Professional Documents
Culture Documents
Henryk Neuhaus
s z t u k a p i a n i s t y c z n a
NOTATKI PEDAGOGA
PWMl
W raz z e ś m i e r c i ą H e n r y k a N e u h a u s a u b y ł a ś w i a t u p o s t a ć n i e
z w y k ł a , a r t y s t a w i e l k i e j m i a r y , m u z y k n i e m a l d o s z p i k u kości p r z e
pojony m a t e r i ą d ź w i ę k o w ą , g ł ę b o k i myśliciel, w s z e c h s t r o n n y p i a n i s t a ,
z bożej ł a s k i n a u c z y c i e l i w y c h o w a w c a w i e l u p o k o l e ń z n a k o m i t y c h
m u z y k ó w , p r z e d s t a w i c i e l i w s p ó ł c z e s n e j szkoły rosyjskiej i r a d z i e c k i e j .
U r o d z i ł się on na p o ł u d n i u Rosji w 1888 r. Ojciec j e g o b y ł z p o c h o d z e
n i a N i e m c e m , m a t k a zaś b y ł a Polką, k r e w n ą S z y m a n o w s k i c h , s t ą d też
wpływy kulturowe, którym podlegał, były bardzo różnorodne. Studiu
jąc — z w y j ą t k i e m k r ó t k i e g o o k r e s u m ł o d z i e ń c z e g o — i p r a c u j ą c całe
życie na t e r e n i e w i e l k i e g o i m p e r i u m rosyjskiego, nie u r o n i ł nic z tego,
co w y n i ó s ł z d o m u r o d z i c i e l s k i e g o ; t y c h zaś, k t ó r z y z n a l i j e g o i jego
kuzyna Karola Szymanowskiego, z miejsca uderzało podobieństwo ty
p u , k o l o r u w ł o s ó w , a n a w e t u ś m i e c h u i i n t o n a c j i głosu, szczególnie w t e
dy, g d y b e z b ł ę d n i e m ó w i ł p o p o l s k u . P a m i ę t a m d o s k o n a l e , j a k p o d
czas t r z e c i e g o K o n k u r s u im. F. C h o p i n a w 1937 r o k u , w k t ó r y m j a k o
juror zasiadał w towarzystwie takich międzynarodowych koryfeuszy
p i a n i s t y k i , j a k E m i l S a u e r , W i l h e l m B a c k h a u s , I s i d o r e P h i l i p p , Alfred
H o e h n i in., N e u h a u s n a p r y w a t n y m s p o t k a n i u t o w a r z y s k i m d e k l a m o
w a ł k o n c e r t J a n k i e l a z Pana Tadeusza i s n u ł p r z y p u s z c z e n i e , iż Polo-
nez-Fantazja C h o p i n a j e s t g e n i a l n ą m u z y c z n ą t r a n s p o z y c j ą a r c y d z i e ł a
Mickiewiczowskiego.
N a s t ę p n e nasze dłuższe spotkanie miało miejsce właściwie dopiero
w 1960 r o k u w W a r s z a w i e , g d y w i e l k i m u z y k b y ł j e d n y m z r a d z i e c k i c h
j u r o r ó w szóstego K o n k u r s u im. F . C h o p i n a . S ł y s z a ł e m g o zaś w ł a ś c i w i e
t y l k o r a z j e d e n , na a u d y c j i w w i e d e ń s k i m k l u b i e m u z y c z n y m w 1912
r o k u , g d y g r a ł Maski i i n n e k o m p o z y c j e K a r o l a Szymanowskiego.
Zwiedzając z grupą naszych artystów uczelnie w Moskwie, Leningra
dzie i K i j o w i e w 1950 r., b y ł e m oczywiście i na w y k ł a d z i e N e u h a u s a
i s ł y s z a ł e m w i e l u jego u c z n i ó w g r a j ą c y c h b i e ż ą c o o p r a c o w y w a n y r e
p e r t u a r , m. in. t e c h n i c z n e części Suit angielskich B a c h a , k t ó r e w y k o
n y w a l i z w i r t u o z o w s k i m zacięciem.
K s i ą ż k ę N e u h a u s a , n i e z a l e ż n i e od w s k a z ó w e k m e t o d y c z n y c h w niej
z a w a r t y c h , u w a ż a ć m o ż n a z a jego c r e d o a r t y s t y c z n e , a z a r a z e m k r o n i k ę
p r a c y k o n c e r t o w e j i p e d a g o g i c z n e j . P o d t y m w z g l ę d e m szczególnie i n -
Przedmowa
6
Przedmowa
7
Przedmowa
c y - i n s t r u m e n t a l i ś c i , N e u h a u s p r z e k o n y w a j ą c o opisuje m a r t w o t ę m e t r u m
w p o r ó w n a n i u z r y t m e m właściwym człowiekowi, r y t m e m mie
r z ą c y m czas żywy, czas a k t y w n y , czas i n d y w i d u a l n y . R o z w a ż a n i a a u
t o r a n a t e m a t r u b a t a w y k a z u j ą d u ż e p o g ł ę b i e n i e ujęcia t e g o b u d z ą
cego s p o r y t e r m i n u . N e u h a u s d e k l a r u j e się j a k o p r z e c i w n i k n o w y c h
środków w y r a z u i polemizuje z tezami, które w p r o w a d z a ł do w y k o n a
w s t w a Busoni. Staje mocno w obronie gry legato, a żądanie śpiewnoś
c i d ź w i ę k u f o r t e p i a n o w e g o s t a w i a n a n a c z e l n y m miejscu, oczywiście
w a s p e k c i e specyfiki t e g o i n s t r u m e n t u .
Oddzielne rozdziały poświęca zagadnieniom dynamiki i techniki
fortepianowej, podchodząc do tych kwestii zarówno od strony muzycz
nej, jak i myślenia dialektycznego. Należy z naciskiem podkreślić lak
często w t o k u w y w o d ó w e k s p o n o w a n ą t e z ę o s w o b o d z i e i n t e r p r e t a c j i ,
oczywiście p o d w a r u n k i e m p r z e s t r z e g a n i a p e w n y c h m u z y c z n y c h i d ź w i ę
kowych prawideł, które wspólne są wszelkiej artystycznej wypowie
dzi. N e u h a u s j e s t z w o l e n n i k i e m i b e z w z g l ę d n y m r z e c z n i k i e m z n a k o
mitego opanowania metier, a materiał, jaki otrzymywał lub też mógł
sobie d o b i e r a ć , w i z y t u j ą c g ł ó w n e o ś r o d k i k s z t a ł c e n i a w Z w i ą z k u R a
d z i e c k i m , szczególnie po ś m i e r c i I g u m n o w a , był w z n a c z n y m s t o p n i u
przygotowany do jego w y m a g a ń .
Neuhaus wielokrotnie w trakcie s w y c h w y w o d ó w s k a r ż y się n a
p r z e c i ą ż e n i e u t a l e n t o w a n e j m ł o d z i e ż y n a d m i a r e m o b o w i ą z u j ą c y c h za
jęć, p o r ó w n u j ą c t o n i e w ą t p l i w i e z t y m i c z a s a m i , g d y s a m s t u d i o w a ł
w Meisterklasse Wiedeńskiej Akademii Muzycznej u Godowskiego
(analogie m o ż n a n i e w ą t p l i w i e z n a l e ź ć i w n a s z y c h P W S M - a c h ) . M i a ł
w ó w c z a s m o ż n o ś ć p r z y s ł u c h i w a ć się p r a c y s w e g o m i s t r z a w d o m u ,
o b s e r w u j ą c jego z a c h o w a n i e się p r z y f o r t e p i a n i e i c a ł k o w i t y s p o k ó j —
mimo bardzo małych rąk — w najbardziej nawet karkołomnych ustę
pach swych transkrypcji. E w e n t u a l n y wysiłek poznać było można tyl
ko po mimice twarzy.
Dysponując w okresie swej największej dojrzałości i aktywności
takim wyselekcjonowanym zespołem uczniowskim, Neuhaus mógł ze
s p o k o j e m , a z a r a z e m p e ł n ą satysfakcją o d d a ć się a r t y s t y c z n e m u
kształtowaniu młodych talentów. Jedynie Richter przekroczył normal
ne g r a n i c e w i e k u . U w i d a c z n i a ł o się to m. in. w s p e c j a l n y m d o b o r z e
r e p e r t u a r u . Czerny z setkami opusów swych etiud odstawiony był nie
j a k o n a boczny, b e z u ż y t e c z n y t o r . W z a m i a n N e u h a u s w y m i e n i a t e
w s z y s t k i e p r e l u d i a z o b u t o m ó w Wohltemperiertes Klavier, k t ó r e p o
winny stanowić niezastąpione kompendium wiedzy technicznej rów
nież p r z y p r a c y o k t a w o w e j . D e k l a r u j e się p r z y t y m j a k o p r z e c i w n i k
ć w i c z e ń r y t m i z o w a n y c h . Oczywiście, b e z w z g l ę d n y p r y m a t p r z y z n a j e
etiudom Chopina oraz wybranym etiudom Liszta, R a c h m a n i n o w a ,
S k r i a b i n a czy D e b u s s y ' e g o . W w y b o r z e r e p e r t u a r u n i e u n i k a też w i e l -
8
Przedmowa
k i c h t r a n s k r y p c j i w i r t u o z o w s k i c h Liszta, j a k n p . z W e s e l a Figara l u b
Don Juana M o z a r t a .
H e n r y k N e u h a u s d e k l a r u j e się j a k o z w o l e n n i k a s p i r a n t u r y , t j . d o
datkowych lat kontroli profesora przy opracowywaniu repertuaru,
pogłębianiu samodzielnego myślenia artystycznego i osiąganiu pełnej
dojrzałości. ( U n a s p r ó b y w p r o w a d z e n i a a s p i r a n t u r y zostały p o kilku
l a t a c h zarzucone.)
