You are on page 1of 10

Wychowanie w kolektywie i

przez kolektyw – na podstawie


„Książki dla rodziców”
Antona Makarenki
Katarzyna Szweda

2
Jednymi z pierwszych dekretów wydanych przez bolszewików po przejęciu władzy w
Rosji były dekrety z grudnia 1917 roku o ślubach cywilnych i rozwodach. Rok 1918 przyniósł
kodeks rodzinny i radykalną „Uchwałę o jednolitej szkole pracy”. Posunięcia te świadczą o
tym, jak wielką wagę przykładano do kwestii wychowania dziecka – dokonano przecież
szturmu ideologicznego na dwie najważniejsze dla tego procesu instytucje – na rodzinę i
szkołę. Początkowo, zarówno reformy oświaty jak i atak na rodzinę burżuazyjną miały za
zadanie ‘znacjonalizować’ dzieci pozbawiając rodziców prawa do ich wychowania i
przenosząc odpowiedzialność za ten proces na państwo – „Musimy zrobić z młodego
pokolenia pokolenie komunistów. (…) Musimy wydrzeć dzieci złym wpływom rodziny (…). Już
od pierwszych dni życia znajdą się pod zbawiennym wpływem komunistycznych przedszkoli i
szkól.”1. Wraz z umocnieniem się systemu sowieckiego narodziła się także socjalistyczna
rodzina, którą można już było wykorzystać w charakterze pomocnika w tworzeniu nowego
typu człowieka – homo sovieticusa. Mniej więcej w tym samym czasie popularność zyskały
poglądy głoszone przez Antona Makarenkę.

A. Makarenko urodził się w 1888 roku w rodzinie robotniczej. Decyzję o wstąpieniu


na Instytut Nauczycielski w Połtawie podjął za niego ojciec – w związku z trudną sytuacją
finansową rodziny uważał, że zawód nauczyciela będzie pewniejszym rozwiązaniem niż
wymarzone przez Antona studia filologiczne. Sam Makarenko długo miał żal do ojca, uważał,
że nie czuje powołania do pedagogiki, że jest kiepskim nauczycielem i miernym
wychowawcą. W momencie rewolucji 1917 roku był już dojrzałym i doświadczonym
pedagogiem a jego największe sukcesy przypadły na lata dwudzieste i trzydzieste.
Przełomowym momentem w jego życiu wydaje się być objęcie kierownictwa nad Kolonią im.
M. Gorkiego – ośrodkiem dla nieletnich przestępców pod Połtawą, gdzie trafiali tzw.
biezprizorniki – bezdomne sieroty i półsieroty będące ‘spadkiem’ bo burzliwym okresie
rewolucji, wojny i głodu. Sukcesy, jakie osiągnął w pracy ze swymi wychowankami
doprowadziły do zorganizowania w 1928 r. kolejnej, znacznie większej, Komuny im. Feliksa
Dzierżyńskiego. Bardzo ważną rolę w życiu A. Makarenki odgrywał Maksym Gorki, z
którym łączyła go przyjaźń, ale który był dla niego przede wszystkim wielkim autorytetem,
nauczycielem i ucieleśnieniem niespełnionych filologicznych zamiłowań2. Ostatnie lata życia
spędził w Moskwie poświęcając się pracy literackiej. Niespodziewana śmierć z powodu
zawału serca nie pozwoliła mu jednak na pełne udokumentowanie swoich doświadczeń i

1
Przemówienie Z. Lilinej (Zinowiewej); cyt. za: M. Heller, Maszyna i śrubki. Jak hartował się człowiek
sowiecki, Wyd. Pomost, Warszawa 1989, str. 149
2
Por. Ireneusz Pyrzyk, Prekursorzy pedagogiki opiekuńczej, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 1998, str. 134 – 137

3
teorii – Książka dla rodziców w istocie stanowi pierwszy z zaplanowanych przez Makarenkę
czterech tomów podsumowujących jego dorobek.

Badacze zajmujący się analizą myśli Makarenki doszli do wniosku, że jego koncepcja
nie ma charakteru całościowego, że powstała jako teoria mająca na celu uzasadnienie
praktyki, nie zaś jako teoria, za pomocą której można by podejmować praktyczne działania.
Druga część tego stwierdzenie wydaje się jednak być pozbawiona podstaw – przeczą temu
bowiem sukcesy, jakie osiągano wdrażając pomysły Makarenki w różnych placówkach
opiekuńczo – wychowawczych, nie tylko na terenie ZSRR3. Z kolei pierwsza część zdania
przemawia, według mnie, zdecydowanie na korzyść teorii. Fakt, że powstawała ona na
podstawie wieloletniego doświadczenia Makarenki jako pedagoga, w oparciu u autentyczne
przypadki problemów rodzinnych z jakimi podczas swojej pracy miał styczność i jakie udało
mu się rozwiązać, stanowi bardzo przekonujący argument świadczący na rzecz skuteczności
owej teorii i na jej głęboki związek z rzeczywistością w przeciwieństwie do wielu, nierzadko
bardzo abstrakcyjnych, koncepcji tworzonych w zaciszu gabinetu i w całkowitym oderwaniu
od realnego życia.

