Wiersze Anna Kostrzyńska

Anna Kostrzewska
Wiersze
Artyci s wrd nas

Siedliszcze 2013
Anna Kostrzewska....
Ilustracja na okadce
Pawe Poliszuk
Opracowanie
Daniel Piotr liwiski
-2-
***
Daleko od rzeczywistoci.
Wycignici z krain marze.
Ty i ja,
Rozbity wiat.
Podamy opltani ludzk nienawici.
Dwa anioy.
Marzenia jak cenna pera.
Maj okrelon warto.
Ty i ja,
We mgle wiat.
***
yjemy tylko po to,
By do nieba i piechot,
Mie zamane Serca,
Szuka cigle swojego miejsca.
Upadamy by si podnie.
Marzymy by osign cel.
Nie boimy si chcie,
Bo takie jest ycie.
Szczcie przez dwa dziel.
Pacz zawsze skrycie,
Bo czasami twoje zy
Daj szczcie ludziom zym.
-3-
***
Idziemy yciow drog.
Noga za nog.
Pyn czasami zy.
Mijaj szybko dni.
Zdobywamy swoje cele,
Zamknici w jednym ciele.
***
Tajemniczo brzmi w nim.
Odnale sens w utworze tym.
Gra i gra,
Wszystko z siebie wiatu da.
Z mioci uderza o klawisze.
Po mistrzowsku przerywa cisz.
Pozna tej historii sens.
Nadawa rytm biciu serc.
Odchodzi, potem wraca.
Unosi si wysoko i przy tym zatraca.
-4-
***
Jak umiera dzie,
Tak umieraj marzenia.
Jak znajd waciw drog,
Odejd std.
Kiedy bd na tyle odwana, by spojrze w niebo.
Kiedy zobacz w nim kolor twoich oczu.
Bo choby umary we mnie wspomnienia,
Ty zostaniesz w mojej pamici.
I nawet gdybym upada
Podnios si im na zo.
I nawet gdybym umara
Zostawi tu mio.
***
Nie chc patrze
Nie chc sucha.
Chc oczy zamkn,
Nie oddycha.
Odej daleko,
Nigdy nie wraca.
Zamkn za sob drzwi.
-5-
***
Taczy bd do koca swych dni.
Jak drzewa podczas burzy.
Wpatrzona w twoje wilcze oczy.
Krew bdzie zdobi twoje ky.
Czerwona jak patki ry,
Moj sukni zmoczy.
Mio prowadzi mnie
Przez noce i dnie.
Serce tego chce
To uczucie obce.
Zabierz mnie tam,
Gdzie mio to wszystko.
Ukoysz na mier.
Koszmarom si oddam
Na nocy sto i na wieczno.
***
Tylko wiata miast
Gasnce w twoich oczach.
Szum ulic w moich wosach.
To nasze uczucie
rozpdzone jak te wszystkie samochody.
Ty, mj anio.
Jak noc maluje gwiazdy na niebie,
Tak ty umiech na mojej twarzy.
Unosimy si wysoko,
A wszelki haas to nasze myli,
Odlatujce daleko w wiat.
-6-
***
Sprawiasz, e sysz cisz.
Prowadzisz mnie boso po szkle.
Zamykasz mnie w snach,
w wizieniu wasnych marze.
Szminka koloru ry
rzucona pod ko,
rozerwane korale
czerwone jak krew,
rozmazany tusz pod oczami,
mio przesiknita nienawici.
Pomagasz mi bdzi.
Zostawiasz mnie sam w rodku drogi.
Zabijasz mnie zaczynajc od wyobrani.
Szminka koloru ry
rzucona pod ko,
rozerwane korale
czerwone jak krew,
rozmazany tusz pod oczami,
mio przesiknita nienawici.
-7-
***
Podniosam si z popiou spalonej nadziei.
Poszam przed siebie,
Po okruchach ze skrzyde kamiennych aniow.
Upadam ranic swoje ciao
I odchodziy ju moje marzenia.
Uduszone dymem ze spalonego serca.
Zagryziona przez sumienie leaam tam
***
Patrz do gry,
unosz si nad ziemi.
Mio twa jest wiatrem,
ktry unosi mnie wysoko.
Le ze mn,
a ja nie pozwol ci upa.
Wytr kad z z twojego policzka.
Namaluj umiech pocaunkiem.
Niech moja ciepa do
ogrzeje twoje lodowate serce.
Niech moje imi bdzie definicj szczcia.
