You are on page 1of 12

ENCYKLIKA "HUMANI GENERIS" PIUS XII O PEWNYCH FASZYWYCH POGLDACH ZAGRAAJCYCH PODSTAWOM NAUKI KATOLICKIEJ 12 sierpnia 1950

JEGO WITOBLIWOD Z BOEJ OPATRZNOCI PAPIEA PIUSA XII, OJCA WITEGO DO CZCIGODNYCH BRACI

PARTIARCHW, PRYMASW, ARCYBISKUPW, BISKUPW I INNYCH ORDYNARIUSZW, POZOSTAJCYCH W POKOJU I JEDNOCI ZE STOLIC APOSTOLSK O PEWNYCH FASZYWYCH POGLDACH ZAGRAAJCYCH PODSTAWOM NAUKI KATOLICKIEJ

PAPIE PIUS XII

Czcigodni bracia pozdrowienie i bogosawieostwo Apostolskie

Sprzecznoci i bdy w dziedzinie religii i moralnoci, jakie istniej midzy ludmi, byy zawsze dla wszystkich ludzi uczciwych, a przede wszystkim dla wiernych i prawdziwych synw Kocioa, rdem i powodem gbokiego blu, szczeglnie za w czasach dzisiejszych, gdy widzimy, jak zewszd atakuje si same nawet podstawowe prawdy kultury chrzecijaoskiej. Nie powinno wprawdzie dziwid, e zawsze istniay sprzecznoci i bdy religijne i moralne w wiecie poza owczarni Chrystusow. Chod bowiem rozum ludzki swymi przyrodzonymi siami i wiatem moe zasadniczo osignd rzeczywicie prawdziwe i pewne poznanie Boga jednego i osobowego, majcego przez sw Opatrznod piecz i rzdy nad wiatem, oraz poznanie prawa przyrodzonego, wszczepionego w dusze nasze przez Stwrc, jednake niemao jest przeszkd, utrudniajcych rozumowi skuteczne i owocne korzystanie z tej wrodzonej zdolnoci. Bo wszystko, co odnosi si do Boga i tyczy stosunkw zachodzcych midzy ludmi a Bogiem, naley do prawd przekraczajcych cakowicie porzdek rzeczy zmysowych i gdy si je wprowadza w praktyk ycia, zmuszaj do powicenia si i samozaparcia. Umys za ludzki zdobywajc takie prawdy, napotyka trudnoci, powstajce pod wpywem zmysw i wyobrani, albo ze zych namitnoci rodzcych si z grzechu pierworodnego. Std pochodzi, i w tych sprawach ludzie chtnie wmawiaj w siebie, e jest nieprawdziwe, lub co najmniej niepewne to, czego nie chc uznad za prawdziwe. Dla tych powodw trzeba rzec, e Objawienie jest moralnie konieczne, aby w obecnym stanie rodzaju ludzkiego wszyscy mogli poznad prawdy religijne i moralne, same przez si dostpne dla rozumu,

dokadnie, z niewzruszon pewnoci i bez domieszki bdu. (Sobr Watykaoski I , d.b. 1876, Konst. De Fide Cath., rozdz. 2, De revelatione.) Co wicej, umys ludzki moe nieraz doznawad trudnoci take i przy urabianiu sobie trwaego sdu co do "wiarygodnoci" wiary katolickiej, mimo e Bg udzieli tyle i tak niezwykych znakw zewntrznych, przy pomocy ktrych da si wykazad bez adnej wtpliwoci, w wietle nawet samego rozumu przyrodzonego, Boskie pochodzenie religii chrzecijaoskiej. Czowiek bowiem, czy to kierujc si uprzedzeniami, czy te pod wpywem namitnoci i zej woli, moe nie tylko odrzucid oczywistod znakw zewntrznych, ale rwnie opierad si owieceniom wewntrznym podsuwanym przez Boga. Ktokolwiek rozejrzy si dokadnie w wiecie poza owczarni Chrystusow, atwo spostrzee gwne kierunki myli, ktrymi kroczy nie mao uczonych. A wic s tacy, co przyjwszy nierozwanie i bezkrytycznie system ewolucyjny, w samej dziedzinie nauk przyrodniczych nie udowodniony dotychczas bezspornie, tumacz nim powstanie wszystkich rzeczy, skaniajc si lekkomylnie ku monistycznej i panteistycznej hipotezie nieustannej ewolucji wszechwiata. Tym wanie pogldem posuguj si chtnie zwolennicy komunizmu do skutecznej propagandy materializmu dialektycznego celem pozbawienia ludzi jakichkolwiek pojd o Bogu. Tego rodzaju ewolucjonizm, odrzucajcy pojcia i rzeczywistoci absolutne, stae i niezmienne, przygotowa grunt dla nowej bdnej filozofii, zwanej egzystencjalizmem, ktry wspzawodniczc z idealizmem, imanentyzmem i pragmatyzmem, zajmuje si nie tylko, jak wskazuje jego miano, egzystencj poszczeglnych jednostek z pominiciem niezmiennych istot rzeczy. Spotyka si ponadto faszywy historycyzm, ktry ograniczajc si jedynie do badania faktw ycia ludzkiego, podwaa podstawy kadej prawdy absolutnej i absolutnego prawa tak w odniesieniu do filozofii, jak i dogmatw chrzecijaoskich. Wrd takiego pomieszania pojd doznajemy niejakiej pociechy, spostrzegajc, e nie rzadko dawniejsi zwolennicy racjonalizmu usiuj dzi wrcid do rde prawdy Objawionej oraz przyjd i uznad za podstaw teologii sowo Boe, zawarte w Pimie w. Zarazem jednak naley boled, e wielu z nich, im wytrwalej opowiada si za sowem Boym, tym bardziej pomniejsza znaczenie rozumu ludzkiego i im gorliwiej wynosi powag Objawienia Boego, tym zaciciej pogardza Wadz Nauczycielsk Kocioa, przez Chrystusa Pana po to przecie zaoonego, by chroni i wyjania prawdy przez Boga objawione. Taka postawa jest nie tylko jawnie sprzeczna z Ksigami witymi, ale i z dowiadczenia okazuje si faszywa. Czsto bowiem ci, co odczyli si od prawdziwego Kocioa, uskaraj si otwarcie na swj brak zgody w kwestiach dogmatycznych, przez co wbrew woli gosz koniecznod ywego Urzdu Nauczycielskiego. CZD PIERWSZA KOCI KATOLICKI W OBLICZU BDW WSPCZESNYCH