Aleksander Lewin nazywa teorię Makarenki ‘hipotezą optymistyczną’. Ireneusz


Pyrzyk używa w to miejsce określenia ‘optymizm pedagogiczny’. Taka ocena koncepcji
naczelnego pedagoga ZSRR wynika z przyjętej przez niego wizji człowieka, ściślej rzecz
biorąc wizji dziecka, w której wyraźnie znajdujemy inspiracje wynikające z przyjaźni łączącej
go z Maksymem Gorkim. Makarenkowską koncepcję człowieka charakteryzuje umiłowanie
ludzi, głębokie przekonanie o niepowtarzalności każdej jednostki. Opowiadał się za tzw.
aktywnym humanizmem, co wyrażało się w walce o każdego człowieka i stawianiu każdemu
bez wyjątku wysokich wymagań. Do swoich podopiecznych Makarenko podchodził jako do
ludzi nieszczęśliwych i skrzywdzonych przez los, ale przede wszystkim jako do ludzi, którym
można pomóc i których można poprzez odpowiednią pracę przekształcić w
pełnowartościowych bolszewików.

Wszystko to wyraźnie pokazuje, jak głęboko Makarenko wierzył w to, że każdego


człowieka da się zmienić, że materiał ludzki poddaje się kształtowaniu i obróbce.
Przekonanie, że dziecko nie rodzi się złe, a dopiero może stać się złym poprzez
wychowawcze błędy rodziców i że błędów tych da się uniknąć lub je naprawić, legło u
podstaw Książki dla rodziców.

3
Por.: Marian Bybluk, Inny Makarenko. Krytyczna analiza działalności, rozwój myśli pedagogicznej i
zastosowanie w ZSRR, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Toruń 1990, str. 100

4
Książka ukazała się w 1937 r., czyli w okresie gdy dokonało się już rozbicie
społeczeństwa, zlikwidowano większość rodzin burżuazyjnych a na gruncie tego, co
przetrwało zaczął tworzyć się sowiecki kolektyw. W parę lat później, już po śmierci
Makarenki (która tylko wzmocniła jeszcze bardziej jego popularność), Stalin wyraził swoje
zaufanie do nowej rodziny radzieckiej i rozpoczął się proces jej umacniania i odrabiania
powojennych strat w ludziach: nowy kodeks rodzinny utrudniał rozwody, przerywanie ciąży,
uprawomocnił też nierówność między kobietą a mężczyzną4.

Swoje dzieło Makarenko pisał z myślą o przeciętnych robotnikach i temu założeniu


podporządkowana została zarówno struktura utworu jak i język, jakim został napisany. Choć
tytuł sugeruje, że mamy w rękach podręcznik pedagogiczny to w istocie książka ma raczej
charakter powieści – zdecydowaną przewagę w jej treści stanowią opowiadania o losach i
problemach różnych rodzin. Każdy z rozdziałów dotyczy innego aspektu procesu
wychowania i składa się z kontrastowego zestawienia umiejętnie dobranych przykładów
prezentujących negatywny i pozytywny sposób postępowania poszczególnych członków
rodziny. Przytaczane historie są, jak twierdzi Makarenko, zaczerpnięte z życia i jego
długoletniej pracy pedagogicznej, ale przede wszystkim są one wyraziste a ich przesłanie jest
bardzo łatwe do odczytania. Dodatkowo każdy rozdział otwiera i zamyka, pisany prostym i
pozbawionym zbędnych, niezrozumiałych sformułowań językiem, komentarz Makarenki
stanowiący podsumowanie jego poglądów na daną kwestię.