Le ze mn,
uniemy si wyej.
-8-
***
Leaam tam z zamknitymi oczami.
Czekaam na mier bdzc mylami.
ciek z zaschnitej krwi
Odchodziy wspomnienia wsplnych dni.
wiato mojego ycia powoli gaso.
Nigdy ju na mojej ciece nie bdzie jasno.
Oto dzi skoczya si moja droga.
Nie obchodz mnie ju zy przyjaciela i miech wroga.
Zasypiam dzi na wieki.
Zamkny si moje powieki.
Moja mier bya lekka
Wystarczya tylko yletka.
***
Nie bud mnie,
ja ni o tobie.
Zamykajc oczy
ciemnoci rysuj twj portret.
Nie bud mnie,
wyniam ju nasz histori.
Po pierzastych kach
gonimy marzenia.
-9-
***
Przyjaciko,
Ktra zwiesz si mioci.
Nie ra mnie czasami
Ostrymi sowami.
Nie zostawiaj samej
Pord pdzcego tumu.
Nie rzucaj na kruchy ld.
Nie zmieniaj si w krople
Spywajce po policzkach.
Pozwl uwierzy mi,
e jeste na zawsze.
Po prostu przychod czciej.
***
Dzisiaj zamykam swoje oczy,
Mj aniele.
aden poranek ich wicej nie otworzy.
Nie pjd z tob na spacer w niedziel.
I to ju czas poegnania,
Nie zobaczymy si jutro.
Nie zjemy razem niadania.
Wiem, e bdzie ci smutno.
-10-
***
Z kart przyszo mi wr.
Z barwy oczu i czerwieni krwi.
Wyrosam tu , jak jedna z r.
Kto umrze pierwszy : Ja czy ty?
Oni pal na stosie swoj nadziej
Kadego dnia kat zabija mio.
Dzi przyszli odebra mi si
Noe byszczay w ich rkach.
Noami przyszo mi wycinaj.
Z barwy oczu i czerwieni krwi
Wyrosam tu i przede mn si kaniaj.
Czy wrd nich bye Ty ?
Swoj mio odniosam na cmentarz
Pochowaam wrd r.
Jeli kto zapragnie j oywi
Niech wycignie n.
Z kart przyszo mi wr
Z barwy oczu i czerwieni krwi.
Nazwali mnie r.
Kwiatem zostan do koca swoich dni.
-11-
***
Po co nam to byo?
Czy nie lepiej nam w samotnoci,
Gdy kady poranek jest bezosobowy.
By moe mniej by serce ran miao,
Mj Aniele.
I mniej blizn na moim ciele i byoby bez ez.
Gdybymy poszli wasnymi drogami,
Gdyby wrci do swojego nieba
I moe bym nie wiedziaa, e istniejesz.
Teraz szczcie ucieko
I za choler nie chce wraca,
Wymazao mnie ze swojej listy.
Ty by by taki jak teraz
Gdzie poza moim zasigiem.
Nie musiaby tylko cigle mnie podnosi.
Na kocu ki,
ktr spacerowalimy trzymajc si za rce,
egnamy si na zawsze, egnaj Aniele.
-12-
***
Zap mnie gdy spadam w d.
Przywr mnie do rzeczywistoci.
Przywr mnie do ycia.
Sklej serce zamane na p.
Po faszywej mioci
Jestem nie do zdobycia.
Jestem ja zamana ga.
Po tej miosnej burzy.
ycie na chwil stano w miejscu.
W sercu zostaa ao.
Czekam a niebo si rozchmurzy.
Wtedy soce i rado zagoci w moim sercu.
***
Gdzie jeste mj aniele?
Czy gdzie unosisz si nad ziemi ?
Czy moe jeste cieniem obok mnie?
By moe zmit ci kurz moich wojen.
By moe nie dla nas i przez ycie we dwoje.
Gdzie jeste mj aniele?
Czy ten szum to trzepot twoich skrzyde?
Czy gos wewntrz mnie to twoje woanie ?
By moe bdziesz mnie jeszcze kocha.
By moe nigdy nie bdziemy razem.
-13-
***
Nie przychodzi sen.
Odpdzaj go marzenia o tobie.
Tak bardzo nieosigalnym
Jak wysoki szczyt.
Tak bardzo niedostpnym
Jak gwiazdy na niebie.
Nie przychodzi sen,
Bo dawno nie by zapraszany.
Zapomnia o mnie,
Bo zamiast spa mylaam o tobie.
Nie mam siy na wicej zudze.