1. Rola teologw i filozofw

Jednakowo teologom i filozofom katolickim, z urzdu swego powanie zobowizanym do strzeenia prawdy Boskiej i ludzkiej oraz do wszczepiania jej w dusze ludzkie, nie wolno nie znad ani lekcewayd tych pogldw, odchylajcych si w mniejszej lub wikszej mierze od drogi prawdy. Wrcz przeciwnie, musz je dobrze poznad tak dlatego, e bez uprzedniego zbadania choroby nie uda si z niej naleycie uleczyd chorego, jak i dlatego, e czasami w tych faszywych pogldach tai si nieco prawdy, czy wreszcie dlatego, e zmuszaj one do gruntowniejszego przestudiowania i przemylenia pewnych prawd filozoficznych albo teologicznych. Gdyby istotnie nasi filozofowie i teolodzy korzyci tego rodzaju starali si odnosid z ostronego badania wspomnianych doktryn, nie byby powodu, by Urzd Nauczycielski Kocioa gos zabiera. Tymczasem, chod dobrze wiemy, e uczeni katoliccy na og maj si na bacznoci przed tymi bdami, jest jednak faktem, e nie brak dzisiaj, podobnie jak w czasach apostolskich, takich, co z nadmiernej pogoni za nowociami, lub z obawy przed zarzutami nieznajomoci osignid postpujcych nauk, chcieliby si uchylid od kierownictwa witego Urzdu Nauczycielskiego, przez co naraaj si na niebezpieczeostwo stopniowego oddalania si od prawdy Objawionej i pocigania innych na manowce. Zauwaa si jeszcze i inne niebezpieczeostwo i to tym groniejsze, e pokryte pozorami szlachetnoci. Wielu bowiem, ubolewajc nad sporami i zamieszaniem mylowym panujcym wrd ludzi, pod wpywem nierozwanej gorliwoci duszpasterskiej i ulegajc nieokrelonym porywom, pragnoby gorco i usilnie obalid mury rozgraniczajce ludzi prawych i uczciwych. Gosz zatem irenizm tj. aeby, usunwszy na bok sprawy sporne dzielce ludzi, starad si nie tylko zreszt o zwalczanie zjednoczonymi siami groby ateizmu, ale nawet uzgodnienie przeciwieostw w kwestiach dogmatycznych. I jak swego czasu zarzucano, e metody apologetyki kocielnej w tradycyjnym ujciu s raczej przeszkod ni pomoc dal zdobywania dusz Chrystusowi, podobnie i dzi nie brak wysuwanych powanie dyskusji - zbyt daleko osuwajcych si nad potrzeb nie tylko zreszt udoskonalenia metod i programu teologii, obowizujcych w uczelniach duchowych z rozporzdzenia wadz kocielnych, ale i zreformowaniu ich w celu skuteczniejszego szerzenia Krlestwa Chrystusowego w kadym kraju, wrd ludzi rnych kultur i rnych przekonao religijnych. Nie byoby podstaw do obaw, gdyby chodzio o naleyte przystosowanie nauk kocielnych i ich metod do wspczesnych warunkw i potrzeb przez wprowadzanie pewnych zmian w programie nauczania. Niestety wydaje si, e niektrzy nieroztropni gorliwcy irenizmu za przeszkody do odzyskania braterskiej jednoci uwaaj to, co wynika z praw i zasad danych przez Chrystusa oraz z instytucji przez Niego zaoonych, lub stanowi obron i ochron nienaruszalnoci wiary. A to wszystko gdyby zachwiao si, nastpioby wprawdzie poczenie, ale tylko we wsplnej ruinie. Wymienione nowe pogldy, czy powstaj one z nagannego pragnienia nowoci, czy z chwalebnych pobudek, nie zawsze formuowane s przez autorw w jednakowy sposb, rwnie przejrzycie lub w samym ujciu sownym, ani te zawsze jednomylnie. Co bowiem dzisiaj jedni wykadaj bardziej powcigliwie, z zastosowaniem pewnych zastrzeeo i rozrnieo, jutro inni, mielsi gosz otwarcie i bez ogrdek, nie bez szkody, zwaszcza dla modszego kleru, i nie bez uszczerbku dla powagi Kocioa. Jeli znw dod ostronie pisze si w publikacjach drukowanych, to o wiele mielej rozprawia si w broszurach prywatnie rozsyanych, na wykadach i zjazdach. A szerzy si takie pogldy nie tylko wrd duchowieostwa wieckiego i zakonnego, w seminariach duchownych i zakadach zakonnych, lecz i

pord wieckich, zwaszcza nauczycieli i wychowawcw modziey. 2. Niebezpieczeostwo relatywizmu dogmatycznego

