You are on page 1of 9

Micha Krawczyk michalkrawczyk@autograf.

pl

Nowe perspektywy dla spekulatywnego mistycyzmu. O koncepcji fenomenu przesyconego Jeana-Luca Mariona
Mistyka a mistycyzm O intuicjach napdzajcych myl francuskiego lozoa i teologa, Jean-Luca Mariona mona rzec, e stanowi pewne novum, czy nawet przeom we wspczesnej lozoi pogronej w domniemanym kryzysie. Nim jednak dokonam zarysu teje myli, potrzeba, abym dla porzdku wywodu rozrni dwa kojarzone ze sob pojcia mistyka i mistycyzm. Mistyk wic zwie si ywe przeycie czowieka dowiadczajcego w sobie rzeczywistoci nadprzyrodzonej. Nie implikuje ona koniecznoci adnych dziaa intelektualnych. Jestem w stanie przyj, e nieznane nam pokady historii wiata znaj biograe wielu mistykw, ktrzy swoje dowiadczenie pozostawili na etapie intymnoci ycia duchowego, std nic o nich nie wiemy. Co innego za rozumie si pod postaci mistycyzmu, ktry nie zakada zgoa adnych spotka z sacrum, ceni za to sobie ciso intelektu. Mistycyzm prowadzi do twierdze, na ktre powinien przysta mistyk1. Jak pokaza przykad polskiego lozoa, Henryka Elzenberga, mistycyzm da si kultywowa bez wyznawania jakiegokolwiek kultu relignego. Za konkluzj niech posuy stwierdzenie, e ani mistyka nie musi koniecznie wypywa z mistycyzmu, ani mistycyzm z mistyki. Ja jednak, pochylajc si nad twrczoci J. L. Mariona zajmowa bd si tym drugim zagadnieniem mistycyzmem spekulatywnym (by nie powiedzie: akademickim). Pytanie o ewentualne zaporedniczenie tej teorii w dowiadczeniu mistycznym, mimo takich sugestii2, pozostawiam otwarte. Namys nad objawieniem mona wszake sprawowa dwojako: wychodzc od przesanek bdcych elementami jakiej doktryny relignej, bd te pozostajc wycznie w porzdku rozumu. J. L. Marion, wyczynowy teolog, w przedstawianych tu badaniach fenomenologicznych, realizuje konsekwentnie drug z tych drg. Prolegomena historyczne W miejscu tym niepodobna oby si bez kilku uwag nawietlajcych wako historyczn dziea francuskiego lozofa. Przedstawiana tu teoria w dojrzaej postaci zostaa wyeksplikowana w wydanym w 1997 r. dziele Etant donn (dzieo to zostao udostpnione polskiemu czytelnikowi 10 lat pniej w tumaczeniu Wojciecha Starzyskiego jako Bdc danym). Stpajcy twardo po gruncie wspczesnej lozoi autor zdawa sobie doskonale spraw z nieprawomocnoci rozwaa ontoteologicznych wobec myli F. Nietzschego, E. Husserla, M. Heideggera, E. Lvinasa czy J. Derridy. Nie miejsce by opisywa dokadnie cae to zjawisko. Niech za ilustracj kryzysu myli metazycznej posu przytaczane przez Karola Tarnowskiego sowa Martina Heideggera: Przed Causa sui nie moe czowiek ani pa na kolana, ani przed takim bogiem muzykowa i taczy3. Jakkolwiek mona si kci z wartoci tej sentencji w sensie literalnym, trzeba si zgodzi, e jest ona w pewien sposb reprezentatywna dla krytyki pojcia bytu w lozoi wspczesnej. W odczuciu owej intelektualnej
Mistycyzm jest bowiem luniej zwizany z relignoci. Moe by nawet niereligny. Por. J. Herbut, Mistycyzm w lozoi, [w:] Encyklopedia katolicka, Lublin 2008, t. 12, s. 1291. 2 A. Nawrocki, Jean-Luc Marion. Nowe drogi w fenomenologii, Warszawa 2002, s. 133. 3 K. Tarnowski, Bg fenomenologw, Tarnw 2000, s. 265.
1

