You are on page 1of 38

Podstawy filozoficzne i teologiczne

chrzecijaskiej n a u k i o maestwie

7
=L e spraw zwizku maeskiego czy si w naszych czasach ca
y splot zagadnie nader zaognionych, ktrych nie sposb zrozumie
inaczej, jak tylko na tle gwnych prdw umysowych nurtujcych
w chrzecijaskich spoeczestwach ostatnich wiekw.
Odwieczna doktryna chrzecijaska o maestwie, jego celach
i obowizkach, jego jednoci, trwaoci i nierozerwalnoci spotyka si
dzi z gbokimi uprzedzeniami i sprzeciwami wywierajcymi coraz
silniejszy wpyw na obyczaje i prawodawstwo. Co jest w tym naj
groniejszego, to to, e sprzeciwy te i uprzedzenia spotka mona nie
tylko u ludzi, ktrym ciy jarzmo maeskie z powodu zawiedzio
nych nadziei lub rozkieznanych namitnoci, ale take i u takich,
ktrzy obowizki maeskie speniaj bez zarzutu i w zmianie tra
dycyjnych zasad ycia maeskiego nie s bynajmniej osobicie
zainteresowani. Oni jednak take ulegaj pomimo tego bdnym za
patrywaniom otaczajcego ich rodowiska. Konieczn jest przeto rze
cz odkry tego bakcyla deprawujcego umysy i czynicego je coraz
mniej odpornymi na te wszystkie wpywy, ktre zmierzaj dzi do
osabienia wizw maeskich i rozbicia rodziny.
Nietrudno wskaza, gdzie jest tu rdo za: oto tkwi ono w tym
indywidualizmie, starym jak rd ludzki, ale szczeglnie wzmocnionym
od czasw reformacji, ktra nadaa mu jakoby prawo obywatelstwa
w umysowoci nowoytnej. Rewolucja francuska doprowadzia ten
proces rozkadu do absurdu, i oto bylimy wiadkami, jak w XIX wie
ku obudzia si reakcja przeciw zbyt ju krzyczcym naduyciom
indywidualizmu, reakcja ywioowa, a wic bezplanowa, nierozumna
i poowiczna, a nawet nieraz i paktujca z przeciwnikiem. Socjalizm,

72

Jacek Wor o niecki OP

tak silnie przeciwstawiajcy si liberalizmowi ekonomicznemu, na


wiciu innych odcinkach rozlegego frontu walk spoecznych szed
bardzo czsto rka w rk z indywidualistycznym liberalizmem i sze
rzy nie mniej radykalne hasa, rozsadzajce podstawowe organy ycia
spoecznego. Takim punktem zmaga spoecznych, na ktrym socja
lizm by zawsze antyspoeczny i na ktrym broni doktryn kracowo
indywidualistycznych, bya wanie doktryna o maestwie.
Ruch spoeczny, tak charakterystyczny dla XIX wieku, bardzo wie
lu powierzchownych obserwatorw w bd wprowadza. Kto nie zna
rozwoju myli ludzkiej poprzednich wiekw, ten ma nieraz skonno
widzie w nim co istotnie nowego, nieznanego dawnym pokoleniom,
a jednoczenie nioscego pene rozwizanie rozmaitym bolczkom na
szych czasw. Tymczasem tak bynajmniej nie jest. Ruch spoeczny
XIX wieku jest powrotem do dawnych, zdrowszych zasad ycia spo
ecznego, pogwaconych przez rewolucyjne wrzenia od XVI do XVIII
wieku. Jest te on jeszcze bardzo daleki od uzyskania wszystkich
swych rezultatw i od naprawienia wszystkich wyomw, jakie indy
widualizm w budowie spoeczestwa ludzkiego poczyni.
Nic lepiej nie wskazuje na to podoe indywidualistyczne we
wspczesnej umysowoci bardzo nawet uspoecznionych ludzi ni
stosunek, jaki sobie wyobraaj midzy zasadami ycia spoecznego
a oglnymi zasadami ycia moralnego: zasady ycia spoecznego s
dla nich jakby dodatkiem, uzupenieniem zasad moralnoci indywi
dualnej. Std w licznych podrcznikach etyki nowoytnej mona zna
le gdzie przy kocu osobny rozdzia powicony etyce spoecznej.
Niejeden przeto inteligent, uzupeniwszy swe wiadomoci z dziedziny
moralnoci indywidualnej takim rozdziakiem spoecznym, uwaa si
ju za bardzo uspoecznionego i bardzo nowoytnego czowieka, a e
w staroytnoci i redniowieczu takich uzupenie spoecznych etyki
indywidualnej nie znajduje, a gbiej zajrze nie ma czasu, przeto
utrwala si jeszcze bardziej w przekonaniu, e ten dodatkowy spo
eczny punkt widzenia jest zdobycz nowszych czasw, ktra ma
odrodzi schorza ludzko.

U podstaw kultury katolickiej

73

Rzecz ma si zupenie inaczej. Myl staroytna i zaszczepiona na


niej myl chrzecijaska raczej w etyce indywidualnej widziay uzu
penienie etyki spoecznej ni odwrotnie. Termin uzupenienie jest tu
moe nie do cisy, chodzi raczej o rozwinicie, wypenienie, zasto
sowanie. Sowem, w doktrynie chrzecijaskiej etyka jest przede
wszystkim nauk o zasadach ycia spoecznego i dopiero w ramach
tych zasad spoecznych rozwaa ona zasady postpowania indywi
dualnego. Etyka spoeczna jest czym pierwszym, ona jest tym moc
nym zrbem, na ktrym opiera si ycie jednostki; chcie ten stosunek
odwraca i widzie w etyce spoecznej tylko uzupenienie etyki indy
widualnej, rwnaoby si budowaniu domu dachem na d, a funda
mentami do gry.
Uwagi te byy konieczne, aby zrozumie, gdzie jest rdo nowo
ytnych uprzedze do chrzecijaskiej doktryny o maestwie. Po
mimo pewnego pokostu spoecznego, ktrym umysowo nowoytna
zostaa pocignita od poowy XIX wieku, jest ona w dalszym cigu
z gruntu indywidualistyczna. Nie darmo od czterech wiekw zapra
wiano j do sdzenia wszystkiego z punktu widzenia bezporedniego
interesu jednostki i najwyej w ostatnim pwieczu pozwolono jej te
dodatkowo bra pod uwag dobro tej caoci, w ktrej skad wchodzi.
C dziwnego, e i maestwo pod wpywem tej umysowoci
indywidualistycznej traktowano jako spraw przede wszystkim indy
widualn, w ktrej najwyej dodatkowo widziano jej stron spoeczn
i wynikajce std zobowizania. Jak czsto mona si spotka np.
z takimi powiedzeniem: wiele rzeczy mona robi dla innych, ale eni
si czowiek dla siebie".
Powoli, niewiadomie albo pwiadomie, wycigano z tego kon
sekwencje. Jeli si wstpio w zwizki maeskie przede wszystkim
dla siebie, to szuka si w nim najpierw tego, co najsilniej pociga, tzn.
rozkoszy zmysowych, a gdy si nie ma dosy, szuka si ich poza
maestwem. Gdy poycie maeskie sprowadza ciary w postaci
dzieci, szuka si, jakby temu zapobiec. Gdy zupenie przestaje odpo
wiada, zrywa si w ten lub inny sposb cice wizy. Jest w tym na-

Jacek Woroniecki OP

74

wet pewna logika: zaoenie jest bdne, ale przyjwszy je, konsek
wentnie dochodzi si i do niezachowania wiernoci maeskiej, i do
naduywania maestwa, i do zrywania go, gdy si znudzi.
Tym si te tumaczy, e nawet ci, ktrzy w niczym przeciw chrze
cijaskim zasadom ycia maeskiego nie wykraczaj, nieraz uwaaj
te zasady za zbyt surowe i skaniaj si do tego, aby je podda rewizji,
e czsto wystpuj w obronie znajomych, ktrzy przeciw tyme za
sadom wykraczaj. Doprowadza ich do tego pewna niewiadoma lo
gika, ktra gdy ma faszywe zaoenie, z koniecznoci musi prowadzi
do faszywych konsekwencji.
Ot bdnym jest samo zaoenie, e maestwo jest przede
wszystkim dla celw indywidualnych, ono jest bowiem przede wszys
tkim dla celw spoecznych. Tylko wychodzc z tej zasady, mona
zrozumie ca donioso odwiecznej doktryny chrzecijaskiej o ma
estwie.
Doskonale to poj w. Tomasz, twierdzc, e kto stanie na stano
wisku czysto indywidualistycznym, w aden sposb nie moe dowie,
e wolna mio (simplexfomicati)]z$i grzechem1. W samej rzeczy,
nie jest ona grzechem przeciw Bogu ani przeciw sobie samemu, skoro
si jest wolnym i ma si woln rozporzdzalno swoj osob, ani te
nie jest grzechem przeciw bliniemu, skoro ten blini jest rwnie
wolny. Na czym wic polega zo wolnej mioci? Przeciw komu jest
ona grzechem? Przeciw bliniemu, spoecznie wzitemu, przeciw spo
ecznoci blinich, ktra ma by przez maestwo utrzymana i ktrej
przynosz szkod wszelkie wykroczenia przeciw zasadom mae
stwa.
Przyjrzyjmy si nieco dokadniej tej prastarej doktrynie chrzeci
jaskiej o przeznaczeniu maestwa. Zaczniemy od oglnego rzutu
oka na ten specjalny stosunek, ktry zachodzi midzy mczyzn a ko
biet i ktry nazywamy obcowaniem pciowym. Nastpnie zobaczymy,
jak stosunek ten ju nawet w dziedzinie przyrodzonej powinien by
1

w. Tomasz z Akwinu, Contra gentes, 1. ii! c. 122. Tene, Summa theologica 2. 2,


q. 144 a. 3.