W dziedzinie teologii niektrzy radzi by jak najbardziej osabid zawartod treciow dogmatw, sam za dogmat pozbawid i sformuowao w Kociele od dawna przyjtych i pojd filozoficznych panujcych w nauce katolickiej po to, by powrcid w wykadzie doktryny katolickiej do wyraeo Pisma w. i Ojcw Kocioa. Spodziewaj si bowiem, i dogmat ogoocony ze skadnikw zdaniem ich, obcych Boemu Objawieniu, da si z poytkiem zestawid z opiniami dogmatycznymi ludzi pozostajcych poza jednoci Kocioa; t drog stopniowo dojdzie si do wzajemnego upodobania dogmatu katolickiego i pogldw odszczepieocw. Sdz ponadto, e przy takim ujciu doktryny katolickiej przygotowaoby si grunt do moliwoci wyraenia dogmatu pojciami dzisiejszych systemw filozoficznych, np. immanentyzmu, idealizmu lub egzystencjalizmu, zgodnie z potrzebami umysowoci wspczesnej. Jeszcze mielsi twierdz, e mona i trzeba to zrobid, bo tajemnice wiary, wedug nich, nie dadz si nigdy okrelid pojciami jednoznacznie przyblionymi i zmiennymi w czasie, ktre w pewnym stopniu okrelajc prawd, nieuniknienie j wszake znieksztacaj. Dlatego nie uwaaj za rzecz niedorzeczn, a wrcz konieczn, zastpowanie w teologii dawnych pojd nowymi, w zalenoci od rozmaitych filozofii, ktrymi posuguje si teologia jakby narzdziem pracy w cigu wiekw, a to w tym celu, aby uprzystpnid ludziom zawsze jednakie prawdy Boskie rnymi ujciami, chodby nawet w pewnej mierze sprzecznymi, ale - jak powiadaj - rwnoznacznymi. Dodaj te, e historia dogmatw polega na przedstawieniu rnych form rozwojowych, w jakie przyobleky prawd Objawion powstajce w cigu wiekw zmienne doktryny i pogldy filozoficzne. Wynika jasno z tego, co powiedzielimy, e podobne tendencje nie tylko wiod do relatywizmu dogmatycznego, lecz go w rzeczy samej ju zawieraj. Sprzyja temu zreszt ponadto brak szacunku do nauki tradycyjnej i jej terminologii. Nie ulega wprawdzie wtpliwoci, e terminologi uywan i w nauczaniu szkolnym i przez Urzd Nauczycielski Kocioa mona udoskonalad i precyzowad. Wiadomo te, e Koci nie zawsze by stay w jej uywaniu. Oczywiste rwnie, e Koci nie moe wizad si z jakimkolwiek krtkotrwaym systemem filozoficznym; na tak kruchych podstawach nie opieraj si bezsprzecznie osignicia jednomylne wielowiekowych wysikw uczonych katolickich nad zrozumieniem dogmatu. Przeciwnie opieraj si one na zasadach i pojciach, wynikajcych z prawdziwego poznania rzeczy stworzonych, przy czym w zdobywaniu prawd przywiecaa umysowi ludzkiemu, jak gwiazda, prawda Objawiona przez Boga, poprzez porednictwo Kocioa. Dlatego to niektre z takich pojd zostay przez Sobory Powszechne wykorzystane, a nawet usankcjonowane tak, e nie wolno od nich odstpowad. Jest zatem wyrazem najwyszej lekkomylnoci, jeli si lekceway, odrzuca lub odmawia wartoci wakim pojciom, terminom i definicjom, wypracowanym wielowiekowym trudem prze mw nieprzecitnego umysu i witoci pod piecz witego Urzdu Nauczycielskiego i nie bez wiata i kierownictwa Ducha witego w celu coraz to lepszego i dokadniejszego wyraenia prawd wiary, a na ich miejsce stawia pojcia hipotetyczne i jakie pynne i nieuchwytne formuki nowej filozofii, ktre jak kwiat polny dzi s, a jutro widn. Lekcewaenie za terminw i pojd uywanych przez

teologw scholastycznych prowadzi bezporednio do podcinania racji bytu teologii spekulatywnej, ktra poniewa si opiera na rozumowaniu teologicznym, nie posiada zdaniem nowatorw prawdziwej pewnoci. 3. Autorytet Kocioa