O wielkiej i nieprzeciętnej wiedzy i erudycji N e u h a u s a świadczyć
m o ż e f a k t o p a r c i a z a s a d p r a c y i n s t r u m e n t a l n e j n a t y c h nielicznych,
a g e n i a l n y c h w s k a z ó w k a c h , j a k i e p o z o s t a w i ł C h o p i n . D o t y c z y to w y j
ścia z n a j n a t u r a l n i e j s z e j pozycji p i ę c i o p a l c o w e j z c z a r n y m i k l a w i s z a
mi dla środkowych palców i stopniowego dochodzenia do opanowania
g a m y C - d u r , n a j t r u d n i e j s z e j dla p i a n i s t y . N e u h a u s n i e p o d z i e l a opinii
Józefa H o f m a n n a , k t ó r y zaleca ć w i c z e n i a p i a n o i p i a n i s s i m o , t w i e r
dząc, że d l a p o s i a d a n i a p e ł n e j , a dziś n i e z b ę d n e j s k a l i d ź w i ę k o w e j
n a l e ż y p r a c o w a ć r ó w n i e ż forte, s t o s u j ą c r ó ż n e s t o p n i e n a p i ę c i a m i ę
śni — od c a ł k o w i t e j b i e r n o ś c i i r o z p r ę ż e n i a aż do u ż y c i a w poszcze
gólnych m o m e n t a c h m a k s y m a l n e j e n e r g i i i siły, p r z y z a c h o w a n i u
s k l e p i o n e g o u k ł a d u d ł o n i . R a d z i o n p r z e s t r z e g a ć tego szczególnie p o d
czas p r a c y n a d o k t a w a m i — z w ł a s z c z a p r z y r ę k a c h o m a ł e j r o z p i ę
tości — w celu osiągnięcia m o ż l i w i e czystego b r z m i e n i a (niska kiść
p r z e d e w s z y s t k i m ! ) , „by p a l c e p a t r z a ł y w g ó r ę , a nie w d ó ł " ( o b r a z o w e
określenie Neuhausa). W pracy nad podwójnymi dźwiękami, a zwła
szcza c h r o m a t y c z n y m i , p r z y t a c z a szereg ć w i c z e ń i p a l c o w a ń p r o p o n o
w a n y c h przez Godowskiego, zaś w C h o p i n o w s k i m Preludium G-dur
poddaje d o k ł a d n e j analizie ruchy i pozycje lewej ręki celem idealne
go pokonania trudności utworu.
P r z y t a c z a j ą c t e p r z y k ł a d y , n a l e ż y j e d n o c z e ś n i e zwrócić u w a g ę n a
poruszone zagadnienia doboru właściwej dla danej ręki aplikatury
oraz na p e d a l i z a c j ę , jako na niezwykle w a ż n e i istotne czynniki
artystycznej interpretacji. Szereg poruszonych problemów Neuhaus
ilustruje p r z y k ł a d a m i nutowymi.
A u t o r nie z a j m u j e t u s t a n o w i s k a d o k t r y n e r s k i e g o , b i o r ą c p o d u w a
gę r ó ż n i c ę w d ź w i ę k u i b u d o w i e i n s t r u m e n t u o s t a t n i c h s t u k i l k u d z i e -
sięciu l a t .
Z r e s z t ą cały s p o s ó b p r o w a d z e n i a w y k ł a d ó w i lekcji p r z e z N e u
h a u s a daleki był od z góry u s t a w i o n y c h s c h e m a t ó w . W y s t a r c z y
p r z e j r z e ć r o z d z i a ł o N e u h ä u s l e p i ó r a A. N i k o ł a j e w a pt. Poglądy
H. G. Neuhausa na rozwój mistrzostwa pianistycznego w tomie po
święconym Mistrzom radzieckiej szkoły pianistycznej (Muzgiz 1954),
a b y się o t y m p r z e k o n a ć . S e a n s e l e k c y j n e b y ł y p r a w i e z a w s z e d o s t ę p
ne dla w s z y s t k i c h z a i n t e r e s o w a n y c h , a p r z e b i e g lekcji z a l e ż a ł od p r z e -
9
Przedmowa
r a b i a n e g o dzieła i d a n e g o m a t e r i a ł u u c z n i o w s k i e g o . S t r o n i e m u z y c z
nej podporządkowywał profesor wszystkie rozważania i uwagi. Osiągane
rezultaty i olbrzymie doświadczenie były tym magnesem, który przy
ciągał s ł u c h a c z y .
Stojąc na stanowisku w y r a z u muzycznego, N e u h a u s przeciwstawiał
się f o r m a l i s t y c z n e m u u j m o w a n i u i o d t w a r z a n i u u t w o r ó w w s p o s ó b
stanowczy.
W i e l k a e r u d y c j a i polot, z j a k i m i a u t o r p r z e p r o w a d z a s w e r o z w a
żania, a u t e n t y z m przykładów i ukochanie muzyki stanowią o wartości
książki H e n r y k a Neuhausa.
Zbigniew Drzewiecki
Od tłumacza
W
" T E l i z a w e t g r a d z i e (obecnie K i r o w o g r a d ) , m a ł y m p r o w i n c j o n a l n y m
m i a s t e c z k u , s ł a w n y m z tego, ż e n i e g d y ś t u w ł a ś n i e Liszt d a ł s w e d w a
ostatnie koncerty jako zakończenie tournee koncertowego po impe
r i u m r o s y j s k i m , u r o d z i ł się. 12 k w i e t n i a 1888 r o k u H e n r y k N e u h a u s .
R o d z i n a N e u h a u s ó w z a m i e s z k i w a ł a t o m i a s t e c z k o p r z e z wiele, w i e l e
lat, z y s k u j ą c sobie ogólne p o w a ż a n i e i s z a c u n e k . Ojciec, G u s t a w N e u
haus, pianista i teoretyk, doskonały muzyk i pedagog, Niemiec pocho
dzący z N a d r e n i i , s p r o w a d z o n y został z Odessy w celu n a u c z a n i a gry
n a f o r t e p i a n i e w szkole założonej p r z e z M i c h a ł a B l u m e n f e l d a . M a t k a ,
Olga z B l u m e n f e l d ó w (jej m a t k a z d o m u S z y m a n o w s k a ) , u t a l e n t o w a n a
p i a n i s t k a , w r a z z e s w o i m m ę ż e m p r o w a d z i ł a szkołę m u z y c z n ą , u w a ż a
ną za j e d n ą z n a j l e p s z y c h na p o ł u d n i u Rosji. S z k o ł a p r z e t r w a ł a 65
lat. S u r o w y , z a p o b i e g l i w y ojciec w c z e ś n i e rozpoczął m u z y c z n ą e d u k a
cję s y n a . J a k s a m H e n r y k w s p o m i n a , został „ z a r a ż o n y m u z y k ą o d
w c z e s n e g o d z i e c i ń s t w a , gdyż z a r a z e k m u z y c z n y g r a s o w a ł t a k w r o
dzinie ojca, j a k i m a t k i " . Nie ma w i ę c w t y m nic d z i w n e g o , iż w w i e
k u l a t 8—9 c h ł o p a k n i e t y l k o g r a ł j u ż b i e g l e n a f o r t e p i a n i e , ale i i m
prowizował.
W i e l k i w p ł y w n a r o z w ó j m u z y c z n y H e n r y k a w y w a r ł jego w u j , F e l i k s
Blumenfeld, pianista, kompozytor i dyrygent, autor szeregu u t w o r ó w
kameralnych, fortepianowych i pieśni. Dzięki niemu chłopiec poznał
m u z y k ę poważną. Henryk, korzystając z jego rad i wskazówek, s k ł a d a
w konserwatorium petersburskim jako ekstern egzamin, uzyskując
d y p l o m i t y t u ł „ a r t y s t y w y z w o l o n e g o " . O d 1918 r o k u p r z e b y w a j ą r a
z e m w K i j o w i e , k o n c e r t u j ą c na d w a f o r t e p i a n y . W 1922 r o k u p r z e n o s z ą
się d o M o s k w y . M ł o d e m u N e u h a u s o w i n a j b a r d z i e j i m p o n o w a ł a n i e
zwykła wszechstronność wuja Feliksa i zapewne głównie pod jego
w p ł y w e m j u ż o d l a t n a j m ł o d s z y c h p o ś w i ę c a ł dużo czasu i p r a c y z d o
b y w a n i u w y k s z t a ł c e n i a . N i e uczęszczał d o g i m n a z j u m , lecz p o b i e r a ł
p r y w a t n e lekcje m a t e m a t y k i , historii, geografii i języków obcych
(w d o m u dzieci r o z m a w i a ł y z ojcem po n i e m i e c k u , z m a t k ą po p o l s k u ,
a gdy b y l i w s z y s c y r a z e m , r o z m a w i a l i p o f r a n c u s k u ) , b a r d z o d u ż o c z y t a ł
o r a z r o z m y ś l a ł o s z t u c e i n a u c e , o ich z w i ą z k a c h i p r z e c i w i e ń s t w a c h .
Wchłaniał wiedzę nagromadzoną przez wieki, chociaż żył p r z e d e
11
Od tłumacza
w s z y s t k i m teraźniejszością. N i e z w y k l e w a ż n e b y ł o d l a niego o b c o w a
nie z rówieśnikami, t a k jak on wstępującymi na drogę artystyczną,
z ludźmi o o t w a r t y m sercu i jasnym umyśle. Nie można więc uważać
j e d y n i e za p r z y p a d e k , iż t a c y z n a k o m i c i w p r z y s z ł o ś c i m u z y c y , j a k
K a r o l S z y m a n o w s k i czy P a w e ł K o c h a ń s k i , b y l i o d n a j m ł o d s z y c h l a t
jego p r z y j a c i ó ł m i . H e n r y k z K a r o l e m S z y m a n o w s k i m , s w y m k u z y
n e m , uczęszczali d o t e j s a m e j szkoły m u z y c z n e j G u s t a w a N e u h a u s a ,
chodzili n a w s p ó l n e w y c i e c z k i , często o d w i e d z a l i się. N e u h a u s n i e r a z
bywał w Tymoszówce — dużo w t e d y muzykowali. W Tymoszówce nie
podzielnie panowała muzyka: Feliks Szymanowski, starszy b r a t Ka
r o l a , był d o s k o n a ł y m p i a n i s t ą , a jego m ł o d s z a s i o s t r a S t a n i s ł a w a —
u t a l e n t o w a n ą śpiewaczką. N e u h a u s b y ł p i e r w s z y m w y k o n a w c ą Waria
cji op. 3 S z y m a n o w s k i e g o na t e m a t l u d o w y , a t a k ż e Fantazji o p . 14
poświęconej m u . N e u h a u s był towarzyszem licznych podróży Szyma
n o w s k i e g o , w czasie k t ó r y c h d y s k u t o w a l i o życiu i sztuce. Z t y m
w ł a ś n i e z w i ą z a n a jest w y p o w i e d ź K a r o l a S z y m a n o w s k i e g o z a w a r t a
w jego liście do H a n n y K l e c h n i o w s k i e j w y s ł a n y m z N e r v i w 1908 r.,
w k t ó r y m p i s z e : „ C h o d z ę c z a s a m i w góry z H a r . N e u h a u s e m , w i d z ę
w ó w c z a s o g r o m n y s z m a t c u d o w n e j ziemi. J e s t t a m cicho i s p o k o j n i e .
W s z y s t k i e s z m e r y i o d g ł o s y l u d z i pozostają d a l e k o poza m n ą w dole.
P r z e w a ż n i e m i l c z y m y , ż e b y n i e płoszyć c u d o w n e j g o d z i n y . "
W 1917 r o k u w E l i z a w e t g r a d z i e r a z e m z S z y m a n o w s k i m N e u h a u s
o r g a n i z u j e k o n c e r t y p o ł ą c z o n e z w y k ł a d a m i o m u z y c e , na k t ó r e szcze
gólnie chętnie uczęszczała młodzież szkolna. W k o n c e r t a c h tych brali
udział Karol Szymanowski, Deszewow, młody kompozytor i teoretyk,
śpiewaczka Bałanowska i inni miejscowi muzycy.