L! podstaw kultury katolickiej

75

ujty w form staej umowy o bardzo cile okrelonych celach. Z ko


lei wskaemy, w jaki sposb umowa ta zostaje podniesiona w dzie
dzinie nadprzyrodzonej do godnoci sakramentu. Wreszcie zatrzy
mamy si nad przyrodzonymi wasnociami zwizku maeskiego,
w szczeglnoci nad jego nierozerwalnoci.
k

Spord wielu wrodzonych skonnoci, ktre czowiek w sobie


odczuwa lub spostrzega, dwie wystpuj ze szczegln si i staoci,
mianowicie potrzeba odywiania si dla utrzymania przy yciu jednos
tki i potrzeba rozradzania si dla utrzymania gatunku ludzkiego na
ziemi. Obie te potrzeby maj w sobie co z si ywioowych, ktre
instynktownie pchaj czowieka do tego, aby je zaspokaja; tote
w obu rozdwik, wprowadzony do natury przez grzech pierworodny,
przejawia si ze szczegln si.
Obu tym popdom przyrodzonym towarzysz pewne zadowolenia
czy te rozkosze zmysowe przy wykonywaniu zwizanych z nimi
czynnoci. Maj one na celu zachci do regularnego ich speniania
pomimo pewnych ujemnych stron nie dajcych si od nich odczy.
Nieraz jednak zbyt silnie pocigaj one czowieka i sprawiaj, e prze
suwa on punkt cikoci z samej czynnoci na rozkosz z ni zwizan,
e zapomina o celach, ktrym dana czynno suy albo si nawet od
nich odwraca, a cay cel zakada w poszukiwaniu tego, co jest dodat
kowe, tj. zadowolenia lub rozkoszy. Najlepszym przykadem jest tu
obarstwo, akomstwo i pijastwo, ktre przesuwaj punkt cikoci
z odywiania si dla utrzymania zdrowia i ycia na zadowolenie tej
przyjemnoci, jak jedzenie i picie sprawia, a do szkodzenia zdrowiu
i yciu.
Popd pciowy, majcy na celu utrzymanie gatunku ludzkiego, a wic
i zachowanie spoeczestwa, aczkolwiek nie tak stale si w czowie
ku budzi, jak popd do odywiania, jednak ma silniejsze przejawy,
i funkcja, ktra go zaspokaja, tak silnie podnieca zmysowe siy psy-

76

Jacek Woroniecki OP

chiczne, e wysze wadze umysowe zamieraj na ten czas, pocho


nite przez dziaalno zmysw. Tym si tumaczy poczucie wstydu,
ktre procesom pciowym towarzyszy. Czowiek zdaje sobie spraw
z tego, e one paraliuj poniekd to, co stanowi waciwjego god
no, tj. dziaalno jego wyszych wadz psychicznych, rozumu i wo
li, i dlatego pragnie si z tym ukrywa. Poniewa wraz z podzeniem
potomstwa i przekazywaniem natury ludzkiej przekazuje si rwnie
i skaz grzechu pierworodnego, przeto czynnoci ycia pciowego s
w szczeglny sposb zanieczyszczone, i czowiek najsilniej odczuwa
w tej dziedzinie brak tej harmonii, ktr by pragn mie midzy y
ciem zmysw i yciem ducha.
Tu ma te swe rdo obserwowana czsto w dziejach ludzkoci
skonno do przesadzania tego zepsucia natury ludzkiej, ktre w dzie
dzinie pciowej tak silnie wszystkich uderza, i do sprowadzenia go
niemal wycznie do tej dziedziny. Jak czsto w dziejach Kocioa
spotka mona byo prdy heretyckie - manichejczycy, albingensi
i inni - ktre w samym grzechu pierwszych rodzicw chciay widzie
grzech nieczystoci i ktre std wysnuway wniosek, e obcowanie
pciowe mczyzny z kobiet nawet w maestwie jest grzesznym.
Przeciw tym bdnym doktrynom Koci zawsze broni zacnoci
maestwa jako funkcji przyrodzonej, przeznaczonej dla utrzymania
rodu ludzkiego; w miar jak temu celowi suy, nie tylko nie zawiera
ono w sobie nic grzesznego, ale moe si sta rdem zasugi, szcze
glnie odkd zostao podniesione przez Chrystusa do godnoci sakra
mentu i stao si dla maonkw rozsadnikiem specjalnych ask, ma
jcych im pomc w spenianiu trudnych obowizkw rodzinnych.
Grzech pierwszych rodzicw bynajmniej nie by grzechem nieczys
toci, ale grzechem pychy, przeto i dzi te grzechy duchowe w wik
szym stopniu anieli grzechy nieczyste wiadcz o skaeniu natury
ludzkiej, aczkolwiek w dziedzinie stosunkw pciowych skaenie to
wyraniej si odczuwa. Gdyby pierwsi rodzice nie byli zgrzeszyli,
maestwo i ycie rodzinne i tak byoby istniao jako jedyny sposb
propagowania rodu ludzkiego: jest ono funkcj przyrodzon i jako

U podstaw kultury katolickiej

11

takie jest czym przewidzianym w planie Opatrznoci Boej dla uzys


kania tych celw, jakie Bg mia, stwarzajc istot zoon z ciaa
i duszy niemiertelnej i chcc, aby zaludniaa ziemi a do skoczenia
wiata.
Bronic jednak godziwoci stosunkw pciowych w maestwie
przeciw pesymistycznym tendencjom odwiecznego dualizmu, Koci
nie ustawa nigdy w zabiegach o utrwalenie w przekonaniu i obycza
jach wiernych tego zapatrywania, e stosunki pciowe s godziwe
i dozwolone tylko w granicach maestwa i e nawet w tych grani
cach s one o tyle dozwolone i godziwe, o ile nie wykluczaj dobro
wolnie tego, co jest waciwym celem maestwa, tj. sprowadzania
nowego ycia na ziemi. Jeli uzyskanie tego celu wykluczaj jakimi
kolwiek sztucznymi rodkami, staj si zaraz cikim przewinieniem,
majcym cechy grzechu miertelnego. Jeli za nie wykluczaj go, ale
odsuwaj na plan drugi, tak i pierwsz intencj maonkw jest po
szukiwanie rozkoszy zmysowych, natenczas stosunki pciowe mi
dzy nimi nieraz mog mie charakter grzechu powszedniego i wstrzy
ma aski, ktrych im sakrament maestwa gotw zawsze udzieli.
Std odwieczn trosk Kocioa byo zawsze utrwali w obyczajach
i przekonaniu wiernych ogromn donioso cnoty czystoci, tego
wewntrznego panowania wyszych wadz psychicznych nad poda
niami dziedziny pciowej.
Jest ona konieczna najpierw tym wszystkim, ktrzy dla tych lub
innych racji w zwizki maeskie nie wstpi. Ta jest bowiem rnica
midzy podaniem pokarmu dla utrzymania jednostki przy yciu a
podaniami dziedziny pciowej, e pierwsze winno by zaspokajane
przez kadego, a to dlatego, e za utrzymanie si przy yciu kady
czowiek jest sam odpowiedzialny, drugie natomiast nie tak cile obo
wizuj kadego, za utrzymanie bowiem gatunku odpowiedzialny jest
og i jeli w tym ogle wikszo tak te obowizki spenia, i za
chowanie rodu ludzkiego jest zapewnione, to poszczeglnym jednost
kom wolno si od niego uchyli dla powanych racji.
Racje te mog by rozmaite: niezdolno do ycia pciowego, zly
stan zdrowia, szczeglne wasnoci charakteru, pewne braki fizyczne,

Jacek Worornecki OP

78

ktre uniemoliwiaj lub utrudniaj znalezienie towarzysza lub towa


rzyszki ycia. Ponad nimi gruje pocig do peni ycia duchowego, do
tego pilnego obcowania z Panem bez przeszkody"2, dla ktrego ma
estwo stanowi powane utrudnienie. Wezwanie do zupenej czysto
ci, zawarte w Ewangelii i tak wymownie poparte przez w. Pawa,
stao si jednym z najpotniejszych czynnikw odrodzenia wiata
przez chrzecijastwo, tote Koci nigdy nie przesta i nie przestanie
widzie w stanie bezennym obranym dla wyszych duchowych ce
lw czego doskonalszego, aczkolwiek dla nielicznych stosunkowo
jednostek przeznaczonego. Ma si rozumie, nie zalicza Koci do
tego stanu tych, ktrzy nie wstpuj w zwizki maeskie tylko dla
pobudek niszych, egoistycznych, dla uniknicia kopotw i trosk
zwizanych z obowizkami maeskimi i rodzinnymi. Jeli nawet
umiej si oni uchroni od wykrocze przeciw 6. i 9. przykazaniu,
wstrzemiliwo ich nie posiada penej wartoci i egoistyczne jej
pobudki czyni najczciej ich ycie take w dziedzinie duchowej
bezpodnym. Od obowizku wstpienia w zwizki maeskie mona
by zwolnionym albo dla racji niezalenych od nas, albo te dla racji
dobrowolnie przez nas wybranych, w ktrych wyrzeczenie si radoci
i trosk ycia maeskiego winno by uzasadnione pragnieniem spenienia wyszych zada duchowych, bez ktrych spoeczestwo y
i rozwija si nie moe, a ktre wymagaj, aby si im cakowicie od
da. Za wyrzeczenie si podnoci w dziedzinie materii otrzymuje si
wtedy podno w dziedzinie ducha, ktra cakowicie tamt kom
pensuje.
Wszystkie te jednostki stosunkowo nieliczne, ktre si maestwa
wyrzekaj, obowizane s do zupenej czystoci zarwno w myli, jak
i w czynie; za zwolnienie od obowizku czynnego udziau w utrzy
maniu rodu ludzkiego winny one wyrzec si te tych radoci i roz
koszy, ktre tym obowizkom towarzysz i ktrych wtedy tylko wolno
uywa, gdy si i same te obowizki spenia tak, jak cele, ktrym
su, tego wymagaj.
1

Kor 7,35.

U podstaw kultury katolickiej

79

Utrzymanie zupenej czystoci nie jest pozbawione trudnoci, walk


i zmaga, a jednak dowiadczenie wiekw uczy, e nie jest ono nie
moliwe i e przy pomocy aski Boej mona doj do trwaego opa
nowania popdw dziedziny pciowej. Sceptycy, ktrzy temu nie wie
rz, s to ludzie, ktrzy sami nie potrafili okiezna swych dz i sdz
innych po sobie. Walki i zmagania na tym polu s doskona szko
charakteru; im bardziej czowiek ugruntuje si w cnocie czystoci, tym
bardziej nabiera hartu woli, ktry i na inne dziedziny stale promieniuje
i daje mu coraz wicej mocy ducha. I przeciwnie, nieopanowanie dzie
dziny pciowej, paktowanie z jej podaniami, a tym bardziej stae
uleganie im poza dozwolonymi maestwem granicami, osabia po
woli wszystkie spryny moralne i staje si cigym rozsadnikiem tej
anarchii ducha, ktr nazywamy brakfem charakteru.
Nie naley jednak mniema, aby opanowanie popdu pciowego,
zwane cnot czystoci, nie byo potrzebne tym, ktrzy si maestwa
nie wyrzekaj. Bynajmniej! I oni te winni mie to panowanie nad
sob, bez ktrego samo nawet poycie maeskie naraone bdzie na
najwiksze niebezpieczestwa. Bdzie im ono potrzebne najpierw
w caym okresie czasu, ktry poprzedzi wstpienie w zwizki mae
skie, z t jedynie rnic, e wolno im bdzie w pewnych granicach
myle o maestwie, ktre ich czeka i nawet z pewn swobod roz
glda si za towarzyszem lub towarzyszk ycia. Kto zamcia si
wyrzek, winien sobie i podobnych myli, i tej pewnej swobody z oso
bami drugiej pci zakaza.
Donioso cnoty czystoci w samym poyciu maeskim wtedy
dopiero naleycie pojmiemy, gdy zastanowimy si nad przyrodzonymi
warunkami tej umowy, ktr nazywamy zwizkiem maeskim.
*

W odrnieniu od przelotnych stosunkw, ktre mog mie miejsce


midzy mczyzn a kobiet i ktre nazywamy ogln nazw wolnej
mioci", zwizek maeski ma charakter czego staego, co zawdzi-

