskowaem z tego, co mwi Chewbacca. Kobieta imieniem Enara - doda i potrzsn gow. -Kto musia im pomc. To, co chcieli zrobi, byo czystym szalestwem. Szalestwem w stylu Wookieech, ktre wynika z nadmiaru odwagi i niedoboru cierpliwoci. - Wiem - odpowiedziaa Akanah. - Moe ona bdzie moga pomc Wialu? - Nie sdz. - Luke zmarszczy brwi. - Odkd dotarlimy na J't'p'tan, jeste wyranie mniej rozmowna. - Okolicznoci si zmieniy - odpara, umiechajc si smutno. - Dlatego, e Wialu ci widzi i syszy? - Stracilimy co wicej ni tylko prywatno. Ju nie podamy w tym samym kierunku.

209

Michael P. Kube-McDowell

- Skoro to wiesz, to znaczy, e orientujesz si lepiej ode mnie, dokd zmierzam powiedzia, przycigajc krzeso i siadajc na nim okrakiem. - Mam teraz wicej pyta ni kiedykolwiek. - Pewnie kusi ci, by zmusi Wialu do udzielenia odpowiedzi - stwierdzia Akanah. - Tak, ale to tylko chwilowa i atwa do przezwycienia pokusa - przyzna Luke. Wiem, e nie powinienem. - Popeniby kardynalny bd. - O tym te wiem... Ale ty, jako moja nauczycielka, mogaby odpowiedzie mi na pytania. Akanah spucia wzrok i pokrcia gow. - Chyba nie, Luke. - To dlatego, e Wialu powiedziaa, e nie masz prawa? Mwia, e bya dzieckiem... - I miaa racj - dokoczya. - W dniu, kiedy si spotkalimy, powiedziaam ci, e jestem saba, e jest we mnie jaka pustka, jakby brakowao mi tego, czego moga nauczy mnie matka. - Mwia co takiego. Zdaje si, e wtedy zwracaem baczniejsz uwag na to, co mwisz o mnie. - atwo byo si zapomnie... Jednak nawet tak krtki czas spdzony z Nori wystarczy, bym zrozumiaa, jak daleko zboczyam z drogi nie majc przewodniczki. W cigu tych kilku dni z Wialu przekonaam si, jak duga bdzie cieka powrotu. - Czy twoja matka, Talsava, nadal nale y do Krgu? - Nie - odpara Akanah. - Kiedy wykonamy to zadanie, poprosz Norik, eby zostaa moj nauczycielk. Luke zoy ramiona na oparciu krzesa i wspar na nich brod -. Zatem twoja podr dobiega koca. Kobieta potrzsna gow. - To dopiero pocztek. Najpierw musz si cofn i oduczy wielu rzeczy, nim rusz naprzd. Nie masz mi czego zazdroci, Luke. Skywalker odpowiedzia jej kwanym umiechem. - Chwila saboci - odrzek po chwili. - W takim razie nie podejrzewam, by zgodzia si podszkoli mnie w sztuce ukrywania. - Bdziesz potrzebowa innej mistrzyni, je li zdecydujesz si pj nasz drog i zosta adeptem Nurtu- odpara szczerze. -Mam nadziej, e tak si stanie. Masz w sobie potg, Luke, ale brakuje ci lekkoci; to twoja saba strona. Marszczc brwi, Luke wyprostowa si i opar donie na krawdzi oparcia. - Moe cho na to pytanie bdziesz moga mi odpowiedzie: skoro Enara moga ukry Sokoa" i jednoczenie stworzy fantomy zakadnikw, to dlaczego nie ochronia Shorana? - Przykro mi, e zgin jeden z twoich przyjaci - odpowiedziaa Akanah i umilka. - Nie wiem, gdzie le y kres moliwoci Enary, ale tworzenie odbicia od powierzchni Nurtu i rozmywanie obiektw w jego odmtach to dwa kracowo rne zadania. Ich jednoczesne wykonanie jest potwornie trudne. I jeszcze jedno: ywe istoty

210 nigdy nie pozostaj nieruchome, w przeciwie stwie do przedmiotw nie obdarzonych wol. Oczy Luke'a rozjaniy si. - To dlatego Krg wci pozostaje na J't'p'tan i nie moe jej opuci? - spyta. Mogoby si wydawa, e Fallanassi potrafi ukry tamtejsz wityni przed Yevethami i odej, a ona pozostaaby niewidoczna... - Tak. Obiekty, ktre spoczywaj w bezruchu lub podaj z Nurtem nie opierajc mu si, pozostaj w nim roztopione, dopki nie zechcemy ich wydoby - wyjania. Jedynie pierwszy etap tworzenia takiej iluzji wymaga wysiku, ale i tak wystarczy do tego jeden adept. Ukrycie caej spoecznoci H'kig wymaga cigej uwagi duej grupy Fallanassich. Suchajc Akanah, Luke wreszcie zacz pojmowa reguy Nurtu. - Tak. Tak, inaczej by nie moe. A czy... - I tak powiedziaam ju zbyt duo - przerwaa mu, potrz sajc gow. - Prosz ci, Luke, nie zadawaj wicej pyta. Czuj si rwnie winna odpowiadajc ci, jak i milczc. - Przepraszam. Rozumiem. - Rozumiesz, ale nie przeszkodzio ci to wycign ze mnie odpowiedzi powiedziaa ostro, po czym umiechna si, by zaagodzi sytuacj. - Luke, id ju, prosz-W . porzdku - zgodzi si, wstajc i odsuwajc krzeso na miejsce. Kiedy doszed do drzwi kabiny, zatrzyma si jednak^ i spojrza za siebie. - Przepraszam ci , ale musz jeszcze o co zapyta. Akanah w milczeniu skina gow, jakby spodziewaa si, e to powie. - Widziaa Nashir na J't'p'tan? - Nie - przyznaa z alem. - Nie mam pojcia, gdzie jest. Ju na pocztku narady ustalono, e flota fantomw" powinna pojawi si tam, gdzie wywrze najwiksze wraenie, to znaczy w wietle gwiazdy N'zoth, nad stolic Ligi Duskhaskiej i ojczyst planet wicekrla Nila Spaara. - To najsilniejsza formacja yevethaska, jak udao nam si znale od czasu uwolnienia komandora - wyjani Corgan uczestnikom sesji strategicznej, podczas ktrej po raz pierwszy ujawniono plan ataku. - Jeeli wrg nadal monitoruje przebieg wydarze na Coniscant poprzez sie szpiegw, z pewnoci wie, e pani Prezydent wci wysya nam posiki, a to czyni nasz blef bardziej wiarygodnym. Zaplanowalimy ma dywersj nad Door-nikiem Trzysta Dziewitnacie w dniu poprzedzajcym bitw, eby troch zdenerwowa nieprzyjaciela, a przy okazji zmusi do cignicia okrtu lub dwch z innych okolic. Rwnoczenie z gwnym atakiem uderzymy na Wakiz, Tizon i Z'fell oraz na niedawno odkryt stoczni na orbicie Tholaz. Najwaniejszym teatrem dziaa pozostaje jednak N'zoth. To tam musimy ich zama, w taki czy inny sposb. Fakt, i Nieustraszony" rusza na N'zoth, oznacza dla Hana przeniesienie z okrtu flagowego na pokad fregaty medycznej, ktra pozostawaa na tyach wraz z innymi jednostkami pomocniczymi. Z tej wanie przyczyny Solo zosta wybudzonypo raz pierwszy od dnia, w ktrym znalaz si na lotniskowcu.I Chewbacca, i Luke postanowili wykorzysta t sposobno. Kiedy Wookiee wylewnie wita si z Hanem,

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 211 lekarze i K-1B przeprowadzili szybkie, ale szczegowe badanie pacjenta. Luke nie prbowa im przeszkadza, czekajc, a ranny zostanie zabrany na pokad promu. - Hej - odezwa si Han, unoszc gow na dwik gosu Luke'a. - Znaem kiedy faceta, ktry wyglda dokadnie tak jak ty. - I co si z nim stao? - spyta, przysiadajc na krawdzi noszy i ciskajc prawic przyjaciela. - Co sycha? - Kiedy czowiek zaczyna si zastanawia, co go wreszcie zabije, to chyba znak, e si starzeje - mrukn Han, krzywic si z blu. - Zdaje si, e tym razem sobie nie powalcz, co? - Chyba, e nagle bdziemy potrzebowali podwodnych komandosw - odpar Luke. - Mwi, e posiedzisz w zbiorniku jeszcze pi dni. Han spochmurnia. - Suchaj no, nie mgby uy swoich zdolnoci do perswazji i przekona lekarzy, eby najpierw pozwolili mi porozmawia z Lei? Czy kto jej powiedzia... - Na pokadzie fregaty wszystko gotowe, komandorze -powiedzia doktor, siadajc u wezgowia noszy i sprawdzajc odczyty. - Leia wie ju o wszystkim - uspokoi Luke przyjaciela. -Genera A'baht wysa jej wiadomo, gdy tylko si tu znalaze, a pniej rozmawia z ni Chewie. Luke zauwa y, e pewien szczeg nie uszed uwagi Hana. - Kiedy i ty bdziesz z ni gada, wspomnij, e podrywam lekarki, inaczej bdzie si martwi... A co z synem Chewiego? Ale on wyrs, nie? Chewie mwi, e to by jaki rytua dojrzaoci i e mody przyj nowe imi... Lumpawaroo, czy co takiego. - Zdrobniale Waroo" - dopowiedzia Luke. - Z tego co wiem, to znaczy odwany syn". - Trafny wybr. Syszaem, e Waroo te przenosi si na fregat. To znaczy, e Sokoowi" zabraknie jednego czonka zaogi. - Nie sdz, eby mnie tam chcieli - odpar Luke; ucisn mocniej do Hana i puci j. - Chewbacca uwaa chyba, e zostawiem ci bez pomocy w rkach Yevethw.- Przejdzie mu. Jest jeszcze troch podekscytowany, to wszystko. Nie mogem mu wyperswadowa, eby nie lecia z wami na N'zoth. Uwaa, e jest to winien Shoranowi. - Nie ma sensu kci si z Wookieem. Zreszt nic mu nie bdzie. Nie powinno doj do wielkiej bitwy. - A to dlaczego? W tym momencie lekarz zauway na monitorze objawy zmczenia, ktre Luke dostrzeg u Hana goym okiem, i zarzdzi koniec konwersacji. Dalej podr przebiegaa w milczeniu, jeli nie liczy faszywego nucenia pilota wahadowca i cichego sar pani Hana. Gdy pojazd pokona dwie trzecie drogi, ranny zapad w sen. Kiedy jednak otwarto waz, a sanitariusze zaczli odpina nosze i przygotowywa si do wyniesienia Hana, otworzy oczy i spojrza przytomnie na Luke'a. - May... -Tak? - Przyleciaby po mnie, gdyby wiedzia, prawda?

212 - Wiesz, e tak - odpar Luke. Po chwili umiechn si figlarnie. - Brzydki nawyk z dawnych czasw. Han opuci gow i zamkn oczy. - Ten jeden moesz zachowa - poradzi. - Zgotuj im pieko, may. Zasu yli na to. W ostatniej konferencji taktycznej przed operacj Silna Rka udzia wzili nie tylko dowdcy wszystkich szesnastu grup bojowych - poczeni z okrtem flagowym za pomoc hiperkomu, jako e ich formacje rozmieszczono ju na pozycjach wyjciowych - ale take Luke, Wialu i piciu najwaniejszych pomocnikw A'bahta. - Na pocztek mam dobre nowiny - zacz pukownik Cor-gan. - Akcja dywersyjna nad Doornikiem Trzysta Dziewitnacie nie tylko przebiega bez adnych strat z naszej strony, ale w dodatku zakoczya si zestrzeleniem jednego z uciekajcych Fat Manw". Brawa dla kapitana Ssiewa i zaogi Thunderhea-da". Dzikuj im za wskazanie nam drogi. - A teraz nowiny z gatunku interesujcych - powiedzia pukownik Mauifta. Zapoznawszy si z danymi na temat dzisiejszej akcji i starcia w systemie ILC Dziewiset Pi, nabra-limy przekonania, e Yevethowie te bawi si z nami w ciuciubabk. Mamy dziewidziesicioprocentow pewno, e istniej dwie wersje jednostki typu T: jedn z nich jest okrt liniowy, a drug bezbronny transportowiec. W tej chwili szukamy detali, ktre mogyby pomc waszym specom od sensorw w ich rozrnianiu. Wydaje si jednak, e ryzyko usprawiedliwia u ycie prostej zasady kciuka: nie strzelajcie do tego, co do was nie strzela. - Czas na ze nowiny - odezwa si genera A'baht. - Ostatni zwiad w systemach N'zoth i Z'fell dostarczy nam informacji o nowych okrtach, przybywajcych z wntrza Gromady Koor-nacht. Nad N'zoth orbituje w tej chwili czterdzieci sze okrtw liniowych, nad Z'fell za trzydzieci cztery. To oznacza, e jeli przejrz nasz blef i dojdzie do walki, bdziemy dysponowali przewag zaledwie sze do piciu. Zanim dotrzemy na miejsce, moe si ona jeszcze bardziej zmniejszy. Tu przed wyjciem z nadprzestrzeni dostaniemy ostatni raport z naszych sond - zakoczy, po czym spojrza na Wialu. Wiele zale y od pani. Jeli s jakie powody, dla ktrych... - Jestem gotowa - powiedziaa cicho. - W takim razie zaczynamy zgodnie z rozkadem zawartym w dziewitej wersji planu koordynacyjnego. Jeli nie dopisze nam szczcie, to ycz przynajmniej udanego polowania. - Gdy ho-lograficzne wizerunki dowdcw zaczy znika jeden po drugim, A'baht pochyli si w stron Luke'a. - Moemy chwil porozmawia? Tym razem konwersacja miaa prawdziwie prywatny charakter. Odbya si w cztery oczy, za zamknitymi drzwiami kabiny A'bahta. - Czekaem z tym do ostatniej chwili, sdzc, e sam pan przyjdzie do mnie i spyta, jak rol wyznaczyem dla niego w tym wszystkim - zacz genera. - Czas gadania dobieg jednak koca, wic powiem wprost: jeeli dojdzie do bitwy, chc wykorzysta paskie dowiadczenie i zdolnoci przywdcze. Wiem, e s pewne biurokratyczne trudno ci z ustaleniem pana statusu, ale nic mnie to nie obchodzi. Proponuj objcie dowdztwa nad eskadr Czerwonych E. To formacja dwunastu

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 213 najlepszych pilotw E-wingw, jacy su na tym statku. Wiem, e nie mieliby nic przeciwko temu, eby obj pan nad nimi komend. Oddaj te mj osobisty myliwiec, skonfigurowany... - Przykro mi - przerwa mu Luke - ale cho doceniam paskie zaufanie, musz odmwi. A'baht zmarszczy brwi. - Czego tu nie rozumiem... W takim razie, co pan zamierza? Luke wsta. - Pozostan z Wialu i Akanah na pokadzie obserwacyjnym. Moje zobowizania wobec nich s spraw priorytetow. Niepocieszony genera spojrza na niego mruc powieki. - Jeli obawia si pan o ich bezpieczestwo, mog przydzieli im ochron tylu onierzy, ilu pan zechce... - Uzbrojeni ludzie nie kojarz im si z bezpieczestwem. Moja odpowied nadal brzmi: nie. Przykro mi, je li sprawiem panu zawd. - Jestem raczej zakopotany - odpar A'baht. - Wybr, rzecz jasna, nale y do pana, ale bybym wdziczny za wyjanienie... o ile jakie istnieje. Luke poczu na barkach ciar nie spenionych oczekiwa. Kiedy nie pozwalam im podejmowa za mnie decyzji, ka mi si tumaczy! - pomyla. Ben, jakim cudem potrafie odmawia im ze spokojnym sumieniem? - Zobowizania, o ktrych mwiem, nie wi si z zapewnieniem bezpieczestwa Fallanassim. Nie mog sta jedn nog w ich, a drug w naszym wiecie. Poprosiem ich o pomoc w imi pewnych zasad. Teraz musz udowodni, e sam jestem gotw ich przestrzega. - Zatem wzgldem kogo, tak naprawd, jest pan lojalny? - To na pozr bardzo proste pytanie, generale, ale nie mamy czasu, by si nad nim zastanawia. Podejrzewam, e to samo pytanie doprowadzio do czystki, ktr Palpatine zafundowa Jedi. - Nie miaem zamiaru kwestionowa paskiego honoru -zastrzeg A'baht. - Wiem, generale - odpar Luke. - Wszystko sprowadza si do tego, e gdybym zaj dzi miejsce w kokpicie, straciby pan znacznie wicej, ni gdybym tego nie uczyni. Ma pan dobrych pilotw, dobry personel techniczny i dobrych dowdcw. Bd cieszy si zwycistwem razem z wami, bez wzgldu na to, jakim sposobem je osigniemy, ale tym razem nie wystpi w roli wojownika.Heroldami nadcigajcej armady byy sondy numer dwiecie trzy, dwiecie trzydzieci dziewi i dwiecie pidziesit dwa. Byy to ostatnie urzdzenia tego typu, jakie ocalay z ponad pidziesiciu wysanych do systemu N'zoth przez Alpha Blue i Flot. Pozostae albo zostay wytropione i zniszczone przez yeve-thaskie patrolowce, albo nie wytrzymay trudw Niewykrywalny misji. podczas lotu w nadprzestrzeni prbnik wyskakiwa z nich tylko na moment, by ogarn otoczenie czujnikami, przesa dane do kontrolera i odebra instrukcje dotyczce kolejnego skoku. W sumie trwao to nie wicej ni dwadziecia sekund. U ywano wycznie pasywnych sensorw. Dyskrecja w dziaaniu bya warunkiem przetrwania sondy.