Nie potrafi odbi si od dna.
Nie przychodzi sen
Chocia pna ju godzina.
Pogubiam si
Idc bez opamitania za tob.
Nie przyjdzie ju dzi.
Odnajdzie mnie wyblaky poranek.
-14-
***
Bdz po bezbarwnych kach.
Mokn w zimnym deszczu swoich ez.
Z botem mieszam krew.
I ton w tym wszystkim,
Gubi istnienia sens.
Mogabym odej ,
Ale wci szukam tu ciebie.
Gdy jeszcze mogam,
Tak bez sowa wtuli si w ciebie.
Teraz bezbarwne ki wok mnie,
I chabry nie maj ju tak intensywnego koloru.
Pociemniao niebo,
Pozosta w gbi duszy strach,
bo zostawi mnie anio.
***
Raj utracony,
gdy pomyl o tobie.
Raj zagubiony,
jak ja w poowie tego koszmaru.
Raj niczym nieodnaleziona wyspa.
Ta szczliwa kraina pomidzy twoimi ramionami.
Raj utracony
z mojej wasnej winy.
Raj zagubiony,
z niewiadomej przyczyny.
Raj niczym wymylona bajka.
Ta szczliwa kraina uciekajca przede mn.
-15-
***
Dotknam go w nie.
Trzymaam go za rk,
Wtulaam si w jego skrzyda.
By blisko,
Ten niedostpny Anio.
Na co dzie zwyky czowiek,
W snach nieziemska posta.
Rzeczywisto powrcia,
Gdy otworzyam oczy.
yam snem i czuam ci naprawd.
Aniele nie w nie,
Lecz w rzeczywistoci wolaabym ciebie mie.
Sen to niewiele,
a ja chc ciebie mie naprawd, Aniele.
***
Bez ciebie jestem niebem bez gwiazd.
Pustym i nic nie wartym obiektem.
Bez ciebie nie potrafi lata.
Tylko przemieszczam si z kta w kt.
Bez ciebie to ju nie to samo.
Gdy z umiechem ju nie jest mi do twarzy.
Bez ciebie wiat pk w szwach.
Nie ma ju tego co byo wspaniae.
Bez ciebie marzenia odeszy w cie.
To tylko lek trzymajcy mnie przy yciu.
yj, bo wci czekam na twj powrt.
-16-
***
Znw spadam z hutawki marze.
Powstaa galeria zych zdarze.
Podnie mnie bo upadam.
Nie krzywd mnie, bagam.
Moje uczucia zbrudzone botem.
Niestety swych marze i uczu nie zostawi na potem.
Nie bd szczciem si dawi.
Musz to innym zostawi.
Wci gubi si midzy wierszy wersami.
Chciaabym odej marz nocami.
Kto wcign mnie w to bagno?
Odpowiedzi nie znam, bo zapomniaam ju dawno.
Podaj rk , bo spadam w d.
Zabijasz mnie ty, sprawiajc mi bl.
Nie ma mnie ju w moim ciele.
Odeszam, bo wycierpiaam za wiele .
***
Znw wstao soce.
Rozdaro ciemno, ktra nas ogarniaa.
W zamglonych oczach
zobaczyam mio uwizion w twym spojrzeniu.
Chodny poranek zamrozi mi zy.
Unosi si w powietrzu zapach pierwszych kwiatw.
Z poczenia zmysw nagle nadesza wiosna.
Jasne wiosenne soce rozpalio mio.
-17-
***
Zbudzi mnie ze snu.
Tak po prostu otworzy mi oczy.
Wybawi mnie od side samotnoci.
Rycerskim czynem moje serce od zguby ocali.
Potem je sobie po prostu wzi.
By bliszy niebu,
ni ja kiedykolwiek.
To on uoy melodi
z naszych szeptw.
To ja go sobie wymyliam.
***
Obudz ci z wiecznego snu.
Podnios z popiou, mj Aniele.
Z zagubionych szeptw uszyj dla nas noc.
Ciemno namaluje w twoich oczach zy.
Zatraci si czas, a ziemia zniknie nam spod stp.
Zapon uczucia, nie bdzie czasu na ucieczk.
Obud si, Aniele.
Z popiou otrzep swoje ciao.
Zawieciy ju gwiazdy.
Artystka ciemno maluje ci w oczach zy.
Zatraca si czas i ziemia znika spod stp.
Pon uczucia, nie uciekaj std