Z P a w ł e m K o c h a ń s k i m zbliżyła N e u h a u s a ich w s p ó l n a n a m i ę t n a
miłość do muzyki oraz pokrewieństwo artystycznych t e m p e r a m e n t ó w .
Właśnie to p o k r e w i e ń s t w o t e m p e r a m e n t ó w , jak później odnotowuje
N e u h a u s , d a ł o pierwszy bodziec do długotrwałej i niezwykle owocnej
w s p ó ł p r a c y . W 1915 r o k u na d y p l o m o w y m e g z a m i n i e w P e t e r s b u r g u
g r a l i Sonatę d-moll B r a h m s a , t r o c h ę p ó ź n i e j , na j e d n y m z p e t e r s b u r s
k i c h k o n c e r t ó w m u z y k i w s p ó ł c z e s n e j — Sonatę Fis-dur R e g e r a i Trio
tegoż k o m p o z y t o r a ( p a r t i ę w i o l o n c z e l o w ą w y k o n a ł S z t i m m e r ) , p ó ź n i e j
wielokrotnie grywali w Kijowie. Grali utwory klasyków i r o m a n t y
k ó w , j a k r ó w n i e ż k o m p o z y t o r ó w w s p ó ł c z e s n y c h , m i ę d z y i n n y m i Sona
tę D e b u s s y ' e g o , Sonatę d-moll op. 9, Mity, Nokturn i Tarantelę o r a z
inne u t w o r y Szymanowskiego. Według słów N e u h a u s a granie z P a
w ł e m K o c h a ń s k i m b y ł o n i e z w y k l e p r z y j e m n e . R o z u m i e l i się n a w z a j e m
„w pół słowa".
M u z y c z n a d r o g a N e u h a u s a b y ł a t r u d n a i często c i e r n i s t a . N e u h a u s
pisze o t y m : „ M o j a o s o b i s t a b i o g r a f i a k o n c e r t o w a jest r a c z e j w z o r e m
d o w o d z e n i a o d w r o t n e g o niż c z y m ś g o d n y m n a ś l a d o w a n i a . B e z p o ś r e d -
12
Od tłumacza
nio p o u k o ń c z e n i u M e i s t e r s c h u l e p r z y W i e d e ń s k i e j A k a d e m i i M u
zycznej u L e o p o l d a G o d o w s k i e g o w z w i ą z k u z w a r u n k a m i w o j e n n y m i
( w y b u c h I w o j n y ś w i a t o w e j w 1914 r.) od r a z u w s i ą k ł e m w g r z ę z a w i
sko pracy pedagogicznej i początkowo z bardzo słabymi uczniami.
E l i z a w e t g r a d , Tyflis, Kijów, w r e s z c i e w 1922 r. M o s k w a — o t o c i e r n i
s t y szlak, j a k i w y z n a c z y ł los p i a n i ś c i e p r z e z n a c z o n e m u d o k o n c e r t o
w e j d z i a ł a l n o ś c i . T ę s p r z e c z n ą dla w y k o n a w c y d r o g ę p r z e s z e d ł e m o d
r o k u 1914 do 1922. D r o g ę , po k t ó r e j w c i ą ż idę c o r a z b a r d z i e j p o b i e
l o n y siwizną, c o r a z b a r d z i e j p o b r u ż d ż o n y z m a r s z c z k a m i . " N i e j e d n o
krotnie przeżywał on ogromne niepokoje artystycznego sumienia,
p o z n a ł też gorycz n i e p o w o d z e n i a . J e g o s z t u k a b y ł a o w o c e m w y t ę ż o
n e j , s u r o w e j , b o h a t e r s k i e j n i e m a l p r a c y . Dość d ł u g o c z e k a ł n a o g ó l n e
u z n a n i e . Ś w i a t o w a s ł a w a , szczególnie j a k o w y c h o w a w c y n a j w i ę k s z y c h
w s p ó ł c z e s n y c h p i a n i s t ó w , p r z y s z ł a o w i e l e p ó ź n i e j , w o s t a t n i c h dzie
s i ą t k a c h l a t jego życia.
Oto co p i s a ł o H e n r y k u N e u h a u s i e J. M i l s z t e i n w a r t y k u l e p t .
Zycie poświęcone muzyce w „ S o w i e c k i e j M u z y c e " ( n r 1 z 1965 r.).
„ J e s i e n i ą 1922 r o k u p r z e n i ó s ł się H e n r y k N e u h a u s d o M o s k w y . O d
t e g o czasu d z i a ł a l n o ś ć j e g o z o s t a ł a o r g a n i c z n i e z w i ą z a n a ze stolicą.
G r a na koncertach symfonicznych i recitalach. Daje cykle sonat
skrzypcowych z Blinderem, następnie z Polakinem, występuje z kwar
t e t e m im. B e e t h o v e n a . D a j e r e c i t a l e złożone z 10 s o n a t S k r i a b i n a . K i e d y
indziej g r a Koncert e-moll C h o p i n a , A-dur Liszta, Koncert S k r i a b i n a .
G r a ł C h o p i n a Sonatę h-moll, Barcarolę; s o n a t y B e e t h o v e n a i Kreis-
lerianę S c h u m a n n a . U t w o r y B r a h m s a , P r o k o f i e w a , S z o s t a k o w i c z a . S o
n a t y A l e k s a n d r o w a i M i a s k o w s k i e g o . Na j e d n y m k o n c e r c i e g r a 24 pre
ludia D e b u s s y ' e g o , co s t a ł o się w y d a r z e n i e m w Moskwie... N e u h a u s
m ó g ł g r a ć m n i e j l u b b a r d z i e j d o b r z e (nie b y ł o n p i a n i s t ą o r ó w n y m
s t a n d a r c i e , poziom jego g r y b y ł z a l e ż n y o d n a p i ę c i a n e r w o w e g o , n a
stroju, w ł a d z y m o m e n t u , a l e n i e z m i e n n i e , w ł a d c z o p r z y c i ą g a ł s ł u c h a
cza do siebie, e n t u z j a z m o w a ł i p o t r a f i ł n a t c h n ą ć swoją g r ą ) . Z a w s z e
b y ł i n n y , a j e d n o c z e ś n i e z a w s z e p o z o s t a w a ł sobą. Z d a w a ł o się, że na
e s t r a d z i e nie w y k o n u j e m u z y k i , lecz ją t w o r z y . W jego g r z e nie b y ł o
n i c s z t u c z n e g o , szablonowego... D y s p o n o w a ł przedziwną kolorystyką
d ź w i ę k o w ą w celu o d t w o r z e n i a n a j b a r d z i e j s u b t e l n y c h o d c i e n i u c z u c i a ,
c o d l a w i e l u w y k o n a w c ó w b y ł o n i e d o s t ę p n e . C a ł y o d d a w a ł się u c z u
ciu, dla k t ó r e g o nie b y ł o g r a n i c . B y ł z a r a z e m w y j ą t k o w o w y m a g a j ą
cy i s u r o w y dla siebie, u s t o s u n k o w u j ą c się k r y t y c z n i e do k a ż d e g o d e
talu.
...Lubił życie, l u b i ł w s p ó ł c z e s n o ś ć , b a c z n i e śledził w s z y s t k o , co n o
we i c e n n e , n i g d y nie godził się z t r y w i a l n o ś c i ą i b r a k i e m s m a k u .
U k r y t y był w nim zadziwiający zapas entuzjazmu, zawsze był w ru
c h u , ł a t w o się z a p a l a ł . Był bez r e s z t y o p a n o w a n y p r z e z s z t u k ę .
13
Öd tłumacza
IG
Problemy wykonawcze
2 — Sztuka pianistyczna 17
Zamiast przedmowy
18
Technika gry
19
Zamiast przedmowy
1
Nie m u s z ę dodawać, że zarówno Kanta, jak i szczególnie H e g l a
z n a ł e m w t e d y nader powierzchownie, B e e t h o v e n a zaś — całkiem nie
źle.
20
Rola twórcy
21
Zamiast przedmowy
*•
Rozdział I
P
• rzyznaję, że t y t u ł tego rozdziału budzi we mnie wątpli
wości, pomimo że zawarte w nim pojęcie jest powszechnie
przyjęte i pomimo że wszyscy rozumieją przez te słowa coś
w pełni racjonalnego i realnego. Bo cóż to jest „artystyczny
obraz utworu muzycznego", jeżeli nie sama muzyka, żywa
materia dźwiękowa, mowa muzyczna z jej prawidłowościami,
z jej częściami składowymi, czyli melodią, harmonią, polifo
nią itp., z określoną budową formalną, z emocjonalną i poe
tycką treścią? Ileż razy słyszałem, jak uczniowie, którzy nie
przeszli prawdziwej szkoły muzycznej i artystycznej, to zna
czy nie otrzymali wychowania estetycznego, muzycznie ma
ło rozwinięci, usiłowali odtworzyć dzieła wielkich kompozyto
rów. M o w a m u z y c z n a była dla nich niejasna, zamiast
mowy otrzymywało się bełkot, zamiast jasnej myśli — jej
nikłe szczątki, zamiast silnego uczucia — płonne wysiłki, za
miast głębokiej logiki — „następstwa bez przyczyn", zamiast
obrazów poetyckich — prozaiczną czkawkę. Odpowiednio do
tego, oczywiście, również i tak zwana technika b y ł a niewy
starczająca. 1 Tak wygląda gra, w której obraz artystyczny
jest wypaczony, nie zajmuje centralnej pozycji, bądź nawet
jest całkiem nieobecny.
Diametralnym przeciwieństwem takiego wykonania jest na
1
P e w n e g o r a z u w m o j e j k l a s i e z d a r z y ł się następujący wypadek.
J e d e n z uczniów, który później porzucił m u z y k ę i został z n a k o m i t y m
i n ż y n i e r e m , t a k bez w y r a z u , p r o z a i c z n i e z a g r a ł dwa ostatnie wstrzą
sające „ o k r z y k i " w Balladzie g-moll C h o p i n a , że m i m o woli powie
działem m u : To brzmi tak, jakby dziewczyna w czerwonej czapce na
stacji m e t r a k r z y k n ę ł a : „ O d s u n ą ć się o d t o r u ! "
23
Artystyczny obraz utworu muzycznego
24
Rola pedagoga
25
Artystyczny obraz utworu muzycznego
1
N i e rozumiem t e g o o c z y w i ś c i e w ten sposób, że praca ta p o w i n n a
się zacząć już na pierwszej lekcji; w każdym poszczególnym przypad
ku rozsądny pedagog będzie umiał znaleźć odpowiedni do tego m o
ment; w a ż n e jest, by m o m e n t ten nastąpił jak najwcześniej.