214 Zwykle najpowaniejszym zagroeniem dla tej dyskrecji bya emisja promieniowania Cronaua, towarzysz ca wejciu i wyjciu z nadprzestrzeni. Na szczcie przy zerowej prdkoci w przestrzeni rzeczywistej powstawa jedynie wski stoek fal Cronaua, ktry mona byo skierowa z dala od nieprzyjacielskich czujnikw. Tym razem jednak misja, ktr powierzono sondom, nie bya zwyka. Prawd mwic, nigdy przedtem nie przesano im rwnie niecodziennych instrukcji. Gdyby ich dziaaniem zawiadyway bardziej inteligentne droidy, maszyny mogyby odmwi wykonania tak niepojtych rozkazw. Prbniki miay obrci si tak, by w chwili wejcia do systemu stoki promieniowania Cronaua byy skierowane wprost na N'zoth, niczym reflektory. Nastpnie sondy miay rozpocz aktywne skanowanie, przez sto minut emitujc sygnay wietlne i radarowe w dziesiciosekundowych odstpach. Taki cig instrukcji gwarantowa, i prbniki zostan namierzone i zniszczone na dugo przed upywem stu minut -napyw danych zostaby przerwany, a caa misja skoczyaby si fiaskiem. Tym razem jednak zadaniem sond nie byo przetrwanie. Dane, transmitowane przez nie, nie miay znaczenia. Chodzio tylko o to, by przycign uwag Yevethw i tym sposobem zgromadzi jak najwiksz widowni dla przedstawienia, ktre miao si wkrtce rozpocz. Prbniki spisay si w roli heroldw wr cz wspaniale. Tego dnia gwnym zadaniem Nila Spaara byo zapenianie wylgarni. Prawie wszystkie nowe mara-nas zostay zniszczone podczas niezdarnej i nieudanej prby odbicia Hana Solo, przedsiwzitej przez szkodniki. Straty zasmuciy i zirytoway wicekrla. Zaj si wic blisk wspprac z wybranymi marasi, by komnaty w nie uszkodzonych wylgarniach jak najszybciej zapeniy si jego potomstwem. Wieci, ktre przynis do jego apartamentw boja liwy drugi proktor do spraw obrony, byy na tyle pilne, e usprawiedliwiay nieoczekiwane najcie. - Daramo, przepraszam ci po tysickro. Obce statki nieznanego typu wtargny w nasze strefy obrony numer dziewi i jedenacie - zameldowa proktor drcym gosem. - Skanuj nasz flot. Szacowny Dar Bille ogosi stan gotowoci dla naszego okrtu i baga ci o rad, panie. Gdy Nil Spaar dotar na mostek, panowao tam zdecydowanie zbyt wielkie zamieszanie. Kilka sygnaw alarmowych wyo jednoczenie, nowy za proktor, odpowiedzialny za obron stoecznej planety, toczy zaart dyskusj z dowdc okrtu. Przybycie wicekrla pooyo kres sporowi na temat hierarchii wa noci: i Tho Voota, i Dar Bille uklkli przed nim, przedkadajc swoje racje. - Pokacie mi, co si stao - rozkaza Nil Spaar, uciszajc obu machniciem rki. Uwanie obejrza na gwnym ekranie nagrania wykonane przez aparatur rejestrujc sprzon z czujnikami statku oraz przez wysunite stacje nasuchowe. W odstpie kilku chwil pojawiy si w systemie trzy sondy. Byy identycznych rozmiarw, a moe nawet tego samego typu, co prbniki regularnie niszczone przez patrole wewntrzsystemowe. Sondy leciay w szyku przypominajcym odwrcony trjkt, ktrego najodleglejsze wierzchoki tworzyy wzgl dem obserwatora kt pitnastu

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 215 stopni. Uparcie wysyay w stron floty impulsy wiata i fal radiowych, pobudzajc do ycia alarmy na mostku niszczyciela. - Osd Dar Bille'a jest suszny - rzek Nil Spaar. - To znak, e wkrtce pojawi si tu nieprzyjacielskie okrty. Natychmiast ruszymy na spotkanie prbnikw. - Ale daramo, zwa tylko, e jeli mamy do czynienia z kolejnym faszywym alarmem, jak wczoraj nad Prez , to... - zaprotestowa proktor.- To przejd zbyt daleko, bymy mogli dopa je z tej orbity - wpad mu w sowo Dar Bille. - By moe ich celem jest odcignicie nas od ojczystej planety. - Mamy do statkw, by ochroni i j - powiedzia Nil Spaar, ucinajc dyskusj. Okrt flagowy Protektoratu nie musi ba si wrogw. Przechwycimy prbniki. Dar Bille odwrci si. - Powiadomi pozostae jednostki, e opuszczamy orbit. Sternik! Kurs na obce obiekty. Po wyjciu z formacji prdko jedna czwarta. Powoli i z gracj dzib ogromnego niszczyciela gwiezdnego zwrci si na zewntrz orbity i ku grze. Trjk t nieprzyjacielskich prbnikw znalaz si dokadnie naprzeciw centralnego panelu widokowego okr tu. Rozsiadszy si wygodnie w kabinie dowodzenia, Nil Spaar wlepi wzrok w ten trjk t i pomyla o sodkiej zemcie za mier swoich dzieci.

W Giat Nor bya noc - cicha i spokojna, jak wszystkie noce na N'zoth, pod gwiezdn kopu Powszechnego. W pewnej chwili wartownik wywoa proktora miasta, Tona Raalka, na dziedziniec jego siedziby i zameldowa mu o niezwykym zjawisku: trzech jaskrawych rozbyskach na niebie nad pomocn pkul N'zoth. - Nastpiy jeden po drugim, niczym sowa w zdaniu - relacjonowa. - Byy janiejsze ni ktrakolwiek z gwiazd Powszechnego. Widziaem na wasne oczy tylko trzeci z nich, ale i tak blask olepi mnie na dobre kilka minut. Na dziedzicu zgromadzili si ju czonkowie rodziny Tona Raalka oraz suba, zwabieni wiatem, ktre wpado do ich pokojw przez okna lub otwarte drzwi. Widzc ich, proktor celowo owiadczy gromkim gosem: - Nie widz powodu do obaw. Najprawdopodobniej to cz naszej wspaniaej floty wyruszya, by zapolowa na szkodniki. Wartownik nie ustpowa. Stojc na posterunku, nieraz widzia statki skaczce w nadprzestrze nad N'zoth. To, co zobaczy dzi, wygldao zupenie inaczej. - Czy to moliwe, eby nad nami toczya si walka, etaias Moe dla bezpieczestwa powinnimy ukry rodziny... Wtem kto krzykn, wskazujc palcem na gwiazdy. Ton Raalk odwrci si i zadar gow ku grze. W zdumieniu zapatrzy si w may wycinek nieba, wielkoci doni u wycignitej rki, na ktrym nagle rozpocz si wietlny balet. Gdy w trjkcie wyznaczonym przez sondy zaczy pojawia si nieprzyjacielskie okrty, Nil Spaar pochyli si w fotelu z niecierpliwym byskiem w oczach.

216 - O tak, przybywajcie - ponagli. - Tym chwalebniejsze bdzie nasze zwycistwo. Jakie wspaniae niebo, pene celw dla naszych dzia. Dzi jeszcze kady Yevetha okryje si chwa i pomszczone zostan wszystkie utracone dzieci. Na razie jednak floty znajdoway si poza zasigiem skutecznego ostrzau. By jeszcze czas na to, by re yserzy zbliajcej si rozgrywki zd yli przegrupowa siy, dc do uzyskania optymalnej pozycji wyjciowej. Majestatyczny wdzik kosmicznego baletu kontrastowa z morderczym przeznaczeniem uczestniczcych w nim maszyn. Dar Bille poleci, by krownik przechwytujcy Splendor Yevethw" poprowadzi flot, chronic okrt flagowy przed ewentualnym atakiem z nadprzestrzeni. Tho Voota dba o to, by Duma Yevethw" i towarzyszce jej jednostki niespiesznie posuway si naprzd, czekajc na przybycie pozostaych, orbitujcych nad N'zoth Tymczasem statkw. liczba wrogich okrtw stale rosa. Zanim ustay ostatnie byski towarzyszce wejciu w normaln przestrze , byo ich ju dwiecie. Wtedy siy Nowej Republiki rozpoczy przegrupowanie. Statki sformoway eskadry, ustawiajc si w szeregu, tak by mona byo bez trudu okreli ich liczb. Ich powolne ruchy wiadczyy o wrcz aroganckiej pewnoci siebie. - Daramo, odbieramy sygna od szkodnikw - zawoa proktor odpowiedzialny za czno. - Dla rozrywki posucham, co maj do powiedzenia - rzek Nil Spaar, podnoszc si z fotela. - Niech wszyscy posuchaj, proktorze. Niech te sowa bd wiadectwem saboci i niemocy naszych wrogw. Zapewne najpierw bd si przechwala i grozi nam, a potem ukryj tchrzostwo pod mask miosierdzia. - Mwi genera Etahn A'baht, dowdca poczonych si Nowej Republiki w sektorze Farlax. Po raz ostatni ostrzegam mieszka -cw wiatw nalecych do Ligi Duskhaskiej i wzywam do przyjcia odpowiedzialnoci za zbrodnie przeciwko yjcym w pokoju ludom Gromady Koornacht. Zwrcie zagarnite przemoc terytoria i uwolnijcie wszystkich zakadnikw... Sil Sorannan oglda przybycie floty Nowej Republiki na trjwymiarowych monitorach w centrum kierowania ogniem, na pokadzie okrtu flagowego. Wanie w tym pomieszczeniu dokonywa si proces przydzielania celw poszczeglnym bateriom. Kierowali nim trzej yevethascy oficerowie, zasiadajcy przy konsoletach w obnionej czci sali. Do obowizkw Sorannana naleao jedynie nadzorowanie pracy serwera przechowuj cego rejestr celw oraz elektronicznych cz z ca reszt statku. Mimo to obserwowa holograficzn map z rwnie napit uwag jak jego przeoeni. Gdy tylko dostrzeg pierwsze okr ty, wsun do do kieszeni i znalaz w niej twardy grzebie. Potar jego grzbiet niczym talizman szczcia i spokojniej popatrzy na stale rosnce siy Nowej Republiki. Z coraz wikszym szacunkiem sucha przemowy ich dowdcy. - ...Nie bdziemy tolerowali podbojw, ktrych dokonalicie, i nie pozwolimy na kolejne. Wzywam kapitanw wszystkich yevethaskich okrtw: wyczcie systemy bojowe i osony. Pozostacie na dotychczasowych orbitach. Jeeli tego nie uczynicie,

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 217 zostaniecie zniszczeni. Wzywam te wicekrla Nila Spaara, by zarz dzi natychmiastow kapitulacj swojej floty w caym sektorze, zrzek si wadzy oraz stanowiska wicekrla. Tylko wtedy yevethaskie miasta zostan oszczdzone. Jeli stawicie opr, unicestwimy wasz flot i was samych. Frontalny atak z ogromn przewag si! Tak wanie powinno si prowadzi wojn, pomyla z podziwem Sorannan. Sia przeciwko sile, a nie tchrzliwa taktyka Sojuszu Rebeliantw. Dorolicie, odkd widzielimy si po raz ostatni... Suchajc A'bahta, Sorannan przesun si ku lewemu kracowi swojego stanowiska i otworzy jeden z paneli serwisowych. Na razie jednak nie wycign ze skrytki midzy ciasno upakowanymi obwodami rcznie zbudowanego blastera. Czeka na odpowied Nila Spaara, cho i tak wiedzia, jaki bdzie jej ton. Stojc w rozkroku, z r kami splecionymi na piersiach, Etahn A'baht zmarszczy brwi i przyglda si w milczeniu ruchom yeve-thaskiej floty. W chwili gdy skoczy wygasza ultimatum, na mostku Nieustraszonego" zapada grobowa cisza, ktra z kad sekund stawaa si coraz trudniejsza do zniesienia. - Jaki odzew? - spyta wreszcie. - adnego, chyba e uznamy za odzew fakt, i nadal posuwaj si w nasz stron. - By moe bdzie to jedyna odpowied, jak dostaniemy -rzek A'baht. - Ile czasu do kontaktu bojowego? - Sze minut i dwadziecia sekund. Genera skin gow. - W porzdku - westchn. - Zaogi myliwcw do maszyn! Przygotowa si do wyczenia oson wok pokadw startowych. Niech przynajmniej ze dwadziecia stanowisk ogniowych omiecie ten niszczyciel klasy Super dalmierzami laserowymi. Przypomnimy szanownemu wicekrlowi, e wiemy, gdzie go szuka.

218 Wasze ciaa polec ku socu i spon. Zapomni o was wasze potomstwo, a wasze partnerki przyjm w swoich oach now krew. Gupcze, pomyla Sorannan, ich flota jest trzy razy silniejsza ni twoja, a wkrtce zyska piciokrotn przewag. Z kamienn twarz wcisn pierwsze dwa klawisze sterownika, po czym unis blaster na wysoko ramienia i otworzy ogie. A'baht wysucha tyrady Nila Spaara z ponur min i gasnc nadziej w oczach. - To wszystko - powiedzia. - Zabra wszystkich z pokadu obserwacyjnego; nie bd tam bezpieczni. Zama ten paradny szyk i naadowa dziaa. - Generale! - zawoa oficer taktyczny. - Yevethaski okrt flagowy zwalnia. A'baht kiwn gow. - Bdzie nam troch atwiej, jeli nie wemie udziau w walce. - Sir, nie tylko jednostka klasy Super zmniejsza prdko, ale take krownik przechwytujcy i wszystkie niszczyciele klasy Imperia. Waciwie ju si zatrzymay. Nie rozumiem tej taktyki. Okrty typu T s trudne do zniszczenia, ale imperialne konstrukcje dysponuj wiksz si ognia. A'baht badawczo przyglda si ekranowi taktycznemu. - Niech wszystkie jednostki zwolni do jednej smej. Zyskamy troch czasu, eby si nad tym zastanowi. Czy ktry ze statkw typu T zosta w tyle? - Nie, nadal si zbliaj- odpar taktyczny. Mijay sekundy. - Generale, imperialne okrty najwyraniej zawracaj. Moe wicekrl ma nagy atak zdrowego rozsdku? A'baht pomyla o deklaracji Yevethw, jakoby zawizali sojusz z Wielk Uni Imperialn. Czynniki oficjalne nigdy nie bray jej powanie... - A moe to kto inny? - spyta. - Moe wanie jestemy wiadkami rozamu w grupie przyjaci? Sprawdmy, czy uda nam si go przyspieszy. Zespoy uderzeniowe Blackvine, Wierzchoek i Keyhole, naprzd! Docign i zwiza walk nieprzyjacielskie jednostki. Na pokadzie okrtu flagowego su yo piciuset trzynastu weteranw Czarnego Miecza. Mieli przeciwko sobie pitnacie tysicy Yevethw. Takie proporcje nie przeraay majora Soran-nana. Jego ludzie dysponowali czym wicej, ni tylko blastera-mi i siln motywacj. Okrt ju znajdowa si pod ich kontrol; rozprawienie si z jego niedawnymi wacicielami byo jedynie formalnoci. Sorannan pomyla, e jest w tym jaka ironia: narzdziem, ktre pozwolio im odzyska wolno, by... ukad podporzdkowania. Po trzech minutach od wcinicia klawiszy sterownika, ktre spowodowao, e statki skieroway si w stron Byss, w centrum kierowania ogniem zjawi si kapitan Eistern i trzej inni ludzie, zatrudnieni dot d w siowni niszczyciela. - Wyglda na to, e poradzi pan sobie bez nas, sir - rzek Eistern, przygldajc si zwokom yevethaskich oficerw. Nad konsoletami, na ktre run y trzy osmalone ciaa, nadal unosiy si smuki dymu. - Nie sprawili mi kopotu - stwierdzi Sorannan z widoczn satysfakcj. Eistern spojrza na holograficzny celownik.

Prba Tyrana

Mijay minuty, a dystans midzy flotami stale si zmniejsza. Sil Sorannan wycign z kieszeni grzebie i przyczesa rzednce rude wosy. Wiedzia, e milczenie Nila Spaara to wyraz pogardy dla wrogw, a jednocze nie by przekonany, i wicekrl nie oprze si pokusie bezporedniego wyraenia uczu. Kiedy jednak najpotniejsze dziaa Dumy Yevethw" - a raczej imperialnego niszczyciela Postrach", przypomnia sobie Sorannan - za minut miay si znale w odlegoci umoliwiajcej skuteczny ostrza najbliszej jednostki Nowej Republiki, nie mg ju duej czeka. Trzymajc grzebie oburcz, skrci go energicznie, amic na dwie czci. Z wydronego wntrza jednej z nich wydoby cienki prt, opatrzony trzema przyciskami. Obserwujc rwnoczenie yevethaskich oficerw i zmiany na mapie taktycznej, Sorannan przeoy szybko prt miniaturowego sterownika do prawej r ki, w lew za uj blaster. W tym momencie Nil Spaar zacz wygasza swoj buntownicz mow. - Jestecie niskimi i nieczystymi stworzeniami, a wasze groby mam za nic owiadczy wicekrl. - Wasze istnienie jestskaz na doskonaoci Powszechnego i obraa honor Wybranych. Rozpruj mikkie, blade brzuchy waszych okrtw i wywlok ich wntrznoci w przestrze. Wasze puca bd woay o tlen, a saba krew zawrze wam w uszach. Nikt nie odpowie na wasze bagania i nikt nie usyszy krzykw.

219

Michael P. Kube-McDowell

- Szkoda, e nie mona powiedzie tego samego o statkach Sojuszu- rzek. - Zdaje si, e ruszyy za nami. Nie jestemy jeszcze gotowi do nawizania walki. - Znikniemy std, zanim tu dotr - uspokoi go Sorannan. - Nie wiedz nawet, co si tu dzieje. Moe daliby nam spokj, gdyby si dowiedzieli? - Mam zamiar im powiedzie, ale z innego powodu - odpar Sorannan. - Chc, eby wiedzieli, komu zawdziczaj zwycistwo. Podszed do swojej stacji roboczej i przeo y we wntrzu pulpitu kilka pytek z obwodami. Monitory mrugny, a po chwili ukaza si na nich obraz nowych opcji, dostpnych ze zmodyfikowanego stanowiska. - Generale A'baht, czy odbiera pan t transmisj? - Tu A'baht - rozleg si wyranie zaciekawiony gos generaa. - Prosz o identyfikacj.- Z przyjemnoci i dum, generale. Mwi major Sil Soran-nan z Dowdztwa Czarnego Miecza floty imperialnej, penicy obowizki dowdcy niszczyciela gwiezdnego Postrach" oraz komandor eskadry Obz Pa'aal" w jednej osobie. - Nigdy nie syszaem o takiej jednostce, majorze. Sorannan zamia si gucho. - To nowa formacja, generale. Szkoda, e nie byo pana tutaj, gdy przechodzia swj chrzest bojowy. - Jeeli nie macie wrogich zamiarw, to... - Nie kochamy was dzi bardziej ni wtedy, gdy spotkalimy si z wami po raz ostatni - przerwa mu Sorannan - ale nie mamy zamiaru walczy w obronie tych, ktrzy nas zniewolili. - Poddajcie si, a nie stanie si wam krzywda. - O nie - rzek Sorannan. - Zbyt dugo tu tkwilimy. Trzynacie lat i dziewi miesicy... Nie, generale. To jest nasze poegnanie. Bierzemy tylko to, co do nas nale y: na pocztek wolno i te statki. Yevethw pozostawiamy wam. Major wcisn rodkowy i trzeci klawisz sterownika. Niemo liwy do zaguszenia, hiperkomowy sygna pomkn przez prni i dotar do obwodw podporzdkowania, ukrytych gboko w strukturze kadego imperialnego okrtu wojennego, jaki znajdowa si nad N'zoth i innymi wiatami w Gromadzie. Komputery nawigacyjne autopilotw obliczyy wektory skokw, a motywatory hipernapdu pobudziy do dziaania gigantyczne zapasy energii drzemicej w reaktorach jonizacji sonecznej. Przestrze zadraa i zamkna si wok przyspieszajcych statkw. Uamek sekundy pniej odwrt Dowdztwa Czarnego Miecza z Gromady Koornacht wreszcie sta si faktem. W chwili, gdy z ekranw znik trzon yevetha skiej floty, na mostku Nieustraszonego" rozlegy si wiwaty, jednak A'baht szybko je uciszy. - Nie jestemy w stanie zweryfikowa tego, co usyszelimy. Moliwe, e jednostki wroga skoczyy tylko na odlego p roku wietlnego i wrc, by zaskoczy nas z flanki. Co wicej, mamy przed sob czterdzieci cztery statki typu T i jak dotd aden z nich nie opuci formacji. To jeszcze nie koniec.