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

21

ciasnoty, w ktrej w XX w. znalaz si myliciel zajmujcy si transcendentnym Bogiem, J. L. Marion potra znale drog do quasi-teologicznych rozwaa, ktre s odwanym gosem na forum myli lozocznej. Sam autor, w pierwszych ustpach Bdc danym owiadcza, e w pracy lozocznej nie stosuje dogmatycznego wprowadzania Boga w tok rozwaa4. Idzie on, jak sam wyznaje, krok w krok za fenomenem5. Do problemu teologicznoci tego dziea jeszcze wrc. Pojciem, ktre jak uwaam stanowi jdro rozwaa J. L. Mariona, jest naoczno. Koncepcja fenomenu przesyconego rozpita jest wanie midzy naocznoci, jako swoist jednostk miary tego, co si jawi, a intuicj, ktra je przewiduje i aparatem pojciowym, ktre ow naoczno ujmuje we waciwe sobie ramy. Pierwszy raz w historii lozoi pojcie to wybrzmiao wyranie z pism krytycznych Immanuela Kanta (Anschauung). J. L. Marion nazywa wprawdzie lozofa z Krlewca mylicielem niedoboru naocznoci powszechnego fenomenu. Niemniej zauwaa te w Krytyce wadzy sdzenia co, co w pewnej mierze jest podobne do jego teorii6. To, co dla toczonego na kartach dziea Bdc danym wywodu jest istotne, to opis syntetycznych zasad intelektu. Wyprowadza si je z czystych danych naocznych7. Pierwsza z zasad, nazwana aksjomatami naocznoci, wyznacza jako warunek sine qua non konieczno przedstawiania caoci przez czci (ekstensywno). Cecha ta wyznacza pewn okrelon wielko, co bdzie niezmiernie wane dalej. Antycypacje spostrzeenia za to druga zasada. Mwi ona, e przejaw kadego fenomenu (co I. Kant uszczegawia do tego, co realne) musi mie swoje granice (by intensywny). Z intensywnoci ow wie si nierozcznie przyblianie si do negacji, czyli tosamoci z nicoci. Zasada trzecia natomiast wymaga wpltania kadego dowiadczenia w relacyjne powizania (relacja przedmiot-podmiot jest tu wyjtkiem). Wane jest przy tym, e jedno apercepcji moliwa jest u I. Kanta na podstawie czasu, ktry jest podwczas nadrzdn wykadni. Czwart, ostatni zasad, jest niemono prowadzania do analogii8. Drugim co do wanoci lozofem wykorzystujcym pojcie naocznoci jest E. Husserl9. Dzieu Bdc danym nie mona odmwi niemal ortodoksyjnego przestrzegania litery fenomenologii. Metoda ta, ze swoim metodycznym ograniczeniem do donacji tego, co dane, jest tu uznana za konkurencyjn wobec metazyki racjonalno10. Dla J. L. Mariona jednak koncepcja fenomenu, ktr zostawi po sobie E. Husserl jest o tyle niepena, e nie przewiduje miejsca dla gry przejawiania si i nieprzejawiania si11. U autora Medytacji kartezjaskich mona znale jedynie, posugujc si rozrnieniem samego J. L. Mariona, niewidzialno z niedoboru (np. niemoliwo uchwycenia na raz wszystkich proli przedmiotu). Brakowao natomiast opozycyjnej niewidzialnoci z nadmiaru, z ktrej francuski lozof tka swoj teori12. Co jest dane w B d c danym? Tym, co w myli fenomenologicznej szczeglnie akcentuje J. L. Marion jest danie si fenomenu. Z pocztku mona pomyle, e to jedynie zabieg jzykowy polegajcy na zamianie dwu tosa4 Niemniej pokazuje czasem pewne paralele teologiczne, ktre dla samego tekstu stanowi jedynie ilustracj. Por. J. L. Marion, Bdc danym. Esej z fenomenologii donacji, Warszawa 2007, s. 5. 5 Tame, s. 9. 6 Tame, s. 242. 7 I. Kant, Krytyka czystego rozumu, Warszawa 1986, s. 314. 8 I. Kant, dz. cyt., s.244. 9 E.Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej lozoi, Warszawa 1975, t.1, s. 76. 10 K. Tarnowski, dz. cyt., s. 274. 11 A. Nawrocki, dz. cyt., s. 55. 12 Tame, s. 94.