Niestety i do tego dochodzi, i entuzjaci nowoci atwo przechodz do pogardzania teologi do lekcewaenia, a nawet do obraania samego Urzdu Nauczycielskiego Kocioa, ktry teologi ow powag sw w tak wielkim stopniu potwierdza. Wedug nich Urzd Nauczycielski Kocioa jest hamulcem postpu i przeszkod dla wiedzy. Niektrzy katolicy znw uwaaj go za bezprawne wdzido, ktrym powstrzymuje si wiatlejszych teologw od zrewidowania teologii. Zapomina si niekiedy, i wierni s zobowizani rwnie i do unikania bdw w mniejszym lub wikszym stopniu prowadzcych do herezji, a wic i do "przestrzegania konstytucji i dekretw ktrymi Stolica Apostolska napitnowaa i zakazaa takich niesusznych pogldw" (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r., kan. 1324; por. Sobr Wat. I, D.B. 1820, Konst. De Fide Cath, rozdz. 4, De fide et ratione, po kanonach). A przecie najblisz i powszechn norm prawdy dla kadego teologa w dziedzinie wiary i obyczajw ma byd Urzd Nauczycielski Kocioa, bo Jemu powierzy Chrystus Pan zachowywad, strzec i tumaczyd cay depozyt wiary, tj. Pismo w. i Tradycj Bosk. Zwykli za niektrzy pomijad naumylnie wywody Encyklik papieskich o charakterze i uksztatowaniu Kocioa, przekadajc nad nie jakie mgliste pojcia oparte niby na Ojcach Kocioa, zwaszcza greckich. Zdaniem ich, nieraz powtarzanym, Papiee nie chc rozstrzygad dyskusji prowadzonych przez teologw i dlatego nowsze konstytucje i orzeczenia Kocioa Nauczajcego naley, powrciwszy od pierwotnych rde, tumaczyd wedug pism staroytnych pisarzy. Chod moe si to tylko wydawad przekonywujco i zrcznie ujte, nie jest jednak bez faszu. Prawd jest, e Papiee dodaj na og teologom wolnod w kwestiach rozmaicie rozwizywalnych przez znaczniejszych doktorw. Ale i z drugiej strony historia poucza, e wiele zagadnieo podlegych dawniej swobodnym roztrzsaniom ju nie mogo potem stanowid przedmiotu jakiejkolwiek dyskusji. Nie wolno te sdzid, e treci Encyklik nie wymagaj same przez si ulegoci, skoro w nich Papiee nie sprawuj swej najwyszej wadzy nauczania. Ucz one bowiem na podstawie zwyczajnego posannictwa Urzdu Nauczajcego, do ktrego rwnie odnosz si sowa: "Kto was sucha, mnie sucha" ( k 10,16). Najczciej te to, co Encykliki wykadaj i uwydatniaj, ju skdind naley do doktryny katolickiej. Jeli zatem Najwysi Pasterze w wypowiedziach swych orzekaj, po uprzednim zbadaniu, o kwestii dotd swobodnie dyskutowanej, dla wszystkich jest jasne, e z woli i intencji Papiey sprawa ta nie moe byd odtd przedmiotem wolnej dyskusji midzy teologami. Prawd jest te, e teolodzy winni zawsze sigad do rde Objawienia Boskiego. Do nich bowiem naley wykazywad, w jaki sposb to, czego naucza ywy Urzd Nauczycielski Kocioa, "zajmuje si wyranie lub porednio" w Pimie w. i w Tradycji (Pius IX, Inter gravissimas, 28 padz. 1870, Acta , t. I, str. 260) ponadto oba rda doktryny Objawionej zawieraj tyle obfitych skarbw prawdy, e nigdy nie dadz si wyczerpad. Dlatego to przez studium witych rde nauki teologiczne wci si odmadzaj, gdy przeciwnie jak wiemy z dowiadczenia spekulacja, jeli zaniedbuje pogbiajce

badania witego depozytu, staje si bezpodna. Lecz dla tych powodw nie wolno utosamiad jednak ideologii pozytywnej z nauk wycznie historyczn. Razem bowiem ze witymi rdami Bg da Kocioowi Wadz Nauczania ywego, aby take wyjaniad i wydobywad z depozytu wiary to, co zawiera si w nim w sposb niejasny i jakby poredni. A autentyczne wykadanie tego depozytu powierzy Zbawiciel nie poszczeglnym wiernym, ani nawet teologom, lecz Wadzy Kocioa Nauczajcego. Skoro za Koci ju czstokrod w cigu wiekw wykonywa ten urzd czy to w formie zwyczajnej, czy nadzwyczajnej, jest rzecz oczywist, e metoda tumaczenia tego, co jest jasne, przez to, co jest ciemne, jest z gruntu faszywa. Naley zastosowad wrcz odwrotny porzdek. Dlatego te poprzednik Nasz, wiekopomnej pamici Pius XI, pouczajc, i najczstszym zadaniem teologw jest wykazywanie, w jaki sposb doktryna okrelona przez Koci zawiera si w rdach, nie bez powanej przyczyny doda sowa: "w tym jednak znaczeniu, w jakim j Koci okreli".

4. Autorytet Pisma w.

Wracajc jednak do wyej poruszanych nowych teorii, trzeba wspomnied kilka pogldw goszonych otwarcie lub sugerowanych przez pewnych uczonych, ktre pomniejszaj Bosk powag Pisma w. A wic sens definicji Soboru Watykaoskiego I o Bogu, Autorze Pisma w., zuchwale przeinaczajc, wznawia si zdanie wielokrotnie ju potpione, wedug ktrego bezbdnod Ksig witych miaaby zachodzid tylko wtedy, gdy mwi o Bogu, moralnoci i religii. Co wicej faszywie pojmuj sens ludzki Pisma w., twierdzc, e jedynie nieomylny jest sens Boski, kryjcy si pod nim. W interpretacji Pisma w. nie chc zupenie uwzgldniad "analogii wiary" i tradycji Kocioa. Naleaoby, zdaniem ich, raczej sprawdzad nauk Ojcw Kocioa i witego Urzdu Nauczycielskiego Kocioa wedug Pisma w., wyjanianego przez egzegetw siami li tylko rozumu ludzkiego, ni komentowad Ksigi wite wedug rozumienia Kocioa, ustanowionego przez Chrystusa Pana strem i tumaczem caego depozytu wiary objawionej. Ponadto za sens literalny Pisma w. i hermeneutyka biblijna, wypracowane pod nadzorem Kocioa przez tylu znakomitych egzegetw, winny ustpid miejsca, wedug ich zwodniczych pomysw, nowej egzegezie nazwanej symboliczn i duchow. Dziki niej Ksigi wite Starego Testamentu, dzisiaj zamknite jak rdo, zapiecztowane, stayby si nareszcie dostpne dla wszystkich. Przez t metod zapewniaj dalej zniknyby wszystkie trudnoci, z ktrymi si nie mog uporad tylko ci, ktrzy s zwolennikami sensu literalnego Pisma w. Nie trudno jest spostrzec, jak dalekie jest to wszystko od zasad i norm hermeneutycznych, ustalonych naleycie przez poprzednikw Naszych: Leona XIII w Encyklice Providentissimus, przez Benedykta XV w Encyklice Spiritus Paraclitus wreszcie przez Nas samych w Encyklice Divino affante Spiritu. CZD DRUGA PENETRACJA BDW WSPCZESNYCH