Zanim wieczorne soce
Rozpali majowe ki.
Odejdziemy std, mj Aniele.
-18-
***
Soce ju wstao.
Za kilka godzin rozpal nas jego promienie.
Dywanem ze srebrnej rosy pokryy si ki.
Pobiegniemy przez nie i zmoczymy swoje stopy.
I za nim niebo bdzie bkitne,
to ja zdobd bkit twoich oczu.
Przebiegniemy rozpalone pola zb.
Zgubimy reszt wiata,
by tylko pozna ten stworzony we dwoje.
Nie wystraszy nas burza.
Nie uciekn z wiatrem nasze marzenia.
Zapiemy szczcie przy zachodzie soca,
na dugiej, piaskowej drodze.
Tam gdzie nie doprowadzi nas mapa.
Tam gdzie nie ma betonowego wiata.
***
Soce ma potn moc,
rozpala wewntrz nas uczucia.
Wiatr niesie nas w swoj stron
i plcze idealnie uoone wosy.
wiat dawno zawali nam si na gow.
Nie mamy ju marze.
Na lepo podamy przed siebie.
Zbieramy kwiaty na ogromnych kach,
a potem niemiao wplatamy je we wosy.
Nie wiadomo kiedy apiemy si za rce,
idziemy dalej i niesiemy komu swoje serce.
-19-
***
W twoich zaspanych oczach
widz kawaek letniego nieba.
Gdy je zamykasz odlatujesz daleko,
a wtedy nie dotykasz ziemi.
Wic zamknij swoje bkitne oczy.
Zacznij ni o wasnym raju.
Bdzie blisko, bliej ni moesz to sobie wyobrazi.
Swoim lodowatym spojrzeniem zmrozisz wiele serc,
a potem pokruszysz je tak bez uczu.
Gdy zamkniesz swoje oczy na wieki,
zamkniesz dla mnie niebo.
Nie przejmuj si niczym.
Zamykaj oczy, gdy tylko zaczynasz marzy.
Nikt nie zobaczy w twoim spojrzeniu,
e cierpisz nie mogc ich speni.
Otwrz je gdy zechcesz wrci do ywych.
Chc jeszcze raz dokadnie w nie spojrze.
Chc zobaczy swj prywatny kawaek nieba.
Odlecie daleko do swojego raju.
-20-
***
Zgubiam cay wiat,
sto tysicy drg
i jednakowych miast.
Kolejnych porankw smutna mga,
w szarym lustrze zamazane wsplne wieczory,
chd porankw i lady ez.
A ty gdzie daleko,
razem z ni.
Uciekasz mylami od miejsc naszych spotka.
Jeste poza zasigiem.
Nagle przepada setka nieprzeytych chwil,
nieprzegadanych darmowych minut,
zwykych dni razem spdzonych.
wiat spad w d,
rozbi si i nigdy nie bdzie taki sam.
***
O mierci niepojta,
Kobieto nienasycona.
Ty, ktra zabierasz krwawy up
i bierzesz nas w swe ramiona.
Pani w ciemnym paszczu.
Ty ycia przyjaciko mroczna.
Istniejesz pord nas,
a my jestemy czci istnienia tego.
Zabierasz nas w nieznane.
Bez adnych planw, bez uprzedzenia.
Wszystko co mamy tutaj zostawiamy.
Ju nigdy stamtd nie wracamy.
-21-
***
Anio przy fortepianie
Zamknij oczy
Bez lku
Ja gram
Daj ci siebie w dwikach,
Bo kocham jak wariatka.
Zapltana w skrzyda
Zagubiona,
GRAM NA FORTEPIANIE
***
Potrzebuj twojej mioci,
By ni wypenia kady dzie.
Potrzebuj ciebie,
By kto taki jak ty pokaza mi niebo.
Chc zawsze wraca do otwartych ramion,
Czu, e do kogo nale.
Chc zawsze widzie wiat w kolorach.
Posiada cay wiat na wasno,
Trzymajc ciebie za rk.
-22-
***
Gdy ksiyc ju si pokae,
Zagraj mi tak jak ci rozkae.
Fortepian niech zagusza
Gdy miech moje zy osusza.
Pozwl muzyce istnie,
a mi bardziej ci kocha.
Fortepian niech zagusza
Graj jak najmniej powane utwory.
Niech uciekn z nas potwory.
Fortepian niech zagusza,
***
Jeste tylko wspomnieniem.