22

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

mych znaczeniowo okrele: fenomen si jawi i fenomen si daje. Jest to jednak zabieg obty w reperkusje teoriopoznawcze, a nawet etyczne. Donacja lepiej ni fenomenalno charakteryzuje fenomen przez to, e jest pojciem bardziej dialogicznym. Dawa musi jaki kto jakie co (nawet jeli siebie) jakiemu komu. Pojawia si tu ciekawe zagadnienie: podmiot dajcy, a wic pytanie o pochodzenie fenomenu. Cay ten relacyjny ukad nie czyni jednak adnej modykacji w przedmiocie. Przedmiot ukryty w zjawisku dania si nie traci adnych swoich waciwoci. Mona nawet powiedzie, e sama donacja suy lepszej ekspozycji przedmiotu takiego, jaki jest13. Trzeba przy tym zaznaczy, e nie jest to nowe pojcie w fenomenologii. Sam J. L. Marion powouje si na tradycj tego pojcia. Dla E. Husserla fenomen by dany o tyle, o ile przeszed przez ostrza wszystkich redukcji. Bez tego donacj absolutnej fenomenalnoci powstrzymuje niejasno i rozproszenie podmiotu14 (tylko o fenomenalnoci absolutnej mona powiedzie, e si daje15). W rozwaaniach o daniu si fenomenu idzie te Francuz w lad za M. Heideggerem, ktry pisa o wysyaniu, czyli takim daniu si, ktre usuwa si na korzy wysyanego daru16. Przychodzi tu na myl teoria cimcum zawarta w kabale luriaskiej, ktra cay wiat widzi jako miejsce, z ktrego usun si Bg czynic przestrze (dar) stworzeniu. Donacja jest dla J. L. Mariona czym nieredukowalnym. Sama donacja, jako podstawa metody fenomenologicznej, wedug autora Bdc danym, te podlega kilku redukcjom17. Dotycz one przedstawionego powyej zwizku relacyjnego. Po pierwsze, zredukowaniu ulega otrzymujcy dar donatariusz, ktry dla dajcego dar darczycy zawsze bdzie anonimowy, schowany we wasnej immanencji. Gdyby w by znany i widoczny konkluduje J. L. Marion wdziczno byaby czym koniecznym18. Donatariusz przybiera wic posta niewdzicznika, a nawet nieprzyjaciela. Donacja ma tu jednak charakter daru z zasady bezzwrotnego19. Zredukowany zostaje take dawca. Pojawia si tu przytaczane wczeniej pytanie o ojczyzn fenomenu (przed J. L. Marionem nie byo ono w tradycji fenomenologicznej zbyt istotne). Redukcja ta zilustrowana jest przykadem dziedziczcego spadek, ktry w aden sposb nie jest w stanie si odwdziczy. Dawcy zaley na tym, eby donatariusz nie wiedzia od kogo pochodzi dar20. Ostatni redukcj jest wzicie w nawias daru. Dar redukuje si do donacji po to, aby dawa si wiadomoci jako co, co daje si z siebie samego tak z punktu widzenia dawcy, jak obdarowanego 21. Ekonomia naoczno ci Klasykacja dajcych si fenomenw, z ktrych wyania si fenomen przesycony, wymaga spojrzenia na naoczno przez pryzmat pewnej ekonomii. Probierzem pozwalajcym rozrni fenomeny jest bowiem relacja pomidzy naocznoci, jako pewn miar fenomenalnoci, intuicj, ktra prognozuje wielko nadchodzcych fenomenw i pojciem, ktre jest poznawczym narzdziem podmiotu, ujmujcym porcje naocznoci w okrelone ramy. Relacje pomidzy tymi
J. L. Marion, dz. cyt., s. 30. Tame, s. 18. 15 Tame, s. 21. 16 Tame, s. 45. 17 A. Nawrocki, dz. cyt., s. 108. 18 J. L. Marion, dz. cyt., s. 107. 19 Pomimo tego, e wynika to z poprzednich przesanek, ciko nie zwrci uwagi na to, e wykad ten jest rwnolegy do narracji stricte teologicznej. Bezzwrotno donacji do zudzenia przypomina opisy mioci Boga do ludzi. Ilustracj teologiczn tego czyni te explicite podajc przykad Chrystusa, ktry przybiera posta najmniejszego brata, by odebra dar czowieka. 20 Podano tu kolejny przykad z Ewangelii: Niech nie wie lewa twoja rka, co daje prawa. Mt 6,3. 21 J. L. Marion, dz. cyt., s. 140.
14 13