1. W teologii

Nie dziw potem, i podobne nowoci wyday ju zatrute owoce we wszystkich prawie gaziach teologii. Podaje si w wtpliwod moliwod udowodnienia istnienia Boga osobowo argumentami zaczerpnitymi z rzeczy stworzonych bez pomocy Boskiego Objawienia i aski Boej. Przeczy si prawdzie o pocztku wiata. Twierdz si, e stworzenie wiata byo konieczne, bo pochodzi z koniecznej szczodrobliwoci Boskiej mioci. Odrzuca si te wiedz uprzedni o Bogu, odwieczn i nieomyln, o wolnych uczynkach ludzkich. Wszystko to jest sprzeczne z orzeczeniami Soboru Watykaoskiego I (Sobr Watykaoski I, Konst. De Fide Cath, Rozdz. 1, De Deo rerum omnium creatore.) Niektrzy jeszcze stawiaj pytanie, czy Anioowie s stworzeniami osobowymi i czy materia rni si istotnie od ducha. Inni znw wypaczaj zasad rzeczywistej "darmowoci" porzdku nadprzyrodzonego, utrzymujc, e Bg nie mg stworzyd bytw obdarzonych rozumem, nie przeznaczajc i nie powoujc ich do widzenia uszczliwiajcego. Nie dod na tym. Odrzucajc okrelenia Soboru Trydenckiego, przeinacza si pojecie grzechu pierworodnego oraz grzechu w ogle jako obrazy Boga, a te i zadoduczynienia Chrystusa za nas. Nie brak i takich, co uwaaj, e doktryn o Przeistoczeniu, opart jakoby na przestarzaych pojciach filozoficznych, naley zmienid w tym sensie, by obecnod Chrystusa w Najwitszym Sakramencie sprowadzid do jakiego symbolizmu i Postacie konsekrowane uwaad jedynie za znaki skuteczne duchowej obecnoci Chrystusa i Jego wewntrznego jednoczenia si z wiernymi, jako czonkami Ciaa Mistycznego. Inni znw sdz, e nie s zwizani doktryn przed kilkoma laty wyoon w Naszej Encyklice w oparciu o rda Objawienia, ktra uczy o tosamoci Mistycznego Ciaa Chrystusa i Kocioa Rzymskokatolickiego. Niektrzy do czczej formuy sprowadzaj koniecznod przynaleenia do prawdziwego Kocioa, celem osignicia zbawienia wiecznego. Inni wreszcie nie uznaj wartoci rozumowej dowodw o "wiarygodnoci" wiary chrzecijaoskiej. Jest faktem, e te i tym podobne pogldy wlizny si pomidzy wielu synw Naszych, sprowadzonych na manowce przez nierozwana gorliwod duszpastersk lub nierzeteln wiedz. I ze smutkiem musimy im powtarzad prawdy jak najbardziej znane i nie bez zaniepokojenia wskazywad oczywiste bdy lub niebezpieczeostwa zabdzenia.