Struk zaschnitej krwi.
z, ktra spyna po policzku.
Ciemnym tunelem,
ktrym id cakiem sama.
Jeste tylko wspomnieniem,
a ona czsto w nas umieraj.
Ty jeste stracon mioci,
ktra wci tkwi w moich mylach.
Umieram przez ciebie codziennie
-23-
***
Oguszona wistem odlatujcych marze.
Czerwon kredk pisz czarne scenariusze,
a serce toczy szalon krew.
Niech innym po skamieniaych policzkach zy spywaj.
Ja umiechem koloruje wiat, by przyszed do mnie anio.
Dotykam pozytywnym sowem wiata,
a to co pikne ze zdwojon si powraca.
Szara rzeczywisto gdzie tam moe sobie istnie.
Ja wiat zobacz w kolorach, wystarczy chcie.
I pjd drog do gwiazd
przez mury niezdobytych miast.
-24-
***
Licie spadaj z drzew
i myl o tobie mi ucieka.
Zwia nas jesienny wiatr
z powierzchni odzyskanej ziemi.
Chd mnie ogarnia.
Aniele mj, obdarty z nadziei.
Zabierz mnie wysoko,
jak wiatr poke licie.
***
Powiniene wiedzie,
e bez ciebie jestem wrakiem
Na dnie oceanu ycia.
Powiniene zrozumie,
Moje zy i krew pync po moich rkach,
Tylko wtedy gdy brakuje mi ciebie.
Powiniene zaakceptowa
Wszystkie pijane wieczory,
Gdy w przezroczystej butelce zamykam smutki.
Powiniene wrci
Naprawi to wszystko,
Co zostao zniszczone.
-25-
***
Do taca ruszy wiat.
Zakrci si w walcu czerwona sukienka.
Delikatnie dotknie ciaa,
rozpali zmysw pomienie.
Zatacz noc w czerwonej sukience,
w czerwieni skradzionej z r.
Jak natchniona wiatem ksiyca,
wymyl taniec ze snw,
by rano mg rozpdzi tanecznym krokiem.
Do taca ruszy wiat.
Zrzuc siebie czerwon sukienk,
uszyt z polnych makw.
Chodem poranka i promieniami soca
swoje ciao ozdobi.
Odejd radosna w nieskoszone zboa.
Do taca ruszy wiat.
-26-
***
Z rozkruszonych marze poskadam nadziej,
namaluj sobie umiech.
Ze zamanych serc poskadam nowy dzie,
wstanie dla nas soce i psalmy zapiewa sowik.
Z niewypowiedzianych sw uo piosenk,
usyszy j wiat.
Z niespenionych marze uo swj plan dnia,
odnajd swoje szczcie wszdzie.
***
Ona miaa szmink tego koloru.
Bezszelestnym krokiem, wrd suchych traw,
odesza, a za ni unosi si kurz.
Ona, panna Celina.
Marzenia na wiatr rzucia.
Do miaa mioci,
ona j zrania.
Taka sama jak wtedy
o rumianych policzkach.
Przesza obok niego,
zapakana pani Celina.
Znikna, a razem z ni upalne dni.
Gdzie czasami do ucha
wiatr przynosi wspomnienia kobiety,
ktrej na imi byo Celina.
-27-
***
Pord mieci stert,
ley mj portret.
Malowany deszczem,
rozjaniony soce.
Ogldasz go niepewnie.
Nie zakochae si we mnie.
Tylko w tej zej krlewnie.
Z ez uszyta moja sukienka.
Stoi przed tob smutna panienka.
Rozczochrane wosy,
koloru niczym zb kosy.
Powie ten obraz sobie na cianie.
Myl o mnie zawsze jedzc niadanie.
-28-

Wiersze Anna Kostrzyńska

Uploaded by

Document Information

Original Title

Copyright

Available Formats

Share this document

Share or Embed Document

Sharing Options

Did you find this document useful?

Is this content inappropriate?

Copyright:

Available Formats

Wiersze Anna Kostrzyńska

Uploaded by

Copyright:

Available Formats

Anna Kostrzewska

Artyci s wrd nas

You might also like