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

23

trzema elementami pozwalaj rwnie J. L. Marionowi rozrni 3 typy fenomenu, co jest bardzo istotne dla omawianego w tej pracy zagadnienia22. Pierwszym z wyrnionych przez Francuza rodzajw fenomenw bd fenomeny ubogie w naoczno. Charakteryzuj si one pen deniowalnoci. Pojcie w tym wypadku jest na tyle przestronne, e bez trudu obejmuje dajce si porcje naocznoci. Do tej kategorii zaliczaj si wszystkie twierdzenia, ktre metazyka klasyczna uznaje za prawdziwe, w tym prawa logiki formalnej23. Drug kategori s fenomeny prawa powszechnego. W ich wypadku ilo udzielajcej si naocznoci rwna jest warunkom pojcia. Nie ma tu ani niepenoci, ani przesytu. O znaczeniu mona mwi o tyle, o ile wypenione jest dane pojcie treci naoczn. Jako przykad takowych podane s w Bdc danym przedmioty bada nauk przyrodniczych, gdzie, jak to ujmuje autor, wobec minimalnej naocznoci poszukuje si maksymalnej pewnoci24. Fenomeny prawa powszechnego s podstawowym rodzajem fenomenw w dowiadczeniu potocznym. Warto odnotowa, e dwa pierwsze rodzaje fenomenu wyznaczane s te przez odniesienie do intencji, ktra w tych dwch wypadkach niczego nie przekracza. Oba rodzaje fenomenu daj si przywidywa i prognozowa25. Trzecim przy tym najistotniejszym rodzajem jest fenomen przesycony. Tutaj donacja naocznoci przekracza warunki percepcyjne pojcia oraz, rzecz jasna, prognozy intuicji. Fenomen ten nazywany jest paradoksem przez to, e wybiega on naprzeciw pewnym mniemaniom ( ) przekraczajc je26. Fenomen przesycony naoczno ci a) co do iloci nieprzewidywalny Fenomen w deniowany jest przez przekroczenie czterech kategorii kantowskich. Przy tym kady z przypadkw takiego przekroczenia implikuje wasny rodzaj fenomenu przesyconego. Tak wic pierwsz, przekraczan przez fenomen przesycony naocznoci kategori jest ilo, co do ktrej jest nieprzewidywalny. Wyznacza to fenomen nazywany przez J. L. Mariona wydarzeniem albo fenomenem historycznym: Przekroczenie iloci dotyczy tu zarwno czasu, miejsca jak i jednostkowoci. Przedmioty bada nauk historycznych (jak choby wymieniane jako przykady bitwy) abstrahuj moliwo ich uchwycenia na podstawie kompletnego zbioru dowiadcze. Kade wydarzenie historyczne ginie w mnogoci wykadni27. b) co do jakoci nieznony Kolejna, a kto wie czy nie najwaniejsza, cecha fenomenu przesyconego jest okrelana co do kategorii jakoci. Podaje bowiem Bdc danym, e fenomen przesycony jest czym nie dajcym si wytrzyma. Wojciech Starzyski tumaczy to jako nieujmowalny, nie do zniesienia. Ja natomiast, pozwoliem sobie uy przymiotnika nieznony zgodnie z potocznym rozumieniem tego sowa. Jest to, jak uwaam, miejsce, w ktrym fenomenologiczna praca J. L. Mariona (ktra idzie cay czas rwnolegle do pewnych intuicji teologicznych) nachyla si najniej ku myli reli22 Dziaanie tej triady wida dobrze na przykadzie analizy fenomenw prawa powszechnego. Zob. J. L. Marion, dz. cyt., s. 271-274. 23 Tame, s. 271. 24 Tame, s. 272. 25 Tame. 26 Tame, s. 274. 27 Tame, s. 278.

24

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

gnej. Oto bowiem intensywno pewnej mocy, ktrej niepodobna znie, jest jednym z podstawowych rysw myli mistycznej. By posuy si prostym przykadem, podam wyjt z mitologii staroytnej Grecji histori bosko-ludzkiego romansu Dzeusa z tebask ksiniczk Semele. Ta oto bya jedn z wielu ziemskich kochanek najwyszego boga Olimpu. Namwiona jednak przez zazdrosn on Gromowadnego, Her, poprosia boga, by ukaza jej swoje prawdziwe oblicze, gdy przyjdzie nastpnym razem. Miaa to by prba jego boskoci. Dzeus da si namwi. Bosko explicite okazaa si jednak zabjcza dla Semele, ktra zdya jeszcze pocz Dionizosa (ciekawy zbieg lozocznych okolicznoci)28. Dla bezpieczestwa ludzi musia wic najwyszy bg greckiej mitologii powciga swoj prawdziwo i przybiera rne postacie, ktre s ju bardziej znone dla ludzi (by wspomnie choby o ukazywaniu si jako biay byk, abd albo zoty deszcz). Przedmioty kultu relignego okrelane s najczciej przez taki nadmiar materiau poznawczego (resp. naocznoci), ktry nie do pogodzenia jest z ograniczonym aparatem percepcyjnym czowieka. Mona tu posuy si przykadem Mojesza, ktry usysza od Jahwe: Nie bdziesz mg oglda mojego oblicza, gdy aden czowiek nie moe oglda mojego oblicza i pozosta przy yciu29. Na innym miejscu przywoane s sowa Ewangelii: Jeszcze wiele Wam mam do powiedzenia, ale teraz znie nie moecie30. Nieosigalno poznania Boga jest problemem, z ktrym zmaga si teologia od swojego zarania. Ciekaw prb jego rozwizania jest studium nad kondycj poznawcz bytw porednich aniow. Hierarchia niebiaska Pseudo-Dionizego Areopagity kamie milowy w historii angelologii rozpisuje poznanie Niepoznawalnego na 9 chrw przekazujcych hierarchicznie sobie po kolei (a wtrnie i ludziom) mistyczne wiato Objawienia. Najciekawszy, dla lepszej ekspozycji teorii fenomenu przesyconego, jest opis Mocy chru, ktry znajduje si dokadnie porodku (4 s wyej i 4 niej). Powiada, e ich imi wskazuje na jak nieprzezwycion i niezachwian cnot mstwa (...), ktre nigdy nie traci siy ani nie sabnie pod ciarem przydzielonego mu wiata Boskiej Zwierzchnoci31. Niepoznawalno Boga implikuje pewien ciekawy rys duchowoci charakterystyczny dla wielu mistykw (sdz, e nie tylko chrzecaskich). Ot wprost proporcjonalnie do postpu na drodze ycia duchowego (co bazuje na pewnym procesie poznawczym) mistyk przeywa uczucie, ktre jest tyle rozkosz, co blem. Najlepsze ilustracje tego zjawiska mona znale w mistyce hiszpaskiej. Powiada Jan od Krzya: ywy pomieniu mioci, / Twj czuy cios ju nie boli, / Cho rani mojej duszy najgbsze otchanie! / Skoro kres nasta cierpieniu, / Czy dalej wedle swej woli: / Rw zason, co bogie utrudnia spotkanie. / Och, rany niby pieszczota! / Rozkoszne oparzeliny! / Doni mikka! / Dotyku lejszy od westchnienia32. Dalekim przykadem biblnym takiego stanu s sowa: choszcze Pan tych, ktrzy zbliaj si do niego, aby si opamitali33. Wyglda to tak, jakby Bg sam ostrzega przed druzgoczc moc swojej chway. W Bdc danym mwi J. L. Marion, e chwaa tego, co widzialne ciy caym swym ciarem, czyli ciy zbytnio. To, co tu ciy a po wywoanie cierpienia, nie nazywa si ani kar, ani brakiem, lecz sukcesem, chwa, radoci34. Std mona atwo zrozumie, e mistyka prba partycypacji w teje radoci jest jednoczenie wywyszeniem i wydoskonaleniem natury, ale dialektyka ycia duchowego musi przej przez pewn deformacj, zniszczenie.
28 29 30 31 32 33 34