2. W filozofii

Jest rzecz powszechnie wiadom, jak wysoce ceni Koci rozum ludzki przy wykazywaniu cakiem pewnym istnieniem Boga jedynego i osobowego, przy udowadnianiu z Boskich znakw bezspornymi argumentami podstaw wiary chrzecijaoskiej, przy waciwym formuowaniu prawa wszczepionego w dusze ludzkie przez Stwrc, czy wreszcie przy usiowaniu niejakiego zrozumienia tajemnic i to jak najbardziej podnego ( Sob. Wat. I D.B. 1796). Te wszake zadania rozum tylko wtedy naleycie i bezpiecznie wypenid moe, jeli zostanie odpowiednio uksztatowany i to mianowicie ow zdrow filozofi, od dawna przekazywan jakby w spucinie od odlegych wiekw chrzecijaoskich i posiadajc powag wyszego rzdu. Sam bowiem Nauczycielski Urzd Kocioa uzgodni z Boskim Objawieniem jej zasady i gwniejsze twierdzenia, stopniowo wydobywane i ustalane przez ludzi niepospolitego umysu. Filozofia ta, przez Koci uznana i przyjta, broni prawdziwej i rzeczywistej wartoci rozumu ludzkiego niewzruszonych metafizycznych zasad, tj. zasady racji dostatecznej, przyczynowoci i celowoci, a wreszcie moliwoci zdobycie pewnej i niezmiennej prawdy. Rzecz prosta, jest w niej wiele problemw, nie odnoszcych si ani bezporednio ani ubocznie do prawd wiary i obyczajw, i z tego powodu zostawionych przez Koci do swobodnej dyskusji znawcw. Ale co do innych kwestii, zwaszcza co do wspomnianych wyej zasad i gwnych twierdzeo, podobna swoboda nie istnieje. Wprawdzie i tego rodzaju istotne zagadnienie filozoficzne wolno ubierad w szat stosowniejsz i bogatsz, wzmacniad okreleniami bardziej odpowiednimi, odrzucad mniej stosowne ujcia szkolne, jako te ubogacad, ale bez pochopnoci, zdrowymi osigniciami postpujcej naprzd pracy umysu ludzkiego. Nigdy jednak nie wolno jej podwaad lub kazid faszywymi zasadami lub uwaad za wielki wprawdzie, ale nieuyteczny, zabytek przeszoci. Nie moe si bowiem nieustannie zmieniad ani prawda, ani wszelkie jej filozoficzne wyjanienie, zwaszcza gdy chodzi o zasady rozumu ludzkiego oczywiste same przez si, albo o twierdzenia, opierajc si tak na mdroci wiekw, jak i na zgodnoci i potwierdzeniu Boskiego Objawienia. Jakkolwiek prawd rozum jest w stanie zdobyd szczer i rzeteln prac, bez wtpienia nie moe byd ona sprzeczna z prawd ju zdobyt. Bg bowiem, najwysza Prawda, stworzy rozum ludzki i nim kieruje nie po to, by przeciwstawid trwaym osigniciom coraz inne nowoci, lecz aby usunwszy bdy, jakie si mogy zakrad, rozbudowywad prawd w jednakowym ukadzie i strukturze, stanowicej dostrzegalne podstawy natury, ktra jest rdem prawdy. A przeto filozof lub teolog chrzecijaoski nie przyjmuje popiesznie i lekkomylnie wszelkich najnowszych pomysw, lecz niech je z najwysz pilnoci osdza i krytycznie sprawdza, by nie stracid prawdy ju posianej lub jej nie wypaczad, z wielkim doprawdy uszczerbkiem i szkod dla wiary. O PEWNYCH FASZYWYCH POGLDACH ZAGRAAJCYCH PODSTAWOM NAUKI KATOLICKIEJ 12 sierpnia 1950

Jeli si dobrze rozway powysze wywody, stanie si zrozumiae, dlaczego Koci wymaga, by przyszych kapanw ksztacid w naukach filozoficznych "wedug metody, doktryny i zasad Doktora Anielskiego" (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917r. Kan. 1366, 2.). Z wielowiekowego bowiem dowiadczenia wiadomo, e metoda w. Tomasza z Akwinu najlepiej nadaje si czy to do nauczania szkolnego, czy to do zgbiania prawd trudno poznawalnych, ponadto, ze doktryna tomistyczna zgadza si harmonijnie z Boskim Objawieniem i jest jak najbardziej skuteczna dla trwaego zabezpieczenia podstaw wiary oraz dla poytecznego i bezpiecznego wykorzystywania wynikw zdrowego postpu.

Dla powodw wymienionych tym bardziej naley ubolewad, e niektrzy pogardzaj dzi t filozofi, w Kociele przyjt i uznan, oskarajc j bez ogrdek za przestarza w formie, a za racjonalistyczn w metodach rozumowania. Powiadaj czsto, e bezpodstawnie nasza filozofia broni moliwoci istnienia metafizyki bezwzgldnie prawdziwej, podczas gdy, wedug ich zapewnieo, prawdy, zwaszcza transcendentne, mona cile wyrazid jedynie przez systemy rozbiene, nawzajem si uzupeniajce, chodby si nawet w pewnej mierze przeciwstawiay sobie. Zgadzaj si wprawdzie, e filozofia, nauczana w naszych szkoach z jej przejrzystym opisywaniem i rozwizywaniem zagadnieo, z jej cisym definiowaniem pojd i wyrazistymi rozrnieniami moe oddad korzyci przy wtajemniczeniu w teologi scholastyczn, i e znakomicie przystosowana bya do umysowoci redniowiecznej. Nie posiada jednak utrzymuj - metody mylenia filozoficznego, ktra by odpowiadaa wspczesnej kulturze i dzisiejszym potrzebom. Wysuwaj nastpnie zarzut, e "filozofia wieczysta" zajmuje si jedynie niezmiennymi istotami rzeczy, podczas gdy dzisiejszy umys winien raczej si interesowad istnieniami indywiduw i yciem cigle zmiennym. Gdy tdy filozofi scholastyczn poniaj, wychwalaj inne, dawne i nowe, narodw wschodnich i zachodnich, jak gdyby dajc do zrozumienia, e kada filozofia czy teoria po dokonaniu niezbdnych poprawek i uzupenieo da si uzgodnid z dogmatem katolickim. Nie wolno jednak adnemu katolikowi zachwiad si w przekonaniu o cakowitej faszywoci tego wszystkiego, zwaszcza jeli chodzi o systemy immanentyzmu, idealizmu, materializmu historycznego i dialektycznego oraz egzystencjalizmu ateistycznego, lub zaprzeczajcego wartoci rozumowania metafizycznego. W koocu maj za ze filozofii scholastycznej uwzgldnianie w procesie poznawczym jedynie umysu, z pominiciem udziau woli i uczud. Ale to nie jest prawd. Nigdy bowiem filozofia chrzecijaoska nie odmawiaa dobrym dyspozycjom psychicznym czowieka skutecznej uytecznoci do penego poznania i przyjcia prawd religijnych i zasad moralnych. Przeciwnie zawsze uczya, e brak takich dyspozycji moe si stad przyczyn zalepienia rozumu opanowanego przez namitnoci i z wol i faszywego patrzenia. Co wicej, wedug zdania Doktora Powszechnego, intelekt moe w pewnej mierze spostrzegad wartoci wyszego rzdu nalece do porzdku etycznego, przyrodzonego lub nadprzyrodzonego, o ile odczuwa w duszy pewn zbienod uczuciow z tymi wartociami, czy to naturaln, czy to pomnoon darem aski (w. Tomasz, Summa Theol. 2ae kwest. 1, art. 4 ad 3 i kwest. 45, art. 2 in c.). Nie trudno zauwayd, jak wiele podobne poznanie, chodby niejasne i podwiadome, moe byd pomocne przy badaniach rozumowych. Jednake uznawanie roli dyspozycji i woli i uczud w poznawaniu pewniejszym i trwalszym prawd etycznych nie pokrywa si z twierdzeniami wspomnianych nowatorw. Przypisuj oni mianowicie wadzom woli i uczniom zdolnod intuicyjn i mwi, e czowiek nie mogc si upewnid samymi aktami rozumu, za czym ma pjd jako prawdziwym, skania si do woli, dziki ktrej przez woln decyzj wybiera jedn z przeciwnych opinii, przemieszanym bezbdnie aktem poznania woli. Nic dziwnego, e te nowe pogldy zagraaj dyscyplinom filozoficznym, z natury swej cile zwizanym z teologi, to jest teodycei i etyce. Zadanie ich nie polegaoby na zdobywaniu pewnych dowodw o Bogu i innych bytach transcendentnych, lecz raczej na wskazaniu, e pouczenia wiary o Bogu osobowym i Jego przykazaniach doskonale harmonizuj z potrzebami ycia. Dlatego wanie wszyscy powinni je przyjd, aby uniknd rozpaczy i osignd zbawienie wieczne. To wszystko sprzeciwia si pismom Poprzednikw Naszych Leona XIII i Piusa X i z orzeczeniem Soboru Watykaoskiego I nie da si pogodzid.