220 Do spotkania przerzedzonych szykw yevethaskiej armady z flot Nowej Republiki pozostao bardzo niewiele czasu. A'baht wykorzysta go w wikszoci do nadania kolejnego wezwania do kapitulacji. Skierowa je do kapitanw zbliajcych si okrtw, szczeglnie mocno akcentujc przewag liczebn, jak dysponoway jego siy. Odpowied nie nadesza. Yevethaska flota para naprzd. Jakiekolwiek byy ostatnie rozkazy Nila Spaara, najwyraniej wci pozostaway w mocy. Zdaniem A'bahta, to wanie - bardziej ni inne przesanki zwiastowao rychy powrt imperialnych niszczycieli. - Nie wierz, e formacja, ktra zostaa zdziesitkowana... a w tym przypadku nawet bardziej osabiona... i to jeszcze przed rozpoczciem bitwy, nie rozpadaby si samoistnie. Przecie stracili najwysze dowdztwo, nim oddali pierwszy strza, a do tego maj przed sob znacznie mocniejszego przeciwnika - rzek genera. -Jeli ci dowdcy maj cho troch rozsdku, powinni teraz myle o kapitulacji lub ucieczce. - A jednak tego nie robi- zauway pukownik Corgan. - Cele numer osiemnacie, dwadziecia i dwadziecia jeden wanie ostrzelay jeden z fantomw nalecych do zespou uderzeniowego Token. - Wniosek moe by tylko jeden: nieprzyjacielska formacja nie zostaa zdziesitkowana, tylko celowo podzielona - podsumowa A'baht. - Struktura dowodzenia musiaa pozosta nietknita, a gdzie w pobliu, poza rejonem bitwy, czai si reszta si. Moemy wic zaoy, e mamy teraz do czynienia z jednostkami niewielkiej wartoci, ktrych jedynym zadaniem jest odwrcenie naszej uwagi, rozbicie szyku i zmikczenie nas przed planowanym kontruderzeniem. - Zgadzam si, e moemy w ten sposb interpretowa sytuacj- rzek pukownik Corgan. - Jak j rozegramy, generale? A'baht przyjrza si ekranowi taktycznemu. - Musimy zneutralizowa flot przeciwnika bez naruszania integralno ci i ograniczania mobilnoci wasnych si - powiedzia w kocu. - Oto moje rozkazy: wstrzyma start bombowcw. Patrolowce wypuszcza na krtki dystans. Przechwytujce A-wingi maj startowa jedynie w odpowiedzi na bezporednie zagroenie ze strony wrogich myliwcw. Standardow formacj operacyjn pozostaje eskadra okrtw. Dowdcy eskadr maj od tej chwili cakowit autonomi. Wszystkie jednostki maj przystpi do cigania, wizania walk i niszczenia napotykanych celw. Chcieli bitwy, to bd j mie.- A co z zakadnikami, sir? A'baht potrzsn gow.Prosz si za nich modli, pukowniku. To wszystko, co moemy dla nich zrobi. Wielkie konflikty nie s niczym innym, jak tylko nagromadzeniem drobnych potyczek. Tak te dziao si w bitwie o N'zoth. Nie znalazoby si ani jednego punktu obserwacyjnego, z ktrego mona by ogarn wszystkie ogniska walki. Nie by nim nawet pokad obserwacyjny flagowego okrtu floty Nowej Republiki. Luke i Akanah odesali z kwitkiem porucznika, ktry przyszed zabra ich w bezpieczne miejsce. Podjcie dziaa bojowych nie oznaczao koca zadania Wialu - ku zdziwieniu Luke'a kobieta nadal podtrzymywaa iluzj republikaskiej floty, cho wok statkw-fantomw poczy pojawia si byski laserowych strzaw.

Prba Tyrana

221

Michael P. Kube-McDowell

- Powiedziaa, e bdzie kontynuowa projekcj tak dugo, jak zdoa, nawet jeli Yevethowie si nie poddadz- szepna Akanah. Luke skin gow. - Jeeli fantomy przycign cho cz yevethaskiego ognia... - Stwierdzia, e na statku, ktrego nie ma, nikt nie zginie. Oboje zdawali sobie spraw, e wysiek nie pozostaje bez wpywu na kondycj Wialu. Gdy bitwa rozgorzaa na dobre, a na niebie pojawiay si coraz to nowe punkciki martwych i poncych wrakw, sdziwa Fallanassi zacza sabn w oczach. W kocu, na chwil przed wybuchem przelatujcego w odlegoci zaledwie kilku kilometrw lekkiego eskortowca Nowej Republiki, siedzca kobieta osuna si na pokad, a fantomy po prostu zniky. Jednak nawet wtedy zdumiaa Luke'a, odmawiajc opuszczenia punktu obserwacyjnego. - Bd patrze a do koca. Bez wzgldu na to, jak poda si ciek, wane jest, by pamita, czym jest wojna - powiedziaa, pozwalajc Akanah odprowadzi si do jednego z plecych foteli. Luke od wielu godzin nosi si z zamiarem zadania pytania i by coraz bardziej niecierpliwy. W kocu kucn obok Wialu, plecami do walczcych. - Wialu, musz to wiedzie: czy na tych okrtach s Fallanassi? - Tak - odpara. Skywalker odetchn gboko i powoli. - Czy jest wrd nich Nashira? - Nie sysz twojego pytania - odpowiedziaa Wialu. Frustracja Luke'a osigna prg blu. Odwrci si ze zoci. - Mog ci tylko powiedzie, e nie s zakadnikami - dodaa. - Sami podjli si tej misji. To byo poprzednim razem, gdy Nurt zawrza tak jak dzi... w dniu, kiedy Yevethowie upomnieli si o nasz ziemi. Wielu wtedy zgino. Niektrych udao si uratowa, gdy Fallanassi wmieszali si w tum. Nie prosiam ich o to, ale szanuj ich i ofiar, ktr ponieli. Patrzc na poncy yevethaski statek, Luke doszed do wniosku, e nie ma wyboru - moe tylko wraz z Wialu milczeniem uczci ich ofiar. Wynik bitwy o N'zoth by przesdzony od chwili, gdy major Sil Sorannan opuci pole walki, uprowadzajc niszczyciele nalece do Czarnego Miecza. Mimo to bj sta si wyjtkowo zacity i brutalny. Osony yevethaskich okrtw byy lepsze ni republikaskich, kulista za symetria jednostek typu T zapewniaa im nadzwyczajn wydajno ostrzau. Cho - wedle imperialnych standardw - nie byy zbyt silnie uzbrojone, czna bowiem moc omiu baterii kazaa porwnywa je co najwyej do kanonierki, nie mwic nawet o eskortowcu czy cikim krowniku, to jednak zdolno do koncentracji ognia na niewielkim celu dawaa im warto bojow znacznie wikszej jednostki. Atakowane przez trzy lub cztery okr ty Nowej Republiki jednoczenie, yevethaskie statki rozpaday si jeden po drugim. Bya to jednak wojna na

222 wyczerpanie, w ktrej bilans poraek i zwycistw niemal si rwnowa y. Thunderhead", Aboukir", Werra", Garland", Banshee"... Nie dotyczyo to wycznie duych jednostek. Yakez" komandora Farleya Carsona dosta si midzy dwa okrty typu T i rozpad si na dwie czci wskutek eksplozji w przedniej adowni, do ktrej doszo po przecieniu dziobowych tarcz. Lotniskowiec Ballarat" zosta trafiony pociskami w okolic pokadu startowego numer cztery. acuch detonacji wyrzuci w przestrze trzy eskadry strzaskanych E- i Xwingw. Tragedia Ballarata" daa Patowi Mallarowi pierwsz szans zrobienia czego innego, ni bierna obserwacja z czeluci hangaru. Wszystkie transportery i promy zostay przydzielone do zespow uderzeniowych w charakterze pomocniczych pojazdw ratunkowych. Prom Mallara trafi na pokad krownika Man-djur", nalecego do tej samej eskadry co Ballarat" i znajdujcego si najbliej w chwili feralnego ataku rakietowego. Podczas gdy Mandjur" wda si w pojedynek z yevethaskim okrtem, Mallar zdoa wyowi w przestrzeni jednego ywego i dwch martwych pilotw, latajc pod intensywnym ostrzaem. Mimo dotkliwych strat po obu stronach, ktrych niemym dowodem by gszcz unoszcych si w prni szcztkw, przewaga Nowej Republiki rysowaa si coraz wyraniej. Tylko w dwch momentach wydawao si, e ta tendencja moe ulec odwrceniu. Najpierw w chwili, gdy zniky fantomy i yevethaskie statki skoncentroway ogie na prawdziwych jednostkach, a potem - pod koniec bitwy - podczas ataku trjskrzydowych myliwcw, ktre w samobjczych misjach nurkoway ku republikaskim okrtom przez dziury w polach siowych, otwarte intensywnym ogniem Fat Manw". W cigu zaledwie piciu minut sze jednostek walczcych z resztkami yevethaskiej floty zostao zniszczonych lub zmuszonych do odwrotu. Mandjur" by jednym z okrtw, ktre miay uzupeni szyk, jednak nim zd y wypuci poow myliwcw przechwytujcych, zosta dwukrotnie trafiony w ruf . Zacz dryfowa bezwadnie, z wyczonymi silnikami i bez tylnych oson. Chwil po tym, jak podwjna eksplozja wstrzsna krownikiem, Mallar doczy do grupy pilotw, technikw i droidw, usiujcych usun wrak E-winga, blokujcy wylot pokadu startowego. Z rozmw, ktre prowadzili podczas pracy, dowiedzia si, jak przebiega bitwa. Byskawicznie podj decyzj. Odkd tylko trafi na pokad Mandjura", mia na oku X-win-ga kapitana Tegetta. Jaskrawo czerwony myliwiec sta na zarezerwowanym stanowisku tu pod przezroczyst cian pomieszczenia kontroli lotw. Gdy wreszcie usunito szcztki rozbitego E-winga i nie uszkodzone maszyny poczy kierowa si ku wylotowi hangaru, Mallar porzuci swj prom i pop dzi do czerwonego X-winga. Kiedy szef kontroli lotw udzieli mu pozwolenia na start, zamiast przegoni do diaba, Mallar wiedzia ju, e pooenie krownika jest bardzo cikie. Charakterystycznie pomalowany myliwiec bez kopotw i zbdnych pyta zaj miejsce w szyku midzy dwoma E-wingami i wkrtce dosta zielone wiato.

Prba Tyrana

223

Michael P. Kube-McDowell

- Id cztery! - usysza Mallar w suchawkach, gdy zostawi za sob pokad startowy Mandjura". - Tu Niebieska Pitka, potrzebuj pomocy! Skrcajc swoim X-wingiem ostro w stron rufy krownika, Mallar poczu lekki zawrt gowy. Przypomnia sobie sowa Ackbara: Nie prbuj zwrotw; polegaj raczej na szybkoci. Musisz zna swoje mocne strony, ale i granice moliwoci". Dziki za lekcj, admirale, pomyla. Dziki za szans. Otwierajc kana cznoci, Mallar dostrzeg zawracajcego wraz z nim E-winga, a po chwili nastpnego, podlatujcego od dou i zajmujcego miejsce po prawej. - Tu dowdca Czerwonych - odezwa si spokojnie i pewnie. - Lecimy do ciebie, Niebieski. Zajmij si pierwszym, a nam zostaw reszt. Mallar popchn manetk akceleratora. Myliwiec skoczy naprzd, jakby udzielia mu si niecierpliwo prowadzcego go pilota. Raporty wywiadu dotyczce innych rejonw Gromady brzmiay podobnie: okr ty, ktre orbitoway nad zniszczonymi koloniami, zniky. Pniejsze analizy wykazay, e jednostki te wzmocniy obron N'zoth, Wakizy, Z'fell i innych rozwinitych wiatw. Dane nadesane z zespow uderzeniowych, ktre zaatakoway te wanie planety, potwierdzay fenomen zaobserwowany nad N'zoth: imperialne okrty zawrciy i skoczyy w nadprzestrze bez widocznej przyczyny, z yevethaskich za statkw nie umkn i nie podda si ani jeden. Wszystkie walczyy do koca, jakby to Flota Nowej Republiki bya agresorem, a wreszcie zostay zniszczone. A'baht by gboko wstrznity, nigdy przedtem bowiem, w cigu trzydziestu lat suby, nie widzia podobnej determinacji.- Dawniej wystarczyo pokona przeciwnika - powiedzia do kapitana Morano w zaciszu sali narad. - Nie spotkaem jeszcze wroga, ktry zmusiby mnie, bym go doszcztnie unicestwi. Pod koniec walki zaczem si zastanawia, jak by tu uratowa resztki ich floty. Gdyby dali mi szans, zawahali si przez chwil albo chocia cofnli... - Nie dali nam szansy - stwierdzi Morano krcc gow. -Nie mona okazywa miosierdzia komu, kto skacze nam do garda. - Nie - przyzna A'baht. Raz po raz stukajc palcem wskazujcym w klawisz kurso-ra, A'baht zacz przeglda listy ofiar. Trwao to do dugo. - To pomyka - powiedzia, zatrzymujc dane na ekranie. -Tegett nie opuci pokadu Mandjura". Kto inny musia wzi jego myliwiec. Na razie nie wiadomo, kto to by. - Szkoda. Mielibymy heroiczn historyjk dla sieci informacyjnych - rzek Morano. - Kapitan ratuje swj okrt taranujc myliwcem nieprzyjacielski bombowiec pilotowany przez samobjc"... Stuk... stuk... stuk... - Jak cen przyszo nam zapaci za zwycistwo... - Naszy pana wtpliwoci, generale? - Nie - odpar twardo A'baht. - O, nie. Powiedziaem wprawdzie, e miaem ochot ich oszczdzi, ale na szczcie nie dali mi szansy. To byby gruby bd.

224 - Nie rozumiem... A'baht wskaza na ekran. - Czy wyobraa pan sobie, co by si stao, gdyby starczyo im cierpliwoci, aby jeszcze przez dziesi lat poznawa nas lepiej i rozbudowywa flot? Nie, niczego nie auj, kapitanie. Ciesz si z tego, co si dzi wydarzyo, cho z cikim sercem podjem wyzwanie. Dobrze si stao, e zrobilimy z Yevethami porzdek, zanim uroli w si i odkryli nasze sabe punkty. Genera zamkn plik z list ofiar i odsun komputerowy notes. -Mam tylko nadziej, e w jaki sposb uda nam si dopilnowa, by ju nigdy nie zdoali skonstruowa statku kosmicznego. Nil Spaar sta z ramionami przywi zanymi ciasno do bokw, bezradnie obnaajc zablokowane poprzeczk szpony. Kostki sptano mu krtkim, plastalowym kablem. Mimo to prbowa rzuci si na Sil Sorannana, gdy tylko oficer Imperium pojawi si w tunelu prowadzcym z mostka do stanowisk kapsu ratunkowych. Nie udao mu si skoczy zbyt daleko. Nie trzeba byo nawet zastrzeli wicekrla wystarczya umiejtnie podstawiona noga jednego z czterech wiadkw, porucznika Gara, by Yevetha run na twardy pokad. - Nie ma odpowiedniej kary za dwanacie lat mki i mier tak wielu przyjaci zacz Sorannan. - Wiem ju, e zabicie ciebie nie da mi wystarczajcej satysfakcji. Bez wzgldu na to, jak bym to zrobi i ile by to trwao, co rano budzibym si, majc przed oczami twarz jednego z tych, ktrym nie udao si wrci z nami do domu, i mylc o tym, e zbyt dobrze si z tob obszedem. A jednak zasugujesz na mier. Jest tylko jedna rzecz, ktra moe sprawi, i z czystym sumieniem spojrz w oczy tym, ktrzy odeszli: urzdz ci tak, e bdziesz czeka na mier, a wspomnienie mojej twarzy bdzie ci przeladowa do ostatniej chwili. A teraz opowiem ci o sobie troch wicej. Zanim zaczem su y w Dowdztwie Czarnego Miecza, pracowaem w Sekcji Badawczej jako pilot eksperymentalnego zespou poznajcego prawa fizyki obowizujce w nadprzestrzeni. Prbowalimy stworzy metod bombardowania z nadprzestrzeni, ale nam si nie udao. Sorannan kucn obok gowy Nila Spaara i cign nieco agodniejszym tonem: - Widzisz, okazuje si, e w ktrakolwiek stron przechodzi si przez te zaczarowane drzwi, trzeba u ywa hipernapdu. Wszystko, co zostaje wyrzucone za burt w nadprzestrzeni, po prostu tam zostaje. Kiedy wystrzelilimy tam nawet bezzaogo-w sond, eby sprawdzi, czy otworz si przed ni drzwi, ale w rzeczywistej przestrzeni nie pojawiy si nawet jej szcztki. Major wsta i da znak kapitanowi Eisternowi, by otworzy waz kapsuy numer zero zero jeden. - Doprawdy, szkoda, e nasze badania nie przyniosy rezultatu - powiedzia Sorannan. Cofn si o krok, gdy Gar i pozostali stawiali Nila Spaara na nogi. - Szkoda, bo pozostawienie czego w nadprzestrzeni jest naprawd proste. Wystarczy jednosilne pchnicie, na przykad energia adunku wystrzeliwujcego kapsu ratunkow. Wicekrl sta milczcy i wyprostowany, z wyrazem pogardy i dumy na twarzy.

Prba Tyrana

225

Michael P. Kube-McDowell

Prba Tyrana

226

Sorannan stan twarz w twarz z Nilem Spaarem, tak blisko, e oddech jego szeptu muska policzki wicekrla. - Nie wiem, ile czasu tam przeyjesz. Wiem tylko, e na pewno tam umrzesz. Major odsun si i patrzy, jak jego towarzysze wpychaj Nila Spaara do ciasnego pojazdu i blokuj waz. - Zdychaj powoli - poegna winia ochrypym gosem i z caych si rbn doni w przycisk wyzwalacza. Kapsua ratunkowa z rykiem runa w niebyt.