W rozdziale pierwszym zostały zasygnalizowane najważniejsze założenia


pedagogiczne teorii Makarenki:

„Człowiek radziecki nie może być wychowany przez bezpośredni wpływ jednego
człowieka, choćby ten miał największe zalety. Wychowanie to proces społeczny w najszerszym
tego słowa znaczeniu. Wychowuje wszystko (…). Dziecko nawiązuje niezliczoną ilość
stosunków z całym ogromnie złożonym światem otaczającej je rzeczywistości. (…) Nadać
kierunek temu rozwojowi i kierować nim – oto zadanie wychowawcy.”5

Wychowanie jest zatem procesem kolektywnym a obowiązek pokierowania nim


należy do podstawowego, najmniejszego kolektywu sowieckiego społeczeństwa – do rodziny
radzieckiej. Na barkach rodziców spoczywa ogromna moralna odpowiedzialność za ‘jakość
produkcji rodzinnej’. Choć takie produkcyjne porównania zdecydowanie dominują u
4
Por.: Michaił Heller, Maszyna i śrubki. Jak hartował się człowiek sowiecki, Wyd. Pomost, Warszawa 1989, str.
181 -182
5
Anton Makarenko, Dzieła t. IV. Książka dla rodziców, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych,
Warszawa 1956, str. 18 – 19

5
Makarenki, to posługuje się on także metaforą ogrodu – w niej to dziecko stanowi ‘kwiat
życia’ lub też ‘owoc’, rodzice to nikt inny jak ogrodnicy, natomiast proces wychowawczy jest
w tym przypadku ostrożną, delikatną ale jednocześnie potężną ‘matematyczną korektą’.

Niezależnie jednak od zastosowanej metaforyki, wychowanie to proces kompleksowy,


długotrwały i czasochłonny, a jego skutek uzależniony jest od postawy rodziców nie tylko na
gruncie rodzinnym, ale też na gruncie obywatelskim. Inaczej mówiąc: Makarenko postuluje,
by każdy rodzic zadał sam sobie pytanie: „Czy byłem bolszewikiem w swoim życiu
rodzinnym?”6 . Uważa on, że większość rodziców szuka na siłę usprawiedliwienia, wymawia
się brakiem czasu, oskarża otoczenie, zamiast spojrzeć prawdzie w oczy i otwarcie przyznać,
że winni są tylko i wyłącznie oni sami. Dziecko bowiem nie staje się złe samo z siebie i
źródła problemu zawsze tkwią w postawie rodziców.

Rodzina stanowi naturalny kolektyw, jest podstawową komórką społeczną, na łonie


której realizuje się cały urok ludzkiego życia, którego główną radością są dzieci. Aby rodzina
ta funkcjonowała poprawnie niezbędna jest przede wszystkim miłości rodzicielska – ludzie jej
pozbawieni są często mocno okaleczani7. Sama jednak miłość nie wystarczy. Konieczna jest
także odpowiednia organizacja rodziny: każdy jej członek powinien znać swoje miejsce, mieć
jasno określone obowiązki i w ten sposób przyczyniać się do dbania o dobrobyt rodziny. Tego
wszystkiego doskonale uczy rodzina wielodzietna – dzieci od najmłodszych lat uczą się
dzielenia z drugą osobą, rozróżniania faktycznych potrzeb od kaprysów, pomagania drugiemu
człowiekowi. Makarenko zwraca uwagę na zagrożenie, jakie stwarza syndrom jedynego
dziecka w rodzinie. Jego zdaniem ryzyko wychowania królewicza – egoisty jest ogromne:
skupienie się całej miłości rodziców na jedynym potomku grozi nadmiernym jego
rozpieszczeniem, a także zaślepieniem rodziców tą miłością, przez co nie będą oni dostrzegać
jakichkolwiek niepokojących sygnałów.

Ważne miejsce w myśli Makarenki zajmuje kwestia pieniądza i wykształcenia u


dziecka właściwego podejścia do gospodarowania nimi. Jest on zdania, że dziecka nie należy
całkowicie izolować od tego tematu, ale przestrzega też przed popadaniem w drugą skrajność
poprzez lekceważący i pozbawiony szacunku stosunek. Dziecko powinno być w pełni
świadome sytuacji finansowej , uczestniczyć w decyzjach odnośnie wydatków rodzinnych i
otrzymywać kieszonkowe, aby powoli uczyło się w ten sposób samodzielnie zarządzać
pieniędzmi. Powinno być też cały czas świadome, że pieniądze są efektem pracy.

6
Ibidem, str. 15
7
Por.: ibidem, str. 32 – 33

6
Sprawnie działający, dobrze zorganizowany kolektyw rodzinny składający się z
obojga rodziców i dzieci – oto wymarzony przez Makarenke ideał rodziny, bowiem „Całość i
zwartość kolektywu stanowi niezbędny warunek należytego wychowania” 8. Co jednak zrobić,
jeśli coś jest nie tak jak być powinno?