80

Jacek Wornniecki OP

cza swej naturze urnowy. Ci, co zawieraj maestwo, umawiaj si,


e bd y razem i utrzymywa stosunki pciowe wycznie tylko ze
sob, e potomstwo std powstae bd uwaa jako swoje i e mu
zapewni wszystko, co jest konieczne do utrzymania go przy yciu
i do doprowadzenia do peni rozwoju.
Jaki jest charakter tej umowy? Czy jest ona ukadem czysto pry
watnym, nie obchodzcym nikogo innego, jak tylko samych maon
kw, wedle formuy eni si dla siebie"? Czy te przeciwnie, obok
wolnego wyboru towarzysza lub towarzyszki ycia s tam warunki,
ktre nie podlegaj wolnemu wyborowi i decyzji wstpujcych w zwi
zek maeski, ale ktre winny by przez nich bez zastrzee przyjte?
Tak jest w samej rzeczy: istniej pewne przyrodzone warunki
umowy, na ktrej zwizek maeski polega. Nikt nie jest zmuszony
wstpowa w ten zwizek i wybr osoby, z ktr go zawrze, winien
by zawsze wolny, ale z chwil kiedy si na zdecyduje, winien on
bezwzgldnie przyj te przyrodzone warunki, ktre z samej natury
ludzkiej i z przeznaczenia maestwa wynikaj. Znosi i zmienia ich
nie wolno ani te tym bardziej przeciwstawia im innych, wrcz im
przeciwnych, na mocy prywatnego ukadu powzitych.
Umowa maeska nic tylko interesuje maonkw, ale i spoecze
stwo, ktremu ma zapewni jego naturalny przyrost i, co za tym idzie,
jego trwao, i ten to wanie interes spoeczestwa jest zawarowany
przyrodzonymi warunkami, ktrymi umowa maeska jest otoczona
i ktre nie zale od decyzji lub widzimisi maonkw.
Warunki te, ktre tradycja chrzecijaska zwyk bya nazywa
bona matrimonii, rozmaicie byway dzielone, nazywane i formuo
wane. Dzi Kodeks uj je w bardzo cise formuy i na nich to opie
ramy dalsze nasze wywody. Na pierwszym miejscu postawiony tam
jest pierwiastek nadprzyrodzony, na mocy ktrego przyrodzone ma
estwo podniesione zostao do godnoci sakramentu (can. 1012, 1
i 2). Pomwimy jeszcze o tym niej. Nastpnie mamy tam przedsta
wione dwa cele maestwa (can. 1013, 1) i dwie jego istotne cechy
(can. 1013, 2). Cechami tymi s jedno i nierozerwalno. Na razie

U podstaw kultury katolickiej

81

nie bdziemy si nimi zajmowa, uzasadnienie ich bowiem jest cile


zalene od uzasadnienia tego, co jest pierwszym, to jest celem ma
estwa.
Czytamy tedy w Kodeksie, e na pierwszym miejscu celem
maestwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa; na drugim
- wzajemna pomoc i zaspokojenie podliwoci". Podzia ten
i porzdek, w jakim te dwa cele s wymienione, jest a nadto jasny.
Podobnie jak u zwierzt, tak samo u czowieka rozrnienie pci na to
jest przeznaczone, aby przez czenie si osobnikw odrbnych pci
i wynikajce std zapadnianie sprowadza nowe ycie na ziemi
i utrzymywa dany gatunek, ktry by bez tego wymar.
Pierwszy ten cel, zwany honum profis interesuje przede wszyst
kim spoeczestwo. Mona powiedjzje., e interesuje on spoecze
stwo bardziej ni jednostk, gdy jednostka moe przetrwa krtki
przecig czasu, ktry jej normalnie przypada w udziale, bez podzenia
potomstwa, natomiast spoeczestwa nie da si utrzyma, jeli jedno
stki tej funkcji spenia nie bd.
Tym si tumaczy, jak bardzo spoeczestwo jest zainteresowane
tym, aby ten cel maestwa by naleycie przestrzegany i jak bardzo
winno si ono broni od tego wszystkiego, co moe zdeprawowa y
cie maeskie i odwrci je od jego waciwego i najistotniejszego
celu. Spoeczestwa, ktre tego nie robi, ktre co gorsza, same prze
wrotnym prawodawstwem otwieraj pole do naduy przeciw pierw
szemu celowi maestwa, same sobie grb kopi, cho na to, aby
rezultaty takiej deprawacji ycia maeskiego ujrzay wiato dzienne,
nieraz duszego potrzeba czasu. Przyrodzone prawa moralne nie dzia
aj bowiem z tak bezporedni koniecznoci, jak przyrodzone prawa
fizyczne i gwacenie ich nieraz dugi okres czasu moe potrwa, nim
zaczn si przejawia jego zgubne dla spoeczestwa skutki. Ale te
i to powolne zdeprawowanie przenikajce spoeczestwo przez dugie
nierachowanie si z podstawowymi prawami moralnymi, na ktrych
si jego ycie opiera, potrzebuje rwnie dugiego albo i duszego
jeszcze okresu czasu, nim si da uleczy. Nieraz potrzeba dopiero sil-

82

Jacek Woroniecki OP

nych wstrzsw spoecznych, aby ujawni zo, ktre powoli zagnie


dzio si w obyczajach i ktre tak trudno potem wykorzeni.
Ju wic w porzdku przyrodzonym umowa maeska jest czym
wicej ni umow prywatn zawart midzy dwoma osobnikami dla
ich osobistych korzyci. Przeciwnie, ma ona charakter umowy publicz
nej. Jest w niej bowiem zainteresowany kto trzeci: najpierw ten nowy
obywatel, ktry na skutek tej umowy ma wiat nasz nawiedzi, a na
stpnie i caa spoeczno ludzka, ktrej bardzo zaley na tym zdo
bywaniu sobie nowych czonkw i ktra winna zapewni im opiek
na wypadek, gdyby opieka rodzicw ich zawioda lub okazaa si nie
wystarczajc.
Pastwu przeto nie tylko nie wolno swym prawodawstwem gwaci
podstawowych praw maestwa, ale winno ono w tych granicach,
w jakich jest dla niego moliwym, przestrzega jego wymaga. Jest to
jeszcze bardziej obowizkiem Kocioa, ktry swym oddziaywaniem
na sumienia wiernych jest w stanie o wiele silniej wpywa na prze
strzeganie przyrodzonych warunkw poycia maeskiego. O ile pa
stwo swego obowizku naleycie nie spenia, o ile, co gorsza, swym
prawodawstwem deprawuje ycie maeskie, Koci winien mu si
caym swym wpywem przeciwstawi, ratujc spoeczestwo od le
pych jego przywdcw. Dzieje Kocioa najlepiej wiadcz, e zawsze
pojmowa on w ten sposb sw rol.
Pierwszym celem maestwa, nadajcym mu jako umowie charak
ter spoeczny raczej, ni indywidualny, jest nie tylko zrodzenie potom
stwa, ale i wychowanie go, to jest zapewnienie mu tego wszystkiego,
co jest konieczne do penego rozwoju fizycznego, umysowego i mo
ralnego. Z tego wypywa jedna z przyrodzonych wasnoci mae
stwa, jego nierozerwalno, o ktrej osobno pomwi nam wypadnie.
Tu na jedno tylko zwrmy uwag: oto nieliczenie si z t przy
rodzon wasnoci maestwa zawsze sprzeciwia si pierwszemu
celowi maestwa, jakim jest utrzymanie spoeczestwa ludzkiego,
aczkolwiek na ze skutki nieraz dugo trzeba czeka. Naj lepszym przy
kadem niech suy Francja. Ona pierwsza wprowadzia rozwody i dzi

U podstaw kultury katolickiej

83

jest narodem o najsabszym przyrocie, nie starczajcym ju na wy


rwnanie miertelnoci. Potrzeba byo na to okoo stu lat.
Rozlunienie samego wza maeskiego przez prawodawstwo
rozwodowe nie mogo nie wywrze wpywu na obyczaje maeskie.
Otwierajc furtk tym wszystkim, ktrzy pragn si z jarzma mae
skiego, nieraz lekkomylnie zawartego, wyzwoli, rozwd cywilny po
mnoy tylko ich liczb i usankcjonowa wiele naduy w poyciu
maeskim. Najstraszniejszymi z nich stao si tzw. naduywanie
maestwa, czyli sztuczne niedopuszczanie do zapodnienia, jak te
i sztuczne spdzanie podu.
I dawne wieki znay tego rodzaju wykroczenia, ale nigdy nie wy
stpoway one tak jawnie, jak w naszych czasach; nigdy nie byy przed
miotem tak otwartej propagandy. Antyspoeczny charakter tych na
duy jest a nadto oczywisty i narody, ktre nie potrafi tamy tym
prdom pooy, nie zdoaj si utrzyma wobec wzrostu narodw
modszych, zdrowszych, bardziej liczcych si z podstawowymi, przy
rodzonymi zasadami moralnoci.
Pierwszym tedy celem maestwa jest potomstwo. Mona i w ma
estwie tego celu si wyrzec, yjc we wstrzemiliwoci zupenej,
jak tego wrd witych znajdujemy przykady. Duchowy zwizek
midzy maonkami jest jednym z istotnych czynnikw maestwa
i, gdy jest zachowany, daje maonkom sakramentalne aski zwizane
z maestwem. Ma si rozumie, e s to wypadki bardzo rzadkie,
ktrych jako ogln norm uwaa nie mona.
Ogln norm jest, e w maestwie naley utrzymywa stosunki
pciowe i e naley je utrzymywa tak, jak tego natura rzeczy wymaga,
tj. podug tych prawfizjologicznych,ktre doprowadzaj do zapod
nienia. Wszystko, co przeciw temu wykracza, jest grzechem miertel
nym jako zamanie prawa Boego ustanowionego dla utrzymania rodu
ludzkiego.

84

Jacek Woroniecki OP

Oprcz tego pierwszego, przyrodzonego celu maestwa o charak


terze raczej spoecznym, wymieniony jest jeszcze w Kodeksie drugi
jego cel o charakterze raczej indywidualnym, tzn. odnoszcym si
w pierwszym rzdzie do samych maonkw, Niemniej jest on take
istotnym, przyrodzonym celem maestwa i to do tego stopnia, e
nawet tam, gdzie pierwszy cel nie da si osign, drugi wystarcza,
aby z maestwa uczyni rzecz godziw. Jest to bardzo wany punkt
tradycyjnej nauki Kocioa o maestwie.
Celem tym, yak Kodeks mwi, jest wzajemna pomoc i zaspoko
jenie podliwoci", co w dawnym jzyku nazywano bonum fidei
a\b'ofides, wiara maeska.
W celu tym zawarte jest cae wspycie maonkw, obejmujc
zarwno dziedzin duchow, jak i zmysow i nadajc stosunkowi
midzy dwojgiem ludzi zczonych maestwem charakter czego tak
bliskiego i tak poufnego, jak tego w adnym innym stosunku ludzkim
znale nie moemy. Tym si te rni stosunek maeski midzy
ludmi od analogicznego stosunku w wiecie zwierzcym: nie ma on
charakteru wycznie zmysowego, ale podnosi si na wyszy poziom
duchowy i wytwarza midzy maonkami pewne wspycie duchowe
zapewniajce im wzajemn pomoc w trudach tego ycia, szczeglnie
za w bardzo odpowiedzialnej pracy nad wychowaniem potomstwa.
Na tej podstawie powstaje midzy maonkami ten duchowy sto
sunek, ktry nazywamy mioci maesk. Na to, aby by trwa
i da obu maonkom silne oparcie w yciu, mio ta musi si ko
niecznie wznie ponad samo tylko upodobanie zmysowe; dopiero
wtedy bdzie ona t mocn podstaw ycia rodzinnego, jeli nabierze
cech prawdziwej przyjani duchowej, penej szacunku, yczliwoci
i gotowej do powicenia na rzecz umiowanego towarzysza lub towa
rzyszki ycia. Nie mona do silnego nacisku ka na ten czynnik
duchowy w stosunkach maeskich; pod jego wpywem maonkowie
powinni odby zaraz od pierwszych dni poycia jakby nowy, dodatko-