ROZDZIA

15
Joto Eckels wpatrywa si w ekran zestawu sensorw z niemal religijn czci. Cho cae ycie powici archeologii, nigdy jeszcze nie mia do czynienia z czym tak niezwykym: oto w zasigu rki pojawi si - niczym klamra spinajca teraniejszo z minionymi stuleciami - cakowicie sprawny obiekt, bdcy dzieem wymarej rasy. Byo to wydarzenie dorwnujce najwikszym odkryciom wspczesnoci Puapce Cieni na Liok, pdowi fasoli z Nojic, Wielkiemu Tunelowi na Pa Tho czy sondzie kosmicznej z Foran Tutha. Mimo to z pocztku Eckels nie czu radoci, a jedynie przytaczajcy ciar odpowiedzialnoci. Wszak w Puapce Cieni zginli Dreiss i Mokem, Bartleton za mg jedynie przyglda si biernie, jak sond z Foran Tutha trawi ogie, nieumylnie zaprszony przez jego ludzi. Tymczasem Pakkpekatt i jego podkomendni nie zaprztali sobie gw rozwaaniami o historii i znaczeniu ich misji dla potomnoci. Chodni i efektywni, natychmiast przystpili do rozpracowywania nowej, zaskakujcej sytuacji. - Jak wiadomo przesa do Kwatery Gwnej, pukowniku? - spyta Pleck. - Tylko raport o pojawieniu si gocia - odpar Pakkpekatt. Najpierw zobaczymy, jak nas powita. Satelita gotowy? - Wanie skoczyem. Czeka na rufie, gotowy do odpalenia. - Rekomendacja? Uskok Penga" powinien przenie si na przeciwny kraniec orbity, by planeta zasonia go przed czujnikami wagabundydo czasu, a zbierze ludzi ze wszystkich obozw i wyniesie si std na dobre. Jeeli umiecimy satelit na geosynchronicznej i oddalimy si od niego o sto osiemdziesit stopni, bdziemy mieli w polu widzenia wszystko, co pojawi si w okolicy, a jednoczenie zachowamy najbezpieczniejszy dystans. - Wypuci satelit - poleci Pakkpekatt. - Doktorze? Nieco skonsternowany Eckels przecisn si w stron stanowiska dowdcy. - Czy mog skontaktowa si z Uskokiem Penga", pukowniku? - Oczywicie. Kapitanie Hammax, prosz przygotowa doktorowi stanowisko numer trzy.

227

Michael P. Kube-McDowell

Eckels wyda rozkaz ewakuacji personelu, po czym zapozna kapitana Barjasa z sytuacj. - Niech pan zbierze wszystkich ludzi i zlikwiduje stanowiska badawcze. Prosz powiedzie Mazzowi, eby monitorowa wszelkie transmisje, przechodz ce przez naszego satelit. Zobaczymy, czy dowie si czego o zbliajcym si statku. Tylko prosz nie ryzykowa; szkoda zebranych prbek. W razie niebezpiecze stwa naley natychmiast wyskoczy z systemu. Eckels zakoczy poczenie i wsucha si w rozmowy pozostaych, ktrzy na chwil zapomnieli o jego obecnoci. - Przeprowadmy jeszcze jeden test autorespondera - zaproponowa Pleck. - Gdy wagabunda nada pytanie... - Nie - uci Pakkpekatt. - Poprzednie testy wypady zadowalajco. Pytanie moe nadej w kadej chwili. Prosz uruchomi urzdzenie. - Tak jest, pukowniku - ustpi Pleck. - Satelita wysany i aktywny, zmierza na pozycj - zameldowa Taisden. - Punkt docelowy osignie za czternacie minut. Jeli chodzi o nas, moemy znale si na pozycji w cigu szeciu minut od rozstania ze skiffem. Pakkpekatt odwrci si w stron Eckelsa i spojrza na niego ciekawie. - Nie powinien pan ju lecie, doktorze? - Dokd? - Z powrotem na swj statek. Na Uskok Penga". I ukry si po przeciwnej stronie Maltha Obex? Nie sdz, pukowniku. Myl, e mgby pan wykorzysta moj obecno. Eckels przygotowa si do ostrej sprzeczki, tymczasem skoczyo si na kontakcie wzrokowym: spokojna determinacja w oczach archeologa przeciw pytajcemu spojrzeniu pukownika. Zdajc sobie spraw z telepatycznych zdolnoci Horteka, Eckels powtarza w mylach trzy zdania: Uznaj pask zwierzchno. Prosz pozwoli mi pomc. Chciabym tu by, kiedy otworz si drzwi...". Pakkpekatt skrzywi twarz w grymasie przypominaj cym ziewnicie. - Jeeli nie jest pan potrzebny na Uskoku Penga", to skorzystamy z paskiej obecnoci - powiedzia. - Agencie Pleck, prosz zaprowadzi doktora Eckelsa na pokad obserwacyjny i zapozna z funkcjonowaniem naszej aparatury. Lobot zauway, e dzielenie si interfejsem z wagabundjest wcigajcym zajciem. Ju po dwudziestu minutach zacz traci wol i zdolno porozumiewania si z Landem i droidami. Nie chodzio bynajmniej o bogactwo i atwo dostpu do danych, ktrego dowiadczaj niekiedy cyborgi i nazywaj spadaniem przez dziur do nieba". W gruncie rzeczy sprawy miay si zgoa odwrotnie. Utrzymanie poczenia byo nadzwyczaj trudne, transfer bole nie powolny, a struktura danych tak obca, e po pewnym czasie Lobot musia powici zadaniu ca uwag i wszystkie zasoby systemowe. Nawet przejcie na jzyk podstawowy, ktre miao uatwi odbir i formuowanie odpowiedzi, z czasem okazao si zbyt trudnym przedsiwziciem. Po raz pierwszy,

228 odkd pamita, cyborg skupi si na wykonywaniu tylko jednego zadania i przestawi przebieg wasnych wewntrznych procesw logicznych na szeciopozycyjny, binarny algorytm stosowany przez waga-bund. W spoecznoci cyborgw takie zatarcie granic nazywano przewrceniem si na lew stron" i uwaano je za potencjalne niebezpieczestwo dla integralnoci systemu, zaledwie o krok od zaamania osobowoci. Lando wiedzia tylko tyle, e Lobot poczy si z maszyn, ktra bya wystarczajco potna, by nim zawadn i wcale nie miaa zamiaru zwraca mu wolnoci. Przyjrzawszy si owemu fenomenowi po raz pierwszy, Calrissian postanowi wyznaczy jego granice i cile ich przestrzega. Podczas lotuwagabundy w nadprzestrzeni Lobot spdza zczony ze statkiem nie wicej ni godzin, po czym Lando fundowa mu dwugodzinn przerw . I tak byo to ustpstwo na rzecz cyborga, ktry uparcie twierdzi, e najbardziej produktywn czci kadej sesji byy chwile, gdy stawa si cakowicie nieczury na wszelkie bodce zewntrzne. Lando musia mu wierzy na sowo, bo jak dotd nie zauway, by ryzyko zwizane z kontaktem przynioso jakikolwiek zysk. Wszystko wskazywao na to, e treci, ktre wagabunda zdoa przesa Lobotowi, byy daleko bardziej znaczce ni to, co cyborg by w stanie przekaza Calrissianowi. - Statek nie wie, czym jest - prbowa wyjania Lobot. -Wie tylko, co ma robi. Jednak nawet przy tak swobodnej formule, wypowiedzi wagabundy byy zbyt wieloznaczne, a przez to ich tumaczenie naraone na bdy interpretacyjne i pomyki spowodowane entuzjazmem Lobota. Statek uwaa si za obron-przed-krzywd, schronienie-i--hodowl, uzdrowieniei-wsparcie, ucieczk-przed-drapienikiem, podtrzymanie-i-rezerwat oraz powitanie-inauk. W wolnym przekadzie Lobota oznaczao to: jajo, matk, obek, skadnic oraz poczwark. Zaokrglone ciaa spoczywajce w bocznych kanaach nazwa picymi, strami, ciaami, pnczami, ofiarami i zarzdzajcymi. Poowa z tych okrele sugerowaa, e s one czci statku, pozostae za - e jest wrcz odwrotnie. - Nie sdz, eby statek wiedzia co wicej - powiedzia w pewnej chwili Lobot, widzc narastajc frustracj Landa. -Jego zachowanie jest wynikiem doskonale dobranego i skomplikowanego systemu odruchw. Dysponuje ogromnymi moliwociami, a przy tym brak mu wiadomoci i poczucia sensu, choby na poziomie maego dziecka. Robi to, co potrafi, odpowiadajc na bodce i kierujc si instynktem. Jest wiadom, e uczestniczy w danym procesie, ale nic ponad to. Nie sdz, eby wiedzia, gdzie jest... nie bardziej, ni ziarno zagrzebane w ziemi. - Jeeli dojdziesz do jakichkolwiek jednoznacznych wnioskw, nie zapomnij podzieli si nimi ze mn - odpar zdegustowany Lando. - Nie widz po ytku w tym, co robisz; statek i tak nie chce nas sucha. Jeli wic nadal masz zamiar z nim obcowa, to skup si przede wszystkim na tym. Wyznaczajc Lobotowi nowe zadanie, Lando nie przyzna si, e sam nie wie, co robi. Cho wszystkie pomieszczenia wagabundy stay przed nim otworem, Calrissian nie interesowa si nimi zbytnio. Wyczy droidy i spdza wikszo czasu unoszc si w kabinie numer dwiecie dwadziecia dziewi. Niewielka ilo paliwa w

Prba Tyrana

Michael P. Kube-McDowell 229 silniczkach manewrowych skafandra bya tylko pretekstem - w rzeczywistoci Lando po prostu straci do reszty zapa. Lobot prbowa z nim porozmawia. - Tyle razy podrowalimy razem, a tylko dwa razy widziaem, jak odchodzisz od stou przed kocem gry. Za pierwszym razem chodzio o oszustwo, a za drugim o t kobiet, Sar-r Dolas, ktra siada u boku Narka Tobby, zamiast przy tobie. Raz bya to wic gra, w ktrej nie moge wygra, a raz - gra, w ktrej przestao ci zale e na zwycistwie. Z ktrym przypadkiem mamy do czynienia tym razem? - Z adnym - odpar Lando. - Po prostu zrobiem ju wszystko co umiaem i nie zmienio to naszego pooenia A teraz mwisz mi, e statek zmierza do domu, wic czekam na ostatnie rozdanie. Wyjtkowo gwatowne szarpnicie, towarzyszce wyjciu wagabundy z nadprzestrzeni, wyrwao Landa z odr twienia. - Lobot, gdzie jeste? - zawoa przez komlink. - W przestrzeni midzykadubowej, w pobliu rufy- odezwa si cyborg. - Syszae to? Nawet najgorszego ranka po najgorszym dniu mojego ycia, wstajc z ka nie wydawaem z siebie takich dwikw! - Tak, Lando. Odgos wyjcia by dononiejszy ni zwykle. Odniosem wraenie, e najpierw rozleg si gdzie z tyu, a uamek sekundy pniej powtrzy si na dziobie. Widziaem te falowanie poszycia. Miao amplitud przynajmniej dziesiciu centymetrw. - Szczcie, e w ogle jeszcze mamy poszycie - stwierdzi Lando. - Chyba ju wiem, dlaczego kady kolejny skok jest gwatowniejszy. Wpadnij do dwiecie dwadziecia dziewi, chc ci co pokaza. Wyjani po drodze. - Ju id- odpar Lobot. - Mw dalej. - Nie wiem, czemu wczeniej na to nie wpadem. Rezerwy mocy wagabundy, gdziekolwiek si mieszcz, musz ju by nawyczerpaniu. Albo statek zbyt dugo obywa si bez tankowania"- podobnie jak my i roboty... albo ostatni atak nadwer y rezerwy lub zniszczy generatory. - Wagabunda nie ma generatorw. - Wszystko jedno - rzek pojednawczo Lando. - Potraktuj to jako metafor. W jaki sposb potrafi gromadzi i przetwarza energi. Zasila przecie systemy uzbrojenia, napd, owietlenie i wszystkie te drobne gadety w kabinach. - Zgoda. - No wic, czy zbiorniki s puste, czy konwertory poniej minimum, tak czy owak, brakuje mocy. To dlatego od czasu ataku wszystkie portale s otwarte, pogasy wiata i nie dziaaj prawie adne systemy pokadowe. Statek pracuje teraz w trybie oszczdzania energii. Jest nie tylko ranny, ale i wyczerpany. - Fakt. Rozmawiaem z nim o tym. - Moge mi powiedzie - mrukn nieco zirytowany Lando. - Wejcia i wyjcia z nadprzestrzeni s coraz trudniejsze, bo wagabunda jest u kresu si. Zaczyna mu brakowa mocy potrzebnej do otwarcia tunelu z pr dkoci pozwalajc na uniknicie wstrzsu. To przecie jedynie kwestia skoncentrowania odpowiedniej energii na maym

230 skrawku przestrzeni i w bardzo krtkim czasie. Obawiam si, e wkrtce nasz gospodarz nie bdzie w stanie tego dokona, a wtedy albo poowa statku skoczy, a reszta zostanie, albo tunel zamknie si i po prostu zmiady wagabund. W poowie monologu Landa Lobot dotar wreszcie do sali dwiecie dwadziecia dziewi. - Wolabym raczej oglda to z daleka. - No to jest nas ju dwch - skrzywi si Lando. - Dlatego wanie chciabym, eby znowu poczy si z naszym przyjacielem. Musimy wiedzie, gdzie jestemy i co on zamierza. Jeli jego domem rzeczywicie jest ten ukad, ktry widzielimy w sali projekcyjnej, a nie jaka dziura na kocu wszechwiata, to moe mamy jeszcze szans. - O co mam pyta? - Pomylaem, e moe wagabunda w ramach udzielania nam informacji na pocztek otworzyby dla nas przynajmniej jaki ilu-minator. - Mog sprbowa - powiedzia Lobot, zaczynajc wysuwa si ze skafandra, by zagbi si w wskie wewntrzne tunele. - Mam i z tob? - Nie, ale przyjd po mnie, jeli nie wrc za dwadziecia minut. Czekajc na cyborga, Lando uruchomi Artoo i - po raz pierwszy od czasu wypadku z urzdzeniem przywoawczym - Three-pia. - Dzie dobry, panie Lando - powita go radonie Three-pio, najwyraniej nie dostrzegajc, e Calrissian wci jest na niego obraony. - Sowo daj, moje obwody ju dawno nie funkcjonoway tak sprawnie jak dzisiejszego ranka. Ostatni raz czuem si tak po gruntownej diagnostyce... Mam nadziej, e i pan dobrze si miewa. A gdzie pan Lobot? Chyba nic mu si nie stao, prawda? Widz jego skafander kontaktowy, ale ani ladu pana Lobota... Artoo, mj drogi przyjacielu i towarzyszu, co u ciebie? Opowiedz mi wszystko. Panie Lando, mj kontroler systemowy nadal wskazuje niski poziom mocy. Czy udao si panu znale gniazdo zasilajce? Doprawdy, ten statek jest wyjtkowo nieprzyjazny dla robotw. Jak mona zapomnie o gniazdach mocy... - Threepio - przerwa mu ostro Lando. Droid obrci ku niemu gow. - Tak, panie Lando? - Zamknij si. - Oczywicie, sir. Artoo gwizdn cicho, co mona by zinterpretowa jako westchnienie ulgi. Lando zbli y si do niego. - Artoo, sprbujesz przechwyci jakie sygnay z zewntrz? Kto wie, moe znowu jestemy w jakiej cywilizowanej okolicy? - Och, mam nadziej, e tak, sir... - zacz Threepio, lecz Lando natychmiast spiorunowa go wzrokiem. Niedugo potem Lobot wynurzy si z jednego z portali i doczy do pozostaych. - Udao si? - Nie jestem pewien - odpowiedzia cyborg. - Twierdzi, e powinnimy wrci do sali projekcyjnej. Tak mi si przynajmniej wydaje, bo w dosownym tumaczeniu chodzio mu o sal Odbicia Najistotniejszych Nieskoczonoci".

Prba Tyrana

231

Michael P. Kube-McDowell

- Przecie tellurium zostao zniszczone...? - Moe nie zregenerowao si celowo?- W porzdku - ustpi Lando, unoszc pojednawczo rce. Zaraz si dowiemy. Gdy wszyscy czterej czonkowie zespou uczepili si uchwytw na wklsej cianie sali projekcyjnej, przeciwlega paszczyzna raz jeszcze zmienia si w przezroczysty panel. Widzowie znowu poczuli, e wisz w przestrzeni i maj przed sob planet, widoczn na tle bkitnego dysku gwiazdy. - Co to ma znaczy? - zawoa rozczarowany Lando. - Lo-bot, o co ty go poprosi? Przecie to zupenie inny system! Nie mam ochoty na przegldanie katalogu astrograficznego. - Pierwsze wraenie ci zawiodo, Lando - odpar spokojnie Lobot. - To ten sam system. - I co jeszcze?! Przecie ta planeta to brya lodu! Wyglda jak Hoth - awanturowa si Lando, potrzsajc gow. - Niech to szlag, wyglda na to, e wagabunda nie trafi do domu. -Mylisz si. Artoo, zeskanuj i zanalizuj obraz. Porwnaj z nagraniem z pierwszej wizyty w tej sali. - Daj spokj, tamta miaa dwa ksi yce - nie ustpowa Lando. - Nie musz u ywa moduu analizujcego, eby dostrzec, e ta nie ma ani jednego. - Calrissian raz jeszcze rzuci okiem na model. - Chocia... Co tam jest, na orbicie. Co bardzo maego. - By moe z tej perspektywy planeta zasania oba ksi yce... Droid astromechaniczny wyda z siebie krtki skrzek. - Przepraszam, panie Lobot - wtrci Threepio. - Artoo mwi, e gwne elementy obrazu s identyczne z poprzednio zarejestrowanymi, zarwno pod wzgldem rozmiarw wzgldnych, jak i bezwzgldnych. - A nie mwiem? - triumfowa Lobot. - To, co widzielimy za pierwszym razem, byo obrazem zapisanym podczas ostatniej wizyty wagabundy w systemie Quellich. Teraz statek pokazuje nam aktualny wygld ukadu. Gdy tylko Lobot skoczy mwi, Threepio podj przerwany wtek. - Artoo twierdzi rwnie , e nie ma adnego zwizku midzy poprzednim wizerunkiem systemu a obecn pozycj, liczb i wielkoci niewielkich obiektw orbitujcych wok planety. - To wanie prbuj wam powiedzie - rzek zirytowany Lando. - Skoro to system Quellich, to gdzie si podziay ksi yce? Nic tu po nas. To zwyke planetarium, ktre pokazuje ciaa niebieskie skalujc je tak, by byy jednakowej wielkoci. Artoo zacz popiskiwa jeszcze bardziej naglco. - Artoo mwi, e jest w stanie zidentyfikowa mniejsze obiekty - oznajmi Threepio. - Najwikszym i najbliej pooonym jest... - ...Ten statek- radonie dokoczy Lobot. - Lando, ten obraz jest transmitowany w czasie rzeczywistym. To model najbliszego otoczenia, w tym take wagabundy. - Co?! Artoo, owietl wskanikiem laserowym obiekt, o ktrym mwisz.