J. Parandowski, Mitologia. Wierzenia i podania Grekw i Rzymian, Londyn 1992, s. 118. Wj 33, 20. J, 16, 12. Pseudo-Dionizy Areopagita, Pisma teologiczne II, Krakw 1999, s. 58. Jan od Krzya, ywy pomie mioci, [w:] Poezje wybrane, Krakw 2010, s. 11. Jdt 8, 27. J. L. Marion, dz. cyt., s. 249.

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

25

Nie sdz, eby J. L. Marion nie by wiadomy takich konotacji. Omawiajc nieznono, co do jakoci mwi on bowiem wiadomie o olnieniu. Pojawia si nawet gura olepienia, jako (jedyne moliwe) negatywne poznanie fenomenu przesyconego. Oba zreszt pojcia s tumaczeniem jednego francuskiego sowa blouissement. Sam zreszt te podaje mistyczne przykady pokazujce lepiej na czym polega omawiany fenomen (np. mistyczn par excellence platosk metafor jaskini)35. Owa nieznono wyznacza, podobnie jak i inne cechy, wasny rodzaj fenomenu. Ten nazywa si idolem. Jest to co w sposb absolutny zajmujcego sob intencjonalno ogldajcego pierwszy bezdyskusyjnie widziany termin ujmuje rzecz autor Bdc danym36. c) co do relacji absolutny Przez opis tej cechy formuuje J. L. Marion swj dowd przeciwko koniecznoci ujmowania wszystkich fenomenw w relacyjny system jednoci dowiadczenia. Moe by on przez to niezaleny od powiza przyczynowych, inkluzywnych, przestrzennych. Fenomeny przesycone, w przeciwiestwie do ubogich, zasada analogii dowiadczenia dotyczy nie w sensie konstytutywnym, a jedynie regulatywnym. Fenomen, ktry jest przez t waciwo wyznaczany, to cielesno. Przy przyjtym (dobrze ugruntowanym w tradycji fenomenologicznej) rozrnieniu na Leib i Krper, interesujca dla J. L. Mariona i jego koncepcji jest jedynie ta druga kategoria duchowa cielesno, ktra nie wymaga uprawiania ontologii. Jest to samoporuszenie, ktre ma w pewien sposb zawsze charakter zwrotny. Przesycenie fenomenu uniemoliwia ukonstytuowanie si przedmiotu. Cielesno si samodoznaje tumaczy francuski myliciel (...) w agonii, cierpieniu, blu, jak te w podaniu, odczuwaniu czy orgazmie; nie ma tu sensu zapytywanie, czy owe poruszenia pyn do niej [cielesnoci] z ciaa, z umysu czy od drugiego37. d) nieuwarunkowany przez horyzont Odniesienie si do ostatniej z kategorii przybiera w Bdc danym posta problemu hermeneutycznego. Rozwaany jest on jako trzy moliwoci przesytu naocznoci nad pojciem i intuicj w znaczeniu przekroczenia horyzontu. Pierwsza moliwo to niejako podejcie na dwa tempa. Najpierw ramy pojcia s szczelnie wypeniane naocznoci, po czym ta odba si od podmiotowych granic by dopiero wybuchn swoj nieogranicznoci. Druga opcja polega na wyjciu poza swj horyzont do nieskoczonej mnogoci horyzontw. J. L. Marionowi przychodzi tu na myl spinozjaski panteizm. Nie majca koca interpretacja, o ktrej pisze, jest tam permanentnie mnoona przez nieskoczono atrybutw. Daje to, w jego przekonaniu, konieczno ujmowania kadego fenomenu w kontekcie nieskoczonej i nieobejmowalnej caoci. Tak oto powstaje trzecia moliwo: niezdatno do przyjcia jakiegokolwiek horyzontu. Skoro bowiem kada perspektywa bezradna jest wobec fenomenu, ktry zawsze jest zbyt szeroki, to musi odwoywa si ona do jakiej innej, ta do kolejnej i tak w nieskoczono. w pesymizm hermeneutyczny obrazuje J. L. Marion fragmentem prologu do Ewangelii Janowej [sowo] przyszo midzy swoich, a swoi go nie przyjli38. Tworzy to wszystko czwarty fenomen przesycony ikon. Dowiadczenie to towarzyszy ogldaniu twarzy Innego, ktra sama w sobie nieosigalna jest dla wadz poznawczych. Obecna w niej naoczno przesyca bowiem to, co widzialne i uprzedmiotowione w rezultacie odwracajc relacj spostrzegania sprowadzajc si do Ja czyli dokonujc, w lad za E. Lvinasem, odwrcenia intencjonalnoci39.
35 36 37 38 39