26
Nauczanie początków
1
Ma się rozumieć, że oprócz melodii l u d o w y c h ' należy s t o s o w a ć
w i e l k ą ilość prościutkich melodii Haydna, Mozarta, Webera, Czajkows
kiego, Glinki i innych, nie m ó w i ą c już o doskonałych cyklach S c h u
m a n n a i Czajkowskiego, n a p i s a n y c h specjalnie dla dzieci i młodzieży
bardziej zaawansowanej, a mających czysto artystyczną w a r t o ś ć .
2
Oczywiście, każdy rozsądny pianista zestawi sobie — w miarę po
trzeby — specjalne ćwiczenia t e c h n i c z n e dla opanowania specjalnych
trudności s t u d i o w a n e g o stylu, kompozytora czy utworu — takie są
w y m a g a n i a p r a w i d ł o w e g o , dedukcyjnego myślenia.
27
Artystyczny obraz utworu muzycznego
28
Nauczanie początków
1
Z w r a c a m u w a g ę , że jest to dedukcja zamiast o w i e l e zwyklejszej
i ogólnie przyjętej indukcji: najpierw uczyć się „gamy jako takiej",
a p o t e m dopiero grać ją w utworze.
29
Artystyczny obraz utworu muzycznego
zamiast prawidłowo:
1
Rzecz jasna, te s ł a w n e opracowania etiud stanowią duże obniżenie
w a r t o ś c i artystycznego poziomu oryginału: g e n i a l n e p o e m a t y fortepia
nowe, w s z e c h m o c n y środek studiowania m u z y k i i instrumentu, skrom
nie n a z w a n e etiudami, G o d o w s k i przeobraził w p r a w d z i w e etiudy,
t y l k o etiudy, odbierając w t e n sposób pojęciu „etiuda" to najwyższe
p o e t y c k o - a r t y s t y c z n e znaczenie, jakie nadali mu Chopin (przede
30
Pedagogiczne metody Godowskiego
31
Artystyczny obraz utworu muzycznego
32
Leopold Godowski
Henryk Neuhaus
Moje wychowanie muzyczne
1
U c z e ń S. Taniejewa, a brat naszego znanego artysty K. Juona.
3 — Sztuka pianistyczna 33
Artystyczny obraz utworu muzycznego
1
O ileż lepsze jest położenie dzisiejszych dzieci, które uczą się
w dziecięcych szkołach muzycznych, zwłaszcza w CMSz (Centralna
S z k o ł a Muzyczna), m ó g ł b y m o t y m w i e l e opowiedzieć.
34
Praca genialnych artystów
1
Ale nie ma róż bez kolców: Klara S c h u m a n n opowiadała, że u niej
w mieszkaniu Liszt obrzydliwie zagrał k w i n t e t jej m ę ż a i t y l k o grze
czność nie p o z w o l i ł a jej wyjść z oburzeniem z pokoju. Zresztą nie
trzeba zapominać, że Klara S c h u m a n n w c a l e nie bezstronnie odnosiła
się do w i e l k i e g o Franza.
35
Artystyczny obraz utworu muzycznego
1
szkodliwa, ale u c z y ć s i ę u kogoś, kto więcej umie i wię
cej wie — jest zawsze pożyteczne. Zdaje się, że to jasne.
K a ż d y pedagog wie z własnego doświadczenia, że lepsi ucz
niowie „podciągają" słabszych; współpraca ta ma c h a r a k t e r
bezpośredni i żywiołowy, jednocześnie zaś dzięki ambicji jest
świadoma. Nasze metodyczne rozumowania powinny pomóc
jej, a nie hamować. I dlatego uważam, że dla pedagogiki nie
tylko nie jest szkodliwe (nawet gdy się ma do czynienia
z najbardziej przeciętnym uczniem), ale na odwrót — niezwy
kle owocne, by ani na chwilę nie zapominać o tych szczyto
wych możliwościach uzdolnienia muzycznego, które — czy chce
my, czy nie — przesądzają drogę rozwoju muzyki i życia m u
zycznego, a zatem i naszych codziennych wysiłków pedago
gicznych. Krótko mówiąc, uważam (proszę mi nie zarzucać
nieuzasadnionego optymizmu), iż starając się w miarę sił wni
knąć w „ m e c h a n i z m " wielkiego talentu, w y ł u s k a m y zawsze
coś pożytecznego i przydatnego nawet dla najbardziej prze
ciętnego ucznia. Opierając się na t y m całkiem zresztą intui
cyjnym przekonaniu, w swojej praktyce pedagogicznej nigdy
n i e d o s t o s o w y w a ł e m u t w o r u d o ucznia, ale zawsze
starałem się s t o s o w a ć u c z n i a d o u t w o r u , nie zważa
jąc, ile to jego, a także mnie będzie kosztować. l l
W moim umyśle i w mojej duszy żyje jakieś wyobrażenie,
na przykład o Beethovenie — ja go kocham, ja go ubóst
wiam, przeżywam go jak najważniejsze wydarzenie mego ży
cia, czuję i wiem, że wypowiedział to a to, stworzył coś, czego
przed n i m nigdy nie było, i wiem — w miarę moich zdolno
ści — że trzeba to oddać t a k a tak. Czy mogę się wyrzec tak
jaskrawego, realnego obrazu i wizji, czy mogę pójść na jakie
kolwiek ustępstwa i kompromisy, by wygodzie słabemu ucz
niowi? Nigdy! Znaczyłoby to nie mieć szacunku ani dla sie
bie, ani dla ucznia. Nie r a z wytykali mi pedagodzy, którzy
słyszeli moje lekcje, że jest to swego rodzaju donkiszote-
1
A to pojęcie zawiera w sobie podporządkowanie się, upodobnienie
się, a z a t e m i p e w n e naśladowanie.
36
Dobór repertuaru
1
N i e ma tu żadnej sprzeczności z tym, co p o w i e d z i a ł e m w y ż e j ;
w żadnym w y p a d k u nie m o g ę obniżyć s w o i c h w y m a g a ń , chociaż w i e m
doskonale, iż rezultaty bywają bardzo różne.
2
Nierzadko i n t e n s y w n o ś ć i w y m a g a n i a mojej pracy ustępują m i e j
sca m e t o d o m łagodniejszym; dzieje się tak zwłaszcza przy zajęciach
ze starszymi i bardziej d o ś w i a d c z o n y m i już uczniami, a n i e k i e d y
w s k u t e k przeciążenia obowiązkami.
37
Artystyczny obraz utworu muzycznego
38
Intelektualny i artystyczny rozwój ucznia
39
Artystyczny obraz utworu muzycznego
1
Oczywiście, bywają uczniowie, którym usilnie zalecam pracę każ
dą ręką oddzielnie — „ z a p a s o w e wyjście" trzeba wykorzystać, ale
t y l k o łącznie ze w s p o m n i a n y m i wyżej ćwiczeniami.
40
Pedagogika i wychowanie muzyczne
41
Artystyczny obraz utworu muzycznego
1
N i e c h mi w y b a c z y mój nieporównany zmarły nauczyciel, że „kry
tykuję", lecz nie ja krytykuję — krytykują nasze czasy.
2
C u d z y s ł ó w oznacza, że nie gra on bardzo dobrze.
42
Talent muzyczny
43
Artystyczny obraz utworu muzycznego
(Allegretto)
1
Wszak m o ż n a b y ł o powiedzieć: uśmiech wśród potoków łez lub
coś podobnego.
44
Praca nad utworem muzycznym
Allegretto
45
Artystyczny obraz utworu muzycznego
46
„Filozoficzna" treść kompozycji
47
Artystyczny obraz utworu muzycznego
1
Tak przed Rewolucją n a z y w a ł o się p e w n e t o w a r z y s t w o , p o ś w i ę
cające s w o j e zebrania filozoficznym dyskusjom nad sztuką.
48
Rozdział li
C o ś niecoś o ryłmie
1
P o j ę c i a r y t m u u ż y w a m tu w s z e r o k i m z n a c z e n i u , t j . na o z n a c z e n i e
równomiernego rozczłonkowania czasu; m e t r u m rozpatruję tu jako
szczególny p r z y p a d e k r y t m u — m e c h a n i c z n ą r ó w n o m i e r n o ś ć .
2
Również w u t w o r a c h o charakterze p e r p e t u u m mobile, w tokka-
tach itp.
4 — Sztuka pianistyczna 49
Coś niecoś o rytmie
1
Rytm = m e t r u m — to sprowadzenie do absurdu: idealnie m e
tryczne tętno mogłoby b y ć t y l k o u trupa.
2
N a w i a s e m mówiąc, rubato prawie z a w s z e oznacza z początku
przyśpieszenie, passionato (szczególnie w recytatywach) bardzo często
w y m a g a najpierw zwolnienia, a dopiero p o t e m przyśpieszenia.
50
Rubato
51
Coś niecoś o rytmie
52
Opanowanie struktury rytmicznej utworu
53
Coś niecoś o rytmie
54
Najczęściej spotykane błędy rytmiczne
K l e m - p e r e r i A m s - t e r d a m , b a r d z o e n e r g i c z n i e a k c e n t u j ą c p i e r w s z ą syla
bę (szeroko z n a n y sposób d y r y g e n c k i ) , i z a r a z w s z y s t k o b y ł o w p o r z ą d
k u . Oczywiście z a g r a ł e m t o t a k ż e n a f o r t e p i a n i e . W i e l k ą k o r z y ś ć p r z y
o p r a c o w y w a n i u t e g o r y t m u mogą p r z y n i e ś ć m u z y k o m t a k ż e n a z w y
różnych miejscowości pobrzeża ryskiego: Dzin-tari, Bół-duri, Du-bułty
itd.
55
Coś niecoś o rytmie
zamiast:
1
Nawiasem mówiąc akcent na pierwsze: ósemce jest t u t a i raczej
agogiczny niż d y n a m i c z n a
56
Zmiany dynamiki i tempa
57
Coś niecoś o rytmie
58
Zmiany tempa. Fermata
59
Coś niecoś o rytmie
60
Zasadnicze tempo utworu
61
Coś niecoś o rytmie
1
E n s e n t i u m (lac.) — i s t o t a istoty.
? J a k o c i e k a w o s t k ę d o d a m , ż e p r z y p o m i n a m sobie t y l k o j e d e n w y
p a d e k , k t ó r y daje p e ł n e p r a w o d o r o b i e n i a t a k i c h obliczeń, a m i a n o
w i c i e p i e r w s z y t e m a t d r u g i e j części II Koncertu c-moll o p . 18 R a
chmaninowa:
W s p ó l n y m i a n o w n i k 12 w t r i o l a c h ó s e m k o w y c h p o m o ż e m a ł o p o j ę t n e
mu uczniowi wykonać to zadanie rytmiczne.
62
Polirytmia
6 3
Coś niecoś o rytmie
1
Jasne, że pierwszy w s k a z a n y przeze m n i e sposób, arytmetyczny,
przydatny tylko dla najprostszych w y p a d k ó w polirytmii, jest rozu
m o w y , analityczny; drugi zaś — przemyślany, syntetyczny.
64
Zależność dźwięku i rytmu
(accel.) (accel.)