U podstaw kultury katolickiej

85

wy proces wychowania, dostosowujc nawzajem do siebie swe cha


raktery i naginajc si do zgodnego poycia. Bez takiego wiadomego
wysiku nie zdoaj oni zrealizowa tego drugiego istotnego celu
maestwa, jakim jest wzajemna pomoc we wszystkich zadaniach
i trudnociach yciowych.
Podkrelajc tak silnie duchowy charakter stosunku maeskiego,
nie mylimy bynajmniej wyklucza jego strony zmysowej. Pewne
zmysowe, fizyczne upodobanie wzajemne jest tu konieczne i bez
niego nieroztropnym byoby zawiera zwizek maeski. Tam, gdzie
nie tylko tego upodobania nie ma, ale jest tego brak, idcy nawet
z jednej lub drugiej strony a do odrazy, czenie si wzem mae
skim jest nie tylko czym nieroztropfni^m> ale wprost nieuczciwym.
Nie wolno bowiem bra na siebie zobowiza, ktrych si nie bdzie
w stanie naleycie wypenia. Wiemyrdobrze, jak wielkie nieszczcia
pocigaj za sob takie zwizki, do ktrych jedna ze stron czua wstrt
i do ktrych zostaa zmuszona nieraz dla bardzo niskich wzgldw.
Nie naley przeto doniosoci pocigu zmysowego przesadza i na
pierwszy plan wysuwa - wiemy dobrze, e tam, gdzie on jeden decy
duj e, trwao poycia maeskiego jest bardzo niepewna, ale nie
naley go take zupenie traci z oczu: byoby to nie rachowa si
z natur ludzk i z tym rozdwikiem, jaki do niej wprowadzi grzech
pierworodny.
Tradycyjna nauka katolicka o maestwie liczy si z tymi czynni
kami bardzo powanie, a najlepszym tego dowodem jest, e w Kodek
sie, wymieniajc drugi cel maestwa, obok oglnego zadania wza
jemna pomoc" wyszczeglniono jeszcze osobno zaspokojenie po
dliwoci". Wynika z tego, e maonkom woJno utrzymywa ze sob
stosunki maeskie nie tylko dla otrzymania potomstwa, ale te bez
wykluczania, ma si rozumie, tego pierwszego celu - i dla zaspoko
jenia podliwoci pciowej, ktra si raz po raz w czowieku budzi.
Nawet wic w tych wypadkach, kiedy zapodnienie jest niemoliwe
- gdy ona ju jest w stanie bogosawionym albo te jest bezpodna
- obcowanie maeskie nie tylko nie jest grzechem, ale jest w pew-

86

Jacek Worornecki OP

nych granicach obowizkiem, jako wypenienie drugiego celu mae


stwa, tj. tej wzajemnej pomocy, ktr sobie maonkowie s winni
i w ktrej bardzo wanym punktem jest zaspokojenie budzcej si po
dliwoci.
Zwrcimy zaraz uwag na to, e ten punkt tak zupenie zmysowej
natury czy si bardzo cile z oglnym obowizkiem wzajemne
go pomagania sobie we wszystkich zadaniach i trudnociach ycia.
atwiej jest opanowa pocig pciowy osobom, ktre si zupenie
maestwa wyrzeky; uprawnione uywanie go w poyciu mae
skim sprawia, e si on rozwija i wzmacnia, a cige poufne obco
wanie maonkw ze sob czciej do pobudza. Dla samej wic rw
nowagi moralnej i spokoju nie tylko ycia zmysowego, ale i nawet
duchowego, koniecznym jest pewne regularne zaspokajanie go, za
lene, ma si rozumie, od wielu innych czynnikw, jak: temperament,
zdrowie, zajcia, wiek itp. Maonkowie przeto obcujcy z sob re
gularnie, cho wiedz, e potomstwa im to da w danym wypadku nie
moe, jeli tylko nic nie robi, aby temu zapobiec, nie tylko nie grze
sz, ale speniaj wzite wzgldem siebie zobowizanie zaspokajania
wzajemnie podliwoci.
Cel ten jest tak istotny, e wystarcza do zawarcia wanego mae
stwa nawet wtedy, gdy a priori wiadomo, e potomstwa by nie moe.
Wolno w takich wypadkach zawiera zwizki maeskie dla osigni
cia drugiego celu maestwa, jakim jest wzajemna pomoc w yciu
i zaspokajanie wzajemne podliwoci. Gdyby natomiast oboje ma
onkowie byli zdolni do tego, aby mie potomstwo, ale dla pewnych
racji fizjologicznych nie byli zdolni utrzymywa ze sob stosunkw
maeskich (impotentia rdativa), maestwo ich jest niewane i mo
g oni dla tej racji uzyska jego uniewanienie.
Wszystko to najlepiej nam pokazuje, jak bardzo praktyka Kocioa
uwaa ten drugi cel maestwa za istotny i za wystarczajcy nawet
tam, gdzie pierwszy nie moe by osignity. To nam jednak tuma
czy, jak wanym jest liczenie si przy zawieraniu zwizku maeskie
go z pewnym upodobaniem zmysowym; bez niego, a tym bardziej

U podstaw kultury katolickiej

87

przeciw niemu, wypenienie zobowiza wynikajcych z pierwszego,


a tym bardziej z drugiego celu maestwa, moe by bardzo trudne
i nieraz mog std wypyn tragiczne komplikacje yciowe.
Koniecznym jest wszake powrci jeszcze raz do cnoty czystoci
i okreli, jak ma ona odgrywa rol w poyciu maeskim. Ma si
rozumie, e nie wymaga ona zupenego zakazania sobie zaspokajania
podliwoci pciowej, tak jak u osb, ktre si wyrzeky maestwa,
a jednak i maonkom jest ona potrzebna i im te ma ona da dosta
teczne panowanie nad tym popdem przyrodzonym, tak iby sucha
wyszych wadz duchowych, rozumu i woli. Z tego, e maonkowie
s wzgldem siebie obowizani do obcowania pciowego, nie wynika
bynajmniej, aby nie byo dla nich adnych granic w wypenianiu tego
obowizku i aby oni te nie potrzebowa* cnoty panowania nad sob
w tej dziedzinie, cnoty, ktr nazywamy czystoci maesk.
Najpierw bowiem ju w samym poyciu maeskim s okresy
przed i po urodzeniu dziecka, w ktrych to obcowanie musi by
wstrzymane; nastpnie mog przyj krtsze lub dusze choroby,
rozczenia itp., ktre rwnie zadaj od maonkw wstrzemili
woci na jaki czas. Kto, wstpujc w zwizki maeskie, wyobraa
sobie, e ju adnych granic dla zaspokajania popdu pciowego mie
nie bdzie, ten przy pierwszej ciy ony gotw si wykolei, amic
wiar maesk i naraajc si na najrozmaitsze tego nastpstwa.
Ale i w okresach, gdy maonkowie mog z sob regularnie obco
wa, cnota czystoci jest im koniecznie potrzebna. Ona to uchroni ich
od wysuwania w ich wspyciu stosunku pciowego na pierwszy plan,
od pogrenia si tylko w zmysowe zadowolenia maestwa i prze
saniania sobie nimi duchowego stosunku przyjani i szacunku, ktry
winien si coraz bardziej midzy maonkami i pogbia, i ugrunto
wywa. Ile maestw rozlatuje si z powodu niezrozumienia tej ko
niecznoci panowania nad sob! Ilu cichych, a dugoletnich tragedii
maeskich jest ono rdem, ilu ponie godnoci ludzkiej, ilu podepta najczystszych uczu i przywizani
Nieliczenie si z obowizkami czystoci maeskiej o wiele czs
tsze jest u mczyzn ni u kobiet. Nie utrzymawszy si w czystoci

88

Jacek Woroniecki OP

przed lubem, przyzwyczaiwszy si obcowa pciowo z kobietami


publicznymi, dla ktrych adnego szacunku mie nie mogli, wprowa
dzaj oni potem i do poycia maeskiego t brutalno egoizmu
pciowego, ktry tylko szacunek dla kobiety moe uj w karby. Ilu
maonkw obchodzi si z wasnymi onami jak z naonicami, wi
dzc w nich tylko przedmiot do zaspokojenia swej podliwoci, kt
rej nie myl niczym krpowa! Jak czsto s oni powodem, wskutek
tego strasznego egoizmu swej zmysowoci, i utraty zdrowia swych
on, i deprawacji moralnej, i niejednej gbokiej rozterki duchowej.
Dodajmy, e i deprawacja prawodawstwa maeskiego uchwalo
nego przez mczyzn tu take ma swe rdo. Tote w walce o utrzy
manie chrzecijaskiego prawodawstwa maeskiego bardzo wanym
bdzie punktem nieustanne przypominanie mczyznom obowizkw
czystoci maeskiej, ktra od kadego da, aby umia opanowywa
swe popdy pciowe wyszymi wzgldami szacunku i mioci. Ko
niecznym bdzie i dorastajcej modziey wyraniej te obowizki
przed oczy stawia, aby j ustrzec od tej deprawacji, ktra tak bardzo
obnia poziom ycia moralnego i u jednostek, i w caych spoecze
stwach.
Nie od rzeczy bdzie doda, e obowizek ulegoci ze strony
maonki ma te swe granice i e nie wszelkim zachciankom ma
winna si ona poddawa. Zarwno ze wzgldu na wasne zdrowie, tak
cenne nie tylko dla niej samej, ale i dla ma, i dzieci, jak nie mniej ze
wzgldu na zdrowie tych dzieci i wreszcie ze wzgldu na samego
ma, ktrego odpowiedzialno wobec rodziny nie moe by jej
obojtna, winna ona nieraz pooy granice podliwoci ma wtedy,
gdy wypywa ona z zupenego nieopanowania zmysw i naraa po
ycie maeskie, byt rodziny, wzajemne zdrowie i zdrowie dzieci na
zbyt wielkie niebezpieczestwa. Ma si rozumie, e winna ona si tu
kierowa t nadprzyrodzon roztropnoci, ktra jedynie jest w stanie
wskaza waciw drog w bardzo nieraz trudnych i zoonych sy
tuacjach yciowych. W niejednym trzeba bdzie zapomnie o sobie
i przecierpie, ale mog przyj takie sytuacje, e mny opr stanie
si cisym nakazem sumienia.

IIpodstaw kultury katolickiej

89

Rozwaajc te dwa istotne cele maestwa bonunt prolis et bonumfidei pozostawalimy w sferze przyrodzonej. Ot podobnie jak
w innych zagadnieniach moralnych, tak samo i w maestwie nie
moemy si spodziewa, aby czynniki przyrodzone wystarczay do ich
penego owietlenia i do rozstrzygnicia zwizanych z nimi trudnoci.
Dopiero czynniki ycia nadprzyrodzonego mog wprowadzi do dzie
dziny stosunkw pciowych cakowity ad, zapewniajc maonkom
szczeglne aski do wypenienia obowizkw ycia maeskiego.
Zatrzymamy si wic teraz nad stron sakramentaln maestwa
i zobaczymy, jakie z tego tytuu wypywaj dla maonkw zobowi
zania.
*

Chrystus Pan podnis uriiow maesk midzy osobami


ochrzczonymi do godnoci Sakramentu, tak i midzy ochrzczony
mi nie moe by wanej umowy maeskiej, ktra by nie bya Sa
kramentem". Od tych sw zaczyna si tytu VII ksigi III Kodeksu,
powicony maestwu (can. 1012, 1 i 2).
Wynika z nich cay szereg wanych konsekwencji.
Najpierw stwierdzaj one, e Koci zalicza maestwo do rzdu
sakramentw, to jest do tych rodkw, za pomoc ktrych Chrystus,
yjcy w swym Kociele, daje wiernym szczeglne aski, odpowiada
jce pewnym szczeglnym potrzebom duszy ludzkiej, zalenie od jej
stanu, wieku i powoania.
Nie sposb tu rozwija caej doktryny o sakramentach, przypom
nijmy wic tylko ten jej punkt, ktry uczy, e dziaaj one ex oper
operato, to jest, e w duszy dobrze usposobionej zawsze skutek swj
wywieraj jeli s dopenione tak, jak Koci przepisuje, niezalenie
od stopnia witoci tego, ktry je sprawuje. To uniezalenienie dzia
ania sakramentw od stanu duchowego tych, coje sprawuj stanowi
istotn rnic midzy sakramentami a innymi czynnociami religij
nymi i jest dla wiernych powan gwarancj dostpienia ask sakra
mentalnych.