Tame, s. 250. Tame, s. 279. Tame, s. 281. Por. J 1,11. J. L. Marion, dz. cyt., s. 282.

26

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

Fenomen objawienia Wyznaczenie czterech rodzajw fenomenw przesyconych prowadzi do clou caej teorii, fenomenu objawienia. Jest to kompilacja wszystkich czterech rodzajw. Bezporednie przejcie do fenomenu objawienia umoliwia pojawienie si pojcia Innego, ktry przez twarz ukazuje si w wydarzeniu historycznym w sposb nie do zniesienia. Zebranie w jedno tyche nie daje jednak powikszenia przesytu, z jak fenomen w si daje. Przesyt jest przecie jedynie przeroniciem pewnych granic, nie musi to wic implikowa nieskoczonoci. Kres tego, co nazywane jest fenomenem przesyconym upatrywany jest przez J. L. Mariona w miejscu, gdzie dalej ju nie mona mwi o fenomenalnoci40. Paradoks fenomenw przesyconych polega wszak na tym, e mimo nieobejmowalnoci daje si on, co musi znaczy moliwo nawizania pewnego aktu poznawczego. Pod ukute na podstawie samych dziaa fenomenologicznych pojcie fenomenu przesyconego wstawia roboczo autor posta Jezusa Chrystusa. Rzeczywicie, wszystkie Jego cechy, ktre su za przykady, dobrze wpisuj si w precyzyjnie rozrysowan teori fenomenu objawienia41. Nieujmowalny jest ilociowo, bo wydarzenie Jego przyjcia na ziemi jest, mimo zapowiedzi prorokw, nieprzewidywalnym wydarzeniem. Fakt, e Ewangelia wiele razy wspomina, i Jezus dozuje swoj bosko podczas manifestowania siebie, jest znakiem jego nieznonoci wedug iloci. Chrystologia J. L. Mariona zakada te niezaleno od wszystkich wykadni bdc przejawem absolutnej postawy wobec wszelkich relacji42. Bdce za nazwane ikon ujcie spostrzeganego jako spostrzegajcego sparafrazowane jest ukonstytuowaniem podmiotu jako wiadka Boga, ktry sam si wpatruje. Nie od pocztku jednak koncepcja fenomenu objawienia bya tak ujednolicona. Bowiem poprzednia jej wersja zawieraa trzy modusy tego fenomenu: idol, ikona i teofania, zrnicowane wedug jasnoci poznania, ktre mogy dawa43. Fenomenologicznego Chrystusa, ktry musi posiada cechy wydarzenia, okrela J. L. Marion przez rzekome sprzecznoci, majce by rkojmi jego boskiej niepoznawalnoci i przekroczenia wszelkiego horyzontu. Wspomina on na przykad o liczbie czterech Ewangelii albo trzech wersjach tabliczki na krzyu. Staje si to przedmiotem krytyki Piotra Sikory, dla ktrego jest to, po pierwsze, zwracanie uwagi na niezbyt wakie detale, po drugie za owe przykady nie dziaaj jako absurdalne sprzecznoci, a bardziej jako wzajemne uzupenienie44. Pozostaje ciekaw kwesti, dlaczego J. L. Marion nie posuy si przykadem pluralizmu relignego. wiadczy to, jak mona sdzi, o konserwatywnej postawie autora. Zastanawiajc kwesti jest prba bliszego okrelenia tego, co w fenomenie objawienia jest boskie, nadprzyrodzone45, ezoteryczne. Z powyszych rozwaa wynikaoby, e rezerwuarem wszystkich witoci jest sam w nadmiar naocznoci. To, co dane naszemu poznaniu, denitywnie jest niepoznawalne. Jest to oczywicie sfera znajdujca si zupenie poza jzykiem46. Ewentualna teologia
Tame, s. 285. Tame, s. 288-292. 42 Wyeksplikowana jest przy tym ciekawa intuicja goszca, e wielo a wrcz relatywizm horyzontw wynika z przesytu fenomenu, ktrym jest sam Bg. 43 A. Nawrocki, dz. cyt., s. 67. 44 P. Sikora, Logos niepojty, Krakw 2010, s. 166. 45 Wszystkich okoorelignych okrele uywam w penej neutralnoci teologicznej (postpujc zgodnie z metodologi przyjt przez J. L. Mariona), w izolacji od przykadu Chrystusa przyjtego w Bdc danym jedynie jako moliwo. 46 Pojawia si tu zauwaany przez P. Sikor paradoks relatywisty. Jak moliwe jest stworzenie tak precyzyjnego opisu z uznaniem niemonoci wypowiadania si na jego temat. Zarzut ten zdaje si by jednak zbyt duym uproszczeniem. Brak w nim wyczucia midzy niewyraalnym przedmiotem a fenomenami, ktre s niejako jego zwiastunami. Por. P. Sikora, dz. cyt., s. 166.
41 40