5 — Sztuka pianistyczna 6 5
Coś niecoś o rytmie
1
Przypomnijcie sobie Wokalizę R a c h m a n i n o w a w w y k o n a n i u A. W.
Nieżdanowej.
66
Błędy rytmiczne w utworach cyklicznych
1
Oczywiście nie samej muzyki, która w skrajnych częściach jest
zupełnie różna, ale w jej w y k o n a w c z y m odtworzeniu.
67
Coś niecoś o rytmie
68
Czas-Rytm
1
T y p o w y m pianistą tego stylu b y ł s ł a w n y w s w o i m czasie W. P a c h -
mann.
2
Z n a m t y l k o z nagrań płytowych.
69
Coś niecoś o rytmie
i ż słyszy c a ł ą s y m f o n i ę o d p o c z ą t k u d o k o ń c a ,
o d r a z u , j e d n o c z e ś n i e , w jednej chwili! (Leży przed
n i m jak jabłko na dłoni.) Dodaje jeszcze, że są to najszczęś
liwsze chwile w jego życiu, za które gotów jest codziennie
dziękować Stwórcy.
Tę wypowiedź Mozarta przeczytałem po raz pierwszy, gdy
miałem 12—13 lat, w starej, grubej książce niemieckiej, gdzie
zebrane były anegdoty o wielkich m u z y k a c h oraz wiele ich
wypowiedzi. Już w t e d y słowa Mozarta w y w a r ł y na mnie nie
z a t a r t e wrażenie, jakież więc było moje zdziwienie i zadowo
lenie, gdy nieoczekiwanie, jakieś 20—30 lat t e m u przeczyta
łem w zbiorze De musica głębokie i obszerne rozważania Igo
ra Glebowa (Borysa Asafiewa) właśnie o t y m apokryficznym,
nigdzie nie odnalezionym i nie potwierdzonym liście! I dla
Glebowa, i dla mnie było jasne, że takiej wypowiedzi
„wymyślić" nie można, że u jej podstaw leży prawda, Mozar-
towska prawda, nie przeciwstawiająca się t e m u obrazowi Mo
zarta, k t ó r y powstał w nas w wyniku poznawania jego twór
czości i życia, ale potwierdzająca go, w najwyższym stopniu
harmonizująca z nim. Dla każdego, kto choć trochę orientuje
się w psychologii twórczości, to, o czym mówi tu Mozart, jest
dowodem najwyższej zdolności ducha ludzkiego, owej zdol
ności, o której słowami nie należy n a w e t mówić, można tylko,
skłoniwszy głowę, zachwycać się i u w i e l b i a ć . 1
Na skutek apokryficznego listu Mozarta we mnie, jak zwy
kle, „tłoczy się nadmiar myśli" i chciałbym pisać o czasie m u
zycznym, o rytmie, o twórczości itd., ale to zaprowadziłoby
mnie zbyt daleko.
Przytoczyłem apokryficzny list Mozarta, ponieważ może on
pomóc pianiście w t y m najważniejszym — w ogarnięciu ca
łości u t w o r u i organizacji przebiegu czasowego.
14. Można by było na t y m skończyć, ale chcę dodać jeszcze
1
Czy nie w y d a m w a m się śmieszny, jeśli powiem, że dla m n i e pro
ste, codzienne, „życiowe" s ł o w a Mozarta m ó w i ą o t y m samym, o c z y m
m ó w i Prorok Puszkina?
70
Ćwiczenie pasaży w wariantach rytmicznych
71
Coś niecoś o rytmie
7 2
Synkopy
zamiast poprawnie:
73
Coś niecoś o rytmie
czem (pp), Fiedi (f) z Fiodorem Fiodorowiczem (ff) itd., itd. Te in
fantylne żarciki — w y o b r a ź c i e sobie — są niekiedy bardzo pożyteczne
dla dorosłych.
74
Rozdział III
O dźwięku
75
O dźwięku
76
Roto. dźwięku
1
eon sordino, chrypienie kontrafagotu w niskim rejestrze,
ostrość k l a r n e t u w Es, brzęk rozbitego starego fortepianu
itd., itd.). Ale jeżeli te dźwięki, wyłączając oczywiście stary
fortepian, stosuje w określonym celu dobry kompozytor
umiejący instrumentować, to w kontekście one właśnie okażą
się t r a f n e , najbardziej wyraziste i potrzebne. Nie d a r m o
Rimski-Korsakow mawiał, że wszystkie dźwięki orkiestry są
dobre i piękne, trzeba tylko umieć posługiwać się nimi i ich
połączeniami. Gdyby zwolennicy pięknego dźwięku t r a k t o w a
nego jako cel sam w sobie mieli słuszność, to byłoby niezro
zumiałe, dlaczego wolimy śpiewaka z fizycznie „gorszym"
głosem od śpiewaka z „lepszym" głosem, jeśli pierwszy to
artysta, a drugi — pień. Byłoby niezrozumiałe, dlaczego do
bry pianista gra na złym fortepianie tak dobrze, a zły piani
sta na dobrym fortepianie tak źle; dlaczego dobry dyrygent
może ze złą orkiestrą wywrzeć nieporównanie większe wraże
nie niż zły dyrygent z dobrą orkiestrą. Proponuję czytelniko
wi, by w myśli mnożył te przykłady.
Do tego samego zagadnienia — roli dźwięku w utworze for
tepianowym — odnosi się pewne zdarzenie z życia Liszta.
Kiedy Liszt po raz pierwszy usłyszał grę Henselta, który po
siadał niezwykły, aksamitny dźwięk, powiedzie!: „Ah, j ' a u r a i s
pu aussi me donner ces pattes de velours!" („Ach, ja także
mógłbym sobie pozwolić na te aksamitne ręce!"). Dla Liszta
przy jego gigantycznie rozległym twórczo-wykonawczym ho
ryzoncie „aksamitne uderzenie" było tylko detalem w arse
nale jego środków technicznych, podczas gdy dla Henselta
stanowiło cel główny. Piszę o t y m wszystkim dlatego, żeby
raz jeszcze zaznaczyć, iż dźwięk jest pierwszym i najważniej
szym (obok r y t m u ) środkiem pośród wszystkich pozostałych,
którymi powinien dysponować pianista; jest ś r o d k i e m , nie
zaś celem.
Jakże często spotykałem się z wypowiedziami nauczycieli
gry na fortepianie, iż „najtrudniej jest nauczyć wydobywania
1
„A to — to chrapliwiec, wisielec, fagot" (Griboiedow). S ł ó w tych
użył Prokofiew jako motta w s w o i m Scherzu na cztery fagoty op. 12.
7 7
O dźwięku
78
Droga do pięknego dźwięku
1
Ryszard Strauss „ w y n a s z a ł " n i e k i e d y s w o j e opery, grając w ska
ta (gra w karty).
79
O dźwięku
zbyt p o w o l n e g o n a c i ś n i ę c i a k l a w i s z a — młotek
podnosi się, ale nie uderza w strunę); stopniowo zwiększając
siłę uderzenia — F, i wysokość podniesienia ręki — h1, do
chodzimy do górnej granicy dźwięku (ffff...), za którą zaczy
na się nie dźwięk, ale stuk, gdyż mechaniczna (dźwigniowa)
budowa fortepianu nie pozwala na nadmierną szybkość v,
przy nadmiernej masie m, zwłaszcza zaś na połączenie tych
dwóch „ n a d m i e r n o ś c i " . 2 To „badanie" można przeprowadzić
albo na jednym dźwięku („atomie" materii muzycznej), albo
na dwóch-trzech dźwiękach, albo też na czterodźwiękowym
akordzie („molekule"). Takie najprostsze doświadczenie waż
ne jest dlatego, że pozwala poznać dokładnie granicę dźwię
kowych możliwości fortepianu. Opuszczając (naciskając) kla
wisz nazbyt powoli i słabo, nie otrzymuję nic — to j e s z c z e
n i e d ź w i ę k ; jeśli opuszczę rękę n a klawisz nazbyt szybko
i mocno (niedozwolone „ n a d m i e r n e " v i h), otrzymuję stuk —
t o j u ż n i e j e s t d ź w i ę k . Między t y m i granicami istnieją
wszelkie możliwe gradacje dźwięku. „Jeszcze nie dźwięk"
i „już nie dźwięk" — oto co powinien badać i na czym eks
p e r y m e n t o w a ć ten, kto zajmuje się grą na fortepianie. Podob
nie jak każdy robotnik zna granice wydajności i mocy swojej
maszyny, tak i pianista „pracujący na fortepianie" powinien
znać swój instrument, swoją maszynę. Ktoś może mi powie
dzieć: „Cóż za suche i n u d n e rozważania! Jeśli nawet tak jest,
choćby w przybliżeniu, to jaki to ma związek z grą wielkich
pianistów-wirtuozów, dostarczających upojeń tak bezpośred
n i c h ? " Zgoda, bardzo wielkie talenty rzadko zastanawiają się
nad takimi zagadnieniami, po prostu „robią swoje"; oni
o wiele lepiej potrafią „tworzyć p r a w a " , niż je analizować, ale
z drugiej strony — mało uzdolnieni albo wcale nie uzdolnieni
1
S y m b o l e : F (siła), m (masa), v (szybkość), h (wysokość) z a c z e r
p n ą ł e m z fizyki i m e c h a n i k i . B a r d z o u ł a t w i a j ą o n e p r a w i d ł o w e r o
zumienie i wykorzystywanie fizycznych możliwości na f o r t e p i a n i e
t r a k t o w a n y m jako mechanizm.
2
Nie b ę d ę się t u t a j r o z w o d z i ł n a d czyste m e c h a n i c z n y m i p r z y c z y
n a m i t e g o zjawiska, k a ż d y d o b r y stroiciel m o ż e o t y m p o w i e d z i e ć n i e
g o r z e j , a m o ż e n a w e t i l e p i e j ode m n i e .
80
Dźwięk fortepianu
6 — Sztuka pianistyczna 81
O dźwięku
82
Rola fortepianu. Rola pianisty
83
O dźwięku
84
Wydobywanie dźwięku z fortepianu
1
O c z y w i ś c i e w s z y s t k o na s w o i m miejscu: fortepian potrafi oddać
zarówno w s z e l k ą „tokkatowość", a n a w e t „ksylofonowość", jak i naj
bardziej t k l i w ą k a n t y l e n ę .
85
O dźwięku
86
Charakterystyka instrumentu
1
Mam ochotę n a z w a ć go — proszę w y b a c z y ć niezgrabne s ł o w o —
„interinstrumentalnym".
2
O c z y w i ś c i e t y l k o pod k i e r u n k i e m w i e l k i e g o artysty-dyrygenta.
Persimfans na przykład nigdy nie był „instrumentem s o l o w y m " .
(Pierwyj Simfoniczeskij Ansambl M o s s o w i e t a — orkiestra symfoniczna
bez dyrygenta, istniała w Moskwie w latach 1922—32; przyp. tłum.)