232 - Jest tutaj, tu przed naszymi oczami - powiedzia Lobot. -Musi by may, bo to dokadny model, wykonany w pewnej skali. Threepio, co z pozostaymi przedmiotami zidentyfikowanymi przez Artoo? Threepio skin oficjalnie gow. - Ju su, sir. Pozostae obiekty orbituj wok planety. Uporzdkuj je rosnco wedug rozmiarw. Pierwszym z nich jest satelita komunikacyjny firmy New Republic Engineering, drugim jacht firmy SoroSuub, model PLY-3000, a trzecim liniowiec Dobrutz DB-4... - SoroSuub 3000?! To przecie licznotka"! - wykrzykn Lando, wymachujc pici w powietrzu. - Nie do wiary, chyba jednak uda nam si std wydosta! Gdzie onajest? Artoo, owietl moj pikn dam... yczenie Landa utono w zgieku odgosw radoci, wydawanych przez par robotw. Tylko Lobot nie przyczy si do witujcych. - Lando, prosz ci, poczekaj - odezwa si po chwili. - Co tu nie pasuje. - O czym ty gadasz? - spyta Lando, puszczajc cienne uchwyty i eglujc w stron cyborga. - Nasz statek jest w pobliu. Musimy tylko grzecznie poprosi wagabund, eby wcign pazury i pozwoli nam przywoa licznotk". Pomyl tylko: arcie, gorcy prysznic, grawitacja... Lobot potrzsn gow. - Lando, prosz ci, posuchaj cho przez chwil. Miae racj: skoro to system Quellich, a model jest tak dokadny, e pokazuje nawet obiekty wielkoci satelity komunikacyjnegoi w dodatku tak szczegowo, e Artoo jest w stanie zidentyfikowa statki, to... gdzie si podziay ksi yce Maltha Obex? - Jak przyjmiemy strategi? - spyta Hammax, przygldajc si ekranowi taktycznemu nad prawym ramieniem Pakkpe-katta. - Biorc pod uwag, e wagabunda jest sto razy wikszy od nas i znacznie wicej ni sto razy lepiej uzbrojony, powinnimy raczej zastanawia si, jaka bdzie jego strategia. - Jak blisko chce pan go dopuci? Pakkpekatt podrapa si po piersi. - To take zale y od niego. - Efektywny promie strefy obronnej wagabundy nad Gmar Askilon mia dugo dwunastu kilometrw - rzek Taisden. -Bior c pod uwag rozmiary tej orbity, nie powinnimy mie kopotw z utrzymaniem strefy bezpieczestwa rzdu nawet tysica dwustu kilometrw. Moim zdaniem to wicej ni wystarczajcy dystans. - Czy nie powinnimy przynajmniej sprbowa skontaktowa si z generaem Calrissianem? - spyta Hammax. - Nie chciabym sposzy wagabundy - odpar Pakkpekatt. -Nad Gmar Askilon szo nam bardzo dobrze, dopki siedzielimy cicho, u ywajc jedynie biernych skanerw. Niech tak zostanie, przynajmniej do czasu, a dowiemy si, po co tu wrci. - Byoby mio dowiedzie si, czy na pokadzie jest jeszcze kto ywy - mrukn Hammax. - Jeli mam wej do rodka, to...

Prba Tyrana

233

Michael P. Kube-McDowell

- Przyjdzie pora i na to - uci Pakkpekatt. - Na razie chc tu mie zupen cisz. Czy moemy dosign Uskok Penga" sygnaem kierunkowym? - Jeszcze przez minut, zanim zniknie za horyzontem po nocnej stronie planety. - Prosz poinformowa jego zaog o tym, co tu robimy. Niech przestrzegaj cisej ciszy radiowej, nie uywaj aktywnych sensorw i bd gotowi do ewakuacji poleci Pakkpekatt, studiujc dane wywietlone na ekranie taktycznym. -W obecnej sytuacji najbardziej opaci nam si cierpliwo. - Przecie to nic trudnego - z yma si Lando, wciskajc si w tunel, w ktrym tkwi Lobot. - Powiedz mu, e chcemy wyj. Niech przyrzeknie, e nie usma y mojego jachtu przy prbie podejcia. Tylko tyle. O nic wicej nie prosimy. A kiedy ju si std wyniesiemy, poleci sobie, dokd zechce, i bdzie robi to, na co przyjdzie mu ochota. - Jeli sprbuje dokdkolwiek polecie, moe nie prze y -zauwa y Lobot. - I to wanie musz mu przede wszystkim uwiadomi. \ - A co nas to obchodzi, skoro bdziemy wtedy daleko std? -obruszy si Lando. Zdaje mi si, e roboty ju knuj, jak by tu nada duplikat sygnau przywoawczego. Wcale nie mam ochoty przekazywa spraw w ich rce. - Reagujesz w zadziwiajco ograniczony sposb - zmartwi si Lobot. - Nie obchodzi ci ani los tego statku, ani zagadka ksi ycw planety, ani nawet to, skd si tu wzia licznotka"... - Zgadza si. Obchodzi mnie tylko to, jak si std wydosta ywcem odparowa Lando. - A jeli martwisz si o cokolwiek innego, to powiem ci, e to ty masz problem, a nie ja. Daje spokj! Ju czuj smak trannaskich nugatw i dothaskiej brandy, czekajcych na mnie w salonie. Powiedz przepraszam" i zacznij wysila mzgownic, prbujc wyjani wagabundzie, eby nie strzela do naszej odzi ratunkowej i da nam przepustki na drog. - Zobacz, co si da zrobi - powiedzia Lobot marszczc brwi. -Nie wiem tylko, dlaczego uwaasz, e zaszy jakie zmiany. Ten statek nie przyjmie ode mnie rozkazw. - Jeeli naprawd przejmujesz si losem tego statku, to lepiej, eby si myli, bo skoro licznotka" tu jest, to i reszta zespou musi by niedaleko. Jeli Sawny" i Maruder" bd musiay wydoby nas std si, nie bdzie to ani delikatne, ani adne. - Sprbuj - westchn Lobot. Lando klepn go po udzie. - Grzeczny chopak. Bd w pobliu. Wagabunda zbli y si do Maltha Obex z du prdkoci, zatrzymujc si dopiero na wstecznej, wysokiej orbicie okoo-rwnikowej. Poruszajc si wolniej ni obracajca si majesta-tycznie planeta, mg pozostawa po nasonecznionej stronie przez prawie trzydzie ci godzin, podczas gdy glob zdawa si krci leniwie w przeciwnym ni zwykle kierunku. - O co mu moe chodzi? - spyta Pakkpekatt. - Ma kto jak koncepcj? - Drobiazgowe skanowanie powierzchni - zasugerowa Tais-den. - Szuka czego.

234 - Albo za ywa sonecznej kpieli - rzuci Hammax. - Tam, skd wraca, byo raczej chodno - doda, widzc zdziwione spojrzenia pozostaych. - Doktor Eckels mwi, e to twr biologiczny, prawda? - Starajmy si nie antropomorfizowa upomnia go Pakkpekatt. - Agencie Taisden, zdaje si, e tu przed przekroczeniem terminatora statek Quellich minie nas w bardzo niewielkiej odlegoci... o ile nie opuci biecej orbity. - Bdzie dokadnie szedziesit kilometrw od nas - ucili Taisden. Dziewitnacie godzin pniej przejdzie w identycznej odlegoci od Uskoku Penga". Uwaa pan, e to wystarczajcy dystans, pukowniku? - Wolabym by troch dalej. - Nie moemy zmieni orbity, nie zwracajc na siebie uwagi - stwierdzi Taisden. Jeli zostanie tam, gdzie jest... Pakkpekatt sykn i drgn, jakby przeszed go dreszcz. Przejmowanie inicjatywy w takich okolicznociach byo wbrew jego naturze i nawykom. - Moemy nie mie wyboru. - Bdziemy musieli zwrci na siebie uwag w ten czy inny sposb - oznajmi, siadajc z powrotem w fotelu. - A skoro tak, to lepiej zrobi to teraz, gdy wagabunda jest w bezpiecznej odlegoci. - Dalej ju by nie moe. Pakkpekatt wycign rce i delikatnie chwyci za stery. - Zawiadomcie pozostaych. Potem wywoajcie Calrissiana na czstotliwoci, do ktrej dostrojony by komlink jego skafandra podczas spotkania nad Gmar Askilon. Niech sygna przejdzie najpierw przez satelit . - Chwileczk, a co si stanie, jeli ukad podporzdkowania jachtu znowu zostanie uruchomiony? - zaniepokoi si Hammax. Zakadamy, e do tego nie dojdzie, ale nawet jeli przyjmiemy, e genera i jego pomocnik zostali wyczeni z akcji, to czy jeden z droidw nie mgby tego zrobi? - Miejmy nadziej, e nie uczyni tego, dopki wie si to z niebezpieczestwem - rzek ponuro Pakkpekatt. - Prosz wysa sygna. Chwil pniej z gonika dobieg nieco drcy, schrypnity i zniecierpliwiony gos Lando Calrissiana. - O co chodzi, Three-pio? Czego znowu chcesz? - Sir, janie... - Calrissian! - rykn Pakkpekatt. - Co ty tam robisz ywy?! - Pakkpekatt! - odkrzykn Lando. - A co ty robisz na moim statku?! I dlaczego siedzisz z zaoonymi rkami? - Czekamy na zaproszenie, generale - odpowiedzia Ham-max. - Hammax, czy to ty?! - Mwili, e ju po tobie, ale ja cigle powtarzaem, e to przesadny optymizm. - Gadasz jak zaduony hazardzista - odparowa Calrissian. -Co ci powiem, pukowniku: odpuszcz ci poow win, jeli podrzucisz mnie do Imperia City. - Lepiej dorzu co do tej oferty. Nikt mi nic nie zrobi, nawet jeli przywioz was z tej wycieczki w czarnych workach.

Prba Tyrana

235

Michael P. Kube-McDowell

Cho to wanie wybuch jego wasnej serdecznoci spowodowa, e dialog przybra tak nieoficjaln form, Pakkpekatt postanowi nada mu bardziej subowy charakter. - Generale Calrissian, prosz przybliy nam wasz sytuacj. - Nasza sytuacj? Niech pomyl, czego jeszcze nie wiecie... No c, statek jest pusty i cakowicie zautomatyzowany. To produkt bioinynierii. Jestemy jedynymi pasaerami. Na razie jako si trzymamy. Lobot, doszede do czego? A syszae ca rozmow?... Co u was, pukowniku? Gdzie zesp? - Teraz my jestemy caym zespoem - odpar Pakkpekatt. -Pozostae jednostki odwoano do innych zada, a pask ekip spisano na straty. - To nie byo mieszne, pukowniku - warkn Lando. -Admira nigdy by tego nie zrobi. - Niby ktry? Po Coruscant a ich cae stada - zamia si Hammax. - Genera Rieekan skasowa misj po tym, jak da pan nog razem ze statkiem, na ktry polowa. Pakkpekatt skarci kapitana wzrokiem.- Generale Calrissian, szukalimy was, odkd wagabunda uciek w nadprzestrze. Mamy kompletny kod genetyczny Quellich i autoresponder przygotowany do nadania odpowiedzi. Zamiast dziaa na si, wolabym poczeka i zobaczy... Zrezygnowany Lando zamia si cicho. - Mogem to przewidzie. Wracamy do punktu wyjcia, prawda, pukowniku? - .. .Zobaczy, czy, jak ju wspomina kapitan Hammax, wagabunda nie wyle nam zaproszenia - dokoczy Pakkpekatt. -Rozumiem, e chciaby pan wydosta si stamtd jak najszybciej, ale czy nie moglibycie poczeka jeszcze kilka godzin? By moe udaoby nam si, jak mi doradzono, u y klucza, zamiast wywaa drzwi. Lando westchn ciko. - Chyl czoo przed niezmierzon mdroci paskiego doradcy. Poczekamy jeszcze troch. Mijay godziny, a wagabunda wci przeszukiwa powierzchni Maltha Obex, nasuchujc sygnau, na ktry kazano mu czeka, nioscego dalsze instrukcje. Odwiedza to miejsce ju piciokrotnie, posusznie realizujc plan, ktry zapisano w tworzcych go komrkach. Przybywa na spotkanie z tymi, ktrzy powoali go do istnienia, a potem wysali w kosmiczn pustk. Ju pi razy czeka i szuka, skpany w o ywczej energii N'oka Brath - Jarzcej si skay". Za kadym razem odlatywa z niczym, nie bdc wystarczajco wiadom form ycia, by przeywa zawd, lecz wiedzc, e zadanie nie zostao wykonane. Nigdy przedtem jednak nie pojawia si tu tak okaleczony -poparzony i zatruty przez potne impulsy energii, ktra dostaa si do ustroju tymi samymi drogami, ktrymi docieray o ywcze promienie N'oka Brath. Oparzenia goiy si, lecz trucizna pozostaa, a wraz z ni pami o wygldzie i sposobie dziaania napastnikw. Nigdy przedtem wagabunda nie zasta na orbicie innych czekajcych - niewielkich stworze krcych nad Brath Quella, ojczyst ska", pocztkiem jego drugiej drogi. Miay dziwne ksztaty i nie pieway. Skoro nie prboway zbli y si do niego ani

236 nawiza kontaktu, zostawi je w spokoju - nie mia na t okoliczno adnych rozkazw. Mimo to uwanie obserwowa nieznane stworzenia. Gdy min wyznaczony czas oczekiwania, wagabunda zacz piewa. Po raz pierwszy w historii jego wizyt na ojczystej planecie usysza odpowied... Nie przysza ona jednak z Brath Quella, lecz z jednego z malutkich jajeczek krcych nad planet. Jej dwik by chrapliwy; brakowao mu agodnej siy Brath Quella. Wagabunda sign wstecz pamici i znalaz wyjanienie: forma bez treci, podstp, zew drapienika. Na okoliczno spotkania z drapiec nie brakowao rozkazw. Gdy wagabunda wreszcie przerwa milczenie i nada czter-nastosekundowe zapytanie, usysza je tylko Taisden, dyurujcy w sterowni. Hammax drzema w swojej kabinie, ubrany w skafander bojowy, ale bez butw i rkawic. Pleck siedzia na pokadzie obserwacyjnym, prbujc wymyli bardziej realistyczn teori tumaczc ruchy wykonywane przez statek Quellich, ni kopoty z wadliwym magnetometrem". Pakkpekatt z Eckelsem zamknli si w salonie Landa i prowadzili zaart dyskusj na temat szokujcej dla archeologa nowiny, i na pokadzie wagabundy znajduje si ekipa Wywiadu Nowej Republiki. Alarm wszczty przez Taisdena oderwa wszystkich od zaj. Jedynie Pleck nie popdzi do sterowni. - Nie wiem, jakie byo pytanie, ale wysyamy odpowied - poinformowa przybyych Taisden. - Cel zmienia orbit i przyspiesza. - Leci w nasz stron? - Nie, w kierunku satelity. - Jak chce, to potrafi przyspieszy - mrukn Hammax krcc gow. - Czy to dobrze? - zaniepokoi si Eckels. - Czy tego wanie oczekiwalicie? - Moliwe - odpar Taisden. - Jeli wagabunda zachowa si grzecznie, nastpnym razem nadamy odpowied bezporednio ze licznotki"... W tym momencie dzib okrtu Quellich rozjarzy si na niebiesko, co wida byo nie tylko na ekranach, ale i goym okiem, przez iluminator.- Rozwali go - mrukn Pakkpekatt. - Niemoliwe - zaoponowa Taisden. - Ma do satelity jeszcze ze trzy tysice kilometrw... Trzy wskie, lecz bardzo jaskrawe wizki energii przeciy ciemno i zbiegy si w punkcie odlegym o trzy tysice czterysta dziewi kilometrw od dziobu wagabundy. W miejscu przecicia nastpia niewielka eksplozja, ktrej blask by jednak tak intensywny, e na moment olepi obserwatorw. Potem lnienie ustpio, miercionone smugi zniky, a w przestrzeni unosia si jedynie szybko rozszerzajca si chmura rozbitej na atomy pla-stali i strz pw metalu, poyskujcych w wietle N'oka Brath. - Nie zachowa si grzecznie - szepn zdumiony Hammax. -C to za bro?!

Prba Tyrana

237

Michael P. Kube-McDowell

Zanim wagabunda skrci w stron satelity, Taisden wyczy autoresponder. W tej samej chwili Pakkpekatt pocign manetk akceleratora, kierujc licznotk" ku niszej, szybszej orbicie, by znale si za horyzontem, poza zasigiem statku Quellich. - Nad Gmar Askilon w dowolnym momencie mg zaatwi cay zesp uderzeniowy - stwierdzi Taisden, z niedowierzaniem krcc gow. - Poczcie mnie z Calrissianem - poleci Pakkpekatt. - Niech sygna przejdzie przez jednego ze starych satelitw rozstawionych przez Uskok Penga". - Gotowe - odezwa si Taisden. - Kana drugi. - Generale - zacz Pakkpekatt. - Tu licznotka". Dlaczego do nas strzelacie? - To nie my - obruszy si Lando. - Jakim sygnaem odpowiedzielicie wagabundzie? Dlaczego uciekacie? - Jeli paski jacht ma urzdzenie maskujce albo niezniszczalne osony, generale, to teraz jest najlepszy moment, eby nam o tym powiedzie. Odpowied Landa utona pord trzaskw wyadowa elektrostatycznych, w tej bowiem wanie chwili wagabunda odda strza na odlego niemal omiu tysicy kilometrw, unicestwiajc satelit ORS-2. - Pomys schowania si za horyzontem z kad minut wydaje mi si coraz lepszy - mrukn Pakkpekatt. - Sze minut. - Pukowniku - odezwa si Eckels drcym gosem. - Moe naleaoby nada ca sekwencj, korzystajc z tego, e mamy ostatniego sprawnego satelit? Cokolwiek oznaczaa poprzednia transmisja, najwyra niej nie zostaa dobrze przyjta. Moe powinnimy by bardziej przekonywajcy albo zaskakujcy...? Pakkpekatt spojrza pytajco na Taisdena. - Nie mam lepszego pomysu, pukowniku. - W takim razie prosz to zrobi. Doktorze... - Tak. Chciabym porozumie si z Uskokiem Penga". Po drugiej stronie odezwa si kapitan Barjas. - Dobrze, e pana sysz, doktorze. Martwilimy si, kiedy nagle pady dwa satelity. - Wagabunda zrobi si agresywny - odpar Eckels. - Czy wszyscy dotarli ju na pokad? - Z wyjtkiem pana. Przed chwil zabralimy ostatniego badacza. - Doskonale. Rozkazuj natychmiast opuci orbit i skoczy do umwionego punktu spotkania numer jeden. - Tak jest, doktorze Eckels. Powodzenia, sir. - Nic nam nie bdzie. Prosz zadba o moich ludzi. - Osiem minut do horyzontu - zameldowa Taisden. - Jak to?! Jakim cudem moglimy skrci dystans do wagabundy? - Cel poda w stron satelity ORS-1, ktry w tej chwili nadaje pen sekwencj kodu. Hammax potrzsn gow. - Ukrycie si za bry planety moe by trudniejsze ni nam si wydawao.