Jacek Woroniecki OP

90

Pewnego niejako przygotowania do podniesienia maestwa do


godnoci sakramentu mona si dopatrywa ju w pierwszym publicz
nym wystpieniu Zbawiciela na godach w Kanie Galilejskiej3. Przygo
towuj je te niejako i Jego sowa zapowiadajce powrt do jednoci
i nierozerwalnoci maestwa, tych dwch jego cech przyrodzonych,
nie uszanowanych dostatecznie przez ydw4.
cise ujcie nauki, e maestwo jest sakramentem, znajdujemy
w znanym ustpie Listu w. Pawa do Efezjan5, z ktrego wypywa, e
maestwo chrzecijaskie ma znaczenie czego witego, co nie
tylko jest znakiem szczeglnej aski Boej, ale t ask sprawia. To s
wanie istotne cechy sakramentu. Znajdujemy tam rwnie te pikne
sowa, ktre nam stawiaj jako pierwowzr maestwa chrzecija
skiego i rdo jego ask stosunek Chrystusa do Kocioa. Jak z tego
stosunku rodz si dusze na ycie aski, tak ze zwizku maeskiego
rodz si ludzie na to ycie przyrodzone, ktre samo bynajmniej nie
wypenia przeznaczenia ludzkiego. Ludzie rodz si i otrzymuj z rk
Boych dusz niemierteln na to, aby do tego Boga powrci, aby si
z nim na wieki poczy tym zwizkiem niewypowiedzianym, ktrego
pragnienie nigdy by do ich serc nie weszo, gdyby sam Bg nie by
objawi, e ich do niego powouje6.
I rodzice przeto, dajcy im ycie, s narzdziami Opatrznoci Boej
w urzeczywistnianiu tego wielkiego przeznaczenia. To wychowanie,
ktre Kodeks wymienia jako jeden z pierwszorzdnych celw mae
stwa, nie ogranicza si bynajmniej do dziedziny przyrodzonej, prze
ciwnie, ono winno wci liczy si z wymaganiami ycia nadprzy
rodzonego i w miar monoci z nimi wspdziaa. Do tego su
aski sakramentalne maestwa majce na celu udoskonali maon
kw, uwici i uduchowi ich stosunek, stworzy prawdziwie chrze
cijask atmosfer rodzinn i przez ni da im mono wychowa
dziatki na chwa Bo i ich zbawienie wieczne.
3

1 2, 1-12.
Mt 19,1-12; Mk 10,1-12.
5
Ef 5,22-32.
6
Iz 64,4; 1 Kor 2,9.
4

U podstaw kultury katolickiej

91

W lym nadprzyrodzonym organizmie, jakim jest Koci, nazwa


nym przez w. Pawa Mistycznym Ciaem Chrystusa, rodzina jest y
w komrk, rozradzajcsi dla utrzymania go przy yciu i rozwija
nia coraz bardziej. Proces ten uwicaj aski sakramentalne mae
stwa, wypywajce z nadprzyrodzonego stosunku Chrystusa do swej
Oblubienicy- Kocioa, bdcego pierwowzorem maestwa.
W tej formie przej nauk o sakramentalnej godnoci maestwa
Koci pierwotny, jak o tym liczne dokumenty pierwszych wiekw
wiadcz7. Za kadym razem, gdy grozio jej jakie spaczenie lub za
nieczyszczenie, stawa on w jej obronie i w coraz silniejsze formy
ujmowa jej podstawowe dane. Ostatnio uczyni to na Soborze Tryden
ckim, powicajc ca 24. sesj natieje p sakramencie maestwa8,
Nader wanym jest nastpnie sposobi; w jaki Kodeks zgodnie z od
wieczn tradycj Kocioa okrela stiastoek umowy maeskiej do
sakramentu maestwa. Oto stwierdza on, e sama umowa zostaa
przez Chrystusa podniesiona do godnoci sakramentu, z czego wypro
wadza natychmiast konieczn konsekwencj, e wobec tego za ka
dym razem, gdy chrzecijanie zawieraj wan umow maesk, jest
ona jednoczenie sakramentem lub innymi sowy, e dla chrzecijan
umowy maeskiej nie da si oddzieli od sakramentu.
W samej rzeczy, widzimy, e podnoszc maestwo do godnoci
sakramentu, Chrystus nie tylko nic nie zmieni w jego istocie, ale
nie doda adnego nowego istotnego czynnika, ktrego by nie byo
w przyrodzonej umowie maeskiej. On tylko ca te umow prze
nis do porzdku nadprzyrodzonego, sprawiajc, e przyrodzone jej
wasnoci zostay wzmocnione przez dziaanie nadprzyrodzonych ask
sakramentalnych.
W odrnieniu od innych sakramentw, ktre z pewnym wyjtkiem
co do chrztu W; mog by sprawowane przez jednych tylko kapa
nw, ministrem sakramentu maestwa nie jest kapan, ktry zwiz7

R. de Journel, Enchiridion Palristicum, Fryburg 1923. Patrz: lndex theologicus, pod


hasem matrimonium.
8
I-I. Denzinger, dz. cyt., 969-982.

92

Jacek Woroniecki OP

kowi bogosawi, ale sami maonkowie. Wprowadzajc na Soborze


Trydenckim konieczny warunek zawierania maestwa wobec kapana-proboszcza i dwch wiadkw, Koci nic tu nie zmieni; pro
boszcz nie jest niczym innym, jak wiadkiem w imieniu Kocioa i nie
jego bogosawiestwo ani funkcje, ktre on przy uroczystoci mae
skiej sprawuje, udzielaj maonkom ask sakramentaln. ask t
udzielaj sobie maonkowie sami, zawierajc midzy sob wobec
Kocioa z zachowaniem warunkw przepisanych przez Koci umo
w maesk. Jeeli przy zawieraniu maestwa warunki te wia
domie odrzucaj, umowa ich jest niewana, a przeto i sakramentu nie
ma, a z nim i ask sakramentalnych.
Jak w kadej umowie synallagmatycznej, tj. wicej w rwnym
stopniu obie strony, tak i w maestwie mona rozrni to, co kada
ze stron do umowy wnosi, czyli niejako ofiaruje od siebie, i nastpnie
przyjcie przez drug stron tej ofiary. Ot pierwsze odpowiada
temu, co nazywamy materi sakramentu, drugie natomiast stanowi
jego form.
Przy zawieraniu maestwa obie strony ofiaruj si sobie nawza
jem na wspycie, dajc sobie przez to prawo do tego wszystkiego,
co jest konieczne do urzeczywistnienia istotnych celw maestwa
- to jest jakby cz materialna, wstpna umowy maeskiej, wyra
ajca gotowo do spenienia wszystkiego, co naley do poycia
maeskiego, jeli druga strona zechce t ofiar przyj. Dopiero
przyjcie tej ofiary z jednej i drugiej strony dopenia umowy mae
skiej i stanowi jej element formalny. Przyjmujc wzajemnie sobie
uczynion ofiar, maonkowie staj si czym jednym, nie s ju
dwoje, ale jedno ciao"9 i umowa ta wie ich a do mierci. licznie
jest to wyraone w przysidze krajw anglosaskich, gdzie obie strony
lubuj sobie wierno maesk na lepsze czy gorsze czasy, w dostaku czy ubstwie, w chorobie czy zdrowiu, a do mierci".
Z zawarciem umowy maeskiej sakrament zostaje dopeniony,
i maonkowie, o ile s w stanie aski powicajcej, otrzymuj te
,;

MklO,8.

li podstaw kultury katolickiej

93

specjalne aski, ktre s z tym sakramentem zwizane i ktre maj im


pomc w wypenianiu wszystkich obowizkw stanu maeskiego
podug woli Boej. aski te obejmuj rwnie dobrze ich wspycie
duchowe, jak i zmysowe. Stosunki pciowe nie s bynajmniej od
udziau w askach sakramentalnych wykluczone; nie tylko ich nie
zmniejszaj, ale gdy s podporzdkowane tym celom, dla ktrych Bg
maestwo ustanowi i natchnione nadprzyrodzon intencj mioci,
mog mie charakter zasugi i zdoby wzrost aski, tak jak kada inna
czynno moralna10.
Jasnym jest, e szczeglnie na tym punkcie aski sakramentalne
maj ogromn donioso, pomagajc w opanowaniu podliwoci
przez cnot czystoci maeskiej bez ktrej poycie maonkw
atwo moe si przeistoczy w wyuzdanie zmysowe, pokryte przed
oczami spoeczestwa form maestwa lubnego. 1 sama godno
sakramentu wanie przyjtego nie ochroni od tej deprawacji, o ile
maonkowie nie bd wspdziaa z askami sakramentalnymi, aby
utrwali swe poycie na podstawie czystoci maeskiej; wina ich
bdzie tym wiksza, e mieli do tego zapewnion specjaln po
moc Bo w formie ask sakramentalnych i e pomoc t zlekcewayli
i zmarnowali.
Pomoc nadprzyrodzona, jak daje sakrament maestwa, rozciga
si na wszystkie jego zadania i podnosi na wyszy, nadprzyrodzony
poziom zarwno cae duchowe i zmysowe wspycie maonkw,
jak i te wielkie obowizki wychowawcze, ktre ich czekaj z chwil,
kiedy Bg ich zwizkowi pobogosawi i obdarzy ich potomstwem.
Do tych obowizkw trzeba si jednak przygotowa, nim jeszcze dzie
ci przyjd na wiat. Od pierwszego dnia po lubie naley tak sobie
urzdzi poycie rodzinne, aby nie trzeba go byo pniej reformowa,
gdy dzieci krytycznym okiem zaczn si przyglda postpowaniu
rodzicw.
Od ducha i nastroju, w jakim si idzie do otarza, od postanowie,
z jakimi si przysig maesk skada i od tej gotowoci poddania
10

w. Tomasz z Akwinu, Summa theologica, su pi., q. 41, a. A.