87
O dźwięku
88
Znaczenie polifonii
89
O dźwięku
90
„Śpiew" fortepianu
91
O dźwięku
92
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
93
O dźwięku
9 4
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
1
Porównajcie znakomite w s k a z ó w k i H a n s a von B ü l o w a do Ada
s i a z Sonaty B-dur op. 106 B e e t h o v e n a (miejsce z trzydziestodwójka-
mi w prawej ręce) albo do drugiej części Sonaty c-moll op. 111
(czwarta wariacja z trzydziestodwójkami).
95
O dźwięku
96
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
7 — Sztuka pianistyczna 97
O dźwięku
1
T y p o w y przykład „trójpłaszczyznowości" to o r g a n o w e preludia
c h o r a ł o w e Es-dur i C-dur Bacha w transkrypcji Busoniego.
98
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
1
M a k s y m a l n i e w y r a ź n i e i w y r a z i ś c i e w y k o n u j e to miejsce Richter,
i to nie tylko dzięki o g r o m n e m u t a l e n t o w i muzycznemu, ale też dzię
ki ogromnym, m o c n y m rękom. Male ręce zawsze w takich miejscach
muszą uciekać się do wybiegów.
9 9
O dźwięku
100
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
101
O dźwięku
b)
Ktaccaio
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
103
O dźwięku
104
Wskazówki do pracy nad dźwiękiem
105
O dźwięku
106
Rozdział IV
1. Rozważania ogólne
1
Z mowy O zadaniu poety 1921 r.
107
O pracy nad techniką
108
Pięciopalcówka Chopina
109
O pracy nad techniką
110
Pięciopalcówka Chopina
111
O pracy nad techniką
112
Energia uderzenia a dźwięk
nica sztuki"; sztuka zawsze stanowić będzie dla ludzi coś nie
przeniknionego, coś tajemniczego i niepoznawalnego. Tylko
nie trzeba widzieć „niepoznawalnego" tam, gdzie zdrowy roz
sądek, „wobec którego tak jesteśmy grzeszni", może dosko
nale wszystko zrozumieć. A że „niepoznawalnego" zasadniczo
w ogóle nie ma, wie o t y m teraz każde dziecko.
114
Wychowanie muzyczne i instrumentalne
115
O pracy nad techniką
116
Osiągnięcie pewności w grze
1
J e s t e m p r a w i e pewien, że w młodości grzech t e n popełniał także
Liszt: przypomnijcie sobie, co powiedział o nim Glinka.
117
O pracy nad techniką
118
O aparacie ruchowym
3. O aparacie ruchowym
119
O pracy nad techniką
1
W podobnych w y p a d k a c h w i e l u p i a n i s t ó w (Rachmaninow!) rozko-
łysuje ręce, przedramię oraz łokieć nie tylko dla odczucia zupełnej
swobody, ale też dla osiągnięcia m a k s y m a l n e g o rozmachu ręki i pal-
120
O aparacie ruchowym
121
O pracy nad techniką
1
A l e kastraci biadali,
Kiedy podniosłem głos,
Narzekali i powiadali,
Ze ś p i e w a m o w i e l e za grubo.
(Heine: Die Heimkehr)
122
O aparacie ruchowym
123
O pracy nad techniką
124
O aparacie ruchowym
125
O pracy nad techniką
126
O elastyczności aparatu ruchowego
1
J e s z c z e ściślej: uczyłem s w o b o d y ruchu fizycznego, ale nie uczy
ł e m swobody psychicznej, muzycznej. I dla ucznia, i dla mnie, nie
doświadczonego nauczyciela, s t a n o w i ł o to jeszcze zadanie ponad siły.
2
Come corpo morto cade (łac.) — „jak pada m a r t w e ciało" (Dante:
Boska komedia, Piekło, Pieśń V w. 142).
127
O pracy nad techniką
128
O elastyczności aparatu ruchowego
1
Jak trudno jest dokładnie opisać t e n prosty zabieg, a jak ł a t w o
pokazać go na fortepianie, dodając t y l k o kilka s ł ó w objaśnienia!
2
T y m większa, im głośniejszy dźwięk: potrzebny jest w i ę k s z y roz
mach.
130
O elastyczności aparatu ruchowego
»
P P P
*t ^ .?
Grać od t e m p a p o w o l n e g o do m o ż l i w i e najszybszego.
Analogicznie pasaże:
2 2 2
131
O pracy nad techniką
Wahltemperiertes Klavier
132
O elastyczności aparatu ruchowego
133
O pracy nad techniką
134
O elastyczności aparatu ruchowego
135
O pracy nad techniką
1
Można je n a w e t w granicach rozsądku w y k o n y w a ć przesadnie.
136
O elastyczności aparatu ruchowego
1
Pod t y m w z g l ę d e m nie znam lepszej ręki niż ręka Ś w i a t o s ł a w a
Richtera: bierze on swobodnie duodecymy, m o ż e pięcioma palcami od
137
O pracy nad techniką
138
O elastyczności aparatu ruchowego
139
O pracy nad techniką
140
5. Elementy techniki fortepianowej
141
O pracy nad techniką
1
N a t u r a l n e i słuszne dążenie do uogólnienia, do znalezienia „pod
s t a w o w e j komórki" złożonego zjawiska prowadzi niekiedy do zabaw
n y c h nieporozumień. Tak w i ę c s ł y s z a ł e m czasem od pedagogów, k t ó -
142
Elementy techniki
r y m n i e o b c e s ą z a i n t e r e s o w a n i a m e t o d y c z n e , ż e «trzeba j a k o b y u m i e ć
„ d o b r z e " z a g r a ć j e d e n d ź w i ę k , a w t e d y w s z y s t k o m o ż n a d o b r z e za-
grać». J e ś l i t o n i e j e s t c z a r n a m a g i a , t o n i e c h s k o n a m n a m i e j s c u .
Słuszne w zasadzie spostrzeżenie tutaj doprowadziło do całkiem błęd
n y c h w n i o s k ó w . S ł u s z n e b ę d z i e t w i e r d z e n i e p r z e c i w n e : jeśli p i a n i s t a
u m i e w s z y s t k o g r a ć b a r d z o d o b r z e , t o t a k ż e j e d e n d ź w i ę k p o t r a f i za
g r a ć b a r d z o d o b r z e . T y m w ł a ś n i e t ł u m a c z y się p r z e k o n a n i e , ż e n a w e t
po jednym uderzeniu można bardzo dobrego pianistę odróżnić od złe
go. L o g i c z n i e b i o r ą c , j e s t t o oczywiście s ł u s z n e : b r y ł a m a r m u r u różni
się od m a s y w a p n a i w całości, i w k a ż d e j m o l e k u l e , a l e w ą t p l i w e ,
czy jest sens z a g ł ę b i a ć się w t a k i e p r o b l e m y . M i m o w o l i p r z y p o m i
nają mi się ś r e d n i o w i e c z n e s p o r y o t o , czy na o s t r z u igiełki m o ż e
zmieścić się dziesięć t y s i ę c y a n i o ł ó w , czy n i e . P r z y t o c z y ł e m t o b ł ę d n e
r o z u m o w a n i e j a k o p r z y k ł a d tego, z c z y m z d a r z a ł o m i się s p o t y k a ć
w czasie m o i c h p o d r ó ż y po Z w i ą z k u R a d z i e c k i m o r a z c z ę s t y c h s p o t
kań z pedagogami i uczniami.
Oto n i e k t ó r e p y t a n i a z t y c h , j a k i e z a d a w a n o mi w czasie r o z m ó w
i wykładów o t w a r t y c h w innych uczelniach i szkołach. J a k pracować
nad techniką? J a k pracować nad dźwiękiem? Od którego roku można
u c z n i o w i p o z w a l a ć n a p o s ł u g i w a n i e się p e d a ł e m ? Czy d o b r z e jest
w czasie lekcji ś p i e w a ć w s z y s t k o , co g r a się na f o r t e p i a n i e , z w ł a s z c z a
u t w o r y m e l o d y j n e ? N a d c z y m w i ę c e j p r a c o w a ć — n a d w i e l k ą czy
n a d m a ł ą t e c h n i k ą ? J a k b r a ć p e d a ł ? itd., itd. — w s z y s t k i c h zliczyć
n i e sposób. Z r e s z t ą s ą t o c i e k a w o s t k i i w y j ą t k i . C z ę s t o z a d a w a n o m i
t a k ż e r z e c z o w e i i n t e r e s u j ą c e p y t a n i a , p o k t ó r y c h z a c z y n a ł a się o w o c
na rozmowa.
1
P ó k i studiujecie gamę, n p . g a m ę Es-dur, jest to „ p ó ł f a b r y k a t " ;
g d y g r a c i e ją, p r z y p u ś ć m y , na k o ń c u Koncertu Es-dur o p . 73 B e e t h o
v e n a — to jest to gotowy produkt, bo to muzyka.
143
O pracy nad techniką
144
Wykonanie jednego dźwięku
10 — S z t u k a p i a n i s t y c z n a 145
O pracy nad techniką
146
Tryl
147
O pracy nad techniką
i odwrotnie.
1
Oczywiście, przy skokach palec ma całkiem inne zadanie: w locie
c h w y t a potrzebny klawisz.
148
Gamy
1 2 3 2 3 4
1
S c h e m a t t e n to poprawka do zwykłego schematu arpeggiów na
trzech dźwiękach.
149
O prac# nad techniką
tercja m a ł a
150
Arpeggia. Dwudźwięki
151
O pracy nad techniką
152
Akordy
1
Oczywiście, niekiedy g r a ł e m to miejsce także w tempie m o ż l i w i e
najbardziej z w o l n i o n y m swobodnie zwisającą kiścią (większe h), to
znaczy wprost diametrialnie różnym sposobem
153
O pracy nad techniką
154
Oktawy
155
O pracy nad techniką
1
P r z y p o m i n a m moją radę: kopać tunel z dwóch końców, nigdy nie
tracić z oczu „początków i końców".
156
Oktawy
157
O pracy nad techniką
(Preslo e o n fuoco)
158
Dwudźwięki
:
Tak zwany wiersz aleksandryjski: ab, ab, ab, cc.
159
O pracy nad techniką
160
Akordy
1
R i m s k i - K o r s a k o w m ó w i ł o nim: t u s a m a h a r m o n i a ś p i e w a .
2
Jedną z najlepszych rad, jakiej można udzielić grającemu akordy,
jest rada Liszta: c h w y t a ć akord z lekka wciągając palce do w e
wnątrz, ku dłoni, nie spuszczać ich jak m a r t w e patyki na fortepian.