Nie zachodziaby potrzeba ubolewania nad tymi odchyleniami od prawdy, gdyby wszyscy, take i w dziedzinie filozofii, zwracali z naleyt czci uwag na Urzd Nauczycielski Kocioa, do ktrego przecie naley nie tylko chronid i tumaczyd depozyt Boskiej wiary, lecz take czuwad nad naukami filozoficznymi w tym celu, by dogmaty katolickie nie ucierpiay szkody od pogldw niesusznych. CZD TRZECIA WIARA I NAUKI POZYTYWNE

Zostaje jeszcze przemwid nieco o zagadnieniach, ktre chod nale do nauk pozytywnych, wi si w mniejszym lub wikszym stopniu z prawdami wiary chrzecijaoskiej. Wielu bowiem domaga si stanowczo, aby religia katolicka jak najwicej uwzgldniaa te nauki, co niewtpliwie zasuguje na pochwa, jeli tylko chodzi o fakty istotnie udowodnione. Z ostronoci wszake naley postpowad przy hipotezach, chod uzasadnionych w pewien sposb naukowo, ale dotyczcych doktryny zawartej w Pimie w. lub w Tradycji. adn jednak miar nie wolno opowiadad si za tezami hipotetycznymi, ktre bezporednio s sprzeczne z doktryn przez Boga objawion.

1. Biologia i antropologia

Dla tych powodw Koci nauczajcy nie zabrania uczonym i teologom polemiki nad doktryn ewolucjonizmu, wedug dzisiejszego stanu nauk przyrodniczych i teologicznych. Gdy si mianowicie bada problem pochodzenia ciaa ludzkiego z materii istniejcej uprzednio i organicznej; bo uznanie bezporedniego stworzenia dusz przez Boga nakazuje nam wiara katolicka. Swoboda jest dopuszczalna pod warunkiem wszake, e bdzie si z nalen powag, umiarem i opanowaniem rozwaad i oceniad dowody i zwolennikw i przeciwnikw ewolucjonizmu. Z tym te, by wszyscy byli gotowi poddad si zadaniu Kocioa, ktremu Chrystus zleci zadanie autentycznej interpretacji Ksig witych i obrony dogmatw wiary (przemwienie Ojca w. do czonkw Akademii Nauk z 30 listopada 1941r. , AAS, t. XXXIII, str. 506). Tej jednak swobody roztrzsao naukowych niektrzy naduywaj lekkomylnie, tak spraw stawiajc, jak gdyby pochodzenie ciaa czowieka z materii organicznej byo ju z pewnoci udowodnione z materiaw dotychczas znalezionych i z wnioskw z tyche materiaw wypywajcych i jak gdyby z drugiej strony rda Objawienia nic nie zawieray, co by wymagao w tej sprawie wielkiego umiaru i ostronoci. Jeli za chodzi o inna hipotez, mianowicie poligenizm, to synowie Kocioa wcale ju nie maj podobnej wolnoci. Nie wolno bowiem wiernym przyjmowad opinii, ktrej zwolennicy twierdz, e po Adamie istnieli na ziemi ludzie nie pochodzcy od niego, jako prarodzica, drog naturalnego

rozmnaania si, lub e Adam oznacza pewn liczb prarodzicw. Okae si bowiem cakiem niemoliwe, jakby si dao pogodzid tak teori z nauk rde prawdy Objawionej i dokumentw Kocioa Nauczajcego o grzechu pierworodnym, ktry pochodzi z grzechu rzeczywicie popenionego przez jednego Adama i przeszczepiany rodzeniem na wszystkich jest zarazem wrodzonym grzechem wasnym kadego czowieka (Rz 5, 12 19, Sobr Trydencki, seria V, kan. 1-4).