238 - Uskok Penga" ruszy - oznajmi Taisden. - Moe odzew powinien by nadany z powierzchni planety... - zacz Eckels. Pakkpekatt zignorowa go. - Czy mamy woln czstotliwo na ORS-1? - Moemy mie - odpowiedzia Taisden. - Chc pomwi z Calrissianem. Palce agenta zataczyy na klawiaturze. - Gotowe, na dwjce. - Generale, tu Pakkpekatt. - Pukowniku - zgosi si Lando. - Wyglda na to, e robi si gorco. Czy to odpowiedni moment, eby wspomnie, e mj jacht nie jest ubezpieczony? Moe zechciaby pan ucieka nieco szybciej...- Generale Calrissian, nie wiem, jak dugo uda nam si utrzyma czno. Czy jestecie w stanie jako powstrzyma to, co si dzieje? - Nie sdz - odpar Lando. - Przed chwil miaem tu may bunt... Mj dobry przyjaciel Lobot przela energi z jedynego bla-stera do ogniw jednego z droidw. Roboty s teraz po jego stronie. - Zna pan jaki saby punkt wagabundy, ktry moglibymy wykorzysta? - Tak. Potrzebne wam dziao blasterowe, co najmniej tak potne jak na krowniku. Kadub nie jest opancerzony, brak te oson energetycznych... no, przynajmniej dziaajcych na naszych czstotliwociach. Porzdna dziura w poszyciu zrobi swoje, ale musicie trafi za pierwszym strzaem. W tle rozleg si drugi gos: - Lando, wagabunda na to nie zasuguje... Eckels rwnie zaprotestowa, skutecznie zaguszajc Lobota. - To rozwizanie nie do przyjcia, pukowniku. Mamy do czynienia z unikatem, nie spotykanym dotd... - ...i mierciononym - wpad mu w sowo Pakkpekatt. -Przyjem do wiadomoci, generale. Prosz pozosta w gotowoci. - Pukownik gestem poleci Taisdenowi uruchomi nadajnik. - Hiperkomem, kodowane. Do Rieekana i Collomusa. - Prosz zaczyna. - Tu pukownik Pakkpekatt, dowdca zespou uderzeniowego Teljkon, aktualnie nad Maltha Obex. Potwierdzam: odnalelimy wagabund i nawizalimy kontakt z nasz ekipna pokadzie. Obiekt sta si jednak agresywny i nie jestemy w stanie podej... Sterownia na uamek sekundy utona w jaskrawym wietle, sygnalizujcym nage zniknicie trzeciego satelity. - ...bliej. Moemy bezpiecznie skoczy w nadprzestrze, wykorzystujc oson planety, ale to oznaczaoby przerwanie kontaktu z obiektem. Jestem za podtrzymaniem kontaktu i prosz o natychmiastowe wsparcie w celu przedsiwzicia akcji ratunkowej. - Przerwa na chwil, jak gdyby nasuchiwa, po czym doda: - Wysyanie krownika nie ma sensu; lepiej od razu niszczyciel gwiezdny albo i dwa. Powstrzymanie wagabundy wymaga udziau graczy wagi cikiej.

Prba Tyrana

239

Michael P. Kube-McDowell

ROZDZIA

16
Rankiem po bitwie o N'zoth liniowiec korporacji Kell Plath Gwiezdny Poranek" wszed do systemu. Jego dowdca poprosi o pozwolenie na przybicie do burty Nieustraszonego" w celu zabrania pasaerw. Wiadomo o tym nie dotyczya Luke'a bezporednio, wic nie wiedzia o niczym a do chwili, gdy Wialu poprosia go do kabiny, ktr dzielia z Akanah. Gdy wszed, kobiety koczyy porzdkowanie pomieszczenia, przygotowujc si do odlotu. Akanah powitaa go gorcym uciskiem. - Syszae nowiny? Nasz statek bdzie tu za godzin. Luke odwrci si w stron Wialu. - Wracacie na J't'p'tan? - Odchodzimy std na dobre - odpowiedziaa. - Pora znale sobie spokojniejsze miejsce. Bdziemy opakiwa nasze siostry i leczy rany, uczc si lekcji, jak byy dla nas wydarzenia na J't'p'tan i na nowo prbujc si skupi. Luke zmru y oczy. - Czy to znaczy, e pozostali czonkowie Krgu s ju na pokadzie? - Nie jestemy ju potrzebni na J't'p'tan. - Wic Fallanassi znowu znikn? - Nie potrzebujemy zainteresowania obcych - zdecydowanie odpowiedziaa Wialu. - To, co si stao, kosztowao nas utrat prywatnoci. Odejdziemy tak daleko i na tak dugo, eby j odzyska.- Raczej nie oczekuj zaproszenia z waszej strony - rzek Luke, spogldajc na Akanah. - Szkoda, e nie mamy wicej czasu - powiedziaa, umiechajc si smutno. Chciaabym dokoczy to, co zaczam. To nie fair w stosunku do ciebie, e zo yam obietnic nie wiedzc, czy bd moga jej dotrzyma. - Nie fair - powtrzy Luke. - To chyba nie do mocne sowo. Zoya jeszcze inne przyrzeczenie: to, ktre sprawio, e wyruszyem w t podr, a przecie musiaa wiedzie, e nie zdoasz go speni, bo gdy odnajdziemy Krg, napotkam cian milczenia - dokoczy, po czym spojrza w stron Wialu. - Chyba e zaprosiycie mnie tutaj, eby powiedzie co wicej ni do widzenia". - Nie moesz da tego od niej, Luke...

240 - Dlaczego? - przerwa ostro. - Zadaa sobie trud pozostawienia ukrytych znakw w piciu sektorach tylko po to, by jedno zagubione dziecko mogo znale drog do domu, a gdy drugie staje u drzwi i puka, nawet nie prbuje mu otworzy. Moesz mi przynajmniej wyjani - zwrci si do Wialu - dlaczego witacie Akanah z otwartymi ramionami, a mnie odsyacie z kwitkiem? - Akanah jest z Fallanassich, przez wizy krwi i woli - odpowiedziaa spokojnie Wialu. - Nie twierdzimy, e jeste jednym z nas, Luke'u Skywalkerze. - Nie twierdzicie, e... co chcesz przez to powiedzie?! e Nashira nie jest moj matk? A moe to, e moja matka nie naleaa do Krgu? Wialu skina gow w stron Akanah. - Tylko ona moe ci odpowiedzie. Luke spojrza pytajco na Akanah, ktra z zakopotaniem odwrcia wzrok i przysiada na brzegu koi, jakby baa si, e posanie runie pod jej ciarem. - Nic nie wiem o twojej matce, Luke - powiedziaa cicho. -Nie powiedziaam ci te prawdy o mojej. Wszystkie uczucia, ktre targay Lukiem - prcz ciekawoci- zgasy w jednej chwili. - A c twoja matka ma z tym wsplnego? - Pamitasz, kiedy opowiedziaam ci, jak wygldao moje ycie na Carratos i o tym, e moja opiekunka zabraa pienidze i znika... - Talsava - przypomnia sobie Luke. - Pamitam. Akanah spojrzaa mu prosto w oczy. - Wszystko, co ci o niej powiedziaam, jest prawd, z wyjtkiem jednej rzeczy: nazywaa si Isela Talsava Norand i bya moj matk- szepna. - To ona sprowadzia Imperium do Fallanassich. Luke bez sowa opad na krzeso, a Wialu podja opowie. - Nie moglimy pozwoli Iseli pozosta w Krgu, skoro dopucia si zdrady. Nie moglimy jej powiedzie, dokd si udamy opuciwszy Lucazec. Zostaa wygnana z Krgu, nim podjlimy decyzj. Nie wypdzilimy Akanah... chcielimy, eby z nami zostaa. Dbalibymy o ni, dokoczyli szkolenie i obdarzyli mioci. Niestety, Isela odrzucia nasz ofert i zabraa Akanah ze sob. Jej decyzja bya dla nas bolesna - wszak postanowia ukara crk za wasne przewinienia. W dniu, w ktrym opuciy Lucazec, w Krgu zapanoway al i gniew. Powodowana rozpacz, obiecaam Akanah, e oznaczymy drog tak, by jeli zechce, moga nas odnale. Spojrzaa czule na Akanah i dokoczya: - Mino tak wiele lat, e nie spodziewaam si, bymy j jeszcze kiedy zobaczyy. - A ja mylaam, e ju nigdy nie opuszcz Carratos. - Dlaczego wczeniej tego nie zrobia? - spyta Luke. - Powiedziaam ci prawd o tym, jak yam. Kiedy wybucha wojna, zostaam sama, pozbawiona rodkw do ycia. Musiaam nauczy si y w wiecie rzdzonym zupenie innymi zasadami, nie majc nikogo, kto mgby mnie poprowadzi i ochroni. Wyznaam ju Wialu, jak naduywaam tego, czego nauczyam si w Krgu, by przetrwa, i jak upodobniam si do tych, z ktrymi przyszo mi y.

Prba Tyrana

241

Michael P. Kube-McDowell

Akanah spucia wzrok i umiechna si, jakby nasuny si jej mie wspomnienia. - Potem zdarzy si cud: pojawi si Andras i stworzy dla mnie oaz spokoju. Otoczy mnie mioci i cho mogam wtedy opuci Carratos, nie chciaam tego uczyni - Po . co wic wcigna mnie w to wszystko, kiedy wreszcie zdecydowaa si wyruszy? - spyta Luke. - Przecie nie potrzebowaa mojej pomocy w odnalezieniu Fallanassich ani w dotarciu do nich, cho staraa si wmwi mi, e tak jest. Imperialni agenci na Lucazec rwnie nie istnieli, prawda? Nikt nas nie ciga.- Nie - przyznaa. To by tylko test. Musiaam dowiedzie si, kim jeste, czego mog si po tobie spodziewa i od czego zacz. - Krew... - przypomnia Luke. - To by bd - odpara. - Czuam, e jeste zaskoczony, i pomylaam, e czym si zdradziam. Nigdy przedtem nie widziaam, jak miecz wietlny tnie ciao. Musiaam jako skierowa twoj uwag ku mnie i ku Nashirze, inaczej straciabym ci. - Stracia? Nadal nie pojmuj... Co chciaa osign, u ywajc podstpu? Z oczami przepenionymi smutkiem Akanah powoli pokrcia gow. - Nic, a przynajmniej nic dla siebie. To, co mi dae i co tak wiele dla mnie znaczy, wydarzyo si niespodziewanie; nie planowaam tego. - Wic dlaczego? - Baam si ciebie - odpowiedziaa wprost. - Nie rozumiem. - Luke, ja poznaam wojn od podszewki, od strony, po ktrej nie ma bohaterw; s wycznie ofiary. Wiedziaam, czym jest sia, jak mona jej u y i co to znaczy nie mie jej w wiecie, w ktrym tylko ona si liczy. - Po smutnych oczach Akanah wida byo, jak wielk wag maj dla niej te sowa. - Miaam dziesi lat, kiedy szturmowcy Imperatora roznie li p galaktyki. Prze yam dziecistwo w raju i dojrzewanie w piekle. Mam powody, by obawia si siy. - Mylaa... a moe wci mylisz... e jestem rwnie grony, jak Imperator i jego onierze? - Nie chodzi tylko o ciebie - wyjania. Trenujesz innych, aby szli w twoje lady. Tam, gdzie by jeden, teraz jest wielu, a bdzie jeszcze wicej. Musiaam ci pozna i sprawdzi, co takiego jest w tobie, co rwnowa y twoj niebezpieczn si. Chciaam si te przekona, czy zdoam przekaza ci cho cz tego, czego nauczono mnie w Krgu. Czego ci brakowao... lekkoci, spokoju, akceptacji? Prbowaam pomc ci je odnale. - Okamujc mnie - dokoczy Luke, zrywajc si na rwne nogi pod wpywem emocji. Akanah umiechna si smtnie. - Jak widzisz, nawet Fallanassi zniaj si czasem do podstpu. - Zatem Nashira bya jedynie twoim wymysem? Odbiciem moich pragnie? - Nie. Bya czym wicej. - Akanah... - odezwaa si Wialu ostrzegawczym tonem.

242 - Musz mu powiedzie - podniosa gos, czujc nagy przypyw gniewu. Utrzymywanie tajemnicy byoby kolejnym kamstwem. - Wstaa i podesza o krok bliej w stron Luke'a. -W drugim roku naszego wygnania na Carratos przybya pewna kobieta, by rozmwi si z Isel. Bya z Fallanassich, ale nie znaam jej, bo nie naleaa do Krgu na Lucazec. Mieszkaa u nas przez pi dni i spdzaa dugie godziny na rozmowach z moj matk. Akanah odwrcia si ku Wialu. - Myl, e to Krg j przysa, eby sprbowaa mnie odzyska. Moe nawet zabraaby mnie ze sob, gdyby przekonaa matk. Zastanawiaam si, czy Isela nie namwi jej, by przysaa jak okrg sumk i w ten sposb kupia moj wolno. Kt mg przypuszcza, e matka przyjmie pienidze i po prostu mnie porzuci? Z beznamitnej twarzy Wialu nie mona byo odczyta ani potwierdzenia tych sw, ani alu. Akanah patrzya jej w oczy przez dusz chwil, po czym znowu zwrcia si do Luke'a. - Owa kobieta miaa na imi Nashira. Bya pikna i dobra dla mnie... tak dobra, e kojarzya mi si ze wszystkim, czym nie bya Isela. Traktowaa mnie tak, jakbym bya kim wanym dla niej i otworzya przede mn serce. Kiedy spytaam dlaczego, odpowiedziaa, e Imperator zabra jej dwoje dzieci, chopca i dziewczynk. Od tej pory staraa si darzy mioci wszystkie dzieci, ktre napotkaa na swojej drodze, w nadziei, e inni ludzie bd rwnie dobrzy dla jej wasnych. Kiedy spytae mnie o twoj matk, opisaam t, ktrej crk ja sama chciaabym by... Na-shir. - Cay czas mwia o wasnych uczuciach - pokrci gow Luke. - O swoim blu, o swoich marzeniach... - Czy nie s takie same jak twoje? - spytaa. - Zajrzaam w twoje serce, Luke. Mogam ci zwie tylko dlatego, e ci poznaam. Mogam ci zwie jedynie prawd. Luke odwrci si powoli w stron drzwi. - Do - powiedzia. - Do ju usyszaem. Nie wierz w ani jedno twoje sowo. Nie wierz w nic, co wydarzyo si od chwi-li, gdy opuciem Coruscant. W jej milczeniu jest wicej prawdy ni w twoich sowach - doda, wskazujc Wialu. Zapewne uwaasz mnie za gupca, podajcego za uud. Dzikuj, e otworzya mi oczy, Wialu. ycz powodzenia w nawracaniu jej ze cieki Iseli na wasz. Po tych sowach Luke opuci kabin, nie widzc szczerych ez Akanah. - Przyjdzie? - spytaa niespokojnie Akanah. Etahn A'baht zmarszczy brwi i spojrza na waz znajdujcy si w przeciwlegym kocu hangaru. - Zapytam jeszcze raz moich ludzi - powiedzia, sigajc po komlink i zeskakujc z rampy wiodcej do luzy. Gdy przeszed midzy nimi tragarz wnoszcy ich torby na pokad, Akanah popatrzya na Wialu. - Musz z nim pomwi. Nie mog tego tak zostawi. - Jak dugo mamy na ciebie czeka? - spytaa agodnie Wialu. Wyrzdzia mu tak krzywd...

Prba Tyrana

243

Michael P. Kube-McDowell

- Wiem- przyznaa ze skruch- ale musz go przekona, e nie wszystko byo kamstwem. - W caej galaktyce gwiazd moe by tylko jedna faszywa, ale jeli masz j tu przed sob, nie dostrzeesz innych. A kiedy zapatrzysz si w fasz, staniesz si lepa na prawd - tumaczya cierpliwie Wialu. - Trzeba ci czasu, Akanah... wicej czasu, ni mog ci da. Akanah obrzucia powracajcego A'bahta niecierpliwym spojrzeniem. - Skoro nie moecie na mnie zaczeka, zostan tutaj. - Akanah, nie moesz kaza strumieniowi, eby przypyn do ciebie, moesz najwyej pody z jego nurtem. Genera zbli y si do oczekujcych z jeszcze bardziej marsow min. - Luke nie odpowiada. Nikt nie wie, gdzie si podzia. Nie rozumiem go... sprowadzi was tu, wic chyba powinien i poegna. Jestemy wam winni... - Nie jestecie - przerwaa mu dobitnie Wialu. - Wybr nale a do mnie i nie prosz o nic w zamian. A'baht zakaszla. - Mimo to uwaam, e powinienem przeprosi... - On tu jest - stwierdzia Wialu. Pozostali spojrzeli w stron wazu, lecz Wialu nie spuszczaa z oka jednego z pustych naronikw hangaru. Chwil pniej Luke pojawi si tam, jakby nagle przeszed przez niewidzialne drzwi. - Co u licha... - mrukn A'baht, po czym pokrci gow z niesmakiem. - Jedi. Akanah wybiega Luke'owi na spotkanie,'ale zatrzymaa si o krok wczeniej ni planowaa. Zamiast rzuci mu si na szyj, spojrzaa tylko gboko w oczy. - Przyszedem si poegna - powiedzia Luke. - Nie jestem pewna, czy polec z innymi. Luke potrzsn gow. - Twoje miejsce jest przy nich. Wialu ma racj. Nawet ja potrafi to odczyta z Nurtu. - Musz ci co powiedzie, zanim odejd - powiedziaa zapalczywie. - Prosz, nie osdzaj nas po tym, co zrobiam. Bagam, nie odrzucaj prawdy tylko dlatego, e poprzedzio j kamstwo. W sztuce Fallanassich jest co delikatnego, piknego i uzdrawiajcego. Jeeli nie udao mi si ukaza ci tego, to tylko moja wina, a nie sabo wiata czy Biaego Nurtu. Kryje si w nich gbia, ktrej nawet ja nie pojmuj do koca, i moc, jakiej nie dowiadczye. - Dowiadczyem za to podstpu i manipulacji. Akanah odwanie postpia do przodu i przyoya do do jego piersi. - Nie zrobiam tego kroczc ciek siy, tylko ciek pokoju. Z caego serca ycz ci, eby ten pokj udzieli si i tobie. Chciaabym, eby jego moc wzmocnia potg, ktr ju posiade. Zawsze yczyam ci tego i nigdy nie daam nic w zamian. Jej gos zaama si i przeszed niemal w szept. - Nie chciaam, eby cierpia jeszcze bardziej. Luke chwyci jej do i spuci wzrok.