162
Skoki
Do wiadomości pianistów
163
O pracy nad techniką
164
Skoki
165
O pracy nad techniką
1
J e d n y m z moich pedagogicznych „dziwactw" jest rada: zastąpić
n-tą ilość etiud Czernego i Clementiego zbiorem „motorycznych" pre
ludiów z Wohltemperiertes Klavier. Oto ów „zbiór" — z I tomu na
stępujące Preludia: II, III, V, VI, X, XI, XIV, XV, XVII, XIX, XX,
XXI; z II t o m u : II, V, VI, VIII, X, XV, XVIII, XXI, XXIII. Rzem
21 preludiów! Wyuczcie się ich — to pozwoli w a m „zaoszczędzić" s o
bie przynajmniej 50 w i e l c e p o ż y t e c z n y c h etiud. Wiem, że rada ta w y
w o ł a p e w n e n i e z a d o w o l e n i e w środowisku pedagogów, jednak polecam
ją.
166
Pölijonia
167
O pracy nad techniką
168
Polifonia
169
0 pracy nad techniką
1
W s p o m n ę tylko, że szczególnie często trzeba zwracać u w a g ę ucz
niów na w y r a ź n ą słyszalność opóźnień (zazwyczaj dysonansów) tak
w a ż n y c h u Bacha. Także na „ m a d a m e " Synkopę.
2
Alberta Schweitzera, inny Albert, Einstein, nazwał j e d n y m z w y
bitnych ludzi naszego w i e k u .
170
Polifonia
1
To znaczy, że nie ja jeden to mówię, podobnie sądzi w i e l u : jeden
rozum — dobrze, d w a — lepiej, a tysiąc — znakomicie!
171
O pracy nad techniką
1
Chociaż, niestety, i materiału czysto podręcznikowego jest aż na
zbyt w i e l e w m o i c h zapiskach!
172
O jedności w sztuce
173
Uzupełnienia do rozdziału IV
I. O aplikaturze
1
Właściwie ile głów, tyle poglądów. Rosyjskie tłumaczenie jest
o tyle błędne, że oczywiście głów zawsze daleko więcej niż rozumów.
174
Aplikatura oddająca treść utworu
175
O aplikaturze
1
K o n s t a n t y S. Stanislawski zrozumiałby, dlaczego niepokoi mnie
taki „drobiazg"!
176
Aplikatura kompozytora
1
Powątpiewającym, czy palce te dostępne są dla bardzo m a ł y c h
rąk, oświadczam: nie ma tak małej ręki, która nie mogłaby t e g o zro
bić. Rękojmia: elastyczność, souplesse, swoboda i dokładność.
1
Jak wiadomo, Mozart, będąc dzieckiem, dowiódł, że można grać
nosem. Antoni Rubinstein powiedział raz: „Grajcie choćby nosem, b y
le tylko dobrze!"
178
Aplikatura dogodna dla danej reki
179
O aplikaturze
CAllegrol
180
Przystosowanie do warunków
1
Oto dlaczego „powtarzanie jest matką wiedzy".
181
O aplikaturze
182
Przystosowanie do warunków
1
W d a n y m wypadku, na przykład, na tej, że palcowanie nr 1 we
w s z y s t k i c h trzech przykładach jest l e p s z e i bardziej e s t e t y c z n e niż
w nr 2. G d y b y m tak rozumował, byłoby mi trudniej grać.
183
O aplikaturze
184
Gama chromatyczna
185
O aplikaturze
przedniej
tymowego:
186
Piąty palec
187
O aplikaturze
188
O pedale
2. O pedale
1
Oczywiście tak, żeby ani na c h w i l ę nie zepsuć wyrazistości tka
niny polifonicznej. Jeśli w jednym głosie nieoczekiwanie zabrzmią d w a
189
O pedale
190
Rodzaje pedalizacji
1
N i e wyłączając Albumu dla młodzieży.
2
Pomijam oczywiście tę instruktywną literaturę dla początkujących,
gdzie krótkie nóżki i krótki utwór dyktują fortepianowi krótki oddech,
to znaczy zupełny brak pedalizacji.
3
My w s z y s c y stale posługujemy się t y m w s t ę p n y m pedałem, nie
kiedy n a w e t nie dostrzegając tego.
191
O pedale
192
Działanie tłumików
194
Współzależność obrazu dźwiękowego i pedalizacji
1
N i e ma potrzeby powtarzać znowu, że takich przykładów m o ż n a
znaleźć setki.
195
O pedale
1
Przecież jestem „nauczycielem".
2
Trafniej: ogólne prawidła stosowania pedału mają się do pedału
artystycznego tak, jak jakikolwiek rozdział ze składni do języka poety.
196
Pedalizacja u Beethovena
1
Tu m o ż l i w y jest t y l k o półpedał.
2
Który, zdaje się, w s z y s c y pianiści grają na p e ł n y m pedale, to zna
c z y trzymają go w czasie każdej harmonii.
3
Richter gra następująco w s t ę p do Sonaty d-moll op. 31 nr 2:
197
O pedale
198
Najczęściej spotykane błędy pedalizacji
199
O pedale
200
Lewy pedał
2 0 1
Rozdział V
Nauczyciel i uczeń
1
Oto krótki w y k a z n a z w i s k t y l k o pianistów: Sofronicki, Oborin,
Ginzburg, Feinberg, Gilels, Zak, Flier, Sieriebriakow, Briuszkow, P e -
relman, N i l s e n , Gołubowska, Rozumowska, Gutman, Maranc i in.; nie
w s p o m i n a m t u w i e l u peryferyjnych p e d a g o g ó w - w y k o n a w c ó w .
202
Pedagog-wykonawca
203
Nauczyciel i uczeń
204
Ogólne założenia pedagogiczne
1
Im większa, szersza i bardziej demokratyczna jest kultura, t y m
częściej pojawia się talent i geniusz. P e w i e n uczony nazwał m a l a r s t w o
w ł o s k i e g o renesansu epidemią genialności.
2
N i e m o g ę nie w s p o m n i e ć tu m e g o ojca, który był n a u c z y c i e l e m
m u z y k i w prowincjonalnym mieście Elizawetgradzie (teraz K i r o w o -
grad) przez 65 lat. Zdarzało mu się uczyć trzy pokolenia jednej rodzi
ny; raz po lekcji z s „ w n u c z k ą " z a u w a ż y ł nie bez zadowolenia:
„A wiesz, w n u c z k i bywają zazwyczaj o w i e l e muzykalniejsze niż ba
bcie". Zdaje mi się, że mój ojciec był — s a m o t y m nie w i e d z ą c —
„przekonanym poprzednikiem" akademika Łysenki, jeśli użyć a n e g d o
t y c z n e g o w y r a ż e n i a k r y t y k a Lipajewa.
3
Bardzo wzruszające jest to „macierzyńskie" uczucie, cóż, kiedy
błędne. Przypomina mi się, że m a t k a Głazunowa, gdy syn m i a ł pod
205
Nauczyciel i uczeń
206
Kompleksowe nauczanie utworu
1
W s z y s t k o to, oczywiście, w skrócie, albo raczej: ściśle i w prze
n o ś n i , i ad h o c !
207
Nauczyciel i uczeń
1
P o s i a d a n i e głosu często p r z e z n i e p o r o z u m i e n i e u w a ż a się za d a
ną od n a t u r y m u z y k a l n o ś ć i talent artystyczny. A przecież nie u w a
ż a m y m ł o d e g o p i a n i s t y za m u z y k a l n e g o t y l k o na tej p o d s t a w i e , że
u n i e g o w d o m u stoi d o b r y Bechstein...
208
Kompleksowe nauczanie utworu
1
Z tego wniosek: „fortepian o b o w i ą z k o w y " powinien być szczegól
nie o b o w i ą z k o w y dla w o k a l i s t ó w .
210
Kompleksowe nauczanie utworu
211
Nauczyciel i uczeń
1
Zresztą przyczyna tego leży po części na zewnątrz: b y ł e m w t e d y
dyrektorem konserwatorium, moje życie b y ł o n i e z w y k l e w y p e ł n i o n e
zajęciami, m i a ł e m 25 uczniów i o c z y w i ś c i e w i ę c e j sił i czasu zmuszo
ny b y ł e m p o ś w i ę c a ć najsłabszym, a nie najsilniejszym (rzecz niepojęta
dla w i e l u pedagogów, zwłaszcza ambitnych: zajmują się tylko dwoma,
trzema najbardziej u t a l e n t o w a n y m i uczniami, reszcie zaś pozostaje
tylko „pójść w ślady").
212
Metoda „tresury"
213
Nauczyciel i uczeń
214
Nauczanie talentów
215
Nauczyciel i uczeń
216
Indywidualność ucznia a metody nauczania
1
Przykład z „najwyższej sfery": Liszt nie zgodził się uczyć c a ł k i e m
m ł o d e g o Rubinsteina, od razu b o w i e m ocenił jego gigantyczny talent,
ale chętnie zajmował się o w i e l e mniej u t a l e n t o w a n y m i pianistami.
2
W kółku w y k o n a n o w s z y s t k i e symfonie Mahlera, symfonie Mia-
skowskiego, kilka oper Wagnera, utwory R. Straussa, Debussy'ego, sze
reg nowości m u z y k i radzieckiej.
217
Nauczyciel i uczeń
218
Pedagog-ideal
1
W s z y s t k i m znane są te „inne rzeczy": temperament, rytm, ogrom
na wola, jednolitość w y k o n a n i a u Gilelsa, „przenikliwy", wirtuozowski
blask, ujarzmiający dźwięk itd., itd.
2
N a w i a s e m mówiąc, gdy G o d o w s k i e m u trafiało się w czasie koncer
tu 4—5 d ź w i ę k ó w f a ł s z y w y c h , to wbijały się one w mózg jak gwoź
dzie, tak misternie b o w i e m w s z y s t k o było w y k o ń c z o n e , a u Rubinstei
na publiczność f a ł s z y w y c h d ź w i ę k ó w często nie zauważała.
219
Nauczyciel i uczeń
2 2 0
„Drzewo genealogiczne" w muzyce
221
Nauczyciel i uczeń
Allegro
222
„Drzewo genealogiczne" w muzyce
223
Nauczyciel i uczeń
224
Charakterystyka tonacji
1
Jest ono w y s o c e indywidualistyczne, jak w s z y s t k o , co robił Busoni.
2
Poczucie harmonii, p o k r e w i e ń s t w a , a zarazem indywidualnego ob
licza (jeśli m o ż n a się tak wyrazić), w y s t ę p u j e tutaj z całą dobitnością
w k a ż d y m akordzie.
226
Podobieństwo utworów
1
O d c z u w a m każdą dobrą repryzę jako powrót do ojczyzny po p o
dróży.
227
Nauczyciel i uczeń
228
Historyczna analiza utworu
229
Nauczyciel i uczeń
230
Praca domowa studenta-pianisty
231
Nauczyciel i uczeń
232
Muzyczne kształcenie pianisty
233
Nauczyciel i uczeń
234
Wzorcowe wykonania utworów przez nauczyciela
235
Nauczyciel i uczeń
236
Lekcje zbiorowe
1
Mógłbym wiele powiedzieć o tym sumieniu, które jest zarazem
dobrym smakiem.
237
Nauczyciel i uczeń
1
Z a b a w n y szczegół — o b l e w a ł e m go łzami, gdy m i a ł e m sześć lat,
i dotychczas nie m o g ę słuchać go bez łez.