W przypadku rozbitych, rozwiedzionych małżeństw matka, nie ze względu na siebie,


ale dla dobra dzieci powinna wyegzekwować od ojca alimenty i przede wszystkim poszukać
sobie partnera, który pomoże jej wychowywać dzieci, które potrzebują wzorca zarówno
kobiecego, jak i męskiego. Rodziny z 1 dzieckiem bądź bezdzietne powinny poszukać dla
siebie wyjścia w adopcji – niewielu da sobie radę z prawidłowym wychowaniem jedynaka
tak, aby stał się on w dorosłym życiu pełnowartościowym członkiem kolektywu społecznego.
W miłości do dziecka i w poświęcaniu się dla niego należy jednak zachować umiar –
służalcza postawa wobec potrzeb dziecka i przedkładanie ich ponad swoje własne doprowadzi
do wykształceniu w potomku postawy roszczeniowej, do utraty autorytetu rodzicielskiego i
totalnej porażki wychowawczej.

Kwestia autorytetu rodziców stanowiła bardzo ważny problem i poświęcił mu


Makarenko sporo uwagi. Wyróżnia on wiele form tzw. fałszywego autorytetu: autorytet
przemocy, dystansu (zbyt zajęci rodzice zrzucają opiekę np. na babcię), moralizatorstwa
(ciągłe pouczanie), miłości i dobroci (przesadne okazywanie uczuć wobec dziecka,
ustępowanie mu by zachować rodzinny spokój), przyjaźni (przyjacielskie relacje z dzieckiem
nie mogą przekroczyć pewnej granicy, a którą to dziecko zaczyna wychowywać) i
przekupstwa (posłuszeństwo dziecka zyskujemy przez prezenty i obietnice – najbardziej
niemoralny rodzaj autorytetu)9. Makarenko uważa, że wszystkie te formy autorytetu będą
zawsze surogatem i nigdy nie będą skuteczne. Jego zdaniem autorytet powinien tkwić w
samych rodzicach, wyrastać z ich postępowania w każdej dziedzinie życia – „(…)rodzice
powinni żyć pełnym, świadomym, moralnym życiem obywatela Związku Radzieckiego” 10.
Autorytet rodziców powinien opierać się o wyższość matki, ojca nad dzieckiem, ale wyższość
ta powinna być naturalna, a nie wytworzona specjalnie na użytek rodziny.

Jak ważne jest wychowanie w kolektywie i przez kolektyw pokazuje czytelnikowi


również przykład Olega Kuriłowskiego. Chłopczyk ten wychowywany przez surowego ojca
izolowany jest przez niego od rówieśników. Wychowany w ten sposób, niejako pod kloszem,

8
Ibidem, str. 148
9
Por.: Ireneusz Pyrzyk, Prekursorzy pedagogiki opiekuńczej, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 1998, str. 110 – 111
10
Anton Makarenko, Dzieła t. IV. Książka dla rodziców, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych,
Warszawa 1956, str. 150

7
nie potrafi uczciwie bawić się z rówieśnikami – nie ma wykształconej umiejętności
współpracy, nie ma w nim poczucia lojalności. Bo choć rodzina stanowi podstawę, to
przecież dziecko wychowuję się także na łonie swoich rówieśników, poprzez zabawę z nimi
uczy się wielu społecznych zachowań. Zadaniem rodziny jest przygotowanie dziecka do
współistnienia z innymi ludźmi, do współpracy, współczucia innym, do stania się częścią
kolektywu państwowego. Tylko solidny grunt rodzinny i jej autorytet pozwoli na ‘oddanie w
służbę społeczeństwu pełnowartościowej produkcji rodzinnej’.

Jeden z rozdziałów Książki dla rodziców Makarenko poświęcił problematyce


wychowania seksualnego dzieci i młodzieży. Uważa on, że wychowania płciowego nie można
sprowadzać tylko i wyłącznie do fizjologii. Podkreślona zostaje waga prawdziwej miłości
rozumianej jako poszanowanie samego siebie, poszanowanie godności ludzkiej 11. Wydaje się
jednak, że nie miał on określonego do końca stanowiska na temat uświadamiania dzieci – z
jednej strony przestrzega, że brak jakichkolwiek rozmów z dzieckiem na temat seksualności
człowieka grozi zwulgaryzowaniem tej sfery życia przez środowisko rówieśnicze, a z drugiej
strony uważa, że temat ten powinien pozostać owiany tajemnicą, powinien pozostać w sferze
tabu. Jest to jedyny poruszony problem, dla którego Makarenko nie podaje jednoznacznego
rozwiązania.