244 - Wyglda na to, e musz wybra, w co mam wierzy - rzek po chwili. - Na pocztek dam wiar temu, co przed chwil powiedziaa. Moe wtedy odnajd prawd w caym tym zamcie. Akanah spojrzaa na niego z wdzicznoci. - W takim razie mog ju odej - powiedziaa, po czym pocaowaa go lekko w policzek i odwrcia si. Luke patrzy, jak przyjmuje ostatnie podzikowania od generaa, a potem rusza w gr po rampie, mijajc Wialu, ktra natychmiast pod ya za ni.Akanah zawahaa si jeszcze raz; zanim znika w luzie, odwrcia si i posaa Luke'owi przepraszajce spojrzenie. Sky-walker zdoby si na wyrozumiay umiech, a po chwili ju jej nie byo. A'baht podszed do Luke'a. - Dzia cznoci ma dla ciebie kilka wiadomoci, Luke. Te, ktre przyszy dzi rano, maj status pilnych... - zacz. - Luke'u Skywalkerze! Przez chwil szuka wzrokiem Wialu, zanim dostrzeg j we wntrzu luzy. -Tak? - Chc ci prosi o drobn przysug. Luke przekrzywi gow. - O co? - Powiedz siostrze, e kiedy bdzie gotowa pod y wasn ciek, z radoci j przyjmiemy - rzeka Wialu, po czym odesza, nie czekajc na odpowied. Zanim zaskoczony Luke odzyska mow, Gwiezdny Poranek" ju oddala si od doku lotniskowca, kontynuujc dalek podr. Nie byo wiadomoci od Leii. Biuro gwnego archiwisty na Obroa-skai informowao, e podanie Luke'a o przydzielenie badacza kontraktowego przesun o si ju na pite miejsce w kolejce, wic moe by pewny, i wkrtce otrzyma zamwione materiay dotycz ce hasa FALLA NASSI. Starszy rehabilitant z pokadu fregaty medycznej High Ha-ven" przekaza informacj, e Han znowu zosta przeniesiony -tym razem do szpitala Floty na Coruscant. - Nie grozi mu ju adne niebezpieczestwo. Jest w lepszej formie ni wielu innych pacjentw. Dziki przenosinom bdziemy mieli wolne miejsce na oddziale tumaczy terapeuta. - Biorc pod uwag, e komandor dysponuje wasnym rodkiem transportu, uznalimy, i bdzie to najlepsze rozwizanie. - Po chwili zmarszczy czoo i doda: - Poza tym Wookiee nalega. Trzeci wiadomo nadesa Streen. By to sumienny raport z dziaalnoci akademii na Yavinie Cztery. Luke by w takim nastroju, e nie chciao mu si nawet przesucha go do koca. Ostatni plik nadano z Alpha Blue. - Witaj, Luke - powita go admira Drayson. - Teraz, kiedy troch si tam u was uspokoio, chc ci tylko zawiadomi, e znalazem twoje droidy. Moesz je odebra, kiedy zechcesz. Obawiam si jednak, e bdziesz musia wybra si po nie osobicie.

Prba Tyrana

245

Michael P. Kube-McDowell

- Jest pan pewien? - spyta szef personelu technicznego, depczc po pitach Luke'owi, przeprowadzajcemu zewntrzn procedur przedstartow Leniwca". Mimo strat, ktre ponielimy, kapitan Morano z pewnoci chtnie daby panu jaki inny statek... - Jestem pewien - uci Luke, kucajc pod patem ogonowym. - No, bo w kocu to przecie wy, Jedi, wygralicie dla nas t bitw, poszc niszczyciele t ca flot fantomw - nie ustpowa szef. - To nie fair, eby teraz lata pan takim niskobude-towym... - Wcale nie byo tak, jak pan mwi - przerwa mu znowu Luke, stajc na stopniu drabinki. - A ten stateczek akurat niele mi su y. Szef podrapa si po gowie. - Skoro tak pan mwi... - Obejrza si przez rami. - Pewnie genera przyjdzie pana poegna, co? - Nie wie nawet, e odlatuj- odpar Luke, wrzucajc torb przez otwarty waz. Bd wdziczny, jeli nie pospieszy si pan z powiadomieniem go o tym. - No to mamy may kopot - zmarszczy czoo szef. - Nic nie moe opuci pokadu startowego bez autoryzacji z mostka. - To nie mj problem - umiechn si Luke, wspinajc si po drabince. - Cywilny pilot, cywilny statek. W ogle nie powinno go tu by. Tylko przepucie mnie przez oson myliwcw. Leniwiec" nie jest zbyt dobry w efektownych ucieczkach. - Jasne - mrukn szef bez przekonania. - Dla pana mog to zrobi, ale prosz mi przynajmniej powiedzie, dokd si pan wybiera, ebym mg co zameldowa kontroli lotw. - Nie byo rozmowy na ten temat - odpar Luke, uruchamiajc mechanizm wazu. Po prostu niech pan zaznaczy w rejestrze, e odleciaem. I prosz podzikowa swoim ludziom, e tak szybko przygotowali maszyn.Wkrtce potem Luke i Leniwiec" zanurzyli si w gocinnej samotni nadprzestrzeni, rozpoczynajc dugi skok do Maltha Obex. Pod koniec podr y Luke poczu, e zachodz w nim jakie zmiany. Pomyla, e statek jest kokonem, w ktrym on - niczym owad - przechodzi metamorfoz. Zacz tskni za czasem spdzonym zAkanah. Brakowao mu dugich rozmw i posmaku towarzyszcych im emocji. Ca podr spdzi w milczeniu, przywoujc wspomnienia i manipulujc nimi. Uporzdkowa je, wyrzucajc niektre z pamici, inne za zapisujc na nowo. Potem wzi kilka przypadkowych przedmiotw i caymi godzinami wiczy jedyn umiejtno Fallanassich, jak udao mu si opanowa. Nim doszed do perfekcji, wok statku znowu pojawia si galaktyka, przed dziobem za - Maltha Obex w penej krasie. Luke nie by jeszcze pewien, jakim bdzie czowiekiem, gdy zmiany w jego psychice dobiegn koca. Na razie cieszy si tym, e wraca midzy swoich i e otworzyo si przed nim tyle nowych moliwoci. licznotka" ju od kilku dni umykaa przed teljkoskim wa-gabund, kryjc si przed potnym i nieobliczalnym okrtem za lini horyzontu. Jej zaoga koncentrowaa

246 si na dwch zadaniach: ledzeniu ruchw statku Quellich za pomoc sprztu pozostawionego przez archeologw na powierzchni planety oraz niecierpliwym skanowaniu przestrzeni wok Maltha Obex w oczekiwaniu na jednostki wsparcia najlepiej w sile zespou uderzeniowego... Statek, ktry w kocu pojawi si na ekranach czujnikw, by jednak tak may, e Joto Eckels poczu raczej rozczarowanie ni ulg. - Moe to tylko sonda? - zasugerowa Pakkpekattowi. - Nie macie zwyczaju wysya sond poprzedzajcych przybycie gwnych si? - To cywilny skiff- stwierdzi Taisden. - Brak nadajnika wojskowego typu. - W takim razie powinnimy ostrzec jego zaog - zatroska si Eckels. Pukowniku, jeli wagabunda go dostrzee, a jest teraz o p orbity od nas... W tym momencie ekran nad ich gowami zamigota. - Tu Leniwiec" do licznotki". Lando, melduj, co sycha u ciebie. F.ckels nabra otuchy, kiedy zobaczy twarz Luke'a. - Nie ma tu Landa, Luke... W tym momencie Pakkpekatt wsta, zasaniajc Eckelsa, i pochyli si nad pulpitem holokomu. - Uwaga, zaoga Leniwca": naruszylicie stref dziaa Wywiadu Nowej Republiki. Grozi wam niebezpieczestwo. Natychmiast zawrcie i opucie ten system. - Pukownik Pakkpekatt, jak sdz? - upewni si Luke. -A przedtem doktor Eckels? Czy to znaczy, e Lando wci przebywa na pokadzie wagabundy? Nie udao si tam wej? Potrzebny mi szybko raport z ostatnich pi ciu dni waszej dziaalnoci. - Nie ma pan prawa da takich informacji - zaperzy si Pakkpekatt ani przebywa w strefie bezpieczestwa. - Pukowniku, jestem jedyn form pomocy, jak w tej chwili moe panu zaoferowa Flota. Poza tym wiem, e doktor Eckels nie chciaby, eby jego ekspedycja zakoczya si strzelanin... - wite sowa - wtrci Eckels, wciskajc si w pole widzenia holokamery. - ...moe wic powinnimy zadziaa razem i zobaczy, czy co z tego wyniknie. - Masz jaki pomys, Luke, o co w tym wszystkim chodzi? - spyta archeolog. Obiekt zrobi si ostatnio mocno nieprzyjazny. Nawet bardziej ni pukownik. - Wiem. Czytaem raporty, i paski, i jego - odpar Luke. Syszc to, Pakkpekatt zaama rce i odwrci si plecami do pulpitu sterowniczego. - Zadam oficjalnego ledztwa w sprawie caej tej operacji - wymamrota wciekle. - Przecieki informacji, kompletny brak szacunku dla hierarchii subowej... - Myl, e potrafi uwolni nasz ekip z pokadu wagabundy - cign Luke. Mam jednak nadziej dokona czego wicej... Moe opowie mi pan ze szczegami, co si tu ostatnio wydarzyo, doktorze? - Pozwl, e najpierw zapytam: planujesz zo y wagabun-dzie wizyt? - Owszem, doktorze Eckels.- A mgby wpa po mnie, zanim wyruszysz? Z pewnoci bd mg lepiej odpowiedzie na twoje pytania, kiedy zobacz par rzeczy na wasne oczy.

Prba Tyrana

247

Michael P. Kube-McDowell

- Miaem nadziej, e pan to zaproponuje, doktorze - ucieszy si Luke. - Prosz poszuka z pukownikiem zapasowych ogniw dla robotw i przygotowa co poywnego dla naszych ludzi. Spotkamy si po jednym okreniu planety. - Doskonale - rzek Eckels. - Bdziemy gotowi. W miar, jak wagabunda rs w przednim iluminator Leniwca", Eckels coraz czciej spoglda nerwowo na twarz Luke^. - Skd bdziesz wiedzia, e to zadziaa? - Bd wiedzia, jeli nie zadziaa - odpar Luke, zamykajc oczy. - Nie powinnimy ostrzec generaa Calrissiana, e si zbliamy? - adnych sygnaw. adnych dwikw. adnych dopala-czy. Nie u ywamy niczego, co mogoby zakci bieg Nurtu, a tym samym zdradzi nasz obecno. Eckels znowu spojrza na statek obcych. - Jeste pewien, e nie widzi nas rwnie dobrze, jak my jego? Luke powoli pokrci gow. - Jest pan teraz na pokadzie odzi podwodnej, a nie statku kosmicznego, doktorze Eckels. Jestemy piset metrw pod powierzchni morza i pyniemy z prdem. Wagabunda nie zauwa y nas, dopki nie przybijemy do jego burty. Naukowiec z powtpiewaniem sucha wyjanie Luke'a. - Robie to ju kiedy? - Nigdy - odpar Skywalker. - A niech ci... - Ale niedawno widziaem, jak to robi inni. Eckels gono przekn lin. - Mam nadziej, e przynajmniej trenowae troch od tego czasu. Luke umiechn si, nie otwierajc oczu. - Przez ca drog. Spokojnie, doktorze. Nauczyem si tego od mistrzw sztuki ukrywania. - Zawiesi gos, po czym doda. - Mimo to lepiej bdzie, jeli si skoncentruj. Eckels zacisn usta i wtuli si gbiej w fotel, z niepokojem spogldajc na wagabund, ktry przesania ju poow nieba. - Lando? Na dwik swego imienia Calrissian drgn i powolnym ruchem sign po komlink. - O co chodzi, Lobot? - Kto tu jest. - Tu, to znaczy gdzie? - spyta Lando, w jednej chwili otrzsajc si z leniwego odrtwienia. - Na zewntrz, w pobliu dziobu. - Lobot urwa na moment. - Jestemy zdziwieni. Czujemy dotyk, ale nie widzimy jego przyczyny. - Pukaj do drzwi - podpowiedzia Lando niecierpliwie. -Otwrzcie i zobaczcie, kto to. Nastpia dusza chwila ciszy.

248 - Gocie s w przestrzeni midzykadubowej - odezwa si w kocu Lobot. - Co to za jedni? - Nie poznajemy ich. - Sprawdz - rzuci oschle. Zmczenie i gd wywoay u niego stan permanentnego rozdra nienia. - Wcz si, Artoo... Ar-too...? Droid nie poruszy si. Moc jego akumulatorw spada do zera, podobnie jak kilka dni temu u Threepia. - No jasne - zrzdzi Lando -jak zwykle wszystko spada na moj gow. Ciekawe, czy bylibycie zadowoleni, gdybym nie wrci... -Ahoj! Jest tu kto? Lando zamruga, prbujc przypomnie sobie, skd zna gos dobiegajcy z komlinku. - Luke? To ty, Luke?! Co ty tu robisz?! - Mog sobie pj, jeli wpadem nie w por. - Wyjd std beze mnie, a zobaczysz, e kiedy ci wreszcie dorw, bd ci zabija po jednej komrce - ostrzeg Lando bez ladu wesooci w gosie. Zosta tam, gdzie jeste. Zaraz wyjd na zewntrz. - Jestemy ju w rodku - oznajmi Luke. - Kadub waga-bundy otworzy si i pokn nas w caoci.- No nie... - Wszystko gra. Jestemy w czym w rodzaju hangaru midzy wewntrznym a zewntrznym kadubem. Zero grawitacji, ale udao si zacumowa. Ubieram si i zaraz do ciebie przyjd. Zosta tam gdzie jeste i wskazuj nam drog. Lando wydar z rk doktora Eckelsa litrowy pojemnik z wod i oprni go tak szybko, e odek niemal odmwi przyjcia pynu. - Luke - sapn Calrissian, odrzucajc pojemnik - dasz wiar? Ten potwr jest niczym wicej, jak tylko muzeum! - Urwa na chwil, by przekn powracajc do garda gorycz i zakaszla, gdy poczu w ustach jej smak. - Pomau... Lando skwitowa t uwag lekcewacym machniciem rki. - Muzeum! Czy kiedykolwiek widziae, ebym chocia przechodzi w pobliu muzeum?! - zamia si chrapliwie. - A najmieszniejsze jest to, e aden z eksponatw nie jest prawdziwy. Same gliniane modele, bez adnej wartoci. - Rozumie pan, o czym on mwi, doktorze Eckels? - Chyba tak - odpar archeolog, przekopujc torb z zapasami. Lando wci papla, wpadajc w coraz bardziej paczliwy ton: -Mona tylko pooglda, ale nic na wynos. adnych pamitek. C za strata czasu, Luke, wrcz aosna strata czasu... Cakiem jak zrywanie kwiatkw: dzisiaj adne, jutro martwe. -Nagle Calrissian dostrzeg w rkach Eckelsa racj ywnociow. Porwa j i zacz je apczywie, odwrciwszy si plecami do pozostaych, jakby ba si, e kto mu j zabierze. - Gdzie jest Lobot? Odpowied przysza po jeszcze jednym wielkim ksie batonu.

Prba Tyrana

249

Michael P. Kube-McDowell

- Znalaz sobie nowych przyjaci - rzek Lando, wzruszajc ramionami. - Prawie ze mn nie rozmawia - doda, po czym zachichota. - Oszala. Sami zobaczycie. - Zaprowad nas do niego - zarzdzi Luke. - Zajmiemy si i nim. Obracajc si pomau w powietrzu, Lando niedbale machn rk w stron rodka okrtu. - Jest tam. W lewo, w lewo, w prawo, w prawo, prosto, w prawo i prosto. Albo co w tym gucie - powiedzia, przeykajc ostatni ks pokarmu. - Na pewno go poznacie. To ten z nogami. Luke i doktor Eckels znaleli Lobota zwinitego w kbek w jednej z rurowatych odng korytarza. Unosi si swobodnie, z zamknitymi oczami i domi zoonymi pod gow. Pprzeroczyste cze dwuczciowego interfejsu utrzymywao go w pobliu zaokrglonej masy wypeniajcej koniec kanau. - Ma pan jakie pojcie, co to takiego, doktorze? Eckels zajrza do ssiedniej odnogi. - Wielkoci i ksztatem przypominaj szcztki Quellich, ktre wydobylimy spod lodu - szepn z niedowierzaniem. - Moim zdaniem to nie s szcztki - powiedzia Luke, wlatujc do tunelu, w ktrym drzema cyborg. - Lobot, to ja, Luke. Obud si, stary, przybylimy z pomoc. - Chcesz powiedzie, e s ywe? - spyta Eckels. - Nie dawaem wiary raportom, bo wydaway mi si niewiarygodne. - Dlaczego? - Jak to, dlaczego? To bezprecedensowy, niewyobraalny przypadek... - Cay statek sprawia wraenie ywego, doktorze, cho w inny sposb ni ten, do ktrego jestem przyzwyczajony. - Inny? - Zwykle tak wielkiej sile towarzyszy znacznie wyszy poziom wiadomoci. Awagabunda jakby... pi. Podobnie jak Lobot. - Luke zmarszczy czoo i chwyci cyborga za okie. - Hej, odezwij si. - Przecie te ciaa nie maj koczyn - zaoponowa Eckels. -Stworzenia yjce na powierzchni miay ich po dwie pary. - Nie twierdz, e wiem, czym s, doktorze. Mwi tylko, e Lobot mwi prawd: one yj, tak samo jak cay statek. To pan powinien mi powiedzie, co je ze sob czy. Lobot drgn. - Czekanie... - wymamrota jak w transie. - Na co? - spyta Luke. - Z ktrym pytaniem mam czy t odpowied? Eckels myla na gos za jego plecami. - Fizycznie relacja midzy nimi przypomina t, ktr odkrylimy we wntrzu organizmu Quelli, zachodzc midzy ciaka-mi Eicroth a... - Oczy archeologa rozszerzyy si nagle. - Luke, musz natychmiast zobaczy cay statek i te eksponaty, o ktrych mwi Lando. - Lobot, odezwij si - nalega Luke. - Czego ci trzeba? - Czekamy - odpar sennie cyborg.