Jacek Woroniecki OP

94

si askom, ktre sakrament w duszy sprawi, i pjcia za ich natchnie


niem, zaley powodzenie poycia maeskiego i to troch szczcia,
ktrego wolno w nim szuka.
Nie naley bowiem zapomnie, e do maestwa, podobnie jak do
wszystkich spraw ludzkich, odnosz si te sowa Zbawiciela: Szuka
jcie najpierw krlestwa Boego i sprawiedliwoci jego, a to wszystko
bdzie wam przydane"11. Kto pamita, e maestwo ma na celu
utrzyma Krlestwo Boe na ziemi i kto liczy si zawsze w poyciu
maeskim z wymaganiami sprawiedliwoci Boej, ten znajdzie
w nim na pewno wiele szczcia i radoci, ktre Bg do przyda.
Kto natomiast szuka w nim bdzie przede wszystkim wasnego
szczcia z zapomnieniem o Krlestwie Boym i jego sprawiedliwoci,
tego spotka wkrtce zawd, i nie tylko szczcia nie znajdzie, ale
i innym go nie przyniesie, ani towarzyszce ycia, ani zrodzonym z ni
dzieciom. Taki pierwszy bdzie si domaga zmian prawa mae
skiego, udzc si, e to instytucja maeska jest winna nieszczciom
i zawodom, jakie go spotkay, a nie on sam.
*

Oprcz przyrodzonych celw, do ktrych maestwo jest przezna


czone i ktre winny suy za punkt wyjcia wszelkich o nim roz
waa, ma ono pewne stae wasnoci przyrodzone, wypywajce
bezporednio z tych celw. Kodeks prawa kanonicznego, ujmujc
w krtk formu odwieczn doktryn chrzecijask o maestwie,
w nastpujcych sowach okrela te wasnoci: Istotnymi wasno
ciami maestwa s jedno i nierozerwalno, a wasnoci te
w maestwie chrzecijaskim otrzymuj szczegln trwao z tej
racji, e jest ono sakramentem" (can. 1013, 2).
Z tych sw wypywa, e dwie s wasnoci maestwa: najpierw,
i winno ono czy jednego mczyzn z jedn kobiet, i nastpnie,
e zwizek ten nie moe by zawierany na jaki okrelony czas, ale
.Mt6,33.

U podstaw kultury katolickiej

95

winien by dozgonny. Kodeks stwierdza nastpnie, e dwie te was


noci zostay w szczeglny sposb utrwalone od chwili, gdy mae
stwo zostao podniesione do poziomu nadprzyrodzonego i stao si
sakramentem. Tote dzi o wanym maestwie chrzecijaskim
mowy by nie moe tam, gdzie te dwie jego cechy: jedno i nie
rozerwalno, nie szawarowane.
A jednak obie te wasnoci, jak z tych sw wypywa, nie s by
najmniej pochodzenia nadprzyrodzonego. Widzielimy ju powyej,
e ta okoliczno, i maestwo zostao podniesione do godnoci
sakramentu, nie zmienia i nie dodaa nawet nic do jego istotnych
skadnikw, e tym, co jest w nim istotne, jest oboplna umowa, ktra
z ustanowienia Chrystusa staa si rdem specjalnych ask nadprzy
rodzonych. I obie wic zajmuj^ nas ehy maestwa s jego
cechami przyrodzonymi, ktre przez: p#iiesienie maestwa do god
noci sakramentu zostay jeszcze bardziej ugruntowane.
Dzisiejsze przeto spory okoo spraw maeskich wymagaj cilej
szego omwienia obu tych cech - szczeglnie za drugiej - w samej
dziedzinie przyrodzonej. Jest to tym waniejsze, e nie tylko liczne
spoeczestwa pogaskie, ale nawet i nard ydowski nie liczy si
z tymi wymaganiami przyrodzonymi maestwa, dopuszczajc i wieloestwo, i zrywanie maestw. Koniecznym wic bdzie w krt
koci przypomnie, co przez prawo przyrodzone rozumiemy i po
kaza, e posiada ono rozmaite stopnie odpornoci w stosunku do
przekraczania jego wymaga.
Nie szukajc cisych filozoficznych formu, a operujc raczej da
nymi zdrowego rozsdku, powiemy, e prawem przyrodzonym s te
oglne warunki wynikajce z samej istoty kadej rzeczy, ktre jej
zapewniaji zachowanie jej bytu, i waciw dziaalno, i osignicie
penego rozwoju. W dziedzinie czynu prawem przyrodzonym nazy
wamy te oglne normy, podug ktrych rozwija si dziaalno kadej
jednostki i ktre w granicach tego samego gatunku s dla wszystkich
w oglnych zarysach te same, jako wypywajce z niezmiennych
skadnikw ich natury. Tym si tumaczy, e te stae normy dziaa-

96

Jacek Worornecki OP

noci, ktre wypywaj z samej natury danej istoty, nazywamy natu


ralnymi, czyli przyrodzonymi; maj one te cechy powszechnoci, sta
oci i niezmiennoci, ktre charakteryzuj wszystko, co ma swe rd
o we wrodzonej naturze gatunkowej stworze.
Nie wszystkie jednak skadniki nawet istotne danej rzeczy s w
rwnym stopniu konieczne do utrzymania jej w bycie i zapewnienia
penego rozwoju. Tak wic w organizmie zwierzcym niektre na
rzdy, jak mzg, serce i inne, s tak nieodzowne, i nie tylko nie mo
g by usunite, ale nawet uszkodzone bez naraenia na mier; inne
natomiast, jak oko, ucho i inne, nie s tak nieodzownie konieczne
i nawet usunite by mog, aczkolwiek do peni rozwoju doj bez
nich nie sposb.
Podobnie rzecz si ma i z przyrodzonymi prawami moralnoci:
jedne z nich dotykaj tak istotnych arterii ycia moralnego, e prze
kraczanie ich natychmiast pociga za sob ze skutki, grone dla jed
nostki lub spoeczestwa; inne nie maj atak wyranego charakteru bez
poredniej koniecznoci, i dopiero po jakim czasie si okazuje, do
jakiego stopnia nierachowanie si z nimi jest szkodliwe dla normal
nego rozwoju ycia ludzkiego.
W dziedzinie maestwa to stopniowanie wymaga prawa przyro
dzonego jest a nadto widoczne. Niektre wykroczenia w dziedzinie
pciowej, jak np. homoseksualizm zagraaj bezporednio mierci
spoeczestwu. Gdyby ludzie w ten sposb zaspokajali swe popdy
pciowe, w krtkim przecigu czasu rd ludzki musiaby wymrze,
o zapodnieniu bowiem midzy osobnikami tej samej pci mowy by
nie moe. Jest to tak oczywiste, e tego rodzaju wykroczenia zwyko
si nazywa grzechami przeciw naturze.
Nie naley jednak sdzi, e i w normalnych pod wzgldem fizjolo
gicznym stosunkach midzy mczyzn a kobiet nie moe by wy
krocze przeciw naturze. I tam te wszystko, co nie odpowiada pene
mu rozwojowi natury ludzkiej w tych jednostkach, ktre te stosunki
powouj do ycia, winno by uwaane jako przeciwne prawom przy
rodzonym, a wic przeciwne naturze ludzkiej, ktra tylko przez peny
rozwj swych przedstawicieli moe by utrzymana.

V podstaw kultury katolickiej

97

Tak wic wolna mio jest przekroczeniem prawa przyrodzonego,


ktre wkada na oboje rodzicw odpowiedzialno za spodzenie no
wego ycia i nie pozwala si od niej uwalnia, choby przy pomocy
materialnego odszkodowania.
Tak samo i cudzostwo, amic wizy Todzinne, jest wyranym
przekroczeniem prawa przyrodzonego; obok nierachowania si z od
powiedzialnoci za spodzenie nowej istoty ludzkiej jest tu jeszcze
i to drugie zo, ktre polega na naruszeniu zobowiza maeskich
i na odbieraniu maonkowi przez wiaroomstwo ony pewnoci jego
ojcostwa.
Na to wic, aby poycie pciowe odpowiadao wymaganiom prawa
przyrodzonego, nie tylko powinno om by zgodne z ustrojem fizjo
logicznym natury ludzkiej, ale wifinft tiakfte liczy si z t odpowie
dzialnoci., ktr oboje rodzice ponCTOi w stosunku do caego spo
eczestwa i do tej istoty, ktra od obojga otrzymuje ycie. Podsta
wowym przeto prawem przyrodzonym maestwa jest to wymaganie,
aby stosunki pciowe odbyway si w ramach maestwa, tzn. staego
zwizku midzy rodzicami, i aby w ten sposb ci, ktrzy dali dziecku
pocztek, ponosili dalej odpowiedzialno za jego ycie i wychowanie.
Nieliczenie si z tymi wymaganiami przyrodzonymi w krtkim czasie
doprowadzioby do zguby kade spoeczestwo: bez rodziny rd ludz
ki utrzyma si nie moe. Rodzina jest z prawa przyrodzonego.
Czy s jednak take jakie wymagania przyrodzone dotyczce sa
mego ustroju rodziny, jej skadu i trwaoci? To jest zagadnienie, ktre
nas tu w szczeglnoci obchodzi, ktre jednak musielimy poprzedzi
powyszymi wywodami, aby janiej uwydatni charakter przyrodzony
tych wymaga, ktrymi maestwo jest zawarowane i aby wskaza
pewne stopniowanie przyrodzonych praw rzdzcych rozradzaniem si
rodu ludzkiego, z ktrego wypywa, e nie wszystkie rwnie bezpo
rednio si z nim cz i e przeto naruszenie ich nie w tej samej
mierze zagraa rozwojowi tego rodu.
Te dwie cechy przyrodzone maestwa, jedno i nienaruszalno,
nie s tak oczywiste jak podstawowe prawo rodziny ograniczajce

Jacek Woroniecld OP

98

obcowanie pciowe do zwizku maeskiego, tote wypadnie dokad


niej im si przyjrze i odszuka ich gbsze uzasadnienie.
*

Istniej tedy dwa zagadnienia dotyczce przyrodzonych praw


ustroju rodziny: chodzi najpierw o to, czy ma to by zwizek po
jedynczy, czcy dwie osoby, czy te moe obejmowa wicej osb;
nastpnie chodzi o to, czy zwizek ten winien by dozgonny i nie
rozerwalny, czy te mona kolejno czy si podobnym zwizkiem
z rnymi osobami.
Pierwsze zagadnienie przedstawia mniej trudnoci. Poliandria,
tj. zwizek maeski jednej kobiety z kilkoma mczyznami, jest
oczywicie przeciwny prawu przyrodzonemu jako wstrzymujcy rozradzanie si rodu ludzkiego i nie dajcy pewnoci ojcostwa. Poliga
mia, czyli wieloestwo przedstawia teoretycznie znacznie wicej
trudnoci i wykazanie, e nie odpowiada ono wymaganiom prawa
przyrodzonego, zmusioby nas do duszych wywodw. Praktycznie
natomiast zagadnienie to nie ma aktualnego znaczenia wobec tego,
e prawodawstwo maeskie cywilizowanego wiata oparte jest wy
cznie na monogamii. Nawet Turcja w ostatniej fazie swego rozwoju
wyrzeka si tak ugruntowanego w tradycji wiata muzumaskiego
wieloestwa. Cecha przeto jednoci maestwa, utrwalona tak wy
ranie przez jego charakter sakramentalny, nie jest dzi w dziedzinie
prawodawstwa przedmiotem sporw.
Inaczej si rzecz ma z drug przyrodzon cech maestwa, z jego
nierozerwalnoci. Ta jest atakowana z punktu widzenia teoretyczne
go i praktycznego, tote bdziemy musieli powici jej nieco wicej
uwagi.
Pominiemy jednak spr biblistw okoo sw Zbawiciela (Mt 5,32
i 19,9), uprawniajcych na pozr rozwody, pamitajc, e nie wolno
wysnuwa podstawowych doktryn chrzecijaskich z jednego tylko
odosobnionego tekstu, ale e winny one odpowiada caoksztatowi