238
prostota" wykonania
1
F u g ę z Op. 106 albo Fugę z op. 133 (na kwartet) niekiedy n a z y w a m
„ucztą umysłu, orgią i n t e l e k t u " i w t y m w ł a ś n i e czuję ich emocjonal
ną o s n o w ę muzyczną.
239
Nauczyciel i uczeń
240
Rozdział VI
O działalności koncertowej
1
G w o l i sprawiedliwości należy jednak powiedzieć, że w ostatnich
latach coraz częściej powtarzają się w y p a d k i amnezji na wieczorach
i e g z a m i n a c h w k o n s e r w a t o r i u m n a w e t u bardzo dobrych uczniów,
wypadki, których przyczynę w i d z ę w y ł ą c z n i e w p r z e ł a d o w a n i u pro
gramu s t u d i ó w i przemęczeniu podczas sesji egzaminacyjnej. K i e d y ś
s t u d i o w a ł a u m n i e ś w i e t n a uczennica, która jednak ani razu nie za
grała publicznie bez poplątania czy zapomnienia czegoś. Przyczyna:
była obciążona ponad siły i zawsze bardzo przemęczona.
242
Jak przygotowywać się do występu
1
Oto mały przykład: p e w n e g o razu rano na konkursie w k o n s e r w a
torium m u s i a ł e m w y s ł u c h a ć dziewięciu sonat kompozytorów radziec
kich w w y k o n a n i u dziewięciu pianistów, p o t e m oczywiście długo osą
dzać w y k o n a n i e , a w i e c z o r e m grałem bardzo trudny program S k r i a -
binowski, w skład którego wchodziły między i n n y m i Sonaty: VI, VIII
i X. B y ł o to — z punktu w i d z e n i a dyscypliny koncertowej — prawdzi
w e przestępstwo.
243
O działalności koncertowej
244
Jak przygotowywać się do występu
245
O działalności koncertowej
246
Warunki sprzyjające działalności koncertowej
247
O działalności koncertowej
248
Trema
249
O działalności koncertowej
250
Uczenie się podczas snu
251
O działalności koncertowej
252
Przygotowanie do koncertu
253
O działalności koncertowej
1
P r z y p o m i n a m sobie, jak skrzypek Józef Szigeti spytał m n i e raz,
ilu m a m uczniów, i na odpowiedź: „Około trzydziestu" — złapał się
za g ł o w ę i zawołał: „Das ist ja Selbstmord!" („Toż to samobójstwo!").
254
Na zakończenie
255
Na zakończenie
256
Henryk Neuhaus
Na zakończenie
256
O muzyce
1
To s a m o można także p o w i e d z i e ć o niedocenieniu w i e l k i e g o u t w o
ru w s p ó ł c z e s n e g o ( w y m i e ń m y chociażby VIII Symfonię Szostakowicza).
K i l k a s ł ó w o k o m p o z y t o r z e . O kompozytorach na
pisano bardzo, bardzo wiele; istnieją — można powiedzieć —
„ t o n y " książek, rozpraw i broszur. Szereg z nich to pozycje
bardzo interesujące, są one dla wykonawcy niezastąpionym
źródłem poznania kompozytora i studiowania go.
Ale ma rację Puszkin, gdy mówi: „Słowa poety to prawie
już jego sprawy". Dlatego prawdopodobnie ani jedna biogra
fia, ani listy osobiste czy pamiętniki, ani też pogłębione ba
dania psychologiczne nie mogą nawet w drobnej części dać tak
jasnego wyobrażenia o kompozytorze, jak „jego sprawy", to
znaczy jego dzieła (przypomnijmy znowu słowa Rachmaninowa:
8 5 % muzyka, a tylko 1 5 % człowieka). Czyż można porównać
„wyobrażenie o Wagnerze" wynikające ze znajomości jego
utworów, z wyobrażeniem, jakie w y t w a r z a się na podstawie
jego licznych rozpraw i autobiografii (Mein Leben)? Albo wy
obrażenie o Rimskim-Korsakowie, jako twórcy oper i jako
autorze Kroniki mego życia muzycznego? J e d n a z najznako
mitszych — według mnie — książek o genialnym człowieku
to Szczegołewa Pojedynek i śmierć Puszkina. Dlaczego książka
ta wywiera na nas tak wstrząsające wrażenie? Jest to po pierw
sze zasługa t e m a t u : Puszkin i jego śmierć, a więc opowieść
o najbardziej ukochanym poecie i jego tragicznej, jeszcze do
tychczas nie opłakanej, oburzającej zagładzie, która do dziś
258
O kompozytorze
259
Na zakończenie
260
O kompozytorze
261
Na zakończenie
262
O wykonawcy
1
Jasne, że pod s ł o w e m „uniwersalność" rozumiem nie o p a n o w a n i e
absolutnie całej literatury fortepianowej w znaczeniu i l o ś c i o w y m —
raczej w jakościowym.
263
Na zakończenie
1
N i n a Dorliak — śpiewaczka występująca wraz z swym mężem
264
O wykonawcy
265
Na zakończenie
1
Oto dlaczego p o z w o l i ł e m sobie n a z w a ć t e n „styl" „trupiarnianym".
W drugim t o m i e Szkiców metodycznych pod redakcją i przy w s p ó ł
udziale prof. A. A. N i k o ł a j e w a styl ten m y l n i e n a z w a n y jest „móz
g o w y m " . To żałosne nieporozumienie. Dla mózgu ż y w i ę największy
szacunek, a do trupiarni — największą odrazę.
266
O wykonawcy
1
S ł o w o , którego tak nie lubił Busoni. Uważał, że stosować je moż
na t y l k o w odniesieniu do instrumentu, nie zaś do człowieka.
267
Na zakończenie
268
O wykonawcy
269
Na zakończenie
O m u z y k o l o g i i . P r o b l e m y związane z rozważaniami na
t e m a t naszej sztuki — muzyki — w n a t u r a l n y sposób wiodą
do rozmyślań o uczonym, Musikgelehrter, muzykologu, muzy-
ku-pisarzu. Wiem, że niektórzy wielcy kompozytorzy i wy
konawcy bardzo chłodno, by nie powiedzieć zimno, odnoszą
się do tej kategorii działaczy sztuki muzycznej. Wszystkim
znane są liczne żarciki, u k ł a d a n e na ich temat, porównuje się
na przykład rozważania o muzyce do opowiadania głodnemu
o obiedzie itd.
Osobiście bardzo wysoko cenię i szanuję wypowiedzi oraz
badania w tej dziedzinie, oczywiście, jeśli pochodzą one od
prawdziwych autorytetów.
W naszej pianistycznej literaturze na przykład praca Filipa
Emanuela Bacha Versuch über die wahre Art das Klavier zu
270
O muzykologii
1
M i m o p e w n e j chwiejności jego sądów, jego potrójny talent:
w s p a n i a ł y muzyk, literat i uczony — pozostaje zjawiskiem j e d y n y m
(dość przypomnieć Etiudy symfoniczne).
271
Na zakończenie
1
Już w c z e ś n i e j w s p o m i n a ł e m Kurtha, Schweitzera, Pirro i innych,
których z a l e c a m studiować (rozumie się krytycznie!) i pedagogom,
i uczniom.
272
O muzykologii
Oto nieprześcigniony w z ó r : 1
P r z e z całą noc
K u m o r z u p r z e c i w b u r z y r w ą c się,
S t a n ę ł a N e w a d ę b a w pląsie,
Aż ją p r z e m o g ł a b u j n a m o c .
C h m u r n y m porankiem nad brzegami
Z a c z ą ł się ciżbą tłoczyć lud,
Patrząc, jak pianą i bryzgami
Strzelają góry z wiru wód.
Lecz od zatoki odgrodzony
W i c h u r y siłą, N e w y p r ą d
P r z e w s t e c z , b u r z l i w y i szalony,
Z a l e w a w y s p y , t o p i ląd.
Od rozjuszonej niepogody
Ryczą s p ę c z n i a ł e , c i e m n e w o d y ,
Kipiący w kotłowisku kłąb!
I w t e m , j a k zwierzę, w ś c i e k ł a g ł ą b
1
Przekład Juliana Tuwima (przyp. red.).
Na m i a s t o skacze — i ze sobą
P o r y w a w s z y s t k o , niesie w dal,
I nagle p u s t k a — zwały fal
W podziemia d o m ó w się dostały,
L u n ę ł y wprost; do krat kanały
I w z n i ó s ł się, jako Tryton z wód,
W toni po pas — Piotrowy Gród.
274
O muzykologii
275
Na zakończenie
V
w t e n sposób uroczy synkopowany r y t m nabierał charakteru
cake-walka. Dla każdego, kto ma uszy, jest jasne, że i jedno,
i drugie wykonanie jest prostackie i błędne. Uczniowi można
pomóc wyjaśniając mu, że w t y m niewielkim cudownym frag
mencie sonaty odbywa się całkiem oczywista w a l k a p r z e
c i w i e ń s t w . Z jednej strony domaga się uwagi (jeśli moż
na się tak wyrazić: ciągnie ku sobie) zmiana harmonii oraz
mocna część taktu, z drugiej strony „ciągnie ku sobie" synko
pa, która zawsze, w każdym wypadku wymaga pewnego ak
centu. Te dwa przeciwne szczegóły frazy muzycznej można
określić również jako tezę i antytezę. Ale cała fraza jest s y n
t e z ą . My, muzycy, skłonni jesteśmy zastępować słowo „syn
teza" słowem „ h a r m o n i a " . Jasne, że dla osiągnięcia harmonii
przy wykonaniu tego miejsca trzeba zrównoważyć akcenty na
mocnych częściach t a k t u i na synkopach, o t r z y m a m y w t e d y
wykonanie trafne i piękne. Bardzo łatwo jest pokazać to na
fortepianie, a bardzo n u d n y jest taki szczegółowy opis.
276
Nagrania w pedagogice
277
Na zakończenie
278
Nagrania w pedagogice
* oznacza przykład n u t o w y
280
Indeks
281
Indeks
282
Indeks
Z. Drzewiecki Przedmowa 5
A. Taube Od t ł u m a c z a 11
Z a m i a s t p r z e d m o w y 16
Rozdział I A r t y s t y c z n y obraz u t w o r u m u z y c z n e g o 23
Rozdział II Coś n i e c o ś o r y t m i e 49
Rozdział III O d ź w i ę k u 75
Rozdział IV O pracy nad techniką 107
1. Rozważania ogólne 107
2. O p e w n o ś c i jako p o d s t a w i e swobody 113
3. O aparacie r u c h o w y m 119
4. O elastyczności aparatu r u c h o w e g o 126
5. E l e m e n t y techniki fortepianowej 141
Uzupełnienie 1. O aplikaturze 174
do rozdziału IV 2. O p e d a l e 189
Rozdział V N a u c z y c i e l i uczeń 202
Rozdział VI O działalności koncertowej 241
Na zakończenie 255
Indeks 280