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

27

budowana na tym gruncie jest radykalnie apofatyczna47. Zabieg dokonany przez J. L. Mariona z pewnoci trudno sparafrazowa, przyoy w skali 1:1 do jakiej ju znanej teorii. Nie jest jednak obca, szczeglnie w myli Zachodu, taka prba negacyjnego okrelenia jakiej przemajcej postaci wiata48, za ktr chowa si tyle konstytutywne, co apercypowalne poznawczo jdro rzeczywistoci. Fenomenologia a teologia Podczas lektury Bdc danym w naturalny sposb rodzi si pytanie, czy J. L. Marion, lozof, ale i teolog, buduje swoj fenomenologiczn teori zupenie niezalenie od intuicji pochodzcych z przyjtej dogmatycznie teorii? Czy jest to rzeczywicie jedynie badanie fenomenologiczne, ktre zupenie niespodziewanie okazuje si by formu gotow na podstawienie teologicznych wartoci? Albo inaczej: jeeli jest to jedynie droga rozumu odbyta po ciekach fenomenologii, czy do takich samych rezultatw doszedby fenomenolog-ateista? Jedno trzeba J. L. Marionowi przyzna. Bdc cigle wiadom, e jest teologiem, stara si szanowa uznawan w lozoi krucho metazyki i konsekwentnie unika nieprawomocnego czenia dwu reprezentowanych przez siebie dziedzin wiedzy (a przy tym dwu nieprzystajcych do siebie metod badania). Zaznacza on kilkakrotnie, e utosamienie fenomenu objawienia z Chrystusem jest wycznie zabiegiem formalnym. Czy wic w cay intelektualny gmach jest jedynie moliwoci? I jeszcze inaczej: czy moliwo dla lozoi to mao? Tradycja powoujca si na M. Heideggera odpowiedziaaby, e nie. Nie kad jednak lozo reprezentuje autor Bycia i czasu. Dla przykadu teolog, nie ma tu chyba wtpliwoci, zupenie nie zgodziby si z tym. Jak warto maj podobne operacje dla mistycyzmu? W toku wywodw zawartych w Bdc danym wyeksplikowany jest pewien aforyzm, ktry tumaczy fenomenologiczne (bardziej ni teologiczne) roszczenia lozoi J. L. Mariona: w fenomenologii najmniejsza moliwo zobowizuje49. Owo wykopywanie nowych moliwoci prowadzi jednak do czego trwaego. Jest to wykazanie koniecznoci jawienia si czego takiego, jak fenomen przesycony50. Jako przedmiot intencjonalny co takiego na pewno istnieje. Jest truizmem stwierdzenie, e przejcie od tej tezy do twardego sdu egzystencjalnego jest nie do pokonania. To chyba jednak i tak wiele. Skoro fenomen objawienia jest jedynie pust formu nie determinujc absolutnie przyjmowanych wartoci, ciekawym pomysem byaby prba wyszukania rnych znanych w tradycji myli hermetycznej zjaw, potworw i bokw, ktre mona by, podobnie jak J. L. Marion Jezusa, umieci na miejscu stworzonym z czterech rodzajw fenomenu przesyconego. Gdyby chcie na gruncie teorii Francuza bawi si dalej w poszukiwanie mistycznych wzorcw pasujcych do rozrysowanego szablonu, mona by szuka teorii znanych nam w mistycyzmie. Trzeba chyba zgodzi si na to, e nie ma takiego przykadu, ktry byby niekompatybilny z fenomenem objawienia. Pojawia si tu pewne przypuszczenie, e stawk tego tekstu jest stworzenie takiego opisu przedmiotu dowiadczenia mistycznego, ktry byby konieczny dla wszystkich opisw takowych zjawisk (byby przez to nawet troch normatywny). Jeli chodzi o precyzj fenomenologicznej roboty trzeba przyzna, e efekt jest zaskakujco dobry. J. L. Marion stworzy teori, ktra nie jest ani dowodem metazycznym, ani nie jest odkryciem cakiem nowej lozocznej drogi. Trzymajc si mocno historii lozoi tworzy jednak pewien nie47 O przywizaniu J. L. Mariona do tradycji apofatycznej wiadcz inne teksty autora, jak chociaby przetumaczony na polski Bg bez bycia. 48 Kor 7, 31. 49 J. L. Marion, dz. cyt., s. 244. 50 Tame, s. 286.