U podstaw kultury katolickiej

99

nauki zawartej w dokumentach wiary. Ot i powysze sowa Zbawi


ciela, ktre nam w. Mateusz przechowa, jeli je zestawimy z tym,
co mamy u w. Marka (10,11), w. ukasza (16,18) i w. Pawa (1 Kor
7,10), wiadcz tylko, e Zbawiciel pozwala na separacj maonkw
w wypadku cudzostwa jednej ze stron, ale bynajmniej nie uczy, i
cudzostwo uprawnia de zerwania maestwa i zawarcia nowego.
Nie ulega wtpliwoci, e nierozerwalno maestwa nie naley
do tych najgbszych praw przyrodzonych, na ktrych si rodzina
opiera i ktrych niezachowanie bezporednio j rujnuje, a co za tym
idzie, i bezporednio zagraa istnieniu spoeczestwa. Jest ona ich nie
co dalsz konsekwencj, dziki czemu nie posiada tak bezporedniej
koniecznoci i moe by przez jaki czas niezachowana bez natych
miastowego naraenia na ruin ycia rodzinnego i spoecznego.
Tym si tumaczy tolerowanie rozwodw wprawdzie tylko jedno
stronnie, tzn. ze strony ma w Starym Testamencie i do dzi dnia
u ydw. Tym si tumaczy istnienie rozwodw w rozmaitych prawodawstwach wieckich, staroytnych i nowoytnych. Tym si wreszcie
tumaczy i utrzymanie w dzisiejszym prawie kanonicznym tego jedy
nego wypadku, w ktrym Koci dopuszcza zerwanie przyrodzonego
maestwa., prawnie zawartego midzy niechrzecjaninami i dope
nionego obcowaniem maeskim wtedy, kiedy jedna ze stron chce
przyj chrzest, a druga j z tej racji opuszcza. Jest to tzw. przywilej
w. Pawa, opierajcy si na jego sowach w 1 Licie do Koryntian
(7,12-15)12. Dwa inne wypadki, kiedy Koci dopuszcza rozwd, nie
wchodz tu w rachub, mog bowiem tylko wtedy mie miejsce, kie
dy wane maestwo sakramentalnie zawarte nie zostao dopenione
obcowaniem maeskim (can. 1119).
Spoeczestwo ludzkie moe duszy czas przetrwa, nie rachujc
si z przyrodzonym wymaganiem ycia rodzinnego, jakim jest niero
zerwalno maestwa i nieraz wiekw trzeba bdzie, aby rozkad
wprowadzony t drog do komrki ycia spoecznego, jak jest rodziKodeks prawa kanonicznego, can. 11201127.

100

Jacek Woroniecki OP

na, powoli rozsadzi samo spoeczestwo i zabi w nim gwne spry


ny ycia.
Najbardziej charakterystyczne zjawiska tego rozkadu, ktre mona
obserwowa i w minionych czasach, i w teraniejszoci, doskonale
przedstawi ks. rektor Szymaski w zbiorowym dziele powiconym
maestwu13, pominiemy je wic tu zupenie, a postaramy si odszu
ka tylko drog analizy te cechy natury ludzkiej, z ktrych wypywa
konieczno nierozerwalnoci maestwa.
Wszystko, co si odnosi do ycia spoecznego rodu ludzkiego,
sprowadza si w ostatniej analizie do potencjalnoci natury czowieka,
tzn. do tej cechy tak wybitnie odrniajcej czowieka od innych zwie
rzt, e oto dochodzi on do peni rozkwitu swych wadz dopiero po
bardzo dugim rozwoju. Potencjalno ta panuje nad caym yciem
czowieka; ona panuje i nad stosunkiem wiata do czowieka i nad
stosunkiem czowieka zarwno do wiata, jak i do samego siebie. Wy
starczy krtkie porwnanie ycia ludzkiego z yciem zwierzt, aby si
o tym przekona.
Zwierzta otrzymuj w przyrodzie wszystko w stanie gotowym,
czowiek, z wyjtkiem owocw, nie otrzymuje w stanie gotowym ni
czego, a wszystko tylko w stanie potencjalnym, w stanie surowcw,
z ktrych nastpnie uciliw prac winien sobie wytwarza przed
mioty najkonieczniejszej potrzeby.
Zwierzta maj niemal wrodzonznajomo otaczajcego ich wia
ta w zakresie im potrzebnym i w bardzo krtkim czasie tak j rozwi
jaj, e im zupenie wystarcza do ycia. Czowiek takiej wiedzy nie
posiada, ale potencjalno jego umysu sprawia, e powoli nabywa
znajomoci wiata duo gbszej od zwierzt, bo umysowej, dostrze
gajcej przyczynowe zwizki i przenikajcej ich ukryte gbokie wi
zada. Oprcz powolnego rozwoju wiedzy w kadej jednostce uderza
nas jeszcze powolniejszy, ale stokro potniejszy i gbszy rozwj
wiedzy caego rodu ludzkiego - zjawisko nieznane w wiecie zwierz13

A. Szymaski, Socjologia rozwodw, w: Maestwo w wietle nauki katolickiej,


pr. zbir., Lublin 1928.

U podstaw kultury katolickiej

101

cym, gdzie do szybki rozwj poznania ogranicza si tylko do jed


nostki.
Zwierzta maj wreszcie wrodzone impulsy w dziedzinie czynu,
zwane instynktami, tak i w stosunkowo krtkim czasie maj zdolno
samodzielnego dawania sobie rady w yciu. Czowiek, aczkolwiek
rodzi si z pewnymi wrodzonymi skonnociami w dziedzinie czynu,
posiada je jednak znowu w stanie potencjalnym, potrzebujcym roz
woju, pogbienia i utrwalenia. Oprcz tego, w odrnieniu od zwie
rzt, u czowieka obok skonnoci wrodzonych dobrych spostrzegamy
i ze, szkodliwe dla ycia moralnego, co, ma si rozumie, ogromnie
utrudnia rozwj i utrwalenie funkcji moralnych, ktrych ostoj ma by
jego charakter.
Rozwj potencjalnoci natury ludzkiej w dziedzinie intelektualnej
i moralnej - zjawisko nieznane w .wiecie zwierzcym - daje czo
wiekowi t dziwn moc nad wiatem, dziki ktrej jest on w stanie
coraz gbiej przenikn ukryte jego prawa i siy i coraz lepiej rozwi
ja jego potencjalno, zaprzgajc j do swych potrzeb. Od pocztku
wiata istniaa ukryta przed umysem ludzkim potna promienio
twrczo przyrody - dopiero jednak XX wiek j odkry i zaprzg do
usug cywilizacji!
Z tej potencjalnoci natury ludzkiej wypywaj wszystkie podsta
wowe zjawiska ycia spoecznego: i konieczno samego spoecze
stwa, opartego na dobrowolnym podziale pracy, czego ycie gromadne
zwierzt nie zna, i konieczno wadzy spoecznej i prawodawstwa
spoecznego, niepotrzebnych u zwierzt rzdzcych si wrodzonymi
instynktami, i konieczno prawa wasnoci, na ktre u zwierzt nie
ma miejsca, gdy one tylko konsumuj, a nie produkuj. Z niej wypy
wa te konieczno rodziny jako trwaej komrki ycia spoecznego,
majcej o wiele dalej sigajce funkcje ni to ma miejsce u zwierzt,
nawet u tych, ktre maj pewne formy monogamicznej rodziny, jak
np. wiele ptakw.
Potencjalno psychiki ludzkiej nie ma podobnego zjawiska
w przyrodzie dla tej prostej racji, e tu jedynie spotyka si materia

102

Jacek Woroniecki OP

z duchem stworzonym dla samoistnego bytu i e rozwj czynnikw


materialnych musi mie wiele czasu, aby dorosn do suby wadzom
duchowym. Proces ten potrzebuje nie tylko dugiego czasu, ale te
i specjalnych warunkw i pomocy, a z nich najwaniejsz jest rodzina,
ta naturalna komrka wytwarzajca odpowiedni atmosfer wycho
wawcz, bez ktrej czowiek do peni rozkwitu doj nie moe.
Rzadkie wyjtki nic nie osabiaj tej oglnej zasady, tak jak fakt, i to
lub owo dziecko zostao odkarmione butelk, nie osabia oglnego
prawa, na mocy ktrego naturalnym pokarmem niemowlcia jest mle
ko macierzyste.
Rozwj czowieka odbywa si nadzwyczaj powoli i dzieli si na
okresy po lat siedem. Najpierw okoo lat siedmiu dziecko dochodzi do
pewnej odpowiedzialnoci za swe postpowanie czysto indywidualne,
a nastpnie okoo lat 14 zaczyna si pewne dojrzewanie do ycia ro
dzinnego, wreszcie okoo 21 lat. do ycia spoecznego. Ma si rozu
mie, e na tym rozwj psychiki ludzkiej si nie koczy: do dojrza
oci twrczej w dziedzinie myli dochodzi si dopiero w kocu
czwartej sidemki i dodajmy zaraz, mao kto j osiga.
W spoeczestwach bdcych na niszym stopniu rozwoju, y
jcych yciem rodowym lub plemiennym, modzie jest prdzej do
puszczana do udziau w yciu spoecznoci, wkrtce po dojrzaoci
pciowej, ale za to zaleno od rodu jest tam znacznie dusz i silniej
jednostki krpuje. W spoeczestwach yjcych cywilizacj chrzeci
jask oglnie przyjtym jest uznawa modzie za dojrza i doros
do odpowiedzialnoci prawnej wobec swego spoeczestwa dopiero
po ukoczeniu trzeciej sidemki, tj. okoo 20-21 lat. Wtedy te
koczy si zaleno od rodziny, aczkolwiek obserwacja uczy, e
opieka moralna rodziny jest nieraz jeszcze w dalszych latach nie
odzowna.
W czasie caego tego okresu dojrzewania czowiek potrzebuje opie
ki obojga rodzicw. Oni oboje winni bra udzia w urabianiu jego
charakteru, oboje winni myle o zapewnieniu mu przyszoci zarw
no pod wzgldem duchowym, jak i materialnym. Jest tu atwo dostrze-

U podstaw kultury katolickiej

103

galny podzia pracy midzy maonkami, nad ktrym jednak nie spo
sb si duej zatrzymywa.
Wynika z tego, e postulatem natury ludzkiej jest, aby zwizek
maeski trwa tak dugo, jak dugo proces wychowania nie zostanie
ukoczony, ten za trwa dla kadej jednostki co najmniej 20 lat. e za
normalne ycie maeskie nie ogranicza si do jednego potomka, ale
w wikszoci wypadkw daje ich wicej i samo rozciga si na prze
cig okoo 30 lat, przeto okres obcowania pciowego maonkw
i okres wychowania dzieci mniej wicej si ze sob pokrywaj, co
sprawia, e na zawarcie nowego maestwa po ukoczeniu wycho
wania wszystkich dzieci nie ma ju czasu w yciu ludzkim.
Std te odwiecznym przekoaiifiiriftft ludzkoci jest, e maestwo
jest czym dozgonnym i nier'efer##$]^ i nawet w nowoytnych
czasach, kiedy pod wpywemr Wjj^ittalistycznej anarchii ducha,
wywoanej reformacj i wielk rewolucj francusk, zaczto wprowa
dza do prawodawstw rozwody cywilne, czyniono to jednak zawsze
w formie wyjtku i obstawiano takimi warunkami, aby zrywanie ma
estwa nie uczyni zbyt atwym. Dopiero Sowiety wprowadziy, jak
sycha, maestwa, ktre w zaoeniu nie s dozgonne, ale czasowe.
Jak dotd prawodawstwa cywilizowanego wiata uznaway mae
stwo w zasadzie za dozgonne i tylko zaczy dopuszcza wyjtki od tej
zasady. Jednak i zwolennicy wprowadzenia rozwodw cywilnych nie
wahaj si przyzna, e wielkim dobrodziejstwem dla rodziny jest, gdy
utrzyma sw nierozerwalno, e odbudowywanie sobie w rodku
ycia nowej rodziny po zerwaniu wza maeskiego, ktry by pod
staw pierwszej, jest wielkim nieszczciem i e najczciej nie obywa
si bez czyje krzywdy.
Pokrzywdzona jest, ma si rozumie, w najwikszej iloci wypad
kw strona sabsza, tj. kobieta. Ponoszc ciar macierzystwa i sta
rzejc si przeto wczeniej, jest ona bardziej od mczyzny naraona
na odtrcenie, gdy jej maonek znajdzie sobie modsz towarzyszk
ycia. Ma to szczeglnie wtedy miejsce, kiedy maestwo byo zbyt
rwne wiekiem. Wtedy nieraz si zdarza, e po dwudziestu latach naj-