250 - Jacy my"? - Odpowiedzi... - mrukn Lobot. - Wanie, szukam odpowiedzi - podchwyci Luke. - Na co czekacie? Czego potrzebujecie? - Czekamy... na... odwil. Luke spojrza pytajco na Eckelsa. - Musz obejrze statek - nalega archeolog. - Nie bd zgadywa, kiedy mam dowody w zasigu rki. Luke przyzna mu racj skinieniem gowy. - Obawiam si, e i tak musimy zakoczy now znajomo Lobota. Z trudnoci wyczuwam granic midzy jego umysem a otoczeniem. Zna si pan troch na interfejsach nerwowych, doktorze? A mo e powinienem po prostu wycign wtyczk? Eckels skrzywi si z niesmakiem. - Rb, jak uwaasz. Poczekam na zewntrz. Mina niemal godzina, nim Lando i Lobot byli gotowi do penienia obowizkw gospodarzy i przewodnikw. Dla Eckelsa bya to godzina niecierpliwego oczekiwania, dla Luke'a za - okazja do uruchomienia robotw i rozpocz cia naprawy uszkodzonego ramienia Threepia. - Tak si ciesz, e pana widz - powita go droid. - Nie uwierzy pan w te wszystkie historie, ktre panu opowiem. Zaczn jednak od tego, e doprawdy nie mam pojcia, dlaczego wziem udzia w tej misji. Najpierw wagabunda omal nie spali mnie na proch, a potem zaatakowaa nas caa flota wrogich okrtw. Pan Calrissian zostawi mnie na pastw intruzw... Skywalker umiechn si lekko. - Ja te si ciesz, e ci znowu widz, Threepio. Obiecuj, e bdziesz mg uraczy mnie swoj opowieci, ale pniej. Nawet dwa razy, jeli masz ochot. - To bardzo mie z pana strony. Gdy roboty dotary na pokad skiffu, Luke wyruszy w gb statku w towarzystwie Landa, a doktor Eckels, inn tras, z Lobotem. Wkrtce jednak Lando doszed do wniosku, e woli ciasne wntrze Leniwca", ni wycieczk sam na sam ze Skywalkerem, i powrci do skiffu. Luke orientowa si ju w topografii statku na tyle dobrze, e nie potrzebowa przewodnika. Pomieszczenia muzealne" i galeria" w przestrzeni midzykadubowej byy niezwykle interesujce, jednak co cigno go ku wntrzu statku, w labirynt tuneli i odng, zamknitych krgymi obiektami, ktre Skywalker na wasny u ytek nazwa ciaami Eckelsa". To w nich wanie czaia si upiona wiadomo wagabundy i koncentrowaa si jego energia. Nim Luke pomyla o powrocie, miny cztery godziny, a zanim rzeczywicie doczy do pozostaych - kolejne dziewidziesit minut. Lando spa na koi, Lobot rozcign si na pododze pomieszczenia technicznego, Threepio siedzia na prawym fotelu w sterowni, przypity pasami, a Artoo z zadowoleniem podczy si jednoczenie do magistrali danych i gniazda mocy na gwnej tablicy zcz.

Prba Tyrana

251

Michael P. Kube-McDowell

Eckels zaj fotel pilota. Pochyli si nad niewielkimi wywietlaczami na pulpicie kontrolnym skiffu i delikatnie muskajc klawiatur pisa co na rozoonym na kolanach, elektronicznym notesie. - Zdaje mi si, e mam ju kilka odpowiedzi - powiedzia archeolog, nie odrywajc si od pracy. - Obudzimy pozostaych? - Nie - zdecydowa Luke. - Zrobili swoje, niech odpoczywaj. Na pocztek wymiemy spostrzeenia, a jeli bdziemy mieli do nich jakie pytania, zadamy je pniej. - Wykorzystaem niektre przemylenia Lobota przyzna Eckels. - Ma niesychanie zdyscyplinowany umys. - Odkd go znam, jest nie doceniany - zauwa y Luke. - Do czego udao si panu doj? Eckels wycign si wygodniej w fotelu i wskaza palcem na jeden z ekranw. - Lobot mia racj. To ksi yce s kluczem do zagadki. - Ksiyce, ktre widzieli w tellurium? - Tak. Wsplnie z pukownikiem Pakkpekattem zanalizowalimy nagranie wykonane przez Artoo podczas pierwszej wizyty w sali projekcyjnej. Orbity, po ktrych poruszay si ksiyce, musiay by niestabilne.- Prosz mnie poprawi, jeli si myl, ale wydawao mi si, e Maltha Obex nie ma ksiycw...? Eckels skin gow. - Ale Quella mieli. Zwyke skay, nic szczeglnego. Nie do pikne, by ukada o nich legendy. No, przynajmniej do chwili, a jeden z nich spad z nieba. - Era lodowcowa jest wynikiem zderzenia planety z ksi ycem - podsumowa Luke w zamyleniu. - Na to wyglda - przytakn Eckels. - Mniejszy z satelitw porusza si po nieregularnej orbicie. Odtwarzaj c wstecz nagranie Artoo odkrylimy, e pole grawitacyjne wikszego ksiyca zakcao ruch mniejszego, spychajc go coraz bliej planety. Zaczo si to mniej wicej sto lat przed katastrof. - Quella zapewne zorientowali si, co im grozi - domyli si Luke. - Wykorzystali czas, jaki im pozosta, na zbudowanie tego statku. - To ostatnie i najwysze osignicie ich rasy - stwierdzi Eckels. - Sdzc po tym, co widziaem, nie potrafili zniszczy czy odepchn zbliajcego si ksi yca. Nawet mniejszy z satelitw by wielokrotnie potniejszy od wagabundy. Nie dysponowali te rodkami, ktre pozwoliyby im ewakuowa ca populacj, liczc, jeli wierzy paskorzebom, co najmniej setki milionw istot. - Potrzeba by tysica statkw tej wielkoci - oceni Luke. -Niewykonalne zadanie, biorc pod uwag, jak mao mieli czasu. - Mogli za to zbudowa jeden i wysa go w podr, nim nadszed kres - cign Eckels. - Kiedy nasi ludzie ogldali tellu-rium, widzieli system taki, jakim zapamita go wagabunda, nim odlecia: przed katastrof, przed zagad Quellich i mierci ich planety pod kopu lodu. Eckels zapatrzy si na galeri" cignc si przed kokpitem Leniwca". - Twj przyjaciel, Lando, by w bdzie - doda po chwili. -To, co tu zastalimy, jest jak najbardziej realne. Ten statek nie jest jednak kolekcj przedmiotw, lecz

252 zbiorem idei. Moe nigdy nie dowiemy si dlaczego, ale Quella cenili je wyej ni wasne ycie. A przecie to, co darzymy najwikszym szacunkiem, nadaje sens naszej egzystencji. C za wspaniay dar pozostawili dla nas, c za wspaniay, cho daremny gest... - Daremny? - spyta Luke. - A co z obiektami ukrytymi w rodkowej czci statku? Lobot uparcie nazywa je Quella". Sam pan mwi, e wygldaj, jak Quella. A teraz wagabunda przywiz je z powrotem do domu. Eckels zmarszczy czoo i spojrza na wywietlacz komputerowego notesu. - Ale... jest ich zaledwie kilka tysicy. I to na statku, ktry mgby pomieci wielokrotnie wicej. - Uczony potrzsn gow. - Nie, to niemoliwe. To nie arka, nawet nie d ratunkowa. Te ciaa s zaledwie sternikami i stranikami wagabundy, a nie jego skarbem. Prawdziw warto maj jedynie idee i wspomnienia o tysicach lat historii, sztuki i biomechaniki. To nie muzeum, Luke, to monument. - Nie - powtrzy Skywalker uparcie. - To co wicej. -Odwrci si i zrcznie wyskoczy przez uchylony waz. Chwytajc si kaduba, katapultowa si naprzd i poszybowa w gb mrocznej i cichej przestrzeni mi dzykadubowej. Dryfujc wolno wzdu galerii portretw Quellich, sign Moc ku lecej poniej planecie. Wyczu jedynie wielki bezruch. Nie napotka ani potnej fali energii yciowej, ani rezerwuaru Mocy. Skuta lodem powierzchnia bya rwnie cicha jak pochowana pod ni skalista skorupa globu. - Czego szukasz? - Przyczyny, dla ktrej warto poczeka na odwil - odpar Jedi. - eby statek mg zakoczy swoj wdrwk? Bo przecie nie moe chodzi o nic wicej... - Ciii... - uciszy go Luke. Podpyn w poblie zewntrznego poszycia wagabundy, wycign rce i przyo y je do powierzchni. Wsucha si w zoone rytmy statku i pozwoli, by zlay si w jeden fundamentalny puls jego egzystencji. Chon go tak dugo, a poj znaczenie kadego dwiku. Wtedy raz jeszcze skierowa myl ku planecie, tumic wasn niecierpliwo i starajc si osign w stan penego zjednoczenia z otoczeniem, ktry pozwala sucha pomimo zakce. I nagle odnalaz ich. Usysza bicie milionw serc, ktre -niczym spadajce na ziemi ziarna piasku - wytwarzay szmer tak saby, i zaguszyby je nawet najcichszy podszept niecierpliwej myli. Z radosnym okrzykiem Luke odepchn si od ciany i wykona popisowe salto. - Co si stao?! - zawoa Eckels. Chwyci Luke'a w locie, nim ten zd y wyldowa na powierzchni galerii".Skywalker wywin si jednak z jego ucisku i obiema rkami zacz wodzi po rzebionych twarzach Quellich. - Ciaa, ktre znalelicie... Quella, ktrzy wczyli si po lodowej pustyni... To nie byli ostatni przedstawiciele wymarej rasy, tylko odszczepiecy! - Co masz na myli?

Prba Tyrana

253

Michael P. Kube-McDowell

- Dokadnie to, co powiedziaem. aden z nas nie mia racji. Ten statek nie jest ani muzeum, ani wityni pen skarbw, ani odzi ratunkow , ani nawet monumentem. Jest skrzynk z narzdziami, doktorze. Skrzynk z narzdziami do odbudowy zniszczonego wiata. Luke odwrci si i w uniesieniu chwyci Eckelsa za rce, umiechajc si radonie. - Starczyo im czasu, by przygotowa nie tylko ten statek, doktorze, ale i siebie. Planeta nie jest martwa. Pod powierzchni yj miliony Quellich, czekajcych na odwil. I my moemy im j da, doktorze. Gdy tylko Leniwiec" wysun si ze szczeliny otwartej uprzejmie przez wagabund, Luke ostro przyspieszy, po czym wy czy silniki i obrci skiff ruf do kierunku lotu, by pasaerowie mogli podziwia oddalajcy si statek Quellich. - Jeste pewien, e nie musisz nas ukry? - spyta niepewnie Eckels. - Raczej bym nie chcia przyczyni si osobicie do ocieplenia klimatu na Maltha Obex. Zamiast Luke'a odezwa si spokojny i pewny siebie Lobot. - Wagabunda nie zrobi nam krzywdy. - Spokojnie, doktorze Eckels - odezwa si drwico Lando. -Lobot spdzi w tunelu tyle czasu, e awansowa na honorowe jajo. Luke zachichota. - Jeli koniecznie chce si pan o co martwi, doktorze, to lepiej prosz pomyle o kolegach z Instytutu, ktrzy nie tylko odwrcili porzdek cyfr, ale i w zym miejscu postawili przecinek, wykonujc obliczenia. - Nasz najwybitniejszy specjalista od klimatologii planetarnej osobicie nadzorowa prace nad stworzeniem modelu przebiegu epoki lodowcowej na Maltha Obex - odpar sztywno Eckels, nie kryjc uraonej dumy zawodowej. - Jeeli Lobot precyzyjnie zinterpretowa dane... - Ma si rozumie - rzek spokojnie cyborg. - Wprawdzie zadanie wymagao stworzenia nowego kodu, ale i tak jestem pewny swego. - Sam jestem zaskoczony, jak niewiele energii wymaga ta operacja - wtrci Luke. - Z pocztku mylaem, e trzeba bdzie sprowadzi p tuzina niszczycieli gwiezdnych i zaprzc je do roboty na miesic. - Mao energii i mao czasu - zgodzi si Eckels. - By moe zlodowacenie ustpioby ju w naturalny sposb... i tego pewnie spodziewali si Quella... gdyby nie orbitalne zamieszanie wywoane utrat drugiego ksi yca. - Patrzcie - o ywi si Lando. - Zaczyna si. Kadub wagabundy rozjarzy si. Bkitne nitki wyadowa przemykay po nim coraz gciej, w miar jak we wntrzu gigantycznego kondensatora gromadzi si zapas energii. Po chwili z obu kocw statku wystrzeliy pionowo ku ziemi po trzy smugi wiata, tworzc w atmosferze tunele zjonizowanych gazw. Wizki poczyy si na powierzchni na wp zamarznitego oceanu, uwalniajc pord kry piropusze przegrzanej pary.

254 - Niezy pokaz wiate - pochwali beztrosko Lando. - Szkoda, e jest nas tylko szeciu do podziwiania. - Wrcz przeciwnie, generale Calrissian odezwa si Eckels. - Ta zupa musi warzy si jeszcze przez wiele lat i bdzie najlepiej dla Quellich, jeli nikt im nie przeszkodzi. Bombardowanie planety trwao przez cay czas mudnego wznoszenia si Leniwca" w otwart przestrze na spotkanie ze licznotk". Gdy wreszcie dwa statki spotkay si i poczyy, Lando i Lobot czym prdzej czmychnli z zatoczonego skiffu, marzc o luksusach jachtu. Threepio pod y za nimi, zwabiony perspektyw kpieli olejowej. Luke i Eckels zwlekali, spogldajc w d, na Maltha Obex i malejc plamk wagabundy. Cho nie wspomnieli o tym ani sowem, czuli to samo: podziw i ciekawoEckels . nie odezwa si, gdy Luke zamkn oczy i zacz powoli, gboko oddycha. Nie by te specjalnie zdumiony, gdy po chwili wagabunda po prostu znikn -. Widz, e naprawd wiczye - powiedzia, klepic Luke^ z uznaniem po ramieniu. - Przyznam, e chciabym tu zosta i udokumentowa to, co si bdzie dziao, a przede wszystkim dzie, w ktrym Quella wyjd na powierzchni. A jednaknajlepiej bdzie zostawi ich samym sobie. Co masz zamiar teraz robi ? - Nie wiem, jak dugo wytrzyma kamufla - odpar Luke, wpatrujc si w tarcz planety. - Moe bardzo krtko? Na statek dziaaj przerne siy, a moja nauczycielka mawiaa, e mam zbyt cik rk. Mimo to musiaem sprbowa zacign kurtyn i zwrci im utracon prywatno. Potrzebuj czasu, by od y - wyjani i spojrza na Eckelsa. - I ja chciabym tu wrci, pozna Quellich. Ciekawe, jak dugo przyjdzie nam czeka. W umiechu archeologa wida byo cie smutku i alu. - Dajmy im ze sto lat - rzek Eckels, wiedzc, e to oznacza, i nigdy ju nie powrci na Maltha Obex. - Albo i tysic. Zadbamy o to, by na mapach wiat Quellich pozosta martw, lodow planet, ktrej nie warto ani rabowa , ani eksploatowa. Jej mieszkacy nie bd za nami tskni. Ofiarowae im wielki dar, Luke: przyszo doda cicho, spogldajc znowu na blady dysk planety. - Mam przeczucie, e zrobi z niego waciwy uytek.

Prba Tyrana

255

Michael P. Kube-McDowell

EPILOG
Coruscant, osiem dni pniej Wilgotny, zimny wiatr, rwcy chmury na wieczornym niebie, smaga samotn sylwetk Luke'a Skywalkera, ktry wspi si na ska grujc nad jego nadmorsk pustelni. Mczyzna sta tu ju duszy czas, zastanawiajc si nad przyczynami, ktre doprowadziy do wzniesienia kamienno-piaskowej kryjwki, oraz nad celem, ktremu miaa su y. Pozbiera rozsypane szcztki twierdzy swojego ojca, by stworzy z nich nowy, lepszy dom. Teraz jednak dostrzeg, e zbudowa jedynie wizienie i e mia szczcie, uciekajc z niego w por. Wycigajc rce przed siebie i natajc wol, Luke odnalaz najsilniej naprone miejsca budowli i popchn je, u ywajc Mocy. Jednoczenie uderzy w najsabsze punkty konstrukcji. Z hukiem, ktry na moment zaguszy ryk wichru, pustelnia zapada si, miadc ukryty w niej myliwiec. To nie wystarczyo. Luke pragn na zawsze usun t pokus. Jeden po drugim unosi w powietrze fragmenty kryjwki i zdruzgotanego statku, czynic z nich, dziki Mocy, wirujc chmur odamkw. Ostatnim, gwatownym zrywem woli cisn zmieszane szcztki daleko nad wzburzone morze, gdzie zniky. - Jeszcze nie pora odchodzi - zawoa, przekrzykujc wiatr, jakby chcia si usprawiedliwi. - A kiedy nadejdzie ta chwila, znajd lepsze miejsce ni to.Prowadzc przed sob dzieci, Leia mina bram i skina w stron S-EP1. - Moesz zamyka, pioszku. Wszyscy s ju w domu, a caa reszta wiata moe spdzi noc na zewntrz. - Tak jest, ksiniczko. Jacen i Jaina popdzili ciek wysadzan kwiatami. Chwil po tym, jak znikli Leii z oczu, usyszaa niespodziewany wybuch miechu i piskw. Zostawiajc Anakina w alejce pospieszya w stron domu, by sprawdzi przyczyn nagego zamieszania. Ju po kilku dugich krokach osadzi j w miejscu widok umiechnitego Luke'a, nioscego pod kad pach rozanielonego dzieciaka. Widzc min siostry, Skywalker spowania. - Syszaem, e bya w szpitalu Floty - zagai, robic pod rk miejsce dla Anakina. - Jak tam Han? - Lepiej. Wyszed wreszcie ze zbiornika i zaczyna wyglda jak dawniej. Dzisiaj pierwszy raz odwiedziam go z dziemi. Co ty tu robisz? - Z opnieniem przyjmuj zaproszenie - odpar, umiechajc si smutno. - Pom mi poo y dzieciaki - poprosia Leia. Trwao to do dugo, nage bowiem pojawienie si Luke'a skutecznie wyleczyo smarkaczy z sennoci. Nie pozwoliy mu odej, dopki nie przyrzek, e zobaczy si z nimi rankiem.

256 - A teraz musz porozmawia z wasz mam - owiadczy wreszcie zdecydowanie - wic gacie wiato i zamykajcie oczy. Skupcie si na ojcu i wylijcie mu uzdrawiajce myli, eby jak najszybciej wrci do domu. Leia suchaa i obserwowaa go z ciekawoci. Kiedy wreszcie zostali sami w przytulnie owietlonym salonie, zapytaa wesoo: - Kim jeste i co zrobie z moim bratem? Luke rozemia si. - Nie zmieniem si tak bardzo, jak by chciaa. - Znalaze to, czego szukae? Radosne byski w jego oczach przygasy. - Nie, ale, jak to czasem bywa, znalazem co innego. Nie jestem pewien, czy potrafi ci wyjani, co to takiego. - Czuj w tobie wyran zmian - powiedziaa Leia. - Jeste... spokojniejszy. - Wiele si wydarzyo i wycignem z tego wnioski, Leio. Chciabym si dowiedzie, kim bya nasza matka i ile zdya nam da. To dla mnie wci bardzo wane. Sowa Akanah tak skutecznie wypeniy pustk, ktr czuj w miejscu wspomnie o matce, e nadal chciabym w nie wierzy. - A jednak wrcie. - Powiem ci, co sprawio, e tu jestem: lekcja o mioci i rodzinie, przekazana mi przez kobiet, ktrej nigdy nie spotkaem i zapewne nie spotkam. Leio, przecie to czyste szalestwo, miota si od wiatw rodka do Zewntrznych Rubiey cigajc ulotn nadziej, kiedy mam ciebie i twoje dzieci, bliskich i jak najbardziej realnych. Jeeli tylko pozwolisz mi je kocha, by ich nauczycielem i wsplnie z tob zachwyca si, jak dorastaj, to prosz bardzo: bd wujem Jedi, ktrego szukasz. Oczy Lei zaszy mg, gdy obja i serdecznie ucisna brata. - Witaj w mojej rodzinie, Luke - szepna, czujc bijce od niego, dobrze znane ciepo. - Witaj w domu.

Prba Tyrana

You might also like