28

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

zawodny wzr poznania (tu: donacji fenomenu), ktry zdecydowanie bardziej przypomina mistyczny proces zjednoczenia z Bogiem, ni postmodernistyczne bkanie si po wiecie skadajcym si z rwnych sobie narracji. Gdyby chcie za w fenomenologiczny spekulatywny mistycyzm okreli wobec teologii, trzeba przyzna, e jest to swoista logika mistycyzmu. Co prawda nie wyjdzie nigdy poza tautologiczno swoich poj, jednak rozpisuje ona swoiste zasady mylenia (tu: formalne waciwoci przedmiotu), ktre przyjtej z zewntrz treci czyni niebywa przysug. Bibliografia
Biblia Tysiclecia - Pismo wite Starego i Nowego Testamentu, Pozna 2002. Husserl E., Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej lozoi, tum. D. Gierulanka, Warszawa 1975. Jan od Krzya, ywy pomie mioci, [w:] Poezje wybrane, tum. S. Baraczak, Krakw 2010. Kant I., Krytyka czystego rozumu, tum. R. Ingarden, Warszawa 1986. Marion J. L., Bdc danym. Esej z fenomenologii donacji, tum. W. Starzyski, Warszawa 2007. Nawrocki A., Jean-Luc Marion. Nowe drogi w fenomenologii, Warszawa 2002. Parandowski J., Mitologia. Wierzenia i podania Grekw i Rzymian, Londyn 1992. Pseudo-Dionizy Areopagita, Pisma teologiczne II, tum. M. Dzielska, Krakw 1999. Sikora P., Logos niepojty, Krakw 2010. Tarnowski K., Bg fenomenologw, Tarnw 2000.

Streszczenie Artyku referuje koncepcj francuskiego lozofa i teologa J. L. Mariona, rozwajca tradycj fenomenologiczn. Na pocztku wytumaczone jest, dlaczego mowa tu jest o mistycyzmie, nie o mistyce (po uprzednim wytumaczeniu tej dystynkcji). Autor podaje krtki zarys momentu w historii lozoi, w ktrej zrodzia si ta koncepcja wyoona w dziele Bdc danym. Istotne tu s take uwagi na temat dziejw pojcia naoczno u I. Kanta i E. Husserla. Koncepcja ta nie wychodzi poza metod fenomenologiczn. Zakada moliwo pomylenia takiego fenomenu, w ktrym naoczno przekracza ramy przewidujcej j intuicji i ujmujcego j pojcia. Badanie formalne tego fenomenu polega na przedstawieniu czterech jego waciwoci, ktre po skompilowaniu daj fenomen objawienia, ktry umoliwia zastpienie go pewnymi wartociami teologicznymi. Jako roboczy przykad, J. L. Marion tworzy tu pewn chrystologi. Sowa kluczowe: fenomenologia, mistycyzm, teologia a lozoa, olnienie New Prospects for Speculative Mysticism. On J. L. Marions Concept of Conceivable Phenomenon Summary This paper discusses a concept of French philosopher and theologian, J. L. Marion, who has enriched phenomenological inquiry. First, it explains why it deals with mysticism rather than the mystic. The author gives a short overview of the philosophical circumstances in which the concept of conceivable phenomenon, rst formulated in Being given, has been conceived. There are also some important comments on the history of I. Kants and E. Husserls concept of conceivable. This conception does not go beyond the phenomenological method. It implies the existence of an unthinkable phenomenon in which the conceivable goes beyond intuition and the term embracing it. A formal study of that phenomenon assumes the presence of four properties which allow for the replacement of certain theological values. As a working example, Marion creates here a kind of Christology. Key words: phenomenology, misticism, teology, philosophy, revelation

Ogrody nauk i sztuk nr 2012 (2)

29

You might also like