Jacek Woroniecki OP

104

wierniejszego poycia przychodzi tragedia: ona si wczeniej zesta


rzaa i zmczya czstym macierzystwem, m za jest jeszcze mody,
i oto budzi si pokusa przeycia po raz drugi radoci staego i jawnego
obcowania z kobiet mod, ktra go pociga. Koszty tej radoci paci
pierwsza ona i dzieci.
Jeli s kobiety, ktre dopominaj si rozwodu dla wyzwolenia
pewnej iloci bardzo nieszczliwych on, to niech pamitaj, e tym
samym naraaj znacznie wiksz ilo innych kobiet na odtrcenie
i e rozwd to bardzo niebezpieczna bro, ktra w rezultacie przynosi
niewiecie o wiele wicej za i krzywdy, ni ich usuwa.
Tote Koci po caym wieku walk o nierozerwalno maestwa
nie zawaha si w Kodeksie wyranie postawi odwieczn zasad, e
maestwo wanie zawarte i dopenione obcowaniem maeskim
nie moe by rozwizane adn wadz ludzk ani dla adnej racji
oprcz mierci"14. Koci ma prawo i obowizek cile okreli wa
runki konieczne dla wanoci maestwa (ks. prof. Michiels osobne
studium temu uprawnieniu Kocioa powici15), ma on wskutek tego
prawo take orzec, e w tym lub innym wypadku maestwo byo
niewane, a to dlatego, e przed jego zawarciem te lub inne warunki
nie zostay zachowane. Natomiast nie dopuszcza on nigdy, aby co, co
nastpio po wanym zawarciu maestwa, dopenionym obcowaniem
maeskim, mogo je uniewani lub zerwa. Tym si wanie rni
rozwd od uniewanienia.
To nam te tumaczy, dlaczego Koci, uniewaniajc maestwa,
nie bierze wcale pod uwag, czy maj one dzieci, czy te nie. Nieraz
to ludzi dziwi i spodziewaj si oni, e maestwo bezdzietne atwo
uzyska uniewanienie, wtedy kiedy si godz na to, i e si go odmwi
maestwu obdarzonemu dziemi. Ot z tego, comy powyej po
wiedzieli, jasno wypywa, e zrodzenie potomstwa nie ma adnego
wpywu na to, czy przed zawarciem maestwa istniay wszystkie
warunki konieczne do jego wanoci.
14
15

Kodeks..., can. 1118.


A. Szymaski, Maestwo..., dz. cyt., 3. i 7.

U podstaw kultury katolickiej

105

W obronie nierozerwalnoci maestwa Koci kieruje si swym


odwiecznym dowiadczeniem, ktre go uczy, e naley za wszelk
cen broni podstawowych praw przyrodzonych, na ktrych si opiera
ycie spoeczne. Jak w tylu innych punktach, tak i w tym przeciw
stawia si on z ca si zasadom indywidualizmu, ktre zawsze
nurtoway w spoeczestwie ludzkim, ale ktre od czterech wiekw
jeszcze si wzmogy, odkd reformacja daa im prawo obywatelstwa
w umysowoci wspczesnej.
I ataki przeciw nierozerwalnoci maestwa z tego rda pocho
dz.
*

Wiadomo, e wprowadzenie rfii^^diia do nowoytnego ustawo


dawstwa cywilnego zwizane byo osobistymi zamiarami Napoleona;
zamyla on porzuci sw pierwsz on Hortensj i zawrze nowy
zwizek maeski, ktry by mu pozwoli wej w blisze stosunki
z ktr z panujcych dynastii. Biorc udzia w naradach nad kodek
sem, odzywa si on z rzadka i to z wielkim umiarkowaniem, wypo
wiadajc zazwyczaj bardzo rozsdne pogldy. Raz jeden, gdy dysku
towano stanowisko maestwa w kodeksie, kilkanacie razy zabiera
gos i ju to namitnie, ju to ironicznie przeciwstawia si trady
cyjnym pogldom na nierozerwalno maestwa. T drog rozwd
wszed do kodeksu, ktry nosi nazw Napoleona i on jest w nim
naprawd jego osobist myl.
I dzi, podobnie jak przed stu dwudziestu laty, motywy, ktre
skaniaj ludzi do dania wprowadzenia rozwodw, s zawsze indy
widualistyczne albo, wyraniej mwic, egoistyczne. W maestwie
widzi si na pierwszym miejscu poszukiwanie tego zadowolenia, ktre
obcowanie midzy mczyzn a kobiet daje, skd si wyprowadza
naturalny wniosek, i jeli si go nie znajdzie, nie ma racji dalej
zwizku maeskiego utrzymywa. Przed tym egoistycznym poszu
kiwaniem swego zadowolenia wszystko musi ustpi: i szczcie dru-

106

Jacek Woroniecki OP

giej osoby, ktra nieraz bynajmniej rozwodu nie pragnie, i normalne


warunki ycia rodzinnego dla dzieci.
Gboka niemoralno takiego postpowania jest a nadto oczy
wista, aby warto byo duej si nad ni rozwodzi. Jedynie brak logiki
powstrzymuje zwolennikw zapatrywania, e maestwo ma przede
wszystkim cele indywidualistyczne, od wysunicia wszystkich kon
sekwencji, ktre z tego bdnego zaoenia wypywaj. Si logiki
powinni oni doj do negacji instytucji maestwa i do uprawnienia
wolnej mioci; bolszewickie ustawodawstwo maeskie byo tylko
dalszym logicznym rozwojem zaoe, na ktrych si opierao wpro
wadzenie rozwodw do nowoytnego ustawodawstwa.
S jednak specjalne trudnoci w tej materii, gdy chodzi o obopln
zgod zerwania maestwa lub gdy maestwo jest bezdzietne. Wy
daje si bowiem, e w takim wypadku poszukiwanie indywidualnego
szczcia nikomu krzywdy nie przynosi, tote nieraz mona si spo
tka ze zdziwieniem, dlaczego Koci nawet w takich wypadkach nie
pozwala na rozwd, dlaczego da od ludzi dalszego dwigania kaj
dan, ktre nieraz i ycie moralne w wysokim stopniu naraaj.
A jednak i tu ta zasada, e maestwo ma jako pierwszy cel utrzy
manie rodu ludzkiego, nie pozwala na aden wyjtek. Racj, dla ktrej
bezdzietne, a nawet bezpodne maestwa nie mog by zrywane, s
zawsze dzieci, choby nawet ich nie byo. Wypadki maestw bez
dzietnych lub bezpodnych s stosunkowo rzadkie; gdyby dla nich
dopuci rozwody, stayby si zaraz czstsze, gdy rozbudzone na
mitnoci nie cofaj si przed niczym.
Wystarczy otworzy t furtk i da z tytuu bezdzietnoci lub
bezpodnoci mono zrywania zwizkw maeskich, a moemy
by pewni, e ludzie, gdy ich namitnoci opanuj nie cofn si przed
niczym, co moe ich uwolni od dzieci, byleby mc zaspokoi swe
podania. I tu wic wzgld na dzieci ma wpyw decydujcy. Nie ma
bowiem adnego sposobu, aby ustrzec si od naduy i rozpozna,
kiedy bezdzietno lub bezpodno jest zupenie niezalena od woli
maonkw, a kiedy zostaa uzyskana mniej lub wicej zbrodniczymi
poczynaniami.

U podstaw kultury katolickiej

107

Wzgld wic na to, e pierwszym celem maestwa nie jest


szczcie indywidualne, lecz dobro spoeczestwa sprowadzenie no
wego ycia na ziemi - sprawia, e zasada nierozerwalnoci mae
stwa winna by w caej peni utrzymana, pomimo e kada zasada
ycia ludzkiego nie wyklucza wypadkw, kiedy dla poszczeglnych
jednostek moe by bardzo cika. Ale dobro ogu musi tu przewaa
nad dobrem jednostki. Dla ulenia nielicznym jednostkom, ktre nie
znalazy w maestwie oczekiwanego szczcia - i to w wikszoci
wypadkw z wasnej winy - nie sposb naraa caego spoeczestwa
na to gbokie rozlunienie obyczajw maeskich, ktre rozwody
wprowadzaj przez to, e zachcaj nieraz maestwa, ktre by
nie pomylay nawet o rozejciu sif||jj. # szukania wolnoci i innych
zwizkw.
Ma si rozumie., e i w tym zajpiiliaieirtiu te wzgldy, ktre rozum
przyrodzony dyktuje, aczkolwiek najbardziej uzasadnione, w praktyce
nie wystarczaj. Dopiero w dziedzinie nadprzyrodzonej zdobywa si
pene zrozumienie koniecznoci podporzdkowania de egoistycz
nych wyszemu dobru Boemu i spoecznemu. Podobnie dopiero po
moce nadprzyrodzone aski s w stanie zapewni t moc ducha, bez
ktrej czowiek nie potrafi opanowa skaonej natury ludzkiej> aby
wszystko sprowadzi do zaspokojenia swych indywidualnych po
da.
Tote w walce o nierozerwalno maestwa nie wystarczy by
najmniej doktrynom rozwodowym przeciwstawi same tylko trady
cyjne doktryny o witoci i nierozerwalnoci wza maeskiego.
Koniecznym bdzie pj do rda, z ktrego bdne doktryny wy
pywaj, a s nim ze obyczaje maeskie, ktre powoli urabiaj
w umysach faszywe pogldy na istotne cele zwizku maeskiego.
*

Deprawacji obyczajw maeskich naley przeciwstawi idea


poycia maeskiego, jaki nam tradycja chrzecijaska przechowaa.

108

Jacek Woroniecki OP

Idea ten da takiego opanowania popdw zmysowych przez cnot


czystoci, ktre by nie pozwalao stawia ponad wszystko w poyciu
maeskim obcowania pciowego; da on nastpnie we wspyciu
maonkw gbokiej wyrozumiaoci i cierpliwoci na obustronne
braki i wady, a ponadto da prawdziwej mioci chrzecijaskiej mi
dzy nimi, tj. wzajemnego umiowania swych dusz dla Boga i w Bogu.
W tym nastroju niejedna trudno, ktra by moga maestwo rozbi,
powoli bdzie opanowana, niejedno zo, cierpienie lub zawd si znie
sie dla uniknicia stokro wikszego za, jakim jest niedotrzymanie
witych zobowiza, zawartych w obliczu Boym wobec duszy to
warzysza lub towarzyszki ycia.
Wprowadzenie rozwodw - to zachta, aby tego obowizku do
koca nie speni, to dawanie zwalnianiu si od tych obowizkw
pozorw legalnoci. Pozorami tymi mona atwo oszuka blinich,
trudniej wasne sumienie, a ju nie sposb Boga.
Tote obrona nierozerwalnoci maestwa naley do istotnych
zada Kocioa i zadanie to speni on do koca.

You might also like