2. Historia i Biblia

Jak w naukach biologicznych i antropologicznych, podobnie i historycznych przekracza si zuchwae granice i zastrzeenia ustalone przez Koci. W szczeglny za sposb naley ubolewad nad pewn zbyt swobodn interpretacj Ksig historycznych Starego Testamentu, ktrej zwolennicy, bronic swych zapatrywao, powouj si bezpodstawnie na list nie tak dawno temu skierowany przez Papiesk Komisj Biblijn do Arcybiskupa Parya (z dnia 16 stycznia 1948: ASS, t. XL, str. 45 48). Tymczasem list ten wyranie przypomina, e jedenacie pierwszych rozdziaw Ksigi Rodzaju nie odpowiada cakowicie metodom pisarstwa historycznego uywanym przez naczelnych historiografw greckich i acioskich, lub historykw naszych czasw, nale mimo to jednak do rodzaju literackiego historycznego w pewnym sensie, ktry zreszt egzegeci powinni gbiej zbadad i okrelid. Rozdziay te, w stylu prostym i obrazowym, przystosowanym do umysowoci narodu, stojcego jeszcze na niskim stopniu cywilizacji, podaj zasadnicze prawdy, na ktrych si opieraj nasze moliwoci zdobycia zabawienia wiecznego, jak rwnie zawieraj popularny opis pocztkw rodzaju ludzkiego i narodu wybranego. Jeli si mona zgodzid, e owi staroytni autorzy natchnieni czerpali z tradycji ludowych, nigdy nie wolno zapominad, e przy pomocy aski Boskiego natchnienia byli oni zabezpieczeni i wolni od jakiegokolwiek bdu w doborze i ocenie tych rde. Nie naley zatem stawiad na jednym poziomie tradycji ludowych wczonych do Ksig witych i mitologii lub opowiadao podobnych. Te bowiem s podem wybujanej gry wyobrani, a nie owocem ukochania prawdy i prostoty, ktre w Ksigach witych, rwnie i Starego Testamentu, tak janiej, i trzeba powiedzied, e hagiografowie nasi bezsprzecznie przewyszaj staroytnych pisarzy pogaoskich. WNIOSKI Odpowiedzialnod nauczajcych

Wiemy wprawdzie, e wikszod katolickich uczonych, z ktrych prac korzystaj uniwersytety, seminaria duchowne i zakady zakonne, trzyma si z dala od tych bdw, szerzonych dzisiaj otwarcie

lub skrycie czy to z manii nowoci czy nieumiarkowanych zamierzeo duszpasterskich. Ale wiemy rwnie, e tego rodzaju nowe teorie mog ncid nierozwanych. Dlatego wolimy zaradzid pocztkom choroby ni leczyd ju zastarza. A przeto rozwaywszy i rozmyliwszy dokadnie spraw przed Panem, z obawy bymy nie uchybili Naszemu witemu obowizkowi, Biskupom i Przeoonym Zgromadzeo Zakonnych, zobowizujc ich powanie w sumieniu, nakazujemy, aby jak najgorliwiej czuwali i nie dopuszczali do nauczania podobnych teorii w szkoach, na zjazdach lub w pismach jakichkolwiek i do goszenia ich w jaki bd sposb wobec duchownych albo wiernych. Profesorowie za zakadw duchownych niech pamitaj, e nie mog speniad ze spokojnym sumieniem powierzonego im obowizku nauczania, jeli nie przyjm posusznie norm doktrynalnych, ktre wydajemy, i nie zastosuj si do nich skrupulatnie przy nauczaniu. Niech te wpajaj w umysy i serca uczniw naleyty szacunek i posuszeostwo dla Urzdu Nauczycielskiego Kocioa, co powinni sami okazywad w swych zajciach i pracach. Owszem niechaj z ca energi i zapaem staraj si przyczyniad do postpu nauk, ktre wykadaj, lecz niech strzeg si rwnoczenie przekraczania granic, przez Nas wytyczonych dla obrony prawd wiary i doktryny katolickiej. Zagadnieniami nowymi, jakie wysuwa kultura wspczesna i postp, niech zajmuj w swych cisych pracach badawczych z naleyt wszake rozwag i ostronoci. Niech wreszcie nie sdz, pod wpywem faszywego irenizmu, e mona przyprowadzid z powrotem na ono Kocioa dysydentw zbkanych, nie podawszy wpierw sumiennie prawdy cakowitej panujcej w Kociele, bez znieksztaceo i uszczerbku. Oywieni t nadziej przez wasz gorliwod pastersk podsycan, jako zadatek niebieskich darw i na dowd Naszej Ojcowskiej mioci, kademu z osobna, Czcigodni Bracia, oraz duchowieostwu i wiernym waszym udzielam z serca Apostolskiego Bogosawieostwa.

Dan w Rzymie u w. Piotra Dnia 12 sierpnia 1950 w dwunastym roku Naszego Pontyfikatu PIUS PP. XII

You might also like