Analizując dorobek pedagogiczny Makarenki można wyróżnić pięć podstawowych


założeń jego koncepcji wychowawczo – opiekuńczej. Po pierwsze, najważniejszym celem
wychowania było wychowanie człowieka szczęśliwego – szczęście jest wręcz obowiązkiem
człowieka, a źródeł szczęścia Makarenko upatrywał we własnej aktywności, w pracy nad
własną samorealizacją i w pracy na rzecz innych. Po drugie, fundamentalną pozycję w jego
teorii zajmowała praca – to poprzez pracę wychowywać się miał przyszły obywatel, ona
zapewniała mu dobrobyt, zapewniała właściwy stosunek do innych ludzi, psychiczny i
fizyczny rozwój człowieka. Trzecim założeniem jest poczucie perspektywy, nadziei na lepsze
jutro. Makarenko rozróżnił perspektywę osobistą i kolektywną (oczywiście ta druga miała
zdecydowany prymat nad pierwszą) i sądził, że w pewnym momencie życia te dwie
perspektywy zleją się w jedną. Dyscyplina to kolejna z zasadniczych kwestii w koncepcji
Makarenki. Rozumiał ją jednak nie jako środek, lecz jako rezultat wychowania – dyscyplina
staje się więc nie tyle kategorią porządkowa, co moralną, a jej istotę stanowi nie
podporządkowywanie się a odpowiedzialna postawa wobec innych. Do elementów
składowych dyscypliny Makarenko zaliczał, oprócz autorytetu i regulaminu, także

11
Ibidem, str. 221

8
wymagania, o których pisał: „(…) nie możemy wiele wymagać od człowieka, którego nie
szanujemy. Wymagając wiele od człowieka, tym samym wyrażamy mu nasz szacunek(…).” 12.
Ostatnim z głównych założeń jest zabawa jako potrzeba i forma wychowania dziecka.
Makarenko twierdził, że zabawa jest bardzo zbliżona do pracy, że wdraża ona dziecko do
podejmowania wysiłków, jakie niezbędne są przy wykonywaniu pracy.

Oceniając dorobek Antona Makarenki z dzisiejszej perspektywy można stwierdzić, że


większość jego poglądów zachowała swoją aktualność. Co prawda koncepcja ta powstawała
w oparciu o ówczesne warunki społeczne i państwowe, podporządkowywała swoje cele
narzuconemu przez państwo zadaniu stworzenia człowieka radzieckiego to jednak, jeśli
odrzucić warstwę ideologiczną książki i skupić się na jej merytorycznym przesłaniu, okazuje
się, że tak naprawdę niewiele się zmieniło. Nie uległ zmianie (i miejmy nadzieję nigdy to nie
nastąpi) naczelny cel rodziców, aby wychowywane przez nich dziecko wyrosło na
szczęśliwego człowieka. Wciąż nie wychowujemy dzieci tylko i wyłącznie dla siebie, a
robimy to z myślą o tym, że dziecko to będzie kiedyś samodzielnym członkiem
społeczeństwa i w związku z tym musimy je przygotować do umiejętnego w nim
funkcjonowania. Jednostka, która nie potrafi współdziałać w grupie będzie również
współcześnie postrzegana jako osoba dysfunkcjonalna i jako taka zostanie przez
grupę/społeczeństwo odrzucona. Nadal jedną z głównych bolączek rodziców jest
nieumiejętność wypracowania sobie szacunku i autorytetu u dzieci, a wskazówki, jak poradzić
sobie z tymi wszystkimi problemami, udzielane przez Makarenkę są, moim zdaniem, jak
najbardziej słuszne.

12
Cyt. za: Ireneusz Pyrzyk, Prekursorzy pedagogiki opiekuńczej, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 1998, str. 109

9
Bibliografia:

1. Marian Bybluk, Inny Makarenko. Krytyczna analiza działalności, rozwój myśli


pedagogicznej i zastosowanie w ZSRR, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Toruń 1990
2. Irena Chmielewska, Makarenko doradca rodziców, Państwowe Zakłady Wydawnictw
Szkolnych, Warszawa 1953
3. Michaił Heller, Maszyna i śrubki. Jak hartował się człowiek sowiecki, Wyd. Pomost,
Warszawa 1989
4. Aleksander Lewin, Tryptyk pedagogiczny – Korczak, Makarenko, Freinet, Nasza
Księgarnia, Warszawa 1986
5. Anton Makarenko, Dzieła t. IV. Książka dla rodziców, Państwowe Zakłady
Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1956
6. Ireneusz Pyrzyk, Prekursorzy pedagogiki opiekuńczej, Wyd. Adam Marszałek, Toruń
1998

10

You might also like